DRUGI OBIEG
Wtorek, 25 listopada 2025

1.
Porozmawiali, porozmawiali i rozjechali się. Jaki jest efekt rozmów w Genewie i okolicy, tego nikt w dalszym ciągu nie wie. Panuje spory chaos informacyjny. Trump mówi, że z tego może wyniknąć coś dobrego, ale co - tego nie wiadomo. Rosjanie kręcą nosem i mówią, że nowy plan za bardzo faworyzuje Ukrainę.
D.O. odnosi jednak wrażenie, że sytuacja się nieco uspokoiła, bo w mediach i w wypowiedziach polityków nie ma już takiej histerii, jak kilka dni temu, kiedy wydawało się że Donald Trump & Company zmuszają Ukrainę do haniebnej kapitulacji i scedowania swoich wschodnich rubieży agresorowi.
Co jednak tkwi w głowie tego pomarańczowego pajaca tego nikt nie wie i długo nie będzie wiedział. Jednego dnia mówi, że Ukraina jest niewdzięczna, bo powinna go całować po stopach za te haniebną propozycję nazwaną planem pokojowym Trumpa, chociaż plan ten wydawał się napisany w Moskwie, a Trump go w ogóle nie znał. Optymistycznie wypowiada się sekretarz stanu Rubio a i ze strony ukraińskiej słychać pewne oddechy ulgi.
To nie zmienia faktu, że w Pokrowsku sytuacja jest nader trudna, by nie powiedzieć dramatyczna, że pomoc europejska i, generalnie, zachodnia przestała do Ukrainy płynąć. Ukraina nie ma zatem broni nie ma amunicji walczy właściwie tylko siłą woli i dronami, wyprodukowanymi przez fantastycznych ukraińskich szpeniów.
A zatem, plan pokojowy czy nie Ukraina potrzebuje pilnie pomocy. Skoro Stany Zjednoczone tej pomocy skąpią, to Europa musi pokazać, że jest w stanie Stany Zjednoczone godnie zastąpić.
Podczas rozmów w Genewie nieporuszony został temat, który w ubiegłym tygodniu obficie gościł na łamach mediów brytyjskich i francuskich: temat wysłania wojsk tych krajów by Ukrainy.

D.O. Byłby rad, gdyby udało się rzeczywiście wypracować plan pokojowy, który w obecnej fazie konfliktu, byłby do zaakceptowania przez wszystkie strony, zwłaszcza przez Ukraińców. Wydaje się że Wołodymyr Zełenski przyjął już do wiadomości, że będzie musiał zgodzić się na aneksję Ługańska Donbasu i Krymu przez Rosję i będzie musiał taką cesję na rzecz Federacji Rosyjskiej podpisać w jakimś dokumencie międzynarodowym.
Jeśli tak jest rzeczywiście, to jest to niezaprzeczalny dowód, że sytuacja militarna Ukrainy jest obecnie zła, bardzo zła. Putin - nie wiadomo który, bo jest ich przecież trzech - triumfuje i powtarza że albo zgodzą się na ten dyktat, który był napisany w tak zwanym planie pokojowym Trumpa, albo zostaną pokonani na polu walki.
Generałowie odpowiedzialni za szturm na Pokrowsk i inne miejscowości w Donbasie, muszą słać na Kreml triumfalistyczne raporty. Generałów, jak i samego Putina, zupełnie nie interesuje liczba zabitych Rosjan. I to jest ta wielka zmienna w wojnie Rosjanami: oni nie liczą swoich trupów, mają za nic swoją młodzież, która ginie na froncie ukraińskim. Ukraińcy w Pokrowsku i w całym Donbasie zabijają ich dziesiątkami, setkami, tysiącami, a generałowie ślą coraz to nowych i nowych żołnierzy rosyjskich, gołowąsów nieobytych jeszcze z prawdziwym życiem, by szli na wroga i ginęli. Tego się od nich wymaga: by ginęli, by ginęli bez słowa skargi.

Oczywiście wszyscy chcieliby wiedzieć, jaka jest rzeczywista sytuacja militarna na froncie rosyjsko-ukraińskim. To, co dociera do nas z przekazów medialnych, wskazuje na dużą przewagę Rosjan, którzy już są w ogródku, już witają się z gąską. D.O. ma nadzieję, że jest jednak inaczej, i że Ukraińcy w dalszym ciągu są w stanie się bronić przed agresorami.
Bo w rzeczywistości ta wojna powinna skończyć się inaczej, niż planem pokojowym Trumpa, Nawet nie planem pokojowym opracowanym przez Unię Europejską, nie planem pokojowym enigmatycznym, opracowanym ponoć przez Rubio i Jeremaka, lecz powinna się skończyć totalną klęską Rosji.
Rosja jest już prawie na kolanach, w związku z czym ta wojna to w gruncie rzeczy wyścig: kto pierwszy z tych kolan nie będzie mógł się już podnieść: Rosja czy Ukraina?
D. O. Całym sercem chciałby, żeby to Ukraina pozostała tą, która będzie na nogach w dniu, w którym ogłoszony zostanie koniec wojny. Kiedy w Moskwie nastąpi przewrót, kiedy w rosyjskich miastach nastąpią rozruchy, bo przecież Rosjanie nie są kompletnymi idiotami i zdają sobie sprawę jak bardzo ta wojna ich wyniszcza.

2.
Tak więc różni panowie chodzą sobie po mniej lub bardziej eleganckich miejscach i opowiadają, że z tych planów dla Ukrainy może wyniknąć coś dobrego. Może, ale nie musi. Czy warto zatem słuchać wypowiedzi takich panów, jak Donald Trump, przecież ten pomarańczowy idiota gada, co mu ślina na język przyniesie, jednego dnia mówi że Rosjan należy pokonać, drugiego dnia, że Ukraina musi się poddać i jeszcze ma do Ukrainy pretensje że nie jest wdzięczna za swoją haniebną klęskę.
D.O. uważa, że pomarańczowego debila nie należy słuchać, albo wiem jego wypowiedzi nigdy nie są wiążące, nigdy nie są poważne, nigdy nie dają gwarancji, że to, co powiedział, wydarzy się w rzeczywistości.

I w Polsce jest w pewnej mierze sytuacja analogiczna.  D.O. uważa, że nie warto już biegać za Jarosławem Kaczyńskim, podstawiać mu mikrofon pod nos, i słuchać jego płakania jego stękania, jego bulgotów. To właściwie jest już dead man walking. PiS znajduje się na równi pochyłej i D.O. wcale by się nie zdziwił, gdyby partia ta w stosunkowo krótkim czasie, znalazła się w gronie ugrupowań trzy- pięcioprocentowych.
Tak, dzisiaj mają jeszcze trochę więcej, ale każdy kolejny sondaż będzie przynosił kolejne spadki. Niestety na upadku PiSu i na zaniku bełkotu Jarosława Kaczyńskiego zarabiają głównie partie skrajnie prawicowe, by nie powiedzieć nazistowskie, by nie powiedzieć faszystowskie.
Te partie nigdy nie powinny w Polsce powstać, a jeśli już powstały na skutek kłamliwych deklaracji założycieli, to powinny zostać już dawno zdelegalizowane z powodu konstytucyjnego zakazu budowy partii bolszewickich i nazistowskich, wszelkich partii ekstremistycznych i totalitarnych. Jeżeli takie partie istnieją i swobodnie w Polsce działają, to jest to w dużej mierze zasługa Donalda Tuska. D.O. był obecny, kiedy Donald Tusk, na uwagi D.O. dotyczące istnienia w Polsce partii faszystowskich, odpowiedział:" dopóki ja mam coś do powiedzenia w tym kraju dopóty każdy będzie mógł swobodnie głosić swoje poglądy".
No i dlatego głoszą. Mało tego, D. O. Podejrzewa, że Donald Tusk i wierchuszka koalicji Obywatelskiej hodują sobie przyszłego partnera koalicyjnego i tym partnerem będzie najmniej skrajne spośród ugrupowań faszystowskich, czyli partia Mentzena.
Ale może D. O. się myli.

3.
A tymczasem w Pradze, debil, zwany też alfonsem, znów zaatakował Unię Europejską, twierdząc, że Polska generalnie nie jest przeciwko Unii, ale przeciwko t a k i e j Unii Europejskiej, która odbiera suwerenność mniejszym narodom, a umacnia kraje wielkie i bogate. No cóż, jak ktoś jest kretynem to mówi jak kretyn, niezależnie od tego, gdzie się znajduje, czy w Warszawie czy w Pradze, na jedno wychodzi.
Na dodatek tenże debil zwany także alfonsem, złożył w Sejmie projekt obniżenia opłat za energię elektryczną o 33%. Ten jego projekt został przeanalizowany przez Ministerstwo Energetyki i oceniony jako niedopracowany i potencjalnie groźny dla budżetu, bo przyniesie brak wpływów o wysokości 14 miliardów złotych, których nie bardzo jest z czego pokryć.

4.

… „Kluczową rolę w przygotowaniu korzystnego dla Rosji planu "pokojowego" dla Ukrainy odegrał Kiriłł Dmitrijew, zaufany posłaniec Putina. Zyskał on poparcie także kongresmenki Anny Pauliny Luny, która ze wsparciem Moskwy promuje spiskową teorię zabójstwa prezydenta Johna F. Kennedy'ego”.
https://wyborcza.biz/biznes/7,177151,32420529,emisariusz-putina-oligarchowie-i-zabojstwo-prezydenta-kennedy-ego.html?_gl=1*rmi1m7*_gcl_au*NTc4NTg3ODMyLjE3NjA2MDEyMTA.*_ga*MjcxNzYzMTM0LjE3NjA2MDEyMTA.*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NjQwMTgzODEkbzU1JGcwJHQxNzY0MDE4MzgxJGo2MCRsMCRoMA..#s=S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy

… „W poniedziałek dziennik "The Washington Post" ("WP") napisał, że Trump nie znał szczegółów owego planu "pokojowego". Rozmówca "WP" twierdził, że wszystko odbyło się w następujący sposób:
"Powiedzcie mu [Trumpowi]: "Postaram się zawrzeć umowę". A on odpowiada: "Wspaniale, sprawdź, co można zrobić". I to wszystkie informacje, jakimi dysponował".
Rzeczywiście jeszcze kilka godzin przed ogłoszeniem przez magazyn "Axios" o tym planie pokojowym, prezydent USA publicznie powtórzył, że się zawiódł na Putinie, bo nie chce zakończyć wojny przeciw Ukrainie. I Trump zapowiedział, że w tej sytuacji zajmie się najpierw zakończeniem wojny domowej w Sudanie.
Jeszcze większą bombę odpalili w sobotę wieczorem amerykańscy senatorowie Mike Rounds (Republikanie) i Angus King (niezależny). Ogłosili, że rozmawiali z sekretarzem stanu Marco Rubio, który powiedział im, że rząd USA nie jest autorem owego planu "pokojowego". "To propozycja, którą otrzymaliśmy i jako pośrednik podjęliśmy działania, aby się nią podzielić, ale jej nie ujawniliśmy" - mówił senator Rounds. A senator King nazwał tę propozycję "rosyjską listą życzeń". …

5.

Jedynie słuszny i sprawiedliwy poruchał sobie na boku… D.O. powie jedno: biedne te prostytutki.

6.


Ło matko i córko! Zabierzcie tej małpie tę kosztowną brzytwę!!!

7.

… „"Złe wychowanie" z Teatru im. Jaracza w Olsztynie to jeden ze spektakli, który "Wyborcza" poleca na festiwalu Boska Komedia w Krakowie*.
Polska męczy. Kraków miał być miastem kultury, a okazuje się tonącą w deszczu wiochą. Jak mógł stąd pochodzić papież? - zastanawia się Andrea, włoski diakon, kierowca i kochanek starego kardynała z Polski. W melodramatycznej furii, w scenie zazdrości, Andrea (w tej roli rewelacyjny Maciej Pesta) przewraca stojący w apartamencie pomnik Jana Pawła II (pomnik gra nieruchomy Maciej Cymorek).
- Co byś zrobił, gdybym ja trzymał popiersie eksa w pokoju? - pyta młody mężczyzna. Andrea jest zazdrosny, choć kardynał Stanislao (świetny Marian Czarkowski) zapewnia, że to żaden eks, tylko po prostu Karol. Zaraz potem przychodzi w eleganckim garniturze prezes telewizji Jacek (Radosław Hebal), prosić o pomoc w unieważnieniu małżeństwa. „I co, tu braciszek w »Wyborczej« nie pomoże? Jak trwoga to do Boga?" - pokpiwa kardynał.
Tak, Jacek Kurski, kard. Stanisław Dziwisz i Andrea Nardotto — a przynajmniej postaci ich przypominające — pojawią się w spektaklu "Złe wychowanie" w reżyserii Jędrzeja Piaskowskiego według tekstu Huberta Sulimy z Teatru im. Jaracza w Olsztynie”. …



Wenezuela nazywa ogłoszenie Maduro terrorystą przez Stany Zjednoczone „mistyfikacją”
Wenezuelskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odrzuca uznanie przez Waszyngton tzw. Kartelu Słońc za organizację terrorystyczną i twierdzi, że jest to manewr mający na celu usprawiedliwienie interwencji wojskowej.

Stany Zjednoczone uznają Maduro za terrorystę w obliczu eskalacji konfliktu zbrojnego z Wenezuelą
https://elpais.com/america/2025-11-24/venezuela-califica-de-patrana-la-medida-de-estados-unidos-contra-el-inexistente-cartel-de-los-soles.html



Zdecydowana większość Amerykanów sprzeciwia się działaniom militarnym w Wenezueli, wynika z sondażu, podczas gdy USA przygotowują się do kolejnej fazy operacji
https://www.theguardian.com/us-news/live/2025/nov/24/us-politics-trump-venezuela-marjorie-tayor-greene-latest-updates



… „Dopiero po ponad roku miejskim urzędnikom udało się doprowadzić do likwidacji namiotu ustawionego naprzeciwko ambasady Stanów Zjednoczonych w Alejach Ujazdowskich, w którym powielano putinowską propagandę. Służby wykorzystały błąd organizatora.
Od 17 sierpnia 2024 roku w Alejach Ujazdowskich naprzeciwko ambasady Stanów Zjednoczonych Ameryki stał namiot zwolenników Władimira Putina. Przez ponad rok warszawiacy i turyści z całego świata, spacerując w stronę Łazienek Królewskich, byli mimowolnymi uczestnikami spektaklu propagandy rosyjskiego dyktatora.
Prorosyjscy aktywiści głosili antysemickie i antyukraińskie hasła. Rozdawali ulotki, na których Putina określają jako ofiarę wojny w Ukrainie i wymieniają winnych tego konfliktu, którzy w ich mniemaniu mają związek z żydowskimi organizacjami. Wśród nich są: były prezydent RP Andrzej Duda, Wiktor Juszczenko, były prezydent Ukrainy otruty przez rosyjskie służby, Anne Applebaum, publicystka i pisarka, żona ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, poprzedni szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar czy Adam Michnik, redaktor naczelny "Gazety Wyborczej".
Ponadto na wywieszonych na froncie namiotu transparentach można było przeczytać hasła m.in: "Koczownicy dość szczucia nas na Rosjan!", "Antypolonizm US-RAELA", "Czy Polska ma być drugą Palestyną?"
Inicjatorem akcji był Andrzej Zakrzewski, lider ruchu Suwerenność Narodu Polskiego, znany w środowisku narodowców jako zwolennik prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. To on kierował spontaniczną ochroną ówczesnego ambasadora Rosji Siergieja Andriejewa podczas rosyjskich obchodów rocznicy zakończenia II wojny światowej na Cmentarzu-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich w maju 2024 roku.
Głównymi postulatami ruchu jest Polexit, opuszczenie NATO i współpraca z Rosją. W czerwcowych wyborach prezydenckich Suwerenność Narodu Polskiego poparła sympatyzującego z reżimem Putina Macieja Maciaka. Jego start skończył się zdobyciem 0,19 proc. głosów (ponad 36,3 tys.) ….
W piątek 20 listopada w godzinach wieczornych namiot został rozebrany w asyście policji, straży miejskiej i straży pożarnej. Jak ustaliłem, Andrzej Zakrzewski stawiał opór. Na miejsce rozbiórki namiotu policjanci wezwali pogotowie, które odwiozło aktywistę do Kliniki Psychiatrycznej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przy ul. Nowowiejskiej”.
(©Rafał Górski, wyborcza.pl)



… „Wojciech Kuśpik karierę zaczynał w połowie lat 90. Pracował wówczas w firmie Polskie Książki Telefoniczne. Najpierw był tu handlowcem, potem awansował i zarządzał pracą reprezentantów handlowych w oddziale krakowskim. … W 1995 roku założył własną firmę „Strategie Marketingowe – Wojciech Kuśpik". "Trochę na bazie tych książek telefonicznych, która zajmowała się wydawaniem – w uproszczeniu – takiej książki telefonicznej o tematyce przemysłowej" - mówił w wywiadzie dla Wirtualnych Mediów. Potem, w 1998 roku, zaczął wydawanie Magazyn Gospodarczy Nowy Przemysł, który przekształcił w portal wnp.pl. W kolejnych latach portali o różnej, ale zawsze specjalistycznej tematyce przybywało.
Jego współpracownicy podkreślają, że jest szefem, który nad wszystkim lubi mieć kontrolę. - Tak naprawdę, wszystko, co ważne musi przejść niego. Ma też pamięć absolutną, sprawia wrażenie zamkniętego w sobie. Z drugiej strony, gdy się z nim rozmawia, od razu wiadomo, czego chce, ma też ogromną wiedzę o tym, co i gdzie się dzieje w Polsce, czy na świecie - mówi jeden z nich. … jako szef Kuśpik jest sprawiedliwy, choć w firmie - szczególnie w redakcjach - widoczna jest dość częsta rotacja pracowników. - Pensje? Etat plus umowa zlecenie.
Wojciech Kuśpik choć nie unika mediów i wywiadów, to mówi w nich tylko o swoim biznesie. Od lat skrupulatnie chroni swoje życie prywatne.
Ze sprawozdania [kierowanej przez Kuśpika – D.P.] Grupy PTWP za I półrocze 2025 r. można się dowiedzieć, że jej przychody osiągnęły 71,9 mln zł (wzrost rdr. 25,3 proc.). Oficjalny wynik EBITDA wyniósł 20,8 mln zł, co oznacza wzrost o 102,5 proc. rdr., a zysk netto ukształtował się na poziomie 16,2 mln zł (+183,9 proc. rdr.).

Pozwól, Czytelniku, na małą refleksję D.O. Są ludzie, którzy, osiągają znakomite sukcesy w biznesie, i D.O. ich za to podziwia. Kiedy mają za dużo gotówki, często inwestują w media. Są przekonani, że to z wspomoże ich biznes i doda im prestiżu.
W tej chwili grupa pana Kuśpika zatrudnia już stu dziennikarzy. D.O. chciałby wiedzieć, czy to rzeczywiście są dziennikarze, czy też media workerzy. Podejrzewa, że to drugie.
I właściwie wszyscy bogacze popełniają ten sam, dziecinny błąd w kierowaniu mediami.
Oni wierzą, że wystarczy media workerów, nakręcić, dać im zadania i egzekwować ich wykonanie. Postawić ich przed nowoczesnymi komputerami, i kazać pisać artykuły, które przekonają ludek, oraz innych ludzi biznesu, że Grupa Finansowa czy też Przemysłowa właściciela takiego medium, jest grupą poważną, i prestiżową, ponieważ posiada media.

No to D.O. zdradzi panu Kuśpikowi i wszystkim innym, aspirującym do miana wydawców mediów, taką oto tajemnicę: żeby mieć dobrą gazetę, trzeba mieć dobrych dziennikarzy. Dziennikarzy pełną gębą. Dziennikarzy utalentowanych, wykształconych, przygotowanych, odpowiedzialnych. I dziennikarzy odważnych. Ale odważnych wydawcy i redaktorzy naczelni nie lubią i często wydalają ich z zespołu, choćby nie wiem jakimi gwiazdami byli. A to nie prowadzi do niczego.
Kiedy się zatrudnia dziennikarzy z prawdziwego zdarzenia, trzeba dać im redaktora naczelnego z prawdziwego zdarzenia, a takich ludzi w Polsce można policzyć na palcach jednej ręki. Trzeba dać im autonomię, trzeba dać im komfort pracy, trzeba dać im perspektywy i trzeba dać im środki by taka gazeta takie medium mogło powalczyć o miano dobrej gazety i dobrego portalu.
Rzeczpospolita do tej pory była śmiertelnie nudna, pozbawiona biglu i dziennikarzy z najwyższej półki, toteż traciła czytelników. Było to medium wtórne, przeważnie powtarzające po agencjach prasowych i doniesieniach innych mediów.
Te inne media zresztą też mają ograniczenia finansowe i ograniczenia personalne w związku z czym nie mają oddechu nie mają szerokości widzenia nie mają szans na to żeby zasłużyć na miano dobrej gazety i dobrego portalu.
Widzisz, Czytelniku, co się w Polsce dzieje: ciężko jest znaleźć jakiekolwiek medium jakąkolwiek gazetę, jakiekolwiek portal który będzie można bez wahania określić jako dobry, na poziomie europejskim, generalnie na poziomie.
Jeśli Rzeczpospolita chce w tej konkurencji zawalczyć, no to pan Kuśpik już od D.O. dowiedział się, co ma zrobić, by kupiona przezeń gazeta i portal zasłużyły na miano dobrych.



To już niedługo, moi drodzy!
https://wyborcza.pl/7,162657,32414674,mazowiecki-kod-organizuje-demonstracje-3-grudnia.html#do_w=461&do_v=1459&do_st=RS&do_sid=2125&do_a=2125&do_upid=1459_ti&do_utid=32414674&do_uvid=1763934322598&s=S.PW-K.C-B.3-L.3.duzy



… „Türkiye, Bazylika Nicejska. Zatopiona po trzęsieniu ziemi, wynurzyła się w 2014 roku po ośmiu wiekach.
Papież Leon XIV odwiedzi ją w piątek. Zbudowana około 380 roku n.e., stoi w miejscu, gdzie pół wieku wcześniej odbył się pierwszy chrześcijański sobór powszechny [Sobór Nicejski - D.O.], a wcześniejszy kościół poświęcony męczennikowi Neofitowi, który to kościół również został zniszczony przez trzęsienia ziemi. Zrównany z ziemią w XI wieku i zatopiony dwa wieki później, został odkryty przez archeologa, częściowo dzięki zmianom klimatu.

Zatopiona przez wieki bazylika w Izniku, którą Leon XIV odwiedzi w piątek podczas swojej podróży do Turcji i Libanu, jako pierwszy papież Ameryki Północnej, rzuca światło na wczesne wieki chrześcijaństwa i jego męczenników. Położone 200 km na południe od Stambułu, starożytne miasto Nicea było gospodarzem jednego z pierwszych zgromadzeń wiary chrześcijańskiej w 325 roku, dwanaście lat po legalizacji chrześcijaństwa przez cesarza rzymskiego Konstantyna Wielkiego.
Kiedy archeolog Mustafa Sahin zidentyfikował ruiny trzech naw w 2014 roku za pomocą zdjęć lotniczych, znajdowały się one 50 metrów od brzegu i dwa metry pod wodą. „Zdałem sobie sprawę, że to nieznany kościół” – mówi Sahin, kierownik wydziału archeologii Uniwersytetu Uludağ w Bursie, mieście położonym najbliżej stanowiska (na północnym zachodzie). Pod wpływem zmian klimatycznych, obniżający się poziom jeziora odsłania bazylikę z IV wieku, która zawaliła się w XI wieku po serii gwałtownych trzęsień ziemi i została stopniowo zalana dwa wieki później przez podnoszący się poziom wody.


Według archeologa, Bazylika Świętych Ojców została zbudowana w 380 roku n.e. , w miejscu, gdzie szesnastoletni męczennik imieniem Neofit poniósł śmierć za wiarę w 303 roku, podczas gdy Rzym prześladował pierwszych chrześcijan. Biczowany i ukamienowany, został ścięty „za odmowę składania ofiar pogańskim bogom i oddawania czci bożkom”, jak wyjaśnia wystawa w niewielkim muzeum na tym terenie, opowiadająca historię chrześcijan z Nicei, niegdyś ważnego rzymskiego miasta.
Wcześniejszy kościół, wzniesiony ku pamięci Neofita, gościł pierwszy Sobór Powszechny w Nicei w 325 roku. Sobór ten położył podwaliny pod doktrynę chrześcijańską. Kościół został jednak zniszczony w 358 roku przez silne trzęsienie ziemi (niektórzy przypisują mu siłę 9 stopni w skali Richtera), które zrównało Nikomedię z ziemią.

Cmentarz Męczenników
To właśnie na jej ruinach, około dwie dekady później, wzniesiono Bazylikę Ojców Świętych, nazwaną na cześć 318 biskupów, którzy po dwóch miesiącach intensywnej debaty opracowali Credo Nicejskie, wyznanie wiary, które do dziś pozostaje centralnym punktem chrześcijaństwa. W kościele znajdował się między innymi sarkofag ze szczątkami Neofity, usuniętymi po zawaleniu się świątyni oraz szczątkami innych męczenników, których kości i szczęki wystają obecnie z powierzchni jeziora. Zespół profesora Sahina, który niedawno odkrył te dowody gwałtownych zgonów, nazywa to miejsce „cmentarzem męczenników”.
„Znaleźliśmy już około 300 grobów” – powiedział, wskazując na stosy terakotowych płytek, z których niektóre odsłaniały połamane kości. „Odkopaliśmy tylko 27 z tych grobów i byliśmy w stanie zaobserwować ślady tortur: połamane ręce i nogi, czaszki z otworami i perforacjami, co dowodzi, że pochowani tu ludzie byli torturowani i straceni” – kontynuował. - Jeden obszar wyróżnia się małymi grobami z płytek: 11 grobami dziecięcymi. „Jeszcze ich nie otworzyliśmy, ale wiemy, że to dzieci, sądząc po ich rozmiarach” – potwierdził uczony. Kości są starannie wykopywane, analizowane i dokumentowane przez antropologów, a następnie wracają na miejsce pochówku: „To nie był zwykły cmentarz, ale miejsce męczeństwa, kościół o wielkim znaczeniu dla chrześcijan”. Papież uda się tam w piątek, aby uczcić 1700. rocznicę Soboru Nicejskiego, podczas swojej pierwszej podróży zagranicznej.
Burmistrz Izniku, Kagan Mehmet Usta, spodziewa się rosnącej sławy dla swojego 45-tysięcznego miasta, którego mury obronne sięgają dwóch tysiącleci i które może stać się jednym z głównych miejsc pielgrzymkowych w Turcji. „Od czasu ogłoszenia wizyty papieża, chrześcijanie, zarówno katolicy, jak i prawosławni, już przybyli do Izniku i spodziewamy się, że ich liczba będzie nadal rosła” – powiedział agencji prasowej France Presse. Uważa jednak, że obecnie „niemożliwe” jest oszacowanie, ilu przybędzie na wizytę papieża.
Mustafa Sahin uważa, że Turcja zajmuje kluczowe miejsce na mapie chrześcijaństwa ze względu na liczne, dobrze zachowane ślady świadczące o jej początkach. „Chrześcijaństwo narodziło się jako religia wokół Jerozolimy, ale bez Anatolii (dzisiejszej Turcji) nie byłoby chrześcijaństwa” – mówi, nawiązując do podróży i listów apostoła Pawła, zawartych w Nowym Testamencie. Dzięki wizycie papieża „ten region stanie się celem pielgrzymek dla chrześcijan. Pod względem turystyki religijnej będzie to wielka szansa dla Turcji” – przewiduje.



Brigitte Bardot przebywa od około dziesięciu dni w szpitalu Saint-Jean w Tulonie we Francji, jak donoszą lokalne gazety. 91-letnia aktorka była już hospitalizowana w październiku ubiegłego roku, zanim wróciła do domu w Saint-Tropez, gdzie dochodziła do siebie.
https://www.nicematin.com/faits-divers/exclusif-brigitte-bardot-a-nouveau-hospitalisee-a-toulon-10657972
Podczas trzytygodniowego pobytu w szpitalu po operacji Bardot zdementowała plotki o swojej śmierci krążące w mediach społecznościowych, zapewniając fanów, że wszystko z nią w porządku. „Nie wiem” – napisała BB w poście na X – „kto jest tym idiotą, który rozpuścił fałszywą wiadomość o mojej śmierci dziś wieczorem, ale wiedzcie, że nic mi nie jest i nie zamierzam się żegnać”.
Brigitte Bardot: Biography, Dancer, Model, Actress
Brigitte Bardot, symbol europejskiego kina i ikona wolności, zagrała w 45 filmach i nagrała ponad 70 piosenek w ciągu kariery trwającej zaledwie 21 lat. W 1973 r. przeszła na emeryturę, aby całkowicie poświęcić się ochronie zwierząt, zakładając fundację noszącą jej imię.
Zaledwie kilka tygodni temu opublikował BBcédaire, pamiętnik pisany w latach 2020–2025, w którym opisał swoje myśli, wspomnienia i zmagania z ostatniego etapu życia.



„Wyjść z NATO”. Zack Polanski wciąż budzi kontrowersje. Czterdziestotrzyletni Zack Polański, nowy lider brytyjskiej Partii Zielonych, która pod jego wodzą zyskuje na popularności, udzielił obszernego wywiadu „Observerowi”.
Rozmowa powtórzyła oskarżenia tych, którzy nazywają Polanskiego populistą, choć lewicowym, ponieważ Polański wyjaśnił, że Wielka Brytania musi jak najszybciej opuścić Sojusz Atlantycki: „Powinniśmy być bardziej skłonni stanąć na własnych nogach i budować relacje z sąsiadami, zamiast powierzać nasze bezpieczeństwo narodowe Stanom Zjednoczonym. Musimy stworzyć alternatywny sojusz oparty na pokoju i dyplomacji”.
https://www.repubblica.it/esteri/2025/11/24/news/regno_unito_sinistra_nuovo_leader_verdi_zack_polanski-425000806/?ref=RHLM-BG-P11-S1-T1-fdg20
Żyd, gej, z połamanymi zębami i noszący ubrania z drugiej ręki, Polański cieszy się coraz większą popularnością, zwłaszcza wśród młodych ludzi, również ze względu na brak dbałości o swój wizerunek, trochę jak inny przedstawiciel radykalnej lewicy angielskiej, były lider Partii Pracy Jeremy Corbyn (który teraz założył nową, ale już borykającą się z problemami formację polityczną, Your Party) .
Ale Polański, były hipnoterapeuta, jest popularny także dlatego, że oprócz zaangażowania w walkę ze zmianami klimatycznymi, chce nałożyć wysokie podatki na bogatych, walczyć z coraz większymi nierównościami w kraju, pozyskać wyborców opowiadających się za przyjmowaniem imigrantów i jest świetnym mówcą.
Jego filmy – które, jak sam przyznaje, są „przynętą na kliknięcia” – stale zyskują popularność w mediach społecznościowych. Często nawiązują do nostalgii za otwartym, bardziej równym i tolerancyjnym Zjednoczonym Królestwem, którego już nie ma, ale zawsze są przesiąknięte niezwykłą nadzieją i pragnieniem „zmiany”. Zmian.

Zieloni z 17% poparciem w sondażach
Sondaże mówią jasno. Najnowszy sondaż YouGov sprzed dwóch tygodni plasuje Partię Zielonych na trzecim miejscu z imponującym wynikiem 17%, zaledwie dwa punkty procentowe za Partią Pracy premiera Sir Keira Starmera. Podobnie jak Farage po prawej stronie (niezmiennie prowadzący w sondażach z 30%), Polański oferuje brytyjskiej lewicy proste, ale radykalne rozwiązania. Czy to tylko bańka, która wkrótce pęknie?
Trudno teraz powiedzieć, ale Polański, który nie jest nawet posłem z okręgu Westminster, a jedynie członkiem Zgromadzenia Miasta Londynu, z pewnością gardzi Starmerem i jego Partią Pracy i wielokrotnie powtarzał, że zrobi wszystko, co w jego mocy, by go obalić i usunąć z Downing Street: „Jego polityka to polityka prawicowa pod płaszczykiem progresywizmu. To partia, która współuczestniczyła w ludobójstwie w Strefie Gazy, wymierzona w osoby niepełnosprawne i migrantów. Nie uważam już Partii Pracy za część lewicy. Starmer udowodnił, że jest całkowicie niewiarygodny, niekompetentny i nie sądzę, by opinia publiczna go znosiła” – powiedział brytyjskiemu tygodnikowi – „więc nie wyobrażam sobie żadnego scenariusza, w którym chciałbym z nim współpracować”.

Problem dla Starmera
Z pewnością, w brutalnym, jednomandatowym systemie wyborczym „pierwszy na mecie”, Zieloni, tak silni (i tak wrogo nastawieni), stanowią ogromny problem dla Starmera, ponieważ mogliby utorować Farage'owi drogę do Downing Street w kolejnych wyborach, zaplanowanych na 2029 rok (choć mogliby zostać przyspieszeni). Sir Keir i jego zwolennicy już teraz określają siebie jako „jedynych, którzy są w stanie powstrzymać Farage'a”, wzywając lewicę, w szczególności, do głosowania na Partię Pracy, aby uniknąć tego „koszmaru”. Jednocześnie jednak rząd Starmera jak dotąd niewiele zrobił, aby przekonać lewicowych wyborców (zwłaszcza w kwestii imigracji i opieki społecznej), i nie jest pewne, że Brytyjczycy i fani Polańskiego zjednoczą się wokół Keira, aby powstrzymać postępy Farage'a.
Polański ostro skrytykował nową, kontrowersyjną ustawę Partii Pracy przeciwko nielegalnej imigracji, która nakłada na migrantów tymczasowy azyl i konfiskatę ich majątku w celu „sfinansowania” ich pobytu na terytorium Wielkiej Brytanii. Według liderki Partii Zielonych, minister spraw wewnętrznych Shabany Mahmood, propozycje są „obrzydliwe, skrajne, nieludzkie i moralnie nikczemne. Migracja jest naprawdę ważna dla tego kraju. Ludzie martwią się brakiem mieszkań socjalnych, trudnościami z umawianiem się na wizyty w ramach NHS i poczuciem, że kraj się rozpada. Mają prawo tak myśleć, ale nie są to problemy spowodowane przez migrantów: są to problemy spowodowane przez multimilionerów i miliarderów oraz przez polityków, którzy odmawiają im opodatkowania i inwestowania w ich społeczności”.
Walka z bogatymi i nierównościami to temat, który cieszy się ogromnym poparciem Polańskiego, być może jego prawdziwą siłą. „Chcemy podatku w wysokości 1% od aktywów o wartości 10 milionów funtów lub więcej i 2% od tych o wartości 1 miliarda funtów lub więcej” – wyjaśnia – „co dałoby nam dodatkowe 14 miliardów funtów rocznie. Miliarderzy gromadzą swój majątek w niewyobrażalny sposób; nawet nie zauważyliby, że kilka milionów funtów zostało skradzione przez fiskusa”. Ryzyko polega na tym, że superbogaci uciekną z kraju, aby uniknąć podatku, co będzie miało konsekwencje dla całej gospodarki, ale Polański nie ustępuje: „Skoro ludzie są tak niepatriotyczni, to niech sobie idą”.
Polański wydaje się mieć tę samą energię co inna wschodząca gwiazda globalnej polityki i lewicy, Zohran Mamdani, i został niedawno zaproszony do Nowego Jorku specjalnie na spotkanie z nowym burmistrzem, ale odmówił przylotu. Podobnie jak Mamdani, Polański opowiada się za bezpłatną opieką nad dziećmi i kontrolą czynszów: „Najemcy płacą absolutnie absurdalne kwoty i naprawdę musimy to powstrzymać. Sprawiedliwość społeczna to sprawiedliwość środowiskowa. W tej chwili ludzie martwią się o jedzenie na stole i ogrzanie swoich domów. To nie znaczy, że nie martwią się również kryzysem klimatycznym, ale myślę, że chcą mieć pewność, że to koncerny naftowe i duże przedsiębiorstwa zapłacą za ekologiczną transformację”.
Polański popiera również powszechny dochód podstawowy, „aby każdy w kraju otrzymywał bezwarunkową kwotę na opłacenie czynszu, wyżywienia i zapewnienie sobie środków do życia”. Ale jak to wszystko będzie finansowane? „Wystarczy sprawiedliwszy system podatkowy” – zapewnia. Polański chciałby również odwrócić Brexit i przywrócić Wielką Brytanię do Unii Europejskiej. Jeśli chodzi o monarchię, jej zniesienie „nie jest priorytetem, ale jestem republikaninem”.
Urodzony jako David Paulden w Salford, na przedmieściach Manchesteru, Polański zmienił nazwisko w wieku 18 lat, powracając do swojego pierwotnego. Dorastał w przekonaniu, że jego dziadkowie zanglicyzowali je, aby uniknąć prześladowań ze strony nazistów: „Kiedy miałem około 16 lub 17 lat, odkryłem, że zmienili je, aby uciec przed antysemityzmem w Wielkiej Brytanii. W tamtym czasie wiele rodzin odczuwało potrzebę ukrycia się w cieniu”. Następnie postanowił również zmienić swoje imię na Zack, na cześć żydowskiego uchodźcy z powieści dla dzieci „Dobranoc, panie Tom”.
„W okresie dojrzewania byłem prześladowany zarówno z powodu bycia gejem, jak i Żydem” – wspomina. „Dokładnie to samo przytrafia się zbyt wielu dzieciom w tym kraju. Codziennie doświadczam zarówno antysemityzmu, jak i homofobii, a także obelg dotyczących moich zębów. Lekceważę to i uważam tych ludzi za nieszczęśliwych ludzi, którzy szerzą nienawiść. Kocham swój uśmiech, kocham bycie gejem i kocham bycie Żydem. Więc pewnie szukają czegoś innego, żeby mnie skrzywdzić”.


Komentarze

  1. Gej, Żyd i z brakami w uzębieniu, a jednak porywa tłumy... W GB naturalnie. A jakby to było u nas...?

    OdpowiedzUsuń
  2. przy punkcie 6 przestałem dalej czytać , WIDZĘ ,że pan redaktor bardzo Trzaskowskiego i Tuska nie lubi , AMEN

    OdpowiedzUsuń
  3. czyżby D.O. był symetrystą lub ukrytym zwolennikiem PIS,u ?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga