DRUGI OBIEG
Czwartek, 15 maja 2025.
Zośki. Zimno powinno odejść, a nie odchodzi.
Dosłownie i w przenośni.

1.
Idąc wbrew własnym upodobaniom D.O. poświęci nieco uwagi nadchodzącym wyborom.
Bo jeśli w końcówce tego tygodnia chciałby pisać o czymś innym, zostałby (słusznie) uznany za dziwaka: „my się tak bardzo tym podniecamy”.
Podniecamy się słusznie, bo dla obu obozów politycznych, dla obu Polsk, te wybory to być albo nie być.
Jeśli pis przegra – bossowie tej szajki pójdą na długie lata do więzień, a polska zmieni oblicze na bardziej ludzkie, uczciwsze, czego ta szajka nie znosi.
Jeśli przegra tzw. Obóz demokratyczny, rozpadnie się koalicja, będą przedterminowe wybory, które przegra. Polska na długie lata, jeśli nie dekady stanie się miejscem nie do życia. Nie tylko dla demokratów, nie tylko dla inteligentów: szajka zmieni w piekło nawet życie swoich własnych wyborców.
Jeśli „obóz demokratyczny” przegra, polski byt narodowy będzie zagrożony, jak w końcówce XVIII wieku.
To dlatego D.O. rozpocznie to wydanie od sondaży, a nie skończy na nich.
To dlatego wyborom będzie poświęcone najbliższe „Allegro ma non troppo”.
Tym razem naprawdę non troppo allegro.


Biejat: „głos na mnie to głos na Polskę, w której wasi politycy nie zgodzą się dalej na tolerowanie tych bzdur, które opowiada Kosiniak-Kamysz węszący rolny spisek w związkach partnerskich, nie będziemy dłużej słuchać, jak pan Sawicki opowiada, że jego sumienie mu nie pozwala wreszcie poprawić jakoś życia tysięcy polskich obywateli, którzy tutaj pracują i wychowują dzieci”.

Stany Zjednoczone we wtorek ogłosiły wycofanie się z ograniczeń eksportu zaawansowanych chipów sztucznej inteligencji. Miały one dotknąć dużą grupę krajów, w tym Polskę.
Politycy PiS w środę zaczęli głosić, że jest to zasługą ich kandydata, Karola Nawrockiego, który na początku maja wybrał się do Waszyngtonu i spotkał się m.in. z prezydentem Donaldem Trumpem.

Karol Nawrocki: „Chcę być naszym prezydentem, żeby zagonić ten rząd do ciężkiej pracy, a jak do pracy nie jest gotów, to wszyscy im podziękujemy, przepędzimy - podkreślił kandydat popierany przez PiS. Zgromadzeni krzyczeli: "nie bać Tuska".
Chcemy być w Unii, ale chcemy mówić, że tu jest Polska i do takiej Unii wchodziliśmy, która musi uszanować naszą ojczyznę - mówił. Będę dążył do jednostronnego wypowiedzenia paktu migracyjnego. Tu są nasze wartości, tu jest nasz język, tu jest nasza polska waluta, polski złoty, której nie damy zabrać.
18 maja nie możemy dać zabrać Polski tym, którzy w Polskę nie wierzą i chcą nam zabrać nasze aspiracje, ambicje i marzenia”.


Czujesz się uspokojony tym wykresem, Czytelniku?
Niesłusznie.

https://tvn24.pl/polska/wybory-prezydenckie-2025-kto-wygra-w-drugiej-turze-nowy-sondaz-prezydencki-st8459403


Koalicja Obywatelska z wynikiem 29 proc. (spadek o 3 punkty procentowe). Na drugim miejscu uplasowało się Prawo i Sprawiedliwość z poparciem 28 proc. (spadek o 4 punkty).
Podium zamyka Konfederacja, z poparciem 16 proc. (wzrost o 1 punkt procentowy).
W Sejmie znalazłyby się jeszcze Lewica i partia Razem. Na oba ugrupowania głos oddałoby po 6 proc. respondentów. Dla Lewicy oznacza to wzrost o 1 punkt procentowy, zaś dla Razem - wzrost o 2 punkty. Pod progiem wyborczym dla koalicji partyjnych znalazła się natomiast Trzecia Droga, na którą chęć głosowania deklaruje 5 proc. badanych (spadek o 1 punkt proc.).

https://tvn24.pl/polska/nowy-sondaz-partyjny-cbos-niewielka-roznica-na-szczycie-st8460657
OK, to jeden z ostatnich sondaży przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi.
pastwa obawy są uzasadnione. W ciągu miesiąca KO straciła ok. 10% wyborców. Którzy przerzucili swoje sympatię na skrajną lewice.
Tak to jest, kiedy ktoś się rozpolitykuje i zapomni o swojej tożsamości i swoich wyborcach w płonnej nadziei, że przesunięcie na prawo odbierze głosy prawicy.
KO + lewica mają 35%, pis i konfederacja z Rosją – 44%.
Wisimy na włosku.
Ktoś jest za to odpowiedzialny, ale o tym, kto, porozmawiamy dopiero w czerwcu.


Węgry rozważają wprowadzenie ustawy zakazującej działalności grup uważanych za zagrożenie dla suwerenności narodowej
Opozycja ostrzega, że nowe przepisy pozwolą rządowi zamknąć wszystkie niezależne media i organizacje pozarządowe
https://www.theguardian.com/world/2025/may/14/hungary-considering-law-to-monitor-and-ban-groups-seen-as-threat-to-national-sovereignty
Węgierski parlament rozważa ustawodawstwo, które dałoby władzom szerokie uprawnienia do monitorowania, karania, a potencjalnie zakazywania działalności organizacji, które uważa się za zagrożenie dla suwerenności narodowej. Politycy opozycji ostrzegają, że posunięcie to umożliwiłoby rządowi Viktora Orbána potencjalne zamknięcie wszystkich niezależnych mediów i organizacji pozarządowych zaangażowanych w sprawy publiczne.
Projekt ustawy, złożony we wtorek późnym wieczorem przez posła prawicowej, populistycznej partii Fidesz, której szefem jest Orbán, ma na celu rozszerzenie uprawnień kontrowersyjnego urzędu ochrony suwerenności kraju.
Projekt ustawy umożliwiłby urzędowi rekomendowanie umieszczania na czarnej liście organizacji, które „zagrażają suwerenności Węgier, wykorzystując zagraniczne fundusze do wpływania na życie publiczne”.
Przepisy szeroko ujmują pojęcie zagrożenia, opisując je jako działania podważające konstytucyjną tożsamość Węgier lub kulturę chrześcijańską, a także podważające prymat małżeństwa, rodziny i płci biologicznej. …



„Zgodnie z poleceniem wydanym przez rosyjskiego przywódcę, Rosję w Stambule w trakcie rozmów z delegacją ukraińską reprezentować będą m.in. Władimir Mediński, doradca Putina, oraz wiceminister obrony Aleksandr Fomin. Jak zauważył Reuters, uczestniczyli oni w rozmowach z Ukrainą w 2022 roku, na początku pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę”.
Wśród wymienionych członków rosyjskiej delegacji znalazł się także Igor Kostiukow, szef wywiadu GRU”.

https://tvn24.pl/swiat/wladimir-putin-wskazal-czlonkow-rosyjskiej-delegacji-na-rozmowy-z-ukraina-st8461019
Porównaj to czytelniku, ze spekulacjami z artykułu poniżej.


Za dyplomatyczną kurtyną: Kreml gra na napięciu, podczas gdy świat czeka na spotkanie Putina z Zełenskim
https://www.themoscowtimes.com/2025/05/14/behind-the-diplomatic-curtain-kremlin-plays-for-suspense-as-world-waits-for-putin-to-meet-zelensky-a89085
Na mniej niż 24 godziny przed czwartkowymi rozmowami Moskwa wciąż nie potwierdziła, kto będzie reprezentował Rosję przy stole negocjacyjnym.
W środę doradca Putina ds. polityki zagranicznej Jurij Uszakow poinformował, że delegacja rosyjska planuje omówić kwestie polityczne i techniczne.
Jak powiedział były rosyjski dyplomata Borys Bondariew w wywiadzie dla „The Moscow Times”, „milczenie to jest celową taktyką, mającą na celu utrzymanie Kijowa i jego sojuszników w napięciu i umożliwienie zmiany planów w ostatniej chwili”.
Dyplomacja rosyjska w dużej mierze stosuje się do tych samych protokołów, co w czasach Związku Radzieckiego, a wszystkie rozmowy na wysokim szczeblu są starannie przygotowywane z wyprzedzeniem.
W rezultacie „spontaniczne negocjacje na warunkach przeciwnika — zwłaszcza gdy Rosja ma przewagę — nie wchodzą w grę” - powiedział The Moscow Times urzędnik rządowy, obecny dyplomata i osoba z otoczenia Kremla.
„Tak nie postępujemy. Najpierw wyznaczeni negocjatorzy wykonują całą pracę przygotowawczą i przygotowują dokumenty. Dopiero potem prezydent wkracza, aby omówić warunki uzgodnione wcześniej” – powiedziało jedno ze źródeł.
„Nasz lider nie lubi być naciskany. To powszechnie znany fakt” – dodał były wysoki rangą urzędnik Kremla.
Co więcej, Moskwa nie uznaje Zełenskiego za prawowitego partnera do negocjacji.
Rosyjska propaganda i sam Putin uznali Zełenskiego za przywódcę nielegalnego, co oznacza, że Moskwa może podpisać umowę pokojową tylko z nowym prezydentem Ukrainy lub z kierownictwem ukraińskiego parlamentu. … „Zełenski nadaje się tylko do podpisania kapitulacji. Kropka”, powiedział obecny rosyjski dyplomata. …

Kreml rozważa kilka opcji, przedłużając niepewność co do obecności Putina.
Pierwsza opcja zakładałaby lot Putina do Turcji — ale bez spotkania z Zełenskim.
Ponieważ Putin „w ogóle nie chce uznać Zełenskiego i widzi w nim jedynie pełnomocnika Waszyngtonu”, chciałby zorganizować krótki szczyt z Trumpem w Stambule, jak twierdzi obecny urzędnik rosyjskiego rządu.
Podobny pogląd wyraził były pracownik Kremla, a obecnie analityk Aleksiej Czesnakow, mówiąc, że taka strategia pozwoli Putinowi wykazać się kontrolą i elastycznością taktyczną.
Jeśli Putin się pojawi, powiedział Czesnakow, będzie to silny sygnał bezpośredniego dialogu z USA w obliczu szerszego zbliżenia Waszyngtonu z Moskwą. Trump – dodał - jest skłonny zmienić swój harmonogram, aby spotkać się z Putinem, co czyni to wydarzenie znaczącym z założenia.
„W tym przypadku Zełenski traci inicjatywę. Wyjdzie na histeryka i niewiarygodnego w porównaniu do opanowanego Putina” – argumentował Czesnakow.
Jeśli jednak Putin całkowicie zrezygnuje z podróży, Zełenski zostanie z pustymi rękami, „wyglądając jak chłopiec na posyłki” – powiedział Czesnakow.
„Rosja ma mocne argumenty, aby usprawiedliwić brak wyjazdu Putina. Przywódcy spotykają się tylko wtedy, gdy istnieje jasny plan działania i wcześniej uzgodnione decyzje. Osobiste zaangażowanie Putina pozostaje kartą w rękawie, którą można wykorzystać, aby później zapewnić sobie lepsze warunki” – powiedział Czesnakow.
Głównym celem Putina jest przekonanie Trumpa, że Rosji naprawdę zależy na pokoju, dlatego zaproponował wysłanie delegacji do Stambułu i wznowienie rozmów od miejsca, w którym zostały przerwane, w 2022 roku, wyjaśnił Aleksandr Gabujew, dyrektor Carnegie Russia Eurasia Center w Berlinie.
„Kreml próbuje zmusić Trumpa albo do wynegocjowania korzystnego porozumienia dla Moskwy, albo do wniosku, że pokój jest nieosiągalny i obwiniania Kijowa i jego europejskich sojuszników. W ten sposób wojna na Ukrainie nie byłaby już priorytetem USA. Byłaby po prostu kolejnym problemem w relacjach Waszyngtonu z Moskwą” – powiedział Gabujew.
Problem w tym, że Putin nie zrezygnował ze swoich maksymalistycznych żądań wojny. Nadal chce skonsolidować zdobycze terytorialne Rosji, wywołać zmianę reżimu w Kijowie i znacznie zmniejszyć liczebność armii Ukrainy.
Cele te są nie do przyjęcia dla Waszyngtonu i samego Trumpa.
„W tym miejscu strategia Putina się rozpada. Nie otrzymuje od Trumpa tego, czego potrzebuje, aby osiągnąć swoje cele krajowe. A jeśli dyplomacja zawiedzie, spróbuje zdobyć ją na polu bitwy” – podsumował Gabujew.
Były dyplomata Bondariew powiedział, że tym, co ostatecznie może położyć kres wszelkim szansom na zbliżenie między USA i Rosją, jest głębszy konflikt strukturalny między tymi dwoma państwami jako światowymi potęgami.
„Dokładniej, naturalna konfrontacja między reżimem Putina a globalnymi interesami Ameryki. Putin widzi to wyraźnie, nawet jeśli retoryka USA próbuje to ignorować” – powiedział Bondariew. „Więc o jakim zbliżeniu możemy w ogóle mówić? Jedynym akceptowalnym wynikiem dla Putina jest kapitulacja Trumpa i wycofanie się Ameryki do roli regionalnej potęgi”.


Moskiewski dziennik „Kommiersant” twierdzi, że minister spraw zagranicznych Ławrow nie pojedzie do Turcji. Tymczasem 27 państw członkowskich UE (Coreper II) zatwierdziło 17. pakiet sankcji przeciwko Rosji.


Al-Shorouk Exclusive - Podczas pierwszego bezpośredniego spotkania przywódcy Hamasu spotykają się z Witkoffem w Dosze
https://www.shorouknews.com/news/view.aspx?cdate=14052025&id=c15d3833-c155-4ca1-a033-9c3a613432e5
Specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa Steve Witkoff i negocjator w sprawie amerykańskich zakładników Adam Boehler spotkali się z przedstawicielami przywódców Hamasu w Dosze w Katarze. Napisał O tym egipski dziennik Shourouk, powołując się na wiarygodne źródło palestyńskie. Według doniesień spotkanie odbyło się w obecności urzędników z Kataru. W skład delegacji przywódców Hamasu wchodzili Mohammed Darwish, Khalil al-Haya i Zahir Jabareen. „Podczas spotkania strony omawiały postępy w negocjacjach dotyczących uwolnienia izraelskich zakładników. Hamas poruszył kwestię konieczności zakończenia wojny i całkowitego wycofania sił izraelskich z Gazy” – napisał egipski dziennik.


Petr Pavel odesłał umowę z Watykanem do Trybunału Konstytucyjnego.
Czechy jako jedyny kraj Europy Środkowo-Wschodniej wciąż nie mają podpisanego konkordatu. Wprawdzie czeska Izba Poselska po dekadach debat w marcu tego roku przegłosowała umowę z Watykanem, ale ta nie została wciąż ratyfikowana.
https://wyborcza.pl/7,75399,31932050,czech-szuka-wiary-i-odchodzi-od-kosciola-politycy-sceptyczni.html#S.TD-K.C-B.1-L.2.duzy


INSS uznaje w swoich dokumentach nazwy społeczne osób transseksualnych i transwestytów
Aktualizacja zarejestrowanego imienia i płci to prawo, które nie wymaga dowodu w postaci dokumentu

(D.O.: INSS - Instituto Nacional do Seguro Social, Krajowy Instytut Ubezpieczeń Społecznych)
https://agenciagov.ebc.com.br/noticias/202505/inss-reconhece-nome-social-de-pessoas-trans-e-travestis-em-seus-cadastros
Historyczne orzeczenie stanowiące precedens dla wszystkich osób niebinarnych w Brazylii. Osoba, która nie identyfikuje się jako mężczyzna ani kobieta, zwróciła się z prośbą o umieszczenie w dokumentach informacji o płci neutralnej. Jej prośba została rozpatrzona pozytywnie przez Sąd Najwyższy w Brasilii. Początkowo poddała się terapii hormonalnej, aby zmienić płeć i poprosiła o prawne utożsamianie się z mężczyzną, jednak później tego pożałowała, złożyła wniosek do sądu i zażądała dokumentów potwierdzających neutralność płciową. Wszyscy sędziowie w składzie jednomyślnie przyjęli apelację. Jedna z nich, Nancy Andrighi, opisała sytuację w dramatycznym tonie: „Ten człowiek musi bardzo cierpieć. Przeszedł operację, przyjmował hormony, stał się tym, kim myślał, że będzie dla niego najlepiej, a potem zdał sobie sprawę, że tak nie jest”.
Decyzja ta daje nadzieję wszystkim mieszkańcom Brazylii, którzy odrzucają binarny podział płciowy i idzie wbrew trendowi, który staje się coraz powszechniejszy gdzie indziej: w Stanach Zjednoczonych Donald Trump w dyrektywie wydanej w styczniu ubiegłego roku cofnął możliwość prawnej zmiany płci w dokumentach, która jednak została zablokowana przez sędzię okręgową Julię Kobick. Sąd Najwyższy zamiast tego podtrzymał zakaz służby osób transseksualnych w wojsku, który prezydent USA wprowadził już w swojej pierwszej kadencji, a następnie zniósł za rządów Bidena.
Miesiąc temu w Szkocji brytyjski Sąd Najwyższy odmówił kobietom statusu prawnego, jeśli nie urodziły się płci biologicznie żeńskiej. Kobiety transseksualne MTF (męskie na żeńskie) również zostały wyłączone z ochrony praw kobiet i przepisów antydyskryminacyjnych. Orzeczenie to z radością przyjęła J.K. Rowling, autorka sagi o Harrym Potterze, oskarżona o wykluczanie praw osób transpłciowych z walki feministek.
W Brazylii historia tożsamości niebinarnych jest tak naprawdę bardzo długa: w 1587 roku portugalski odkrywca Gabriel Soares de Sousa pisał o cudinas, transseksualnych rdzennych Brazylijczykach, którzy żyli jak kobiety, byli traktowani jak kobiety, a nawet brali sobie mężów. Praktyka ta została później potępiona przez portugalską inkwizycję, ale pozostała w kulturowym podłożu i odrodziła się w postaci travesti (określenie pejoratywne, którego autorami są jednak aktywiści, podobnie jak stało się w przypadku słowa queer). Travesti przyjmują żeńskie lub niebinarne tożsamości i role płciowe. Mimo dyktatury wojskowej, działającej w latach 1964–1985, która zdelegalizowała przebieranie się za kobietę, w Brazylii miał miejsce jeden z największych ruchów na rzecz praw osób LGBT i była jednym z pierwszych krajów, w których rozpowszechniła się terapia hormonalna i operacje korekty płci, które od 2008 r. są również objęte opieką zdrowotną.



Leon XIV, mediacja pokojowa: „Wrogowie powinni patrzeć sobie w oczy, Watykan jest do dyspozycji”
Propozycja Papieża podczas spotkania z Kościołami Wschodnimi: „Dołożę wszelkich starań. Przywódcom narodów mówię: spotkajmy się”
https://www.repubblica.it/cronaca/2025/05/14/news/leone_xiv_discorso_papa_pace-424186602/?ref=RHLF-BG-P2-S3-T1-RIAPERTURA%7C
… „Po apelach, konkretna propozycja. Leon XIV oferuje się jako mediator pokoju, wysuwa hipotezę o nowych spotkaniach w Watykanie między protagonistami negocjacji, po spotkaniu twarzą w twarz Trumpa z Zełenskim, które odbyło się na marginesie pogrzebu Franciszka. „Stolica Apostolska jest gotowa, aby wrogowie mogli się spotkać i spojrzeć sobie w oczy, aby ludziom przywrócić nadzieję i godność, na jaką zasługują, godność pokoju” – mówi papież Prevost”.
Papież przemawia do przedstawicieli Kościołów Wschodnich, którzy przybyli do Rzymu na spotkanie jubileuszowe. „Kto bardziej niż wy może śpiewać słowa nadziei w otchłani przemocy? Kto bardziej niż wy, którzy znacie z pierwszej ręki okropności wojny, tak bardzo, że papież Franciszek nazwał wasze Kościoły męczennikami”, uznaje Leone za rzecznika krzyku ludzi, którzy pragną pokoju. „A ja, z sercem na dłoni, mówię przywódcom ludu: spotkajmy się, prowadźmy dialog, negocjujmy”. Obiecuje, że „dołożę wszelkich starań, aby ten pokój się rozprzestrzeniał”.
Wymienia, niczym paciorki bolesnego różańca, miejsca konfliktów, które dotykają arii orientalnych prezentowanych przed nim w Auli Pawła VI: od Ziemi Świętej po Ukrainę , od Libanu po Syrię , od Bliskiego Wschodu po Tigraj i Kaukaz . „Ileż przemocy” – wykrzykuje. …



Sinner zaprasza papieża do gry, odpowiedź papieża, który popatrzył na kandelabry: „Tutaj lepiej nie”
https://www.repubblica.it/sport/2025/05/14/video/sinner_dal_papa_il_campione_giochiamo_e_leone_xiv_qui_meglio_di_no-424187930/?ref=RHLF-BG-P6-S2-T1-SPAZIOFIRME%C2%B0
Papież Leon XIV przyjął w Watykanie mistrza tenisowego Jannika Sinnera, który obecnie bierze udział w rozgrywanym w Rzymie turnieju międzynarodowym. Sinner, w towarzystwie rodziców, podarował papieżowi rakietę tenisową. Mistrz miał swoją piłkę i zapytał papieża, pasjonata tenisa: „Czy chciałbyś trochę pograć?” Papież pokazał mu kandelabry i ze śmiechem odpowiedział: „Tutaj lepiej nie, dajmy spokój”. Papież dodał także: „Na Wimbledonie pozwoliliby mi...”, mając na myśli, że na słynnym brytyjskim korcie pozwolono by mu grać nową rakietą.

Przy okazji papież spytał włoskiego mistrza w jakim języku rozmawiają w domu z rodzicami. Odpowiedź brzmiała „po niemiecku”.


Podczas niedawnego badania fizykalnego u Joe Bidena wykryto niewielki guzek w prostacie
Jak poinformowali urzędnicy, odkrycie „wymaga dalszej oceny”.

https://abcnews.go.com/US/small-nodule-found-joe-bidens-prostate-recent-physical/story?id=121743026
… „Mały guzek” może oznaczać wiele rzeczy i będzie wymagał dalszych badań, aby zrozumieć przyczynę. Jest za wcześnie, aby stwierdzić, czy jest to łagodny guzek spowodowany stanem zapalnym, czy coś poważniejszego.”
W lutym 2023 r., podczas pełnienia funkcji prezydenta, Bidenowi usunięto zmianę nowotworową z klatki piersiowej. Przed objęciem urzędu Bidenowi usunięto kilka nowotworów skóry innych niż czerniak metodą Mohsa.
„Zgodnie z oczekiwaniami biopsja potwierdziła, że mała zmiana to rak podstawnokomórkowy” – powiedział wówczas lekarz Białego Domu dr Kevin O’Connor. „Cała tkanka nowotworowa została pomyślnie usunięta. … Nie jest wymagane dalsze leczenie”.
Informacja o guzku prostaty pojawiła się tego samego dnia, w którym opublikowano fragmenty książki „Original Sin, President Biden's Decline, Its Cover-Up, and His Disastrous Choice to Run Again” autorstwa Jake'a Tappera z CNN i Alexa Thompsona z Axios. Według nich stan zdrowia Bidena był tak zły, że jego współpracownicy rozważali możliwość, że w przypadku reelekcji Biden będzie potrzebował wózka inwalidzkiego”. …



Wysyp dobrych i ciekawych artykułów w środowej ‘Wyborczej’. Jeszcze we wtorek D.O. zastanawiał się czy nie zrezygnować z abonamentu, bo tamtejsi media workerzy dali prawdziwy popis ignorancji: merytorycznej, gramatycznej, ortograficznej i logicznej. No zgniewali D.O. do granic wytrzymałości.
W środę kilka dziennikarskich gwiazd zrehabilitowało nieco dobre imię tej najważniejszej z polskich gazet. D.O. sygnalizuje kilka takich artykułów.

https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,31930602,wiezienny-wywiad-syna-karola-nawrockiego-w-tle-kolejna-kawalerka.html?_gl=1*1h7t0ma*_gcl_au*MTgyMDgyNDA1LjE3NDA2MzY2OTE.*_ga*MTgwOTU0OTU1MS4xNzQwNjM2Njg3*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NDcyMTUwODYkbzIyNCRnMSR0MTc0NzIxNTI4MSRqMCRsMCRoMA..#S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy
… „Uważamy, że polityczne spory w kampanii wyborczej nie powinny dotykać członków rodzin kandydatów, a zainteresowanie mediów nie może naruszać ich prywatności. Zdecydowaliśmy się opisać działalność Daniela, syna Karola Nawrockiego, ponieważ sam jest politykiem. Kandydował na radnego z listy PiS, a teraz aktywnie uczestniczy w kampanii wyborczej - jeździ po Polsce, wystąpił na konwencji wyborczej, publicznie zabiera głos w tematach kampanijnych. Co więcej, gdy przeprowadzał wywiad z przestępcą prawomocnie skazanym za oszustwo mieszkaniowe - o czym za chwilę - był dziennikarzem, wykonywał więc zawód zaufania publicznego. …

Jak doszło do przeprowadzenia wywiadu przez Daniela Nawrockiego? Poprosiliśmy Służbę Więzienną o wyjaśnienie, czy dziennikarz Daniel Nawrocki odwiedził Pawła B. w więzieniu (Areszt Śledczy w Gdańsku pełni też taką funkcję).
- Jednostka nie posiada dokumentacji potwierdzającej, że taki wywiad został przeprowadzony z osadzonym Pawłem B. na terenie jednostki penitencjarnej. Dokumentacja, którą dysponuje jednostka penitencjarna, nie zawiera próśb osadzonego o wpisanie na listę widzeń Daniela Nawrockiego ani próśb Daniela Nawrockiego o widzenie z Pawłem B. - odpowiedział mjr Marek Stuba, rzecznik prasowy dyrektora Aresztu Śledczego w Gdańsku.
- Każda osoba skazana zgodnie z przepisami może kontaktować się ze światem zewnętrznym nie tylko poprzez widzenia, ale również w formie telefonicznej, jak i korespondencyjnie - podkreślił mjr Stuba.
- Czy dziennikarz może zadzwonić do osadzonego i poprosić o rozmowę? - pytamy inną osobę ze Służby Więziennej.
- Nie. Taki telefon może jednak wykonać osoba skazana. W zależności od grupy klasyfikacyjnej osadzeni mogą korzystać z możliwości rozmów telefonicznych. To może być prawo np. do dwóch rozmów w tygodniu, po 10 minut każda, nie licząc telefonów do adwokata. Skazany wychodzi na korytarz, tam znajduje się budka telefoniczna, z której może korzystać po wykupieniu karty w kantynie - słyszymy.
W poniedziałek wysłaliśmy do Daniela Nawrockiego pytania, jak to to się stało, że przeprowadził wywiad z osadzonym Pawłem B., kto wystąpił z inicjatywą, czy to B. zadzwonił do niego z więzienia, dlaczego w wywiadzie nie napisał, za co wyrok dostał Paweł B., czy wiedział, że był to wyrok za wyłudzenie mieszkania. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy. …
Już po publikacji tekstu "Wyborczej", w środę przed południem, Daniel Nawrocki przedstawił swoje stanowisko na portalu X.
"W 2023 roku miałem 20 lat i przeprowadziłem wywiad z Pawłem B. - człowiekiem oskarżonym i skazanym za oszustwa, który odsiadywał wyrok. Tematy związane z freakfightami budziły wtedy ogromne zainteresowanie społeczne, dlatego temat pojawił się na porannym zebraniu redakcyjnym. Zgłosiłem się do jego realizacji.
W leadzie wyraźnie zaznaczyłem, że Paweł B. odbywa karę pozbawienia wolności za oszustwa. Takie informacje przekazała zarówno policja i ludzie z jego otoczenia.
Wywiad był przeprowadzony przy pomocy osób trzecich, które miały kontakt z Pawłem B. Napisałem do nich za pośrednictwem Instagrama. Osobiście nie miałem i nie mam żadnego osobistego kontaktu z tym panem - tak samo jak mój Tata" - napisał Daniel Nawrocki.
Nie odniósł się do pytań "Wyborczej" - dlaczego nie napisał, za co skazany został jego rozmówca, skąd znał Pawła B. Ocenił, że pytania miały hejterski charakter. Nie wyjaśnił, kim byli jego pośrednicy, czyli wspomniane w oświadczeniu "osoby trzecie".
Andrzej Stankiewicz z Onetu, współautor tekstów o aferze mieszkaniowej Karola Nawrockiego, napisał kilka dni temu, że kluczowe pytanie polskiej polityki brzmi: "kto chce doprowadzić do tego, że w pałacu prezydenckim zasiądzie ambasador półświatka?". Pytanie odnosiło się m.in. do ujawnianych w ostatnich miesiącach powiązań i znajomości Karola Nawrockiego z przestępcami i neonazistami - Wielkim Bu, Olgierdem L., „Śledziem”. …



https://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,31936061,pan-jerzy-byl-w-areszcie-gdy-mial-podpisac-akt-notarialny.html?_gl=1*1qt3a06*_gcl_au*MTgyMDgyNDA1LjE3NDA2MzY2OTE.*_ga*MTgwOTU0OTU1MS4xNzQwNjM2Njg3*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NDcyNTgxNDMkbzIyNiRnMCR0MTc0NzI1ODE0MyRqMCRsMCRoMA..#S.TD-K.C-B.1-L.1.duzy
… „Wypłynęło kolejne kłamstwo Karola Nawrockiego w tłumaczeniu się z przejętego mieszkania. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta pokazał list od Jerzego Ż. - twierdzi, że jest z 2011 roku, ale na liście widać datę „12.11.2012" - poinformował TVN24.
To jednak drobna sprawa w porównaniu z nieoficjalnymi ustaleniami stacji, że umowa przedwstępna sprzedaży mieszkania została notarialnie zawarta, kiedy Jerzy Ż. przebywał w areszcie. …
Wśrodę wieczorem w księdze wieczystej pojawiła się wzmianka wskazująca, że kawalerka Karola Nawrockiego ma nowego właściciela - ustaliła "Wyborcza" … Do momentu wpisu nowego właściciela, co może trwać nawet pół roku, w księdze nie będzie można przeczytać, kto jest nowym właścicielem, ani w jakiej formie doszło do zbycia własności. …



https://wroclaw.wyborcza.pl/wroclaw/7,35771,31932015,grzegorz-braun-czyli-jak-mily-blondynek-zostal-brutalem.html?_gl=1*1kiyjmv*_gcl_au*MTgyMDgyNDA1LjE3NDA2MzY2OTE.*_ga*MTgwOTU0OTU1MS4xNzQwNjM2Njg3*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NDcyMTUwODYkbzIyNCRnMSR0MTc0NzIxNTMyNiRqMCRsMCRoMA..#S.TD-K.C-B.2-L.2.duzy
„Grzegorz Braun, kandydat na prezydenta RP chce batożyć gejów, karać więzieniem za aborcję i zakazać in vitro. Domaga się formalnej intronizacji Jezusa na króla Polski. Unię Europejską nazywa "eurokołchozem" i "dziełem szatana". Żonkil, symbol powstania w getcie warszawskim, to dla niego "znak hańby i podległości". A napływ ukraińskich uchodźców po rosyjskiej inwazji jest zaplanowanym "procesem podmiany etnicznej".
Kandyduje z hasłem "Tu jest Polska". W ciągu ostatnich dwóch miesięcy kampanii: niszczy sprayem wystawę osób LGBT w Opolu, w Oleśnicy więzi w szpitalu wykonującą aborcje lekarkę Gizelę Jagielską, pali flagę Unii Europejskiej w Katowicach. Nie wiem, co się z nim stało – mówi Katarzyna Lubiniecka-Różyło, polityczka Lewicy, która studiowała z nim na Uniwersytecie Wrocławskim. – Nagle ta nienawiść zaczęła brać górę i zdławiła miłego, sympatycznego chłopaka. … Lubiniecka-Różyło: – Moim zdaniem on był chory na brak sukcesu jako artysta. Robił te filmy, ale nigdzie się z nimi nie przebił. Zżerała go niespełniona ambicja, chęć bycia sławnym. Chyba dopiero dała mu to polityka. Zrobi i powie wszystko, żeby to zainteresowanie utrzymać”.



https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,31931506,dywersanci-z-marywilskiej-wiemy-kim-sa-ukraincy-zamieszani.html
Ukraiński kolaborant Ołeksandr Warywoda wiedział, o której godzinie zapali się centrum handlowe Marywilska 44 w Warszawie. Najpierw plądrował Chersoń, potem kierował dywersją na Litwie i w Polsce … Ukraińskie służby od blisko roku ścigają Warywodę listem gończym. W kwietniu 2025 roku sąd w Czerniowcach skazuje go zaocznie na 12 lat więzienia. … Warywodę ściga listem gończym także mazowiecki wydział Prokuratury Krajowej. Według polskich śledczych kolaborant z Chersonia odgrywa ważną rolę w grupie dywersyjnej odpowiedzialnej za akty terroru w Polsce i na Litwie. Do grupy należy jeszcze trzech Ukraińców, w tym nastolatek Danił B., uchodźca wojenny, który dotarł do Polski. Pochodzi z Chersonia, zostawił tam matkę.
Na początku 2024 roku Danił ma 17 lat. Werbuje go rosyjski wywiad wojskowy GRU odpowiedzialny za operacje dywersyjne w Europie. 8 maja w markecie Ikea w Wilnie rozlewa łatwopalną ciecz i podkłada samodzielnie skonstruowane urządzenie zapalające – rodzaj detonatora, który ma wywołać pożar.
Według śledczych nie ma tu przypadku – żółto-niebieskie barwy szwedzkiej sieci handlowej są takie same jak flaga Ukrainy.
Nieprzypadkowa wydaje się też data pożaru - 9 maja Rosja świętuje Dzień Zwycięstwa, pokonanie nazistowskich Niemiec w 1945 roku. W rosyjskiej propagandzie obecne władze Ukrainy uchodzą za nazistowskie.
Pożar wybucha nad ranem w dziale z wystrojem sypialni. Strażakom szybko udaje się go ugasić. Danił nagrywa pożar i akcję służb ratunkowych. …
Plan doszczętnego spalenia obiektu wielkopowierzchniowego udaje się zrealizować dywersantom dopiero trzy dni później. 12 maja ogień zajmuje błyskawicznie Centrum Handlowe Marywilska 44 w Warszawie. Strażacy są bezradni. Ponad 800 handlarzy traci cały dobytek. Dwa tysiące ludzi zostaje bez pracy.
Pogorzelisko badają dziesiątki policjantów i prokuratorów. "Rzeczpospolita" ujawni potem, że w zgliszczach udało się odnaleźć fragmenty urządzeń zapalających. Z ustaleń Prokuratury Krajowej wynika, że dzień przed pożarem 17-letni Danił jest z powrotem w Polsce. Dostaje kolejne zadanie – w nocy ma pojechać na ul. Marywilską i sfilmować pożar, który dopiero wybuchnie. W poleceniu pada konkretna godzina. Według polskich śledczych działaniami nastolatka kieruje Ołeksandr Warywoda, kolaborant, który dwa lata wcześniej plądrował Chersoń. To jemu Danił ma przesłać nagrania wideo z pożaru oraz akcji służb ratunkowych. …
Po pożarze w Warszawie Danił ponownie jedzie na Litwę. Wsiada do autobusu, który ma go zawieźć na Łotwę. Nie dojeżdża, bo 13 maja zatrzymują go w autobusie litewskie służby. Wiążą go z pożarem w Ikei.
17-latek szykował się prawdopodobnie do kolejnych zamachów. "New York Times" ujawni potem, że w jego bagażu znaleziono urządzenia zapalające, które według śledczych miały posłużyć do następnego podpalenia - tym razem w Rydze.
Litewskie śledztwo wykazuje, że nastolatek wykonywał polecenia w zamian za obietnicę otrzymania 10 tys. dolarów i samochodu BMW.
W podpaleniu marketu Ikea w Wilnie pomaga mu jeszcze jeden Ukrainiec – Ołeksandr H. Śledczy mówią o nim niewiele. Dowiadujemy się tylko, że również jest bardzo młody (nie ukończył jeszcze 20 lat) i podobnie jak Danił miał dołączyć do grupy dywersantów z motywacji finansowej, a nie ideologicznej. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego dość szybko zatrzymuje go na terenie Polski.
Śledczy uważają, że młodzi Ukraińcy wspólnie skonstruowali urządzenie zapalające, które Danił zostawił potem w markecie w Wilnie. Również w przypadku tego pożaru kolaborant Ołeksandr Warywoda kazał Daniłowi sfilmować pożar i akcję służb ratunkowych. W grupie dywersantów jest jeszcze czwarty mężczyzna. Serhij Chałyj ma 32 lata i – tak jak Ołeksandr Warywoda i Danił B. – pochodzi z Chersonia w południowej Ukrainie. Na zdjęciu, którym dysponują polskie służby, widzimy wysokiego, dobrze zbudowanego i brodatego mężczyznę. Na głowie ma bejsbolówkę.
Według polskich służb to Chałyj i Warywoda wspólnie kazali Daniłowi podpalić market Ikea w Wilnie, a potem sfilmować pożar. …
14 kwietnia 2024 roku - niecały miesiąc przed pożarem przy ul. Marywilskiej – ogień pojawia się w markecie budowlanym OBI przy ul. Radzymińskiej w Warszawie. Scenariusz jest podobny – pożar wybucha nad ranem, gdy w sklepie nie ma klientów. Chodzi o szkody materialne, a nie zabicie ludzi. Ale wyjaśnienie może być też inne – nad ranem pożar trudniej wykryć, jest większa szansa, że obejmie cały obiekt.
OBI szacuje straty na blisko 3,5 mln zł. Według prokuratury podpalaczem jest Stepan K., obywatel Białorusi, zawodnik MMA, absolwent Politechniki Moskiewskiej. W marcu 2022 roku zgłasza się do białoruskiego pułku, który walczy z Rosją po stronie Ukrainy. Z powodów, których nie znamy, nie zostaje jednak przyjęty.
W Polsce podaje się za białoruskiego opozycjonistę, ale jego legenda jest słaba. Dowiadujemy się, że wielokrotnie przekraczał bez żadnych problemów granicę Polski z Białorusią. Na związki z reżimem Łukaszenki wskazują też koligacje rodzinne – Stepan K. jest zięciem Siergieja Michniewicza, byłego konsula Białorusi w Gdańsku. Niezależni białoruscy dziennikarze ustalają, że na Białorusi Stepan K. był związany z ruchami neonazistowskimi m.in. bojówką Combat 18 czy organizacją Krew i Honor.
Stepana K. zatrzymują 27 maja 2024 roku policjanci z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw komendy stołecznej. Służby wiążą go wtedy z innym pożarem – składu palet w Markach w nocy z 8 na 9 kwietnia. Dopiero potem prokuratura dokłada mu zarzut za podpalenie marketu OBI w Warszawie. I w związku z tym pożarem ściga teraz także Serhija Chałyja. …
Aresztowani Danił B. i Ołeksandr H. wpisują się w schemat tzw. agentów niskiego szczebla. Rosyjski wywiad wojskowy GRU do akcji sabotażowych werbuje ich przede wszystkim w internecie. To w większości cudzoziemcy, którzy szukają szybkiego zarobku, mogą nie wiedzieć, dla kogo tak naprawdę pracują. Są tani i szybcy, nie wymagają przeszkolenia, a jeśli wpadną, nie jest to duża strata.
Poszukiwani przez polskie służby Ołeksandr Warywoda i Serhij Chałyj nie wpisują się w ten schemat. Warywoda zaczął kolaborację z Rosjanami w okupowanym Chersoniu wiosną 2022 roku, plądrując salony samochodowe i warsztaty. Przeszłości Chałyja nie znamy, ale jego ucieczka przez kilka europejskich państw wskazuje na lepsze przeszkolenie.
Obaj pełnili w grupie rolę kierowniczą, ograniczali się do wydawania poleceń, minimalizując ryzyko wpadki. Może to wskazywać, że w rzeczywistości są funkcjonariuszami rosyjskiego wywiadu GRU. …



Nalot na „Reichsbürger”: odkryto bunkier i broń wojenną
Policja aresztowała podejrzanego ‘obywatela Rzeszy’, członka grupy „Vereinte Nation Wenea” wenea” w Lohne (Grafschaft Bentheim). Posiadał przerobioną broń wojskową i karabiny automatyczne.
https://www.ndr.de/nachrichten/niedersachsen/osnabrueck_emsland/Razzia-bei-Reichsbuerger-Bunker-und-Kriegswaffen-entdeckt,reichsbuerger636.html
Jak poinformowała w środę policja, na początku maja śledczy przeszukali dom i teren komercyjny 57-latka. Śledczy znaleźli bunkier pod halą przemysłową i znaczną ilość amunicji. Według aktualnych informacji policja uważa, że oskarżeni należą do grupy „Vereinte Nation Wenea”. Według Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji jest to grupa „obywateli Rzeszy”.
Setki policjantów z siedmiu krajów związkowych przeprowadziły wczesne poranne naloty we wtorek na sekciarską grupę nazywającą siebie „Królestwem Niemiec” (KRD), dużą grupę w ruchu Reichsbürger (Obywatele Rzeszy). Aresztowano czterech podejrzanych, w tym domniemanego przywódcę Petera Fitzeka, samozwańczego Piotra I. „Reichsbürger” generalnie nie uznają Republiki Federalnej i chcą rządzić się sami.
Minister spraw wewnętrznych Alexander Dobrindt powiedział, że KRD, licząca według szacunków 6000 członków, stworzyła w Niemczech „kontrapaństwo” i ustanowiła „przestępcze struktury gospodarcze”, które podważają praworządność i wymiar sprawiedliwości.
„Opierają swoje domniemane roszczenia do władzy na antysemickich teoriach spiskowych” – powiedział w oświadczeniu Dobrindt, który objął urząd w zeszłym tygodniu jako członek nowego rządu koalicyjnego.
„Podejmiemy zdecydowane działania przeciwko tym, którzy atakują nasz wolny, demokratyczny porządek podstawowy”.
„Zwiększamy bezpieczeństwo w naszym kraju” – napisał kanclerz Friedrich Merz na X. „To obejmuje podejmowanie działań przeciwko tym, którzy próbują walczyć wewnętrznie z naszą konstytucją”.

D.O.: jak widać, w rożnych krajach, w tym w Niemczech, można zakazać dzialalności skrajnie prawicowych organizacji ekstremistycznych.
W Polsce, jak wiadomo – jest dla nich raj, hasają po ulicach nieskrepowanie, głoszą swoje chore hasła i rozwalają kraj od środka, pakując go w ręce Rosji.



https://wyborcza.biz/biznes/7,147743,31931825,jak-chinskie-kontenery-omijaja-clo-oraz-vat-i-masowo-wjezdzaja.html
… „Na czym polega chiński przekręt? To fantastycznie tłumaczy na swoim kanale na TikToku importerka z Chin -  1688poland. … „Załóżmy, że chcesz handlować takimi rowerkami po 520 zł na Allegro" – zaczyna swoją opowieść importerka z Chin. „Znajdujesz te same rowerki w Chinach w cenie 110 juanów, czyli jakieś 59,40 zł. Dogadujesz się z Chińczykiem na wysyłkę towaru i on cię informuje, że zapłaci za ciebie cło i VAT." … Antydumpingowa stawka celna na rowery z Chin wynosi 48,5 proc.
Tyle, że paczka nie idzie z Chin. Paczka według statusu zamówienia od przewoźnika wysyłana jest z… Niemiec. Po dwóch miesiącach do klienta w Polsce przychodzi pełen kontener rowerów bez żadnych dodatkowych opłat celno-skarbowych.
Cud?
„Cały proceder dzieje się w Holandii. Zamawiając na przykład kontener rowerów za 100 tys. zł, cła powinieneś zapłacić 48,5 proc., czyli 48,5 tys. zł. Chińczyk jednak deklaruje, że w kontenerze są telefony, na które stawka wynosi 0 proc., czyli tak jakby cła nie było. Dlaczego celnicy holenderscy tego nie weryfikują? Nie wiem. Możliwe, że są dobrze zaprzyjaźnieni z tymi Chińczykami i wierzą im na słowo, bo przecież Chińczycy nie oszukują" – wyjaśnia tiktokerka-importerka.
Tu w grę wchodzi niesławna procedura 42. … Mocno upraszczając, jest to mechanizm, który pozwala importerom nie płacić podatku VAT od razu, jeśli towar jest transportowany z państwa członkowskiego przywozu do innego państwa członkowskiego Unii.
Chińskie firmy spedycyjne są zazwyczaj zarejestrowane w Rumunii i odprawiają towar w Holandii na firmę, która jest zarejestrowana również w Rumunii. Dzięki temu przy odprawie celnej nie płacą VAT. Formalnie, gdy już towar trafiłby do Rumunii i został sprzedany, dopiero wtedy podatek trafiłby do rumuńskiego urzędu skarbowego.
„A co się dzieje w przypadku twoich rowerów, które są w papierach tylko telefonami? Nigdy nie trafią do Rumunii, nigdy nie będą tam sprzedane i nigdy nie zostanie za nie opłacony VAT. Trafiają do magazynu spedytora, w tym przypadku w Niemczech, a potem jadą prosto na twój adres w Polsce. Otrzymałeś więc towar? Jesteś bardzo zadowolony, bo nie zapłaciłeś ani cła, ani VAT-u" – tłumaczy tiktokerka. …

















Komentarze

  1. Spokojnego dnia , nerwy napięte przed wyborami .

    OdpowiedzUsuń
  2. Wojna między koalicjantami PO służy im, ale nie służy koalicji, s więc demokracji w Polsce.
    Czemu tej oczywistości nie widzą ci koalicjanci? Są gotowi na koalicję z PiS? A gdzie oczekiwania ich wyborców?

    OdpowiedzUsuń
  3. "Jedynym akceptowalnym wynikiem dla Putina jest kapitulacja Trumpa i wycofanie się Ameryki do roli regionalnej potęgi”" Ma to jak w banku. Trumpowi i jego kompanom ma się zgadzać kasa. Reszta niewiele ich obchodzi, a ta płynie szerokim strumieniem. Taki deal...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga