1.

Hej, co u państwa słychać, Czytelnicy?

Jak minęła niedziela?

Bo D.O. upłynęła rozkosznie i K&S, nad wielką rzeką, w samym sweterku z pysznym obiadkiem na świeżym powietrzu. Grzało słoneczko, a wielka rzeka robiła za lustro, więc tu, gdzie D.O. siedział było po prostu upalnie. Poranny, lodowaty wiatr prawie ustał, a kiedy leciutko powiał, to mitygował gorąc, żyć, nie umierać!

Co powiedział wasz mąż, a co powiedziała wasza żona?

Bo moja, podczas spaceru, rozglądając się po balkonach mijanych domów, powiedziała: „popatrz, jak wielki ślad w naszej przestrzeni publicznej pozostawiają Chiny”.

Wow. Rzeczywiście, ogromny.

Jeśli zsumować, a potem nadgryźć to rozumem (co nie wszystkim się udaje, nawet D.O. nie zawsze), to właściwie od kilku dekad Azja nas upokarza. Zaczęli Japończycy, niby pokonaniu w straszliwej wojnie, za nimi poszli Koreańczycy z Południa, Chińczycy, a teraz do naszych drzwi coraz śmielej pukają Malezyjczycy i Banglijczycy. A poczekajcie, jak zapukają Hindusi, którzy w USA stanowią elitę technologiczną kraju, a w Wielkiej Brytanii i Irlandii mieli nawet hinduskiego premiera.

Może by jednak spuścić trochę z tonu, podkulić ogon i przestać uważać Europę za centrum świata?

Bo już tylko psychiczny za pępek świata może uznawać Polskę. To piękny, mały kraik, ale niestety, zamieszkany przez szczególnie wrednych ludzi.

Nie wierzycie? To popatrzcie na komentarze pod najnowszą rozmową z cyklu „Allegro ma non troppo”.

A propos non troppo: oglądaliście, słuchaliście, udostępniliście?

I co? Podobało się?

No, to napiszcie, co u was. Tutaj bywa bardzo fajna kompanija, nie krępujcie się!

2.

Zmarł wybitny pianista Janusz Olejniczak.

Miałem okazję kilkakrotnie słuchać go, zarówno podczas koncertów publicznych, jak i prywatnych, rozmawiać z nim. Skromny, sprawiający wrażenie nieśmiałego, wrażliwy, rówieśnik.

Bardzo mi przykro.

3.

Do kościoła w 2021 roku (pandemia) chodziło zaledwie 28,3 proc. wiernych. W 2018 było to 38,2 proc., a w 2019 - 36,9 proc. – wynika z opublikowanych właśnie danych Instytutu Statystycznego Kościoła katolickiego. W 2022 (po pandemii, badania przeprowadza się w październiku) było to 29,5 proc., przy czym w tradycyjnie najmocniej zaangażowanej religijnie diecezji tarnowskiej wynosiła 61 proc., a w najbardziej zlaicyzowanej diecezji szczecińsko-kamieńskiej tylko 17 proc.

Do komunii przystąpiło w tym czasie 13,9 proc. wiernych. W przodującej diecezji tarnowskiej było to 26 proc. uczestników nabożeństwa, a w diecezji szczecińsko-kamieńskiej zaledwie 8 proc.

Tymczasem wg CBOS, od początku badań do 2009 roku odsetek praktykujących co niedzielę oscylował wokół 50 proc., by na kolejną dekadę spaść do około 45 proc. Następnie udział osób praktykujących co tydzień zmniejszał się bardziej gwałtownie: na początku pandemii wynosił 39 proc. (2020 rok), w latach 2021–2023 wahał się między 36 a 37 proc., a w pierwszej połowie 2024 roku spadł do 34 proc. Jednocześnie udział Polaków deklarujących, że w ogóle nie uczestniczą w praktykach religijnych, przekracza jedną piątą.

Spadek deklaracji wiary najszybciej postępuje wśród osób najmłodszych (w wieku 18–24 lata) oraz mieszkańców wielkich miast i osób lepiej wykształconych. [To dlatego Kościół tak dba o to, byśmy byli głupi i niewykształceni].

(na podstawie ‘Wyborczej)