D.O. czyta artykuł, ten poniżej i ogarniają go złowieszcze myśli.
Zastanawia się D.O., czy wielbi demokrację, czy też jest zeń niezadowolony.
I wychodzi na to, że jest z demokracji bardzo niezadowolony.
Uwierzyliśmy to bardzo zły ustrój, ale najlepszy z istniejących. Być może w niektórych sytuacjach tak właśnie jest. Ale chyba nie we wszystkich.
Bo na przykład, jeśli chodzi o demokrację w Polsce to ona polega głównie na tym, że to elity, że to inteligencja, że to ludzie wykształceni i myślący dali prawo głosu motłochowi. Głupiemu, niewykształconemu, nie potrafiącemu samodzielnie myśleć motłochowi.
I to właśnie ten motłoch, odkrywszy po latach, że może głosować, że może meblować Polskę według swojego widzimisię, determinuje dzisiaj w dużej mierze polską rzeczywistość. Moje życie i twoje, Czytelniku.
To właśnie ci ludzie, którym, bez żadnych zasług, podarowano pełnię praw obywatelskich i wyborczych wybrali sobie prezydenta. Ba, żeby sobie! Oni, ów rzeczony, niedojrzały intelektualnie motłoch, wybrał prezydenta nam wszystkim. Również i D.O. Również i tobie, Czytelniku.
I tu nie chodzi o to, że D.O. jest niezadowolony z wyniku wyborów, bo to nie jego kandydat wygrał. Bo przecież właśnie często tak bywa: ludzie, których kandydaci przepadli w wyborach obrażają się na demokrację i często odwracają się od polityki, od życia publicznego. D.O. jest w gruncie rzeczy wszystko jedno, kto będzie Polską rządził. Pod warunkiem, że nie będzie pchał mojego kraju i mojego narodu w objęcia Federacji Rosyjskiej. A właśnie takiego wyboru dokonała za D.O., za myślącą część Polaków. rzesza ludzi pozbawionych zdolności dostrzegania różnicy pomiędzy dobrem a złem. No i tu właśnie kończy się miłość D.O. do demokracji. Jeśli to demokracja ma być główną przyczyną załamania gospodarczego w Polsce, utraty bytu narodowego, utraty przez Polskę niepodległości, to D.O. jej nie akceptuje.

Jakie jest z tego wyjście? Ano cenzus.
To już w przeszłości bywało. Prawo głosu było przyznane ludziom zdolnym myśleć, ludziom mających albo wystarczająco dobre wykształcenie, albo wrodzoną zdolność racjonalnego oceniania rzeczywistości.
Bez takiego cenzusu, demokracja przekształca się w bardzo niebezpieczne warcholstwo.

Już starożytni filozofowie mówili, że demokracja jest fatalnym ustrojem, albowiem głupia większość decyduje o losie mądrej mniejszości.
Może to nie jest najprecyzyjniejsza z definicji demokracji, ale bardzo bliska prawdy.
Ba! Żebyśmy mieli u władzy ludzi zdecydowanych, zdolnych ratować Polskę przed demokracją! Taką złą demokracją, w której głupia większość decyduje o losach kraju. Bo głupia większość, bez żadnych wątpliwości, zadecyduje o wolności okradania państwa polskiego, oraz o upadku jego instytucji, a co za tym idzie o ułatwieniu wrogom zewnętrznym zawładnięcia Polską.
Zewnętrzny wróg stoi u naszych bram. Chwilowo jesteśmy bronieni przez bohaterskich Ukraińców, ale gdyby oni mieli przegrać, to potworny bardzo dobrze uzbrojony wróg stanie 200 m od polskiego terytorium: tyle, Ile wynosi szerokość granicznej rzeki.

A wydaje się, że skoro na Titanicu gra orkiestra, to wszystko jest w porządku, to można dalej warcholić, to można dalej okradać, niszczyć Polskę, jej instytucje i jej sojusze międzynarodowe i pomagać Rosji, atakując wbrew żywotnym interesom Polski Ukrainę, tak, jak to robi wybrany przez motłoch „prezydent”, oszust i uzależniony od środków psychoaktywnych alfons, czyli ktoś, taki, jak jego wyborcy; warchoł nad warchoły.

=================================

The GUARDIAN:
W ośmiu z dziewięciu przebadanych krajów zachodnich poziom zadowolenia z demokracji stoi poniżej 50%, a we wszystkich, z wyjątkiem jednego, większość respondentów obawia się o jej przyszłość. Za największe zagrożenia uznaje się fałszywe informacje, brak odpowiedzialności politycznej, ekstremizm i korupcję.

Sondaż Ipsos przeprowadzony na prawie 10 000 osób w Chorwacji, Francji, Włoszech, Holandii, Polsce, Hiszpanii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i USA wykazał, że zadowolenie z demokracji jest we wszystkich krajach z wyjątkiem Szwecji niskie, a panują poważne obawy dotyczące przyszłego stanu polityki wyborczej.

Gideon Skinner, dyrektor ds. polityki brytyjskiej w Ipsos, powiedział: „Pomimo silnego poparcia dla ideałów demokratycznych w wielu krajach, społeczeństwo jest wyraźnie rozczarowane tym, jak demokracja działa w praktyce i martwi się o jej przyszłość”.
Skinner powiedział, że badanie Ipsos State of Democracy wykazało, iż obawy dotyczące demokracji szybko rosną w niektórych krajach, zwłaszcza w Holandii i Francji, a w niemal wszystkich krajach występuje silne pragnienie „radykalnej zmiany”.

Mniej niż jedna trzecia respondentów w sześciu krajach – 18% w Chorwacji, 19% we Francji, 20% w USA, 26% w Wielkiej Brytanii, 27% w Hiszpanii i 29% we Włoszech – stwierdziła, że jest zadowolona ze sposobu funkcjonowania demokracji w ich kraju.

W Holandii opinie były podzielone (36% zadowolonych, 37% niezadowolonych) i Polsce (40% zadowolonych, 31% niezadowolonych), a Szwecja była jedynym krajem objętym badaniem, w którym większość respondentów wyraziła zadowolenie z funkcjonowania demokracji (65%).

We wszystkich dziewięciu krajach więcej osób stwierdziło, że w ciągu ostatnich pięciu lat stan demokracji bardziej się pogorszył, niż poprawił. Szczególnie negatywne opinie panowały we Francji i Holandii, których rządy upadły w ciągu roku. Polska stanowiła jedyny wyjątek.

Zdecydowana większość respondentów we Francji (81%) i Holandii (76%) uważała, że funkcjonowanie demokracji uległo pogorszeniu, ale zdecydowana większość w USA (61%), Hiszpanii i Wielkiej Brytanii (po 58%) podzielała ten pogląd. W Polsce 42% respondentów uznało, że sytuacja się poprawiła, a 30%, że się pogorszyła.

Patrząc w przyszłość, zdecydowana większość we wszystkich krajach, z wyjątkiem Szwecji, wyraża obawy o stan demokracji za pięć lat: 86% we Francji, 80% w Hiszpanii, 75% w Wielkiej Brytanii i Polsce, 74% w Holandii, 73% w Chorwacji, 69% w USA i 64% we Włoszech.

Niewiele osób uważało, że rządy na każdym szczeblu dobrze reprezentują ich poglądy, choć samorządy lokalne radzą sobie lepiej. W żadnym z dziewięciu krajów większość nie uważała, że ich rząd krajowy reprezentuje ich poglądy „w dużym stopniu” lub „w wystarczającym stopniu”.

Mimo to w większości krajów panowało silne poparcie dla demokracji, a zdecydowana większość uznała ją za kluczową dla społeczeństwa i wartą obrony. Chorwacja była jedynym krajem, który uważał, że należy uzależnić swoje poparcie od zapewnienia wysokiej jakości życia.

Za główne zagrożenia uznano fałszywe wiadomości, brak odpowiedzialności, ekstremizm i korupcję, przy czym dezinformacja jako największe niebezpieczeństwo została uznana we Francji (56%), Wielkiej Brytanii (64%), Szwecji (67%), Holandii (75%) i Polsce (76%).
W USA (63%) i krajach południowej Europy – Hiszpanii (73%), Chorwacji (80%) i Włoszech (47%, wraz z nierównościami ekonomicznymi) – respondenci częściej wskazywali korupcję jako największe zagrożenie.

Spośród szeregu potencjalnych rozwiązań mających na celu wzmocnienie demokracji respondenci wskazali przede wszystkim silniejsze przepisy antykorupcyjne i ich egzekwowanie, silniejsze regulacje dotyczące mediów społecznościowych, lepszą edukację obywatelską i ochronę niezależności sądów.

Mimo generalnie silnego poparcia dla demokracji, równie silne było pragnienie radykalnych zmian. W większości krajów więcej osób uważało, że system jest ustawiony na korzyść bogatych i potężnych, a nie że działa na rzecz wszystkich.

Poparcie dla radykalnych zmian było wysokie w większości krajów: 52% w Hiszpanii, 55% we Włoszech, 60% w Polsce i Wielkiej Brytanii, 66% we Francji i 69% w Chorwacji. Jednak we wszystkich krajach wyraźnie preferowano przywódców politycznych budujących konsensus.


https://www.theguardian.com/world/2025/nov/14/state-of-democracy-survey-ipsos-western-countries?CMP=share_btn_url



Komentarze

  1. Niestety, demokracja cenzusowa nie ma szans. Kilkanaście lat temu głośno o jej zaletach wypowiedział się Jacek Żakowski (jak pamiętam wymogiem minimum byłaby matura) i został przez publicystów rozjechany

    OdpowiedzUsuń
  2. Problem w tym że nawet jak dopuścimy do głosowania tylko tzw. wykształconych np. od matury wzwyż to niestety ostatnio mamy lawinowy wysyp utytułowanych idiotów którzy dodatkowo nieustannie chwalą się we wszelkich mediach własną głupotą i niekompetencją ! Strach się bać ....

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga