DRUGI OBIEG
Czwartek, 19 czerwca 2025

1.
Są dzicy i są ucywilizowani.
Kiedy ucywilizowani rządzą dzikimi, jest to pozytywne dla wszystkich.
Kiedy dzicy rządzą ucywilizowanymi to nieszczęście i dla ucywilizowanych i dla dzikich.

2.
Wybrani przez przyzwoitą część Polaków przedstawiciele jednak poszli na zwołane przez pajaca posiedzenie tzw. rady bezpieczeństwa narodowego z udziałem Alfonsa Rosyjskiego.
D.O. się odgrażał, że jeśli to zrobią, to przedstawicieli znielubi.
I słowa dotrzyma.



Czy jesteś już, Czytelniku, przygotowany na to, że dni będą coraz krótsze, a niebawem znów cała natura wokół ciebie umrze?
https://www.fakt.pl/wydarzenia/pogoda/najdluzszy-dzien-w-roku-2025-poczatek-lata-zbliza-sie-wielkimi-krokami/c507e08


https://wiadomosci.onet.pl/kraj/dlatego-rafal-trzaskowski-przegral-wybory-sa-wyniki-najnowszego-sondazu/ec1g4eb


„Rafał Trzaskowski przegrał wybory prezydenckie z Karolem Nawrockim. Kandydat KO zdobył 49,11 proc. głosów, a kandydat PiS — 50,89 proc. „Przegiął, że chciał oddzielić państwo od Kościoła i zdejmować krzyże. Tym mnie zraził, choć to na niego głosowałam w wyborach na prezydenta Warszawy” — opisała w rozmowie z Onetem mieszkanka Rembertowa.
Karol Nawrocki wygrał wybory, ponieważ jemu i jego sztabowi udało się przekonanie wyborców pozostałych kandydatów. Obóz rządowy poniósł za to klęskę mobilizacyjną. Pomimo przewagi Trzaskowskiego w większości województw, ogromne straty na wschodzie pogrzebały jego szanse na zwycięstwo — wynika z kolei z analizy Onetu.
Polacy zostali zapytani w sondażu UCE Research na zlecenie Onetu o największe słabości kampanii Rafała Trzaskowskiego. Największa grupa (21,5 proc.) wskazała "Zbyt duże skupienie na krytyce rywali, a za mało na własnych propozycjach". Na kolejnych miejscach znalazły się odpowiedzi "Wizerunek polityka zależnego od Donalda Tuska" oraz "Niejasność poglądów — unikanie jednoznacznych deklaracji w przypadku części ważnych lub kontrowersyjnych tematów", na które wskazało odpowiednio 18,3 proc. i 16 proc. ankietowanych.
Na kolejnych miejscach wśród słabości kampanii Rafała Trzaskowskiego znalazły się odpowiedzi "Działania Donalda Tuska i jego rządu" (15,5 proc.) i "Wizerunek polityka z wielkiego miasta, oderwanego od problemów Polski lokalnej" (13,2 proc.). 13,1 proc. ankietowanych nie było w stanie wskazać słabości kampanii kandydata KO. Tylko 6,7 proc. ankietowanych stwierdziło, że właściwie nie miała wad.
Wśród przebadanych wyborców PiS ponad jedna czwarta osób wskazała na "Wizerunek polityka zależnego od Donalda Tuska" (25,7 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się "Działania Donalda Tuska i jego rządu" oraz "Zbyt duże skupienie na krytyce rywali, a za mało na własnych propozycjach" (odpowiednio 21,9 i 21,1 proc. odpowiedzi).
Zaskakiwać mogą odpowiedzi wyborców KO. Podobnie jak w przypadku wszystkich ankietowanych najwięcej osób wskazało na "Zbyt duże skupienie na krytyce rywali, a za mało na własnych propozycjach" (23,9 proc. odpowiedzi). Winą za porażkę Rafała Trzaskowskiego osoby z tej grupy obarczają także "Sztab wyborczy i jego działania (lub ich brak)" (19,6 proc. wskazań). 16,1 proc. badanych jest jednak przekonana, że w kampanii Rafała Trzaskowskiego "właściwie nie było żadnych słabości".
Ponad jedna czwarta osób głosujących na Lewicę (26,3 proc.) wskazała na "Zbyt duże skupienie na krytyce rywali, a za mało na własnych propozycjach". Kolejną słabością kampanii Rafała Trzaskowskiego były "Niejasność poglądów" i "Wizerunek polityka zależnego od Donalda Tuska" (odpowiednio 22,2 proc. i 19,2 proc. odpowiedzi).
Podobnie słabości kampanii Rafała Trzaskowskiego widzą wyborcy Trzeciej Drogi. Na "Zbyt duże skupienie na krytyce rywali" wskazało 23,9 proc. osób, a na "Niejasność poglądów" — 19,6 proc. Na trzecim miejscu znalazły się ex aequo "Wizerunek polityka z wielkiego miasta" i "Wizerunek polityka zależnego od Donalda Tuska" (po 17,4 proc. wskazań).
Wyborcy Konfederacji wskazali na głównie na "Niejasność poglądów" i "Zbyt duże skupienie na krytyce rywali" (po 26,6 proc. odpowiedzi). Na kolejnych miejscach znalazły się "Wizerunek polityka zależnego od Donalda Tuska" (24,5 proc.) i "Wrażenie, że kandydat ukrywa swój prawdziwy światopogląd" (21,6 proc.).



https://wyborcza.pl/7,75398,32033371,rbn-z-karolem-nawrockim-tusk-postawilem-bardzo-jasno-kwestie.html#s=S.TD-K.C-B.1-L.2.duzy
- Na posiedzeniu postawiłem bardzo jasno kwestię wiarygodności wyborów. Uznałem za rzecz absolutnie konieczną, by powtórzyć dwie zasadnicze kwestie, jeśli chodzi o wybory. Nikt w Polsce nie powinien kwestionować wyniku wyborów prezydenckich. Nie może być tak, że ktoś, ponieważ ma podejrzenia, uznaje, że wybory są nieważne lub trzeba je powtórzyć. Ale druga, równie istotna sprawa jest taka, że obywatele mają prawo mieć pewność, że ich głosy zostały dobrze policzone, że nie doszło do manipulacji, nadużyć, fałszerstw, błędów na wielką skalę - powiedział na konferencji po posiedzeniu RBN premier Donald Tusk.
Premier stwierdził, że "nie można pozwolić na zmarnowanie ani jednego głosu obywateli, a wszędzie tam, gdzie to możliwe, powinniśmy uzyskać pewność, że głosy zostały dobrze policzone". - Ilość protestów skierowanych do Sądu Najwyższego przekroczyła chyba wyobrażenia nas wszystkich. Można się spodziewać ok. 30 tys. Nie jest moim zadaniem [oceniać], które są uzasadnione. Ale to umacnia mnie w przekonaniu, i to przekazałem obu panom prezydentom, ustępującemu i elektowi, że w interesie państwa polskiego, przyszłego prezydenta i rządu jest rozwianie wszelkich wątpliwości. Żeby nikt ani w Polsce, ani za granicą nie mógł kwestionować procedur wyborczych i samego wyniku wyborów - powiedział Tusk”. …



https://bielskobiala.wyborcza.pl/bielskobiala/7,88025,32032503,sedziowie-ponownie-przeliczyli-glosy-z-dwoch-bielskich.html?_gl=1*1p24pqr*_gcl_au*MTg0MDUxODk0NC4xNzQ4NDE1MTM5*_ga*MTgwOTU0OTU1MS4xNzQwNjM2Njg3*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NTAyNjAxNzQkbzMzMCRnMSR0MTc1MDI2MDUyNyRqNjAkbDAkaDA.#do_w=117&do_v=753&do_st=RS&do_sid=1085&do_a=1085&s=S.miasta-K.C-B.1-L.2.zw
Ponownie przeliczono głosy z dwóch obwodowych komisji wyborczych w Bielsku-Białej. Teraz w obu wygrał Rafał Trzaskowski.



https://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/kraj/artykuly/9823889,wybory-prezydenckie-2025-roman-giertych-odmowa-sn-nie-bo-nie-swia.html
„Dziś poszedłem do Sądu Najwyższego z tego powodu, że informatorzy poinformowali mnie wczoraj, iż protokoły, które nadeszły z sądów rejonowych, protokoły przeliczenia głosów w obwodowych komisjach wyborczych, wykazały właściwie we wszystkich przypadkach, że mamy do czynienia z fałszerstwami wyborczymi" - stwierdził podczas konferencji prasowej. - Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN, odmówiła mi dostępu do dokumentów. W związku udałem się do prezes SN. Ona mi powiedziała mi, że tych dokumentów nie wyda. Dlaczego nie? Bo "nie". W związku z tym przyjmuje, że informatorzy mówili prawdę i w związku z tym mieliśmy do czynienia z fałszerstwami wyborczymi - mówił Roman Giertych”.


https://tvn24.pl/polska/adam-bodnar-o-anomaliach-w-komisjach-wyborczych-sytuacja-jest-powazna-st8518549
A na koniec wychodzi minister Bodnar i mówi:
„Każdy protest musi być zaopiniowany przez prokuratora generalnego. Ta opinia trafia do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, niestety. Trzyosobowe składy w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej oceniają każdy protest i wydają takie stanowisko na temat każdego protestu. Później to wszystko jest zbierane i na tej podstawie cała Izba Kontroli Nadzwyczajnej wydaje orzeczenie w sprawie ważności wyborów. W tym postępowaniu też uczestniczy prokurator generalny oraz Państwowa Komisja Wyborcza, które przedstawiają stanowisko”.


https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,32030029,wielowieyska-prezesa-ruchu-kontroli-wyborow-po-cichu-napominano.html#s=S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy
… „Sztab Trzaskowskiego podnosi następujące wątpliwości.
Niewytłumaczalny wzrost głosów nieważnych z podwójnym znakiem „X" tam, gdzie Trzaskowski wygrywał w I turze (średnio 149,9 procent). W komisjach, gdzie wygrał Nawrocki – tylko 44,6 procent. Ponad trzykrotna różnica.
* Równie drastyczny wzrost dotyczy głosów nieważnych ogółem – z naciskiem na puste karty. W komisjach, gdzie wygrał Trzaskowski – wzrost głosów nieważnych ogółem wyniósł średnio 177,5 procent. W komisjach, gdzie wygrał Nawrocki – tylko 77,9. To ponad czterokrotna różnica w liczbie pustych kart.
* 800 komisji z podejrzanie wysokim wynikiem Nawrockiego – wyliczone na podstawie modelu UCE Research. W 800 komisjach Nawrocki otrzymał 33 procent więcej głosów niż przewiduje model przepływów elektoratu. Suma tych nadwyżkowych głosów: ponad 36 tysięcy. Analogiczne przypadki na korzyść Trzaskowskiego: 200 komisji, 4 tysiące głosów. Stosunek 9:1. Zbyt duży, by go zignorować.
* 7 przesuniętych głosów na komisję = 442 778 głosów różnicy w skali kraju 7 głosów odjętych Trzaskowskiemu i dodanych Nawrockiemu × 31 627 komisji = 442 778. To wystarczy, by odwrócić wynik wyborów. …
*
Dodatkowym problemem jest to, że ani obóz PiS, ani prezydent Andrzej Duda, ani prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska nie chcieli się zgodzić na to, by ważność wyborów oceniali sędziowie, których status nie budzi wątpliwości.

Sejm uchwalił ustawę incydentalną, która zakładała, że o ważności wyborów prezydenckich zdecyduje grono sędziów SN o najdłuższym stażu. Ich umocowanie prawne nie jest kwestionowane. A PSL, by uwiarygodnić pomysł w oczach podejrzliwej prawicy, podnosił, że większość z tych sędziów powołał przecież prezydent Lech Kaczyński.
Ale Duda ustawy nie podpisał i Manowska upiera się, że wyborami zajmie się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN – ta, której legalność kwestionuje i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, i Europejski Trybunał Praw Człowieka. … Prezes tej izby Krzysztof Wiak to kolega z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Przemysława Czarnka – a więc potencjalnego szefa przyszłej kancelarii Karola Nawrockiego - przedstawiciel ultrakonserwatywnego, powiązanego z PiS, stowarzyszenia Ordo Iuris. Wiak brał pieniądze ze słynnego rozdającego lekką ręką dotacje Funduszu Sprawiedliwości, który jest pod lupą prokuratury. To Wiak pisał ekspertyzy prawne dla ekipy Zbigniewa Ziobry, z których miało wynikać, że pieniądze z tego funduszu wcale nie muszą pomagać ofiarom przestępstw i mogą być wykorzystane na inne cele. … W Izbie Kontroli zasiada też Aleksander Stępkowski, także rekrutujący się z Ordo Iuris, były wiceminister spraw zagranicznych w rządzie PiS. Są tam Joanna Lemańska, koleżanka Andrzeja Dudy oraz Elżbieta Karska, żona byłego europosła PiS Karola Karskiego. Jest Tomasz Demendecki, promotor pracy doktorskiej Łukasza Piebiaka, byłego wiceministra sprawiedliwości, bohatera afery hejterskiej w tym resorcie.

4 tysiące
przewodniczących obwodowych komisji wyborczych pochodziło z komitetów, których kandydaci - w dużej mierze prawicowi - nie zdobyli wymaganej liczby podpisów.
Na czele aż 702 obwodowych komisji wyborczych stanęli działacze związani z Romualdem Starosielcem reprezentującym Ruch Naprawy Polski - a przedstawicieli kandydatów "na niby" ze skrajnej prawicy było w komisjach więcej. Wiele wskazuje na to, że Roman Giertych ma rację i głosy trzeba przeliczyć.



https://www.rp.pl/polityka/art42556521-czy-karol-nawrocki-bedzie-mial-dostep-do-tajemnic-nato-abw-odpowiada
Karol Nawrocki jako prezydent RP z mocy prawa będzie miał dostęp do najwyższych klauzul tajności. Także NATO i UE - potwierdza „Rz” ABW.
W przyszłym roku Karolowi Nawrockiemu wygasa poświadczenie bezpieczeństwa wydane w 2021 r. w efekcie postępowania sprawdzającego ABW. Do klauzul „ściśle tajne” wydaje się je na pięć lat. Potem ponownie trzeba przejść postępowanie weryfikacyjne, czy osoba ta daje rękojmię zachowania tajemnicy.
Ale 6 sierpnia, kiedy Karol Nawrocki obejmie urząd Prezydenta RP, dostęp do najwyższych klauzul tajności, także międzynarodowych, otrzyma z mocy ustawy. …


To się dopiero w Moskwie ucieszą!


Och, znalezienie rzecznika będzie łatwe!
Musi spełniać kilka prostych warunków: musi mu się podobać traktowanie cudzoziemców, zwłaszcza na granicy z Białorusią, musi entuzjastycznie akceptować istnienie polskich obozów koncentracyjnych dla tych „szczęśliwców” z zagranicy, którym udało się do Polski przedostać i poprosić o ochronę międzynarodowa, musi nienawidzić kobiet i akceptować zakaz aborcji, kochać PSL i Polskę 2050 i skrywać swoją niechęć do Lewicy, musi być mocno kościółkowy i z łatwością przymykać oczy na pedofilię kleru, interesować się wyłącznie kilkoma krajami europejskimi i zupełnie ignorować istnienie takich kontynentów, jak Ameryka Południowa, Azja i – zwłaszcza – Afryka … I co tam jeszcze, Czytelniku, pomóż!



Aktualności z Izraela i Iranu: Chamenei ostrzega, że ataki USA będą miały poważne konsekwencje
https://www.reuters.com/world/israel-iran-conflict-live-trump-leaves-g7-summit-early-says-should-evacuate-2025-06-17/
Dla Iranu z pewnością.


Przywódca Iranu odrzuca żądanie Trumpa dotyczące poddania się; Trump mówi, że cierpliwość się wyczerpała
https://www.reuters.com/world/middle-east/americas/israel-iran-air-war-enters-sixth-day-trump-calls-irans-unconditional-surrender-2025-06-17/
Najwyższy Przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei odrzucił w środę żądanie Donalda Trumpa dotyczące bezwarunkowej kapitulacji, a prezydent USA stwierdził, że jego cierpliwość się wyczerpała, choć nie podał żadnych wskazówek, jakie będzie jego następne działanie.
Rozmawiając z reporterami przed Białym Domem, Trump nie chciał powiedzieć, czy podjął już decyzję odnośnie przyłączenia się do bombardowań Iranu przez Izrael. „Mogę to zrobić. Mogę tego nie zrobić. Mam na myśli, że nikt nie wie, co zamierzam zrobić” – powiedział. …
86-letni Chamenei udzielił ostrej reprymendy Trumpowi w nagranym przemówieniu odtworzonym w telewizji. Było to jego pierwsze wystąpienie od piątku.
Amerykanie „powinni wiedzieć, że jakakolwiek interwencja militarna USA niewątpliwie pociągnie za sobą nieodwracalne szkody” – powiedział.
„Inteligentni ludzie, którzy znają Iran, naród irański i jego historię, nigdy nie będą mówić do tego narodu w języku groźby, ponieważ naród irański się nie podda”.
Trump odszedł od proponowania szybkiego dyplomatycznego zakończenia pięciodniowej wojny, sugerując, że Stany Zjednoczone mogą do niej dołączyć. We wtorkowych postach w mediach społecznościowych rozmyślał o zabiciu Chameneiego, a następnie zażądał „BEZWARUNKOWEJ KAPITULACJI” Iranu.



Iran jest gotowy na porozumienie z USA, ale Izrael musi „uspokoić sytuację”, mówi źródło „Post”
Irańczycy przekazali w środę wiadomość Katarczykom, którzy wspólnie z Omańczykami próbują pośredniczyć w zawarciu zawieszenia broni.

https://www.jpost.com/middle-east/iran-news/article-858206
Trump: Iran „wyciągnął rękę” i „chce negocjować”
Prezydent USA Donald Trump powiedział, że Iran „wyciągnął rękę” i „chce negocjować”.
Dodał, że kraj ten ma „wiele problemów” i że nie zapadła jeszcze decyzja, czy Stany Zjednoczone przyłączą się do Izraela w przeprowadzeniu ataków lotniczych na Iran.


Tylko u nas: Administracja Trumpa rozwiązuje grupę skupioną na wywieraniu presji na Rosję, mówią źródła
https://www.reuters.com/world/asia-pacific/trump-administration-disbands-group-focused-pressuring-russia-sources-say-2025-06-17/
„Jak twierdzą trzej amerykańscy urzędnicy, administracja Trumpa odłożyła w ostatnich tygodniach na półkę pracę międzyagencyjnej grupy roboczej, którą powołała w celu opracowania strategii wywierania presji na Rosję , aby przyspieszyła rozmowy pokojowe z Ukrainą.
Jak twierdzą urzędnicy, inicjatywa, którą zainicjowano wcześniej wiosną, straciła na popularności w maju, gdy dla jej uczestników stało się coraz bardziej oczywiste, że prezydent USA Donald Trump nie jest zainteresowany przyjęciem bardziej konfrontacyjnej postawy wobec Moskwy.
Pomimo obietnicy złożonej podczas kampanii, że zakończy wojnę na Ukrainie pierwszego dnia swojej prezydentury, Trump w ostatnich miesiącach coraz bardziej frustruje się, że jego naciski nie przyniosły przełomu. Zaczął mówić, że Stany Zjednoczone mogą całkowicie zaniechać wysiłków na rzecz pośredniczenia w pokoju.
W obliczu tego zagrożenia zadanie grupy roboczej wydawało się coraz bardziej nieistotne – dodali urzędnicy, którzy poprosili o zachowanie anonimowości, aby opisać poufne wewnętrzne dyskusje.
„Pod koniec straciło impet, bo prezydenta nie było. Zamiast zrobić więcej, może chciał zrobić mniej” – powiedział jeden z urzędników.
Rozwiązanie grupy roboczej, o której istnieniu dotychczas nie informowano, prawdopodobnie pogłębi obawy europejskich sojuszników dotyczące pojednawczego tonu Trumpa wobec Rosji i jego niechęci do wyrażenia pełnego poparcia dla Ukrainy przed kluczowym szczytem sojuszników NATO, który odbędzie się pod koniec tego miesiąca.
W poniedziałek, pierwszego dnia spotkania liderów Grupy Siedmiu w Kanadzie, republikański prezydent powiedział, że usunięcie Rosji z byłej Grupy Ośmiu ponad dekadę temu było błędem.
Ostateczny cios dla grupy roboczej, jak twierdzą trzej urzędnicy, nastąpił około trzy tygodnie temu, kiedy większość członków Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu - w tym cały zespół zajmujący się bezpośrednio wojną na Ukrainie - została zwolniona w ramach szeroko zakrojonej czystki.
Inicjatywa została zorganizowana i koordynowana przez wysoko postawionych pracowników Rady Bezpieczeństwa Narodowego, choć w jej skład weszli również uczestnicy z Departamentu Stanu, Departamentu Skarbu, Pentagonu i społeczności wywiadowczej. Wśród osób pracujących nad inicjatywą był Andrew Peek, najwyższy urzędnik Rady Bezpieczeństwa Narodowego ds. Europy i Rosji, który został usunięty w maju.
Nie jest jasne, kto dokładnie wydał polecenie zaprzestania działań, ale urzędnicy zasugerowali, że skala cięć w budżecie Rady Bezpieczeństwa Narodowego sprawia, że ich kontynuacja jest w dużej mierze nie do utrzymania.
Od czasu rozwiązania tej inicjatywy szersze wysiłki Trumpa na rzecz pokoju, które były centralnym elementem jego kampanii, znalazły się w trudnym okresie . Pomimo pewnych sukcesów - takich jak wynegocjowane przez USA zawieszenie broni między Indiami a Pakistanem - Trump poczynił niewielkie namacalne postępy w osiągnięciu zawieszenia broni w Strefie Gazy, a ryzyko pełnowymiarowej wojny regionalnej na Bliskim Wschodzie gwałtownie wzrosło wraz z konfliktem izraelsko-irańskim.
Jak podała wówczas agencja Reutera, rozwiązanie grupy nastąpiło po zawieszeniu w marcu prac niektórych amerykańskich agencji bezpieczeństwa narodowego nad skoordynowanymi działaniami mającymi na celu przeciwdziałanie rosyjskim operacjom sabotażowym i dezinformacyjnym”. …



Liczba ofiar rosyjskiego ataku na Kijów wzrosła do 28
Ponad 130 osób zostało rannych we wtorkowym ataku na stolicę Ukrainy
https://www.theguardian.com/world/live/2025/jun/18/ukraine-russia-g7-donald-trump-volodymyr-zelenskyy-latest-europe-live-news-updates
Służby ratunkowe wydobyły kolejne ciała spod gruzów dziewięciopiętrowego kijowskiego budynku mieszkalnego zniszczonego przez rosyjską rakietę.


Trump doradził Putinowi, aby najpierw „mediował” w wojnie z Rosją, a nie na Bliskim Wschodzie
https://www.pravda.com.ua/news/2025/06/18/7517710/
… „Według Trumpa Putin zaoferował swoją mediację w celu rozwiązania konfliktu między Izraelem a Iranem.
„Rozmawiałem z nim wczoraj i powiedziałem... On faktycznie zaoferował pomoc w mediacji. Powiedziałem: zrób mi przysługę - najpierw mediuj ze sobą... Powiedziałem: Wołodymyr, najpierw mediujmy z Rosją (wojna rosyjsko-ukraińska. - red.) A tym (Bliskim Wschodem. - red.) możesz zająć się później” - powiedział Trump.
Jednocześnie wyraził przekonanie, że wojna na Ukrainie „również zostanie rozwiązana”.



Keir Starmer odbiera dokumenty dla Donalda Trumpa na szczycie G7 w Kananaskis, Alberta, Kanada, 16 czerwca 2025 r. Zdjęcie: Stefan Rousseau/Reuters
Rafael Behr
Przywódcy G7 są sparaliżowani strachem przed zezłoszczeniem Donalda Trumpa
Tyrania jest zaraźliwa, a niechęć rządów zachodnich do nazwania zagrożenia przyczynia się do jej rozprzestrzeniania
https://www.theguardian.com/commentisfree/2025/jun/18/g7-leaders-paralysed-fear-donald-trump
Trump nie ma tu żadnej karty założycielskiej ani procesu przyjmowania do samowybierającej się grupy „wiodących” potęg gospodarczych, która obecnie liczy siedmiu członków. Była to G8 od 1997 do marca 2014. Następnie Rosja zaanektowała Krym i zawieszono jej członkostwo, ustanawiając zasadę, że państwa uczestniczące nie powinny przejmować ziem swoich sąsiadów.
Biały Dom potępiał tego typu rzeczy, twierdząc, że „naruszają zasady, na których zbudowany jest system międzynarodowy”. Obecnie już tak nie jest. W niedzielę, krótko po przybyciu na spotkanie G7 w ośrodku Kananaskis w Albercie, Donald Trump powiedział swojemu gospodarzowi, premierowi Kanady, Markowi Carneyowi, że wykluczenie Władimira Putina z klubu było „wielkim błędem”.
W ciągu 24 godzin Trump wrócił do Waszyngtonu. Istnieje precedens dla wczesnego wyjazdu. W czerwcu 2018 r., podczas swojej pierwszej kadencji, Trump wycofał się ze szczytu G7, aby spotkać się z najwyższym przywódcą Korei Północnej, Kim Dzong Unem. Tym razem powołał się na eskalację konfliktu izraelsko-irańskiego.
Ten kryzys jest wystarczająco poważny, aby uzasadnić wyczyszczenie przez prezydenta jego rozkładu zajęć ze zbędnych zobowiązań. Ale ujawnia, że dialog z najbliższymi sojusznikami USA jest jednorazowym zaangażowaniem.
Arogancki unilateralizm jest starą cechą amerykańskiej polityki zagranicznej, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie. To prerogatywa supermocarstwa, by ignorować wkład od swoich strategicznych zależnych. Ale afront Trumpa wobec G7 nie jest tylko ordynarną przesadą w typowym amerykańskim stylu. Sympatia dla dyktatorów i dyskomfort w towarzystwie demokratów wyrażają etos rządzenia Trumpa.
„America First” to doktryna, która nie jest w stanie pojąć wzajemnego zobowiązania między narodami. Nie może być G7, tylko G1 i klienci. Przywódcy, którzy działają z szacunkiem dla prawa i niezależnych instytucji, są słabi i godni pogardy. Silni ludzie, którzy nie uznają żadnego uzasadnionego hamulca dla swoich działań, którzy włączyli interes narodowy w kult jednostki, są godni podziwu.
Twierdzenie, że Trump rozpieszcza Putina, błędnie interpretuje równowagę sił. USA są o wiele silniejsze od Rosji, ale ich prezydentura, ograniczona przez drobiazgowe mechanizmy kontroli i równowagi, nie ma despotycznej siły Kremla. Trump jest zazdrosny.
Twierdzi po prostu, że chce układów z dyktatorami, ale wydaje się, że pragnie również ich potwierdzenia. Z kolei uważa, że dla naczelnego dowódcy USA upokarzające jest zasiadanie przy okrągłym stole jako równy kanclerzowi Niemiec lub premierowi Kanady –podrzędnych krajów. Pomysł koordynacji polityki zagranicznej i handlowej na podstawie wspólnego szacunku dla pluralizmu politycznego i praworządności jest ideą, którą Trump uważa za absurdalną, jeśli w ogóle ją rozumie.
Jego planem jest rozpad Zachodu. Dawni sojusznicy USA muszą wreszcie uznać skalę tej ambicji. Nawet gdy jest ona uznawana, skala wyzwania stawia paraliżujące dylematy. Warstwy zależności gospodarczej i militarnej nie są łatwe do zastąpienia. Dotyczy to całej Europy, ale szczególnie Wielkiej Brytanii, gdzie obsługa „specjalnych” stosunków transatlantyckich była aksjomatycznym priorytetem od dziesięcioleci. Droga do innej konfiguracji strategicznej, bliższej sojusznikom na naszym kontynencie, staje się bardziej wyboista przez Brexit.
Brytyjska publiczność oglądająca Trumpa profanującego konstytucję USA może życzyć sobie, aby Keir Starmer wyraził ich oburzenie. Ale nie będzie „momentu Love Actually” – określenia używanego szyderczo przez dyplomatów na określenie fantastycznej rekonstrukcji filmowej nagany Hugh Granta dla pewnego siebie, lubieżnego tyrana z Białego Domu.
Doświadczeni doradcy Trumpa ostrzegają, że najlepiej jest nie zgadzać się z mściwym, przeczulonym prezydentem za zamkniętymi drzwiami. Sztuką nie jest kwestionowanie jego poglądów, ale udawanie, że sprzeciw jest mądrzejszym sposobem na zabezpieczenie swoich interesów. Sprzeciwianie się mu publicznie jest aktem samookaleczającej się bezcelowości.
Konfrontacja nie jest stylem Starmera, ale jego metoda nie jest bezowocna. Trump znalazł czas podczas swojej skróconej podróży do Kanady, aby podpisać rozporządzenie wykonawcze wprowadzające łagodniejszy reżim taryf karnych wobec Wielkiej Brytanii niż ten, z którym mierzy się większość innych krajów.
„Podobają mi się” – powiedział Trump, wyjaśniając względną pobłażliwość wobec brytyjskich eksporterów. (Komplement ten został zakłócony przez błędne opisanie go jako umowy z UE).
Bycie lubianym przez Trumpa jest stanem przejściowym. Jego umowy są nietrwałe. Te podpisane z Kanadą i Chinami w jego pierwszej kadencji zostały odrzucone. Istnieją krótkoterminowe korzyści handlowe, które można osiągnąć, grając w tę kapryśną grę, ale kosztem jest zaakceptowanie, że stare zasady już nie obowiązują.
To jest złe dla wolnego handlu i katastrofalne dla demokracji i prawa międzynarodowego. Z czasem niechęć do mówienia na głos, że Trump jest autorytarnym zagrożeniem dla konstytucyjnej republiki USA, staje się współudziałem w przestępstwie.
Uzasadnieniem milczenia jest realpolitik – argument, że polityka zagraniczna powinna być dostosowana do świata, jakim jest, a nie żądanie, aby była czymś innym. Ale Trump żyje w świecie ukształtowanym wokół jego własnych narcystycznych urojeń, zamieszkanym przez skorumpowanych pochlebców i skrajnie prawicowych ideologów. Realpolitik w Trumplandzie nie jest dostosowaniem się do rzeczywistości, ale jej świadomą negacją. Oznacza normalizację projektu wydrążania amerykańskiej demokracji, wypełnienia skorupy tyranią i nazwania jej wolnością.
Solidarność z Amerykanami, którzy sprzeciwiają się temu procesowi, jest jednym z powodów, dla których liderzy w innych krajach rozmawiają o tym bardziej otwarcie. Innym powodem jest przewidywanie i ograniczanie ryzyka zarażenia.
Ruch Maga jest rodzimy dla polityki USA i nie wszystkie jego obsesje na punkcie wojny kulturowej znajdują oddźwięk po drugiej stronie Atlantyku. Ale jest to również ideologiczny statek-matka wspierający flotyllę skrajnie nacjonalistycznych partii, kampanii i cyfrowych influencerów w UE i Wielkiej Brytanii. Nigel Farage płynie w tym nurcie. Konserwatyści dryfują bez celu obok.
Sam Trump jest głęboko niepopularny w Wielkiej Brytanii, oceniany negatywnie nawet przez zwolenników Reform UK. Stąd Farage nie jest już tak szybki jak kiedyś w chwaleniu się koleżeństwem z ekipą Mar-a-Lago. Jeży się również, gdy przypomina mu się, że kiedyś mówił o podziwie dla Putina. Jest to jedna z niewielu linii pytań, która burzy maskę przyjaznego opanowania.
W nadchodzących latach Farage będzie musiał zachować równowagę, podróżując z globalnym konsorcjum skrajnie prawicowych prowokatorów i apologetów Kremla, jednocześnie pielęgnując aurę powszechnej przyzwoitości, jakiej wymaga się od potencjalnego premiera. Jest w tym dobrze wyćwiczony. Mogłoby być trudniej, gdyby mroczna natura jego polityki, poleganie na podziałach, cyniczne podsycanie konfliktów, mogły zostać ujawnione przez skojarzenie z Trumpem; brytyjską franczyzą toksycznej marki.
Ten argument jest trudniejszy do przedstawienia, dopóki rzeczywistość tego, co dzieje się w USA, jest przyćmiona powłoką realpolitik. Strach przed sprowokowaniem tyrana powstrzymuje demokratycznych przywódców przed powiedzeniem nieupiększonej prawdy o jego reżimie. To ryzyko. Ale bardziej podstępne niebezpieczeństwo rośnie w ciszy i nie ma metody przeciwdziałania tyranii, która pozostawia prawdę niewypowiedzianą.


Wyciekłe nagrania i rejestry więzienne ujawniają życie Aung San Suu Kyi w areszcie
Ekskluzywne: Wideo i dokumenty dają rzadki wgląd w codzienne życie uwięzionej przywódczyni cywilnej, która zbliża się do swoich 80. urodzin
https://www.theguardian.com/world/2025/jun/18/leaked-footage-and-prison-logs-reveal-aung-san-suu-kyis-life-in-detention
„The Guardian” udostępnił rzadkie nagranie przedstawiające Aung San Suu Kyi w sali sądowej w Mjanmie oraz szczegółowe zapisy jej codziennej rutyny w więzieniu. Ukazują one życie odsuniętej od władzy cywilnej przywódczyni kraju, zbliżającej się do 80. urodzin.
Od czasu przejęcia władzy przez wojsko w lutym 2021 r. niewiele widziano lub słyszano o Aung San Suu Kyi, która rządziła Mjanmą przez sześć lat przed jej aresztowaniem. Jest przetrzymywana w odosobnieniu, a dostęp do świata zewnętrznego jest ściśle kontrolowany, a jej zespół prawny odwiedza ją tylko rzadko i pod nadzorem.
Filmy z sierpnia i grudnia 2022 r. pokazują Aung San Suu Kyi występującą w prowizorycznej sali sądowej z obalonym prezydentem Win Myintem podczas procesów korupcyjnych prowadzonych przez wojsko, które zostały potępione przez ONZ, USA i UE jako motywowane politycznie. Sprawy te przyczyniły się do jej 33-letniego wyroku więzienia.


Pod powyższym adresem ‘The Guardian’ zamieszcza film z jednego z procesów laureatki pokojowej nagrody Nobla.

D.O. jest jedynym polskim i jednym z dwóch europejskich dziennikarzy, którzy przeprowadzili wywiad z panią Aung San Suu Kyi w krótkim okresie względnej demokratyzacji Mjanmy, kiedy była de facto liderem politycznym swojego kraju.


Saudyjski dziennikarz napisał na Twitterze artykuł przeciwko rządowi – i został stracony za „zdradę stanu”
Śmierć Turkiego al-Jassera była pierwszym głośnym zabójstwem dziennikarza od czasu zamordowania Dżamala Khashoggiego w 2018 r.

https://www.theguardian.com/world/2025/jun/18/saudi-arabia-turki-al-jasser-executed
A ten xrvsyn, morderca i psychopata Muhammad bin Salman po krótkim okresie ostracyzmu, bryluje dzisiaj na światowych salonach i jest pożądanym interlokutorem światowych liderów. Z pewnością będzie jednym z idoli waszego nowego prezydenta, Polacy.


https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/szokujace-odkrycia-pod-podloga-boeingow-dla-ryanair/rsrdfdw
Szef Ryanair zdradził szokujące wyniki kontroli nowych samolotów, które dostarczył Boeing
Według słów prezesa tanich linii lotniczych, pod podłogą znajdywano klucze i narzędzia
Firma Ryanair ze względu na obawy związane z jakością procesu produkcyjnego wysłało 30 inżynierów, aby nadzorowali produkcję samolotów w USA

Po katastrofie samolotu Air India, która miała miejsce 12 czerwca, pojawiły się także kolejne doniesienia od sygnalisty Boeinga. Jak informuje "Daily Mail", Sam Salehpour, inżynier Boeinga, zarzucił w zeszłym roku, że Boeing "poszedł na skróty" podczas produkcji szerokokadłubowego odrzutowca, aby przyspieszyć produkcję. Twierdził, że kadłub 787 może rozpaść się w trakcie lotu po tysiącach lotów.
Jak przypomina "Daily Mail", Sam Salehpour twierdził w zeszłym roku, że przy produkcji kadłuba samolotu zastosowano oszczędności, a inżynierowie osadzili odłamki wiertnicze między łączeniami w ponad 1000 samolotów, osłabiając strukturę, skracając żywotność samolotów i ryzykując "katastrofalne zdarzenia".
We wspomnianej rozmowie z "The Times" Michael O'Leary przyznał, że ufa nowemu kierownictwu Boeinga i spodziewa się poprawy jakości i terminowości realizacji dostaw. Robert Kelly Ortberg, czyli nowy szef Boeinga, już wcześniej zapowiedział położenie kresu nieprofesjonalnym praktykom.



Podróżowałam do każdej stolicy Europy. Jest 5, do których wróciłabym bez wahania i 3, które pominę następnym razem.
https://www.businessinsider.com/europe-capital-cities-to-visit-places-to-skip-frequent-traveler?IR=T
Wakacje!
Dla niezdecydowanych albo zdecydowanych niewłaściwie, co do tego, gdzie jechać, szukać odpoczynku, oto wrażenia pani Dale Peterson, globtrotterki z Nowego Jorku.
Cóż, rady jakich wiele, ale z opiniami pani Peterson D.O. się w większości zgadza, choć mu trochę burczy brak Warszawy.



https://olsztyn.wyborcza.pl/olsztyn/7,48726,31933285,swieta-wojna-o-gietrzwald-bronia-matki-boskiej-przed-niemieckim.html?_gl=1*19mkt76*_gcl_au*MTg0MDUxODk0NC4xNzQ4NDE1MTM5*_ga*MTgwOTU0OTU1MS4xNzQwNjM2Njg3*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NTAyNjAxNzQkbzMzMCRnMSR0MTc1MDI2MDIyNyRqNyRsMCRoMA..#s=S.TD-K.C-B.12-L.1.duzy
Protestujący przeciwko budowie centrum logistycznego Lidla w Gietrzwałdzie w całej Polsce prowadzili - jak się okazało zwycięską - krucjatę w obronie Matki Boskiej. Była to dziwna walka, bo choć prowadzona w imię świętości, to Kościół wcale jej nie popierał.
Gietrzwałd reklamuje się jako "gmina pełna cudów". Maryjne objawienia - jedyne w Polsce oficjalnie uznane przez Watykan - uczyniły tę miejscowość sławną nie tylko na Warmii, ale w całej katolickiej Polsce, a nawet na ewangelickich Mazurach.
Wedle przekazów, objawienia z 1877 roku stały się udziałem 13-letniej Justyny Szafrańskiej i 12-letniej Barbary Samulowskiej. Maryja ukazywała się przez trzy miesiące (jak policzono, 160 razy). Polecała codzienną modlitwę różańcową i prosiła o wystawienie kapliczki z jej figurą oraz murowanego krzyża. Najbardziej istotne było jednak dla Polaków to, że rozmawiała z dziewczynkami po polsku, a los kraju pod rozbiorami miał zależeć od nawrócenia mieszkańców.
Dziś do gietrzwałdzkiego sanktuarium przyjeżdża około 300 tys. wiernych rocznie. Dużo, jak na niewielką miejscowość. Niewiele jednak w porównaniu z Częstochową. Matka Boska z Jasnej Góry przyciąga rocznie 4 mln osób. Gietrzwałd można więc uznać za sanktuarium skromne i "kameralne". Poza oficjalnymi świętami i uroczystościami, tłumów nie ma. …
Większość spragnionych cudownej wody nie zdawała sobie nawet sprawy, że nad sanktuarium zawisło widmo wielkiej inwestycji, którą niektórzy uważają za dzieło inspirowane przez samego szatana.
Chodzi o centrum logistyczne Lidla, które miało stanąć po drugiej stronie krajowej "szesnastki", niespełna kilometr od sanktuarium maryjnego. Działka, którą zamierzała przejąć sieć handlowa, ma powierzchnię około 41 ha, z czego na budowę hali i parkingów miało pójść około 17 ha. Przedstawiciele Lidla podkreślali, że w Polsce funkcjonuje już 13 podobnych centrów dystrybucji, a pracę w każdym z nich znajduje 200-250 osób.
Plany budowy nie spodobały się wiernym. Zbierali się pod sklepami sieci w całej Polsce i protestowali, a pod koniec 2024 roku powstał nawet Parlamentarny Zespół ds. Obrony Gietrzwałdu. O dziwo, nie było w nim jednak polityków z Warmii i Mazur. Jednym z przeciwników budowy Lidla, który angażuje się „w sprawę", był natomiast europoseł Grzegorz Braun. Nakręcił na temat objawień film i zagrzewał polskich patriotów do obrony sanktuarium.
To, czym żyją politycy i działacze społeczni, niekoniecznie obchodzi jednak mieszkańców. Wystarczy pojechać do Gietrzwałdu, żeby przekonać się, że wcale nie jest łatwo spotkać tutaj kogoś, kto potępi pomysł budowy Lidla. Będę musiał się sporo nachodzić, żeby w ogóle kogoś takiego znaleźć. …


Żona D.O. mówi, że kiedyś były trzy zabory, teraz są dwa. Państwo D.O.stwo na szczęście mieszkają w tym lepszym zaborze, ale to gorszy chce nam urządzać Polskę.


Hejt niech się hejtem odciska!
https://wyborcza.biz/biznes/7,177150,32033486,elon-musk-rozpoczyna-kolejna-wojne-tym-razem-ze-stanem-nowy.html?_gl=1*uqkig1*_gcl_au*MTg0MDUxODk0NC4xNzQ4NDE1MTM5*_ga*MTgwOTU0OTU1MS4xNzQwNjM2Njg3*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NTAyNjAxNzQkbzMzMCRnMSR0MTc1MDI2MDIyNyRqNyRsMCRoMA..#s=S.TD-K.C-B.10-L.2.duzy



Nieuchronnie, wielkimi krokami, zbliża się sezon ogórkowy. D.O. wygląda potwora z Loch Ness.




Komentarze

  1. Dzień dobry... "Twierdzenie, że Trump rozpieszcza Putina, błędnie interpretuje równowagę sił. USA są o wiele silniejsze od Rosji, ale ich prezydentura, ograniczona przez drobiazgowe mechanizmy kontroli i równowagi, nie ma despotycznej siły Kremla. Trump jest zazdrosny." I tu jest pies pogrzebany. Jego idol ma takie prerogatywy w ręku o których on może (jeszcze) pomarzyć. Nie może zapakować Kamali i innych demokratów do kolonii karnej (jeszcze nie). Czasami potknie się o wyroki sądów. Jeszcze Amerykanie mogą wychodzić na ulice i protestować. Jeszcze nie może tego co jego drug Wołodia, ale bardzo o tym marzy.

    OdpowiedzUsuń
  2. A dziś cała Polska, nie tylko Gietrzwałd, na procesjach Bożego Ciala. Gdzie ten Bóg miał lub ma ciało? Po naszym osiedlu we Wrocławiu tez chodzą

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga