DRUGI OBIEG
Poniedziałek, 15 Grudnia 2025


1.

D.O. Jest bardzo ciekaw, czy teraz w obronie morderców z Sydney, ulicami miast europejskich i amerykańskich znowu przejdą wielotysięczne manifestacje.
Uczestnicy poprzednich fal manifestacji antyizraelskich z pewnością gotowi byliby podgryźć gardło każdemu spotkanemu Żydowi własnymi zębami.
https://www.smh.com.au/national/nsw/bondi-beach-shooting-live-updates-sydney-on-high-alert-for-further-terrorist-acts-as-multiple-people-killed-injured-in-antisemitic-attack-on-chanukah-by-the-sea-celebration-20251214-p5nnm6.html


2.

Zełenski spotyka się z wysłannikami USA w Berlinie, aby porozmawiać o zakończeniu wojny rosyjsko-ukraińskiej
Dalsze rozmowy, tym razem w Berlinie, z udziałem USA, Europy i Ukrainy, mające na celu wypracowanie wspólnego stanowiska w negocjacjach na temat zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej.
https://www.kyivpost.com/post/66208
Spotkanie w Berlinie prezydenta Ukrainy Zełenskiego z wysłannikiem USA Witkoffem rozpoczęło się od uścisku i trwało prawie pięć godzin. Spotkanie zorganizowano w celu omówienia niedawno zrewidowanego 20-punktowego europejskiego planu pokojowego. „Financial Times” donosi, że ukraiński przywódca zadeklarował gotowość rezygnacji z wniosku o członkostwo w NATO w zamian za gwarancje bezpieczeństwa ze strony Stanów Zjednoczonych i Europy.


3.

Jutro, czyli dziś.


4.

Amerykańskie gry wojenne rozgrywały scenariusze upadku Maduro. Żaden z nich nie zakończył się dobrze dla Wenezueli.

Pilot cudem uniknął zderzenia w powietrzu z samolotem sił powietrznych USA w pobliżu Wenezueli

Porozmawiajmy jeszcze o Wenezueli.
Dwa tygodnie temu wydawało się, że inwazja jankieska na ten kraj jest nieunikniona.
Ale taco, taco, taco!
(Taco = Trump Always Chicken Out = Trump zawsze tchórzy).


5.

https://wyborcza.biz/biznes/7,177151,32469252,z-ziemi-angielskiej-do-polski-brytyjczycy-placza-nad-swoim.html?_gl=1*15ulv83*_gcl_au*NTc4NTg3ODMyLjE3NjA2MDEyMTA.*_ga*MjcxNzYzMTM0LjE3NjA2MDEyMTA.*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NjU3NDM1NTUkbzEwMCRnMCR0MTc2NTc0MzU1NSRqNjAkbDAkaDA.#s=S.TD-K.C-B.11-L.1.duzy
https://www.dailymail.co.uk/news/article-15379789/Polish-exodus-arrival-Britain-tax.html
"Wielki exodus Polaków" - grzmi w tytule angielska gazeta "Daily Mail". I opisuje, jak Polacy uciekają z Wielkiej Brytanii do rodzinnego kraju. Dla Brytyjczyków to symbol upadku ich państwa.
Zacznijmy od małego wyjaśnienia: "Daily Mail" to bulwarówka, tabloid z gatunku tych najgorszych. Problem w tym, że ta prawicowa gazeta jest niesamowicie poczytna, z zasięgami liczonymi w milionach (np. wspomniany tekst o Polakach na samym X dotarł do ponad 2,8 mln odbiorców). Dociera więc do mas, a przez to wpływa na elity. Nawet jeśli pisze głupoty.
Przykład? Nagonkę na polskich migrantów zaczął właśnie "Daily Mail". Już w 2008 roku organizacje polonijne wyliczyły, że przez ostatnie dwa lata tabloid opublikował aż 80 artykułów o jawnie antypolskim charakterze. Jeden z bloggerów ujawnił nawet, że oferowano mu 800 funtów za pomoc w napisaniu reportażu o rzekomo nielegalnie sprowadzonych autach z Polski.
Pisano o "polskim Boracie", pytano, ilu jeszcze emigrantów z Polski jest w stanie zmieścić się w Wielkiej Brytanii, sugerowano, że Polacy masowo wyławiają... karpie z angielskich stawów. Gazeta była w stanie dać tytuł: "Nigdy nie wrócą do domu. 300 tys. polskich emigrantów planuje na stałe zostać w Wielkiej Brytanii".
Dziś "Daily Mail" zaczyna za Polakami tęsknić. W długim reportażu opisuje historię polskiej rodziny, która niedawno wróciła z Wielkiej Brytanii na wieś pod Gdańskiem.
Powód? Strach o bezpieczeństwo. W ich miasteczku Fareham w Hampshire miało dochodzić do tak wielu przestępstw, że rodzina Frankowskich postanowiła wracać do swojego kraju. Do tego pani Sylwia miała stracić przez brexit pracę (samo sformułowanie brexit nie pada, ale gazeta zaznacza, że jej firma przeniosła się do Belgii). Sprzedali więc dom (gazeta podkreśla, że niewiele na tym zarobili) i po 15 latach mieszkania na Wyspach wsiedli do Skody Octavii i wyjechali.
"Daily Mail" snuje opowieść dalej, przenosząc się na sielankową wieś na Pomorzu. Tu Sławek właśnie kończy budować dom, a Sylwia chwali polski system edukacji. Gazeta zaczyna też narzekać, że Frankowscy nie są przypadkiem, a z Wielkiej Brytanii wyjeżdża masa do niedawna rzetelnie pracujących murarzy, elektryków, budowlańców czy spawaczy.

Ten trend rzeczywiście oddają statystyki. Jak wyliczył właśnie Polski Instytut Ekonomiczny, tylko od czerwca 2024 do czerwca 2025 roku Wielką Brytanię opuściło 25 tys. Polaków (choć jak zaznaczono, nie wiadomo, czy wrócili do Polski, czy przenieśli się do innego kraju). I jest to trend utrzymujący się od czasu brexitu. PIE podaje, że z Anglii uciekają też Rumuni (ujemne saldo migracji wynosi tu 24 tys.), Bułgarzy, Włosi czy Hiszpanie. Największą grupę stanowią... sami Brytyjczycy.
"Całkowite saldo migracji długookresowej, czyli na minimum rok, między czerwcem 2024 r. a czerwcem 2025 r. wyniosło w Wielkiej Brytanii 204 tys., na co składają się, oprócz obywateli Unii (-70 tys.), Brytyjczycy (-109 tys.) oraz obywatele pozostałych krajów, dla których saldo migracji do Wielkiej Brytanii było dodatnie (383 tys.)" – podaje PIE.
Jak to możliwe, że saldo migracji jest dodatnie (czyli więcej osób przyjeżdża na Wyspy)? Polaków, Rumunów i samych Brytyjczyków zastępują bowiem Hindusi (69 tys.), Pakistańczycy (41 tys.) czy Chińczycy (25 tys.).
Dla "Daily Mail" to jednak powód do "świętowania" rozkładu państwa. W ich artykule narracja jest ustawiona w taki sposób, by widzieć "polski cud gospodarczy" i zapaść w Wielkiej Brytanii. Sama figura retoryczna bazuje w zasadzie na tym, co tabloid robił 10 i 20 lat temu: budował wizerunek Polaków jako przestępców, niewykształconych emigrantów zdolnych jedynie do prostych prac fizycznych za najniższą pensję. Teraz sugeruje łapać się Brytyjczykom za głowę, bo jak to możliwe, że im jest lepiej niż nam?
Gazeta pokazuje więc Gdańsk jako miasto sukcesu, z niskim bezrobociem, wysokimi pensjami, inwestycjami wielkich korporacji oraz nowymi budynkami, wieżowcami i mostem nad Motławą. Do tego cała masa zdjęć szczęśliwych Polaków i rozbudowującego się miasta.
"Polskie firmy osiągnęły takie sukcesy, że to one pożerają europejskich konkurentów. Przykład? Brytyjska marka słodyczy Elizabeth Shaw jest obecnie własnością polskiej firmy założonej w latach 90., która zaczynała jako importer przypraw" – pisze "Daily Mail", nieco przekłamując. Markę rzeczywiście kupiła już dziewięć lat temu rodzina Kolańskich, znana z produkcji oranżady Hellena, Grześków czy czekolady Goplana, produkowanych przez Colian Holding.
"Jesteśmy dumni, że nadrabiamy zaległości, ale bądźcie pewni, że kochamy i podziwiamy Wielką Brytanię" – skomentował w serwisie społecznościowym materiał w "Daily Mail" polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

Artykuł wpisuje się w szerszy trend dostrzegania sukcesu Polaków i Polski, a patrzenia na brexit jako błąd.
Już dwa lata temu Keir Starmer z Partii Pracy atakował ówczesny rząd, że polska gospodarka może prześcignąć brytyjską jeszcze w tej dekadzie. Powoływał się tu na dane Banku Światowego. Sprawa wróciła przed miesiącem – Robert Jernick z Partii Konserwatywnej pisał w "The Telegraph", że "Polski sukces gospodarczy zawstydza dekadencką elitę Wielkiej Brytanii".
"Obecnie nasz PKB na mieszkańca wynosi 60 620 dolarów, a Polski 50 378 dolarów. Jeśli tendencje się utrzymają, Polska prześcignie Wielką Brytanię w ciągu dekady"– pisał Jernick, chwaląc Polskę, ale nie zwrócił uwagi, że to zasługa wejścia do Unii Europejskiej. Zapomniał też dodać, że obecna zapaść w Wielkiej Brytanii łączy się z opuszczeniem europejskich struktur przez ten kraj.
Według ostatnich danych Wielka Brytania ponownie może wpaść w recesję (ta definiowana jest jako dwa kwartały z rzędu z ujemnym PKB). Ostatnie dane mówią o spadku PKB o 0,1 proc. We wcześniejszym kwartale był to symboliczny wzrost o 0,1 proc. Jednocześnie Partia Pracy szykuje szereg reform i szuka pieniędzy na ratowanie budżetu.
Chodzi o znalezienie ok. 26 mld funtów. W górę pójść mają daniny od luksusowych nieruchomości, od zysków kapitałowych, zmniejszone zostaną też ulgi na odpisy do prywatnych emerytur. Brytyjczycy jednocześnie tną też swoje przewidywania co do wzrostu gospodarczego w najbliższych latach. Ma on wynieść średnio 1,5 proc. w najbliższych pięciu latach. To o 0,3 pkt. proc. mniej niż przewidywano wcześniej.


6.

Masz, czytelniku, niskie ciśnienie?
To przeczytaj ten artykuł.
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,32468361,pieciogwiazdkowa-emerytura-abpa-marka-jedraszewskiego-to-jest.html?_gl=1*4bu1sf*_gcl_au*NTc4NTg3ODMyLjE3NjA2MDEyMTA.*_ga*MjcxNzYzMTM0LjE3NjA2MDEyMTA.*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NjU3NDM1NTUkbzEwMCRnMCR0MTc2NTc0MzU1NSRqNjAkbDAkaDA.#s=S.TD-K.C-B.15-L.2.duzy


7.

D.O. zachodzi w głowę w co też pani Helena ubrała swój wymarzony sweter.
Media worker analfabeta i redaktor wydania analfabeta.



Komentarze

  1. Niestety, tej relacji o exodusie z W. Brytanii nie przeczyta żaden PiSowiec konfederata czy inny neofaszysta. Propaganda PiS chciała go widzieć w odniesieniu do Polaków, gdy jeszcze się nań zapowiadało

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga