DRUGI OBIEG

Piątek, 7 lutego 2025

1.
Firma Google poinformowała swoich pracowników, że anuluje plany rekrutacyjne dotyczące różnorodności, równości i integracji (DEI).
Zmiana kursu idzie w ślad za działanianiami podjętymi przez inne duże amerykańskie firmy, takie jak Meta i Amazon, które również zlikwidowały lub ograniczyły inicjatywy DEI po powrocie Donalda Trumpa do Białego Domu.
W 2020 roku, po zabójstwie George'a Floyda i ogólnokrajowych protestach przeciwko niesprawiedliwości rasowej, Sundar Pichai — obecny dyrektor generalny Google — postawił sobie za cel zwiększenie reprezentacji niedoreprezentowanych grup na stanowiskach kierowniczych do 30 procent do 2025 roku. W tym czasie około 96 procent liderów Google w USA było białych lub Azjatów, a 73 procent na świecie stanowili mężczyźni

2.
„W swoim szaleńczym pędzie niszczycielskim” - jak pisze New York Times - Musk, jako szef Doge, nowego rządowego departamentu efektywności, chce wprowadzić sztuczną inteligencję do federalnych systemów cyfrowych w celu przyznawania kontraktów i identyfikowania cięć budżetowych. Celem jest zniesienie federalnych regulacji i likwidacja Departamentu Edukacji.
Wśród ofiar cięć budżetowych znalazła się też CIA: stała się pierwszą wielką amerykańską agencją bezpieczeństwa, która zaoferowała wszystkim swoim pracownikom odprawy, zachęty do odejścia, zgodnie z planem Trumpa, mającym na celu usprawnienie działań rządu federalnego i dostosowanie go do własnego programu.
Osoby, które się zgodzą otrzymają pensję i świadczenia w wysokości ośmiu miesięcy zarobków, ale do wczoraj odprawy nie dotyczyły większości stanowisk związanych z bezpieczeństwem narodowym, co najwyraźniej świadczyło o uznaniu ich kluczowej roli dla bezpieczeństwa kraju. Rzecznik powiedział, że ruch ten był częścią wysiłków dyrektora agencji Johna Ratcliffe'a, aby „zapewnić, że kadra CIA będzie reagować na priorytety bezpieczeństwa narodowego Administracji”, dodając, że plan był „częścią holistycznej strategii mającej na celu ponowne pobudzenie Agencji”.
Na swoim koncie X, obserwowanym przez ponad dwieście milionów osób, Musk rozpoczął nową krucjatę przeciwko zasadom, prawom i regulacjom. „Zasadniczo” – powiedział podczas transmitowanej na żywo rozmowy, w której uczestniczyło dwóch senatorów Partii Republikańskiej – „należy ich wyeliminować. Dodał, że jeśli nie jest to możliwe teraz, to nie będzie to możliwe nigdy. To jest nasza szansa. To najlepsze karty, jakie kiedykolwiek będziemy mieli. Jeśli nie skorzystamy z tej okazji teraz, to się więcej nie zdarzy.
Propozycja ta pojawiła się w tym samym czasie, gdy „Wall Street Journal” ujawnił początek planu likwidacji Departamentu Edukacji by przenieść jego kompetencje do poszczególnych stanów.
Departament ten został utworzony w 1979 roku przez prezydenta Jimmy'ego Cartera na wniosek National Education Association, największego związku zawodowego nauczycieli w Ameryce. Ograniczenie funkcji ministerstwa - a nie jego likwidacja, co leży w gestii Kongresu, który nie jest co do tego przekonany - pociągnie za sobą również eliminację wytycznych dotyczących zwalczania rasizmu, antysemityzmu, nietolerancji i dyskryminacji seksualnej. Musk chce zablokować decyzję Joe Bidena o umorzeniu długów setek tysięcy biednych Amerykanów, którzy zaciągnęli pożyczki od rządu na opłacenie swojej edukacji.
Wielu analityków uważa, że miliarder jest „szalonym operatorem” dźwigu, do którego haka przymocowana jest ogromna metalowa kula do burzenia. Zwolnił tysiąc pracowników USAID, agencji zajmującej się współpracą międzynarodową od 1961 r. W biurach federalnych wybuchła panika. Tydzień po wysłaniu dwóm milionom pracowników federalnych oferty dobrowolnej rezygnacji w zamian za ośmiomiesięczne wynagrodzenie, Biuro Zarządzania Personelem wysłało drugą falę wiadomości e-mail, ponownie zatytułowaną „Rozdroże ”, tego samego, którego Musk użył do zwalniania pracowników Twittera.
Dwunastu prokuratorów generalnych ostrzegło pracowników przed przyjmowaniem takich propozycji, nazywając je pułapką. Letitia James, prokurator generalna stanu Nowy Jork, apelowała do pracowników o zachowanie ostrożności, ale spokój to ostatnia rzecz, o jakiej można mówić w urzędach publicznych. Od kilku dni miliony pracowników federalnych boi się nawet otwierać swoją pocztę elektroniczną.

3.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że rosyjski zakaz korzystania z X, portalu społecznościowego Elona Muska, może zostać zniesiony, jeśli spełni on „wszystkie wymogi rosyjskiego ustawodawstwa”. „Pytanie – powiedział Pieskow – czy X spełni wszystkie wymogi rosyjskiego ustawodawstwa. Gdy tylko te wymogi zostaną spełnione, to oczywiście nie będzie żadnych przeszkód”.

4.
Stany Zjednoczone muszą podjąć pierwszy krok w kierunku normalizacji stosunków z Rosją - oświadczył wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow. „Rosja – powiedział – jest otwarta na dialog i gotowa do twardych negocjacji, biorąc pod uwagę realia na miejscu i interesy narodowe z góry określone przez historię i geografię. Tak więc decyzje i wybory zależą od Donalda Trumpa i jego zespołu”.

5.
Władimir Putin może spotkać się z Donaldem Trumpem „już w tym miesiącu”. Tak twierdzi przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Leonid Słucki.
Tymczasem amerykański wysłannik na Ukrainę Keith Kellogg odrzucił możliwość ponownego uzyskania przez Ukrainę statusu kraju nuklearnego. „Szanse na to, że kiedykolwiek odzyskają broń jądrową, są nikłe” – powiedział amerykański generał w wywiadzie dla Fox News Digital.

6.
Jak wynika z kopii, do której dotarła stacja NBC News, Donald Trump podpisze rozporządzenie wykonawcze nakładające sankcje na Międzynarodowy Trybunał Karny, oskarżając tę organizację o bezprawne atakowanie Stanów Zjednoczonych i Izraela.
Rozporządzenie będzie obejmować zarówno sankcje finansowe, jak i ograniczenia wizowe wobec nieokreślonych urzędników MTK — i członków ich rodzin — którzy brali udział w śledztwach dotyczących obywateli USA lub ich sojuszników.

7.
W Moskwie wszyscy stracili orientację. Aby zapobiec kolejnym atakom ukraińskich dronów na stolicę, sygnały GPS są zakłócane. W związku z tym taksówki się gubią, zamawianie jedzenia staje się wyzwaniem, a nawet krokomierze przestają działać.
No tragedia.

8.
Francja dostarczyła Ukrainie pierwsze myśliwce Mirage 2000, obiecane w czerwcu przez prezydenta Emmanuela Macrona - ogłosił francuski minister obrony Sebastien Lecornu na X. „Dziś, po kilku miesiącach szkolenia ukraińskich pilotów we Francji, pierwszy samolot przybył do Ukrainy” – powiedział, nie podając liczby wysłanych samolotów. Ukraińcy prosili o 12. Mirage 2000 są najstarszymi w służbie francuskich sił zbrojnych. Przed wysłaniem na Ukrainę planowano je zmodyfikować w bazie Cazaux i wyposażyć w nowoczesne systemy elektronicznej samoobrony, broń powietrze-powietrze i broń powietrze-ziemia.

9.
Rosyjski saksofonista jazzowy Andriej Szabanow został skazany przez sąd w Samarze na sześć lat więzienia za publikowanie antywojennych i antyputinowskich wpisów na Facebooku, podał niezależny serwis informacyjny RusNews. Szabanow, aresztowany w marcu ubiegłego roku, cierpi na poważną chorobę autoimmunologiczną: łuszczycowe zapalenie stawów. Podczas rozprawy sądowej rozebrał się, aby pokazać rany, które u się wytworzyły z powodu braku opieki w więzieniu, i oświadczył, że nigdy więcej nie będzie mógł grać.
Oskarżono go o promowanie przekazywania darowizn na rzecz Sił Zbrojnych Ukrainy (AFU) i Legionu Wolności Rosji, dwóch rosyjskich grup proukraińskich. Uznano go za winnego usprawiedliwiania terroryzmu i działań przeciwko bezpieczeństwu narodowemu. Prokuratura wnioskowała o karę ośmiu lat więzienia. Szabanow przyznał się do winy i poprosił o wybaczenie za swoje „niepatriotyczne” zachowanie.

10.
W ciągu sześciu miesięcy walk w obwodzie kurskim wzięto do niewoli ponad 900 żołnierzy rosyjskich – poinformowało ukraińskie wojsko. „To pozwoliło im wrócić do domu setkom ukraińskich obrońców, którzy byli przetrzymywani w rosyjskich więzieniach”.
Kijów wśród celów ofensywy wymienia pojmanie żołnierzy rosyjskich i wymianę ich na ukraińskich jeńców wojennych.

11.
Rosja poinformowała, że cofnęła akredytację korespondentowi Le Monde w Moskwie z powodu odmowy wydania wizy rosyjskiemu reporterowi przez Paryż. W efekcie po raz pierwszy od lat 50. gazeta została bez korespondenta w Moskwie. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa poinformowała, że Moskwa podjęła działania odwetowe po wielokrotnym ostrzeganiu Paryża w związku z odmową wydania wizy rosyjskiemu dziennikarzowi.

12.
Ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Polsce będzie Thomas Rose. Rose jest współgospodarzem konserwatywnego talk-show i podcastu. Ostatnio był doradcą byłego wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a oraz wydawcą i dyrektorem generalnym dziennika i portalu izraelskiego ‘The Jerusalem Post’.


„Minister obrony Izraela mówi, że kraje, które sprzeciwiały się operacjom wojskowym w Strefie Gazy, powinny przyjąć Palestyńczyków opuszczających ją dobrowolnie”.
https://www.timesofisrael.com/pm-calls-trumps-gaza-plan-remarkable-katz-tells-idf-to-prep-for-voluntary-emigration/
Agencja Reutera podała więcej szczegółów na temat ostatnich komentarzy izraelskiego ministra obrony Israela Katza. „Cieszę się z odważnego planu prezydenta Trumpa. Mieszkańcy Gazy powinni mieć możliwość swobodnego opuszczania kraju i emigracji, tak jak jest to normą na całym świecie” – zacytował wypowiedź Katza izraelski Kanał 12.
Zapytany, kto przyjmie Palestyńczyków, Katz powiedział, że powinny to być kraje, które sprzeciwiły się izraelskim operacjom wojskowym w Strefie Gazy. „Kraje takie jak Hiszpania, Irlandia, Norwegia i inne, które wysuwały fałszywe oskarżenia przeciwko Izraelowi w związku z jego działaniami w Strefie Gazy, są prawnie zobowiązane do umożliwienia każdemu mieszkańcowi Strefy Gazy wjazdu na swoje terytorium” – powiedział.
I dodał: „Ich hipokryzja zostanie ujawniona, jeśli odmówią. Są kraje takie jak Kanada, która ma ustrukturyzowany program imigracyjny, które wcześniej wyraziły chęć przyjęcia mieszkańców Gazy”.
Pomysł Donalda Trumpa pojawił się w momencie, gdy Izrael i Hamas prawdopodobnie rozpoczną rozmowy na temat drugiej rundy kruchego planu zawieszenia broni, mającego zakończyć prawie 16 miesięcy walk w Strefie Gazy.
Skrajnie prawicowi izraelscy politycy poparli wydany w czwartek przez ministra obrony Israela Katza rozkaz dla armii, aby przygotowała plan umożliwiający „dobrowolne opuszczenie” Strefy Gazy przez mieszkańców.


To Elon Musk teraz rządzi Stanami Zjednoczonymi. Nie Donald Trump
https://www.theguardian.com/commentisfree/2025/feb/06/elon-musk-us-government-power
… „Wiążąc się z Donaldem Trumpem, Elon Musk, który sfinansował kampanię Trumpa kwotą około 250 milionów dolarów, obiecał obciąć 2 biliony dolarów z budżetu federalnego, projekt, który miał zniszczyć gospodarkę, zniszczyć kredyt narodowy, wyeliminować programy i instytucje, które nadają strukturę życiu ludzi i stworzyć międzynarodową próżnię ekonomiczną i przywódczą, w którą mogliby wkroczyć rywale Ameryki – mianowicie Chiny.
To samo w sobie byłoby wystarczająco złowieszcze. Ale ponieważ Musk jest narcyzem i nerdem – ponieważ upiera się przy odrzucaniu powagi i byciu ostentacyjnie nieodpowiedzialnym i beztroskim, niszcząc ludzkie życie – nazwał swój nowy projekt „departamentem efektywności rządu” lub Doge, młodzieńczym nawiązaniem do internetowego mema sprzed lat przedstawiającego Shibę Inu. Pod tym idiotycznym sztandarem Musk wywrócił do góry nogami amerykański system rządów, przejmując bezprecedensowy, nieobieralny i pozornie całkowicie nieodpowiedzialny stopień osobistej władzy. Mniej niż trzy tygodnie po przywróceniu Trumpa, Doge jest w toku”


Trump wzywa do „aborcji” programu ‘60 Minutes’ w kolejnym ataku na amerykańskie media
Prezydent wysuwa również bezpodstawne twierdzenie, że pieniądze USAID były nielegalnie przeznaczane na finansowanie organizacji informacyjnych

https://www.theguardian.com/us-news/2025/feb/06/trump-60-minutes-cbs
Ten człowiek kiedyś bronił TVN-u – własności amerykańskiego Scrippsa (który się w całości sprzedał Zaslavowi, prezesowi Discovery).


… „Wrocławska Prokuratura Okręgowa poinformowała o wszczęciu śledztwa w sprawie transakcji z listopada 2002 r. pomiędzy parafią św. Elżbiety we Wrocławiu a Mateuszem Morawieckim i jego żoną Iwoną. Działkę, którą parafia dostała za darmo od państwa, Morawieccy kupili za 700 tys. zł, choć biegła sądowa wyceniła jej wartość na 4 mln zł”. …
Śledztwem należałoby objąć jeszcze jedną transakcję. Kolejne 15 hektarów - tuż obok działki Morawieckich – ta sama parafia pięć miesięcy po transakcji z Morawieckimi sprzedała Danucie K. za 600 tys. zł. Również tę działkę parafia dostała za darmo w ramach ustawy o zadośćuczynieniu związkom wyznaniowym za mienie zagrabione przez komunistyczne władze po II wojnie światowej.
Obie działki sprzedawał wojskowy kapelan - wówczas pułkownik, dziś generał - ksiądz Sławomir Ż. W środę 5 lutego 2025 r. został on zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne pod zarzutem pośrednictwa w sprzedawaniu samochodów Wojskom Obrony Terytorialnej w zamian za łapówki. …
Parafia św. Elżbiety we Wrocławiu od lat otrzymuje potężne pieniądze na odbudowę i renowację zabytkowego kościoła. Świątynia doszczętnie spłonęła w latach 70. Były dwa pożary. W 1975 r. spaliła się wieża. Rok później spłonął cały zabytkowy gotycki kościół, w tym bezcenne organy. Był to największy pożar w powojennym Wrocławiu.
Odbudowa zaczęła się w 1980 r., Kościół wrócił tu na początku lat 90. Ale prace trwały w nim cały czas, z wielkim zaangażowaniem publicznych pieniędzy. Nawet w ostatnich latach - już po transakcji z Morawieckimi i Danutą K. - do parafii płynęły dziesiątki milionów złotych.
Łącznie to już bez mała 40 mln złotych - i tylko z budżetów wrocławskiego magistratu i Ministerstwa Obrony Narodowej”.
https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,31667068,parafia-ktora-sprzedala-za-grosze-dzialke-morawieckiego-dostawala.html?_gl=1*j9uay8*_gcl_au*MjkwNzA4OTM4LjE3Mzg2ODYxNzY.*_ga*MTg1Njg1NjM0OC4xNzM4Njg2MTcz*_ga_6R71ZMJ3KN*MTczODgzNzQ0NC4xMC4xLjE3Mzg4MzgxODYuMC4wLjA.#S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy


„Błażej Spychalski usłyszał w czwartek zarzuty prokuratorskie w związku ze śledztwem w sprawie nieprawidłowości w Collegium Humanum”.
https://tvn24.pl/polska/cba-zatrzymalo-bylego-rzecznika-prasowego-prezydenta-blazeja-spychalskiego-st8294670
A kiedy aresztują jego szefa?


… „Sławomir Ż. i Ryszard W., zatrzymani w środę przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w sprawie zakupu pojazdów dla Wojsk Obrony Terytorialnej, usłyszeli zarzut płatnej protekcji - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga prokurator Norbert Antoni Woliński. O księdzu Ż. było w przeszłości głośno po tym, jak media ujawniły, że jako proboszcz jednej z wrocławskich parafii sprzedał atrakcyjną działkę Mateuszowi Morawieckiemu….
Z ustaleń mediów wynika, że chodzi o księdza prałata Sławomira Ż., który jako pułkownik w 2010 roku decyzją szefa MON Bogdana Klicha został przeniesiony do rezerwy kadrowej. Zanim do tego doszło, duchowny był wymieniany jako główny kandydat na stanowisko ordynariusza polowego Wojska Polskiego po śmierci biskupa Tadeusza Płoskiego w katastrofie smoleńskiej. W październiku 2016 roku duchowny został inkardynowany do diecezji warszawsko-praskiej i objął stanowisko proboszcza parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Dębem Wielkim. Prezydent Andrzej Duda 6 marca 2018 roku mianował go na stopień generała brygady. …
Drugi zatrzymany to Ryszard W. - działacz PiS z podwarszawskich Ząbek i dobry znajomy Antoniego Macierewicza. Od kwietnia 2016 roku był kierownikiem Sekcji Gospodarczej w Pionie Logistyki Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia. Zasłynął budowami pomników m.in Romana Dmowskiego przy pl. Na Rozdrożu w Warszawie czy "Panteonu Bohaterów" w Ossowie, poświęconego ofiarom katastrofy smoleńskiej”.
https://tvn24.pl/polska/slawomir-z-i-ryszard-w-uslyszeli-zarzut-platnej-protekcji-st8294484


Niedoszły prezes TVN-u w kłopotach.
Ale fakt, że nie siedzi za sprzedaż Lotosu i Rafinerii Północnej, za wszystkie inne kradzieże i przekręty, D.O. uważa za jeszcze większy skandal niż sprawa apartamentu.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/daniel-obajtek-moze-miec-spore-klopoty-prokuratura-bada-sprawe-apartamentu/2f3vkwy?utm_source=szukaj.onet.pl_viasg_wiadomosci&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&srcc=undefined&utm_v=2


Wszystkie techniki geszefciarza z Torunia (i jego wspólników z pisowskiej szajki) w dossier ‘Wyborczej’.
Lektura obowiązkowa.

https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,31602675,mowilem-do-jezusa-daj-mi-jakies-srodki-wszystkie-pieniadze.html#S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy
… „Dobiegający dziś osiemdziesiątki ksiądz redemptorysta Tadeusz Rydzyk od młodości miał smykałkę do interesów. Dorabiał się na imporcie niemieckich aut i organizacji pielgrzymek, by z czasem przejść wyłącznie do gromadzenia datków na Dzieło Nowego Tysiąclecia, czyli swoje imperium w Toruniu. Z latami zauważył, że choć "dewocyjne babcie najlepiej się goli z forsy" (cytat z jego współpracownika, ojca redemptorysty Stanisława Kwiatkowskiego), to jeszcze lepiej wyciskać pieniądze z rządów PiS. Politycy tej partii dawali od razu miliony i o nic nie pytali – chcieli być tylko chwaleni w "Naszym Dzienniku", Radiu Maryja, Telewizji Trwam oraz na hucznych imprezach w Toruniu i Częstochowie”. …


„Uchodźcy lamentowali, błagali, wyli z rozpaczy. A oni przeładowywali broń i kazali milczeć. Widziałam to”
„Gdy ludzie umierali w puszczy z powodu hipotermii, na Podlasiu powtarzano: "Oni są bogaci, mają kurtki Armaniego".
Rozmowa z Urszulą Glensk, autorką książki "Pinezka"
https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,163229,31664668,czasem-myslalam-o-nbsp-straznikach-ze-wspolczuciem-ze-zaczna.html?_gl=1*lfeook*_gcl_au*MjkwNzA4OTM4LjE3Mzg2ODYxNzY.*_ga*MTg1Njg1NjM0OC4xNzM4Njg2MTcz*_ga_6R71ZMJ3KN*MTczODg0OTU5NC4xMS4xLjE3Mzg4NDk2OTMuMC4wLjA.&disableRedirects=true#S.TD-K.C-B.15-L.1.duzy


Naziole Mentzen z Nawrockim, Braunem i Jakubiakiem mają już znaczną przewagę nad Trzaskowskim. Komorowski miał tym okresie znacznie więcej niż prezydent Warszawy.
https://wyborcza.pl/7,75398,31671860,sondaz-opinia24-dla-radia-zet-nawrocki-zbliza-sie-do-trzaskowskiego.html#S.TD-K.C-B.3-L.2.duzy



Święte słowa mądrego człowieka.
https://wyborcza.pl/7,75968,31666460,od-wyniku-polskich-wyborow-moze-zalezec-los-ue.html#S.TD-K.C-B.11-L.1.duzy


Javier Milei ogłasza, że Argentyna opuszcza Światową Organizację Zdrowia
Prezydent kraju i fan Donalda Trumpa podążają za przykładem USA w posunięciu krytykowanym przez organizacje ochrony zdrowia
https://www.theguardian.com/world/2025/feb/05/javier-milei-argentina-who
Milei przypisał swoją decyzję sposobowi, w jaki WHO zarządzała pandemią COVID-19, którą opisał jako „kwarantannę jaskiniową obejmującą… jedną z najbardziej rażących zbrodni przeciwko ludzkości w historii”.
Decyzja podjęta w środę wywołała natychmiastową krytykę ze strony opozycji i organizacji ochrony zdrowia, które obawiają się, że wycofanie się z WHO ograniczy dostęp kraju do finansowania.
Milei, samookreślający się jako „anarcho-kapitalista”, jest zagorzałym fanem Trumpa, który kilka godzin po swojej inauguracji 20 stycznia podpisał rozkaz wycofania się Stanów Zjednoczonych ze Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), którą również skrytykował za sposób, w jaki radzi sobie z pandemią.


Już w środę, na audiencji generalnej, nie czytał nauczania, tłumacząc silnym przeziębieniem. Przerodziło się w zapalenie oskrzeli.
https://tvn24.pl/swiat/watykan-papiez-ma-zapalenie-oskrzeli-st8295231


Jak ktoś ma bezgraniczne ego i jednocześnie śladowe poparcie jako lider partii i jako kandydat na prezydenta, to nie powinien się dziwić, że go pomijają.
https://tvn24.pl/polska/donald-tusk-zapowiada-uszczuplenie-rzadu-szymon-holownia-komentuje-i-czuje-sie-pominiety-st8295107
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,31673351,holownia-chcialby-czelendzowac-rzad.html?_gl=1*1ry4f9o*_gcl_au*MjkwNzA4OTM4LjE3Mzg2ODYxNzY.*_ga*MTg1Njg1NjM0OC4xNzM4Njg2MTcz*_ga_6R71ZMJ3KN*MTczODg2NDI1My4xMi4xLjE3Mzg4NjQ3ODYuMC4wLjA.#S.TD-K.C-B.16-L.1.duzy



… „Kryminalni już analizują zapisy z kamer monitoringu. Na tę chwilę nie wykluczamy żadnego scenariusza”…

https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,31672651,komendant-policji-powolal-specgrupe-do-sprawy-pozaru-na-przerobce.html?_gl=1*1syaajp*_gcl_au*MjkwNzA4OTM4LjE3Mzg2ODYxNzY.*_ga*MTg1Njg1NjM0OC4xNzM4Njg2MTcz*_ga_6R71ZMJ3KN*MTczODg0OTU5NC4xMS4xLjE3Mzg4NDk2OTMuMC4wLjA.#S.TD-K.C-B.18-L.2.duzy


Gdyby Rosji nie było, świat byłby spokojniejszy i szczęśliwszy. Czy są na to szanse?
https://tvn24.pl/swiat/niemcy-setki-aut-zniszczone-pianka-montazowa-akcja-ma-miec-zwiazek-z-wyborami-wedlug-spiegela-stoi-za-nia-kreml-st8294963


To trzeba przeczytać, Czytelniku:
https://konkret24.tvn24.pl/polska/dezinformacja-nie-wiem-jak-rosjanie-moga-wplywac-na-wybory-to-mozesz-byc-latwym-celem-st8291982
Metoda 1: promowanie narracji zamiast konkretnego kandydata
Wywieranie wpływu na wybory przez ośrodek zewnętrzny to dużo bardziej wysublimowane działanie niż wskazywanie wprost konkretnego kandydata. Zamiast tego w sieci promuje się narracje, które mają doprowadzić wyborcę do konkretnych wniosków i w ten sposób wpłynąć na jego preferencje, z czego on sam nie zdaje sobie sprawy. - Tego rodzaju działania niekoniecznie wprost odnoszą się do opowiadania: "ten kandydat jest dobry, ten kandydat jest zły". Wystarczy, że podprogowe i delikatnie promuje się narracje takie jak przeciwstawianie się ukrainizacji Polski, potrzeba walki ze złą Unią Europejską, która chce nas zalać migrantami, czy pokazywanie Donalda Trumpa jako wybawiciela, który uratuje nas przed wojną, bo będzie rozmawiał z Putinem - tłumaczy dr Michał Marek. - W połączeniu z innymi narracjami to jest znaczący element wpływu na preferencje wyborcze Polaków - stwierdza.
Zgadza się z tym dr Andrzej Kozłowski, który przypomina: - To, co my widzieliśmy w Polsce przy wyborach parlamentarnych, samorządowych czy do Parlamentu Europejskiego, to nie było koncentrowanie się na jednym kandydacie w stylu: "głosujcie na kandydata A, nie na kandydata B". Były to raczej narracje podważające instytucje demokratyczne, instytucje prawne - czyli że wybory będą sfałszowane, nie ma sensu głosować, bo one są z góry ustawione - opowiada. - Podczas wyborów do europarlamentu mieliśmy też, nie tylko w Polsce, ataki na Zielony Ład. Ale znowu: to nie było bezpośrednie wskazywanie kandydatów, tylko rozsyłanie komunikatu: "Krytykujemy Zielony Ład, a wy sami możecie zobaczyć, kto ten Zielony Ład promuje" - wyjaśnia dr Kozłowski.
Zdarza się, że taki wpływ jest bardziej bezpośredni. I tak np. dr Marek już obserwuje, że w wyborach prezydenckich w Polsce da się wskazać kandydata, który jest wyjątkowo promowany przez źródła rosyjskie i białoruskie. - Źródła białoruskie, które nawet nie kryją swojego białoruskiego pochodzenia, oprócz promowania Łukaszenki, koncentrują się na promowaniu pozytywnego wizerunku Grzegorza Brauna przy jednoczesnym niszczeniu wizerunku trzech innych, kluczowych kandydatów, czyli Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena - mówi ekspert.

Metoda 2: sieci kont i budowanie popularności poglądu
O sieciach kont szerzących dezinformację w mediach społecznościowych mówią zgodnie wszyscy troje eksperci. Na ten "ekosystem" składają się zarówno konta oficjalne, w tym polityków czy placówek dyplomatycznych, jak i anonimowe profile oraz boty. Jego działanie tłumaczy dr Andrzej Kozłowski: - Z jednej strony są konta oficjalne. Biorąc pod uwagę rosyjską dezinformację, są to konta rosyjskich ambasad w niektórych państwach, konta polityków takich jak na przykład Dmitrij Miedwiediew czy konta rosyjskich mediów, które angażują się w rozsiewanie dezinformacji. Poza nimi jest mnóstwo kont tak zwanych trolli, które ten komunikat podają, rozpowszechniają, tworząc efekt kuli śnieżnej i wpływając na algorytmy platform. Wiadomo, że jeżeli jakaś treść będzie lajkowana wielokrotnie, podawana wielokrotnie, to prawdopodobieństwo, że pojawi się na naszej tablicy, będzie o wiele większe. Do tego dochodzą zautomatyzowane boty, które najczęściej wykonują proste działania, na przykład masowo udostępniają dane treści. Poziom ich zaawansowania stale rośnie.
Ekspert ostrzega, że mamy już też do czynienia z profilami przygotowanymi od dłuższego czasu do wykonywania działań - na których publikowano inne treści, mające zbudować odpowiednio dużą publiczność. - Budowanie zasięgu na takich kanałach odbywa się na przykład poprzez publikacje neutralne: o sporcie, o modzie, o czymkolwiek. I dopiero w momencie gdy właściciel zbuduje odpowiednio dużą publiczność, zaczyna wrzucać treści o charakterze politycznym - tłumaczy dr Kozłowski. - To szczególnie niebezpieczne, bo takie profile bywają skuteczne: odbiorcy myślą, że to autentyczne konto, które przecież śledzą od dłuższego czasu, więc mają większe zaufanie do publikowanych na nim treści - dodaje.
Jak zauważa dr Michał Marek, konta wykorzystywane w takich operacjach często sprawiają wrażenie, jakby ich autorami byli polscy patrioci lub propolscy działacze polityczni. - Właściciele tych profili pozycjonują się na także na walczących o wolność lub sprzeciwiających się cenzurze - stwierdza.
I przy okazji istnienia takich kont ekspert wymienia kolejną metodę działania rosyjskiej dezinformacji: wprowadzanie do publicznej dyskusji określonego poglądu. Wykorzystuje się do tego sekcje komentarzy zarówno w mediach społecznościowych, jak i pod artykułami portali internetowych. Masowo zamieszcza się tam posty z danym poglądem, by nieświadomi odbiorcy wierzyli, jak wiele osób myśli w określony sposób o danej sprawie. - Mamy anonimowe konta, które umieszczają dziesiątki, setki wpisów pod artykułami prasowymi różnych portali, co ma budować wrażenie popularności pewnego poglądu - mówi dr Marek.

Metoda 3: pożyteczni idioci i agenci wpływu
- Do tego mamy jeszcze wykorzystanie tak zwanych pożytecznych idiotów, czyli dziennikarzy, aktywistów, którzy z różnych powodów, na przykład ideologicznych czy światopoglądowych, powielają również rosyjską dezinformację - stwierdza dr Andrzej Kozłowski. - Może oni nie działają w jakiejś komitywie z bardziej oficjalnymi kanałami rosyjskimi, ale też pełnią rolę [w procesie dezinformacji] - dodaje.
Również dr Michał Marek mówi o osobach publicznych powielających dezinformacyjne narracje Kremla - z tym że on nazywa ich wprost rosyjskimi i białoruskimi agentami wpływu. - To są Polacy, którzy pozycjonują się na niezależnych ekspertów, influencerów. Ale na podstawie ich kontaktów ze stroną białoruską i rosyjską, ich wyjazdów tam i uwiarygodniania przekazów w rosyjskojęzycznej infosferze możemy twierdzić, że mamy do czynienia z osobami, które po prostu w sposób stały kooperują, a ich działania noszą charakter agenturalny - stwierdza ekspert. - Te osoby również oddziałują na naszą infosferę i wpływają na wielu ludzi, którzy są nieświadomi ich rzeczywistych powiązań - dodaje.

Metoda 4: nie tylko fake newsy, lecz także malinformation
Eksperci podkreślają, że obecnie w dezinformacji mającej wpływać na wybory wykorzystuje się niekoniecznie proste fake newsy, tylko coraz częściej manipuluje się kontekstem prawdziwych informacji, by przedstawiać je w pożądanym świetle. - Gdy czyta się tak zmanipulowany materiał, nie można powiedzieć, że on nie jest prawdziwy, a jednocześnie nie wie się, że został on tak spreparowany, by zmanipulować nasze emocje i byśmy myśleli o danej sprawie w konkretny, założony wcześniej sposób - tłumaczy dr Katarzyna Bąkowicz. - I kiedy mówimy o dezinformacji stosowanej przez Rosję czy Chiny, dokładnie z czymś takim mamy do czynienia. To jest element soft power, czyli bardzo miękkiego oddziaływania, zamiast agresywnej propagandowej polityki - dodaje.
Ekspertka ostrzega, że ten typ dezinformacji jest szczególnie niebezpieczny, ponieważ przez wygładzony przekaz i delikatne nakierowywanie uwagi odbiorca "nawet nie ma świadomości, że obcuje ze zmanipulowanymi informacjami". To zjawisko ma już określenie w języku angielskim: malinformation - oznacza celowe wykorzystywanie prawdziwych informacji w przekazach wprowadzających w błąd, by bardziej uwiarygodnić daną narrację i uczynić trudniejszą do zweryfikowania. Przykładem takiego działania są fałszywe narracje wokół unijnego paktu migracyjnego, który jest prawdziwym dokumentem przyjętym już w UE, lecz jeszcze nie zaczął obowiązywać i kluczowe decyzje nadal nie zostały podjęte, tymczasem na jego temat tworzy się kolejne fałszywe przekazy. Jednym z najnowszych jest ten, że "Polska nie będzie zwolniona z mechanizmu solidarności".
O innym zjawisku mieszania informacji prawdziwych z fałszywymi mówi też dr Andrzej Kozłowski. - Rosjanie stosują strategię "hack and leak", czyli wykradają pewne informacje i następnie publikują je. Często też dodają do tych prawdziwych paczek fałszywe dokumenty. To oczywiście utrudnia identyfikację prawdziwych źródeł, bo wiemy tylko, że był wyciek, a nie wiemy, czy wśród stu dokumentów nie pojawiły się dwa czy trzy nieprawdziwe - tłumaczy.

Metoda 5: próba spowodowania zmiany poglądów, czyli radykalizacji
Celem dezinformatorów chcących wpływać na sytuację polityczną w danym kraju jest nie tylko jednorazowa zmiana preferencji wyborczych - im chodzi o długotrwałą zmianę poglądów politycznych wyborców. Doktor Katarzyna Bąkowicz tłumaczy, że sposobem na to jest kolportowanie takich materiałów, które wpływają na radykalizację poglądów i to po obu stronach sceny politycznej. - Jeśli mamy poglądy centrowe, może trochę na lewo, to teraz mamy stać się skrajnymi lewakami. Jeśli jesteśmy trochę na prawo, to teraz mamy być konserwatystami lub nawet nacjonalistami - tłumaczy cele takich działań ekspertka. - Rzadko zdarza się skrajna zmiana z lewicy na prawicę, ale taka też się zdarza i nie należy jej lekceważyć. Natomiast najgorsze w tego rodzaju dezinformacji jest to, że my nie mamy świadomości, iż nasze poglądy się zmieniają. A jeśli to widzimy, jesteśmy przekonani, że sami dokonaliśmy tej zmiany na podstawie krytycznej analizy danych, które mamy dookoła. Tylko że te dane ktoś nam dostarczył w konkretnym celu - przestrzega.
 Badaczka zwraca uwagę także, "jak wiele osób nie przyznaje, że ich poglądy i przekonania nie są ich własnymi". - Ja nie mówię nawet o wyborach politycznych. Proszę zapytać ludzi, dlaczego kupują jakieś buty. W ogóle nie będą brali pod uwagę komponentu reklamowego, który na nich oddziałuje, tylko będą myśleli, że to była ich suwerenna decyzja. To samo dotyczy wyboru samochodu, domu oraz kandydata na prezydenta - stwierdza dr Bąkowicz.



Ten sxrvsyn Matecki go sprowokował, skierowano tę sprawę do komisji etyki poselskiej, ale Wojtkowi zamknięto dostęp do Sejmu. Niech żyje wolność mediów!
https://wyborcza.pl/7,75398,31673702,dziennikarz-wyborczej-przyjmuje-decyzje-o-zawieszeniu-mi.html#S.TD-K.C-B.13-L.2.duzy


Daniel Barenboim ogłasza, że ma chorobę Parkinsona
82-letni dyrygent zrezygnował z pracy w Berlińskiej Operze Państwowej w 2023 r., ale ma nadzieję, że będzie mógł nadal dyrygować Orkiestrą West-Eastern Divan, gdy tylko pozwoli mu na to zdrowie
„„Wiem, że wiele osób martwi się o moje zdrowie i jestem bardzo wzruszony wsparciem, jakie otrzymałem w ciągu ostatnich trzech lat. Chciałbym dziś powiedzieć, że mam chorobę Parkinsona” – powiedział w oświadczeniu wydanym w czwartek. „Patrząc w przyszłość, planuję dotrzymać jak najwięcej moich zobowiązań zawodowych. Jeśli nie będę w stanie działać, to dlatego, że nie pozwala mi na to moje zdrowie”.
https://www.theguardian.com/music/2025/feb/06/daniel-barenboim-parkinsons-disease


A oni ciągle brną w ten półinteligencki rusycyzm „wysoki na”…


2 lata temu
„Wyborcza” w artykule „Jak Kreml korumpował europejskich polityków” pisze: „Ludzie związani z Kremlem przez lata przekupywali europejskich polityków, głównie z partii prawicowych, by lobbowali za rezolucjami wzywającymi do zniesienia sankcji wobec Rosji i uznania Krymu za terytorium rosyjskie - wynika z międzynarodowego śledztwa dziennikarskiego - przeprowadzonego przez niezależną rosyjską redakcję "Ważnyje Istorii", estońską "Eesti Ekspress", włoskie centrum śledcze IRPI, międzynarodowe centrum badania korupcji i przestępczości zorganizowanej oraz austriacki magazyn "Profil" - nie pozostawiają wątpliwości: rosyjskim władzom zależało na rozwoju i wzmocnieniu prokremlowskiej narracji w krajach Unii Europejskiej.
Świadczą o tym m.in. maile, które wyciekły ze skrzynki Sargisa Mizarchajana, pracownika sztabu Dumy Państwowej, który koordynował pracę z europejskimi politykami. …
Korespondencja ujrzała światło dzienne dzięki działaniom ukraińskich hakerów. Opublikowali w internecie blisko 20 tysięcy wiadomości, które Mizarchajan wymienił między 2007 a 2017 r. Mają one potwierdzać, że zlecał publikację stosownych materiałów w ukraińskich i rosyjskich mediach, zatrudniał blogerów oraz prowokatorów, organizował prokremlowskie wiece i nawiązywał kontakty z politykami z krajów europejskich.
Współpracujący z Kremlem europejscy politycy otrzymywać mieli wynagrodzenie. W ujawnionych przez dziennikarzy śledczych dokumentach znalazł się też cennik: „20 tys. euro + 20 tys. euro (depozyt), w przypadku pomyślnego głosowania + 15 tys. euro w każdym przypadku" - cytują dziennikarze.
D.O. gorąco zachęca do przeczytania całego artykułu.
https://wyborcza.pl/7,75399,29433892,jak-kreml-korumpowal-europejskich-politykow-wyniki-miedzynarodowego.html?fbclid=IwY2xjawIRbRNleHRuA2FlbQIxMAABHaLJTsjyK9u5Gf7NNWyx0GU1cSvhKYotL_Kq6YbBfHw2nEY6BOgcLNP0OQ_aem_QMG6XHqyTi6nt70K_bVlmA#S.TD-K.C-B.2-L.2.maly

3 lata temu
D.O. tak sobie myśli, że znajdujemy się w przededniu nowej Reformacji. Chwilowo nie tak gwałtownej, jak ta, rozpoczęta przez Marcina Lutra, ale wszystkie scenariusze są otwarte, w każdej chwili może nastąpić gwałtowne przyspieszenie, a nowa Schizma Zachodnia wydaje się nieunikniona. D.O. nawet wie, po której stronie stanie Kościół polski.

Oto bowiem, zdecydowaną większością 86% głosów, Kościół Niemiecki, w swojej tzw. Synodalnej Ścieżce, postanowił na swoim zgromadzeniu we Frankfurcie sporządzić dokument, w którym zwróci się do Papieża o rozważenie złagodzenia prawa kościelnego celibatu. Drugie i ostatecznie wiążące głosowanie, spodziewane jest jesienią.
Synodale Weg, synodalna ścieżka, to cykl konwencji katolików niemieckich, na których omawiane są współczesne kwestie teologiczne i organizacyjne, dotyczące przyszłości Kościoła. Powstała w wyniku zachęty papieża, który zalecił jak najszersze konsultacje z wiernymi i zażądał od episkopatów, by wnioski z tych konsultacji przesłali do Rzymu w celu „udoskonalenia i dostosowania Kościola do potrzeb naszych czasów”.
Najwyższym ciałem Ścieżki jest Zgromadzenie Synodalne, liczące 230 członków - arcybiskupów, biskupów i w równej liczbie świeckich z Centralnego Komitetu Katolików Niemieckich. Kooptowani są także przedstawiciele zakonów i innych wspólnot kościelnych.
Po wstępnych zgromadzeniach (w tym także on line ze względów pandemicznych) ustalono następujące obszary, co do których panuje zgoda większości członków Zgromadzenia. Chodzi o wsparcie i wezwanie do następujących reform:
- Wyświęcanie kobiet powinno być dozwolone przez Watykan.
- Świeccy powinni mieć większy wpływ na wybór biskupów.
- Związki homoseksualne powinny mieć prawo do błogosławieństwa.
- Nauczanie katechizmu rzymskokatolickiego na temat etyki seksualnej powinno zostać zreformowane. Akty seksualne homoseksualne w związkach/związkach osób tej samej płci powinny być teologicznie akceptowane i nie klasyfikowane jako zachowanie grzeszne.
- Powinni być dopuszczeni do udzielania sakramentów żonaci księża, tzw. viri probati (mężowie wypróbowani).

Według doniesień portalu „Katholisch.de (https://www.katholisch.de/.../33020-synodaler-weg-papst... ), relacjonującego przebieg Zgromadzenia. Wszystkie propozycje przyjęte zostały przytłaczającą większością i wśród dużego entuzjazmu. Co ważniejsze, stanowisko Zgromadzenia Synodalnego zyskuje ponoć poparcie ogromnej większości szeregowych wiernych. W Niemczech. W Polsce też by mogło zyskać poparcie, ale polscy księża do szczerych konsultacji nigdy nie dopuszczą.

Zredagowany na Zgromadzeniu frankfurckim tekst zatytułowany „Celibat kapłanów – wzmocnienie i otwarcie” podkreśla wartość celibatu jako sposobu życia kapłanów, ale wzywa jednocześnie do przyjęcia przez papieża lub sobór powszechny do Kościoła rzymskokatolickiego księży żonatych. Na zgromadzeniu pojawiły się propozycje zaapelowania do Papieża o zezwolenie katolickim księżom na zawieranie małżeństw i pozostawanie na urzędzie. Teraz Ścieżka Synodalna ma kilka miesięcy na redakcję ostatecznego tekstu apelu do papieża i decyzję, które z tych postulatów się w nim znajdą. W debacie kilkakrotnie zwracano uwagę, że w kościołach bizantyjskich są także żonaci księża i nawet żonaci pastorzy protestanccy „nawróceni” na katolicyzm, mogą pracować jako księża w Kościele katolickim.
Kilku mówców skrytykowało pozytywną ocenę stylu życia kapłanów niezamężnych i wezwało do bardziej krytycznego określenia zagrożeń i skutków ubocznych celibatu.

Co na to papież Franciszek? Cóż: niedawno powiedział „nie” dla rewizji zasad celibatu, powołując się na Pawła VI. Z tym, że zdradzę P.T. Czytelnikom tajemnicę: spośród imion Giovanniego Battisty Enrico Antonio Marii Montiniego, najbardziej pasowało do niego imię Maria: to był najbardziej zniewieściały spośród zniewieściałych papieży we współczesnej historii Kościoła katolickiego, choć poważną konkurencję robił mu Joseph Ratzinger. Im (i nie tylko im), związek cielesny z kobietą musiał wydawać się czymś okropnym.
Tym niemniej wszystkie wyżej wymienione propozycje reform uderzają pośrednio lub bezpośrednio w doktryny kościelne. By zaakceptować postulaty Kościoła niemieckiego, Watykan musiałby te doktryny anulować. Co może byłoby mu nawet na rękę, ponieważ większość z nich uchwalona została w dawnych czasach,  w podejrzanych okolicznościach historycznych i przez ludzi, delikatnie mówiąc, bardzo dyskusyjnych, wręcz nie do obrony z dzisiejszego puntu widzenia.

A jak to jest z tym celibatem? D.O. nie będzie się zanadto mądrzył, bo nie jest specjalistą, więc tylko kilka powszechnie dostępnych informacji:
Zasadniczo nikt nie podnosi argumentu, że jest to kwestia doktrynalna, więc to akurat powinno być najłatwiejsze do przeprowadzenia.
We wczesnym Kościele wyżsi duchowni żyli w małżeństwach. Na początku III wieku Kanonicy Konstytucji Apostolskich zadekretowali, że tylko niżsi duchowni mogą nadal zawierać związki małżeńskie po wyświęceniu, ale małżeństwa biskupów, księży i diakonów nie powinny być dozwolone.

Przeciwnicy zniesienia celibatu powołują się na wskazówki Świętego Pawła. Ale wielu biblistów uważa, że większość jego listów to historyczny fałsz, okraszony późniejszymi o niemal X wieków „doróbkami”, natomiast zgadza się co do tego, że był epileptykiem i impotentem i przede wszystkim skrajnym mizoginem, co mogło wypływać z jego niepewnej tożsamości płciowej. Co nie ulega wątpliwości, to fakt, że pierwsi chrześcijanie żyli w przekonaniu, że wkrótce nadejdzie koniec świata planowanie nowych rodzin i posiadanie dzieci i nie ma sensu.
Należy też pamiętać, że św. Paweł był zhellenizowanym Żydem, a Rzymianie postrzegali celibat jako aberrację i nakładali kary pieniężne na tych, którzy go praktykowali (z wyjątkiem westalek, które składały 30-letni ślub czystości, aby poświęcić się prawidłowemu celebrowaniu rytuałów państwowych).

A święty Piotr (którego, najprawdopodobniej zupełnie niesłusznie, wymienia się jednym tchem z Pawłem)? Św. Piotr, którego Kościół uważa za pierwszego papieża (choć prawdopodobnie nigdy w Rzymie nie był a historia o jego męczeństwie na wzgórzu watykańskim to znacznie późniejsza bajka), był żonaty i miał teściową, którą Chrystus miał uzdrowić (Mt 8, 14-14: „Gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, ujrzał jego teściową, leżącą w gorączce. Ujął ją za rękę, a gorączka ją opuściła. Wstała i usługiwała Mu).

W Nowym Testamencie nie ma przykazania, że uczniowie Jezusa Chrystusa mają żyć w celibacie.
Pierwszy soborowy dokument dotyczący celibatu duchownych zachodniego Kościoła chrześcijańskiego zawarty jest w „kanonie XXXIII” Synodu w Elwirze, na początku IV w.): „Synod zabrania stanowczo, aby biskupi, kapłani i diakoni oraz wszyscy duchowni będący w służbie ołtarza współżyli z żonami swymi i mieli dzieci. Kto by zaś to czynił, powinien być pozbawiony godności duchownej”. Ale w synodzie uczestniczyła garstka biskupów – wszystkiego 19 – więc tak drastycznego nakazu praktycznie nikt nie przestrzegał jeszcze przez kilka stuleci. Tym bardziej, że kolejny Synod w Gangrze (340 lub 345) potępił fałszywą ascezę, przez którą wierni bojkotowali celebracje, którym przewodniczył żonaty duchowny”. Konstytucje apostolskie z ok.  400 r. nakazywały ekskomunikę księdza lub biskupa, który opuścił swoją żonę „pod pretekstem pobożności” (Źródłem tej wiedzy jest abp. Mansi, XVIII-wieczny teolog włoski, autor 31 tomów na temat historii soborów „Sacrorum Conciliorum nova et amplissima collectio”, 1:51).
Według św. Hieronima (ok.  347 – 420), celibat jest cnotą moralną, polegającą na życiu w ciele, ale poza ciałem (vivere in carne praeter carnem), a więc nie ulegając zepsuciu przez potrzeby ciała.
Celibat został spopularyzowany przez wczesnych teologów chrześcijańskich, takich jak św. Augustyn z Hippony.

Jak sądzi wielu naukowców, możliwym wyjaśnieniem pochodzenia obowiązkowego celibatu jest „potrzeba uniknięcia roszczeń do majątku kościelnego przez potomstwo księży”. Z tego samego powodu wprowadzono zakaz posiadania ziemi przez kapłanów: ta miała należeć do Kościoła a zarządzać nią mieli biskupi.
„To II Sobór Laterański (1139) uchwalił pierwsze spisane prawo, czyniąc święcenia kapłańskie przeszkodą dla małżeństwa dla Kościoła powszechnego” (New Catholic Encyclopedia, tom 3, Catholic University of America: Washington, DC 1967, s. 366) Ponieważ duchowni sprzeciwiali się temu, mandat celibatu został powtórzony na II Soborze Laterańskim (1139) i Soborze Trydenckim (1545-64). Małżeństwo po otrzymaniu święceń duchownych było uważane za nielegalne, ale ważne do 1139 r., kiedy to Sobór Laterański II uznał takie małżeństwa za nieważne.
Najwcześniejszy dekret, w którym dzieci kapłanów zostały uznane za niewolników, którzy nigdy nie zostaną wyzwoleni, to kanon synodu w Pawii z 1018 r. Podobne kary ogłoszono wobec żon i konkubin (Synod w Melfi, 1189 kan. XII). (ibidem, tom 3)

Reformacja protestancka odrzuciła życie w celibacie i wstrzemięźliwość seksualną dla kaznodziejów. Judaizm i islam potępiają celibat, ponieważ obie religie kładą nacisk na małżeństwo i życie rodzinne. Kilka hadisów wskazuje, że prorok Mahomet potępił celibat.
Żonaci duchowni, którzy nawrócili się z innych wyznań chrześcijańskich, mogą być wyświęceni na kapłanów rzymsko-katolickich. Dyscyplina ta jest wyrażona w prawie kanonicznym od 1917 r.

No i już teraz piłka jest po stronie papieża. Z Watykanu wychodziły już groźne pomruki, że niemiecka Ścieżka Soborowa trąci herezją i żeby biskupi się opamiętali. Mimo to, na kolejnych Zgromadzeniach Ścieżki, postulaty raczej się radykalizują. Ich uczestnicy zdają sobie oczywiście sprawę, że jest to poważne wyzwanie, rzucone Watykanowi i jego doktrynom. Jak i z tego, że ich propozycje są solą w oku dla tradycjonalistycznego (reakcyjnego) skrzydła Kościoła, takiego, jak to, które działa tuż za wschodnią granicą Niemiec.
Specyfika niemieckiego Kościoła polega na tym, że działa w bezpośredniej konkurencji z kościołami protestanckimi, uważanymi przez wielu za „czystsze”, skupione bardziej na misji niż na rytuałach i – zwłaszcza – bogactwach. I choć i protestanci mają swoje szkielety ukryte w szafach, to jednak afery, jakie czasem nimi wstrząsają, to dosłownie mały pan Pikuś w porównaniu w tym jednym wielkim skandalem, jaki jest niemal codziennie bezlitośnie obnażany przez media, wiernych i ofiary Kościoła katolickiego.
Jeśli się nie zreformuje – niemiecki Kościół straci wiernych. Ludzie wychowują się tam w poczuciu, że przejście na drugą stronę ulicy, z jednego budynku kościelnego do drugiego, nie stanowi aktu apostazji, tylko drobną zmianę ceremonialną.
Podobnie jest w innych Kościołach zachodnich, zwłaszcza w holenderskim i belgijskim. W innych krajach, wraz ze wzrostem poziomu wykształcenia i zamożności – drastycznie spada liczba wiernych, choć nie postępuje to nigdzie tak szybko, jak w Kościele polskim.
Który pewnego dnia – jeśli pozostanie w nim jeszcze ktoś myślący – będzie musiał stawić czoło temu krwotokowi młodych wiernych i też się zreformować.
Raczej na pewno nie w tym pokoleniu, ale dzieci i wnuki – jak Putin pozwoli – będą może mogli praktykować swoją wiarę w sposób bardziej ludzki. I bardziej chrześcijański.

4 lata temu

Pożegnanie z widzami.

9 lat temu
1. NIEZNOŚNE BZYKANIE
Wyjechałem. Wiem, wiem, nieba zmienia, nie duszę, kto po morzach gania… Ale kiedy wyjeżdżam i to sam, zatapiam się w swoje myśli, a to nie jest takie złe i chyba jednak duszę troszeczkę zmienia, coś Kwintus Horacjusz Flakkus tego ganiania nie doceniał…
Jechałem, jechałem, myślałem, myślałem, aż mi się jeść zachciało. Zajazd zacny, jadło też, ale nad uchem bzyczało mi radio. Jak zwykle „buc, buc” i troszeczkę „zum, zum”. Czyli hałas, za który mógłbym zamordować. Ale nie morduję, tylko pokornie znoszę, świadom, że jeśli to puszczają w radio, to znaczy, że komuś się podoba, a skoro nie podoba się mnie, to jest coś nie tak ze mną, a nie z tymi, którym się podoba.
Chyba.
Ale minęła pełna i były wiadomości. Szybkie, podniesionym, podnieconym głosem: pełen profesjonalizm, bo to była w końcu ogólnopolska sieć komercyjna. Że jakiś dżentelmen mówi, żeby policjantów wycofać z Kosowa i przenieść na granice zewnętrzne Unii, a tu, że Unia sobie uzurpuje, ale my z Wielką Brytanią sobie z uzurpatorami poradzimy, a tu, że manifestacja przeciw imigrantom (których Rosjanie bombardują pod Aleppo)…
No i szlag trafił całe moje wyjazdowanie, całe zatapianie się w myślach, szlag trafił pokój niosącą wizję łanów, tu przedwcześnie pozieleniałych, tu lekko przyprószonych śniegiem, ale tak troszeczkę, tylko w zagłębieniach bruzd… Całą moją rzeczywistość zdominowało to bzykanie z głośnika: uznałem jej za nieznośne…
2. SAM BZYCZĘ
Po chwili wściekłości dotarło do mnie, że moja Bogu ducha winna młodsza Koleżanka wykonywała dobrze swoją pracę, że tego od niej oczekiwali przełożeni i słuchacze. Podobnie jak i „buc, buc” sprzed wiadomości i po wiadomościach. Komuś to jest potrzebne i komuś się to podoba, a jeśli nie podoba się mnie, to problem tkwi we mnie, a nie w Koleżance podniesionym, podnieconym głosem podającą powierzchowne wiadomości, bez elementarnego ich uszeregowania i bez wartościowania.
A potem, co gorsza, dotarło do mnie, że kiedy ja raz dziennie staję przez Państwem i zaczynam podawać moje wiadomości, to ktoś z Państwa, może nawet większość, może nawet wszyscy, mogą to odbierać jako nieznośne bzykanie, które zakłóca Państwa wewnętrzną harmonię, miesza i niebo gwiaździste nad Państwem i porządek moralny w Państwie.
No, nie jest to przyjemna świadomość.
3. ZAWÓD
Telewizja to największy zawód mojego życia. Nie ma dnia, żebym nie żałował mojego wyboru, ale względy praktyczne dowodzą, że nie ma dla mnie odwrotu. To coś tak powierzchownego, niemądrego, a jednocześnie tak sugestywnego, że tą swoją powierzchownością i brakiem mądrości zaraża całe społeczeństwa. Z mojego, egoistycznego puntu widzenia ma jeszcze jedną wadę: zabija mnie. Postronnemu trudno pojąć, jak wiele wysiłku kosztują te 23 minuty gadania dziennie. Pobudka o 4 rano, kąpiel, golenie, głębokie, bolesne, bo musi na długo starczyć, mycie łysiny, bo przecież nie można się z nieumytą głową ludziom pokazywać. 4:30-5:30 – oglądanie kolejno Euronewsa, France24 (niezrównane info o Afryce), BBC World, Al-Jazeera English, chińskiej CCTV, irańskiej Press TV, a potem, w zależności od sytuacji międzynarodowej – Rossija24, Ukraina Today, TVE Noticias (niezrównane info o Ameryce PD). O 6 w pracy, dopisywanie tekstów do świeżyzny, kontrola map lub tabelek w grafice, omawianie warstwy filmowo-graficznej z nieocenionym Czarkiem Królakiem, redaktorem-producentem-wydawcą, bez którego program nie mógłby powstać, krawat, makijaż, o 9:00 w studio, ustawianie kamer, światła, scenografii, walka z interaktywnym stołem, na którym rysuję po mapach, o 9:19 zajawka, 9:30 program. Wychodzę z pracy o 10:30, pędem do domu, komputer, wertowanie dziesiątek, czasami setek źródeł, czytanie gazet, weryfikowanie nazwisk, imion, dat, poszukiwanie precedensów historycznych, czytanie, czytanie, czytanie.
Ok. 14 powstaje pierwszy zarys programu na dzień następny, przesyłam go Redaktorowi i grafikom. Potem się może okazać, że to była robota głupiego, bo coś się wydarzyło pilnego i wszystko trzeba będzie zmienić, ale jeśli zarys nie powstanie do 14:00 to może się okazać, że produkcyjnie nie damy rady przygotować programu. Potem składanie fragmencików informacji, często każdy fragmencik w innym języku w jaką taką całość, nadanie temu struktury, a potem pisanie: pisanie tekstów do programu na dzień następny. I tak do 21, kiedy idę spać, niech się pali, niech się wali.
Spotkania towarzyskie? Zero. Zakupy? Na szczęście żona. Czasami udaje się pół godziny popedałować na cykletce i to cały mój ruch. Latem pół godziny spacer, jeśli biodro nie boli. Odkąd prowadzę SWJ przytyłem 12 kg, to się odbija fatalnie na moim zdrowiu. Brak ruchu jeszcze bardziej. Czuję, że się sypię, walczę z bólem tu i tam, ale nic nie mogę w tym zmienić.
Niektórym z Państwa mój program się podoba, sądząc z przemiłych i trzymających przy życiu wpisów tu na fb. Ale oglądalność mojego programu jest 10, 20 razy mniejsza niż pierwszego-lepszego programu z udziałem kłócących się polityków. To otuchy nie dodaje.
Poza tym czuję, że wpadam w moralizatorstwo, w katastrofizm, idę w emfazę, jak każdy, który ma wrażenie bezsilności, ma wrażenie, że jego słowa są nic nie warte, nie pozostawiają żadnego śladu, ot, są niczym więcej niż nieznośnym bzykaniem.
4. CO LUBIĘ?
Państwo w całej życzliwości chcieliby mnie więcej w TV. A ja bym chciał robić zupełnie coś innego. Co? Nic szczególnego. Chciałbym pisać, ale…
Żeby pisać, trzeba czerpać życiodajne soki z obcowania z innymi ludźmi. A mój obecny tryb pracy sprawia, że najczęściej obcuję z kotami na moich kolanach. I bez owych soków robię się jałowy.
Żeby pisać, trzeba, żeby ktoś miał ochotę czytać, to, co zostanie napisane. A ja chyba kiepsko piszę, bo nie czuję, żeby ktoś miał ochotę na czytanie stawianych przeze mnie liter. Ostatni eksperyment z e-bookiem to siódma z kolei rózga: łubudu nie było. Czuję, że mnie stać na więcej, ale… dookoła wojtek: póki pracuję w telewizji, pisać nie będę, bo nie mam kiedy, a jeśli już coś napiszę, to i tak psu na budę. Czyli: jestem skazany na bzykanie.
No, ale zawsze to lepsze niż przykładać rękę do dobrej zmiany.























Komentarze


  1. "Gdyby Rosji nie było, świat byłby spokojniejszy i szczęśliwszy." - Niestety, chyba tylko w nieistniejącej utopii. W realnym świecie, bez najkruchszej choćby równowagi, wszystko się posypie. Chiny, Iran, Rosja, Ameryka i parę innych trzymają się nawzajem w szachu, nie pozwalając, by jedno urosło za bardzo kosztem drugiego. Co nie znaczy, że nie marzy mi się upadek putinowskiej Rosji.
    Obserwując szaleństwo pomarańczowego i jego przypupasa chciałoby się powiedzieć Amerykanom - dobrze wam tak! Ale to dopiero miesiąc ich rządów. Obawiam się, że za cztery lata nie będzie co zbierać i to nie tylko u nich, ale i na świecie.

    OdpowiedzUsuń
  2. „W swoim szaleńczym pędzie niszczycielskim” - jak pisze New York Times - Musk, jako szef Doge, nowego rządowego departamentu efektywności, chce wprowadzić sztuczną inteligencję do federalnych systemów cyfrowych w celu przyznawania kontraktów i identyfikowania cięć budżetowych. Celem jest zniesienie federalnych regulacji i likwidacja Departamentu Edukacji. " Po co edukować, jak można trollować i budować coraz większe zasięgi Iksa, a co za tym idzie ich monetyzację? Przecież 250 milionów dolarów zainwestowane w kampanię Trumpa muszą dać określoną stopę zwrotu... Słowa mądrego człowieka (czytaj S. Niesiołowskiego). Kto dzisiaj słucha i czyta mądrych ludzi w kraju nad Wisłą? Poza czytelnikami D. O.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawieszanie praw (do azylu, do wykonywania zawodu dziennikarza) staje się praktyka rządzącej koalicji.
    A prof. Urszula Glrnsk jest autorką świetnie napisanej biografii Ludwika Hirszfelda

    OdpowiedzUsuń
  4. System jest tu taki, że nie widać w trakcie pisania częstego i następnych wierszy. Ani poprawić błędu

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzień dobry. Dobrze, że redaktor realizuje świetny projekt - DO. Dokonuje za mnie przeglądu informacji z całego świata, dopełniając swoimi, a dla mnie ważkimi komentarzami. Chaos, który rozpoczął Tramp z Muskiem pogrąży wielką Amerykę. Chiny i Rosja wykorzystają to znakomicie i z premedytacją. Maleńka Europo ratuj się! Czy się uda? Miejmy nadzieję... A tak w ogóle pytam, za jakie zasługi bojowe ksiądz dostaje epolety generała brygady? Kandydat PO 32 % , a reszta 60%, coś więcej do dodania? Spokoju, dystansu i rozwagi tutejszanom. Pięknie redaktorowi dziękuję za rzetelną pracę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga