DRUGI OBIEG
Czwartek, 8 maja 2025

1.
Rocznica zakończenia II Wojny Światowej i zwycięstwa nad faszyzmem. Końcowy akcent II wojny światowej w Europie, który nastąpił 8 maja 1945 roku o 22:43 czasu środkowoeuropejskiego.
Zwalczajmy nadal faszyzm, bo się odradza i triumfuje.



https://tvn24.pl/polska/wybory-2025-nowy-sondaz-prezydencki-st8449129
Rafał Trzaskowski może liczyć na 31 procent głosów w wyborach prezydenckich - wynika z sondażu Opinii24 dla "Faktów" TVN i TVN24. Za nim znalazł się Karol Nawrocki z wynikiem 25 procent. Na trzecim miejscu jest Sławomir Mentzen z wynikiem 14 procent.
Na czwartym miejscu znalazła się kandydatka Lewicy Magdalena Biejat z wynikiem 6 procent. Kolejni są: kandydat Trzeciej Drogi Szymon Hołownia – 5 procent, kandydat partii Razem Adrian Zandberg - 5 procent, Grzegorz Braun – 4 procent, Marek Jakubiak – 3 procent, Joanna Senyszyn – 2 procent, Krzysztof Stanowski – 1 procent, Artur Bartoszewicz - 1 procent.

W innym sondażu:
54% badanych twierdzi, że Karol Nawrocki nieprzekonująco wyjaśnia zarzuty dotyczące sprawy jego mieszkania - wynika z sondażu Opinia24 dla "Faktów" TVN i TVN24. 46% albo wierzy w wersję Nawrockiego, albo nie ma zdania.
56% pragnie, aby sprawa była dalej wyjaśniana, 44%, że nie albo nie ma zdania.

Jak pisał wczoraj D.O., „afera mieszkaniowa”, wbrew chórowi opinii, wylewających się z mediów, nie wpłynęła na notowania Alfonsa Nowogrodzkiego. Zwraca uwagę także spadek notowań Rafała Trzaskowskiego.
No i jeszcze sukces Szymona Hołowni! Człowiek, który niemal codziennie atakuje Rafała Trzaskowskiego ma już 5% poparcia!



https://tvn24.pl/polska/podcast-polityczny-arlety-zalewskiej-i-konrada-piaseckiego-czy-karol-nawrocki-sie-podniesie-bedzie-trudno-kulisy-sztabu-pis-st8448031
Nie musiał się podnosić, bo nie upadł.


https://tvn24.pl/polska/dariusz-matecki-na-mownicy-w-sejmie-oklaski-od-pis-dla-podejrzanego-posla-st8448151
… „Dziś praworządność w Polsce ma twarz Romana Giertycha i Tomasza Grodzkiego, i umorzeń nielegalnie przejętej prokuratury, które ich dotyczą. Dziś praworządność w Polsce ma twarz doprowadzenia do śmierci świętej pamięci pani Barbary Skrzypek, ojca Marcina Romanowskiego czy młodego rolnika, który przyjechał do Warszawy walczyć o swoją pracę i rodzinę - wymieniał Matecki”.
Jeszcze zanim Matecki zabrał głos, posłowie PiS wstali i zaczęli go oklaskiwać. Wstał również prezes Jarosław Kaczyński.


https://tvn24.pl/polska/friedrich-merz-i-donald-tusk-spotkanie-w-warszawie-st8449363
„Z pełną odpowiedzialnością ogłaszam nowe otwarcie w relacjach polsko-niemieckich, być może najważniejsze w historii ostatnich kilkunastu lat - powiedział Donald Tusk po spotkaniu z kanclerzem Niemiec Friedrichem Merzem. …
Jak ocenił Tusk, gest Merza, polegający na odwiedzeniu Paryża i Warszawy w pierwszym dniu urzędowania, ‘pokazuje bardzo wyraźnie, jak ważne dla przyszłości Europy - a to znaczy w jakimś sensie, że i dla przyszłości świata - są relacje polsko-niemieckie, jak ważna jest silna Europa’. – ‘A silna Europa będzie tylko wtedy, kiedy będziemy brali za to wspólną i pełną odpowiedzialność’ – dodał”.


No i dobrze. Byle tylko narodzony pod złymi auspicjami rząd niemiecki przetrwał, bo po nim nadejdą naziści z AfD i z tego będzie wojna i sojusz niemiecko-rosyjski.
No i byle tylko przetrwał rząd polski, a to wcale nie jest pewne. Bo wtedy wojna będzie już prawie na pewno.



USA naciskają na kraje, którym grożą cła, aby zatwierdziły Starlink Muska, jak pokazują dokumenty
https://www.washingtonpost.com/business/2025/05/07/elon-musk-starlink-trump-tariffs/
Dokumenty Departamentu Stanu wskazują, że niektóre kraje zwracają się do firmy Elona Muska w nadziei na zawarcie lepszej umowy handlowej.


https://wyborcza.pl/7,75399,31911707,kongres-cpac-w-rzeszowie-pis-probuje-zaprosic-j-d-vance-a.html
„Gdyby Vance w Polsce zaatakował rząd Tuska i poparł PiS oraz jego kandydata na prezydenta, kampania Nawrockiego mogłaby ponownie złapać wiatr w żagle. Zwłaszcza po ujawnieniu kompromitującej sprawy jego drugiego mieszkania.
CPAC, czyli Conservative Political Action Conference, określany jest jako Mekka MAGA – ruchu zwolenników prezydenta USA Donalda Trumpa.
Kongres regularnie organizowany jest w USA – w lutym w jego kuluarach prezydent Andrzej Duda rozmawiał z Trumpem przez około osiem minut – ale od 2022 r. działa w Budapeszcie, pod patronatem bliskiego Trumpowi premiera Viktora Orbána funkcjonuje też europejski CPAC. Jego tegoroczna edycja ma odbyć się 29 maja. Zaraz po zakończeniu CPAC w Polsce. …
Jak się dowiadujemy, wejście Nawrockiego na chwilę do Gabinetu Owalnego, gdzie tuż przed wylotem Trumpa śmigłowcem na Florydę, zrobili sobie wspólne zdjęcia, było efektem pracy kilku osób: europosłów PiS Adama Bielana i Dominika Tarczyńskiego, którzy utrzymują kontakty z pracującymi w Białym Domu ludźmi MAGA, oraz Jerzego Kwaśniewskiego, szefa Ordo Iuris, thinktanku, który wraz z protrumpowską Heritage Foundation przygotowuje plan rozbicia Unii Europejskiej”.


Dokumenty pokazują, że zespół Trumpa wzywał Ukrainę do przyjęcia deportowanych z USA w trakcie wojny
Nadzwyczajny wniosek jest przykładem agresywnych działań administracji mających na celu znalezienie chętnych partnerów, którzy przyjmą osoby wydalone przez Stany Zjednoczone

https://www.washingtonpost.com/national-security/2025/05/06/trump-ukraine-deportees/
„Według dokumentów ujawnionych przez „The Washington Post” administracja Trumpa na początku tego roku wezwała rząd Ukrainy do przyjęcia nieokreślonej liczby deportowanych z USA obywateli innych krajów. Jest to nadzwyczajna prośba kraju pogrążonego w wojnie, którego przetrwanie zależy od amerykańskiego wsparcia militarnego i finansowego.
Dokumenty nie wskazują, jak urzędnicy w Kijowie odpowiedzieli na propozycję z końca stycznia, przekazaną przez wysokiego rangą dyplomatę USA, która wzywała do wysłania obywateli państw trzecich na Ukrainę w obliczu śmiertelnej, niszczycielskiej inwazji Rosji — i pomimo braku działającego lotniska z powodu ciągłych ataków powietrznych. Ukraińska dyplomata poinformowała ambasadę USA jedynie, że jej rząd udzieli odpowiedzi po sformułowaniu stanowiska, zgodnie z dokumentami, które pokazują, że podobne propozycje zostały wydane wielu innym krajom mniej więcej w tym samym czasie.
Ukraina nie przyjęła żadnych obywateli państw trzecich ze Stanów Zjednoczonych i nie ma żadnych przesłanek, że Kijów poważnie rozważał amerykańską propozycję. Dwóch ukraińskich urzędników zaznajomionych ze sprawą, którzy podobnie jak inni wypowiadali się pod warunkiem zachowania anonimowości, aby omówić interakcje z administracją Trumpa, powiedziało, że temat nigdy nie dotarł do najwyższego szczebla rządu. Jeden z urzędników powiedział, że nie wiedział o żadnych „żądaniach politycznych” wysuwanych przez Stany Zjednoczone w związku z ich chęcią przyjęcia przez Ukrainę deportowanych”. …



https://wyborcza.pl/7,75399,31913448,friedrich-merz-w-polsce-piotr-buras-polski-rzad-musi-miec.html#S.TD-K.C-B.5-L.2.duzy
… „Piotr Buras, dyrektor warszawskiego biura brukselskiego think-tanku European Council on Foreign Relations: To rząd ostatniej szansy. Merz wie, że jeśli tej koalicji powinie się noga, AfD stanie się najsilniejszą partią w Niemczech, a to może wywrócić wszystko w niemieckiej polityce.
Celem Merza w polityce wewnętrznej jest zduszenie AfD. Wie, że jeśli wszystkie zapowiadane przez niego reformy nie wyjdą, to ta partia urośnie. …
Jeszcze w trakcie kampanii Merz powtarzał, że chce uczynić Unię Europejską mniej zależną od Stanów Zjednoczonych.
Jego redefinicja polityki zagranicznej ma polegać na tym, by Niemcy stały się bardziej aktywne, a relacje z Polską i Francją – silniejsze.
Jako polityk zachodnioniemiecki ma silny instynkt francuski i transatlantycki. O ile ten drugi kierunek współpracy wydaje się teraz mocno ograniczony, tak pierwszy chce wzmacniać. Polska nie była do niedawna w jego strefie zainteresowań. Teraz wie jednak, że ścisła współpraca wyłącznie z Francją to za mało, gdy w Stanach Zjednoczonych rządzi Donald Trump. Merz będzie starał się dlatego utrzymywać również bardzo bliskie relacje z Polską i Wielką Brytanią. …
Jakakolwiek by została zaproponowana przez Niemcy kwota odszkodowań, PiS to i tak zdyskredytuje i powie, że to za mało.
Sądzę, że ważniejsza jest zmiana opowieści o tym, co powinniśmy od Niemiec dostać.
Chodzi o politykę bezpieczeństwa. Nie będzie rozwiązania spraw z reperacjami, odszkodowaniami jak by to nie nazwać [„jak by nie nazwać”, to by było nienazwane, dwója z polskiego! - D.O.], jeśli nie będzie towarzyszyć temu wspólna inicjatywa na rzecz obrony Europy przed grożącą jej wojną. Za taką inicjatywą powinny stać Niemcy, która poniosłyby nieproporcjonalnie większą odpowiedzialność finansową od Polski.
Bo co z tego, że dostaniemy od Niemców pieniądze? Nie ma takiej kwoty, która byłaby w stanie zadośćuczynić tym stratom, wyrządzonym podczas II wojny światowej.
Prawdziwe zadośćuczynienie powinno polegać na tym, że robimy razem coś istotnego na rzecz naszego bezpieczeństwa, wspólnej obrony Europy, z bardzo wymiernym udziałem Niemiec”. …


Wygląda na to, że Merz i Tusk wysłuchali Burasa.


Paul Taylor
Pojednanie Francji i Polski jest oznaką niepokoju Europy w związku z wycofaniem się USA

https://www.theguardian.com/commentisfree/2025/may/08/france-and-polands-reconciliation-is-a-sign-of-europes-alarm-over-us-disengagement
„W mieście, w którym zdetronizowany polski król niegdyś rządził francuską prowincją i budował trwałe zabytki , przywódcy Francji i Polski podpiszą w piątek traktat, który może być pierwszym formalnym krokiem w kierunku rozszerzenia francuskiego odstraszania nuklearnego na Europę Środkową w tej nowej erze braku zaufania do Stanów Zjednoczonych.
Traktat z Nancy zostanie podpisany w Dniu Europy, w ratuszu na XVIII-wiecznym Place Stanislas, przez prezydenta Francji Emmanuela Macrona i premiera Polski Donalda Tuska. Umocni on pojednanie między dwoma krajami, które były skłócone w UE przez większość ostatnich trzech dekad.
Brak entuzjazmu Francji dla rozszerzenia UE i dążenie do współpracy z Rosją były głównymi powodami napiętych stosunków. Polacy nadal z goryczą pamiętają, jak Jacques Chirac powiedział krajom Europy Środkowej, które poparły inwazję na Irak w 2003 r., że zachowywały się źle i „straciły dobrą okazję, żeby się zamknąć”.
Warszawa od dawna polega wyłącznie na USA i NATO w kwestii swojego bezpieczeństwa i sprzeciwia się jakiejkolwiek roli UE w obronie. Ale z Donaldem Trumpem dążącym do pojednania z Rosją, odwiecznym wrogiem Polski, i jego gotowością, by pozwolić Moskwie zwyciężyć na Ukrainie i zmniejszyć militarne narażenie USA na Europę , Tusk spieszy się, by budować bliższe więzi z Paryżem, Berlinem i Londynem w poszukiwaniu dodatkowego ubezpieczenia bezpieczeństwa.
Francusko-polska umowa o przyjaźni, bardzo podobna do francusko-niemieckiej umowy podpisanej w 2019 r., zostanie podpisana w dniu, w którym Władimir Putin zorganizuje gigantyczną paradę wojskową na placu Czerwonym w Moskwie, u boku prezydenta Chin Xi Jinpinga, z okazji 80. rocznicy pokonania nazistowskich Niemiec.
„Polska zdaje sobie sprawę z powagi wyzwania bezpieczeństwa i po latach zaniedbań w zakresie integracji obronności Europy chce w końcu podjąć dyskusję na temat wślizgnięcia się pod parasol nuklearny Francji” – napisali Shahin Vallée i Joseph de Weck w analizie dla think tanku Groupe d'Etudes Géopolitiques.
Tusk szybko zareagował pozytywnie, gdy Macron, po pierwszych szokujących sygnałach Trumpa o wycofaniu się, zaproponował europejskim partnerom dialog na temat odstraszania nuklearnego. Nie określając, w jaki sposób Francja mogłaby wykorzystać swój niewielki arsenał atomowy do ochrony Polski i innych wschodnich członków UE, traktat z Nancy zobowiązuje do ściślejszej współpracy w szeregu obszarów związanych z ultrawrażliwym systemem obrony nuklearnej, w tym sił powietrznych, tankowania w powietrzu, obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej oraz artylerii. Trwają negocjacje w sprawie zakupu przez Polskę wojskowych samolotów-cystern i samolotów cywilnych od Airbusa, a także ewentualnie okrętów podwodnych, chociaż umowy mogą zostać podpisane dopiero później w tym roku.
Polski dyplomata znający dokument powiedział, że sformułowanie dotyczące wzajemnej obrony nawiązuje do traktatu lizbońskiego UE, w którym każdy kraj ma „obowiązek pomocy i wsparcia wszelkimi dostępnymi środkami”, gdyby drugi został zaatakowany. Polska chciałaby wyraźnej wzmianki o potencjale nuklearnym, ale dyplomata powiedział, że „gwarancje bezpieczeństwa są dla Polski najważniejsze w obecnym kontekście geostrategicznym i z powodu transatlantyckich turbulencji”. Tusk chciał sfinalizować umowę przed wyborami prezydenckimi w Polsce 18 maja, zamiast czekać na uzyskanie większych gwarancji.
Nie oznacza to, że Warszawa rezygnuje z amerykańskiej ochrony jądrowej. Jednocześnie naciska na przystąpienie do programu współdzielenia broni jądrowej NATO, w ramach którego garstka europejskich sojuszników nieposiadających własnej broni jądrowej składuje broń amerykańską na swoim terytorium i lata samolotami przystosowanymi do jej przenoszenia, jeśli sojusz tak zdecyduje. Niemcy, Holandia, Belgia, Włochy i Turcja posiadają w tym celu co najmniej 20 amerykańskich bomb jądrowych. Polska chciała dołączyć do tego klubu od ponad dekady, ale nie poczyniła żadnych postępów. Dyplomaci amerykańscy i zachodnioeuropejscy od dawna obawiali się, że taki ruch byłby eskalacją wobec Rosji i mógłby umieścić składowiska broni jądrowej zbyt blisko wschodniej granicy Europy, potencjalnie zwiększając presję na wczesne wykorzystanie w przypadku inwazji.
Francja historycznie utrzymywała politykę całkowitej niezależności swoich sił uderzeniowych (force de frappe). Nie uczestniczy w grupie planowania nuklearnego NATO, w której USA, Wielka Brytania i inni sojusznicy konsultują się w sprawie polityki, szkolenia i rozmieszczenia tych ostatecznych broni. Jednak nieprzewidywalny kurs Trumpa i niejasność co do tego, czy byłby gotowy bronić sojuszników NATO przed rosyjską agresją, zmusiły rządy europejskie do ponownego przemyślenia założeń bezpieczeństwa i sięgnięcia po plany zapasowe, gdyby USA i NATO nie były już dostępne.
Nowy kanclerz Niemiec, Friedrich Merz, który objął urząd w tym tygodniu, również chce porozmawiać z Macronem o rozszerzonej ochronie jądrowej, a także o współpracy w zakresie broni konwencjonalnej. Gwiazdy sprzyjają francusko-niemiecko-polskiej grupie znanej jako Trójkąt Weimarski, która przejmie inicjatywę w tych kwestiach, zwracając się do Wielkiej Brytanii jako kluczowego partnera w dziedzinie obronności pomimo jej wycofania się z UE.
Umowa o bezpieczeństwie i obronie UE-Wielka Brytania prawdopodobnie zostanie zawarta na szczycie 19 maja. Francja i Wielka Brytania negocjują aktualizację swojego traktatu obronnego Lancaster House, a Berlin pracuje nad dwustronnymi paktami obronnymi z Warszawą i Londynem.
Francja nigdy nie podzieli się kontrolą nad swoimi 290 głowicami nuklearnymi, z których większość opiera się na okrętach podwodnych stale patrolujących oceany. Tylko Monsieur le Président może mieć palec na przycisku, nie jakiś europejski komitet. Jednak Paryż wciąż daje do zrozumienia, że jest otwarty na rozszerzenie swojego parasola na europejskich sojuszników. Aby zrobić to wiarygodnie, potrzebowałby droższych głowic i wyrzutni niż te, które posiada obecnie. Może to wymagać współfinansowania ze strony Europy lub jakiegoś kompromisu, aby pomóc Francji zwiększyć wydatki na obronę.
Jej niewielka liczba bombowców nuklearnych nigdy nie została wysłana za granicę. Bez tankowania w powietrzu i przechwytywaczy powietrze-powietrze nie mogła dotrzeć daleko w głąb Rosji i wrócić do domu. Zgodnie z francuską doktryną samoloty miałyby oddać ostatni strzał ostrzegawczy, gdyby żywotne interesy Francji były zagrożone, przed ostatecznym atakiem Armagedonu. W rodzaju małych gestów, które liczą się w języku odstraszania nuklearnego, włoski samolot tankujący niedawno po raz pierwszy dołączył do francuskiego patrolu powietrznego z bronią jądrową. A Francja nie zaprzeczyła doniesieniom brytyjskiej gazety z lutego, że rozważa rozmieszczenie broni nuklearnej wystrzeliwanej z powietrza w Niemczech.
Ostatni polski rząd, kierowany przez konserwatywną nacjonalistyczną partię Jarosława Kaczyńskiego Prawo i Sprawiedliwość (PiS), robił, co mógł, aby zablokować francuskie wysiłki na rzecz ściślejszej integracji z UE. Ale Polska teraz znalazła się w samym sercu UE pod centroprawicową koalicją Tuska, a Francja straciła złudzenia co do Rosji od czasu pełnoskalowej inwazji Putina na Ukrainę. Traktat z Nancy jest konsekwencją agresji Putina i globalnej kuli do burzenia Trumpa.


*Paul Taylor jest starszym pracownikiem naukowym w European Policy Centre


https://businessinsider.com.pl/gospodarka/stopy-nareszcie-w-dol-tak-zmieni-sie-wysokosc-raty-wyliczenia/ke32pkv
W środę Rada Polityki Pieniężnej postanowiła obniżyć stopę referencyjną o 0,5 pkt proc., czyli 50 punktów bazowych. Oznacza to, że stopa referencyjna wynosi obecnie już nie 5,75, a 5,25 proc. Taka zmiana musi za sobą pociągnąć obniżkę rat kredytów.

Zdaniem D.O. to zawracanie głowy, a nie obniżka.


Joe Biden o Trumpie: „Jaki prezydent kiedykolwiek tak mówi? Tacy nie jesteśmy”
https://www.bbc.com/news/articles/c89g491e8ewo
„W ekskluzywnym i niezwykle szczerym wywiadzie – pierwszym od czasu opuszczenia urzędu – Joe Biden opowiada o tym, co naprawdę myśli o pierwszych 100 dniach urzędowania swojego następcy, a także o swoich obawach dotyczących przyszłości w przypadku rozpadu Sojuszu Atlantyckiego.
Trudno uwierzyć, że człowiek, którego witam w hotelu w Delaware, gdzie ponad pół wieku temu rozpoczynał swoją karierę polityczną, jeszcze nieco ponad 100 dni temu był „liderem wolnego świata”.
Joe Biden wciąż jest otoczony wszystkimi atrybutami władzy – czarnymi SUV-ami, ochroniarzami z kręconymi słuchawkami, psami tropiącymi wysłanymi do przeszukania pomieszczenia w poszukiwaniu materiałów wybuchowych. A mimo to spędził ostatnie trzy miesiące, obserwując, jak jego następca zmiata większość tego, w co wierzy.
Donald Trump wielokrotnie używał nazwiska Bidena: to jego ulubiona broń polityczna. Jedna z niedawnych analiz wykazała, że Trump wypowiedział lub napisał nazwisko „Biden” co najmniej 580 razy w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania. Twierdząc, że wzrosty cen akcji były „rynkiem akcji Trumpa” a później obwinił za gwałtowne spadki cen akcji „rynek akcji Bidena”.
Aż do tego tygodnia sam prezydent Biden (byli prezydenci zachowują swoje tytuły po opuszczeniu urzędu) w dużej mierze przestrzegał konwencji, że byli prezydenci nie krytykują swoich następców na początku ich urzędowania. Ale od momentu, w którym ściskamy sobie dłonie, jest jasne, że on również jest zdeterminowany, aby mieć swoje zdanie.
Były prezydent w ciemnoniebieskim garniturze przybywa uśmiechnięty i zrelaksowany, ale z determinacją człowieka na misji. To jego pierwszy wywiad od czasu opuszczenia Białego Domu i wydaje się, że najbardziej zły jest na to, jak Donald Trump traktuje sojuszników Ameryki – w szczególności prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego.
„Znalazłem to poniżej Ameryki, ten sposób, w jaki to się wydarzyło” – mówi o wybuchowej kłótni w Gabinecie Owalnym między Trumpem a Zełenskim w lutym. „I w sposób, w jaki teraz mówimy, że „to Zatoka Amerykańska”, „może będziemy musieli odzyskać Panamę”, „może musimy zdobyć Grenlandię”, „może Kanada powinna być [51. stanem]”. Co, do cholery, tu się dzieje?
„Jaki prezydent kiedykolwiek tak mówił? To nie jest to, kim jesteśmy. Chodzi nam o wolność, demokrację, możliwości – nie o konfiskatę”. …
Tuż przed naszym wywiadem, który odbył się na kilka dni przed 80. rocznicą Dnia Zwycięstwa, Biden wyjął z kieszeni dużą złotą monetę i wcisnął mi ją w dłoń. Była to pamiątka zeszłorocznych obchodów D-Day. Biden uważa, że przemówienie, które wygłosił na plaży w Normandii, jest jednym z jego najważniejszych. Oświadczył w nim, że mężczyźni, którzy walczyli i zginęli, „wiedzieli – ponad wszelką wątpliwość – że są rzeczy, za które warto walczyć i umierać”.
Pytam go, czy uważa, że przesłanie o poświęceniu może być zapomniane w Ameryce. Nie przez ludzi, odpowiada, ale tak, przez przywódców. Mówi, że jest „poważnym zmartwieniem”, że Sojusz Atlantycki jest postrzegany jako umierający.
„Myślę, że gdyby tak się stało, zmieniłoby to współczesną historię świata” – argumentuje.
„Jesteśmy jedynym narodem, który ma zdolność do jednoczenia ludzi, [by] przewodzić światu. W przeciwnym razie Chiny i były Związek Radziecki, Rosja, staną na wysokości zadania”. …
Biden nazywa zobowiązanie, jakie składają wszyscy członkowie NATO – Sojuszu Atlantyckiego – „bronić każdego centymetra terytorium NATO całą siłą naszej zbiorowej potęgi”, „świętym obowiązkiem”.
„Obawiam się, że nasi sojusznicy na całym świecie zaczną wątpić, czy pozostaniemy tam, gdzie zawsze byliśmy przez ostatnie 80 lat” – mówi Biden.
Za jego prezydentury Finlandia i Szwecja dołączyły do NATO – co jego zdaniem wzmocniło sojusz. „Zrobiliśmy to wszystko – i po czterech latach mamy faceta, który chce odejść od tego wszystkiego.
„Obawiam się, że Europa straci zaufanie do pewności Ameryki i jej przywództwa na świecie, jeśli chodzi o radzenie sobie nie tylko z NATO, ale także z innymi ważnymi sprawami”.
Pytam Bidena, czy musiał teraz przemyśleć swoje decyzje z zeszłego roku. Wycofał się z wyścigu prezydenckiego zaledwie 107 dni przed dniem wyborów, pozostawiając Kamali Harris ograniczony czas na zorganizowanie własnej kampanii.
„Nie sądzę, żeby to miało znaczenie” – mówi. „Wyszliśmy w momencie, gdy mieliśmy dobrą kandydatkę, była w pełni finansowana.
„Nikt nie sądził, że możemy zrobić to, co sobie założyliśmy” – kontynuuje. „I odnieśliśmy taki sukces w naszym planie, że trudno było powiedzieć: 'Nie, teraz przestanę'... To była trudna decyzja”.
Czego żałuje? Czy wycofanie się wcześniej mogłoby dać komuś innemu większą szansę?
„Nie, myślę, że to była słuszna decyzja”. Zatrzymuje się. „Myślę, że… Cóż, to była po prostu trudna decyzja”.
Biden mówi, że zajął się polityką, aby walczyć z niesprawiedliwością i do dziś nie stracił nic ze swojego apetytu na walkę. W zeszłym roku podczas obchodów D-Day ostrzegał: „Żyjemy w czasach, w których demokracja jest bardziej zagrożona na całym świecie niż w jakimkolwiek innym momencie od zakończenia II wojny światowej”.
Dziś rozwija tę myśl: „Spójrz na liczbę europejskich liderów i krajów europejskich, którzy zastanawiają się: ‘cóż mam teraz zrobić? Jaka jest najlepsza droga dla mnie? Czy mogę polegać na Stanach Zjednoczonych? Czy będą tam’? „Zamiast by demokracja rozszerzała się na cały świat, [ona] cofa się. Demokracja – każde pokolenie musi o nią walczyć”.
Przemawiając niedawno w Chicago, Biden oświadczył, że „nikt nie jest królem” w Ameryce. Zapytałem go, czy uważa, że prezydent Trump zachowuje się bardziej jak monarcha niż prezydent o ograniczonych konstytucyjnie uprawnieniach.
Ostrożnie dobiera swoją odpowiedź. „On nie zachowuje się jak republikański prezydent” – mówi.
Choć później w wywiadzie Biden przyznał, że mniej martwi się o przyszłość amerykańskiej demokracji niż kiedyś, „ponieważ sądzę, że Partia Republikańska zaczyna rozumieć, o co chodzi Trumpowi”. …
Prezydent Biden rozkoszował się swoją rolą wiodącej postaci w NATO, wykorzystując zazwyczaj ściśle tajne informacje wywiadowcze, aby poinformować sceptyczny świat w 2022 r., że Władimir Putin zamierza rozpocząć pełnowymiarową inwazję na Ukrainę.
Po objęciu urzędu prezydent Trump obrał inny kurs, mówiąc Ukrainie, że musi rozważyć oddanie terytorium Rosji, jeśli chce zakończyć wojnę.
„To współczesna forma appeasementu” – mówi Biden o podejściu Trumpa.
Putin – mówi - postrzega Ukrainę jako „część Matki Rosji. Uważa, że ma historyczne prawa do Ukrainy... Nie może znieść faktu, że […] Związek Radziecki upadł. A każdy, kto myśli, że zamierza przestać, jest po prostu głupi”.
Obawia się, że podejście Trumpa może być sygnałem dla innych krajów europejskich, że nadszedł czas, aby ustąpić Rosji.
Mimo to Bidenowi postawiono zarzuty dotyczące wojny na Ukrainie. Niektórzy w Kijowie i jej sojusznikach, a także niektórzy w Wielkiej Brytanii, twierdzą, że udzielił prezydentowi Zełenskiemu wystarczającego wsparcia, aby mógł oprzeć się inwazji, ale niewystarczającego, aby pokonać Rosję, być może z obawy, że Putin rozważy użycie broni jądrowej, jeśli zostanie przyparty do muru.
Kiedy w tym tygodniu Putina wprost zapytano w telewizji, czy użyłby broni jądrowej, aby wygrać wojnę, odpowiedział, że ma nadzieję, iż „nie będzie to konieczne”, dodając, że dysponuje środkami, które pozwolą mu doprowadzić wojnę do, jak to określił, „logicznego zakończenia”.
Chcę zwrócić uwagę Bidenowi, że pojawiły się argumenty, iż nie miał odwagi, by zrobić wszystko, co możliwe, aby dać Ukrainie broń, której potrzebowała, by pozwolić jej wygrać.
„Daliśmy im [Ukrainie] wszystko, czego potrzebowali, aby zapewnić sobie niepodległość” – argumentuje Biden. „I byliśmy przygotowani na bardziej agresywną reakcję, gdyby Putin rzeczywiście znów się poruszył”.
Twierdzi, że chciał uniknąć perspektywy „trzeciej wojny światowej z udziałem mocarstw nuklearnych” i dodaje: „I uniknęliśmy tego.
„Co zrobiłby Putin, gdyby sytuacja stała się dla niego naprawdę trudna?” kontynuuje. „Groziłby użyciem taktycznej broni jądrowej. To nie jest gra ani ruletka”.


D.O. cytuje niemal całe omówienie wywiadu BBC z Joe Bidenem, sądząc, że pozwoli ono w pełni zrozumieć, jak potworną, nielogiczną, głupia i przerażającą anomalią jest pobyt Donalda Trumpa w Białym Domu. Od Ameryki – lidera i obrońcy demokracji na świecie, do autentycznego tsunami głupoty, egoizmu i podłości, których Ameryka staje się symbolem pod rządami pomarańczowego debila.

Pięć rzeczy do zapamiętania z wywiadu Bidena dla BBC
https://www.bbc.com/news/articles/c39j91ljmyeo
… „Grenlandia, Kanada i Kanał Panamski: „Co tu się, do cholery, dzieje?”
W swoim wywiadzie Biden brzmiał jak większość współczesnych amerykańskich prezydentów przed nim. Używał słów takich jak wolność, demokracja i okazja, aby opisać amerykańskie zasady.
Jednak zdaniem Bidena zasady te obejmują również poczucie przyzwoitości, zwłaszcza wobec wieloletnich sojuszników.
Powiedział, że lutowe spotkanie Trumpa, które zamieniło się w kłótnię z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w Gabinecie Owalnym, było „w pewnym sensie poniżej Ameryki”. Twierdził, że terytorialne plany Trumpa dotyczące Kanady, Grenlandii i Kanału Panamskiego „to nie jest to, kim jesteśmy”.
„Jaki prezydent kiedykolwiek tak mówił? To nie jest to, kim jesteśmy. Chodzi nam o wolność, demokrację, możliwości, a nie o konfiskatę” – powiedział. …
Biden powiedział, że nie sądzi, aby Trumpowi udało się łamać sądy i prawo, czy też ograniczać władzę Kongresu, częściowo dlatego, że koledzy prezydenta z Partii Republikańskiej „zaczynają rozumieć, o co chodzi Trumpowi”.
„Nie sądzę, żeby mu się to udało” – powiedział.
Powraca u Bidena pomysł, że członkowie partii Trumpa się od niego odwrócą. W 2019 r. przewidział, że nastąpi „olśnienie” wśród Republikanów, gdy Trump opuści Biały Dom, zapoczątkowując nową erę dwupartyjności.
W roku 2024 to się nie sprawdziło.


Trump planuje ogłosić, że Stany Zjednoczone będą nazywać Zatokę Perską „Zatoką Arabską”, mówią urzędnicy
https://www.theguardian.com/us-news/2025/may/07/trump-rename-persian-arabian-gulf
Przywódcy Iranu już się temu sprzeciwiają, twierdząc, że zmiana nazwy zatoki byłaby „wskaźnikiem wrogich zamiarów wobec Iranu”
… „Zatoka Perska jest powszechnie znana pod tą nazwą od XVI wieku, chociaż używanie nazw „Zatoka Arabska” i „Zatoka Arabska” jest dominujące w wielu krajach Bliskiego Wschodu. Rząd Iranu – dawniej Persji – groził pozwem Google w 2012 r. za decyzję firmy o całkowitym nieoznaczaniu akwenu na swoich mapach.
Na Google Maps w USA akwen wodny pojawia się jako Zatoka Perska (Arabian Gulf). Apple Maps podaje tylko Zatokę Perską.
Wojsko amerykańskie od lat w publikowanych oświadczeniach i obrazach jednostronnie nazywa Zatokę Perską Zatoką Arabską.
Nazwa akwenu stała się kwestią emocjonalną dla Irańczyków, którzy przyjęli długą historię swojego kraju jako Imperium Perskiego. W 2017 r., podczas pierwszej kadencji Trumpa, doszło do sprzeczki, gdy użył on nazwy Zatoka Perska dla szlaku wodnego. Ówczesny prezydent Iranu, Hassan Rouhani, zasugerował, że Trump powinien „studiować geografię”.



https://www.theguardian.com/world/live/2025/may/06/pakistan-india-attacks-kashmir-live-updates#top-of-blog
Co najmniej 26 osób, w tym kilkoro dzieci, zginęło, a 46 zostało rannych w wyniku ataków Indii na dziewięć obiektów „infrastruktury terrorystycznej” w Pakistanie, co stanowi gwałtowną eskalację wrogości między dwoma sąsiadującymi państwami posiadającymi broń nuklearną.
Pakistan nazwał ataki „aktem wojny” i twierdził, że zestrzelił kilka indyjskich samolotów. Biuro premiera Pakistanu Shehbaza Sharifa poinformowało, że siły zbrojne kraju zostały upoważnione do podjęcia „odpowiednich działań”.
Pakistan poinformował, że kolejnych pięć osób zginęło w ostrzale artyleryjskim w pobliżu Linii Kontroli, faktycznej granicy między dwoma krajami. Indyjska policja i medycy poinformowali, że co najmniej siedmiu cywilów zginęło, a 30 zostało rannych w wyniku odwetowego ostrzału i ostrzału Pakistanu w nocy.
Minister obrony Indii Rajnath Singh powiedział w środę, że jego rząd skorzystał ze swojego „prawa do odpowiedzi”, aby pomścić zabójstwa niewinnych cywilów na indyjskiej ziemi w zeszłym miesiącu, twierdząc, że „zabiliśmy tylko tych, którzy zabili naszych niewinnych”.
Pakistański Komitet Bezpieczeństwa Narodowego, któremu przewodniczył Sharif, stwierdził, że indyjskie ataki przeprowadzono „pod fałszywym pretekstem obecności wyimaginowanych obozów terrorystycznych” i celowo wymierzono je w infrastrukturę cywilną, w tym meczety. „Te niesprowokowane i nieuzasadnione ataki spowodowały śmierć niewinnych mężczyzn, kobiet i dzieci” – czytamy w oświadczeniu.
Islamska grupa bojowa Jaish-e-Mohammed poinformowała, że w ataku w Indiach zginęło dziesięciu krewnych i czterech współpracowników jej przywódcy Masooda Azhara.
Premier Indii Narendra Modi odwołał wizytę w Europie.
Indie nadały swemu atakowi nazwę „Operacja Sindoor” nawiązując do żon ofiar
ataku bojowników w Dolinie Baisaran w Pahalgam w kwietniu.
Chiny wezwały Indie i Pakistan do „nadania priorytetu pokojowi i stabilności, zachowania spokoju i powściągliwości oraz unikania działań, które mogłyby jeszcze bardziej skomplikować sytuację”. Rosja stwierdziła, że jest zaniepokojona rozwojem sytuacji, podczas gdy Turcja wezwała do „zdrowego rozsądku”.



Rosyjski atak dronów spowodował szkody w Czarnobylu warte dziesiątki milionów
Atak uszkodził wartą 1,5 mld euro konstrukcję obudowy reaktora jądrowego, a koszty naprawy prawdopodobnie pokryją rządy krajów zachodnich
https://www.theguardian.com/world/2025/may/07/russian-drone-strike-caused-tens-of-millions-worth-of-damage-to-chornobyl
„Wstępne szacunki oraz opinie ekspertów inżynieryjnych wskazują, że rosyjski dron Shahed, którego koszt szacuje się na 75 tys. funtów, wyrządził szkody o wartości dziesiątków milionów funtów na terenie elektrowni jądrowej w Czarnobylu.
Atak w połowie lutego nie spowodował natychmiastowego zagrożenia radiologicznego, ale poważnie uszkodził wartą 1,5 mld euro konstrukcję obudowy zniszczonego reaktora, zbudowaną w 2017 r.; jej całkowita naprawa zajmie prawdopodobnie miesiące, jeśli nie lata.
110-metrowa stalowa konstrukcja w Czarnobylu została uderzona przed 2:00 w nocy 14 lutego, a czujniki zarejestrowały „coś w rodzaju trzęsienia ziemi o magnitudzie 6–7” – powiedział Serhij Bokow, główny inżynier dyżurny. „Ale jasno zrozumieliśmy, że to nie to” – powiedział. …
Atak – szybko uznany za spowodowany przez drona lecącego poniżej na wysokości, na której nie mógł zostać wykryty przez radar – przebił 15-metrową dziurę w zewnętrznym dachu. Spowodował również szczególnie niszczący, złożony tlący się pożar wewnętrznej okładziny konstrukcji, którego ugaszenie zajęło ponad dwa tygodnie”. …


--------------------------
„Wojna na Ukrainie nie zakończy się bez wsparcia USA”. Powiedział to nowy kanclerz Niemiec Friedrich Merz.

Amerykański wysłannik Kellogg ujawnił w wywiadzie dla Fox News, że „Ukraina zaproponowała utworzenie strefy zdemilitaryzowanej kontrolowanej wspólnie przez Kijów i Moskwę, rozciągającej się na obszarze 30 km”.

Tymczasem przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen mówi: „Wszyscy widzieliśmy, jak Rosja negocjuje. Bombarduje. Zastrasza. Grzebie obietnice pod gruzami. Putin chce zmusić Ukrainę do zaakceptowania tego, co nie do przyjęcia”.


Nie żyje pułkownik Abdulaziz Szychabidow, dowódca 76. pskowskiej dywizji powietrznodesantowej, jednostki oskarżanej o zbrodnie wojenne w Ukrainie. … Żołnierze tej formacji byli zaangażowani w działania w Buczy podczas okupacji obwodu kijowskiego.
https://www.fakt.pl/wydarzenia/smierc-dowodcy-pskowskiej-dywizji-powiazanej-z-masakra-w-buczy/ms19t1x
„Informacje o śmierci nowego dowódcy media niezależne pozyskały, obserwując wydarzenia w dagestańskich szkołach. W placówkach edukacyjnych utworzono "kąciki pamięci" z jego zdjęciami i opisem kariery wojskowej. Dla uczniów siódmych, ósmych i dziewiątych klas zorganizowano dodatkowe zajęcia pozalekcyjne. Dzieci dekorowały sale wstążkami św. Jerzego, oddawały hołd dowódcy minutą ciszy oraz zapalały "świece pamięci" — podał portal Agientstwo”. … Nie ma informacji o okolicznościach śmierci Szychabidowa. Biełsat podał, że został on zabity. Nie wiadomo jednak gdzie i kiedy”.


Xi Jinping rozpoczyna czterodniową wizytę w Rosji, gdy ukraińskie drony atakują Moskwę
Chiński przywódca weźmie udział w paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa i przeprowadzi rozmowy z Władimirem Putinem
https://www.theguardian.com/world/2025/may/07/xi-jinping-begins-russia-visit-china-ukrainian-drones-moscow
… „Przybycie chińskiego przywódcy zbiegło się z ukraińskimi atakami dronów na stolicę Rosji. Mer Moskwy, Siergiej Sobianin, powiedział, że rosyjskie jednostki obrony powietrznej zniszczyły co najmniej 14 ukraińskich dronów w ciągu nocy.
W wyniku ataków większość moskiewskich lotnisk została zamknięta, a narodowy przewoźnik rosyjski Aerofłot poinformował o konieczności wprowadzenia zmian w rozkładach lotów, aby poradzić sobie z zakłóceniami.
Wizyta Xi, która ma miejsce, gdy Chiny są zaangażowane w wojnę handlową z USA i wkrótce po tym, jak Ukraina oskarżyła Chiny o bezpośrednie wspieranie inwazji Rosji, podkreśla jego bliskie stosunki z Władimirem Putinem. Jest to 11. wizyta Xi w Rosji – więcej niż w jakimkolwiek innym kraju – odkąd został prezydentem. …
wymiana handlowa między Chinami a Rosją osiągnęła rekordowe poziomy od czasu inwazji Rosji na Ukrainę w 2022 r., zapewniając Moskwie ekonomiczne koło ratunkowe w czasie, gdy kraje zachodnie nałożyły na nią sankcje. Obrót osiągnął 245 mld USD (183 mld GBP) w 2024 r., o 66% więcej niż w 2021 r.
Chiny utrzymują, że są neutralną stroną w wojnie i popierają pokojowe rozwiązanie konfliktu. Jednak w ostatnich miesiącach Kijów coraz bardziej otwarcie mówi o tym, co, jak twierdzi, jest bezpośrednią pomocą Chin dla wysiłków wojennych Moskwy”. …

----------------------
Oczekuje się, że parada z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie 9 maja 2025 r. będzie gościć 29 zagranicznych przywódców. Wśród potwierdzonych uczestników są:
- Prezydent Chin Xi Jinping – uważany za najważniejszego gościa.
- Prezydent Brazylii Luiz Inácio Lula da Silva.
- Prezydent Serbii Aleksandar Vučić i premier Słowacji Robert Fico – jedyni europejscy przywódcy uczestniczący.
- Przywódcy z Indonezji, Burkina Faso, Bośni, Egiptu, Zimbabwe, Iraku, Konga, Mjanmy, Kuby, Etiopii, Gwinei Równikowej i kilku krajów Azji Środkowej.
- Premier Armenii Nikol Paszynian również potwierdził swój udział.

Tegoroczna parada jest szczególnie symboliczna, ponieważ upamiętnia 80. rocznicę zwycięstwa Związku Radzieckiego nad nazistowskimi Niemcami. Oczekuje się, że wydarzenie będzie bardziej huczne niż w latach ubiegłych, a na Placu Czerwonym przemaszerują żołnierze z 13 krajów, w tym z Chin, Egiptu, Wietnamu, Myanmaru i kilku byłych republik radzieckich.

Nb. Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ostro skrytykowało decyzję Łotwy i Litwy o odmowie wydania pozwolenia na przelot samolotu serbskiego prezydenta Aleksandara Vučicia lecącego do Moskwy na Paradę Zwycięstwa 9 maja, nazywając to „rażącym przypadkiem” i „naruszeniem suwerennego prawa państw do prowadzenia własnej polityki zagranicznej”.

„Oczywiste jest, że wszyscy, którzy opowiadają się za pokojem, powinni być obecni na Ukrainie, a nie w Moskwie” - oświadczyła Wysoka Przedstawiciel Unii Europejskiej ds. Polityki Zagranicznej Kaja Kallas po przybyciu na nieformalne posiedzenie Rady do Spraw Zagranicznych UE w Warszawie.

Wiceprezydent USA JD Vance stwierdził, że nadal uważa, że USA i Europa stoją po tej samej stronie i że „śmieszne” jest myślenie, że między tymi dwoma długoletnimi sojusznikami mógłby dojść do rozłamu. Jednak Vance powiedział na wydarzeniu zorganizowanym przez Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa w Waszyngtonie, że Stany Zjednoczone i Europa zbyt mocno przyzwyczaiły się do systemu bezpieczeństwa z ostatnich 20 lat, systemu, który nie jest już odpowiedni na następne 20 lat. „Kultura europejska i kultura amerykańska są ściśle powiązane i zawsze będą. I uważam, że jest absolutnie śmieszne myśleć, że może kiedykolwiek dojść do rozłamu między Stanami Zjednoczonymi a Europą”.
J.D. Vance dodał, że administracja Trumpa chce, aby Rosja i Ukraina uzgodniły pewne wytyczne dotyczące bezpośredniej współpracy. Co, zdaniem Vance'a, byłoby konieczne, aby zakończyć wojnę. Vance stwierdził, że Stany Zjednoczone uważają żądania Rosji za przesadne, ale nie wyraził pesymizmu co do szans zakończenia konfliktu.
„Stany Zjednoczone uważają ustępstwa, jakich żąda Rosja w zamian za pokój na Ukrainie, za wygórowane” – oświadczył.


UE do USA: „Bez porozumienia kontcła o wartości 100 miliardów”
https://www.repubblica.it/esteri/2025/05/07/news/dazi_unione_europea_usa_accordo_controdazi_100_miliardi-424170234/?ref=RHLM-BG-P10-S1-T1-fattidelgiorno14
… „UE w ogóle nie ufa Donaldowi Trumpowi. W rzeczywistości negocjacje mające na celu zakończenie wojny handlowej nie postępują. Administracja w Waszyngtonie nie wysyła zachęcających sygnałów, więc Bruksela przygotowuje się na najgorsze. Finalizuje pakiet środków, które zostały przedstawione wczoraj na posiedzeniu Coreperu (komitetu skupiającego ambasadorów 27 krajów członkowskich) w sprawie dużej liczby amerykańskich aktywów, co przyniosłoby ponad 100 miliardów dolarów zysku.
Komisja Europejska chce więc być przygotowana na wypadek, gdyby pod koniec „rozejmu”, który zakończy się w lipcu , nie udało się osiągnąć porozumienia z Białym Domem. Chodzi o to, aby prezydent USA zrozumiał, że Stary Kontynent nie pozostanie bierny w obliczu jego ataków.
A liczba 100 miliardów nie jest przypadkowa. Ponieważ według obliczeń KE, gdyby USA upierały się przy cłach, zapłacilibyśmy 7 miliardów euro ceł za rok 2024 i do 100 miliardów euro w 2025 r. „I jak wiadomo – przypomniał wczoraj komisarz ds. handlu Maros Šefčovic, przemawiając w Parlamencie Europejskim w Strasburgu – dopiero wczoraj dowiedzieliśmy się o możliwych nowych 100-procentowych cłach na produkcję filmową spoza USA. To niedopuszczalna sytuacja, nie możemy sobie pozwolić na bezczynność”.



https://tvn24.pl/swiat/usa-amerykanski-mysliwiec-wypadl-za-burte-lotniskowca-piloci-katapultowali-sie-st8448486
„Amerykański myśliwiec F/A-18 wypadł za burtę podczas lądowania na lotniskowcu USS Harry S. Truman na Morzu Czerwonym. Dwóch pilotów musiało się katapultować - poinformował agencję AP przedstawiciel amerykańskiego resortu obrony. To kolejny taki incydent w ostatnim czasie.
Do zdarzenia doszło we wtorek. Obu pilotów, którzy doznali niewielkich obrażeń, uratował śmigłowiec. Nie ucierpiał nikt z załogi lotniskowca. Agencja AP napisała, że przyczyną incydentu była najprawdopodobniej awaria urządzenia chwytającego samolot przy lądowaniu.
Do podobnego zdarzenia doszło 29 kwietnia. Myśliwiec F/A-18E Super Hornet zsunął się wówczas do Morza Czerwonego z pokładu tego samego lotniskowca”. …


Coś sporo ostatnio tych awarii w US Army! Przynajmniej jak na obrońców wolności i demokracji na świecie.


Czarny dym pojawił się z dużym opóźnieniem, co oznaczało, że dyskusje o kandydaturach zajęły więcej czasy niż się spodziewano.


Kardynałowie oddają swoje telefony komórkowe, ale najpierw pozwalają sobie na ostatni post
https://www.repubblica.it/cronaca/dossier/conclave/2025/05/07/news/cardinali_post_social_media_conclave-424171405/?ref=RHLF-BG-P3-S6-T1-conclave2
Powszechnie wiadomo, że kardynałowie mają bezpośrednią więź z Bogiem, jednak nie odcinają się łatwo również od mediów społecznościowych: w dobie cyfrowej nawet kardynałowie mają problem z rozstaniem się ze swoimi telefonami komórkowymi. Przed wejściem na Konklawe, gdzie będzie obowiązywała cisza (a używanie urządzeń elektronicznych będzie absolutnie zabronione), niektórzy prałaci „po raz ostatni” pożegnali się ze swoimi wiernymi, publikując pełne uczuć posty.
Arcybiskup Santiago w Chile, Fernando Chomali, opublikował na X i Instagramie film, na którym widać, że zamierza gorliwie wyprać białą koszulę, aby wejść na konklawe, z podpisem, który brzmi niemal jak duchowe ostrzeżenie: „Dziś wchodzę na konklawe bez telefonu komórkowego. Tylko w obecności Boga można głosować, kto zostanie papieżem. Odpowiedzialność, która mnie przytłacza”. Można się zastanawiać, czy biała koszula nie była również niebiańskim przygotowaniem na tę okazję.
Kardynał Algieru Jean Paul Vesco wybrał Facebooka, aby pozdrowić swoich „przyjaciół” i zastanowić się nad nowoczesnością konklawe. „Dziś wchodzę w ciszę konklawe, nie mogę się doczekać... ta archaiczna instytucja z XI wieku demonstruje niesamowitą nowoczesność w epoce nadmiernej medializcji, mediów społecznościowych i naszych cyfrowych uzależnień. Koniec z telefonami i internetem, okna naszych pokoi są zapieczętowane... Wyjdziemy z proklamacją: 'habemus papam!' Cóż to za przygoda! – napisał, znajdując idealną równowagę między archaicznością tradycji a inwazyjnością naszych czasów.
Nie mogło zabraknąć konserwatywnego kardynała Raymonda Burke'a, który na Facebooku zaapelował: „Wasze modlitwy są pilnie potrzebne za kardynałów, którzy wezmą udział w konklawe, by wybrać następcę św. Piotra”. Krótko mówiąc, nawet pozornie nie zaszkodzi dać lajka przed podjęciem się trudnej misji.
Na koniec, jeden z najmłodszych członków kolegium, Ukrainiec Mykoła Byczok (45 lat), napisał: „Dopóki będę w Kaplicy Sykstyńskiej, będę się modlił o sprawiedliwy pokój w Ukrainie”.
Krótko mówiąc, nawet kardynałowie potrzebują „ostatniego momentu”, zanim wyciągną wtyczkę. Ale gdy już weszliśmy na konklawe, nie było już mediów społecznościowych, tylko cisza, modlitwa i ogromna odpowiedzialność: wybór nowego papieża.


























Komentarze

  1. Dla TVN24: "Gdyby w drugiej turze starli się Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki, to kandydat KO zdobyłby 50 procent głosów (-1 pp.), a kandydat PiS - 41 procent (-4 pp.). Na wariant "nie wiem/trudno powiedzieć/ jeszcze nie zdecydowałem/odmowa odpowiedzi" wskazało 9 procent respondentów. "

    OdpowiedzUsuń
  2. Mikołajewski GW: Konklawe to anachronizm większy niż matury. Niszczy istotę religii

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga