DRUGI OBIEG
Wtorek, 14 stycznia 2025
1.
Wczoraj, 13 stycznia, w wieku 82 lat zmarł Oliviero Toscani. Pogrzeb odbędzie
się prywatnie, a ciało zostanie poddane kremacji. Ciało znajduje się w kostnicy
w mieście Cecina, w szpitalu, w którym spędził ostatnie godziny życia.
Prowokacyjny, bluźnierczy, nigdy banalny, zawsze zaangażowany, fotograf
Oliviero Toscani pozostawił niezatarty ślad swoich idei w społeczeństwie.
Ty, Czytelniku, migłeś nawet o nim nigdy nie słyszeć, choć był słynny na cały
świat, ale w naszym polskim, kościelnym, konserwatywnym, złym zakątku świata
nie było zbyt wiele podatnego gruntu dla jego sztuki.
Tak: sztuki. Może nikt, jak on nie nobilitował tak fotografii, jak on, Oliviero
Toskani.
Co więcej: ten człowiek potrafił swoją sztuką wyrazić idee, w które zawsze
wierzył D.O., ale D.O. potrafił tylko – jakże niedoskonale! – wyrazić je w
wielu słowach, a on to wszystko potrafił zawrzeć w jednym zdjęciu. Na dodatek,
na ogół, w zdjęciu reklamowym.
Z jego nazwiskiem kojarzone są setki zdjęć o ogromnym wydźwięku emocjonalnym;
świadczą o jego twórczości, ale także o jego obywatelskim zaangażowaniu. Jego
prace miały wyraźne cechy antyrasistowskie i antyklerykalne.
Pozostanie w historii fotografii, reklamy i społeczeństwa, włoskiego i
światowego. Umiał reprezentować zjawiska i trendy, których samo społeczeństwo
nie chciało dostrzec ani uwzględnić, często ze złością je odrzucało.
D.O. sądzi, że bez Toscaniego nie było by Banksy’ego.
Jego słynne kampanie są powiązane z nazwiskiem Benettona, jego wielkiego
przyjaciela, do czasu zerwania w latach 90. Benetton porzucił fajne ubrania,
poszedł w wielki business, kupił restauracje przy autostradach i zrobił z nich
obrzydliwe spelunki, kupił też same autostrady i ich nie serwisował: to za jego
prezesury zawalił się wielki wiadukt w Genui.
Benetton nic ciekawego po rozstaniu z Toscanim nie zrobił, Toscani, po
rozstaniu z Benettonem stracił wigor i już nie zabłysnął, jak gwiazda pierwszej
wielkości.
Znowu, fatalnie znowu świat stał się gorszy i mniej kolorowy.
To jedno z jego najbardziej znanych zdjęć z 1991 roku. Wizja dwojga pięknych młodych ludzi w czułym i wcale nie wulgarnym pocałunku jest silniejsza od tej podyktowanej wiedzą, która podpowiada, że ksiądz i zakonnica nie mogą się całować. Uznano to jednak za skandaliczne, za symbol ewidentnej krytyki świata katolickiego. Fotograf został skazany w pierwszej instancji, ale po apelacji został uniewinniony za obrazę religii katolickiej za niektóre stwierdzenia: „Papież Bergoglio mówi błahe rzeczy”, „Robią z Wojtyły świętego, a przecież był przeciwny prezerwatywom w Afryce, morderca”.
Pocałunek jako symbol prowokacji stał się następnie powracającym aspektem wielu obrazów Toscaniego: pocałunek Izraelczyka i Palestyńczyka jest symboliczny i jest jednym z wielu zdjęć w katalogu „Wrogowie”, którego światowa premiera odbyła się w Jerozolimie w Teatrze Chana, symbolicznie położonym pomiędzy wschodnią i zachodnią częścią miasta.
https://www.corriere.it/cronache/25_gennaio_13/foto-oliviero-toscani-8f295139-cb60-4f4a-9575-c1112bd00xlk.shtml
Ciała wszystkich ras, które w swojej nagości reprezentują równość ludzi: wyraźna kampania antyrasistowska. Reklama wywarła ogromne wrażenie: dziewięcioro chłopców i dziewcząt z różnych grup etnicznych, rozebranych, przytulających się do siebie i głos cytujący 'Kantyczkę o stworzeniach' św. Franciszka. Hymn nawołujący do pozbawienia się bogactw i konwencji, aby utożsamić się z rzeczywistością „radosnego zamętu”. „Następuje rewolucja, która staje się zamętem, bo odbiera pewną tożsamość Wschodu i Zachodu” – mówi narrator, mając nadzieję na świat wielokulturowy. 2018 r.
„Globy”, 1986
Trzy identyczne serca osób o różnej skórze: także w tym przypadku szokujące zdjęcie przypomniało, jak absurdalne mogą być powody, które skłaniają jednostki do dyskryminacji ludzi ze względu na kolor skóry.
Żołnierz bośniacki, 1994
W 1973 roku Oliviero Toscani stworzył w swoim stylu dwie reklamy dżinsów włoskiej marki Jesus. Pierwsza przedstawia androginiczne popiersie modelki w rozpiętych dżinsach, odsłaniających w przyćmionym świetle łono bez bielizny i brzmi: «Nie będziesz mieć innych dżinsów przede mną». Druga, powyżej, przedstawia stronę B modelki w bardzo krótkich spodenkach i hasłem „Kto mnie kocha, niech podąża za mną”.
17 maja 1973 roku Watykan za pośrednictwem gazety
L'Osservatore Romano oskarżył twórców reklamy o bluźnierstwo. Następnego dnia w
siedzibie agencji reklamowej na polecenie sędziego pojawił się sierżant
policji, aby skonfiskować plakaty i zdjęcia jeansów Jesus.
Pisarz, poeta i reżyser Pier Paolo Pasolini napisał
artykuł w Corriere della Sera, proroczo określając tę reklamę jako „nowy duch
drugiej rewolucji przemysłowej”, wyprzedzający zmieniające się wartości.
To zdjęcie do dzisiaj szokuje. A przecież my wszyscy…
Plama krwi, logo globalnej kampanii Oliviero Toscaniego i Benettona na rzecz organizacji pomagających uchodźcom w Kosowie. 1994
Jeden z obrazów stworzonych przez Oliviero Toscani dla marki Ra-re. Kampania reklamowa przedstawia dwóch mężczyzn, którzy „mile żartują ze swojej seksualności”, w charakterystycznym, transgresyjnym i prowokacyjnym stylu Toscaniego, który stwierdził: „Maksymalna swoboda zachowań i interpretacji. Takie jest także wyczucie mody i obyczajów”.
„Nie dla anoreksji”
Francuska modelka i aktorka Isabelle Caro, cierpiąca na anoreksję, którą Toscani sfotografował nago w 2007 roku w ramach kampanii mającej na celu podniesienie świadomości społecznej na temat powagi tego zaburzenia/choroby psychosomatycznej, zmarła w wieku zaledwie 28 lat. Wizerunek Caro, ważącej zaledwie 31 kilogramów przy 1,65 metra, pokazany na dużych billboardach, wywołał wiele dyskusji i gorących kontrowersji.
„Kat i ofiara”.
A ty, jakiej rasy jesteś? Ludzkiej czy nieludzkiej?
Plakat kampanii Ministerstwa Opieki Społecznej przeciwko porzucaniu psów na ulicach. Poniżej serdeczny apel, wypowiadany w pierwszej osobie: «Zostawcie mnie u krewnego, u przyjaciela, w pensjonacie, w hodowli, ale nie zostawiajcie mnie na ulicy.
Pomyśl o tym: porzucenie zwierzęcia jest przestępstwem”.
==================================
„Umowa Izrael-Hamas |W pierwszej fazie 33 zakładników zostanie uwolnionych, Palestyńczycy powrócą do północnej części Gazy”
„Szesnaście dni po podpisaniu porozumienia rozpoczną się negocjacje w sprawie uwolnienia pozostałych zakładników w drugiej fazie. Hamas powiedział, że ich odpowiedź „będzie pozytywna”, pod warunkiem, że „nie zostanie wyrządzona żadna szkoda kluczowym punktom ważnym dla naszego ludu”
https://www.haaretz.com/israel-news/2025-01-13/ty-article/.premium/in-first-phase-33-hostages-to-be-released-palestinians-to-return-to-north-gaza/00000194-6078-df8d-abbd-fdfe46c40000
„Nigdy się nie poddawaj”: Biden mówi, że Izrael i Hamas „są na krawędzi” porozumienia o zawieszeniu broni
Izrael podał szczegóły umowy o zakładnikach, która może doprowadzić do uwolnienia 33 więźniów w pierwszym etapie * 5 żołnierzy zabitych, 10 rannych w Strefie Gazy * Siły Obronne Izraela przechwyciły rakietę z Jemenu
https://www.timesofisrael.com/liveblog-january-13-2025/
https://tvn24.pl/polska/jerzy-owsiak-pisze-o-kolejnych-grozbach-robimy-swoje-i-zglosilismy-to-na-policje-st8258146
Gwałtowny spadek notowań Trzaskowskiego, gwałtowny wzrost Alfonsa Nowogrodzkiego, kolejny naziol na podium (zsumowani biją Trzaskowskiego na głowę), Chołownia wypada z gry.
https://tvn24.pl/polska/wybory-prezydenckie-2025-kto-wygra-sondaz-opinia-24-st8257414
Tak, tak, D.O. wie, że kilku mądrych Czytelników napisze zaraz, że sondaże
są niewiarygodne. No, chyba, że te, które się potem sprawdzają w wyborach.
W każdym razie tendencja jest ta: szajka na dobrej drodze
do powrotu do władzy. Może by i u nas zastąpić Bidena?
https://wyborcza.pl/7,75399,31608287,wolodymyr-zelenski-chce-wymienic-pojmanych-zolnierzy-kima-na.html#S.TD-K.C-B.4-L.1.duzy
„Jeden na pięciu Brytyjczyków w wieku 18–45 lat woli nieobieralnych przywódców od demokracji, wynika z sondażu”
Ekskluzywne: Wyborcy ogólnie są sceptycznie nastawieni do polityki, a prawie sześciu na dziesięciu uważa, że najlepsze lata Wielkiej Brytanii mamy już za sobą”
https://www.theguardian.com/politics/2025/jan/12/one-in-five-britons-aged-18-45-prefer-unelected-leaders-to-democracy-poll-finds
Czy my, Polacy, moglibyśmy z tego sondażu wysnuć jakieś pożyteczne wnioski?
A w razie potrzeby przeprowadzić analogiczny tu, na miejscu?
Rząd, na który głosowaliśmy nie ma wizerunku silnej, sprawczej władzy…
No właśnie: słaba władza centralna sprawia, że najgorsi, najgroźniejszy przestępcy, prawdziwe zagrożenie dla społeczeństwa i dla ojczyzny, nie ponoszą żadnej odpowiedzialności.
https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,31610383,mocne-slowa-zony-zamordowanego-prezydenta-pawla-adamowicza.html?_gl=1*16h177i*_gcl_au*MTQ5MjQ4MzQxNS4xNzMxMzQ0Mzcz*_ga*MTMxMzExOTY4OS4xNjIyMzA3MzI4*_ga_6R71ZMJ3KN*MTczNjgwNDI1My4xNzcxLjAuMTczNjgwNDI1My4wLjAuMA..&_ga=2.245911232.536495787.1735765928-1313119689.1622307328#S.TD-K.C-B.12-L.1.duzy
„Zakazane przemówienia polityków w 80. rocznicę wyzwolenia Auschwitz
Dyrektor pomnika powiedział, że chce, aby uwaga skupiła się na ostatnich ocalałych z nazistowskiego obozu koncentracyjnego”
„Oczekuje się, że w uroczystościach upamiętniających 80. rocznicę wyzwolenia Auschwitz, które odbędą się pod koniec tego miesiąca, wezmą udział monarchowie, prezydenci i premierzy, jednak żadnemu z nich nie zostanie zezwolone zbliżenie się do mikrofonu.
D.O. sądzi, że wyrazi uczucia wielu Czytelników, kiedy powie „I chwała Bogu”!!!
https://www.theguardian.com/world/2025/jan/13/speeches-by-politicians-banned-at-80th-anniversary-of-auschwitzs-liberation
2 lata temu
Syn D.O. 23 lata swojego życia przeżył w XX, 23 lata w XXI wieku.
D.O. nigdy go nie spytał, za dziecko którego stulecia się uważa.
Ale choć minęła już dobra dekada, zapamiętał jego odpowiedź na pytanie ojca: „No i jak ci się podobał Nowy Jork”?: „Taki skansen lat sześćdziesiątych”.
A dla D.O. nie. Dla D.O. pierwszy pobyt w NY pozostanie niezapomniany. Właściwie co rano musiał się i on i Żona szczypać, żeby sprawdzić, czy to się dzieje naprawdę. Pierwszy raz za Wielką Wodą, pierwszy raz nad Grenlandią i Oceanem Lodowatym, upstrzonym icebergami, pierwszy raz w kolosalnej metropolii, obcej, a jednocześnie tak dobrze znanej, że od razu wiedzieliśmy, gdzie iść do kolejnych miejsc, znanych z kultowych filmów. I ani razu nie zabłądziliśmy.
Pierwsze odkrycie, że te wieżowce, no może poza niewielkim obszarem Financial District, to ściema, że kiedy się chodzi chodnikami i nie zadziera nosa, to ich nie widać, a parterowy NY – jest jak każde inne miasto: sklepiki, knajpeczki, warsztaciki rzemieślnicze. Innymi słowy, kiedy zastosować ludzki wymiar, ludzką miarę do NY, to jest on jak potulne miastusio, wiele miastuś podzielonych na neighbourhoods, w których wszyscy się znają, są po imieniu, pozdrawiają się przyjaźnie, gadają o tym i owym.
Potem D.O. był znowu w NY, ale magia prysła. Wszystko już widział zwiedził poczuł, już mu nic specjalnie nie imponowało, a zaczął odczuwać pomijane za pierwszym razem uciążliwości tej metropolii: wstrętne stacje i wagony metra, stosy walających się w niektórych dzielnicach śmieci, drożyzna, podła pogoda, wilgotno-upalna latem, zimno-wietrzna zimą…
Potem jeszcze przyszło odkrycie, że NY to nie Ameryka, to miejsce wyrwane z kontekstu, do innych niepodobne, „state od mind”, jak opiewał poeta, które niekoniecznie pokrywa się z temperamentem D.O.
A jeszcze potem – znudzenie Nowym Jorkiem ustąpiło miejsca irytacji, kiedy, jak D.O., odkryjesz, że o wiele ciekawsza od NY jest pozostała cześć USA, kiedy zakochasz się w tych nieskończonych przestrzeniach, kiedy zaczniesz unikać wielkich, brzydkich i nieciekawych miast amerykańskich, a zaczniesz się upajać prerią czy pustyniami wild Westu.
Kiedy Syn D.O. był mały i poszedł do szkoły podstawowej w maleńkim miasteczku Vallinfreda na granicy Lacjum i Abruzji, pan nauczycielek (tak go nazwały nasze Dzieci; logiczne, bo jak jest „pani nauczycielka”, to musi być i „pan nauczycielek”) kazał dzieciom napisać wypracowanie na temat zawód ich tatusiów.
Syn miał kłopot: matka malarka, ojciec teatrolog… To się bie bardzo mieściło w jego małym łebku, a weź tu jeszcze wytłumacz innym. Wszystkie dzieci miały bardzo konkretną odpowiedź: urzędnik, robotnik, stolarz, sklepikarz… Nic nam nie mówiąc coś tam nabazgrał. Z pewnym opóźnieniem odkryliśmy, że napisał, że jego tatuś jest … kierowcą autobusu w lokalnym odpowiedniku pks-u. No i sprawa była jasna, nie było głupich pytań: cooo?
To się D.O. przypomniało, kiedy natrafił na oryginalną wiadomość. O tym mianowicie, że kierowca takiego właśnie odpowiednika pks-u w Lacjum, firmy Cotral, prowadząc autobus z pasażerami na trasie Palombara Sabina - Monterotondo… hmmm… jakby tu powiedzieć? Sprawiał sobie rozkosz fizyczną. Trasę tę D.O. zna doskonale i precyzuje, że, biegnąc po zboczach gór, jest dosyć kręta.
Para pasażerów – nastolatków - scenę smartphone’ami zarejestrowała, robiąc duży zoom na lusterko wsteczne.
Myślisz, Czytelniku, że to ewenement? To się mylisz! W ub. roku do sieci trafił 47-sekundowy filmik, pokazujący kierowcę … autobusu miejskiego w Rzymie, który oddawał się podobnej czynności: jedną ręką oddawał się czynności, drugą trzymał smartphone na którym oglądał gorący filmik, a trzeciej, od czasu do czasu, używał do skręcania kierownicy.
Gdy D.O. był młody chodziła taka pioseneczka: „żołnierz droga maszerował, jedną ręką się pędzlował, drugą ręką trzymał spodnie, bo mu było tak wygodnie”.
Starzenie się może być odwrócone u myszy. Czy ludzie będą następni? W bostońskich laboratoriach stare, niewidome myszy odzyskały wzrok, rozwinęły inteligentniejsze, młodsze mózgi i zbudowały zdrowszą tkankę mięśniową i nerkową. Eksperymenty pokazują, że starzenie się jest procesem odwracalnym, który może być napędzany „do przodu i do tyłu” – powiedział ekspert od przeciwdziałania starzeniu się, David Sinclair, profesor genetyki w Blavatnik Institute w Harvard Medical School i współdyrektor Paul F. Glenn Center za Biologię Badań nad Starzeniem.
Nasze ciała przechowują kopię zapasową naszej młodości, którą można uruchomić do regeneracji, powiedział Sinclair.
7 lat temu
Muzyka poważna.
(Televisión Española 1990. Pani z lewej nie będę przedstawiał, bo każdy zna, powiem tylko, że ją wielbię. Concha Velasco była jedną z najbardziej znanych prezenterek telewizyjnych swoich czasów, a na dodatek absolwentką madryckiego konserwatorium i szkoły baletowej).
(Mięsko zaczyna się od 1:12. Potem chce się znowu i znowu).
(Bardzo znane jest też wykonanie z 1967 r. Elisabeth Schwarzkopf i Victorii de los Ángeles, łatwo wygooglować, choć bez obrazków).
(Acha, wbrew powszechnej opinii, to nie jest ten kompozytor, którego moja ulubienica wymienia na początku; dziś muzykolodzy uważają jednak, że to nie on).
https://www.youtube.com/watch?v=qRG6h6H0_ho
Hołownia....
OdpowiedzUsuńdzień dobry . ci kierowcy autobusów i żołnierz maszerujący radośnie drogą zupełnie mi nie pasują do całości .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń