DRUGI OBIEG

Sobota, 9 listopada 2024

 

1.

Czy D.O. już wspominał, że nie lubi latać?

Wrrrr…

Tym razem boeing 737 MAX 8 nie podjechał do rękawa na lotnisku Fiumicino, tylko zaparkował w odległym kartoflisku. D.O. pierwszy raz leciał tym owianą złą sławą rzęchu. Cichszy od innych, to prawda, ma „fotele”, na których nawet cesarscy nie mieliby sumienia torturować zbója Madeja. Ściśnięte tak ciasno, że grubasowi, takiemu jak D.O. trudno oddychać. Czy na takie traktowane istot ludzkich pozwalają Konwencje Genewskie, psiakość?!

Samolot miał wymalowany czerwony zygzak, takim przywozili ostatnio Pawła S., żeby go posadzić za przekręty Morawieckiego. „Dumni z niepodległości” – pisała szyderczo na takich aparatach szajka, która przecież robiła wszystko, by przyłączyć Polskę do neorosji.

Oprócz ciasnoty, niezbyt grzeczna para stewardów (a tamtą stronę byli bez zarzutu) i przede wszystkim upał! Termostat nastawiony chyba na 38 stopni. Prośby o przykręcenie grzania nie przynosiły rezultatu. 737 Max 8 ma najgorszą wentylację ze wszystkich: zefirek z indywidualnych dmuchawek nad głową nie dolatuje do pasażera. W rezultacie D.O. dusił się przez całą drogę i lądowanie przyjął z niespotykaną ulgą.

Najchętniej by zrobił licencję pilota i latał awionetką, ale wtedy D.O. zostałby (słusznie) zlinczowany przez obrońców środowiska. Choć oczywiście nie latałby odrzutowcem, tylko jakąś tłokową pyrkawką, co to wcale tak dużo nie pali.

No bo jednak Warszawa-Rzym samochodem to są trzy dni. Ale chyba człowiek dojeżdża mniej wyżęty niż po podróży boeingiem 737 Max 8.

D.O. znalazł się w domu nocą, więc jechał z lotniska II taryfą. Na słupie przed lotniskiem wymalowana jest mapa stref Warszawy i opłaty za dojazd do nich. Wynikało z niej, że D.O. wyda 60 zł, a wydał 94, czyli stówę.

Ufff… to sobie wytrząsnął D.O. kamień z buta. Liczy, że wkrótce o przykrym podróżowaniu zapomni.

 

2.

Sobota, weekend, więc D.O. nie będzie o polityce. Przejrzał główne portale informacyjne i doszedł do wniosku, że Czytelnik ma całkiem niezły komplet informacji, poczynając oczywiście od zdrowia królowej Kamili, księżnej Kate oraz niezliczonych wypadków drogowych, które zapełniły „łamy” portalu tvn24.pl, najchętniej przez Polaków konsultowanego w poszukiwaniu kluczowych informacji z kraju i ze świata.

Na miękkie przejście do ojczyzny łona jeszcze parę fotek z Rzymu, no i może parę sprzed wyjazdu D.O. z pewnego warszawskiego parku; poznasz, Czytelniku, z którego?

 

3.

No, może tylko to: D.O. właściwie nie wie, kto wygra wybory w USA: Trump, czy Musk? Bo to Musk włączył się do rozmowy Trumpa z Zełenkim, może następnym razem niech prezydent Ukrainy dzwoni prosto do młodszego świta, tego bardziej naćpanego.

 


Autor w Stampa Estera

 


„Rozkazem biskupa najjaśniejszego prezydenta ulic zabrania się wyraźnie wszystkim pojedynczym osobom jakiegokolwiek stopnia, żeby nie miały śmiałości rzucać lub kazać rzucać nieczystości pod jakimkolwiek pretekstem tak w tym miejscu, jak i w pobliskim kantonie pod karami zawartymi w ogłoszeniach i w duchu edyktu opublikowanego i tu zawieszonego dnia 26 października 1741”.

 



„Z rozkazu monsig [nora] najjaśniejsz[ego] prizidenta ulic zabrania się jakiejklw osobie rzucać niczystości w tym miejscu pod karami i szybką chłostą dnia 8 września 1789”

 



Pomeriusz Tyberiusz Klaudiusz cezar August Germanicus (Imperator) syn Druza Pontifex Maximus odznaczony dziewiąty raz władzą trybuna Imperator po raz szesnasty Konsul po raz czwarty Cenzor i Ojciec Ojczyzny, powiększywszy terytorium ludu rzymskiego rozszerzył granice tu zaznaczone przez ten kamień graniczny jeden z 35 Roku Pańskiego 25.01.49 – 21.01.50.

 



Jak cię nie stać na ten po lewej, to zawsze, co kilka kroków, czeka na ciebie to po prawej.

 


Wśród wąskich uliczek wokoół Campo de' Fiori kryje się jedna z najbardziej tajemniczych i najmniej znanych perełek Rzymu: Passetto del Biscione, czyli „Przejście Zaskrońca”. Nazwa pochodzi od heraldycznego węża, który występuje między innymi w herbie rodziny Orsinich, a rodzina Orsinich jest właścicielem pobliskiego Palazzo Orsini Pio Righetti. Pasaż w czasach Renesansu służył rodzinom szlacheckim do dyskretnego przemieszczania się pomiędzy swoimi rezydencjami a rynkiem.

Ten wąski korytarz, ukryty pomiędzy fasadami budynków, to tunel łączący Piazza Campo de' Fiori z Via del Pellegrino. Nad wejściami widać wizerunek Madonny del Latte (matki Boskiej od Mleka). Ten maryjny obraz, przedstawiający Dziewicę Maryję karmiącą Dzieciątko Jezus, poruszył oczy i wylał łzy w 1796 r., kiedy wojska francuskie pod wodzą Napoleona Bonaparte najechały Państwo Kościelne, więc jest cudami słynący.

 



Nawet synagoga chce być piękna na kościelny Jubileusz 2025, oczywiście, jak i reszta prac w mieście, nie za pieniądze Watykanu. Wasze, Czytelnicy, datki na tacę, wzbogacają restauratorów w pobliżu świętego Piotra. Albo i nie w pobliżu, bo mają do dyspozycji niezłe samochody.

 

 


Listopad w Rzymie

 

 


Koniec października w Warszawie

 

 


Było jeszcze kolorowo

 

 


Nawet bardzo

 

 



I nawet trochę zieleni jeszcze się uchowało

 

 


Coś ostatnio autorowi często chce się spać i cierpi na brak energii…

https://wyborcza.pl/TylkoZdrowie/7,137474,31450267,nadmierna-sennosc-i-brak-energii-moga-zapowiadac-rozwoj-demencji.html#S.TD-K.C-B.14-L.2.duzy

 

 


D.O. trzyma kciuki, żeby to nie był błąd obliczeniowy, tyko początek nowej tendencji.

Zagadką jest na jaką partię przeszły głosy oddawane na szajkę: naziole od dawna mają skandaliczne 12%, a Trzecia droga prowadzi do nikąd. Wstrząsająco dużo mają też bolszewicy z Razem, ciekawe kiedy się połączą z konfederacją z Rosją.

 

 

Komentarze

  1. Dzień dobry.Udało się.
    Jak zawsze tekst z odpowiednią dozą ironii.
    Niestety także sądzę że Musk i jeszcze kilku milionerów będą TERAZ egzekwować swoje " poparcie" .
    Dziękuję bardzo i pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. W listopadzie wszyscy jesteśmy senni i bez energii. Tym się pocieszam. Byle do wiosny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście to Tesla i Amazon wygrali wybory w USA ‼️😭

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie Pana znalazłam 🙂 współczuję tego lotu.

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuję ...i wrócił D.O. na ojczyzny łono .a tutaj dopadają "maciorawicza" może w końcu dopadną bo lista przestępców jest długa ,oprócz tego człowiek codziennie spotyka się z przejawami draństwa , parkowałem wczoraj autkiem na niezagospodarowanym miejscu przy nowych blokach pewnej spółdzielni (wszędzie są zakazy , wszędzie są bramki na pilota) więc generalnie nie gdzie stanąć , po powrocie do samochodu zobaczyłem ,że na tym placyku są rozsypane tzw. śruby rygipsowe miałem szczęście i nie przebiłem opon (miękkie podłoże) , na asfalcie z pewnością przebiłbym wszystkie opony . Zastanawiam się prawdziwy patriota czy złoczyńca idiota. Przesyłam pozdrowienia z pięknego miasta Lublina gdzie oświetlony pomnik L. Kaczyńskiego zasłania stojący w tzw. małpim gaju pomnik ks. Idziego Radziszewskiego współzałożyciela i pierwszego rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. I NIKOMU TO NIE PRZESZKADZA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Byłam kilka dni zablokowana na fb. Powod niejasny. Odwołałam się i znowu jestem. Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  6. Dziękuję D.O. za dziś.
    Jak wiemy pieniądz i żoladek wygrywa. Smutno.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga