DRUGI OBIEG
Środa, 19 listopada 2025




… „Coroczny zjazd plenum Komitetu Centralnego rządzącej Chinami partii komunistycznej jest rzadką szansą, by zajrzeć za kurtynę skrywającą kulisy chińskiej władzy. Na spotkaniu tym nie są podejmowane decyzje, ale jest to okazja do publicznego ogłoszenia decyzji podjętych wcześniej za zamkniętymi drzwiami. Przy okazji w mediach pokazywane są nagrania i zdjęcia z plenum, dające nieczęstą możliwość zobaczenia najwyższych elit partyjnych i wojskowych rządzących Chinami.
I właśnie to ostatnie wywołało największe zaskoczenie wśród ekspertów i analityków. Krótko przed plenum poinformowano o aresztowaniu ośmiu generałów, oficjalnie w ramach walki z korupcją. Już to było dużym wydarzeniem. Na plenum - na którym obecność jest obowiązkowa - okazało się jednak, że także z pozostałych najwyższych rangą chińskich generałów, będących członkami Komitetu Centralnego partii, nie pojawiło się aż 22 z 33. Wśród nich chiński "żołnierz numer jeden" - generał He Weidong.
Zabrakło więc aż 2/3 najwyższych rangą i najważniejszych dowódców w całej chińskiej armii. Tymczasem nawet pojedyncze nieobecności na plenum są ostatecznością i dochodzi do nich jedynie w wyjątkowych sytuacjach, takich jak poważne problemy zdrowotne. Brak większości generałów jest pierwszym takim znanym przypadkiem w historii.
"Poziom absencji nie był tak wysoki od czasu, kiedy KPCh zaczęła publikować dane o frekwencji na posiedzeniach Plenum w latach 70. XX wieku”. Skala represji porównywalna może być jedynie do rewolucyjnego szaleństwa w czasach Mao Zedonga.


Polskie służby specjalne zatrzymały kilka osób w związku z aktami dywersji - powiedział rzecznik koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński. Podkreślił, że czynności cały czas trwają i niewykluczone są kolejne zatrzymania.
funkcjonariusze zatrzymali "kilka osób", ale na ten moment nie informują o dokładnej liczbie zatrzymanych. - Te osoby są przesłuchiwane. Jest ustalana rola poszczególnych osób w tym zamachu terrorystycznym. Bo możemy to w ten sposób nazwać - wyjaśnił Dobrzyński i wskazał, że do zatrzymań dochodzi w Polsce.



„Na wniosek Prokuratury Krajowej unieważniłem paszport dyplomatyczny Zbigniewa Z." - poinformował minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.
https://wyborcza.pl/7,75398,32407655,radoslaw-sikorski-uniewaznil-paszport-dyplomatyczny-zbigniewa.html#do_w=461&do_v=1459&do_st=RS&do_sid=2125&do_a=2125&s=S.PW-K.C-B.3-L.1.zw


Szpiegowski okręt rosyjski na wodach angielskich, laser przeciw pilotom z RAF. „Gotowi odpowiedzieć”
„Rosyjski okręt szpiegowski wpłynął na brytyjskie wody terytorialne. Co więcej, rzekomo skierował potężne wiązki laserowe w stronę pilotów brytyjskich sił powietrznych (RAF), którzy przybyli na miejsce zdarzenia. To kolejna prowokacyjna eskalacja działań Rosji Władimira Putina \. Brytyjski minister obrony John Healy powiedział w przemówieniu wygłoszonym dziś rano. Odpowiedział Moskwie w podobnym tonie: „Śledzimy was. Obserwujemy was. Jesteśmy gotowi”.
„To już drugi raz, kiedy rosyjski okręt szpiegowski Jantar znajduje się w pobliżu brytyjskich wód terytorialnych w ostatnich miesiącach” – wyjaśnił Healey. „Jest on wykorzystywany do gromadzenia informacji wywiadowczych i monitorowania kabli podmorskich”. Według doniesień rosyjski okręt kilkakrotnie wpłynął i opuścił wody brytyjskie u wybrzeży północnej Szkocji. Jantar podobno robi to samo od kilku tygodni, atakując również inne kraje, takie jak Holandia. „Uruchomiliśmy fregatę Royal Navy i samoloty RAF. Jesteśmy gotowi do reakcji, jeśli okręt przesunie się dalej na południe” – ostrzegł Healey. „Mamy kilka opcji militarnych”.
„Jesteśmy w nowej fazie zagrożeń” – kontynuował Healey. Według doniesień, elementem, który dodatkowo zaniepokoił brytyjskie Ministerstwo Obrony, jest fakt, że Rosjanie tym razem nie ograniczyli się do technik inwigilacji i szpiegostwa, ale aktywnie podejmowali działania destrukcyjne wobec pilotów brytyjskich sił powietrznych, używając wiązek laserowych. „Niezwykle niebezpieczne działania” – powiedział minister obrony.
„Nasz świat się zmienia” – kontynuował Healey. „Jest mniej przewidywalny. Jest bardziej niebezpieczny. Tylko w zeszłym roku byliśmy świadkami wojny między Izraelem a Iranem, która doprowadziła Bliski Wschód na skraj załamania. Byliśmy świadkami wybuchu konfliktu zbrojnego między Indiami a Pakistanem, chińskich szpiegów atakujących naszą demokrację, dalszej eskalacji wojny Putina w Ukrainie, a tylko w tym roku byliśmy świadkami poważnych zakłóceń w przestrzeni powietrznej Europy spowodowanych przez drony. Podwoiła się liczba rosyjskich wtargnięć do naszej przestrzeni powietrznej, a liczba cyberataków na brytyjski system obronny wzrosła o 90 000”.
„To nowa era zagrożeń” – kontynuował Healey – „i wymaga ona nowej ery obronności, ery siły militarnej, silnych sojuszników i pewnej dyplomacji. W miarę narastania zagrożenia Wielka Brytania odegra swoją rolę. Jestem dumny, że jestem częścią rządu, który wie, że naszym pierwszym obowiązkiem jest ochrona narodu i zapewnienie bezpieczeństwa naszym obywatelom, rządu, który podjął historyczne zobowiązanie do zwiększenia inwestycji w obronność, ponieważ nasze bezpieczeństwo narodowe nie jest tanie”.



Papież Leon potępia „wyjątkowo lekceważące” traktowanie imigrantów w USA
Papież popiera oświadczenie amerykańskich biskupów potępiające naloty i masowe deportacje za rządów Trumpa
„Papież Leon XIV ponownie skrytykował administrację Trumpa za traktowanie migrantów. „Uważam, że musimy szukać sposobów, aby traktować ludzi z szacunkiem i pokorą” – powiedział Robert Francis Prevost – „traktując ich z godnością, na jaką zasługują”.
Od czasu, gdy Biały Dom zaczął represjonować imigrantów, łapanych i zatrzymywanych przez Służbę Imigracyjną i Celną (ICE), urodzony w Chicago papież wielokrotnie zabierał głos, unikając otwartego atakowania Trumpa, ale używając jednoznacznego języka. Na początku października prałat Mark Seitz z El Paso poinformował, że papież zachęcał biskupów do „zdecydowanego wypowiedzenia się” przeciwko antyimigracyjnej polityce Białego Domu. Przemawiając do dziennikarzy, opuszczając Villa Barberini w Castel Gandolfo, również na początku października, papież odniósł się również do kontrowersji wywołanych przez republikańskich zwolenników ruchu pro-life w związku z nagrodą przyznaną (a później cofniętą) przez archidiecezję chicagowską demokratycznemu senatorowi, zaangażowanemu w politykę ochrony imigracji, stwierdzając, że „każdy, kto twierdzi, że jest przeciwny aborcji, ale zgadza się z nieludzkim traktowaniem imigrantów w Stanach Zjednoczonych – nie wiem, czy jest pro-life ”. Na początku listopada papież wypowiedział się przeciwko praktyce uniemożliwiania migrantom przebywającym w aresztach, często katolikom z Ameryki Łacińskiej, przyjmowania Komunii Świętej: „Zdecydowanie apeluję do władz o umożliwienie duszpasterzom zaspokojenia potrzeb tych osób. Wielokrotnie” – dodał – „są oni rozdzieleni z rodzinami na długi czas; nikt nie wie, co się dzieje… ale ich potrzeby duchowe powinny być uszanowane”.
W następstwie tych stanowisk, Konferencja Biskupów Katolickich Stanów Zjednoczonych, która niedawno wybrała nowego prezydenta, opublikowała nietypowy list pasterski, w którym potępiła masowe wysiedlenia i podkreśliła, że bezpieczeństwo narodowe i ochrona godności ludzkiej nie są ze sobą sprzeczne. Biskupi, z których większość nie była początkowo wrogo nastawiona do administracji republikańskiej, wyrazili „zaniepokojenie ewoluującą sytuacją imigrantów”.
Leo, wybrany w maju po śmierci papieża Franciszka, w ostatnich tygodniach przyjął coraz ostrzejszy ton w swojej krytyce polityki imigracyjnej Trumpa.
We wrześniu nazwał traktowanie imigrantów w USA „nieludzkim”, a w październiku wyraził wątpliwość czy polityka Trumpa jest zgodna z naukami Kościoła katolickiego.
„Jeśli ktoś mówi, że jest przeciwny aborcji, ale popiera nieludzkie traktowanie imigrantów w Stanach Zjednoczonych, nie wiem, czy jest to postawa pro-life ” – powiedział.



Starmer wzywa Farage'a do złożenia wyjaśnień w sprawie oskarżeń o rasistowskie zachowanie w przeszłości
Premier podnosi kwestię doniesień Guardiana o oskarżeniach wysuniętych przez ponad tuzin rówieśników Farage’a ze szkoły

… „Hitler miał rację”, „zagazować ich” – z długim sykiem, symulującym odgłos gazu. To mówił Nigel Farage, a przynajmniej tak twierdzi reżyser i producent, laureat nagród BAFTA i Emmy, Peter Ettedgui, który uczęszczał na te same zajęcia co Nigel Farage w Dulwich College, na zamożnych przedmieściach południowego Londynu.
Fakty i zeznania, o których donosi „ Guardian”, pochodzą sprzed czterdziestu lat, kiedy lider brytyjskiej prawicy i partii ‘Reform UK’ miał 13 lub 14 lat. Co więcej, Farage zaprzecza wszystkiemu i oskarża brytyjską gazetę o „celowe ataki, biorąc pod uwagę, że prowadzimy w sondażach. Nigdy niczego takiego nie powiedziałem”.
Nie ma wątpliwości, że te domniemane wypowiedzi sięgają dekad wstecz, a nawet jeśli rzeczywiście miały miejsce, to król Brexitu mógł zmienić zdanie i stanowisko. Niemniej jednak, jak zauważa sam „Guardian”, Farage pnie się w górę w sondażach, dlatego jego przeszłość również musi zostać dokładnie zbadana, biorąc pod uwagę, że wkrótce może znaleźć się na Downing Street jako premier”.

„ Brexit ? To klapa, akt zbiorowego szaleństwa. Nie ma czasu do stracenia, musimy wrócić do Europy”. Oto słowa byłego brytyjskiego premiera, sir Johna Majora: 82-letniego, z czego siedem lat spędził na Downing Street 10, filar konserwatystów ostro skrytykował wyjście Londynu z UE w niezwykłym przemówieniu wygłoszonym wczoraj wieczorem w London School of Economics. W przemówieniu tym szczegółowo mówił o Brexicie i nieodwracalnych szkodach, jakie – jego zdaniem – wyrządza on Zjednoczonemu Królestwu, ale także o zagrożeniu populizmem i autorytaryzmem, które coraz bardziej podważają demokrację na całym świecie.
„W akcie zbiorowego szaleństwa” – zaczął Major – „w 2016 roku Wielka Brytania zagłosowała za opuszczeniem Unii Europejskiej. Na całym świecie nasi wrogowie świętowali, a nasi przyjaciele rozpaczali. Opuściliśmy Europę z głosami mniejszości – zaledwie 37% ogółu elektoratu – po kampanii referendalnej naznaczonej dezinformacją i kłamstwami. To sprawiło, że nasz kraj stał się biedniejszy, słabszy i odcięty od najbogatszego wolnego rynku w historii. Interes narodowy został odrzucony na rzecz fałszywych nadziei i obietnic”.



Trump zignorował morderstwo Khashoggiego podczas wizyty saudyjskiego księcia w Białym Domu
Trump uznaje Arabię Saudyjską za ważnego sojusznika spoza NATO po stwierdzeniu, że Mohammed bin Salman „nic nie wiedział” o zamordowaniu dziennikarza
„Donald Trump zbagatelizował zabójstwo dziennikarza Washington Post Dżamala Chaszodżdżiego, którego dopuścił się reżim saudyjski w 2018 r., nazywając dziennikarza „niezwykle kontrowersyjnym” i niepopularnym, i bagatelizując zabójstwo, stwierdził, że „takie rzeczy się zdarzają”.
Prezydent USA wygłosił te uwagi we wtorek w Białym Domu, witając po raz pierwszy od czasu zamordowania i poćwiartowania Khashoggiego w Stambule przez saudyjskich agentów państwowych następcę tronu Mohammeda bin Salmana .
Amerykańskie agencje wywiadowcze później dokonały formalnej oceny, że to książę zlecił zabójstwo , ale Trump we wtorek upierał się, że „nic o tym nie wiedział”.
Trump ostro skrytykował dziennikarza ABC News, który zadał pytanie na temat morderstwa, sugerując, że ABC powinna stracić licencję nadawczą i określając Khashoggiego jako „niezwykle kontrowersyjnego”.



Ludzie umierają w domach na Ukrainie , spaleni żywcem setki kilometrów od frontu tuż przed alarmem. Podczas gdy w Stambule prezydent Zełenski i prezydent Turcji Erdogan szukają nowej drogi do pokoju, masakra w Tarnopolu jest najpoważniejszym wydarzeniem w ciągu tej strasznej nocy rosyjskich ataków, która zmusiła rumuńskie i polskie myśliwce do ponownego poderwania się z powodu ryzyka kolejnych przelotów: co najmniej 25 osób zginęło w spalonym budynku, a wśród gruzów wciąż pracują ciężkie jednostki i ranni.
Powietrze w Tarnopolu jest nieznośne: kolejne eksplozje spowodowały masowe uwolnienia chloru do atmosfery. Jednak fala 470 dronów szturmowych i 48 pocisków manewrujących i balistycznych przetoczyła się przez Ukrainę przez całą noc i do dzisiejszego poranka: Moskwa wysłała je, aby dalej niszczyć infrastrukturę energetyczną w zachodniej Ukrainie, powodując awaryjne przerwy w dostawie prądu. W Tarnopolu pocisk uderzył w dziewięciopiętrowy budynek przy ulicy Kwitnia, niszcząc kilka pięter i wzniecając pożar: płomienie i zniszczenia uniemożliwiły wielu osobom ucieczkę. Ratownicy opisują przerażające sceny, twierdząc, że pożar rozprzestrzeniał się zbyt szybko, aby ocaleni mogli uciec. Wejście do budynku było wypełnione toksycznym dymem, blokując drogę ucieczki, a płomienie rozprzestrzeniły się na pozostałe mieszkania, zabijając nawet tych, którzy uciekli przed bezpośrednim uderzeniem pocisku.
Groza wojny, kolejny raz w ciągu tych trzech lat i dziewięciu miesięcy nieustającego konfliktu. „Siły rosyjskie rozpoczęły zmasowany atak z użyciem precyzyjnej broni dalekiego zasięgu, wystrzeliwanej z powietrza i morza, w tym hipersonicznych pocisków rakietowych Kinżał, na przemysł zbrojeniowy i obiekty energetyczne wspierające operacje ukraińskie” – poinformowało rosyjskie Ministerstwo Obrony w oświadczeniu. Atak, jak poinformowała Moskwa, „uderzył w bazy dronów dalekiego zasięgu na zachodniej Ukrainie” i był „odwetem za ukraińskie ataki terrorystyczne na obiekty cywilne na terytorium Rosji”.
Technika jest typowa: chmury dronów do ataku na obronę przeciwlotniczą, a następnie pociski kierowane do ataku na główne cele. Zagrożenie wisiało nad ukraińskim niebem przez całą noc i do rana, z eksplozjami wszędzie, oprócz tych nad Tarnopolem, Bursztynem i Lwowem na zachodzie; w obwodzie kijowskim i Charkowie oraz od Mikołajowa po Czernihów i obwód dniepropietrowski. Był już ranek, gdy znad Morza Czarnego wystrzelono pociski manewrujące Kalibr, a także inne pociski z bombowców strategicznych Tu-95MS i Tu-160 oraz z samolotów MiG-31K. Ministerstwo Energetyki musiało wprowadzić awaryjne wyłączenia zasilania w wielu regionach, początkowo głównie w regionach zachodnich, ale przerwy w dostawach prądu wkrótce objęły cały kraj, pogłębiając już istniejące ograniczenia w przemyśle i działalności gospodarczej.
„Każdy bezczelny atak na normalne życie pokazuje, że presja na Rosję jest niewystarczająca” – mówi prezydent Zełenski, apelując o sankcje i pomoc: „Podstawową potrzebą są rakiety obrony powietrznej, dodatkowe systemy i zwiększenie potencjału naszych myśliwców. Oraz produkcja dronów. Musimy skupić się na wszystkim, co nas wzmacnia i pozwala nam zestrzeliwać rakiety, neutralizować drony i powstrzymywać ataki”. (la Repubblica)



Prokuratura w Smoleńsku nakazała usunięcie płaskorzeźb z polskiego cmentarza w Katyniu. Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych poinformował, że resort przekazał w tej sprawie "stanowczy protest", a Instytut Pamięci Narodowej zaapelował o ich przywrócenie.
https://tvn24.pl/polska/rosjanie-usuneli-plaskorzezby-z-polskiego-cmentarza-w-katyniu-protest-msz-oswiadczenie-ipn-st8759980



Kobiety w Polsce żyją w zdrowiu średnio o 3,7 roku dłużej niż mężczyźni. Statystycznie oznacza to, że względnie dobrą formą mogą się cieszyć do blisko 66. roku życia, a panowie przez blisko 62 lata. … Łódzkie i świętokrzyskie - te województwa charakteryzują się zarówno niskim trwaniem życia, jak i niskim trwaniem życia w zdrowiu w przypadku mężczyzn. Województwa, w których zarówno trwanie życia, jak i trwanie życia w zdrowiu przekroczyły poziom krajowy, to opolskie, mazowieckie, małopolskie oraz pomorskie.
W przypadku kobiet niskim poziomem obu parametrów charakteryzowało się województwo łódzkie. Województwa, w których zarówno trwanie życia, jak i trwanie życia w zdrowiu przekroczyły poziom krajowy, to opolskie, mazowieckie oraz małopolskie.    mieszkańcy płci męskiej polskich miast przeciętnie żyją dłużej niż mieszkańcy wsi. W województwie mazowieckim różnica ta była największa i wynosiła 2,2 roku. W przypadku kobiet w trzech makroregionach trwanie życia jest wyższe wśród mieszkanek wsi, a w czterech - w miastach. Największa różnica obserwowana była w województwie mazowieckim i wynosi 1,1 roku na korzyść miast.
GUS zaznaczył, że największą różnicę między trwaniem życia mężczyzn i kobiet zanotowano we Wrocławiu (7,5 roku). Na tle innych wielkich miast bardzo niekorzystnie wypadały podregion katowicki i Łódź, w których trwanie życia jest krótsze o więcej niż rok w stosunku do średniej krajowej.



Trudno rozstrzygnąć, czy Cindy Eckert jest wyrachowaną bizneswoman, czy zażartą feministką. Ale krzyczące z rozkoszy Amerykanki prawdopodobnie nie zawracają sobie tym głowy.
https://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,163229,32407481,wprowadzila-na-rynek-viagre-dla-kobiet-walke-prowadzila-ogniem.html?_gl=1*1e2hw42*_gcl_au*NTc4NTg3ODMyLjE3NjA2MDEyMTA.*_ga*MjcxNzYzMTM0LjE3NjA2MDEyMTA.*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NjM1Njg0MjMkbzM4JGcwJHQxNzYzNTY4NDIzJGo2MCRsMCRoMA..#s=S.TD-K.C-B.11-L.1.duzy
… „Zaczęło się od pewnej konferencji naukowej, na której poznała lekarza – notabene wcześniej zaangażowanego w badania nad viagrą - który pokazał jej wyniki eksperymentów nad flibanseryną, substancją na tzw. HSDD, czyli zespół obniżonego popędu seksualnego. Badania prowadzono w Niemczech, gdzie właśnie zaniechano ich kontynuacji, a uzupełnieniem był film o kobietach zrozpaczonych, że wraz z końcem testowania stracą dostęp do leku, który im pomaga. Flibanseryna nie działa tak, jak substancje na potencję dla mężczyzn, które zwiększają przepływ krwi w genitaliach. Jest lekiem stosowanym na stałe, a nie doraźnie i oddziałuje długofalowo na neuroprzekaźniki serotoninę i dopaminę, które mają wpływ na libido.
Cindy Eckert była wstrząśnięta i uznała - nie bez podstaw - że jest to kolejny przejaw lekceważącego podejścia medycyny do dobrostanu kobiet, a w szczególności do ich seksualności. Rzeczywiście, naukę dopiero niedawno zaczęło interesować kobiece zadowolenie z życia seksualnego.
Eckert założyła wraz z ówczesnym mężem firmę Strout, której jedynym celem było prowadzenie flibanseryny na rynek. Tu jednak zaczęły się schody, bo kiedy 10 lat temu para ubiegała się o dopuszczenie preparatu, walkę wydała jej nie tylko FDA, czyli amerykańska agencja rejestrująca leki, ale też wielu lekarzy. Uważali oni, że Eckert niepotrzebnie próbuje medykalizować naturalne zjawisko, jakim jest obniżenie libido w okresie okołomenopauzalnym. Najpoważniejszymi zarzutami było jednak to, że Addyi miała stosunkowo nieznaczne działanie, wykazując zaledwie o 10 proc. wyższą skuteczność niż placebo. Drugą sprawą były skutki uboczne i tu już trudniej było się z argumentacją FDA zgodzić. Cindy Eckert uznała, że ona, jej firma i produkt padają ofiarami seksizmu. Trudno się z tym nie zgodzić.
Addyi zarzucano, że powoduje u kobiet spadki ciśnienia i senność, podczas gdy po dawno zarejestrowanej i dostępnej bez recepty viagrze i jej pochodnym można dostać m.in. dławicy piersiowej, arytmii, drgawek, wreszcie można też umrzeć na serce.  Bizneswoman zaczęła ubierać się na różowo i rozpętała prawdziwą feministyczną batalię w imię prawa kobiet do seksu i rozkoszy. Do tej narracji przyłączyło się sporo zwykłych kobiet, aktywistek i organizacji, ale cieniem na kampanii forsującej dopuszczenie Addyi położyło się to, że część z nich pani Eckert po prostu opłaciła. 
Presja odniosła skutek i FDA w końcu lek dopuściła do obrotu, ale obwarowała go wieloma obostrzeniami. Zażywającym go kobietom zalecano w ogóle nie pić alkoholu, a lekarze, którzy mieli go przepisywać, musieli zdobyć specjalne certyfikaty.
Kobiety zaczęły otwarcie mówić o seksie i prawie do przyjemności, a temat wszedł do popkultury przez seriale, książki i influencerki.  „Kultura nas dogoniła" - skwitowała to wszystko cytowana przez NYT Cindy Strout, która mieszka obecnie w różowym domu z nowym partnerem. 



Ojoj! Ze zwartymi kolanami jest niewygodnie!
Ciekawe, czy nowy regulamin określa od ily centymetrów nogi uznaje się za rozchylone i czy kontrolerzy będą z linijką kręci się koło kolan naszych sióstr , żon i córek i określać czy nogi są już rozwarte.
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,32405926,zakaz-lezenia-i-rozchylania-nog-w-komunikacji-miejskiej-kontrolerzy.html?_gl=1*1e2hw42*_gcl_au*NTc4NTg3ODMyLjE3NjA2MDEyMTA.*_ga*Mjczy nie.cxNzYzMTM0LjE3NjA2MDEyMTA.*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NjM1Njg0MjMkbzM4JGcwJHQxNzYzNTY4NDIzJGo2MCRsMCRoMA..#s=S.TD-K.C-B.10-L.2.duzy


Komentarze

  1. Hasło brzmi: "Nogi razem..." I nie chodzi tu tylko o posłanki pewnej partii...

    OdpowiedzUsuń
  2. Co dzień można przeczytać, jak to potencjał wojenny i gospodarczy Rosji słabnie, a tymczasem agresja na Ukrainę się wzmaga. I sięga coraz bardziej na zachód.
    A co do głosu episkopatu USA i papieża, spłynie on po Trumpie jak po kaczce. A jak się zdenerwuje, napomknie o bezczelności biskupów i papieża oraz rozminięciu się ze zdaniem Amerykanów.
    Swoją drogą chyba dotąd żaden prezydent USA nie zbył z lekceważeniem śmierci swego obywatela za granicą

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziś czytając D.O.mamy trochę płaczu, trochę śmiechu. Dobrego wieczoru

    OdpowiedzUsuń
  4. ...no ,że po powrocie z sanatorium i założeniu nogi na nogę można czasami usłyszeć " nareszcie razem" można zrozumieć natomiast mierzenie ich rozchylenia w komunikacji miejskiej uważam za niestosowne ...hehehe

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga