DRUGI OBIEG
Poniedziałek 11 listopada 2024
1.
Na rodziny grób na Bródno jeździł mały D.O. z Mamusią
tramwajem ulicą 11 Listopada.
Nie wiedział jeszcze, dlaczego ta brzydka, peryferyjna ulica
nosi taką nazwę. W małej główce daty, którymi nazwano różne warszawskie ulice
zlewały się w jedną całość.
W szkole podstawowej małemu D.O. pani nauczycielka
wyjaśniła, że 11 listopada 1918 roku, czyli całą wieczność temu, na Zakończenie
I Wojny Światowej (wojna, jaka to wspaniała zabawa!) skończyły się zabory i
Polska dostała w prezencie niepodległość.
W wyższych klasach powiedziano małemu D.O. jeszcze, że
owszem, 11 listopada 1918 roku Polska odzyskała niepodległość, ale nie stała
się krajem, o jakim wszyscy marzyliśmy: ten kraj dostaliśmy w prezencie od
Związku Radzieckiego 17 stycznia 1945 roku. No, dostawaliśmy do sukcesywnie, od
22 lipca 1944 do 9 maja 1945 roku. I że tak już będzie na zawsze; lepszej
Polski nigdy nie było i nigdy nie będzie.
Potem D.O. przeczytał w książce wybitnego polskiego pisarza
o tym, jak ci, którzy walczyli o niepodległą Polskę marzyli o szklanych w niej
domach. A takich domów nigdy nie zbudowano i to było wielkie rozczarowanie tamtych
Polaków.
Polska, owszem, powstała, ale była niedoskonała, bardzo
niedoskonała, jakże odległa od marzeń Polaków.
2.
Szczęście, szczęście. Czy D.O. zaznał w życiu szczęścia?
A ty, Czytelniku: zaznałeś go?
Czy były to chwile, czy długie okresy błogostanu, beztroski,
optymizmu, otulenia szczęściem, ze szczęściem zasypiania i ze szczęściem
przebudzeń?
Nie?
Ha! A przecież wszyscy pragniemy szczęścia, do niego dążymy,
czynimy wysiłki, od dzieciątka, od maleńkości, kiedy wyobrażamy sobie, że
wymarzona zabawka da nam szczęście i to szczęście będzie trwałe?
„Life, Liberty, and the pursuit of happiness” – takie cele
amerykańska Deklaracja Niepodległości stawiała przed swoimi obywatelami, a
państwo miało owym obywatelom w tym ze wszech sił pomagać.
Tak liberałowie postrzegają rolę państwa. Znienawidzeni
liberałowie. Za komunizmu zrównywano ich z faszystami, za pisizmu i innych
aberracji politycznych – z lewakami.
Czy polskie państwo w 106 rocznicę swojego odrodzenia
zagwarantowało ci, Czytelniku, szczęścia choćby odrobinę?
3.
A więc Polska realna, Polska taka, jaka jest, nie jest
Polską wyśnioną.
Czy myślisz, Czytelniku, że dzisiejsza Polska może się
pokrywać ze snami i marzeniami jakiegokolwiek Polaka?
Czy w swojej 106-letniej historii odrodzenia była, choćby na
krótko, Polską z czyichkolwiek marzeń i snów?
O, tak.
Polską ze snów D.O. była kilka nawet razy.
D.O. ma szczęście, całe jego pokolenie jest błogosławione
przez niebiosa i historię.
Darem pokolenia dziadów naszych była euforia odzyskanej
Niepodległości i związane z nią nadzieje.
Nie trwało to długo: dopóki endecki jad i endeckie kule tej
nadziei nie zamordowały.
Potem trzeba było czekać, długo, bardzo długo, przetrwać
pasmo klęsk, rozczarowań i cierpień, żeby 31 sierpnia 1980 roku Polska znów
stała się doskonała.
Nie trwało długo: agenci rosyjskiego tyrana czuwali.
A potem rozwiązał się worek z doskonałościami Polski: 4
czerwca 1989 roku, 17 września 1993 r., kiedy ostatni okupacyjny żołnierz
sowiecki opuścił polskie ziemie, 12 marca 1999 r., kiedy Polska przyjęta
została do NATO, 1 maja 2004 r., kiedy Polska przyjęta została do Unii
Europejskiej.
I wreszcie 15 października 2023 roku, kiedy Polacy
zagłosowali za odsunięciem od władzy endeckiej, złodziejskiej, agenturalnej w
stosunku do Rosji szajki, która z głupoty i łatwowierności Polaków Polską
zawładnęła.
A tymczasem z radością i dumą w sercu patrzył D.O. jak
stawała się piękniejszą, bogatszą, czystszą, lepszą, patrzył, jak zazdrosnym
okiem patrzyli na nią cudzoziemcy.
I to wszystko mimo groźnego, potwornego, podstępnego wroga:
neoendecji pisowsko-konfederacyjnej, podsycanej, podjudzanej przez Kościół
katolicki.
To naprawdę dużo.
Żadne inne pokolenie nie zaznało dni, w których Polska
zbliżała się do tej wyśnionej, wymarzonej jej wizji, którą nosimy w sercach.
D.O. chowa te chwile Polski ze swoich snów głęboko w sercu,
tuli je w specjalnym miejscu, myśli o nich z rozczuleniem, z łezką w oku.
I choć dzisiejsza Polska odległa jest od snów o niej,
trudno, to się najbliższym, najukochańszym wybacza, mówi się: wróć, jaką byłaś,
jaką być potrafisz, bądź nam matką, nie macochą.
Bądź nią na jawie, nie tylko w snach.
4.
Leć, nasz Orle, w górnym pędzie,
Sławie, Polsce, światu służ!
Kto przeżyje wolnym będzie;
Kto umiera, wolnym już!
Ponieważ wczoraj nie było premiery nowej rozmowy z cyklu „Allegro ma non troppo” (z przyczyn nieobecności w kraju prowadzącego), autor gorąco poleca rozmowę sprzed dwóch lat.
Profesor Maciej Górny otworzył autorowi oczy na wiele
zjawisk, poczynając od tego, że, jakby tak dobrze policzyć, to przeciwników
niepodległości było zapewne w Polsce więcej niż zwolenników.
To naprawdę arcyciekawa rozmowa!
Ponieważ naziole i rosyjscy agenci (to się prawie zawsze
pokrywa) obrzydzili nam publiczne czczenie rocznicy odzyskania niepodległości,
możemy ją uczcić prywatnie, słuchając profesora Górnego w „Allegro ma non
troppo”.
Marsz miliona serc
Polski Ład.
Małe ćwiczenia prawdziwych polskich patriotów przed dzisiejszymi marszami niepodległości od rozumu?
Nomen zresztą omen: najprawdziwsi z prawdziwych patriotów
polskich uwielbiają kopaninę.
Jaki?
Woda w usta.
A stary D.O. pamięta, jak polskie media gardłowały, że
kandydaci do najwyższych stanowisk w USA powinni publikować szczere raporty o
swoim stanie zdrowia. Albo, że kandydaci na posłów powinni być poddawani
badaniom medycznym.
Ale oczywiście, dla polskich mediów bywają wyjątki, bo –
wiadomo – prawo nie jest takie samo dla wszystkich.
Polscy żołnierze o to w Iraku walczyli i ginęli?
„Trump rozmawiał z Putinem i powiedział rosyjskiemu przywódcy, aby nie eskalował wojny na Ukrainie
W czasie swojej kampanii prezydenckiej Donald Trump
zapowiedział, że natychmiast zakończy wojnę, nie podał jednak szczegółów, w
jaki sposób zamierza to zrobić”.
https://www.washingtonpost.com/national-security/2024/11/10/trump-putin-phone-call-ukraine/
🤗Do szczęśliwych darów dopisalbym też pokojowe ciągle trwanie ... Oby jeszcze długo...
OdpowiedzUsuńNic więcej nie można dodać do słów DO.
OdpowiedzUsuńTe same daty uważam za chwile szczęśliwe.
Jedyne co uważam że dzisiejsze pokolenie nie zna, nie rozumie słów ojczyzna, bohater..
Nie rozumieją co to znaczy walka o wolność,o niezapodległość.
Dziękuję za piękny tekst.
Życzę miłego dnia w tym świątecznym dniu.
Ech Orle, trochę się przeżyło przez wieki! Aż w końcu odzyskałeś nawet koronę! I patrzysz na tę Polskę. Co widzisz?
OdpowiedzUsuńCzasami cieszę się, że wzrok coraz słabszy... Co dzisiaj zobaczymy na ulicach Warszawy?
Usuńto małe pis.owskie bydle tzw.prezio bredzi o nieprzestrzeganiu prawa w Polsce już mi ten fall,usik zepsuł humor .Marsz facetów z racami ma być wyrazem jedności ....ZGROZA
OdpowiedzUsuń