DRUGI OBIEG
Poniedziałek, 26 maja 2025

1.
D.O. jest wzruszony. Jest szczęśliwy. Przepełniony energią, optymizmem i rzewną miłością do swoich rodaków. Przynajmniej do tych o jasnych, dobrych twarzach, bo w nie się zanurzył. Nieczęsto zdarza się D.O. poczucie dumy z bycia Polakiem, ale wczoraj, na marszu patriotów duma go rozpierała.
Taka Polska, jak ta, która maszerowała wczoraj między Placem Bankowym a Placem Konstytucji w Warszawie, nie ma sobie równych. Przynajmniej D.O. nigdy czegoś podobnego za żadną polską granicą, odległą czy bliską, nie widział i nie zaznał.
Niewiele wcześniej D.O. dyskutował z wybitnym psychologiem społecznym, o tym, że Polacy dokonują zrywów tylko w obliczu carskiej branki lub niedoboru kiełbasy na rynku. No i figa!
Ludzie, których D.O. widział na marszu nie szli po kiełbasę, nie szli w obronie koniuszka swojego nosa: szli, po demokrację, po równość, po otwartość, po przyjaźń i poczucie wspólnoty, narodowej i europejskiej. Szli tylko dlatego, że miła im ojczyzna i chcą jej dobrej przyszłości, dobrej przyszłości każdego, kto tę ojczyznę ceni i kocha.

2.
D.O. był radośnie zaskoczony tak tłumnym udziałem w marszu: odkąd Trzaskowski wyperswadował Tuskowi (a wyperswadować coś Tuskowi graniczy z cudem), że marsz powinien być 25, a nie 11 maja, właściwie strona demokratyczna o nim milczała. Politycy KO i koalicji nie trąbili o marszu, nie agitowali do udziału w nim, media praktycznie milczały. Trzy dni wcześniej pojawiły się przylepki na ten temat na warszawskich miejskich autobusach.
D.O. myślał sobie: „jeśli organizatorom nie zależy na frekwencji, nie propagują marszu, to im na nim nie zależy; dlaczego więc ma na nim zależeć zwykłemu obywatelowi z Krosna czy z Kołobrzegu”? Sądził więc, że pojawi się na nim grupa najaktywniejszych, kilka tysięcy maksimum.
No i przez kilka godzin przecierał oczy z radosnego zdumienia.

3.
A wsadźcie sobie głęboko w zupę wasz symetryzm, drogie media „demokratyczne”.
Wsadźcie sobie to równoległe, równouprawnione, równie zasługujące na godność i szacunek relacjonowanie dwóch manifestacji: zwolenników Polski rosyjskiej i Polski europejskiej, Polski nienawidzącej, podłej i zawistnej i Polski ciepłej, mądrej, otwartej i kochającej. Wsadźcie sobie w zupę to stawianie znaku równości między Polską uczciwą, a Polską złodziejską, kibolską, głupią i zdradziecką.
Wsadźcie sobie te wszystkie wasze „Co zapamiętamy z marszów Trzaskowskiego i Nawrockiego: Polska bez złodziei albo ukradzione wybory”, bo to jak zrównanie złodziei, kłamców i oszczerców z ich ofiarami.
Wsadźcie sobie te wasze „Wielki Marsz Patriotów i Wielki Marsz za Polską”, bo to było niebo i piekło, a tych zrównywać nie wolno.
Wsadźcie sobie te wasze „Dagmara Adamiak: Dla młodych najważniejsza jest przyszłość, a nie rozliczenie PiS”, kimkolwiek jest niemądra pani Adamiak, podniesiona przez media workera do rangi autorytetu. Wystarczyło posłuchać reakcji placu, kiedy Trzaskowski mówił o rozliczeniu złodziei, żeby się ugryźć w palec i nie wypisywać takich oczywistych idiotyzmów.
Wsadźcie sobie te wasze „Macierewicz, Bąkiewicz... Kto szedł w marszu Nawrockiego”: bo kiedy maszerują kryminaliści, ruskie onuce i naziści, powinna być aktywna policja, a nie media workerzy.
Wsadźcie sobie te wasze cytaty z oszusta i sutenera „Choćbym szedł ciemną doliną, zła się nie ulęknę”, bez wyjaśnienia czytelnikowi, gdzie leży dobro, a gdzie zło.
Wsadźcie sobie te „Morze biało-czerwonych flag w stolicy. Tak wyglądały prezydenckie marsze”, bez wyjaśnienia, kto biało-czerwoną uszlachetnia, a kto hańbi.
I wsadźcie sobie zwłaszcza tego „naukowca” z Poznania, który namawia Trzaskowskiego, żeby poszedł do tv Zarublika. Oswajanie nazioli prowadzi do apokalipsy, hekatomby, do likwidacji bytu narodowego.

4.
Przysiadło ci stare państwo D.O.stwo w pseudowłoskiej knajpie „Orzo Verde” na Placu Konstytucji, bo zmęczone, bo spragnione, bo głodne.
A w knajpie tłum współmanifestantów i dudków, którzy przez głupotę umówili się w takim dniu, w takim miejscu.
A w knajpie „buc-buc-buc”. Na zewnątrz z gigantofonów (po jakie licho tak głośno: mury drżały, chodniki drżały) lecą przemówienia liderów manifestacji, wygłaszane ze starego, londyńskiego „double-deckera, poprzedzającego czoło pochodu.
No to państwo D.O.stwo proszą kelnerkę, żeby w takim dniu wyłączyła „buc-buc-buc”, bo ludzie chcą słuchać przemówień. A kelnerka, dziewczę młode, mówi „o nie, my tutaj mamy takie procedury, że muzyka (muzyka?!) musi grać cały czas.
No to państwo D.O.stwo nalega, że jednak tu przeważają ludzie, którzy przyszli na manifestację. A kelnerka, że spyta menagera. Po czym, po chwili, mówi „nie, manager się nie zgodził”.
To D.O. ma nadzieję, że Warszawiacy wynagrodzą panu managerowi i całej pseudowłoskiej knajpie Orzo Verde tę wrażliwość na procedury i masowo ominą sporym łukiem ten niemiły przybytek z horrendalnymi cenami: 19 złotych za butelkę kranówki nasyconej CO2 za pomocą dużego Soda Streamu.



Była moc!


Była radość.


Była kultura.


Była Unia Europejska.


Była energia.


Było witające miejsce dla wszystkich.


I było tego po horyzont.


Jasne twarze, jak okiem sięgnąć.


Szli, szli, szli.


A Plac Konstytucji nigdy nie był tak kolorowy.


Byli mali i duzi.


No właśnie: oszusta pisowskiego tu nie było, chyba, że w niewoli u King-Konga.


Ten manifestujący poczuł pragnienie, bo jednak w futrze było cieplutko. Ale jego dwunogi towarzysz miał specjalny termos z chłodną wodą i nakrętką, z której można było chłeptać.


A ten fotograf… Jakaś dziewczyna niosąca bukiecik zawróciła i dała mu piękny, czerwony mak. A inni, przechodząc, przybijali z nim piątki. Fajna Polska była.


Kandydaci na prezydenta Polski organizują konkurujące ze sobą wiece w Warszawie przed drugą turą wyborów
Kandydaci reprezentujący skrajnie odmienne wizje przyszłości kraju są w sondażach na równi
https://www.theguardian.com/world/2025/may/25/polish-presidential-candidates-hold-rival-rallies-in-warsaw-before-runoff-election
Dziesiątki tysięcy ludzi w Warszawie wzięło udział w pojedynku politycznym, prowadzonym przez dwóch mężczyzn ubiegających się o urząd prezydenta Polski w drugiej turze wyborów 1 czerwca, która ma być wyrównana i mieć duże znaczenie.
Wielu z tych, którzy dołączyli do niedzielnych marszów, przyjechało z całej Polski , kraju liczącego prawie 38 milionów ludzi, nie tylko po to, aby poprzeć kandydata, ale także po to, aby zjednoczyć się wokół skrajnie rozbieżnych wizji przyszłości kraju.
Na czele jednego z marszów szedł Rafał Trzaskowski, 53-letni proeuropejski prezydent Warszawy, który popiera prawo do aborcji i włączenie LGBTQ+. Jest bliskim sojusznikiem politycznym polskiego premiera Donalda Tuska, który od końca 2023 r. kieruje centrowym rządem koalicyjnym.
Podczas przemówienia do ogromnego tłumu Trzaskowski przedstawił swoją wizję Polski, która jest inkluzywna i obiecał, że będzie pracował nad rozwojem przemysłu, podczas gdy kraj kontynuuje transformację gospodarczą w regionalną potęgę gospodarczą i militarną.
W innej części Warszawy Karol Nawrocki, 42 lata, zwrócił się do swoich zwolenników. Konserwatywny historyk i były bokser, Nawrocki jest wspierany przez narodowo-konserwatywną partię Prawo i Sprawiedliwość. … Kieruje państwowym Instytutem Pamięci Narodowej, który za populistów Prawa i Sprawiedliwości stał się znany z promowania nacjonalistycznych wersji historii Polski. …
Na początku tego miesiąca Biały Dom opublikował zdjęcia Nawrockiego spotykającego się z Donaldem Trumpem w Gabinecie Owalnym – był to cichy, ale niewątpliwy przejaw poparcia ze strony prezydenta USA.
Trzaskowski argumentował w swoim przemówieniu, że Nawrocki nie nadaje się do reprezentowania narodu jako jego prezydent.
„Najwyższy czas, aby prawda, uczciwość wygrały, aby przyszłość wygrała, a to jest właśnie to, o co toczy się gra w tych wyborach” – powiedział Trzaskowski. „1 czerwca wszyscy podejmiemy decyzję, która może być jedną z najważniejszych w naszym życiu. Decyzję, która wpłynie na los naszych dzieci, los naszych wnuków”.


W Polsce zwolennicy obu kandydatów mobilizują się na tydzień przed drugą turą wyborów prezydenckich.
Rafał Trzaskowski, proeuropejski prezydent Warszawy, zwyciężył w pierwszej turze, wyprzedzając o jeden punkt procentowy nacjonalistę Karola Nawrockiego. Jednak obaj kandydaci mają taką samą liczbę głosów w drugiej turze.
https://www.lemonde.fr/international/article/2025/05/25/en-pologne-les-partisans-des-deux-candidats-se-mobilisent-a-une-semaine-du-second-tour-de-la-presidentielle_6608377_3210.html
Zwolennicy Rafała Trzaskowskiego, proeuropejskiego prezydenta Warszawy, maszerowali w stolicy w niedzielę 25 maja 2025 r., tydzień przed drugą turą wyborów prezydenckich, w której zmierzy się on z nacjonalistycznym historykiem Karolem Nawrockim. SIERGIEJ GAPON / AFP


Dziesiątki tysięcy osób dołączają do konkurujących ze sobą wieców w Warszawie, gdy zbliża się druga tura wyborów prezydenckich w Polsce
Polacy z całego kraju przybyli, aby wziąć udział w patriotycznych marszach w Warszawie

https://www.washingtonpost.com/world/2025/05/25/poland-presidential-election-marches-warsaw/843fc6a6-3953-11f0-912d-d5f4792db3e4_story.html
… „Kandydatura Nawrockiego również była nękana kontrowersjami. Niedawno pojawiły się oskarżenia, że wyłudził od starszego mężczyzny mieszkanie — twierdzenia, które wielu jego zwolenników odrzuca jako motywowane politycznie.
Pojawiły się również doniesienia, że w 2009 roku brał udział w bójce z udziałem pseudokibiców piłkarskich, czemu nie zaprzeczył, mówiąc, że w swoim życiu brał udział w „różnych formach szlachetnej walki”.
Jego zachowanie podczas debaty prezydenckiej w piątek również wywołało wiele uwagi i kontrowersji: w pewnym momencie Nawrocki wydawał się dyskretnie wkładać coś do ust. Później powiedział, że to była saszetka z nikotyną.
Trzaskowski w swoim przemówieniu argumentował, że Nawrocki nie nadaje się na przedstawiciela kraju jako prezydent”. …



Wybory prezydenckie w Polsce
Wszędzie patrioci

https://www.sueddeutsche.de/politik/warschau-praesidentschaftswahl-trzaskowski-nawrocki-li.3258132
Rafał Trzaskowski ma przewagę własnego boiska. W niedzielne popołudnie dziesiątki tysięcy, być może setki tysięcy lub więcej osób zgromadziło się przed warszawskim ratuszem, pociągi metra były przepełnione i tylko małymi kroczkami udawało się ludziom przedostać na i tak już prawie zatłoczony plac. Prezydent Warszawy Trzaskowski chce wygrać wybory prezydenckie w Polsce, które odbędą się w przyszłą niedzielę. Wspiera go konserwatywno-liberalny rząd Donalda Tuska. Wcześniej wzywał do zorganizowania „Marszu Patriotów” w swoim miejscu urodzenia i pracy. Nie przyjechali tylko mieszkańcy Warszawy. Wiele osób nosi tablice z nazwami regionów i miast.
W tym samym czasie, dwa kilometry dalej, rozpoczyna się „Marsz dla Polski”. W manifestacji biorą udział zwolennicy Karola Nawrockiego, kandydata prawicowo-nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość, w skrócie PiS. Marsz Nawrockiego można uznać za kontrmanifestację; wiec zapowiedziano znacznie później. Nawrocki uzyskał 29,5 proc. głosów w pierwszej turze wyborów, Trzaskowski 31,4 proc. Obie strony wezmą udział w drugiej turze wyborów w niedzielę; w sondażu przeprowadzonym w piątek obaj uzyskali 47 procent.
Nie tylko nazwy obu wieców są bardzo podobne. Podobne są także niektóre hasła, oskarżenia i obietnice obu stron. To walka o prawdziwy patriotyzm. Trudno odróżnić uczestników jednego marszu od drugiego po wyglądzie: starzy, młodzi, mężczyźni, kobiety, dzieci. Morze białych i czerwonych flag wszędzie. Z tym że na demonstracji Trzaskowskiego powiewają także flagi UE, a czasem także tęczowe. U Nawrockiego można czasem zobaczyć flagi USA, a na znakach przekreśloną flagę niemiecką - nawiązuje to do starych oskarżeń PiS, że obóz Tuska jest podporządkowany Niemcom, a nawet przez nich kontrolowany. …



Czy papież Leon może zachować obywatelstwo amerykańskie, przewodząc jednocześnie rządowi zagranicznemu?
Departament Stanu USA poinformował na swojej stronie internetowej, że może „aktywnie dokonać przeglądu” statusu Amerykanów, którzy „pełnią funkcję głowy państwa zagranicznego”

https://www.theguardian.com/world/2025/may/25/pope-leo-us-citizenship
… „Amerykanie pracujący dla rządów innych państw nie są automatycznie narażeni na utratę obywatelstwa amerykańskiego. …
Departament Stanu odmówił komentarza na temat statusu papieża. Rzecznik powiedział, że departament nie omawia obywatelstwa jednostek.
Kluczową kwestią jest to, czy zagraniczni przywódcy powinni posiadać obywatelstwo amerykańskie, skoro korzystają również z szerokiego immunitetu przed prawem USA, powiedział Peter Spiro, profesor prawa na Temple University i ekspert w dziedzinie prawa obywatelskiego. Taki immunitet kłóci się z zasadą konstytucyjną, że żaden obywatel USA nie powinien być ponad prawem.
Jednakże Sąd Najwyższy USA w orzeczeniu z 1980 r. orzekł, że Amerykanie nie mogą zostać pozbawieni obywatelstwa, chyba że celowo się go zrzekną.
„Departament stanu nigdy nie zakłada, że zamierzasz utracić obywatelstwo, chyba że wyraźnie o tym powiesz w procesie zrzeczenia się” – powiedział Spiro.
Stwierdził, że trudno byłoby zaprzeczyć, że Leon, zostając papieżem, wyraził chęć zrzeczenia się obywatelstwa amerykańskiego.
„Uważam, że jest wysoce nieprawdopodobne, aby Stany Zjednoczone podjęły działania mające na celu pozbawienie papieża obywatelstwa” – powiedział Spiro.
Prawo peruwiańskie nie stoi w sprzeczności z zasadą zachowania obywatelstwa papieża Leona, powiedział Jorge Puch, zastępca dyrektora archiwów rejestru w peruwiańskim Krajowym Rejestrze Tożsamości i Stanu Cywilnego.
Leon otrzymał obywatelstwo peruwiańskie w sierpniu 2015 r., miesiąc przed tym, jak papież Franciszek mianował go biskupem Chiclayo w północnym regionie tego południowoamerykańskiego kraju. Aby się zakwalifikować, musiał mieszkać w Peru przez co najmniej dwa lata i zdać test z wiedzy o społeczeństwie.
„To najbardziej godna pochwały rzecz, jaką mógł zrobić nasz ukochany papież: chciał mieć obywatelstwo peruwiańskie, mimo że nie urodził się w Peru” – powiedział Puch”. …



https://tvn24.pl/swiat/donald-trump-wladimir-putin-zupelnie-zwariowal-st8479348
„Donald Trump krytycznie wypowiedział się na temat niedzielnego ataku Rosji na Ukrainę. Stwierdził, że Putin "zupełnie zwariował". Zapowiedział, że rozważy nałożenie dodatkowych sankcji na Rosję”.

No to mogą rozmawiać jak wariat z wariatem.
PS. Trump właśnie „odłożył” nałożenie 50-procentowych ceł na towary z Europy.












Komentarze

  1. "że marsz powinien być 25, a nie 11 maja, właściwie strona demokratyczna o nim milczała. " Nie zgodzę się z tym. Bardzo wielu polityków koalicyjnych bardzo sprawnie i szeroko działało poprzez media społecznościowe. Robią w nich dobrą robotę. To czego nie było widać w tzw. głównym nurcie miało miejsce i przyniosło skutek. A Szanowny i Szanowni to co robili???

    OdpowiedzUsuń
  2. „Donald Trump krytycznie wypowiedział się na temat niedzielnego ataku Rosji na Ukrainę. Stwierdził, że Putin "zupełnie zwariował". Zapowiedział, że rozważy nałożenie dodatkowych sankcji na Rosję”. To se pogadali... Jak wariatuńcio z wariatuńciem. Świat w rękach mądrych inaczej. O zgrozo!

    OdpowiedzUsuń
  3. Też uważam, że stawianie obu marszów na równi ( dziś to się znów dzieje w TVN24) to pseudo-obiiektywizm. To jest zrównanie uczciwości ze złodziejstwem.
    Bojąc się Swirskiego?

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobry wieczór,
    rodzi się nadzieja na Polskę, która będzie naszym domem, a nie ruską okupacją.

    OdpowiedzUsuń
  5. Serdecznie pozdrawiam , nie mogłem być na marszu ale byłem całym sercem z wami .

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga