DRUGI OBIEG
Piątek, 13 grudnia 2024
1.
Histeria, jaka rozpętała się na skrajnej prawicy po decyzji
Tuska wpisania Polsatu i TVN-u na listę przedsiębiorstw strategicznych
wskazuje, że premier miał rację, podejmując tę decyzję tak nagle. Wszystko
wskazuje na to, że polskie i wschodnioeuropejskie naziolki miały gotowy plan i
pieniądze na przejęcie TVN-u. Zamierzały przedstawić Zaslavowi najwyższą
ofertę.
2.
D.O. postanowił wyjść ze swojej bańki i przedstawić świat z
punktu widzenia co najmniej 1/3 wszystkich Polaków.
Bo po pierwsze to może oni mają rację, a po drugie, jak tak
dalej będzie rząd postępował, to wybrani przez nich ludzie niebawem będą
sprawować nad nami władzę
W prezentowaniu ich stanowiska specjalizuje się MSN, od ang.
Microsoft Network czyli serwisy informacyjne udostępniane przez znaną firmę
Microsoft.
No, pięknie.
https://time.com/7201565/person-of-the-year-2024-donald-trump-transcript/
A jak stoicie z matematyką?
Ale co: naprawdę chcesz, Czytelniku, żeby D.O. wrócił na fb?
Ciekawe, czy piszą, dokąd Tusk ucieknie? Bo oni to na Białoruś i Węgry. To Tusk musi gdzieś indziej…
Wolno psu na pana boga szczekać?
No już po nich!
Ale czy to werdykt w pierwszej instancji, czy już ostateczny?
Nie dziwota! To człowiek znany z sukcesów w interesach a także z wyjątkowej prawdomówności.
No, jeśli taki autorytet to mówi, to musi być prawda.
A tu ich sojusznik w Watykanie. A tak na niego pluli…
No to Gianni Infantino będzie miał mocne wsparcie; razem utworzą pełną gracji parę jąderek.
Biedny sport.
=================================
„Zamaskowane ślady kupna ważnego portalu internetowego zaprowadziły dziennikarzy śledczego syndykatu „The Inquisitor" do znanego putinisty. Ten, wykorzystując węgierskie spółki, przejął wpływową firmę medialną, wstawił na kierownicze stanowiska swoje osoby z podwójnym obywatelstwem i zmienił charakter informacji kształtujących wcześniej opinię środowiska. …
Według reporterów, dzięki węgierskiemu wsparciu pewni
ustosunkowani Rosjanie kupili platformę Insidethegames.biz, łączącą sport i
politykę. Zrobili to na niecały rok przed igrzyskami w Paryżu, z których
reprezentacja Rosji została praktycznie wykluczona. …
Czy coś podobnego grozi wystawionemu na sprzedaż TVN i
targanego sporami w rodzinie Solorzów Polsatowi? Obie stacje zostaną wpisane na
listę firm chronionych ze względu na ich strategiczne znaczenie. Sprzedaż
wymagać będzie zgody polskiego rządu. Odpowiednie rozporządzenie ma być gotowe
w przyszłym tygodniu. O poważnym ryzyku „opcji wschodniej", czyli o
możliwości przejęcia wielkich polskich mediów przez niepożądane w Polsce a
wręcz wrogie siły, mówił w środę premier Donald Tusk. …
Publicystka "Wyborczej" Dominika Wielowieyska
pisze: „PiS rozgłasza, że węgierski oferent w zasadzie dogadał się z
amerykańskimi właścicielami stacji i zaraz były prezes Orlenu Daniel Obajtek
rozsiądzie się w fotelu prezesa najważniejszej prywatnej telewizji. To
ściema". Z jej informacji wynika, że proces sprzedaży co prawda już się
rozpoczął, ale „na razie Amerykanie wybrali bank inwestycyjny". Czyli są w
fazie przygotowania dokumentacji do ewentualnej sprzedaży.
„Prokuratura Krajowa wyda wniosek o wystawienie listu gończego za Marcinem Romanowskim. Rozmówcy reportera Radia ZET Michała Dzienyńskiego mówią, że Romanowski mógł uciec z kraju. Gdzie dokładnie? Nieoficjalnie wymienia się Węgry”.
Ojej! Nie do Białorusi?
„Były rzecznik MSZ Łukasz Jasina w książce, która ukaże się w najbliższych dniach, opisuje kulisy wizyty b. ministra Zbigniewa Raua i polskiej delegacji w Moskwie w lutym 2022 roku. …
Jasina opowiada, że polska delegacja poleciała do Moskwy
tak, aby ominąć Białoruś – pamiętając o porwaniu samolotu z Romanem
Protasiewiczem kilka miesięcy wcześniej. Ponadto - jak wspomina były rzecznik
MSZ - zrezygnowano z luksusowego hotelu oferowanego przez Rosjan, w zamian
wybrano skromniejszy, położony w pobliżu polskiej ambasady i Dworca
Białoruskiego. …
po rozmowach plenarnych odbyła się konferencja prasowa Raua
i Ławrowa, którą prowadził wspólnie z rzeczniczką rosyjskiego MSZ-u Marią
Zacharową. "Ambasador RP w Moskwie – Krzysztof Krajewski, były dyrektor
protokołu dyplomatycznego doradził mi, bym wręczył swojej odpowiedniczce nabyty
przez ambasadę bukiet kwiatów jako symbol polskiej elegancji wobec dam również
tych będących przeciwnikami". …
Wspomina też o wspólnym obiedzie wydanym w ramach wizyty w
Moskwie, do którego zasiadał z obawami. Jasina wspomina, że podczas rozmów
pojawiły się prowokacyjne wypowiedzi i żarty. "Mimo wszystko udało się nam
z delegacją rosyjską wygrać psychicznie [...].
No to teraz, żeby to przebić, do tego, jak mu tam, Nowogrodzkiego będzie musiał przyjechać Putin z Orbanem.
D.O. ma wrażenie, że akcja tej żulicy spotkała się z przychylnością wielu Czytelników D.O.
Smutno.
A jakkoś cicho było, gdy rosyjscy agenci, przebrani za
rolników, tygodniami blokowali główne arterie komunikacyjne w Polsce,
wysypywali życiodajne zboże na tory i polewali gmachy publiczne gnojówką.
Donald Tusk wtedy nie wzywał służb do ich surowego
potraktowania. Ale dziecinni bojownicy o czystą wodę i powietrze – wrogami
publicznymi, prawda?
Biden zamienia wyroki 1500 Amerykanów na kary więzienia, co stanowi rekord w ciągu jednego dnia
Większość osób, którym udzielił ułaskawienia, została
umieszczona w areszcie domowym podczas pandemii. Niektórzy Republikanie
próbowali przeforsować ustawę, zmuszającą te osoby do powrotu do więzienia.
Ciała i szczątki ludzkie odnaleźli w pobliżu Damaszku dziennikarze Al Jazeera TV, którzy pokazali na żywo obrazy ze znaleziska w pobliżu Qutayfa, na północny wschód od stolicy. „Jest prawdopodobne, że ciała te pochodzą z więzień politycznych reżimu, takich jak Sednaya” – powiedział dziennikarz.
https://timesofindia.indiatimes.com/world/middle-east/new-syria-govt-to-suspend-constitution-and-parliament-for-three-months-after-assads-ouster/articleshow/116255721.cms
Nowy rząd syryjski „zamrozi konstytucję i parlament” w
trzymiesięcznym okresie przejściowym, powiedział w czwartek Agence France Press
Obaida Arnaout, rzecznik ds. politycznych nowych władz. „Powołana zostanie
komisja prawna i praw człowieka, która zbada konstytucję, a następnie dokona
zmian” – wyjaśnił.
Zapytany o wolność religijną i osobistą, powiedział:
„Szanujemy różnorodność religijną i kulturową w Syrii”, dodając, że pozostaną
one niezmienione.
Obecna konstytucja pochodzi z 2012 roku i nie określa islamu
jako religii państwowej.
Kraj, w którym większość stanowili sunnici, rządzony był
żelazną ręką przez Asada, zwolennika alawickiego odłamu szyizmu, który starał
się kreować na obrońcę mniejszości.
Israeli Defence Force ogłosiło, że „w ostatnich dniach setki odrzutowców i samolotów izraelskich sił powietrznych zadały poważne uszkodzenia najbardziej strategicznej broni Syrii: ataki poważnie uszkodziły systemy obrony powietrznej, niszcząc ponad 90% zidentyfikowanych naziemno-powietrznych pocisków strategicznych”. „Syryjska sieć obrony powietrznej należy do najsilniejszych na Bliskim Wschodzie – stwierdziła armia izraelska – obecnie niewiele jej pozostało i nie uważa się jej za poważne zagrożenie dla Israeli Air Force, które mogą swobodnie działać na syryjskim niebie”.
3.
Szef tureckich tajnych służb (MIT) Ibrahim Kalin przebywa w Damaszku.
Donosi o tym nadawca TVnet, pokazując wideo, na którym Kalin w eskorcie
uzbrojonych mężczyzn spaceruje po Wielkim Meczecie Umajjadów w stolicy Syrii.
4.
„Po raz kolejny podkreślamy, że nie pozwolimy, aby elementy
terrorystyczne wykorzystywały niepewność w regionie i obierały za cel
suwerenność i integralność terytorialną Syrii oraz że nasze stanowisko w walce
z organizacjami terrorystycznymi jest jasne i zdecydowane” - poinformowało
Ministerstwo Obrony Ankary. Tureckie oddziały wkroczyły do Rożawy, Syryjskiego
Kurdystanu i dokonują tam kolejnych zbrodni wojennych.
Sekretarz stanu USA Antony Blinken powiedział, że rola
bojowników SDF dowodzonych przez Kurdów była „kluczowa” dla zapobieżenia
powstaniu Państwa Islamskiego. Blinken, który obecnie przebywa w Jordanii, aby
omówić sytuację w Syrii z królem Abdullahem, powiedział: „W czasie, gdy chcemy
zobaczyć tę transformację... na lepszą drogę ku przyszłości dla Syrii, częścią
tego musi być również zapewnienie, że ISIS nie pokaże wystawi ponownie swojej
brzydkiej twarzy. I kluczowe dla upewnienia się, że tak się nie stanie, są oddziały
SDF - Syryjskich Sił Demokratycznych”.
Natomiast Turcja uważa syryjskie sprzymierzone z SDF oddziału
kurdyjskie YPG (Ludowe Jednostki Obrony) za terrorystów ze względu na ich
związki z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), która jest zaangażowana w
konflikt z armią turecką. Stany Zjednoczone wspierają kurdyjskie bojówki w
działaniach przeciwko ISIS. Antony Blinken ma złożyć wizytę w Turcji, aby
porozmawiać ze swoim tureckim odpowiednikiem Hakanem Fidanem i spróbować
przekonać go do zostawienia Kurdów w spokoju.
Mission Impossible. Chyba, że zastrzeli Erdogana.
5.
Według corocznego raportu Reporterów bez Granic w 2024 roku,
na całym świecie, podczas wykonywania swojej pracy lub z powodu wykonywanego
zawodu, zginęło 54 dziennikarzy, a jedna trzecia z nich z rąk armii
izraelskiej.
„Hamas ustępuje w sprawie izraelskich wojsk w Strefie Gazy, wzbudzając nadzieje na porozumienie w sprawie zakładników
Bojownicy wycofują się z niezgody na obecność wojsk
izraelskich w Strefie Gazy po wojnie i przekazują listę zakładników, których
uwolnią na mocy paktu”
Hamas i Izrael „poważnie dyskutują” o porozumieniu o
zawieszeniu broni w Gazie i uwolnieniu zakładników - poinformowało CNN źródło
dyplomatyczne zaznajomione sprawą ze. „Obie strony prowadzą poważne dyskusje i
negocjują w dobrej wierze” – podało źródło, dodając, że negocjatorzy Hamasu
wrócili do Dohy, stolicy Kataru. Tymczasem źródła cytowane przez „Jerusalem
Post” ujawniły, że szef Mosadu David Barnea spotkał się wczoraj w Dosze z
premierem Kataru Mohammedem bin Abdulrahmanem al-Thanim w celu omówienia
porozumienia.
Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan
spotkał się w Jerozolimie z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i innymi politykami
w ramach ostatniej próby administracji USA osiągnięcia porozumienia o
zawieszeniu broni między Izraelem a Hamasem.
Po spotkaniach w Izraelu Sullivan uda się do Kataru i
Egiptu, dwóch krajów arabskich, które wraz ze Stanami Zjednoczonymi pełnią rolę
mediatorów między Izraelem a Hamasem.
Według Human Rights Watch ponad 100 000 ludzi uciekło z Aleppo i szuka bezpieczeństwa na obszarach kontrolowanych przez Kurdów w północno-wschodniej Syrii. „Sytuacja zaostrza długotrwały kryzys z przeludnionymi obozami i poważnie zniszczoną infrastrukturą, a także brakiem wody, prądu, opieki zdrowotnej, żywności i schronienia odpornego na warunki atmosferyczne”.
Światowy Program Żywnościowy ONZ (WFP) zwiększa wysiłki, by
dotrzeć do 2,8 miliona przesiedlonych i zagrożonych głodem ludzi w całej Syrii,
twierdząc, że ostatnie działania wojenne spowodowały ucieczkę setek tysięcy
ludzi w całym kraju, pogarszając i tak już trudną sytuację bezpieczeństwa
żywnościowego. „W tej chwili komercyjne szlaki dostaw są zagrożone, ceny
żywności szybują w górę, a syryjska waluta traci na wartości” — powiedział
dyrektor WFP w Syrii, Kenn Crossley.
„Tajemnicze drony z New Jersey wydają się nie do wykrycia tradycyjnymi metodami
Stanowy parlamentarzysta, poinformowany przez urzędników ds.
bezpieczeństwa wewnętrznego mówi, że urządzenia najwyraźniej nie są używane
przez hobbystów”
„Duże tajemnicze drony, o których donoszono w ostatnich
tygodniach nad niektórymi częściami stanu New Jersey, najprawdopodobniej są nie
do wykrycia za pomocą tradycyjnych metod, takich jak śmigłowce i radio. …
Dziesiątki tajemniczych nocnych lotów rozpoczęły się w
zeszłym miesiącu i wzbudziły rosnące obawy wśród mieszkańców i urzędników.
Część obaw wynika z faktu, że latające obiekty zostały początkowo zauważone w
pobliżu Picatinny Arsenal, amerykańskiego wojskowego ośrodka
badawczo-produkcyjnego; oraz nad polem golfowym Donalda Trumpa w Bedminster. …
Większość dronów zauważonych w New Jersey była większa od
tych, których zazwyczaj używają hobbyści.
Liczba obserwacji wzrosła w ostatnich dniach. … Dwóch
kongresmenów Partii Republikańskiej z Jersey Shore, Chris Smith i Jeff Van
Drew, zaapelowało do wojska o zestrzelenie dronów.
Smith powiedział, że dowódca straży przybrzeżnej
poinformował go o incydencie, który miał miejsce w weekend, kiedy to
kilkanaście dronów podążało za motorówką ratunkową straży przybrzeżnej „w
pościgu” w pobliżu Barnegat Light i parku stanowego Island Beach w hrabstwie
Ocean.
Porucznik Luke Pinneo ze Straży Przybrzeżnej USA
poinformował w środę agencję Associated Press, że „w pobliżu jednego z naszych
statków w pobliżu parku stanowego Island Beach zauważono wiele nisko lecących
aparatów”. …
Jednakże rzeczniczka Pentagonu, Sabrina Singh, powiedziała
reporterom w środę, że „nasza wstępna ocena jest taka, że nie są to drony ani
działania pochodzące od podmiotu zagranicznego lub przeciwnika”.
https://www.theguardian.com/us-news/2024/dec/12/new-jersey-drones
Tam też ciekawy filmik.
Marine Le Pen komentuje została wykluczona z konsultacji w Pałacu Elizejskim. Liderka ‘Rassemblement National’ nie została zaproszona na spotkanie partii w sprawie utworzenia nowego rządu.
„To szokujący sposób nieprzestrzegania Konstytucji” –
podkreśliła Le Pen, z którą we wrześniu wysłannicy Pałacu Elizejskiego
kilkakrotnie konsultowali się, aby dać zielone światło dla „wotum nieufności”
dla rządu Barniera.
Ultralewicowa ‘France Insoumise’ Jeana-Luca Mélenchona
również była nieobecna, ale dlatego, że przekazała informację, że nie chce
uczestniczyć w rządzie innym niż rząd lewicowego sojuszu.
Według nowego sondażu Ifop, gdyby wybory prezydenckie odbyły
się dzisiaj, przywódczyni skrajnej prawicy znalazłaby się na pierwszym miejscu
z od 36 do 38% preferencji, w zależności od przeciwników, z którymi się zetrze.
„Zarobiła dwa punkty w porównaniu z analogicznym badaniem we
wrześniu” – mówi Frédéric Dabi, dyrektor generalny Ifop. Le Pen uzyskałaby w
pierwszej turze 36% w stosunku do byłego prawicowego premiera Edouarda Philippe
(25%) i nawet 38% w starciu z byłym premierem Gabrielem Attalem (20%).
Le Pen nie poniosła żadnych szkód politycznych z powodu
decyzji o obaleniu rządu Barniera, wspólnie z posłami skrajnej lewicy. I nie
wydaje się, aby jej wolta zaszkodziła strategii „normalizacji”, dzięki której Rassemblement
National od miesięcy zyskuje wiarygodność jako odpowiedzialna siła rządowa.
W sondażu Ifop pojawiła się także hipoteza o kandydaturze
Jordana Bardelli, obecnego prezesa RN, w przypadku skazania Le Pen i
wykluczenia jej z procesu o fundusze europejskie (wyrok spodziewany jest w
marcu). Bardella miałby 34% w stosunku do Philippe'a.
Wotum nieufności dla Barniera nie przyniósł jednak takich
samych korzyści Mélenchonowi , który w sondażu Ifop osiągnąłby 12%, także ze
względu na konkurencję ze strony innych możliwych kandydatów lewicy.
3 lata temu
D.O. tak to sobie wyobraża: jest niedziela, na dworze zimno,
resztki niestopniałego śniegu sprawiają, że wszystko wygląda na jeszcze
brudniejsze niż zazwyczaj. Świąteczne zakupy… A, niech tam, mogą poczekać! W
tygodniu będzie mniejszy armagedon na drogach i w centrach handlowych… Poleżę
jeszcze w ciepłym łóżeczku i przy kawie przeczytam sobie D.O. Długie, ale ileż
mi zejdzie na przelecenie tego tekstu? Pięć minut? Niedużo… Jak się skupię, to
może doczytam do końca?
A D.O. przetłumaczył dwa teksty z ostatnich dni. Z piątku.
Dwa „magistral lectures” tegorocznych laureatów pokojowej Nagrody Nobla: Marii
Ressy i Dimitrija Muratowa.
D.O. dziecinnieje, bo intelekt mówi mu, że słowa straciły
moc sprawczą, a serce nakazuje dalej układać je w szeregi.
D.O. dziecinnieje również dlatego, że się wzrusza jak
smarkacz, czytając mądre, dobre słowa, ustawione w szeregu przez Mistrzów.
Ile to musi być Sprawiedliwych, by Pan Bóg nie zniszczył
świata?
No to D.O. nie będzie dziś pisał o niczym innym, o
tragicznych, katastrofalnych tornadach w USA, zamilczy o sytuacji u wschodnich
granic Ukrainy, o wyroku nieformalnego trybunału, który potwierdza, że
komuniści chińscy dokonują ludobójstwa w Sincjangu (okupowanym Turkiestanie
Wschodnim), o omicronie, a już z pewnością, dzisiaj, przy niedzieli, nie
poświęci chwili uwagi szajce i jej płatnych sługusach.
D.O. da wam dwoje z tych Sprawiedliwych, bo kto inny uratuje
świat przed bożym gniewem, jeśli nie oni?
D.O. przetłumaczył na nowo, opierając się na oryginale
angielskim i rosyjskim, pobranych ze stron Komitemu Noblowskiego z Oslo, bo to,
co się tu i ówdzie pokazało w mediach było jego zdaniem nieprecyzyjne, a
czasami błędne. Nb. Komitet noblowski Nobla nie dostanie, bo już od dwóch dni
przemówienie Marii Ressy po angielsku wisi dwa razy, raz u niej, a raz u
Muratowa.
==================
Nobel
Lecture given by Nobel Peace Prize Laureate 2021 Maria Angelita Ressa, Oslo, 10
December, 2021.
Staję przed wami jako przedstawicielka każdego dziennikarza
na całym świecie, który jest zmuszony poświęcić tak wiele, aby utrzymać linię,
pozostać wiernym naszym wartościom i misji: przynosić wam prawdę i rozliczać
się z władzą.
Pamiętam brutalne rozczłonkowanie Jamala Khashoggiego,
zabójstwo Daphne Caruany Galizii na Malcie, Luz Mely Reyes w Wenezueli, Romana
Protasewicza na Białorusi (którego samolot został dosłownie porwany, aby mógł
zostać aresztowany), Jimmy’ego Laia, marniejącego w więzieniu w Hongkongu,
Sonny’ego Swe, który po ponad 7 latach więzienia założył kolejną grupę
informacyjną… teraz zmuszony jest do opuszczenia Birmy.
A w moim kraju, 23-letnia Frenchie Mae Cumpio, wciąż jest w
więzieniu od prawie 2 lat, a zaledwie 36 godzin temu nadeszła wiadomość, że mój
były kolega, Jess Malabanan, został zastrzelony.
Jest tak wiele osób, którym można podziękować za pomoc w
zapewnieniu nam bezpieczeństwa i pracy. Koalicja #HoldTheLine
złożona z ponad 80 globalnych grup broniących wolności prasy oraz organizacji
praw człowieka, które pomagają nam nieść światło.
Wy też ponosicie koszty: na Filipinach zginęło więcej
prawników: co najmniej 63 w porównaniu do 22 dziennikarzy, zamordowanych po
objęciu urzędu przez prezydenta Rodrigo Duterte w 2016 r.
Od tego czasu zginęło 16 osób spośród działaczy Karapatan,
członku koalicji na rzecz praw człowieka #CourageON,
a senator Leila de Lima - ponieważ żądała by sprawcy ponieśli odpowiedzialność,
odsiaduje 5 rok więzienia.
Albo ABS-CBN, nasz największy nadawca, newsroom, którym
kiedyś kierowałam, w zeszłym roku stracił koncesję na prowadzenie działalności.
Pomogłam stworzyć startup „Rappler”, który w styczniu
skończył 10 lat; to nasza próba pokazania dwóch stron medalu, pokazania
wszystkiego, co jest nie tak w naszym dzisiejszym świecie: brak prawa i
demokratycznej wizji XXI wieku.
Ten medal reprezentuje nasz ekosystem informacyjny, który
określa wszystko inne w naszym świecie. Dziennikarze, starzy odźwierni, to
jedna strona medalu. Druga - to technologia, z jej boską mocą, która pozwoliła
wirusowi kłamstw zainfekować każdego z nas, stawiając nas przeciwko sobie,
wydobywając nasze lęki, złość i nienawiść oraz przygotowując grunt pod
powstanie autorytarnych i dyktatorów dookoła świata.
Naszą największą dziś potrzebą jest przekształcenie tej
nienawiści i przemocy, toksycznego szlamu, krążącego w naszym ekosystemie
informacyjnym, szlamu, będącego priorytetem amerykańskich firm internetowych,
które zarabiają więcej, kiedy szerzą tę nienawiść i uruchamiają to, co w nas
najgorsze… cóż, to po prostu oznacza, że musimy pracować dużo ciężej. [tu Maria
Ressa pokazała t-shirt]. By być dobrymi, musimy wierzyć, że na świecie jest
DOBRO [w oryginale: BElieve THEre is GOOD, napis na t-shircie: BE THE GOOD;
„bądź tym dobrym”].
Jestem dziennikarką od ponad 35 lat: pracowałam w strefach
konfliktów i strefach wojennych w Azji, relacjonowałam setki katastrof – i choć
widziałam tak wiele zła, udokumentowałam również wiele dobrego, gdy ludzie,
którzy nic nie mają, oferują wszystko, co mają.
Częścią powodu, dla którego my w „Rappler” przetrwaliśmy
ostatnie 5 lat rządowych ataków, jest życzliwość nieznajomych, a powodem, dla
którego nam pomagają – pomimo niebezpieczeństwa – jest to, że tego chcą, nie
oczekując niczego w zamian. To jest to, co w nas najlepsze, to, kim jesteśmy,
ta część naszego człowieczeństwa, która sprawia, że zdarzają się cuda. To
właśnie tracimy, gdy żyjemy w świecie strachu i przemocy.
Ostatni raz pracujący dziennikarz otrzymał tę nagrodę w 1936
roku, a Carl von Ossietzky nigdy nie dotarł do Oslo, ponieważ dogorywał w
nazistowskim obozie koncentracyjnym. Mamy więc nadzieję, że jesteśmy o krok do
przodu, ponieważ my tutaj jesteśmy!
Dając dziś nagrodę dziennikarzom, Komitet Noblowski
sygnalizuje podobny moment historyczny, kolejny kluczowy punkt dla demokracji.
Dmitrij i ja mamy szczęście, ponieważ możemy teraz z wami rozmawiać, ale jest o
wiele więcej dziennikarzy prześladowanych z dala od kamer, w niewiedzy świata i
bez wsparcia, a rządy bezkarnie dokręcają śrubę. Przyspieszaczem jest
technologia, w czasach, w których twórcza destrukcja nabiera nowego znaczenia.
Stoimy na gruzach odchodzącego świata i musimy wykazać się
dalekowzrocznością i odwagą, by wyobrazić sobie, co może się stać, jeśli nie
będziemy działać teraz, by doprowadzić do stworzenia świata taki, jaki być
powinien: bardziej współczujący, równiejszy, bardziej zrównoważony.
Aby to zrobić, zadaj sobie to samo pytanie, z którym mój
zespół i ja musimy konfrontować się od 5 lat: co chcesz poświęcić dla Prawdy?
Opowiem wam w trzech punktach, jak doszłam do odpowiedzi: po
pierwsze, mój kontekst i jak te ataki mnie ukształtowały; po drugie, przez
problem, przed którym stoimy; i wreszcie znajdując rozwiązania - bo musimy!
W mniej niż 2 lata rząd filipiński wydał na mnie 10 nakazów
aresztowania. Musiałem wpłacać kaucję 10 razy tylko po to, żeby móc nadal
wykonywać moją pracę. W zeszłym roku wraz z byłym kolegą zostaliśmy skazani za
cyber zniesławienie w artykule, który opublikowaliśmy 8 lat wcześniej, w
czasie, gdy prawo, które rzekomo naruszyliśmy, nawet nie istniało.
Podsumowując: zarzuty, jakie mi się stawia, mogą posłać mnie do więzienia na
100 lat.
Ale im bardziej byłam atakowana za moje dziennikarstwo, tym
bardziej stawałam się stanowcza. Miałam dowody z pierwszej ręki na nadużycia
władzy. To, co miało zastraszyć mnie i „Rapplera”, tylko nas wzmocniło.
Sednem dziennikarstwa jest kodeks honorowy. A mój jest
nałożony na różne światy - od tego, jak dorastałam, kiedy nauczyłam się, co
jest dobre, a co złe; co wyniosłam z college'u i kodeksu honorowego, którego
tam się nauczyłem i mojej pracy jako reporterki, oraz kodeksu standardów i
etyki, którego nauczyłam się i który pomogłam spisać. Dodaj do tego filipińską
ideę „utang na loob” – czyli kredyt wewnętrzny – w najlepszym wydaniu, oraz
system spłacania go z góry.
Prawda i honor etyczny przecięły się jak strzała w chwili, w
której kwitnie nienawiść, kłamstwa i podziały. Jako zaledwie 18. kobieta, która
otrzymała tę nagrodę, muszę wam powiedzieć, że genderowa dezinformacja jest
nowym zagrożeniem i ma znaczący wpływ na zdrowie psychiczne i fizyczne
bezpieczeństwo kobiet, dziewcząt, osób trans i osób LGBTQ+ na całym świecie. W
epicentrum ryzyka znajdują się dziennikarki. Trzeba od zaraz zająć się tą
pandemią mizoginii i nienawiści. Nawet w tym możemy znaleźć siłę. Bo w końcu
tak naprawdę nie będziesz wiedziała, kim rzeczywiście jesteś, dopóki nie
będziesz zmuszona o to walczyć.
A teraz pozwólcie, że się cofnę, abyśmy mieli jasność co do
problemu, z którym wszyscy się borykamy i jak się tu znaleźliśmy.
Ataki na nas z „Rapplera” rozpoczęły się 5 lat temu, kiedy
domagaliśmy się zakończenia bezkarności na dwóch frontach: wojny narkotykowej
Duterte i Facebooka Marka Zuckerberga. Dziś jest tylko gorzej – a grzechy
Doliny Krzemowej powróciły do gniazda w Stanach Zjednoczonych 6 stycznia w
postaci przemocy motłochu na Kapitolu.
To, co dzieje się w mediach społecznościowych, nie pozostaje
w mediach społecznościowych.
Przemoc w Internecie to przemoc w świecie rzeczywistym.
Media społecznościowe to śmiertelna gra o władzę i pieniądze, co Shoshana
Zuboff nazywa „kapitalizmem nadzoru”, wyrywającym nasze życie prywatne dla
ogromnych korzyści korporacyjnych. Nasze osobiste doświadczenia są wsysane do
bazy danych, organizowanej przez sztuczną inteligencję, a następnie sprzedawane
temu, kto zaoferuje najwyższą cenę. Wysoce dochodowe operacje mikrotargetowania
są zaprojektowane tak, aby strukturalnie podkopać ludzką wolę – system
modyfikacji zachowania, w którym jesteśmy psami Pawłowa, poddawanym
eksperymentom w czasie rzeczywistym, z katastrofalnymi konsekwencjami w krajach
takich jak mój, w Birmie, Indiach, Sri Lance i wielu innych. Te destrukcyjne
korporacje wyssały pieniądze z przedsiębiorstw informacyjnych i teraz stanowią
fundamentalne zagrożenie dla rynków i wolności wyborów.
Facebook jest największym na świecie dystrybutorem
wiadomości, a jednak badania wykazały, że kłamstwa splecione z gniewem i
nienawiścią rozprzestrzeniają się szybciej i dalej niż fakty w mediach
społecznościowych.
Te amerykańskie firmy kontrolujące nasz globalny ekosystem
informacyjny są stronnicze w stosunku do faktów, stronnicze wobec dziennikarzy.
Z założenia dzielą nas i radykalizują.
Bez faktów nie można mieć prawdy. Bez prawdy nie można mieć
zaufania. Bez zaufania nie mamy wspólnej rzeczywistości, demokracji i
niemożliwe staje się radzenie sobie z egzystencjalnymi problemami naszego
świata: klimatem, koronawirusem, walką o prawdę.
Kiedy zostałam aresztowana po raz pierwszy w 2019 roku,
funkcjonariusz powiedział: „Madam, trabaho lang po” (Proszę pani, ja wykonuję
tylko moją pracę). Potem zniżył głos prawie do szeptu, kiedy odczytywał moje
prawa Mirandy [You have the right to remain silent. Anything you say can and will be used against
you in a court of law. You have the right to an attorney]. Wyraźnie czuł
się nieswojo i prawie było mi go żal. Tylko że mnie aresztował za to, że jestem
dziennikarką!
Ten funkcjonariusz był narzędziem władzy – i przykładem
tego, jak dobry człowiek może zmienić się w złego – i jak wielkie okrucieństwa
mogą się zdarzyć. Hannah Arendt pisała o banalności zła, opisując ludzi, którzy
wykonywali rozkazy Hitlera, jak karierowicze – biurokraci - mogą działać bez
sumienia, ponieważ usprawiedliwiają się, że „tylko wykonywali rozkazy”.
Tak oto naród – i świat – traci swoją duszę.
Musisz wiedzieć, o jakie wartości walczysz i wcześnie
wytyczyć granice – ale jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, zrób to teraz: po tej
stronie będziesz dobry, a po tej stronie będziesz zły. Praca dla niektórych
rządów może być przegraną sprawą i kiedy pracujesz w branży technologicznej,
mówię ci!
Jak możesz zachować uczciwość wyborczą, jeśli nie masz
uczciwości faktów?
To jest problem krajów, które w przyszłym roku mają wybory:
między innymi Brazylia, Węgry, Francja, Stany Zjednoczone i moje Filipiny –
gdzie jesteśmy w momencie „do or die” – „zrób albo zgiń” przy wyborach
prezydenckich 9 maja.
35 lat po rewolcie People Power, która pokonała Ferdinanda
Marcosa i zmusiła jego rodzinę do emigracji, jego syn Ferdinand Marcos Jr. jest
faworytem - a zbudował rozległą sieć dezinformacji w mediach społecznościowych,
którą „Rappler” opisał w 2019 roku. To zmienia historię na naszych oczach.
By pokazać, w jaki sposób dezinformacja jest problemem
zarówno lokalnym, jak i globalnym, popatrzmy na chińskie operacje informacyjne
usunięte przez Facebooka we wrześniu 2020 r.: tworzyli fałszywe konta,
wygenerowane przez sztuczną inteligencję zdjęcia na potrzeby kampanii wyborczej
w USA, szlifowali wizerunek Marcosów, prowadzili kampanię na rzecz córki
Duterte i atakowali mnie i „Rapplera”.
Więc co mamy robić?
W naszym ekosystemie informacyjnym eksplodowała niewidzialna
bomba atomowa, a świat musi zachować się tak, jak po Hiroszimie. Podobnie jak
wtedy, musimy stworzyć nowe instytucje, takie jak Organizacja Narodów
Zjednoczonych, i nowe kodeksy określające nasze wartości, takie jak powszechna
deklaracja praw człowieka, aby powstrzymać ludzkość przed pogorszeniem jej
sytuacji. To wyścig zbrojeń w ekosystemie informacyjnym. Powstrzymanie tego
wymaga wielostronnego podejścia, i jego częścią musimy być my wszyscy. Zaczyna
się od przywrócenia faktów.
Potrzebujemy ekosystemów informacyjnych, które żyją i
umierają dzięki faktom. Róbmy to, zmieniając priorytety społeczne, aby
odbudować dziennikarstwo na miarę XXI wieku, jednocześnie regulując i
delegalizując ekonomię nadzoru, która czerpie zyski z nienawiści i kłamstw.
Musimy pomóc przetrwać niezależnemu dziennikarstwu, najpierw zapewniając
większą ochronę dziennikarzom i przeciwstawiając się państwom, które atakują
dziennikarzy.
Następnie musimy zająć się upadkiem modelu reklam dla
dziennikarstwa. Między innymi dlatego zgodziłam się być współprzewodniczącą
Międzynarodowego Funduszu na rzecz Mediów Interesu Publicznego, który stara się
pozyskać nowe pieniądze z zagranicznych funduszy pomocy rozwojowej. Obecnie,
gdy dziennikarstwo jest atakowane na wszystkich frontach, tylko 0,3% ODA
[official development assistance] idzie na dziennikarstwo. Jeśli podniesiemy to
do 1%, możemy zebrać miliard dolarów rocznie dla organizacji informacyjnych. To
będzie kluczowe dla globalnego Południa.
Dziennikarze muszą zapanować nad technologią. Właśnie
dlatego, z pomocą inicjatywy Google News, „Rappler” dwa tygodnie temu
wprowadził nową platformę, zaprojektowaną do budowania społeczności działania.
Technologia w rękach dziennikarzy nie będzie wirusowa, ale podobnie jak twoje
warzywa, będzie dla nas lepsza, kierunek marszu wyznacza nie tylko zysk, ale
fakty, prawda i zaufanie.
Teraz, co do ustawodawstwa. Dziękuję UE za przejęcie
przywództwa Planu Działania na rzecz Demokracji. W przypadku Stanów
Zjednoczonych: zreformujcie lub odwołajcie sekcję 230, ustawę, która traktuje
platformy mediów społecznościowych jako media. Nie będzie to kompleksowe
rozwiązanie, ale wprawi piłkę w ruch. Ponieważ te platformy żyją ze skali
dystrybucji.
Tak więc, gdy publiczna debata koncentruje się na
moderowaniu treści, prawdziwa sztuczka ma miejsce dalej, gdzie algorytmy
dystrybucji zostały zaprogramowane przez ludzi z ich zakodowanymi
uprzedzeniami.
Ich program redakcyjny jest nastawiony na zysk, realizowany
na wielką skalę przez maszyny. Wpływ jest globalny, a tanie armie w mediach
społecznościowych niszczą demokrację w co najmniej 81 krajach na całym świecie.
Ta bezkarność musi się skończyć.
Demokracja stała się obroną naszych wartości
kobieta-do-kobiety i mężczyzna-do-mężczyzny.
Jesteśmy w momencie decydującym; możemy podążać ścieżką, na
której się znajdujemy i iść dalej w faszyzm, albo każdy z nas może wybrać walkę
o lepszy świat.
Aby to zrobić, musisz zadać sobie pytanie: co TY jesteś
gotów poświęcić dla prawdy?
Nie wiedziałam, czy dzisiaj tu będę. Każdego dnia żyję z
realną groźbą spędzenia reszty życia w więzieniu tylko dlatego, że jestem
dziennikarką. Kiedy wracam do domu, nie mam pojęcia, co przyniesie przyszłość,
ale warto ryzykować.
Zniszczenie już nastąpiło.
Teraz nadszedł czas na budowanie - tworzenie świata, jakiego
pragniemy.
Teraz proszę zamknij oczy razem ze mną. I wyobraź sobie
świat taki, jaki powinien być. Świat pokoju, zaufania i empatii, wydobywający
to, co w nas najlepsze.
A teraz chodźmy i sprawmy, żeby to się stało.
Trzymajmy
linię.
Razem.
================
Nobel
Lecture given by Nobel Peace Prize Laureate 2021 Dmitry Muratov, Oslo, 10
December, 2021.
Antidotum na tyranię
Rankiem 8 października zadzwoniła do mnie moja mama.
Zapytała, co nowego.
- Tak - mówię - Mamo, otrzymaliśmy Nagrodę Nobla ...
- To dobrze. Co jeszcze nowego? ...
Teraz mamo, wszystko ci powiem.
***
„Jestem przekonany, że wolność opinii, obok innych swobód
obywatelskich, jest fundamentem postępu. Bronię tezy o decydującym znaczeniu
wolności obywatelskich i politycznych w kształtowaniu losów ludzkości! Jestem
przekonany, że zaufanie międzynarodowe, rozbrojenie i bezpieczeństwo są nie do
pomyślenia bez otwartego społeczeństwa, wolności informacji, przekonań i
przejrzystości. Pokój, postęp, prawa człowieka – te trzy cele są ze sobą
nierozerwalnie związane”.
To cytat z noblowskiego przemówienia akademika Andrieja
Sacharowa, obywatela Ziemi, wielkiego myśliciela. To przemówienie zostało
wygłoszone właśnie tutaj, w tym mieście, w czwartek, 11 grudnia 1975 roku,
przez jego żonę Elenę Bonner. Uznałem za konieczne, aby słowa Sacharowa były po
raz drugi cytowane tutaj, w słynnej na całym świecie sali.
Dlaczego jest to teraz takie ważne dla nas, dla mnie?
Świat odkochał się z demokracją.
Świat rozczarował się do rządzących elit.
Świat ciągnie do dyktatury.
Powstało złudzenie, że postęp można osiągnąć dzięki
technologii i przemocy, a nie przestrzeganiu praw i wolności człowieka.
Taki jest postęp bez wolności.
Takie mleko bez krowy...
Dyktatury zapewniły sobie łatwiejszy dostęp do przemocy.
W naszym kraju (i nie tylko) popularna jest idea: ci
politycy, którzy unikają krwi, to ludzie słabi.
A grożenie światu wojną to obowiązek prawdziwych patriotów.
Władze aktywnie sprzedają ideę wojny.
Pod wpływem agresywnego marketingu wojny ludzie
przyzwyczajają się do idei jej dopuszczalności.
Rządy i bliscy im propagandyści ponoszą pełną
odpowiedzialność za militarystyczną retorykę w państwowych kanałach
telewizyjnych.
Ale widziałem też innych ludzi w innych telewizorach.
Szczery i przerażający.
Podczas wojny czeczeńskiej na jednej stacji na szynach stało
pięć białych chłodni. Wokół nich była ochrona przez całą dobę. Była to kostnica
na kołach, laboratorium 124. Departamentu Obrony. W ciężarówkach chłodniach
znajdowały się niezidentyfikowane ciała żołnierzy i oficerów. Wielu nie miało
już twarzy od bezpośrednich trafień lub tortur. Szef laboratorium, kapitan
pierwszego stopnia Szczerbakow, zrobił wszystko, aby żołnierzy nie pozostali
bezimienni. A w małym domku przy torach stał telewizor. W fotelach, jak w
poczekalni, siedziały matki i ojcowie zaginionych żołnierzy. A operator z
kamerą wideo wyświetlał na ekranie obrazy ciał jedno po drugim. Jedno po
drugim. 458 razy. Tylu wojskowych leżało na półkach tych wagonów w temperaturze
-15 stopni w ostatnim pociągu, który jechał trasą „Wojna – Śmierć”.
Matki, które od wielu miesięcy szukały swoich chłopców w
górach i wąwozach Czeczenii, widząc na ekranie twarz syna, krzyczały: „To nie
on! To nie on!” A to był on.
Obecni ideolodzy propagują ideę śmierci dla Ojczyzny, a nie
życia dla Ojczyzny. Nie dajmy się znowu oszukać temu ich telewizorowi.
Hybrydowe działania wojenne, tragiczna, brzydka i kryminalna historia Boeinga
MH-17 zniszczyła stosunki między Rosją a Ukrainą i nie wiem, czy kolejne
pokolenia będą w stanie je przywrócić…
A w chorych głowach geopolityków, wojna między Rosją a
Ukrainą przestała wydawać się niemożliwa.
A ja wiem - wojny kończą się identyfikacją żołnierzy i
wymianą jeńców.
Podczas wojny czeczeńskiej Nowaja Gazeta i nasz obserwator
major Izmaiłow zdołali uwolnić z niewoli 174 osoby. Jeśli teraz, na moim nowym
stanowisku, mogę coś zrobić, aby żyjący jeszcze więźniowie wrócili do ich
domów, powiedz mi. Jestem gotowy.
***
Chcę przypomnieć inną osobę, która w 1990 roku w tej sali
odebrała Pokojową Nagrodę.
Moskwa. Kreml, 18 kwietnia 1988 r. Odbywa się posiedzenie
Biura Politycznego. Jeden z sowieckich ministrów żąda pozostawienia wojsk w
Afganistanie, Michaił Gorbaczow ostro mu przerywa: „Zatrzymaj swój jastrzębi
klekot!” „Zatrzymaj swój jastrzębi klekot!”
Czyż nie jest to współczesny program dla polityki i
dziennikarstwa – ustanowienie życia bez pogrzebów?
***
Ale w centrum Europy, na granicy krwi, do wydarzeń na
wschodzie Ukrainy dołączyła gra prezydenta Białorusi Łukaszenki. Jego żołnierze
pędzą uchodźców z Bliskiego Wschodu pod karabinami maszynowymi na zasieki
strzelców maszynowych strzegących granic Unii Europejskiej. Strony oskarżają
się nawzajem, a zrozpaczeni ludzie pędzą dosłownie między dwa ognie.
My jesteśmy dziennikarzami, nasza praca jest jasna:
oddzielić fakty od fałszu. Nowe pokolenie profesjonalnych dziennikarzy wie, jak
pracować z big data, z bazami informacji. My ich uczyliśmy, dowiedzieliśmy się,
czyje samoloty przewożą uchodźców do centrum konfliktu. Tylko fakty. Tej
jesieni białoruskie samoloty zwiększyły loty do Mińska z Bliskiego Wschodu
ponad czterokrotnie. 6 lotów odbyło się w sierpniu - listopadzie 2020 r., a 27
lotów w tych samych miesiącach tego roku. Na ewentualne przełamanie granicy
białoruska linia lotnicza przywiozła w tym roku 4,5 tys. osób, a w przeszłości
tylko 600 osób. I tyle samo – 6000 uchodźców – dostarczyła linia lotnicza z
Iraku. Tak organizowane są zbrojne prowokacje i konflikty. My dziennikarze,
dowiedziawszy się, jak to działa, wykonaliśmy swoją pracę. Teraz to jest sprawa
polityków.
***
Lud dla państwa czy państwo dla ludu? To jest dzisiaj główny
konflikt. Stalin rozwiązał ten konflikt za pomocą masowych represji. Praktyka
tortur w więzieniach i podczas śledztwa jest kontynuowana we współczesnej
Rosji. Znęcanie się, gwałt, straszne warunki przetrzymywania, zakaz odwiedzin,
telefonu do matki w dniu jej urodzin, niekończące się przedłużanie aresztu.
Przed procesem osoby ciężko chore trafiają do więzienia, mają chore dzieci jako
zakładników, mają obowiązek przyznać się do winy bez przedstawiania dowodów.
Sprawy karne oparte na fałszywych zarzutach często mają w naszym kraju
charakter polityczny.
Opozycyjny polityk Aleksiej Nawalny jest przetrzymywany w
obozie na podstawie fałszywego donosu rosyjskiego dyrektora największej firmy
perfumeryjnej we Francji. Dyrektor napisał oświadczenie, ale nie został wezwany
do sądu i nie uznał się za ofiarę... Ale Nawalny siedzi. Sama firma
perfumeryjna postanowiła odsunąć się na bok, mając nadzieję, że zapach tego
biznesu nie zaszkodzi aromatowi jej produktów.
Coraz więcej słyszymy o torturach stosowanych wobec więźniów
i zatrzymanych. Ludzi torturuje się w celu załamania, w celu zaostrzenia kary
poza wyrokiem. To jest dzikość. Podejmuję inicjatywę utworzenia
Międzynarodowego Trybunału przeciwko Torturom, którego zadaniem jest
gromadzenie danych na temat stosowania tortur w różnych częściach świata i
państw. Zidentyfikuj katów i ich mocodawców, zamieszanych w takie przestępstwa.
Pokładam oczywiście nadzieję przede wszystkim w dziennikarzach śledczych z
całego świata. Tortury muszą być uznane za poważne przestępstwo przeciwko
osobie. Nawiasem mówiąc, „Nowaja Gazeta” nadal ukazuje się również na papierze.
Abyśmy mogli być czytani w więzieniach: nie ma internetu.
***
W Rosji walczą teraz dwie tendencje. Z jednej strony
rosyjski prezydent pomaga wznieść pomnik 100-lecia akademika Sacharowa. Z kolei
w naszym kraju Prokuratura Generalna domaga się likwidacji Stowarzyszenia.
Memoriał, zajmujące się rehabilitacją ofiar stalinowskich represji. A
prokuratorzy oskarżają je o „łamanie praw człowieka”!
Przypomnę, że Memoriał stworzył Sacharow. Może pomnik
zmarłego Sacharowa jest bezpieczniejszy niż jego żywy, działający projekt?
Miejsce pamięci nie jest wrogiem ludu.
Memoriał jest przyjacielem ludzi.
***
... Rozumiemy oczywiście: ta nagroda jest przyznawana całej
społeczności zawodowej prawdziwych dziennikarzy. Moi koledzy ujawnili
technologie prania pieniędzy i zwrócili do budżetu miliardy skradzionych rubli,
ujawninili tych, którzy otworzyli firmy offshore i powstrzymali wycinkę lasów
syberyjskich. W rezultacie państwo wspierało wysiłki Nowej Gazety, Echa Moskwy,
Dożdu i innych kolegów w leczeniu dzieci z rzadkimi chorobami, które potrzebują
najdroższych leków na świecie. (Swoją drogą mam nadzieję, że przy okrągłym
stole zasiądą z nami przedstawiciele branży farmaceutycznej, od których zależą
losy dzieci i młodzieży z chorobami sierocymi (w tym z rdzeniowym zanikiem
mięśni (SMA)) zasiądą z nami. Może wydadzą na niedrogie 5 leków i wczesne
diagnozowanie przesiewowe? Może bogaty świat znajdzie pieniądze dla dziesiątek
tysięcy chłopców i dziewcząt, którzy jeszcze żyją?). Przekazujemy tę nagrodę,
aby pomagać chorym i wspierać niezależne dziennikarstwo.
***
Ale dziennikarstwo w Rosji przeżywa teraz mroczne czasy. W
ciągu ostatnich kilku miesięcy ponad stu dziennikarzy, mediów, obrońców praw
człowieka i organizacji pozarządowych otrzymało status „zagranicznych agentów”.
W Rosji są „wrogami ludu”. Wielu naszych kolegów jest bezrobotnych. Niektórzy
zostają zmuszeni do opuszczenia kraju. Człowiek zostaje pozbawiony normalnego
życia na nieznany czas. Może na zawsze...
Tak stało się w naszej historii. W przyszłym roku minie 100
lat, odkąd 29 września wyruszył z Sankt Petersburga do portu Stettin „parowiec
filozoficzny”, na który bolszewicy wypędzili z Rosji prawie 300 wybitnych
przedstawicieli elity intelektualnej. Na parowcu „Oberburgermaister Haken”
wysłali na wygnanie przyszłego wynalazcę helikopterów Sikorskiego, twórcę
telewizji Zworykina, filozofów Franka, Iljina, Pitirima Sorokina. [„Parowiec
filozoficzny” – zbiorowa nazwa dwóch (lub nawet pięciu) rejsów niemieckich
statków „Oberbürgermeister Haken” i „Preußen” w 1922, wynajętych z przez rząd
sowiecki inicjatywy Włodzimierza Lenina w celu deportacji z Rosji
bolszewickiej, po uprzednim pozbawieniu obywatelstwa, grupy intelektualistów
różnych dyscyplin, oskarżonych o wrogość do państwa sowieckiego i
nieakceptowanie oficjalnej ideologii tego państwa].
Był tam także największy myśliciel Nikołaj Bierdiajew. Jak
wszystkim, pozwolono mu zabrać piżamę, dwie koszule, dwie pary skarpet i
płaszcz zimowy. Tak więc Ojczyzna pożegnała się ze swoimi wielkimi obywatelami:
zostaw swoje rzeczy, a możesz zabrać ze sobą swój mózg.
Ten film powtarza się dziś z dziennikarzami i obrońcami praw
człowieka. Teraz zamiast „filozoficznego parowca” odlatuje „samolot
dziennikarski”. To oczywiście metafora, ale dziesiątki przedstawicieli naszych
profesorów opuszczają Rosję.
Ale inni zostali pozbawieni takiej możliwości. Orchan
Dżemal, Kirił Radczenko, Alexander Rastorgujew, rosyjscy dziennikarze, zostali
bezlitośnie rozstrzelani w Republice Środkowoafrykańskiej, gdzie przybyli, aby
zbadać działalność jednej z rosyjskich prywatnych firm wojskowych. Wdowa po
Orchanie, Ira Gordienko, pracuje dla nas w „Nowej Gazecie”. Od czasu
morderstwa, 30 czerwca 2018 r., ujawniła kłamstwa oficjalnego śledztwa. Oto
jeden tylko szczegół dla was: bezcenne dowody materialne - ubrania ofiar zostały
po prostu spalone przez władze policyjne Republiki Środkowoafrykańskiej!
Rosyjskie śledztwo nie przyniosło żadnych rezultatów. A także międzynarodowe.
Sekretarz generalny ONZ António Guterres obiecał pomoc w śledztwie. Pewnie o
tym zapomniał. Tutaj przypominam.
... Mnie oczywiście jak zawsze można zapytać: po co wasi
koledzy tam trafili?
A, żeby dać świadectwo. Pokazać dowody. Aby zobaczyć to
osobiście. Tak więc, jak powiedział wielki fotograf wojenny Robert Capa: „Jeśli
nie podoba ci się twoje zdjęcie, to nie byłeś wystarczająco blisko”.
„Czy to nie jest przerażające?” - najczęstsze pytanie do
moich kolegów. To jest ich misja. Kiedy rządy nieustannie ulepszają przeszłość,
dziennikarze próbują ulepszać przyszłość.
***
A ta nagroda jest dla każdego prawdziwego dziennikarza.
Nagrodę tę otrzymali moi nieżyjący koledzy z Nowej Gazety – Igor Domnikow,
Jurij Szczekoczikzyn, Anna Politkowska, Anastasia Baburowa i Staś Markełow,
Natasza Estemirowa.
Ta nagroda jest również przyznawana żyjącym kolegom,
społeczności, która spełnia zawodowy obowiązek.
... Dzień przed ogłoszeniem tej nagrody obchodziliśmy 15.
rocznicę zabójstwa Anny Politkowskiej. Mordercy otrzymali sprawiedliwe wyroki,
ale sprawcy zbrodni nie odnaleziono, a zbrodnia się przedawniła. Oficjalnie
oświadczam: redakcja Nowej Gazety nie uznaje tego terminu przedawnienia.
***
... W języku rosyjskim i angielskim oraz w innych językach
jest powiedzenie: „Psy szczekają, karawana jedzie dalej” „The dog bark’s, but
the caravan goes on”.
Interpretuje się to w następujący sposób: nic nie zakłóci
ruchu karawny do przodu. Czasami rządzący tak pogardliwie wypowiadają się o
dziennikarzach. Szczekają, ale na nic nie wpływają.
Ale ostatnio przekonałem się, że to powiedzenie ma przeciwne
znaczenie. Karawana rusza do przodu, bo psy szczekają. Warczą i rzucają się na
drapieżniki w górach i na pustyniach. A ruch do przodu jest możliwy tylko
wtedy, gdy towarzyszą karawanie.
Tak, warczymy i gryziemy. Mamy kły i mocny chwyt.
Ale jesteśmy warunkiem ruchu.
Jesteśmy antidotum na tyranię.
***
PS. Chciałem zaoszczędzić chwilę. Powstańmy i uczcijmy razem
z Marią Ressą minutą ciszy nasze koleżanki i kolegów reporterów, którzy oddali
życie za ten zawód i wspierajmy prześladowanych. Chcę, żeby dziennikarze
umierali ze starości.
6 lat temu
Już niebawem, już zaraz, moja najnowsza książka "Najpiękniejsze Słowa" będzie dostępna we wszystkich najważniejszych księgarniach e-bookowych we wszystkich najważniejszych formatach, od Kindla, do i-playera. Podobno świetnie się czyta.
12 lat temu
W latach 80. Poznałem kilku sympatycznych Serbów i kilku
Chorwatów. Żyli sobie wspólnie w Jugosławii i nawet bardzo na nią nie
psioczyli, przynajmniej znacznie mniej, niż mieszkańcy innych „krajów
socjalistycznych” z Polska włącznie. Ot, takie tam, dobroduszne narzekanie na
różne śmiesznostki.
Potem przyszły lata 90. i moi Serbowie i Chorwaci zaczęli do
siebie strzelać i – jak dzisiaj wyliczają źródła encyklopedyczne – od 130 do
140 tysięcy ludzi zostało zabitych. Setki tysięcy kolejnych rannych. Setki
tysięcy przesiedlonych. Wyniszczone całe połacie kraju. Do dziś, podróżując np.
po Bośni i Hercegowinie jedzie się dziesiątki kilometrów wzdłuż zrujnowanych
domów, opuszczonych całych wsi. Rozminowywanie zajmie jeszcze kilkadziesiąt
lat.
Jeździłem w latach 90. i w pierwszej dekadzie dwutysięcznych
po Jugosławii, poznawałem nowych ludzi i, przerażony, wszystkim zadawałem to
samo pytanie: „jak to się zaczęło”?
Wielu ludzi nie potrafiło odpowiedzieć na to pytanie. Mówili
coś o napięciach narodowościowych…
Przyciskałem: przecież mieszkaliście koło siebie,
chodziliście do tej samej szkoły, graliście w tej samej drużynie w piłkę, razem
paliliście w tajemnicy przed rodzicami tego samego, pierwszego papierosa, razem
chodziliście na dziewczyny… Jak to się stało, że jeden z was wyprowadził potem
dugiego za dom i tam go zastrzelił? Jak to się zaczęło?
Wtedy wytężali pamięć i mówili: „No tak, zaczęło się od
słów… Najpierw jeden Chorwat zaczął nakręcać retorykę antyserbską, a może
zresztą to Serb zaczął mówić coś obrzydliwego o Chorwatach… Potem wszyscy
przestali panować nad słowami, słowa przerodziły się w nienawiść… Potem jakiś
niezrównoważony gnojek dał w pysk drugiemu… Ten oddał… Potem jakiś inny kretyn
pierwszy wystrzelił… I potem już nikt nad tym nie potrafił zapanować”…
Tak było w Jugosławii, Federacji kilku różnych narodów,
wyznających kilka różnych religii, choć wszyscy modlili się do tego samego
Boga.
My, Polacy, choć wyznajemy tę sama religię, choć mamy
śladowe mniejszości narodowe, jesteśmy dokładnie w tym miejscu, co Jugosławia w
przededniu wybuchu wojny domowej.
Z tym, że my w Polsce dokładnie wiemy, kto pierwszy zaczął
pierwszy używać strasznych słów przeciwko rodakom. Ten człowiek to Jarosław
Kaczyński: na nim ciąży straszliwa odpowiedzialność szczucia jednych Polaków
przeciwko innym Polakom.
To na Jarosławie Kaczyńskim ciąży odpowiedzialność za
zniszczenie narodu polskiego. Bo zaszliśmy tak daleko, że nie można już mówić o
narodzie polskim. Jesteśmy zmuszeni mówić o dwóch narodach: polskim i
„smoleńskim”. Te dwa narody wzajemnie się nienawidzą. Te dwa narody czekają a
pretekst, żeby skoczyć sobie do gardeł. Żeby zacząć się mordować. A żadna wojna
nie jest tak okrutna, jak wojna domowa. Żadna nie wyzwala tyle nienawiści.
Żadnej nie jest równie trudno zakończyć, jak wojny domowej.
Dzisiaj, 12 grudnia, jesteśmy w przededniu wojny domowej. Co
będzie jutro? Jarosław Kaczyński raz po raz usiłuje dostarczyć pretekstu do
przekształcenia trwającej już od kilku lat zimnej wojny domowej w wojnę gorącą.
Taką z zabitymi, taką rannymi.
13 grudnia lud smoleński ruszy z marszem przeciw ludowi
polskiemu. Jeśli nie poprzednio – liczy Kaczyński – to może tym razem jakiś
niezrównoważony gnojek da komuś po pysku. Tamten mu odpowie. Potem – liczy
Kaczyński – jakiś jeszcze bardziej niezrównoważony osobnik odda pierwszy
strzał. Nie on, nie Kaczyński; ktoś inny. Może to będzie Polak, może to będzie
Smoleńczak. Nieważne. Rezultat będzie taki sam.
Różnych mieli Polacy wrogów w swojej historii. Tatarów,
Hunów, Wikingów, Sasów, Szwedów, Prusaków, Rusinów, Rosjan, Austriaków…
Ale bodaj nikt nie był równie groźny, co sami Polacy.
Konfederaci, rokoszanie, prawdziwi patrioci, prawdziwi katolicy; jakkolwiek
byśmy ich nazywali, to oni najbardziej zagrażali Polsce i Polakom.
Teraz znów larum grają. Polacy, znów ojczyzna, znów naród w
opałach. Znów trzeba bronić ojczyzny, znów trzeba bronić narodu polskiego.
Zanim będzie za późno.
Chwała dziennikarzom idacym pod wiatr...
OdpowiedzUsuńNie czytuję pislamskich gazet, nie oglądam pislamskiej telewizji. Dlatego włos mi się na głowie zjeżył, gdy obejrzałam próbki, przedstawione przez D.O. No cóż, pewnie to prawda, że warto poznać język wroga swego...
OdpowiedzUsuńdziękuję za piątkowy obfity przekaz , tak mamy w kraju piątą kolumnę określającą się jako prawdziwi patrioci wspieraną przez kk , kształtowaną przekazem nietykalnych kac.apskich wtyczek krzyczących teraz o "gwałceniu " ich złodziejskiej demokracji bo one teraz są dwie tak jak prawda i g.prawda .Te obleśne osobniki chcą NAS pouczać , niedoczekanie .Pozdrowienia
OdpowiedzUsuń