DRUGI OBIEG

Czwartek, 6 lutego 2025

1.
No to jedziemy!

Obraz zawierający tekst, na wolnym powietrzu, Katastrofa, zanieczyszczenie

Opis wygenerowany automatycznie
„Setki kobiet zgwałconych i spalonych żywcem po podpaleniu więzienia w Gomie
Okrucieństwo następuje po chaotycznej ucieczce tysięcy więźniów płci męskiej, gdy wspierani przez Rwandę rebelianci M23 przejęli to miasto na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga”
https://www.theguardian.com/world/2025/feb/05/democratic-republic-congo-goma-women-raped-burned-death-prison-m23-rebels-rwanda
… „Według wysokiego rangą urzędnika ONZ, więźniarki zostały zaatakowane w swojej części więzienia Munzenze w Gomie podczas masowej ucieczki.
Zastępczyni szefa sił pokojowych ONZ stacjonujących w Gomie, Vivian van de Perre, poinformowała, że chociaż kilku tysiącom mężczyzn udało się uciec z więzienia, podpalono część przeznaczoną dla kobiet.
Zdjęcia zrobione wkrótce po tym, jak wspierani przez Rwandę rebelianci z M23 dotarli do centrum Gomy, ukazują ogromne kłęby czarnego dymu unoszące się nad więzieniem rankiem 27 stycznia.
To okrucieństwo wydaje się być najgorszym podczas trwającego konfliktu prowadzonego przez organizację ‘M23’ we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga. Jednak siły pokojowe ONZ nie były w stanie dotrzeć więzienia z powodu ograniczeń nałożonych przez rebeliantów, by zbadać sprawę. A t o oznacza, że tożsamość sprawców pozostaje niejasna.

We wtorek okazało się, że około 2000 ciał wciąż czeka na pochówek w Gomie po tym, jak bojownicy M23 zajęli 27 stycznia tę stolicę prowincji Kiwu Północne.
Van de Perre, która obecnie mieszka w Gomie, gdzie tysiące żołnierzy sił pokojowych ONZ zostało rozmieszczonych w celu ochrony obywateli, powiedziała: „Doszło do poważnej ucieczki z więzienia, w której zbiegło 4000 więźniów. W więzieniu przebywało również kilkaset kobiet.
„Wszystkie zostały zgwałcone, a następnie podpalono skrzydło kobiece. Wszystkie później zmarły”. …
Miasto, w którym mieszka ponad milion ludzi, znajduje się pod całkowitą kontrolą sił M23. … Narastały obawy, że Rwanda jest zdecydowana przejąć kolejne terytoria od swojego ogromnego sąsiada, a siły M23 konsekwentnie podążały na południe w kierunku Bukavu, stolicy prowincji Kiwu Południowe, oddalonej o 190 km od Gomy.
W oświadczeniu koalicji polityczno-wojskowej o nazwie Alliance Fleuve Congo (Sojusz Rzeki Kongo) – której członkiem jest M23 – ogłoszono, że „nie ma zamiaru przejmować kontroli nad Bukavu ani innymi miejscowościami”. …


Obraz zawierający tekst, Ludzka twarz, człowiek, ubrania

Opis wygenerowany automatycznie
Zełenski nigdy nie był tak otwarty: „Jestem gotowy usiąść przed Putinem przy stole negocjacyjnym, jeśli będzie to jedyny sposób na osiągnięcie pokoju w Ukrainie i uniknięcie utraty życia” — powiedział w długiej rozmowie z brytyjskim dziennikarzem Piersem Morganem.
https://kyivindependent.com/i-consider-him-an-enemy-zelensky-says-hes-ready-to-sit-opposite-putin-in-peace-talks/
Przez trzy lata potępiał go jako „zbrodniarza wojennego”, wpisał do konstytucji Ukrainy, że nikt nie może mieć z nim do czynienia po Buczy i Mariupolu i zdania nie zmienił: „Uważam go za wroga” - powiedział.
I, szczerze mówiąc, myślę, że on też uważa mnie za wroga", ale teraz nadszedł czas, aby prezydent Ukrainy zamknął rozdział. Jego „osobisty stosunek” do Putina nie ma znaczenia – twierdzi. W przededniu trzeciej rocznicy inwazji, trzy lata stanowczej postawy Zełenskiego, który w imię przetrwania narzucał krajowi twardą linię, wydają się teraz środkiem ratunkowym kruszącym się pod wpływem zużycia i zniszczeń na froncie, na którym ukraińskie wojsko znajduje się w coraz trudniejszej sytuacji.
Nawet hasło przywrócenia granic z 1991 r. zostaje odłożone na półkę w obliczu rzeczywistości: Ukraina „nie może tracić milionów ludzi dla rezultatu, który może się nie wydarzyć” – powiedział Zełenski, który uczynił tę tezę jednym z kamieni węgielnych swojego dziesięciopunktowego planu pokojowego.
Nie oznacza to jednak oddania Rosji dużej części Ukrainy; Konstytucji nie można łamać poprzez formalne uznanie okupowanych terytoriów za rosyjskie. Jest to ostateczne potwierdzenie, że Kijów akceptuje tezę, zgodnie z którą porozumienie pokojowe będzie obejmować rezygnację z odzyskania terytoriów utraconych siłą, co stanowi rozwiązanie uznawane faktycznie, ale bezprawnie.
Jest jeszcze jedna wiadomość, jeszcze bardziej sensacyjna; sedno wywiadu: Zełenski przyznaje, że najważniejszą gwarancją, jakiej żąda się od zachodnich partnerów, jedyna pewność, że nie będziemy musieli ponownie stawiać czoło jeszcze bardziej niszczycielskiej inwazji Rosji, czyli przystąpienie do NATO, jest mirażem, który ma trwać długo, jeśli nie wiecznie.
Oczekiwanie może trwać „latami lub dekadami” – mówi – a wtedy „pojawi się absolutnie uzasadnione pytanie: co będzie nas chronić przed tym złem przez cały ten czas, na całej tej drodze? Jaki pakiet wsparcia, jakie rakiety? Czy dadzą nam broń jądrową?
„To niech nam dadzą broń jądrową” – mówi. „Zróbmy to w ten sposób: oddajcie nam naszą broń jądrową; oddajcie nam nasze systemy rakietowe; partnerzy, pomóżcie nam sfinansować milionową armię, przenieście swój kontyngent do tych części naszego kraju, gdzie chcemy stabilizacji sytuacji, aby ludzie mogli żyć w pokoju”.
A jeśli nie przystapimy NATO, to jaki powód miałby Putin, żeby pozostać na Ukrainie?
„Putin musi całkowicie wycofać się z naszego terytorium. Dokonał inwazji, bo bał się, że zostaniemy członkami NATO. Dobrze, nie jesteśmy członkami NATO: teraz opuśćcie naszą ziemię”.


Obraz zawierający tekst, Ludzka twarz, człowiek, zrzut ekranu

Opis wygenerowany automatycznie
Keith Kellogg, wysłannik Trumpa na Ukrainę, ogłosił, że omówi z sojusznikami swoje propozycje zakończenia konfliktu w Kijowie na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa, zaplanowanej na 14–16 lutego.
Oświadczenie to pojawiło się po tym, jak Zełenski powiedział, że jest gotowy usiąść do stołu negocjacyjnego z Putinem, jeśli będzie to jedyne rozwiązanie mogące przynieść pokój Ukrainie.
Na to otwarcie Kreml odpowiedział: „Będziemy negocjować z Zełenskim, nawet jeśli jest nielegalnym prezydentem”.


Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, jedzenie

Opis wygenerowany automatycznie
Poczta Stanów Zjednoczonych wycofała się. Paczki z Chin i Hongkongu są już ponownie przyjmowane. To zwrot w porównaniu z tym, co ogłosili kilka godzin wcześniej, kiedy to z powodu ceł ustalonych przez Trumpa zablokowali ruch pocztowy, czekając na wyjaśnienie, jak zastosować cła.
https://www.washingtonpost.com/business/2025/02/04/usps-suspends-china-packages-shein-temu/
Giganci e-commerce, tacy jak Temu i Shein, nadal będą odczuwać skutki kryzysu . Skutki wojny handlowej między USA a USA, po tym jak prezydent Trump nałożył dodatkową opłatę celną w wysokości 10% na produkty pochodzące z Pekinu, a Kraj Smoka odpowiedział wprowadzeniem od 10 lutego ukierunkowanych ceł na produkty amerykańskie. Decyzja ta ma na celu pozostawienie pola do ewentualnych negocjacji, biorąc pod uwagę, że spodziewana jest rozmowa telefoniczna między Trumpem a Xi Jimpingiem.
O wstrzymaniu dostaw poinformował Urząd Pocztowy (United States Parcel Service), nie podając przyczyn tej decyzji, zaznaczając jednak, że „ blokada nie będzie miała wpływu na doręczanie przesyłek pocztowych”. Akcje chińskich spółek zajmujących się handlem elektronicznym spadły po ogłoszeniu.
Trump uderzył w popularną lukę w prawie handlowym , zwaną „de minimis”, na której opierają się popularni giganci e-commerce, tacy jak Temu i Shein, aby ominąć cła i utrzymać niskie ceny. Teraz, na mocy rozporządzeń wykonawczych Trumpa, przepis ten został zawieszony: eksporterzy nie mogą już wysyłać paczek o wartości poniżej 800 dolarów do Stanów Zjednoczonych w ramach systemu bezcłowego. Biorąc to pod uwagę, Poczta postanowiła zablokować wszystko. Teraz jednak przepływ zostanie wznowiony, choć już nie bezpłatnie, ale z zachowaniem oczekiwanych stawek.
Zakaz Poczty Stanów Zjednoczonych nie dotyczył dużych listów i kopert – zwanych „flats” – wysyłanych z Chin i Hongkongu, ani zwykłej poczty.
Na reakcję Chin nie trzeba było długo czekać.
Działania Poczty Stanów Zjednoczonych określane są jako „nieuzasadnione represje”. Stany Zjednoczone „muszą zaprzestać działań szkodzących handlowi” – powiedział rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Lin Jian, który dodał, że Pekin „podejmie wszelkie niezbędne środki w celu ochrony uzasadnionych praw i interesów swoich firm”.

Obraz zawierający Ludzka twarz, tekst, garnitur, człowiek

Opis wygenerowany automatycznie
W Portugalii zmarł Karim Aga Khan, potentat Costa Smeralda. Miał 88 lat
Zmarł. W 1957 roku otrzymał od królowej Elżbiety prawo do tytułu „Jego Wysokość”.

https://www.arabnews.com/node/2589050/world
Zasłynął, wykupując dziewicze tereny w Północno-wschodniej Sardynii i przekształcając je w raj dla milionerów.
Ale był także imamem stojącym na czele piętnastomilionowej wspólnoty szyickiej.
No i posiadał ogromne, bajeczne bogactwo, zasilane darowiznami wiernych rozsianych po całym świecie, stadninami koni wyścigowych i udziałami w bankach i przedsiębiorstwach, a także działalnością charytatywną, mikrokredytami i spotkaniami twarzą w twarz z wielkimi tego świata, którzy naznaczyli prawie stulecie historii.
«Jego Wysokość Książę Karim Al-Hussaini, Aga Khan IV», 49. dziedziczny imam izmailickich szyitów i bezpośredni potomek proroka Mahometa, który - jak donosiła wczoraj wieczorem notatka z jego fundacji, zmarł spokojnie w Lizbonie 4 lutego 2025 r. w wieku 88 lat, otoczony najbliższą rodziną».
Reprezentował ponadtysiącletnią historię i życie w świecie kolorowych magazynów, gdy magazyny jeszcze istniały i nie nazywały się Instagramem.
Książę urodził się w 1936 roku w Szwajcarii. Dzieciństwo spędził w Kenii, potem znów studiował w Szwajcarii, w bardzo arystokratycznej i bardzo drogiej szkole z internatem Le Rosey, a następnie na uniwersytecie Harvard, gdzie specjalizował się w studiach islamistycznych. W wieku 20 lat poczuł ciężar i znaczenie urzędu dynastycznego, który odziedziczył bezpośrednio po swoim dziadku, sir Sultanie Mahomedzie Shah Aga Khanie, urodzonym w poprzednim stuleciu w Karaczi, na terenie ówczesnych Indii, a obecnie Pakistanu.
Przed śmiercią wybrał swojego siostrzeńca na przyszłego imama izmailitów, odłamu islamu szyickiego, całkowicie pomijając swojego syna Aly Khana, ponieważ mężczyzna ten miał zamiłowanie do światowych przygód (w tym do drugiego małżeństwa z Ritą Hayworth) bardziej niż do duchowych poszukiwań.
Bardzo młody Aga Khan natychmiast wykazał zdolność do znakomitej adaptacji w obu wymiarach. We Włoszech jego sława wzrosła po przeobrażeniu Costa Smeralda na początku lat 60.
To właśnie Aga Khan wyruszył w podróż volkswagenem garbusem, który według legendy przybył na Sardynię bezpośrednio ze swojego domu w Gstaad i eksplorował świat nieskażonej przyrody, kamieni, ziół, słońca i morza. Kupił trzy tysiące hektarów za pięć miliardów lirów, co sprawiło, że niejedną rodzinę pasterzy napełnił nagłym i stratosferycznym dobrobytem, a wszelką nieufność przezwyciężył dzięki gotówce.
Następnie, 14 marca 1962 r. w Olbii podpisał z niewielką grupą bogatych wspólników, w tym ze spadkobiercą piwa Guinness, statut Konsorcjum Costa Smeralda.
Był to początek trwającej dziesięciolecia przygody, w trakcie której luksusy superbogatych wkroczyły na tereny dziewiczej przyrody i ją udomowiły – najpierw dyskretnie, a później coraz bardziej bezwzględnie – i jednocześnie uwydatniły piękno Sardynii na mapach geograficznych.
W międzyczasie Aga Khan żenił się i kolekcjonował rezydencje i paszporty: miał francuski, brytyjski, szwajcarski i portugalski, ale był też właścicielem wyspy na Bahamach i imperium hotelowego skoncentrowanego głównie w Azji i Afryce.
Na każdym zdjęciu z tamtych lat widać go obok innych sławnych ludzi: od królowej Wielkiej Brytanii Elżbiety II, do prezydenta USA Johna Fitzgeralda Kennedy’ego, a we Włoszech — Gianniego Agnellego.
Ale obok obowiązków świeckich istnieje duchowa i polityczna rola człowieka, który zapytany na czym polega jego praca, odpowiada „jestem imamem”.
W 1967 roku, w wieku trzydziestu jeden lat, stworzył Aga Khan Development Network, sieć inicjatyw społecznych i charytatywnych, która rozdysponowała setki milionów, głównie - ale nie tylko - wśród członków swojej wspólnoty religijnej, jednocześnie dzięki swoim wpływom nadal tłumaczył światu, że islam jest planetą złożoną, bardzo różną od fundamentalizmu terroryzującego Zachód.

Aga Khan był m.in. także właścicielem wspaniałego konia, zwycięzcy Derby, Shergara, oraz dziesiątek innych czempionów, które przez sześć dekad w tym sporcie reprezentowali jego słynne zielono-czerwone barwy.
Shergar był najbardziej zdecydowanym zwycięzcą Derby w 202-letniej historii wyścigu Classic, kiedy w czerwcu 1981 r. w Epsom pod wodzą Waltera Swinburna wygrał z przewagą 10 długości. Jednak to jego porwanie ze stadniny Aga's Ballymany Stud w hrabstwie Kildare przez uzbrojony gang w lutym 1983 r., zaledwie rok po jego przejściu na emeryturę, sprawiło, że Shergar trafił na pierwsze strony gazet na całym świecie.
Gang, który prawdopodobnie należał do Tymczasowej IRA, trzymał na muszce rodzinę Jamesa Fitzgeralda, opiekuna ogiera Shergara, a Fitzgeraldowi kazano zaprowadzić ogiera do przyczepy dla koni. Następnie Fitzgerald został wciągnięty do innego samochodu i obwieziony po okolicy, zanim został pozostawiony na poboczu drogi, po tym jak otrzymał hasło, którego porywacze zamierzali użyć w negocjacjach.
Następne dni były pierwszymi rozdziałami tajemnicy, która pozostaje nierozwiązana od ponad 40 lat. Policyjne śledztwo w sprawie porwania szybko zeszło do sfery farsy przez próbę wykorzystania jasnowidza do odgadnięcia miejsca pobytu Shergara.
Rozpoczęły się także negocjacje pomiędzy porywaczami a grupą właścicieli ogiera – Aga Khan miał w tym momencie jedynie mniejszościowy udział, ponieważ Shergar został podzielony na 40 akcji – lecz negocjacje przerwano po czterech dniach, gdy właściciele nie zaakceptowali dostarczonego przez porywaczy dowodu, że Shergar wciąż żyje.
Shergara nigdy więcej nie widziano i miejsce jego wiecznego spoczynku również pozostaje nieznane, chociaż po zakończeniu konfliktu pojawiło się wiele relacji z drugiej ręki, autorstwa byłych członków IRA, które zdają się wskazywać na to, że spisek był źle przemyślany od samego początku.
W szczególności członkowie gangu wysłani w celu porwania pięciolatka nie mieli żadnego doświadczenia w obchodzeniu się z bardzo nerwowym, dorosłym, czystej krwi ogierem. Pewna wersja wydarzeń sugeruje, że Shergar został zastrzelony zaledwie kilka godzin po porwaniu, ponieważ koń wpadł w panikę, a porywacze stracili nad nim kontrolę, a następnie pochowany w odległych górach przy granicy z Irlandią Północną.
Strata jednego z największych zwycięzców Derby z hodowli Aga Khana po spłodzeniu zaledwie 35 źrebiąt była poważnym ciosem dla właściciela-hodowcy. Jednak jego wieloletnia pasja do hodowli i wyścigów koni pełnej krwi angielskiej sprawiła, że w jego barwach ścigało się wielu innych wybitnych czempionów. …
Córka Agi Khana IV, księżniczka Zahra Aga Khan, jest również entuzjastyczną właścicielką i hodowczynią, której dotychczasowymi zwycięzcami są Mandesha, zwyciężczyni Prix Vermeille w 2006 r. Jej kolory – zielony z brązowymi epoletami – łączą jedwabie jej ojca z jedwabiami jego poprzedników jako Agi Khana – zielone i czekoladowe obręcze – i wydaje się prawdopodobne, że rozszerzy rodzinną działalność hodowlaną na czwarte pokolenie.


Obraz zawierający tekst, koń, zrzut ekranu, na wolnym powietrzu

Opis wygenerowany automatycznie
Chaos na lotnisku Ciampino i wstrzymanie ruchu lotniczego na wiele godzin z powodu pożaru, który wybuchł w wieży kontrolnej po tym, jak Gruzin zaatakował dwóch pracowników lotniska i wdarł się na parter 4-piętrowego budynku: płomienie wydostały się z pomieszczenia technicznego, a dym dotarł do sali kontrolnej, którą natychmiast ewakuowano.
36-letni Gruzin został aresztowany przez Policję Lotniskową za próbę naruszenia bezpieczeństwa transportu, spowodowanie poważnych zniszczeń, podpalenie, przemoc i stawianie oporu funkcjonariuszowi publicznemu. Według wstępnych ustaleń jest to pacjent kardiologiczny z ciężkimi zaburzeniami psychicznymi. Ruch lotniczy został wznowiony tuż przed godziną 13:30.
D.O. zadaje sobie pytanie: jak wygląda kontrola bezpieczeństwa na międzynarodowym lotnisku Ciampino, skoro doszło do tak poważnego incydentu?


Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, wizytówka, design

Opis wygenerowany automatycznie
„Sąd Unii Europejskiej oddalił skargę Polski na karę w wysokości 320 mln 200 tys. euro kary za "uchybienie zobowiązaniom prawa członkowskiego". Sprawa dotyczyła wprowadzenia za rządów PiS Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, która godziła w niezależność sędziowską”.
Jeśli państwo polskie nie ściągnie tych 320 milionów od herszta szajki i jego jąderek, to D.O. chyba się zrzeknie obywatelstwa. D.O. sądzi, że nie jest osamotniony w przekonaniu, że absolutnie nie chce płacić za zbrodnie szajki!

Obraz zawierający człowiek, Ludzka twarz, garnitur, ubrania

Opis wygenerowany automatycznie
Nic śmieszniejszego dziś nie przeczytacie.
D.O. nie może się doczekać, aż zobaczy tego grubaska za kratami.

https://wyborcza.pl/7,75398,31671116,prokurator-ziobry-wszczal-sledztwo-ws-zamachu-stanu-w-polsce.html#S.TD-K.C-B.1-L.1.duzy

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, ubrania, Ludzka twarz

Opis wygenerowany automatycznie
D.O. uważa, że nawet pomarańczowy debil nie jest aż tak głupi, żeby traktować swoje słowa poważnie. To jakaś prowokacja, uzgodniona z Netanyahu, prawdopodobnie, żeby zmusić kraje arabskie do większego nacisku na niesfornych Palestyńczyków. Ale prawdziwy cel tych deklaracji zapewne niebawem poznamy. Tymczasem na ten „wystrzał” dały się nabrać wszystkie kancelarie świata. Od czego odwraca się ich uwagę?
https://www.theguardian.com/world/live/2025/feb/05/trump-gaza-take-over-reaction-israel-netanyahu-middle-east-latest-live


Obraz zawierający ubrania, tekst, człowiek, Ludzka twarz

Opis wygenerowany automatycznie
Powszechnie szanowany prezydent Włoch Sergio Mattarella, przyjmując w Marsylii doktorat honoris causa, wygłosił mądre przemówienie:
O ONZ: „Krytycy Organizacji zapominają między innymi o jej kluczowej roli w procesie dekolonizacji, a także w budowaniu ram normatywnych mających na celu powstrzymanie eskalacji militarnej i promowanie rozbrojenia”.
Mattarella mówił o kryzysie gospodarczym z 1929 r., który „wstrząsnął podstawami światowej gospodarki i napędził spiralę protekcjonizmu, jednostronnych działań i postępującej erozji sojuszy. Wiele państw nie dostrzegło potrzeby zajęcia się tym kryzysem w sposób spójny, decydując się na wizje dziewiętnastowieczne, koncentrując się na wymiarze wewnętrznym i licząc na zasoby zniewolonych ludów za granicą. Doprowadziło to do najpoważniejszych konsekwencji: W niektórych krajach pojawiły się i dominowały zjawiska autorytarne, przyciągnięte mitem, że reżimy despotyczne i nieliberalne są skuteczniejsze w ochronie interesów narodowych”.
W latach 30. „zamiast współpracy przeważało kryterium dominacji. I były to wojny podbojowe. Taki był projekt Trzeciej Rzeszy w Europie. Dzisiejsza rosyjska agresja na Ukrainę ma taki charakter”.
„Często – mówił prezydent - pojawiające się nierównowagi mają odległe korzenie: w następstwie minionych konfliktów. Albo odpowiadają impulsom, ambicjom aktorów, którzy wierzą, że mogą grać w nowej i bardziej sprzyjającej sytuacji, przy osłabieniu zastrzeżeń reprezentowanych przez możliwe reakcje społeczności międzynarodowej i pojawieniu się rosnącego rozczarowania mechanizmami współpracy w zarządzaniu kryzysowym”.
https://www.repubblica.it/politica/2025/02/05/news/mattarella_marsiglia_protezionismo_regimi_autoritari-423984064/?ref=RHLF-BG-P1-S1-T1

Obraz zawierający tekst, garnitur, ubrania, człowiek

Opis wygenerowany automatycznie
D.O. na ogół nie życzy bliźniemu, co jemu nie miłe, ale są wyjątki. To jeden z nich.
https://wyborcza.pl/7,75398,31668836,do-sejmu-trafil-wniosek-o-uchylenie-immunitetu-mariusza-blaszczaka.html#S.TD-K.C-B.1-L.1.duzy

Obraz zawierający tekst, flaga, garnitur, ubrania

Opis wygenerowany automatycznie
Godny następca Błaszczaka.
D.O. przychodzi na myśl cytat z Fredry: „Ot, co powiesz wszystko głupio”.
Albowiem, drogi Kamyczku, Hamiszku, czy jak ci tam, Polska powinna maksymalnie związać się z europejskim systemem obrony.
Jeśli chodzi o Amerykę, to „dziękuję, już daliśmy”.
https://wyborcza.pl/7,75399,31668782,kosiniak-kamysz-inwestycja-w-amerykanska-bron-jest-nasza-polisa.html#S.TD-K.C-B.9-L.1.duzy

Obraz zawierający zrzut ekranu, drzewo, tekst, na wolnym powietrzu

Opis wygenerowany automatycznie
OK, a wszystkie inne przekręty, zwłaszcza Komisji Majątkowej? Kościół odda, czy nadal będzie aspirował do roli największego posiadacza ziemskiego i właściciela największej liczby nieruchomości w naszym kraju?
A co z „darami” dla tego geszefciarza z Torunia?
https://tvn24.pl/kielce/swietokrzyski-park-narodowy-odzyska-lysa-gore-wyrwana-z-jego-granic-przez-rzad-pis-ale-powiekszenia-nie-bedzie-st8292358

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, Reklama internetowa, media

Opis wygenerowany automatycznie
Tylko nie Solorz, please!
… „Kapitał tych, którzy złożyli oferty zakupu stacji, na razie nie budzi wątpliwości. Z moich informacji wynika, że pojawiły się cztery oferty. Pierwszą złożył najbogatszy Polak, miliarder Michał Sołowow, potentat w branży wyposażenia wnętrz, a także chemicznej i energetycznej. Drugą – konsorcjum kilkunastu polskich inwestorów, którym twarz daje Wirtualna Polska. Trzecią – Pier Silvio Berlusconi i jego koncern medialny MFE-MediaForEurope. Berlusconi inwestuje w telewizję i radio w całej Europie m.in. w Niemczech. Czwartym oferentem jest grecki medialny koncern Antenna Group (telewizja, radio, usługi cyfrowe, edukacyjne, telekomunikacja), należący do Theodore M. Kyriakou. …

https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,31669822,wielowieyska-podchody-pod-tvn-wszyscy-pytaja-czy-pojawi-sie.html#S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy

Obraz zawierający tekst, transport, statek wodny, Architektura morska

Opis wygenerowany automatycznie
Oto historia pewnego sxrvsyństwa:
https://www.rp.pl/transport/art41769641-to-zachod-wyposazyl-flote-cieni-putina-i-dobrze-na-tym-zarobil
… „Armatorzy z 21 krajów, spośród 35, które nałożyły sankcje na Rosję, sprzedali Putinowi stare tankowce za ponad 6 mld dolarów. To one transportują rosyjską ropę z ominięciem sankcji, czym wspomagają wojenną kasę Kremla. Najwięcej pieniędzy zarobili na rosyjskiej flocie cieni Grecy. Rosyjska ‘flota cieni’ pozwoliła zachodnim firmom żeglugowym zarabiać na sprzedaży starych tankowców, które inaczej trafiłyby na złom. Co najmniej 230 jednostek zostało sprzedanych Rosji podczas wojny w Ukrainie.
Jak ustaliło dziennikarskie śledztwo przeprowadzone przez holenderski projekt Follow the Money z udziałem mediów z dziewięciu krajów i Kijowskiej Szkoły Ekonomicznej (KSE), armatorzy zachodni zarobili na sprzedaży starych tankowców Rosji ponad 6 mld dol. Jednostki niemieckie, brytyjskie, norweskie, belgijskie i przede wszystkim greckie, zarejestrowane ponownie w Indiach, Hongkongu, Wietnamie i na Seszelach, stanowiły ponad jedną trzecią floty cieni, która pomaga Putinowi zarabiać petrodolary na finansowanie rozpętanej przez niego wojny.
Armatorzy z 21 krajów, spośród 35, które nałożyły sankcje na Rosję, sprzedali stare tankowce Rosjanom. Choć jako nabywcy figurowały spółki z krajów wspierających Kreml jak Wietnam, Hongkong czy Indie, to sprzedający nie sprawdzali, kto jest ostatecznym odbiorcą, a taki obowiązek nakładają sankcje.
Ani jednak one, ani przyzwoitość, ani etyka biznesowa nie okazały się na tyle silne, by konkurować z chęcią zysku zachodnich armatorów. Skuszeni zostali wyjątkowo wysokimi cenami za „stare, zardzewiałe, niebezpieczne” tankowce, zauważa Follow the Money. Na przykład firma Marla Tankers, należąca do Parisa Kassidokostasa-Latsisa, greckiego producenta filmowego i spadkobiercy rodziny zajmującej się transportem morskim (jednej z najbogatszych w Grecji), sprzedała jesienią 2024 r. dwa 15-letnie tankowce za 84 mln dolarów. Sześć lat wcześniej kupiła je za 50 mln dolarów.
Nowy właściciel, Phuong Dong Petrol Transportation z Wietnamu, zarejestrował je pod banderami Malty i Panamy. W tym czasie firma posiadała już co najmniej jeden tankowiec, który transportował rosyjską ropę, obchodząc sankcje. Niecały miesiąc później dołączyły do ​​niego dwa zakupione tankowce, które udały się do Ust-Ługi nad Bałtykiem, gdzie każdy zabrał ładunek ropy naftowej o wartości około 50 mln dolarów. …
Według obliczeń fińskiego Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem (CSE), od początku wojny Rosja wyeksportowała paliwa kopalne za kwotę ponad 817 mld euro. Nie wszystkie te pieniądze wróciły do Rosji i trafiły do budżetu, m.in. dlatego, że sankcje znacznie zwiększyły koszty. Chociaż armatorzy pomogli Rosji zbudować flotę cieni składającą się z ponad 600 tankowców, które według szacunków CSE przewożą około 70 proc. rosyjskiej ropy, to koszt utrzymania i wykorzystania tych jednostek stale rośnie. A to uszczupla dochody Kremla. …
Uczestnicy Follow the Money ustalili, że belgijska firma CMB.Tech sprzedała pięć tankowców, które w latach 2022–2023 przetransportowały rosyjską ropę za 135 mln dolarów, czyli 27 mln dolarów na tankowiec. Odpowiada to mniej więcej średniej cenie, za jaką tankowce przeznaczone na złom, zidentyfikowane przez Follow the Money, zostały sprzedane flocie cieni. …

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, meble

Opis wygenerowany automatycznie
… „W 2023 roku w Polsce udzielono 77,2 tys. sakramentów małżeństwa. Najmniej w diecezji toruńskiej - 564, najwięcej w diecezji krakowskiej - 4999. Zaledwie cztery lata wcześniej sakramentów małżeństwa było 125 tys”.
https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,31581106,nawet-katolicy-nie-chca-brac-slubu-przed-oltarzem-wola-wlasna.html

Obraz zawierający tekst, ubrania, meble, zrzut ekranu

Opis wygenerowany automatycznie
„Petycja w sprawie zakazu spowiadania nieletnich zostanie rozpatrzona w tym miesiącu przez sejmową komisję ds. petycji. Zwolennicy zakazu chcą, żeby posłowie uchronili dzieci przed stresem w konfesjonale.
Petycja obywatelska w sprawie zakazu spowiadania dzieci i młodzieży, podpisana przez 12 tys. osób, po raz pierwszy dotarła do Sejmu w czerwcu 2023 roku i utknęła tam do października 2024 roku, gdy przypomniała o niej Maria Kubisa, radna sejmiku województwa zachodniopomorskiego i ginekolożka zaangażowana w obronę praw reprodukcyjnych pacjentek. Zaapelowała do Rzeczniczki Praw Dziecka Moniki Horny-Cieślak i posłów, by zajęli się sprawą. Zareagował Marcin Józefaciuk, łódzki poseł i nauczyciel, który obiecał przyspieszyć prace nad zakazem spowiadania dzieci.

https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,31666728,coraz-blizej-rozstrzygniecia-kwestii-zakazu-spowiadania-dzieci.html
Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, Ludzka twarz, osoba

Opis wygenerowany automatycznie
… „Polska misja katolicka w Dreźnie jest jakby polską parafią, podlega biskupowi diecezji Dresden-Meissen, choć sam proboszcz ks. Marcin O. odpowiada również przed biskupem diecezji świdnickiej. Ma 48 lat. Przed przyjazdem do Drezna był wikarym w polskiej misji w Oldenburgu (2012-14), a wcześniej moderatorem Ruchu Światło-Życie diecezji świdnickiej. Teraz dostaje niemiecką pensję z kurii drezdeńskiej. … Szkoła jest doceniana za rządów PiS w Polsce. Ksiądz O. odbiera dyplom uznania z rąk ministra edukacji: „Za zaangażowanie na rzecz wychowania młodego pokolenia w duchu wartości patriotycznych. Z serdecznymi życzeniami powodzenia w realizacji działań – Przemysław Czarnek". Ksiądz odbiera też dyplom z podziękowaniami: „Dziękuję za wspólne odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego w ramach akcji Szkoła do hymnu – Przemysław Czarnek". … Marzena czuje, że ksiądz O. od dawna przekracza jej granice.
Podczas mszy podaje mu mikrofon, a ksiądz szepcze zalotnie: „Mmm, pięknie wyglądasz...".
Poprawia jej włosy obok uszu, a do jej męża mówi: „Patrz, jak to się robi".
Zaciąga się jej zapachem: „Mmm, co to za perfumy?".
Zaprasza ją na rozmowę do swojego mieszkania i przekręca zamek w drzwiach, choć klamka była tylko od wewnątrz.
Marzena rozmawia z kobietami, które również czują, że ksiądz przekracza ich granice”. …

https://wyborcza.pl/duzyformat/7,127290,31656943,nauczycielki-oskarzaja-ksiedza-dyrektora-o-molestowanie.html

Obraz zawierający Ludzka twarz, ubrania, tekst, człowiek

Opis wygenerowany automatycznie
„Andrzej Wnuk, jako prezydent Zamościa, fabrykował dowody na radnego opozycji i został za to skazany. Nie przeszkodziło to zarządowi województwa lubelskiego (PiS) wskazać go na dyrektora szpitala  psychiatrycznego. Wnuk jest zaufanym szefa lubelskich struktur partii Kaczyńskiego - Przemysława Czarnka”.
https://lublin.wyborcza.pl/lublin/7,48724,31668107,byly-prezydent-zamoscia-z-pis-mimo-wyroku-zostal-dyrektorem.html
W tej ostatniej historii Ziobry jest moment, który mrozi krew w żyłach: gdy ten człowiek lekkim głosem tłumaczy, że wprawdzie ma cały arsenał broni, ale jak policja po niego przyjdzie, nie będzie go używał, choć „dałby radę" się obronić.

 

Ta wypowiedź jasno pokazuje, że Ziobro jest na wojnie z państwem polskim, czyli z nami wszystkimi – bo zgodnie z art. 1 Konstytucji Rzeczpospolita Polska to dobro wspólne wszystkich obywateli. Facet zamieszany w aferę, w której rząd potraktował swoich własnych obywateli jak terrorystów, jasno oświadcza, że gdyby chciał, sterroryzowałby albo zastrzelił policjantów.

 

I zasadniczo przechodzi to gładko – a wielu chętniej po tej wypowiedzi na takiego kozaka zagłosuje. Walka prawicy o niepodległość trwa: demokratycznie wybrana władza jest wrogiem, którego trzeba unicestwić. Trzeba publicznie kpić z policji, która wpada w psychologiczną pułapkę: albo będzie czekać łaskawie na pana Zbyszka, który udziela wywiadu, i zostanie pokazana przez TV Republika jak banda frajerów, albo zareaguje ostrzej i zostanie oskarżona o brutalność. Ciekawe, co zrobi następnym razem. Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, meble, Ludzka twarz

Opis wygenerowany automatycznie
… „W tej ostatniej historii Ziobry jest moment, który mrozi krew w żyłach: gdy ten człowiek lekkim głosem tłumaczy, że wprawdzie ma cały arsenał broni, ale jak policja po niego przyjdzie, nie będzie go używał, choć „dałby radę" się obronić.
Ta wypowiedź jasno pokazuje, że Ziobro jest na wojnie z państwem polskim, czyli z nami wszystkimi – bo zgodnie z art. 1 Konstytucji Rzeczpospolita Polska to dobro wspólne wszystkich obywateli. Facet zamieszany w aferę, w której rząd potraktował swoich własnych obywateli jak terrorystów, jasno oświadcza, że gdyby chciał, sterroryzowałby albo zastrzelił policjantów.
I zasadniczo przechodzi to gładko – a wielu chętniej po tej wypowiedzi na takiego kozaka zagłosuje. Walka prawicy o niepodległość trwa: demokratycznie wybrana władza jest wrogiem, którego trzeba unicestwić. Trzeba publicznie kpić z policji, która wpada w psychologiczną pułapkę: albo będzie czekać łaskawie na pana Zbyszka, który udziela wywiadu, i zostanie pokazana przez TV Republika jak banda frajerów, albo zareaguje ostrzej i zostanie oskarżona o brutalność. Ciekawe, co zrobi następnym razem”?

https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,31666642,w-tej-ostatniej-historii-ziobry-jest-moment-ktory-mrozi-krew.html

Obraz zawierający ubrania, Ludzka twarz, tekst, człowiek

Opis wygenerowany automatycznie
„Bezczelny mówi: "a co mi zrobisz", "nie ma na mnie kary - kara moralna, wstyd i hańba mnie nie dotyczą, bo wstydu nie odczuwam, a hańbę odrzucam". Rozmawiać z Ziobrą o wstydzie nie ma sensu, to jak grochem o ścianę - twierdzi prof. Jan Hartman”.
https://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz/7,48722,31666581,czlowiek-bezczelny-rzuca-wyzwanie-moralnosci-prof-hartman.html

Obraz zawierający tekst, Ludzka twarz, osoba, ubrania

Opis wygenerowany automatycznie
… „Zdarza mi się zaglądać do wPolsce24, TV Republika, i ciągle zadaję sobie pytanie, do jakiego narodu i do jakich czasów one należą? I dlaczego ten styl „dziennikarstwa" (czy to w ogóle jest dziennikarstwo?) ma być bardziej „polski" niż inne? … Dlaczego dziś zasady grzeczności, publiczny język i poprawność polityczna mają mnóstwo wrogów, i to potężnych i zwycięskich? Wiele karier, politycznych, medialnych i finansowych zarazem zrobiono dzięki barbaryzacji języka, prostactwu czy zwykłemu chamstwu… dlaczego prawdziwy polski patriota ma się ograniczać przez „lewacką" cenzurę, skoro Murzyni rzeczywiście mieszkają na drzewach, blondynki są głupie, Cyganie kradną, a Tusk jest Niemcem?
Moda na chamstwo… przepraszam – na autentyzm i „wolność słowa" trzyma się dobrze, coraz lepiej w polityce. Zapowiedział ją Andrzej Lepper, orzekając, że „Wersal się skończył", choć sam, z perspektywy czasu, wygląda, jakby do tego Wersalu jeszcze należał.

https://wyborcza.pl/7,75968,31663792,poprawnosc-polityczna-i-chamstwo-w-nbsp-zyciu-publicznym.html

Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu, czarne i białe, Czcionka

Opis wygenerowany automatycznie
Sztuczna inteligencja pomaga badaczom odczytać starożytny zwój spalony na węgiel podczas wybuchu Wezuwiusza
Pismo na papirusie PHerc. 172, znalezionym w rzymskiej rezydencji w Herkulanum, ujawnione po wykonaniu zdjęć rentgenowskich 3D i konkursie oprogramowania
https://www.theguardian.com/science/2025/feb/05/ai-helps-researchers-read-ancient-scroll-burned-to-a-crisp-in-vesuvius-eruption
„Naukowcy zajrzeli do wnętrza starożytnego zwoju, który spłonął na węgiel podczas wybuchu wulkanu, który zniszczył Pompeje prawie 2000 lat temu.
Zwój jest jednym ze setek zwojów znalezionych w bibliotece rzymskiej rezydencji w Herkulanum, które zostało zniszczone przez wybuch Wezuwiusza w 79 r. n.e.
Podczas wykopalisk w luksusowej willi, która prawdopodobnie należała do teścia Juliusza Cezara, odkryto ogromną kolekcję zwojów, ale materiał był tak zwęglony, że czarny atrament był nieczytelny, a papirusy rozpadały się na pył, gdy badacze próbowali je otworzyć.
Papirus, znany jako PHerc. 172, jest jednym z trzech zwojów z Herkulanum przechowywanych w bibliotekach Bodlejańskich. Dokument został praktycznie rozwinięty na komputerze, ujawniając wiele kolumn tekstu, które uczeni z Oksfordu zaczęli teraz czytać. Jedno słowo napisane w starożytnej grece, διατροπή, oznaczające wstręt, pojawia się dwa razy w kilku kolumnach tekstu, powiedzieli. …
W zeszłym roku Nat Friedman, amerykański dyrektor techniczny i sponsor założycielski Vesuvius Challenge, ogłosił, że zespół składający się z trzech studentów: Youssefa Nadera z Niemiec, Luke'a Farritora ze Stanów Zjednoczonych i Juliana Schilligera ze Szwajcarii, wygrał główną nagrodę konkursu o wartości 700 000 dolarów (558 000 funtów) za odczytanie ponad 2000 greckich liter z kolejnego zwoju z Herkulanum.
Uzbrojeni jedynie w trójwymiarowe zdjęcia rentgenowskie prac – spalone zwoje są zbyt delikatne, by je dotykać – zwycięzcy opracowali oprogramowanie komputerowe, aby wirtualnie rozpakować papirus. Następnie użyli sztucznej inteligencji, aby wykryć, gdzie na włóknach papirusu znajdował się atrament i ostatecznie odczytać fragmenty starożytnego tekstu.
Uważa się, że autorem tego zwoju był epikurejski filozof Filodemos. Opisywał on źródła przyjemności, od muzyki po jedzenie, i zastanawiał się na przykład, czy przyjemne doświadczenia wynikają z obfitości czy niedostatku, z mniejszych czy większych składników posiłku.
Zwój oksfordzki został podarowany w XIX wieku przez Ferdynanda IV, króla Neapolu i Sycylii. Atrament jest bardziej widoczny na promieniach rentgenowskich niż ten zapisany na innych zwojach, co sugeruje, że papirus został spisany gęstszym atramentem.


Obraz zawierający tekst, zrzut ekranu

Opis wygenerowany automatycznie
Właściciel Google’a rezygnuje z obietnicy nieużywania sztucznej inteligencji w broni
Wytyczne Alhabetu nie odnoszą się już do niekorzystania z technologii, które mogą „spowodować ogólną szkodę”
https://www.theguardian.com/technology/2025/feb/05/google-owner-drops-promise-not-to-use-ai-for-weapons
„Firma Alphabet, właściciel Google, wycofała się z obietnicy, że nie będzie używać sztucznej inteligencji do celów takich jak opracowywanie broni i narzędzi do nadzoru. ….Szef działu sztucznej inteligencji w Google Demis Hassabis, stwierdził, że wytyczne ulegają zmianom w zmieniającym się świecie i że sztuczna inteligencja powinna chronić „bezpieczeństwo narodowe”.
We wpisie na blogu broniącym tej decyzji Hassabis i pierwszy wiceprezes firmy ds. technologii i społeczeństwa, James Manyika, napisali, że w obliczu zaostrzenia się globalnej konkurencji o przywództwo w dziedzinie sztucznej inteligencji firma uważa, że demokracje powinny przewodzić w rozwoju sztucznej inteligencji”, kierując się „wolnością, równością i poszanowaniem praw człowieka”.
Dodali: „Uważamy, że firmy, rządy i organizacje podzielające te wartości powinny współpracować, aby tworzyć sztuczną inteligencję, która chroni ludzi, promuje globalny wzrost i wspiera bezpieczeństwo narodowe”.
Motto Google'a, gdy firma po raz pierwszy weszła na rynek, brzmiało „nie bądź zły”, jednak w 2009 r. zdegradowano je do rangi „mantry” i nie zostało uwzględnione w kodeksie etycznym firmy Alphabet, gdy w 2015 r. utworzono jej spółkę macierzystą.

Akcje Alphabetu spadły o 8% na otwarciu Wall Street. Wtorkowy raport pokazał, że firma osiągnęła 96,5 mld USD przychodów, nieco poniżej oczekiwań analityków na poziomie 96,67 mld USD, z powodu wolniejszego wzrostu w jej działalności w chmurze. Google Cloud pozostaje w tyle za Amazon i Microsoft.
Evelyn Mitchell-Wolf, analityczka w eMarketerze, powiedziała: „Rozczarowujące wyniki chmury sugerują, że dynamika napędzana przez sztuczną inteligencję może zaczynać słabnąć w momencie, gdy strategia zamkniętego modelu Google jest kwestionowana przez DeepSeek”.
Alphabet poinformował, że planuje przeznaczyć 75 mld dolarów na wydatki kapitałowe w przyszłym roku, głównie na rozbudowę swoich możliwości i infrastruktury w zakresie sztucznej inteligencji”.


Obraz zawierający natura, niebo, tekst, zrzut ekranu

Opis wygenerowany automatycznie
Nacudniejsze zdjęcia natury z ostatnich miesięcy. To cię uspokoi i zachwyci, Czytelniku.
https://wyborcza.pl/56,140981,31666605,wildlife-photographer-of-the-year-people-s-choice-award.html#S.TD-K.C-B.10-L.1.duzy

Obraz zawierający tekst, człowiek, zrzut ekranu, Ludzka twarz

Opis wygenerowany automatycznie
Nie ma to jak poczucie humoru sędziów.
https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,31670531,proces-nergala-za-sztucznego-penisa-z-figurka-chrystusa-muzyk.html?_gl=1*18g78c3*_gcl_au*MjkwNzA4OTM4LjE3Mzg2ODYxNzY.*_ga*MTg1Njg1NjM0OC4xNzM4Njg2MTcz*_ga_6R71ZMJ3KN*MTczODc3NDU3My42LjEuMTczODc3NTA1OS4wLjAuMA..#S.TD-K.C-B.10-L.3.maly

Obraz zawierający Ludzka twarz, ubrania, osoba, zrzut ekranu

Opis wygenerowany automatycznie
Korekta kosztuje, nie?

1 rok temu
Starzy ludzie mają mało powodów do satysfakcji, a jeszcze mniej do optymizmu.
Nikt do nich nie zagada, nikt nie zadzwoni.
Wyjście na ulicę jest przygnębiające, bo starych ludzi nikt nie dostrzega, nikt nie zatrzymuje na nich wzroku. A już o uśmiechu – nie ma co marzyć.
Sposobem na dostarczanie sobie drobnych satysfakcji jest gotowanie. Albo ustawianie pasjansa.
W obu wypadkach można szachrować, byle się udało. Byle danie było smaczne, byle pasjans wyszedł.
Politycy na ogół długo żyją, bo choć są starcami, wielu ludzi ich zagaduje, jeszcze więcej dzwoni.
Choć ich twarze są zryte, policzki i podgardle obwisłe, bliźni nie spuszczają z nich wzroku.
Nie gotują, nie ustawiają pasjansów.
Więc albo niestarzy zaczną na starych zwracać uwagę, albo starcy będą się pchali do polityki.

2 lata temu
Odszedł Szewach
Morze ma bazyliszkowe oczy, kiedy tylko w nie popatrzysz, jesteś zgubiony, już nie oderwiesz odeń wzroku. Kiedy dzisiaj rano siedziałem na skałce i wpatrywałem się w morze, przyszło mi do głowy, że dwa tysiące kilometrów dalej na Wschód w to samo morze wpatruje się może Szewach Weiss.
Tak się złożyło, że w dobiegającym końca roku zrobiłem dwa filmy – dwie długie rozmowy z ludźmi ocalałymi z Zagłady: Marianem Marzyńskim i Szewachem Weissem. Marian był dzieckiem, potajemnie wyprowadzonym z warszawskiego Getta, Szewach wraz z najbliższymi przesiedział 22 miesiące w pozbawionej światła, maleńkiej piwnicy w Borysławiu. I żaden z tych filmów nie został, niestety, nadany.
Marian właśnie wyjechał z Polski: ten laureat dwóch nagród Emmy za filmy dokumentalne, kręcił dla publicznej TV z USA kolejny, o Konkursie Szopenowskim, po swojemu, jak tylko on potrafi, z niepowtarzalnym osobistym sznytem. Szewach do Polski przyjeżdża dość regularnie na wykłady, ale…
W tym długim, filmowym wywiadzie zdradził mi powód swojej, pogłębiającej się melancholii: 10 lat temu zmarła jego ukochana żona i nic już go w życiu nie cieszy.
Zrobił tak wiele dla stosunków polsko-żydowskich, mógłby zrobić jeszcze więcej, ale „ja już zrobiłem, co się dało; nie mam więcej siły” – powiedział mi ostatnio.
Zdarza się, że jeździmy razem po Polsce. Sam uwielbiam boczne dróżki, więc nastawiam moją zołzę blondynkę na „trasę krótką”, a potem się wstydzę, że trafiam z tak znakomitym gościem między jakieś rudery, do wsi, które zasługiwałyby na lepszych gospodarzy. Ale – żebyście widzieli minę Szewacha! Im bardziej ruralnie, tym bardziej jego twarz się rozjaśnia i młodnieje w zachwycie. „Jak tu pięknie – powtarza – u nas w Izraelu też jest pięknie, ale najpiękniej to jest tu w Polsce”.
Szewach ma tę rzadką, wyjątkową zdolność mówienia rzeczy głębokich najprostszymi słowami, trochę jak Dalajlama. Uwielbiam go słuchać. Nie ja jeden, rzecz jasna.
Pewien niemądry człowiek powiedział mi kiedyś: „Żydzi potrafią mówić tylko o jednym”. Jak jestem przeciw przemocy, tak z trudem powstrzymałem się, żeby mu nie dać w papę. Tak: Żydzi zawsze, o czymkolwiek mówią, mówią o Zagładzie. A ja nie mogę udźwignąć myśli, że naród, z którego się wywodzę, miał w niej swój haniebny udział: badania naukowe dowodzą tego dziś ponad wszelką wątpliwość. Jedno z pierwszych moich wspomnień z dzieciństwa to szpital, w którym ja, może cztero-, może pięciolatek leżę i słucham „dorosłego” siedmiolatka z sąsiedniego łóżka: „Hitler był okropny, ale jedno dobrze zrobił, że zabijał Żydów”. – „Dlaczego? - zapytałem naiwnie – przecież to też ludzie”. Nie odpowiedział.
Piasek chrzęścił mi pod butami, zamoczyłem je nawet, kucając nad brzegiem, zagarnąłem ręką trochę wody i chlusnąłem jej garść na wschód. Może jakaś maleńka fala rozbije się o brzeg Hajfy właśnie wtedy, gdy Szewach będzie patrzył na to samo, co ja morze.
9 listopada 2015

Taki mam przywilej, że co jakiś czas siadam naprzeciwko Szewacha Weissa i sobie rozmawiamy. Dzisiaj też: a to o Wenecji, skąd na świat wyszła nazwa "ghetto", a to o cesarzu Justynianie i Hagia Sofia, o to o chrupkim, ciemnym chlebie, który w niedzielę smarowało się w Borysławiu najpierw masłem („za grubo” - dodaje), na masło szedł ser („biały, bieluśki”), a na wierzch sardynki („pyszne wszystko razem, czuję jeszcze ten smak”), aż tu Szewach mówi: „Ja nie wiem, jak to się dzieje, przecież nie jestem Polakiem, jestem Żydem, który wyjeżdżał do Izraela jako dziecko praktycznie bez znajomości języka polskiego, a tak się przejmuję losem Polski, a kiedy oglądam film "Katyń", to bym wszystkich tych Stalinów najchętniej zamordował, nie wiem, jak to jest... Może to te drzewa, te krajobrazy, ta ziemia jak we mnie zapadły... Ja tego nie wiem, ja to czuję”...
Taki mam przywilej.
24 listopada 2019

3 lata temu
TAK, CZY NIE: RÓŻNICA
Byliście, P.T. Czytelnicy na dworze (na polu, jeśli jesteście z Krakowa)?
Wyglądaliście przez okno?
Widzieliście, jak jest pędzą ciemnoszare chmurzyska, czuliście, jak siąpi, jak wieje?
Powiedzcie: czy w taką pogodę można się zakochać?
2. Zaraz wrócimy do zakochania, teraz chwilę o kochaniu.
Statystyki dowodzą, że taka pogoda mu sprzyja. Zimno, szaro i śnieg z deszczem – to idealna pogoda na ampleksy. Są na to niezbite dowody: takie małe, czerwone, krzyczące. Najwięcej z nich rodzi się 26 września. No, a żeby urodzić się we wrześniu, to weź teraz, Czytelniku, i policz na palcach, kiedy wrześniowe dzieci były poczęte?
Rekordowa liczba dzieci zostaje poczęta 2 stycznia. A badacze brytyjscy wyliczyli, że najczęściej 2 stycznia o godzinie 22:36. A najmniej dzieci rodzi się w miesiącach zimowych, zwłaszcza w styczniu i lutym. Z czego wynika, że najmniejszą aktywność cielesno-miłosną przejawiamy w czerwcu i lipcu.
A zatem przełom grudnia i stycznia sprzyja związkom karnalnym. Dlaczego?
Diabli wiedzą, D.O. nie wie.
Może ty wiesz, Czytelni-czko/ku?

Naukowcy z prężnego (nomen omen) Uniwersytetu Pustyni Negev im. Ben Guriona twierdzą, że męskie nasienie ma najlepszą jakość zimą. D.O. nie wie, jak się mierzy jakość nasienia, podejrzewa, że może liczbą żywych plemników. W każdym razie wraz z nadejściem wiosennego ciepełka, liczba plemników maleje, ustalono na gorącej pustyni Negev.
Hmmm… No, może rzeczywiście tu chodzi o plemniki, a nie o naszą skłonność do oddawania się uciechom cielesnym?…
Co tobie, Czytelniku/czko, mówi twoje własne doświadczenie? Odnotowałeś/aś jakąś prawidłowość w tej kwestii? Są jakieś szczególne miesiące, kiedy chucie rosną?
D.O. gdzieś wyczytał, że kiedy wybrany plemnik trafia w jajeczko, rozbłyska światło. Nie na tyle silne, żeby wydostało się na zewnątrz i można było np. szukać dzięki niemu kluczy po ciemku, ale zawsze.

Ustaliliśmy zatem, że na potęgę uprawiamy miłosne role w taką właśnie pogodę, jak ta dzisiaj. Uprawiasz, Czytelni-czko/ku?
No, ale zakochanie, a kochanie to dwie różne rzeczy. Dlatego pytanie: czy w taką pogodę można się zakochać? – pozostaje otwarte. Jak to było, jak to jest u ciebie, Czytelniku/czko?
Zróbmy eksperyment. Zamknij, Czytelniku/czko oczy i wywołaj obraz twoich zakochań. Czyż nie kojarzą ci się z listowia zielenią, rozkwitem kwiecia, bzu lub czeremchy zapachem?
A może przeciwnie: zakochanie twoje poraziło cię w słocie, lub wręcz w śnieżnej zamieci?
D.O. bardzo ciekaw jest odpowiedzi.

A w ogóle, przypominasz sobie, Czytelniku/czko swoje pierwsze zakochania? Jeszcze te sprzed pokwitania, jeszcze czysto platoniczne, wyzute z cielesności?
Skup się: kim był obiekt twojego zadurzenia? Nauczyciel/ka? Tych odrzuć; w jakim twoim rówieśniku/czce się zakochałeś/aś? Za co go/ją pokochałeś/aś? O czym marzyłeś/aś? Patrzeniu w oczy? Trzymaniu za ręce? Przytuleniu? O wspólnocie duchowej, wzajemnym zdradzaniu tajemnic, charakterystycznych dla jego/jej płci? A może, mimo młodego wieku, miałeś/aś myśli, których nie wypada wyznać? O podporządkowaniu sobie obiektu uczuć, zniewoleniu, by stał/a się posłuszna twej woli i gotowa zaspokajać twoje ciekawości?
No i czy dzisiaj, z perspektywy lat i dekad, myśląc o obiekcie swoich pierwszych uczuć, gotowy/a byłbyś/abyś znów zadurzyć się w podobnym, fascynującym stworku?

A kiedy dojrzałaś/eś: w kim się zakochałaś/eś? Zakochałabyś/łbyś się w kimś takim ponownie? Czy raczej myślisz: „co za gówniarzerka”! Znów zamknij oczy i pomyśl: co cię w nim/jej pociągało? O czym marzyłaś/eś myśląc o obiekcie swej ówczesnej miłości?

Czy wspominasz czasem osoby, które odrzuciłaś/eś? Zdarza ci się przy tym walić głową s ścianę?

I te pierwsze, drżące randki: „co o mnie pomyśli”? „Jak wypaść najlepiej”? „Od kogo pożyczyć ubranie, buty, jak się uczesać, co zrobić z rękami, o czym mówić, żeby nie wyjść na idiotę/kę?

I pierwsze dotyki. Muśnięcie dłoni, które wywołuje drżenie ciała, fale gorąca, róż na policzkach i inne bardziej jeszcze agresywne reakcje organizmu? Pamiętasz je jeszcze? Pierwsze pogłaskanie po twarzy, po włosach… I bum-bum-bum – walące serce i piekące policzki? Pierwsze przytulenie w tańcu i niespodziewane, zawstydzające reakcje w ukrytych częściach ciała? Pierwszy pocałunek, niezdarny, sztuczny i wymuszony, żeby robić tak, jak koledzy i koleżanki mówiły, żeby się nie zbłaźnić, nie wyjść na początkującego, żeby sprawić wrażenie luzu, kiedy wszystko w człowieku jest spięte w paroksyzmie…
Gdzie to było? W lasku? Parku? W hallu kinowym? Na jakiejś zabawie, w korytarzu, kiedy nikt nie patrzył? A może właśnie chciałaś/eś, żeby wszyscy patrzyli, widzieli i wiedzieli?
Myślałaś/eś, że to już na zawsze, że nie będzie żadnej innej, żadnego innego? Czy to była tylko przygoda z czczej ciekawości?

A potem był ten pierwszy raz, którego się nie zapomina. Obce dłonie sięgające miejsc niedostępnych, eksplozje nieznanych uczuć, wyzucie z prywatności, zdumienie odmiennością, rozkosze i strach przed bólem?
Oboje tego chcieliście, czy dałaś się przekonać? A może – uwiodłaś i stało się to z twojej woli, choć on wierzył, że to on był sprawcą?
Jak poszło? W miłosnym uniesieniu, woli złączenia, we wzajemnym oddaniu, zapomnieniu o sobie i reszcie świata, czy sztywno, głupio i rozczarowująco: to miało być to? O czym tyle słyszałam/em, o czym tyle myślałam/em, czego pożądałam/em?

A kiedy był ten pierwszy raz, kiedy było naprawdę przyjemnie? Nie z nieco zwierzęcego doskoku, ale z rozmysłem, z przekonaniem, z chęcią, z wolą brania i dawania rozkoszy, bez napięcia, tylko z pożądaniem, celebrowanym powoli, długo, świadomie?
Masz dalej zamknięte oczy?
Widzisz tę scenę? Odtwarzasz tamte emocje?
Tęsknisz to tamtych chwil, kiedy twoim ciałem wstrząsało ledwie muśnięcie, a dziś nie daje się tego odtworzyć nawet za pomocą kuchennego miksera?

No i co: kiedy to było? Kiedy niebo było ołowiane, a kurzawy deszczu ze śniegiem oblepiały ci twarz i szyję?
Czy jednak do zakochania, do przeżywania miłosnych rozkoszy potrzebne jest ciepło, potrzebne są kolory i dźwięki odmienne od walenia kropel w blaszane parapety?

No i wreszcie: jesteś zakochana, jesteś zakochany? Pożądasz miłosnych rozkoszy, gotów jesteś dać rozkosz, choć to bardziej dziś złożone niż wtedy, kiedy zakochiwałaś/eś się po raz pierwszy?
Jak często zdarza ci się zastanawiać, co to jest prawdziwa miłość? I jak się ma do miłosnego odurzenia? Jak długo trzeba żyć wspólnie, jak wiele wybaczyć, by móc bez wahania odpowiedzieć: „tak, żadnych wątpliwości, to jest, to musi być miłość, bo jeśli to nie jest miłością, to co nią jest, choć nie ma już między nami fizycznej atrakcji, tak, jak kiedyś”?

Wmawiali ci, źli durnie, od maleńkości, że to coś złego, że to traumatyczne, że brzemienne skutki. Dziś, po latach, jak sądzisz: miłość warta jest takich skutków ubocznych?
============================
Żyjmy, ma Lesbio, żyjmy i kochajmy,
A na zgryźliwych staruszków gderanie,
O moja Lesbio, nic a nic nie dbajmy.
Słońce dziś zajdzie, jutro znowu wstanie:
Nas, gdy przeminą krótkie dni istnienia,
Czeka noc wieczna, sen bez przebudzenia.
Więc daj całunków tysiąc, sto tysięcy,
I znowu tysiąc i tak coraz więcej,
Aż pocałunków ten hojny szafunek
Przejdzie pojęcie i zmyli rachunek.
Zazdrośnik widząc bezlik całowania,
Urzec nie zdoła naszego kochania!
Katullus (Gaius Valerius Catullus), Żyjmy!
Przekład: JAN CZUBEK
============================
... i ty niedawno byłaś w moim domu
i śpiewałaś, teraz ja czynię to samo.
Mów do mnie jeszcze, chodź bliżej,
ofiaruj mi swoją piękność.
Zbyt krótko byliśmy razem, wyznaję,
teraz już szybko odeślij te dziewczęta
i niech bogowie podarują nam tę noc.
Safona, Jego miłosna prośba
Przełożył Nikos Chadzinikolau
=======================
Minęła noc w bezsennym czuwaniu.
O wielkiej miłości śpiewałyśmy,
o twej ukochanej
i jej fiołkowych piersiach.
Lecz wstań z łóżka
i idź do swoich przyjaciół,
a my znów tej nocy
ledwo zmrużymy oka jak słowik.
Safona, Minęła noc w bezsennym czuwaniu
Przełożył Nikos Chadzinikolau
=============================
Spójnie serc wiernych nie znają przeszkody;
Nie jest już miłość miłością, jeżeli,
Widząc przemianę, chce z nią iść w zawody,
Jeśli z burzącym chęć burzenia dzieli:
Miłość jest wieżą, której nic nie szkodzi —
Nie wstrząśnie wichr nią żaden u wybrzeży;
Gwiazdą przewodnią dla zbłąkanej łodzi —
Sternik wysokość, nie jej wartość mierzy.
Nie błaznem Czasu jest miłość, choć po nią,
Po róże lic jej, sięga jego kosa.
Niech sobie chwile i tygodnie gonią,
To trwa, aż grób li zgotują niebiosa.
Jeśli to myłka, nie pisałbym przecie
I chyba nikt tu nie kochał na świecie.
William Szekspir, Sonet 116
tłum. Jan Kasprowicz
==============================
Zszedłem w dół, podając ci ramię, przynajmniej z miliona schodów
i teraz, kiedy cię nie ma jest pustka na każdym stopniu.
Nawet tak była krótka nasza długa podróż.
Moja trwa dotąd, ani już nie potrzebuję
zbiegów okoliczności, rezerwacji,
pułapek, szyderstwa tych, którzy wierzą,
że rzeczywistość jest tym, co widzisz.
Zszedłem miliony schodów, podając ci ramię,
nie dlatego, że czworgiem oczu może widać więcej.
Z tobą z nich zszedłem, bo wiedziałem, że spośród nas dwojga
jedynymi prawdziwymi źrenicami, choć jakże zachmurzonymi,
były twoje.
Eugenio Montale, Zszedłem z tobą z miliona schodów
Tłumaczenie: JP
===============================
Miłość szczęśliwa. Czy to jest normalne,
czy to poważne, czy to pożyteczne –
co świat ma z dwojga ludzi,
którzy nie widzą świata?
Wywyższeni ku sobie bez żadnej zasługi,
pierwsi lepsi z miliona, ale przekonani,
że tak stać się musiało - w nagrodę za co?
za nic;
światło pada znikąd -
dlaczego właśnie na tych, a nie na innych?
Czy to obraża sprawiedliwość? Tak.
Czy to narusza troskliwie piętrzone zasady,
strącą ze szczytu morał? Narusza i strąca.
Spójrzcie na tych szczęśliwych:
gdyby się chociaż maskowali trochę,
udawali zgnębienie krzepiąc tym przyjaciół!
Słuchajcie, jak się śmieją - obraźliwie.
Jakim językiem mówią - zrozumiałym na pozór.
A te ich ceremonie, ceregiele,
wymyślne obowiązki względem siebie -
wygląda to na zmowę za plecami ludzkości!
Trudno nawet przewidzieć, do czego by doszło,
gdyby ich przykład dał się naśladować.
Na co liczyć by mogły religie, poezje,
o czym by pamiętano, czego zaniechano.
Miłość szczęśliwa. Czy to jest konieczne?
Takt i rozsądek każą milczeć o niej
jako skandalu z wysokich sfer Życia.
Wspaniale dziatki rodzą się bez jej pomocy.
Przenigdy nie zdolałaby zaludnić ziemi,
zdarza się przecież rzadko.
Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej
twierdzą, że nigdy nie ma miłości szczęśliwej.
Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać.
Wisława Szymborska, Miłość szczęśliwa














Komentarze

Popularne posty z tego bloga