DRUGI OBIEG
Wtorek, 24 czerwca 2025

1.
Wielka Krystyna Janda w „Matce” na kanwie dramatu Witkacego w Teatrze Polonia. Żona D.O. twierdzi wręcz, że jest drugim wcieleniem Heleny Modrzejewskiej (która zresztą pani Janda grała). D.O. też zachwycony intensywnością jej gry. Pozostali aktorzy? Grać u boku Jandy i nie wyjść na dyletanta to też sztuka.
D.O. uwielbia Witkacego, jego niedoskonały, ale wchodzący w duszę jak cierń warsztat literacki i malarski, jego głębię, jego horyzonty artystyczne i literackie, jego swobodę poruszania się po meandrach filozofii, jego jedyną zdolność przekazywania uczuć i utrapień. Jego humor, lekkość, skłonność do przekraczania granicy absurdu.
Więc fanem tej inscenizacji nazbyt entuzjastycznym nie zostanie.
Po pierwsze adaptacja. Jej autor poczyna sobie z tekstem aż nadto śmiało, skróty, hmmm… prawo reżysera, eliminacja postaci dramatu i przypisywanie kwestii postaci wyeliminowanych innym postaciom – też prawo, chociaż mniej przekonujące. Odejście od didaskalicznych wskazówek inscenizacyjnych autora – no też można, byle by było po co. Dopisywanie kwestii, słów tak brzemiennych, jak „komunizm” - niesmaczne. Eliminacja wszelkich odniesień do Strinberga i Ibsena – a „Matka” jest ich udanym pastiszem trąci charakterystycznym dla naszych czasu prymitywizmem, związanym z przekonaniem, że trzeba temu cepowi – widzowi poddać papkę już przeżutą, żeby do niego dotarło – bardzo wątpliwe prawo. Wywrócenie na nice clou – zakończenia, zdaniem D.O. nadającego pewien sens scenicznemu ucieleśnieniu Czystej Formy – no to już D.O. się buntuje.
Ale to wszystko jest drugorzędne wobec wyzuciu przedstawienia z witkacowskiej lekkości, nieodłącznego absurdu, po-czu-cia hu-moru! Została wojna na bebeszaskie rozterki i prawdziwe lub wyimaginowane cierpienia przeintelektualizowanych postaci scenicznych.
Przecież jeśli Witkacy na początku każe Matce wyliczać długi, jeśli przewrotnie przekonuje widza, że utrzymuje dom ze służącą i podtatusiałego syna z dziergania na drutach, to coś, jakaś klapka powinna się autorowi adaptacji i reżyserowi otworzyć. A nie otworzyła się i gdyby nie wielka rola Jandy wyszedłby z tego groch z kapustą w gęstym, monachijskim sosie. Z którego wykoślawiony epilog czyniłby zgrzytający bezsens.
No więc trochę się D.O. buntował na taką adaptacje i taką reżyserię, ale czasu spędzonego na jaskółce wcale nie żałuje, ba: wyszedł z teatru Polonia zachwycony, bo choć pastisz Ibsena potraktowano poważnie, to ta powaga w wykonaniu Krystyny Jandy uczyniła te 85 minut wirtuozowskim koncertem, przejmującym, niezapomnianym.

Adaptacja, scenografia, reżyseria, reżyseria światła: Waldemar Zawodziński
Obsada:
Katarzyna Gniewkowska, Krystyna Janda, Małgorzata Rożniatowska, Agnieszka Skrzypczak, Jarosław Boberek, Tomasz Tyndyk, Bartosz Waga

2.
Zanim przejdziemy do okropności, od których tak bardzo chcesz uciec, Czytelniku, na strusia modłę, spójrz, proszę, naciesz oczy kolejnym wodolejstwem D.O.


Mnóstwo kwiatów się pojawiło od ostatniego razu.


Piękny, chociaż nazwa nietęga: „Kacze stawy”.


Dzikie to knieje, moczary…


No, ale kolorki w słońcu niesamowite!


Przeziera?


Oczu oderwać D.O. nie potrafił.


Piękna nasza Ziemia cała… Może nie cała, ale jak już na mazowieckiej równinie spotkają się błękitne niebo, lustrzana woda i zielone drzewa, to nikt im nie podskoczy!


Widać kwiatki?


A kiedy jaskrawe światło przedrze się poprzez knieje, nagle zielone liście zostają posrebrzone.


A ponieważ Stawy są Kacze…


Trump krytykuje Miedwiediewa z Rosji za twierdzenie, że kraje przekażą Iranowi głowice nuklearne
https://www.cnbc.com/2025/06/23/trump-iran-russia-medvedev-nuclear.html
Trump odpowiedział Dmitrijowi Miedwiediewowi, byłemu prezydentowi Rosji i sojusznikowi Władimira Putina, który powiedział w mediach społecznościowych, że „wiele krajów jest gotowych bezpośrednio dostarczać Iranowi własne głowice nuklearne”. W odpowiedzi Trump powiedział, że „Słowo na 'N' nie powinno być traktowane tak swobodnie. Chyba dlatego Putin jest 'SZEFEM'”.
Trump wydał ostrzeżenie dotyczące cen ropy naftowej po tym, jak doradca Białego Domu stwierdził, że atak na Iran nie spowoduje zakłóceń na rynkach.
Ambasada USA w Katarze zaleciła obywatelom amerykańskim „pozostanie w schronieniu do odwołania”, a w niedzielę wieczorem Departament Stanu wydał „globalny alert bezpieczeństwa”, zalecając obywatelom USA za granicą „zachowanie zwiększonej ostrożności”.
Pakistan potępił prezydenta USA Donalda Trumpa za bombardowanie Iranu. Stało się to niecałe 24 godziny po tym, jak stwierdził, że za załagodzenie niedawnego kryzysu z Indiami należy mu się Pokojowa Nagroda Nobla.
Trump ma wziąć udział w dwudniowym szczycie NATO rozpoczynającym się we wtorek. Biały Dom powiedział, że na szczycie Trump będzie namawiał członków NATO do zwiększenia wydatków na obronę.
Trump upierał się, że ataki USA na irańskie obiekty nuklearne wyrządziły „olbrzymie szkody”, lecz szef Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej twierdzi, że nikt nie jest w stanie w pełni ocenić szkód wyrządzonych irańskiemu potencjałowi nuklearnemu.
Sekretarz prasowa Białego Domu Karoline Leavitt zaprzeczyła, jakoby stanowisko USA w sprawie zmiany reżimu w Iranie uległo zmianie, pomimo że Trump w niedzielę poruszył kwestię zmiany reżimu w Iranie.


https://www.tehrantimes.com/news/514864/Herald-of-Victory-Iran-hits-biggest-US-base-in-West-Asia
Wraz z atakiem na bazę USA w Katarze „wiadomość irańskich sił zbrojnych do Białego Domu i jego sojuszników jest jasna: Iran nie pozwoli, aby jakakolwiek agresja przeciwko jego suwerenności, integralności terytorialnej i bezpieczeństwu narodowemu pozostała bez odpowiedzi”. Tak napisali Strażnicy Rewolucji Islamskiej w oświadczeniu. „Ostrzegamy, że czas uderzeń i ucieczek minął i że powtórzenie jakiegokolwiek występku doprowadzi do upadku amerykańskich filarów wojskowych w regionie, jego upokarzającej ucieczki z Azji Zachodniej i materializacji sprawy narodów islamskich, która zmiata rakowaty guz syjonizmu”, czytamy w oświadczeniu.

„Nie zgadzam się z tymi, którzy uważają, że atak USA na Iran jest sprzeczny z prawem międzynarodowym” – powiedział Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte w przededniu szczytu Paktu w Hadze. „Moją główną obawą – dodał – jest to, że Teheran może mieć bombę atomową, co stanowiłoby zagrożenie dla Izraela i całego regionu”.


Przechwycono sześć irańskich rakiet zmierzających w kierunku amerykańskiej bazy Al-Udeid w Katarze
https://www.arabnews.com/node/2605539/middle-east
W Manamie wyją syreny, ministerstwo spraw wewnętrznych Bahrajnu wzywa ludzi do zachowania spokoju i udania się do najbliższego bezpiecznego miejsca
Katar potępia atak, nazywając go „rażącym naruszeniem” suwerenności
ZEA „uważnie monitoruje bieżące wydarzenia regionalne” i „nieustannie ocenia sytuację”

Zachodni dyplomata powiedział agencji Reuters, że od południa pojawiały się wiarygodne groźby ze strony Iranu wobec amerykańskiej bazy lotniczej Al Udeid w Katarze.
Baza lotnicza w Katarze jest największą bazą USA na Bliskim Wschodzie, stacjonuje w niej około 10 000 żołnierzy.
W tym samym czasie dziennik „Wall Street Journal” powołując się na przedstawicieli władz USA informuje, że Iran rozmieszcza wyrzutnie rakiet w celu przeprowadzenia potencjalnego ataku na siły amerykańskie na Bliskim Wschodzie.


Arabia Saudyjska potępia „nieuzasadniony” atak Iranu na Katar, oferuje „pełne wsparcie”
https://www.arabnews.com/node/2605543/saudi-arabia
Królestwo potwierdziło swoją solidarność i pełne wsparcie dla Kataru i wykorzystuje wszystkie swoje możliwości, aby wesprzeć ten kraj we wszystkich podejmowanych przez niego działaniach

To deklaracja o dużej wadze. Sunnicka Arabia, kustoszka świętych miejsc islamu, jest największym, naturalnym wrogiem szyickiego Iranu. Nikomu poza Izraelem nie zależy bardziej na osłabieniu i zniszczeniu potencjału militarnego Teheranu niż Rijadowi.


https://tvn24.pl/polska/dwoch-sedziow-odsunietych-od-rozpatrywania-protestow-wyborczych-rzecznik-sadu-najwyzszego-aleksander-stepkowski-jak-im-nie-pasuje-to-niech-zloza-urzad-st8524679
… „W poniedziałek rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski potwierdził, że dwóch sędziów tej izby zostało odsuniętych od orzekania w sprawie protestów wyborczych. Chodzi o sędziów Leszka Boska i Grzegorza Żmija. …
„Zależy nam na rozpoznaniu wszystkich protestów wyborczych i podjęciu uchwały w przedmiocie ważności wyboru prezydenta. Natomiast dwóch sędziów zawiesza regularnie postępowania, uniemożliwiając procedowanie w tych sprawach” - mówił Stępkowski.
Na uwagę reporterki, że ci sędziowie powołują się na orzecznictwo TSUE w sprawie nieuznawanej izby, Stępkowski odparł, że sprawa jest "bardziej złożona".
„Przede wszystkim mamy do czynienia z sytuacją, w której ci sędziowie odmawiają orzekania, uznają, że izba nie powinna funkcjonować w takiej formie”. Rzecznik ocenił również, że "jeżeli tym sędziom nie pasują ramy instytucjonalne i ramy prawne, w których funkcjonuje Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, powinni złożyć urząd". „Nie ma innych ram prawnych. Władza ustawodawcza nie zdecydowała się na zmianę ustawy o Sądzie Najwyższym. Dopóki ta ustawa obowiązuje w takim kształcie, w jakim obowiązuje, Sąd Najwyższy musi działać w oparciu o te przepisy w granicach i na podstawie tych przepisów prawa” - przekonywał Stępkowski. Jego zdaniem "niedopuszczalna jest sytuacja, w której Sąd Najwyższy powiedziałby, że nie będzie stosował obowiązującego prawa, ponieważ coś mu się nie podoba".
- Jeżeli ci sędziowie wychodzą z założenia, że nie będą stosowali prawa obowiązującego, to nie rozumiem, co robią jeszcze w Sądzie Najwyższym - powiedział. Jednocześnie Stępkowski przekonywał, że Sąd Najwyższy musi wywiązać się w terminie z rozpoznania protestów wyborczych. - W tym wypadku konstytucyjne i ustawowe zadania Sądu Najwyższego polegają na terminowym rozpoznaniu protestów wyborczych i podjęciu uchwały w przedmiocie ważności wyboru prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej - mówił dalej.
Sędzia Leszek Bosek, odpowiadając mailowo na pytania Katarzyny Gozdawy-Litwińskiej, przyznał, że zarządzenia prezesa Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Krzysztofa Wiaka, w sprawie pominięcia niektórych sędziów w przydziale spraw wyborczych, "mogą mieć wpływ na orzecznictwo Sądu Najwyższego, tak jak na orzecznictwo może mieć wpływ komponowanie składów "z klucza''. Dodał, że od sędziego sprawozdawcy oraz wyznaczonego składu zależą bowiem zarządzenia wydawane w poszczególnych sprawach, w tym czynności dowodowe.
Sędzia wskazuje, że takie zarządzenia są niezgodne z obecnie obowiązującymi przepisami prawa, między innymi z konstytucją i ustawą o Sądzie Najwyższym. Przekazał, że o wydaniu tych zarządzeń został zawiadomiony rzecznik dyscyplinarny Sądu Najwyższego.
Sędzia Bosek wskazał, że w sprawie wyłączania sędziów od niektórych spraw powinny się wypowiedzieć osoby, które wybrały sprawy, z których należy wyłączyć "nieprawomyślnych" sędziów SN.
Jednocześnie dodał, że orzeczenia w sprawie protestów "nie wiążą Sądu Najwyższego orzekającego w składzie całej izby o ważności wyborów, a o ważności wyborów będzie orzekać cały skład izby, także sędziowie pominięci w przydziale spraw protestowych". "Postulować należy, aby o ważności wyborów orzekał, tak jak w innych państwach UE, Sąd Najwyższy w pełnym składzie, a składy do rozpoznawania protestów wyborczych i innych spraw publicznych były losowane. Zwiększałoby to maksymalnie publiczną wiarygodność procesu wyborczego i umacniało stabilność i ciągłość konstytucyjnych władz RP" - dodał na zakończenie swojej odpowiedzi sędzia Bosek.

A D.O. już się smuci, że i tym razem, jak we wszystkich poprzednich próbach sił między demokracją a światem przestępczym, wygra występek, wygrają przestępcy bezprawnie ubrani w sędziowskie togi.


https://wyborcza.pl/7,75398,32047532,nadzwyczajne-srodki-ostroznosci-w-sadzie-najwyzszym-manowska.html#s=S.TD-K.C-B.4-L.2.duzy
„Według pierwszej prezes SN Małgorzaty Manowskiej rozpoznanie protestów wyborczych może uniemożliwić tylko "zamach" albo "uwięzienie sędziów". - Mam obowiązek spodziewać się wszystkiego i zabezpieczyć SN najlepiej jak mogę - powiedziała neosędzia. … Czy biorąc pod uwagę tak dużą liczbę protestów, zdążą państwo do 2 lipca? - to jedno z pytań, które w poniedziałek usłyszała Małgorzata Manowska w programie "Gość Radia Zet". … - Z całą pewnością tego powiedzieć nie można - odpowiedziała Manowska. - Nie wiem, jakie jeszcze wrogie akcje są przed nami” …


Włodzimierz Wróbel:
1. Protest wyborczy to konstytucyjne prawo każdego obywatela. A konstytucyjnym obowiązkiem Sądu Najwyższego jest merytoryczne rozpoznanie takiego protestu.
2. Protest wyborczy to nie tylko element procedury ustalania ważności wyniku wyborów, ale przede wszystkim instrument ochrony najbardziej fundamentalnego konstytucyjnego prawa politycznego – prawa do udziału w demokratycznych wyborach. To prawo chronione jest też przez art. 3 Protokołu dodatkowego nr 1 do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Dla realizacji tego prawa bez znaczenia jest fakt, czy może to doprowadzić do powtórzenia wyborów, czy też nie.
3. Rozpoznawanie spraw dotyczących praw obywateli, w tym protestów wyborczych, zgodnie z art. 45 Konstytucji musi być dokonane przez sąd niezależny, bezstronny i niezawisły.
4. Obecnie wszystkie protesty wyborcze przekazywane są do stworzonej w 2018 r. Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Izba ta nie tylko nie spełnia cech wskazanych w art. 45 Konstytucji RP, ale została stworzona jako zakazany konstytucyjnie sąd specjalny.
5. Zgodnie z wieloma orzeczeniami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, nie można w tej Izbie stworzyć takiego składu sędziowskiego, który mógłby w sposób bezstronny i niezawisły rozpoznawać sprawy cywilne i karne obywateli.  Tym bardziej nie da się zagwarantować takiej bezstronności i niezawisłości w sprawach o charakterze politycznym, jakimi niewątpliwie są protesty wyborcze, z uwagi na polityczny sposób powołania tej Izby.
6. Sytuacja zawodowa osób powołanych do Izby Kontroli Nadzwyczajnej bezpośrednio zależy od stwierdzenia ważności wyboru na stanowisko Prezydenta jednego z kandydatów, który publicznie zapowiedział, że nie zgodzi się na weryfikację osób wadliwie powołanych na stanowiska sędziowskie. Osoby powołane do Izby Kontroli Nadzwyczajnej mają więc pełną świadomość, że stwierdzenie ważności wyboru tego kandydata zablokuje ustawy, które miałby prowadzić do likwidacji tej Izby i wygaśnięcia ich stosunków służbowych. Rozpoznawanie przez te osoby protestów wyborczych będzie więc jaskrawym naruszeniem zasady, że nikt nie powinien być sędzią we własnej sprawie.
7. Podstawowym instrumentem chroniącym prawo do bezstronnego sądu jest prawo do złożenia wniosku o wyłączenie sędziego, którego bezstronność budzi wątpliwości. W sprawach dotyczących protestów wyborczych wnioski te w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej nie są rozpoznawane.
8. Niektóre z osób powołanych do Izby Kontroli Nadzwyczajnej (K. Wiak, A. Stępkowski) w publicznych wypowiedziach z góry już zdyskwalifikowały zasadność części złożonych protestów wyborczych, uznając je za przejaw manipulacji. Takie wypowiedzi w sposób oczywisty wykluczają możliwość bezstronnego rozpoznawania tych protestów. Mimo to, osoby te są wyznaczane do składów oceniających protesty wyborcze.
9. Dwaj członkowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej, prof. L.Bosek i prof. G.Żmij, wskazywali od pewnego czasu na konieczność wyjaśnienia statusu tej Izby przez TSUE i z tego powodu zawieszali prowadzone postępowania. Jako element niepewny zostali, więc administracyjnie, na mocy decyzji Prezesa tej Izby, odsunięci od oceny protestów wyborczych.
10. Wszystkie powyższe okoliczności wskazują na to, że ani rozpoznawanie protestów wyborczych, ani ew. wydanie przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej uchwały w przedmiocie ważności wyborów, nie będzie decyzją podjętą przez Sąd Najwyższy zgodnie z wymaganiami określonymi w Konstytucji RP.


https://tvn24.pl/polska/adam-bodnar-zwrocil-sie-o-przeslanie-wszystkich-protestow-sad-najwyzszy-odmowil-st8524927
„Prokurator Generalny Adam Bodnar otrzymał z Sądu Najwyższego ponad 300 protestów wyborczych, ale zwrócił się do pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej o przesłanie wszystkich zarejestrowanych protestów - przekazała rzeczniczka PG prokurator Anna Adamiak. …
Według komunikatu, w nadesłanej przez SN odpowiedzi wskazano, że decyzje o doręczeniu protestów uczestnikom postępowania pozostają w kompetencji przewodniczących składu orzekającego bądź sędziów sprawozdawców.
"Podniesiono ponadto, że przekazanie Prokuratorowi Generalnemu wszystkich przyjętych do rozpoznania protestów wyborczych, spowodowałoby destabilizację pracy Sądu Najwyższego rozpoznającego protesty" - czytamy w komunikacie rzeczniczki PG.

I co, panie ministrze? Znowu pozwoli pan tej szajce wygrać?


„Moje ramię zaczęło się robić gorące”: młode kobiety, które zostały ukłute podczas festiwalu Święta Muzyki, dzielą się swoimi historiami
W sobotę 145 osób zgłosiło ukłucia podczas festiwalu Fête de la Musique. Czternastu mężczyzn w wieku od 19 do 44 lat zostało aresztowanych i osadzonych w areszcie policyjnym.
https://www.leparisien.fr/faits-divers/mon-bras-sest-mis-a-chauffer-victimes-de-piqures-pendant-la-fete-de-la-musique-des-jeunes-femmes-temoignent-23-06-2025-PW7JLTLAC5ACHBVX2UUT2TP544.php
W nocy z soboty na niedzielę aresztowano 371 osób, a 14 rannych jest w stanie krytycznym. W Paryżu w nocy w centrum miasta wybuchła przemoc, a sklepy zostały splądrowane. Prokuratura w Paryżu odnotowała liczne pchnięcia nożem i napaści seksualne.
Francuska policja zatrzymała 12 podejrzanych po tym, jak 145 osób zgłosiło, że zostały ukłute strzykawkami podczas dorocznego festiwalu muzyki ulicznej, który odbył się w ten weekend.
W sobotni wieczór miliony ludzi wyszły na ulice Francji, aby wziąć udział w Fête de la Musique. Władze poinformowały, że w Paryżu zgromadziły się „bezprecedensowe tłumy”.
Feministyczna influencerka Abrège Soeur ostrzegała online przed festiwalem, że w mediach społecznościowych pojawiły się wezwania do atakowania kobiet strzykawkami. Nie było pewne, gdzie takie posty miałyby zostać opublikowane ani przez kogo.
Ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało, że w całym kraju zgłosiło dźgnięcia igłami 145 ofiar. Policja paryska zgłosiła 13 przypadków w stolicy.
Władze nie podały, czy były to przypadki tzw. wstrzykiwania pacjentom narkotyków gwałtu, takich jak Rohypnol lub GHB, których sprawcy używali, aby ich ofiary straciły przytomność lub stały się zdezorientowane i podatne na napaść seksualną.
„Niektóre ofiary zabrano do szpitala na badania toksykologiczne” – poinformowało ministerstwo.
W Paryżu wszczęto śledztwo po tym, jak trzy osoby, w tym 15-letnia dziewczyna i 18-letni mężczyzna, zgłosili, że zostali dźgnięci nożem w dwóch oddzielnych incydentach w różnych częściach Paryża. Wszyscy troje powiedzieli, że czują się źle.
W całej Francji aresztowano 12 podejrzanych, poinformowało ministerstwo spraw wewnętrznych. Wśród nich było czterech ludzi z południowo-zachodniego miasta Angoulême, podejrzanych o zaatakowanie około 50 ofiar, poinformowało źródło policyjne.
Dwóch mężczyzn zostało również aresztowanych w centrum północno-wschodniego miasta Metz pod zarzutem ataków strzykawką. Regionalny nadawca publiczny France 3 poinformował, że jednego mężczyznę złapano ze strzykawką, a kobieta, która skarżyła się, że została dźgnięta jedną z nich, rozpoznała drugiego.
Lokalna prokuratura w Metz poinformowała, że domniemane ofiary prawdopodobnie nie ukończyły 18 lat. Jeden z podejrzanych, mężczyzna w wieku 20 lat, był wcześniej znany policji ze stosowania przemocy.
Lokalna stacja radiowa Ici France poinformowała, że kilka młodych kobiet skarżyło się na dźgnięcia strzykawkami w Évreux i Rouen w Normandii. Jedna kobieta została przewieziona do szpitala z bólem w lewym ramieniu, gdzie, jak sądziła, ktoś wbił jej igłę. W zachodnim mieście Tours 13 kobiet skarżyło się strażakom pełniącym służbę na imprezie muzycznej, że ktoś ukłuł je strzykawką.
Obawy dotyczące ataków iniekcyjnych pojawiły się na nowo w czasie, gdy Paryż szykuje się do sezonu letnich festiwali muzycznych.


Na tym zdjęciu połączono 678 osobnych zdjęć wykonanych przez Obserwatorium Vera C Rubin w ciągu zaledwie siedmiu godzin obserwacji. Można zobaczyć chmury gazu i pyłu, które tworzą mgławicę Trifid (góra po prawej) i mgławicę Laguna, które znajdują się kilka tysięcy lat świetlnych od Ziemi. Zdjęcie: Obserwatorium Vera C Rubin NSF-DOE
Pierwsze obrazy odległych galaktyk uchwycone przez „najlepszy” teleskop
Oszałamiające zdjęcia z obserwatorium Vera C. Rubin w Chile opublikowane na początku 10-letniego przeglądu kosmosu
https://www.theguardian.com/science/2025/jun/23/first-images-of-distant-galleries-captured-by-ultimate-telescope
„Spektakularne widoki odległych galaktyk, gigantycznych obłoków pyłu i pędzących asteroidów zostały ujawnione na pierwszych zdjęciach wykonanych przez pionierski teleskop, który rozpoczyna 10-letnie badanie kosmosu.
Oszałamiające zdjęcia z obserwatorium Very C. Rubin w Chile, którego koszt wyniósł 810 mln dolarów, oznaczają początek okresu, który według astronomów będzie przełomowy w dziedzinie odkryć, gdyż teleskop będzie w stanie stworzyć najlepszy jak dotąd obraz wszechświata w akcji.
W ciągu około 10 godzin obserwacji obserwatorium dostrzegło 2104 dotychczas niezauważone planetoidy w naszym Układzie Słonecznym, w tym siedem planetoid bliskich Ziemi, o których uznano, że nie stanowią żadnego zagrożenia dla planety.
„Jestem absolutnie zachwycona. Spójrzcie, roi się tam od wspaniałych błyszczących galaktyk!” powiedziała prof. Catherine Heymans, astrofizyk z University of Edinburgh i szkocka astronomka królewska.
„Jestem zachwycona, że wybrali Virgo na „pierwsze spojrzenie”, ponieważ świętuje kluczowy moment w historii ciemnej materii ludzkości. To obserwacje gromad Virgo i Coma w latach 30. XX wieku skłoniły Fritza Zwicky'ego do wniosku, że musi tam być dodatkowa niewidoczna ciemna materia”.
Zbudowane na Cerro Pachón, górze u podnóża chilijskich Andów, 18-piętrowe obserwatorium jest wyposażone w największą kamerę, jaką kiedykolwiek zbudowano. Będzie obserwować całe południowe niebo co trzy do czterech dni, a następnie powtarzać ten proces w kółko przez dekadę”. …


Dlaczego? Na bandyterce to on się dobrze zna!


Wow! Góry z basenem, extra!
Narzekamy na media workerów, ale w kaleczeniu języka polskiego, zasad ortografii, gramatyki, logiki i wymowy, celują ad workerzy. Z tym że media workerzy na ogół zarabiają marnie, a spece od „marketingu”, czyli kryminalnej manipulacji w celu wymuszania od nas pieniędzy, zarabiają na ogół krocie.