DRUGI OBIEG
Poniedziałek, 17 listopada 2025
1.
No i wyszło na to, że D.O. okazał się oszustem. A ponieważ okazał się oszustem/
to go wywalili z rehabilitacji.
Albowiem D.O. był bardzo gorliwy i przed południem, a raczej o bladym świcie,
bo z domu często wyjeżdżam o 6:00 - 6:30, jedzie do szpitala Bródnowskiego 27
km najgorszą, ale w miarę pustą trasą i tam poddaje się sześciu kolejnym
torturom. Niektóre z nich są miłe, niektóre nudne, no a wszystkie rozdrażniają
nieszczęsną, bolącą rękę.
Ale nie tylko bezwładna dłoń sprawia, że czoło mu się z bólu marszczy. Druga
kwestia to kręgosłup, boli jak diabli, boli w miejscu nietypowym, nieco wyżej
niż bolał przez całe życie, więc często D.O. ma wrażenie, że jego nogi idą w
jednym kierunku a tułów w drugim.
Żeby temu zaradzić pojechał D.O. do Konstancina, do CKR-u, by tam spróbować
podleczyć sobie kręgosłup. Fizjoterapeuta przez tydzień miętosił przez pół godziny
biedne plecy D.O., ale ponieważ NFZ wymaga, żeby zapisywać pacjentów na pięć
różnych ćwiczeń, więc miałem jeszcze całą serię różnych zabiegów; część na
kręgosłup, a jeden czy dwa na rękę.
No i w piątek ubiegłego tygodnia, pani fizjoterapeutka ze szpitala
Bródnowskiego zauważyła, że ja chodzę również do Konstancina do CKR-u i powiedziała,
że nie mogę mieć dwóch magnetoterapii dziennie, bo uszkodzą mi się różne organy
wewnętrzne. Powiedziałem o tym w konstancińskim CKR-ze. A wtedy, zza szyby
panie ze zgrozą zapytały: jak to dwie rehabilitacje z NFZz-u?! Przecież to jest
przestępstwo!
Ponieważ był to piątek wieczorem, więc nie było nikogo z decydentów, no i całą
sprawę postanowiono odesłać na poniedziałek, czyli na dzisiaj. No i dzisiaj
okazało się, że jestem cytowanym powyżej oszustem i przestępcą, ponieważ
rzeczywiście nie ma się prawa chodzić do dwóch różnych placówek na fizjoterapię
z narodowego funduszu zdrowia, by leczyć sobie dwa różne niezależne, i całkiem
odległe od siebie organy.
Dlatego też do, został D.O. z CKR-u wygnany
ze słowami „Miejmy nadzieję że nikt się nie zorientuje, bo jeśli tak, to
będzie pan musiał płacić za cały tydzień odbytych już fizjoterapii w
Konstancinie”.
Ponieważ za półgodzinny masaż CKR życzył sobie 150 zł (300 zł za godzinę), to D.O.
został bez miętoszenia swojego obolałego organu, do którego sam sięgnąć i nie
może.
2.
Wiesz, czytelniku, że kiedy inwalida wpada w psychiczny dołek, bo ręka mu się
zupełnie nie poprawia, a za to bardzo go boli cały boży dzień i całą bożą noc,
to wtedy myślenie o czymkolwiek innym staje się wyjątkowo trudne, czasem
nieosiągalne.
No ale fale ataków dywersyjnych na Polskie Koleje nie pozostawia D.O. obojętnym.
Żadne to pocieszenie, że nakreślał taki scenariusz konfliktu z Rosją, pisałże
zacznie się właśnie od takich małych aktów sabotażu ale na tyle już poważnych,
że mogą ginąć w nich ludzie, że mogą przerwać kluczowe arterie komunikacyjne a
potem nastąpią fazy wojny coraz bardziej otwartej, aż dojdzie do totalnej. I żadne
to pocieszenie, że do takie rzeczy przewidział (co można łatwo sprawdzić w
archiwum Drugiego Obiegu). Kwestia tylko, czy nastąpią przypisane przez do
kolejne etapy tej rozgrywki. Czas działa na naszą niekorzyść; rosyjskie ataki
mogą zrobić się coraz ostrzejsze coraz bardziej śmiertelne. Nie będzie D.O. opowiadał
jak będą wyglądały dalsze etapy wojny hybrydowej prowadzonej przez Rosję
przeciwko Polsce. Są, ale nie tylko w Polsce: także przeciwko Słowacji a prawdopodobnie
nawet przeciwko węgrom. Sporo się dzieje; wielu Rosjan staje na głowie by
zaproponować ich wdrożyć nowe formy walki hybrydowej, byleby nie dostać się na
głupi, front, z którego wraca się przeważnie w drewnianej skrzyni.
D.O. Och żeby D.O. miał zaufanie do naszych dowódców do naszego Kosiniaka-Kamysza,
ministra do spraw wojny, do naszego Kukuły, generała, koordynatora wszystkich
innych broni, który nie ma żadnego doświadczenia bojowego, a został mianowany
na to stanowisko przez PiS w perspektywie oddania swojej władzy. Żeby D.O. miał zaufanie do obietnic Błaszczaka, że
amunicja do koreańskich samolotów dojdzie zanim Rosjanie zaczną nas ostrzeliwać
i rzucać na nasze miasta drony często pełne materiałów wybuchowych.
Takiego wroga trzeba będzie pokonać, bo potem wybuchowe drony i rakiety
wszystkich rodzajów współczesnej broni, będą niszczyły z takim wysiłkiem
zbudowane nawet odbudowane polskie miasta i miasteczka.
Więc D.O, Nie mimo, że obolały, mimo że wyrzuty z fizjoterapii na której mu
bardzo zależy, jest bardzo zasmucony, zaniepokojony sytuacją na polskich torach
zlecenia jakiegoś większego rosyjskiego przedsięwzięcia w Polsce.
D.O. zawsze czeka na takie radosne wieści, choć podejrzewa, że nie doczeka
widoku hochsztaplera w pasiaku i kajdankach.
...tak na szybko w sprawie rehabilitacji , przecież "oni" mają to w systemie ,że pacjent chce się zapisać gdzieś tam jeszcze i nie rejestrują .
OdpowiedzUsuńPrzecież w całym systemie EWUŚ wszystko wiadomo! Kiedy w jednej przychodzi przeprowadzono mi badania, w drugiej było już o tym wiadomo!
UsuńKac,apia kraina wielka ale chora od stuleci i ten ich tzw. mir oparty na kłamstwie i przestępstwie , moskiewską PRAWDĘ mamy w paru partiach w Polsce , nie wspomnę już o Republice ( kraju RAD ??? ) której ??? dla towarzyszy ???
OdpowiedzUsuńWytrwania, wytrwania i jeszcze raz wytrwania panie Jacku...
OdpowiedzUsuńAle się zmartwiłam perypetiami D.O. z NFZ. Proszę się trzymać i nie dać się przeciwnościom losu. Dobrego wszystkiego
OdpowiedzUsuńA co prognoz, D.O. jest bardziej wiarygodny niż wróż Jackowski
OdpowiedzUsuń