DRUGI OBIEG

Środa, 13 listopada 2024

 

1.

On MUSIAŁ wygrać te wybory, inaczej poszedłby siedzieć. W maju Trump został uznany za winnego przez ławę przysięgłych za fałszowanie księgowości firmy w celu zatuszowania nielegalnej płatności dla gwiazdy porno Stormy Daniels.

Uznany za winnego, ale nie skazany. Orzeczenie sędziego Juana Merchana miało być we wtorek, a tymczasem zostało odroczone do 19 listopada na wniosek prawników Trumpa. Stwierdzili, że istnieją „mocne powody”, aby uchylić wyrok. Sędzia musi się zastanowić, jak zamierza postępować w świetle zwycięstwa Trumpa w wyborach i jego nowego statusu prezydenta-elekta.

Sędzia miał orzec w sprawie wniosku obrony o uchylenie całego postępowania po przyznaniu Trumpowi przez Sąd Najwyższy immunitetu prezydenckiego. Na podstawie tego orzeczenia Merchan może podjąć decyzję o uchyleniu wyroku skazującego.

 

2.

Szykuje się ekipa Donalda Trumpa: same poyeby, mniejsze lub większe. Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego powierzy Kristi Noem, 52-letniej matki i czwórki dzieci, bardzo wiernej gubernator Dakoty Południowej, przez krótki czas rozważanej także na stanowisko wiceprezydentki.

Wypadła z gry po kontrowersjach wywołanych ujawnieniem, jak z zimną krwią zabiła Cricketa, swojego szczeniaka niemieckiego wyżła, ponieważ był zbyt „niespokojny” i nie nadawał się do polowań. Opisała to w swoich wspomnieniach „No Going Back: The Truth on What's Wrong with Politics and How We Move America Forward”.

Opisała to – twierdzi - aby podkreślić swoją zdolność do dokonywania trudnych wyborów i wykonywania, jeśli to konieczne, „makabrycznych prac”: jak sama określiła zabicie psa z zimną krwią.

Teraz ta kobieta z bronią obejmie resort, który nadzoruje prawie wszystko: od granic po katastrofy środowiskowe, w tym bezpieczeństwo IT i transportu.

Jej poglądy negacjonistki klimatycznej zmusiła rdzennych Amerykanów przebywających na terytorium, którym zarządza, do zakazania jej wstępu do swoich rezerwatów.

 

3.

Musk nie jest tyko prawdziwym prezydentem USA, ale ostatnio również Włoch.

Jak Czytelnicy zapewne słyszeli, faszystka, pan Premier Giorgia Meloni, za 70 milionów euro zbudowała w Albanii obóz koncentracyjny, do którego mają być przewożeni znajdujący się we Włoszech „nielegalni” imigranci. No, ale co przewiezie małą grupę imigrantów ogromnym okrętem sojennym, a potem pod eskortą włoskich karabinierów do obozu koncentracyjnego, to sędziowie włoscy wydają wyroki, że to jest nielegalne i każą imigrantów z powrotem do Włoch przywozić.

Pan premier Giorgia Meloni wychodzi w ten sposób na idiotkę i dość jej się to nie podoba. Ma pretensje do ministra sprawiedliwości Nordio, że nie jest tak wydajny w „reformowaniu” wymiaru sprawiedliwości, jak zi0br0. I bezpardonowo atakuje sędziów.

Na, a teraz do jej walki o faszyzm włączył się Elon Musk: „Ci sędziowie muszą odejść” (These judges need to go) – oświadczył stanowczo. Wcześniej publicznie poparł ministra Matteo Salviniego w dniu, w którym prokuratorzy wnieśli o skazanie go za bezprawnie wydany zakaz wpłynięcia do włoskiego portu statku ratowniczego ‘Open Arms’ z imigrantami – rozbitkami na pokładzie.

Musk na swoim idiotycznym iksie zaatakował sędziów sekcji imigracyjnej w Rzymie, którzy przedwczoraj anulowali zatrzymania siedmiu imigrantów przewiezionych do Albanii, odsyłając sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w celu uzyskania poprawnej wykładni interpretacyjnej dyrektyw unijnych.

Opozycja się buntuje, apeluje do rządu o interwencję w celu ochrony włoskich instytucji, ale ze strony rządu słychać jedynie milczenie. Matteo Salvini, który stoi po stronie Muska, łamie ciszę: „On ma rację. 20 grudnia mógłbym otrzymać wyrok 6 lat więzienia za blokowanie, jako Minister Spraw Wewnętrznych, lądowań nielegalnych imigrantów. Z zagranicy to wszystko nadal wydaje się bardziej niewiarygodne”.

Reakcja sędziów była natychmiastowa, a sekretarz krajowy ich związku „Magistratura Democratica” Stefano Musolino podkreślił: „Ktoś powinien przypomnieć Salviniemu, że Trybunał Ministrów i izba, do której on należy, udzieliły już upoważnienia do wszczęcia postępowania przeciwko niemu; dlatego też wykluczono już istnienie jego „prawa politycznego” do naruszania prawa karnego.

Jest też dobra wiadomość: dziesiątki tysięcy ludzi przenoszą swoje konta z iksa do bliźniaczego Bluesky https://bsky.app/ . Bluesky ma już milion subskrybentów, Niewykluczone, że D.O. będzie kolejnym, bo choć z twittera korzystał tylko biernie, to z iksem nie chce mieć nic wspólnego, jak wszyscy przyzwoici ludzie.

 

4.

Przedterminowe wybory odbędą się w Niemczech 23 lutego: potwierdzili to wczoraj po południu lider SPD Rolf Muetzenich i lider CDU Friedrich Merz.

16 grudnia kanclerz Olaf Scholz zwróci się do Bundestagu o wotum zaufania. Jak można przewidzieć, zostanie nie dostanie go i złoży rezygnację. Prezydent Frank-Walter Steinmeier niedawno publicznie apelował o przyspieszenie wyborów: „im szybciej będziemy mieli plan działania, tym lepiej. Nasz kraj potrzebuje rządu, który może funkcjonować”.

D.O. powie: tak złego rządu chyba nie było w historii Republiki Federalnej.

Odejście pani Merkel i koalicji opartej na CDU/CSU było nieuniknione: skończyła się epoka, którą Merkel personifikowała. Jej dalsze rządy byłyby równie poważną katastrofą, co „koalicja świateł ulicznych”.

Ale kunktatorska osobowość Scholza okazała się dla Niemiec katastrofalna. Unia Europejska jest osierocona i zachowuje się, jak samochód bez kontroli na pokrytej lodem szosie.

Dobrze więc, że będą wybory. Źle, że ani Muetzenich ani Merz nie są politykami na miarę potrzeb Niemiec i Europy. Jeśli w ciągu najbliższych tygodni nie wyłoni się jakiś charyzmatyczny lider, to lutowe wybory niczego nie zmienią.

A świat balansuje na cienkiej krawędzi i rozsądni liderzy są dziś na wagę złota.

Jedynym politykiem na miarę czasów jest Donald Tusk, ale on niestety reprezentuje kraj drugorzędny, bardzo podzielony i z ogromnymi V kolumnami, które sprawiają, że raz po raz zbacza z właściwego kursu: rosyjskich agentów ulokowanych we wszystkich strukturach państwa i mediów oraz Kościół katolicki. Prawdziwe dwie kotwice, które nie pozwalają krajowi wypłynąć na szerokie, spokojne wody.

 

5.

Z pierwszego pokryzysowego badania INSA jasno wynika, że porażkę rządu Scholza wykorzystają wszystkie partie – z wyjątkiem partii kanclerza, która utknęła na poziomie 15,5%, oraz partii Sahry Wagenknecht, która spadła do 7%.

Zwycięzcą chaosu ostatnich dni jest jednak niewątpliwie skrajnie prawicowa AfD, która zyskuje półtora punktu i wzrasta do 19,5%. Jest drugą najpopularniejszą partią po chadekach z CDU/CSU, którzy zyskali pół punktu i mają 32,5%. Zieloni nieznacznie wzrosną do 11,5%. Rośnie także partia, którą Scholz uważa za główną odpowiedzialną za kryzys: FDP ministra Christiana Lindnera.

Według sondażu liberałowie osiągnęli próg 5%, który pozwoliłby im pozostać w parlamencie.

W sondażach popularności polityków Scholz spadł na 19. miejsce, trzy punkty za Lindnerem.

Najbardziej lubianym niemieckim politykiem pozostaje minister obrony narodowej Boris Pistorius z SPD, bardziej popularny niż lider CDU Friedrich Merz. Ale SPD otrzyma połowę głosów niż CDU.

 

6.

Arcybiskup Canterbury, głowa Kościoła anglikańskiego (po królu Karolu oczywiście) Justin Welby, złożył rezygnację ze stanowiska w związku ze skandalem związanym z wykorzystywaniem seksualnym dzieci, którego nie zbadał należycie. Jeszcze wczoraj D.O. donosił, że arcybiskup znajduje się pod presją. Ale to nie Kościół katolicki, tylko anglikański i tam hierarchowie do swoich tronów nie są przyspawani.

Welby, 68 lat, żonaty i z trójką dzieci, jeszcze przedwczoraj mówił: „Bardzo mi przykro z powodu ofiar, jednak nigdy nie spotkałem się z takimi podejrzeniami, dlatego nie rezygnuję”.

Jednak wczoraj to stanowisko szybko stało się nie do utrzymania, także ze względu na słowa brytyjskiego premiera Sir Keira Starmera, który w Baku, podczas Cop26, praktycznie zrzucił na niego winę za tę aferę. Więc Welby ogłosił: „Odczuwam głębokie poczucie wstydu z powodu tego, jak Kościół anglikański nie obronił ofiar tej sprawy” – powiedział w swoim pożegnalnym oświadczeniu – „kiedy poinformowano mnie w 2013 r., błędnie uważałem, że sprawa została załatwiona prawidłowo”.

Pierwszą osobą, która zwróciła się do arcybiskupa o rezygnację ze stanowiska, była Helen-Ann Hartley, biskup Newcastle (kościół anglikański zakłada równość płci): „Czy naprawdę możemy wierzyć, że na czele dzisiejszego Kościoła stoi ktoś, kto pozwala wam czuć się bezpiecznie? Nie sądzę. Dymisja arcybiskupa wyznaczyłaby wyraźną granicę w tej sprawie, także na przyszłość. Jego stanowisko jest nie do utrzymania”.

Dlaczego Welby znalazł się pod pręgierzem? Wszystko wynika ze śledztwa Channel 4 z 2017 r., w którym oskarżono Johna Smytha, prawnika, który prowadził kilka obozów młodzieżowych Kościoła anglikańskiego, o molestowanie seksualne i fizyczne około stu dzieci i młodych ludzi płci męskiej w latach 70. i 80. XX wieku w Dorset w Anglii.

Nikt w Kościele anglikańskim nigdy nie dopuścił się tylu pedofilskich okrucieństw. 15 lat temu Smyth przeniósł się do Afryki, gdzie molestował kolejną setkę dzieci. Zmarł w 2018 roku w wieku 75 lat i nikt nigdy nie postawił mu żadnych zarzutów.

Smyth żądał od swoich ofiar aktów seksualnych, a przede wszystkim stosował wobec nich brutalne kary cielesne. Z zeznań i śledztwa wynika, że na przestrzeni lat zadał on łącznie około 14 tysięcy batów ośmiorgu dzieciom i nastolatkom, które były jego ofiarami, a dwie inne osoby twierdziły, że doznały od nego około 8 tysięcy uderzeń. Pierwsze doniesienia o tych nadużyciach dotarły do policji dopiero w 2013 r., ale Smyth schronił się już w Zimbabwe, a następnie przeniósł się do Republiki Południowej Afryki, gdzie kontynuował swoje wybryki, nie spotykając się ze sprzeciwem.

Jak wynika z nowo opublikowanego, niezależnego raportu komisji pod przewodnictwem prawnika Keitha Makina stwierdzono, że „Kościół anglikański na najwyższych szczeblach wiedział o wykroczeniach Smytha od 2013 roku. Niemniej jednak nie zrobiło to nic zadenuncjować go władzom brytyjskim lub afrykańskim.

Zaraz po tym, jak w 2017 r. na antenie Channel 4 pojawiła się ta informacja, Welby, przewodniczący zgromadzenia liczącemu 85 milionów wiernych, usprawiedliwiał się, oświadczając tej samej telewizji, że „nie był w przeszłości całkowicie świadomy wystąpienia tych straszliwych wydarzeń. Uważam, że Kościół anglikański zajął się tą sprawą właściwie. Gdybym wiedział o skandalu na taką skalę, z pewnością podjąłbym działania”.

Z niezależnego śledztwa wynika jednak, że najwyższe osobistości Kościoła anglikańskiego, w tym sam Welby od czasu, gdy został arcybiskupem Canterbury od 2013 r., były świadome gigantycznych zbrodni Smytha już cztery lata wcześniej. Trzech członków zgromadzenia synodalnego, czyli czegoś w rodzaju „soboru” anglikanów, oskarżyło nawet Welby’ego o to, że przez jego zaniedbanie praktycznie zezwolił na kontynuację nadużyć, a następnie, zaraz po wybuchu sprawy, ta trójka uruchomiła zbiórkę tysięcy podpisów, aby zmusić go do rezygnacji.

Jest jeszcze jeden element, który działał przeciwko Arcybiskupowi. Przez długi czas Welby przyjaźnił się ze Smythem, jeździł na te same letnie obozy dla młodzieży, które były miejscem przemocy. Pomimo tego i różnych plotek na temat Smytha przywódca religijny przysięga, że nigdy nie zauważył ani nie miał podejrzeń co do wulgarności i przemocy prawnika. Ale to oczywiście podburzyło przeciwników Welby'ego, którzy oskarżyli go o potencjalne ukrywanie swojego przyjaciela Smytha. A po słowach samego premiera Starmera dla Welby’ego nie było już wyjścia.

 

7.

Na południowym brzegu Tamizy, w cieniu Shard, wieżowca zaprojektowanego przez Renzo Piano, stoi Borough Market, największy targ spożywczy w stolicy, przyciągający co roku miliony turystów z całego świata. Do rynku, pomiędzy handlarzem ryb a pubem, znajduje się Neil's, najpiękniejszy sklep z serami w Londynie: wielu turystów przyjeżdża tam tylko po to, żeby skosztować trochę za darmo, zrobić sobie selfie przed kołami z pysznymi smakami, wdychać mocne aromaty, które przenikają to miejsce.

22 tony Hafod, jednego z najlepszych serów cheddar produkowanych w Wielkiej Brytanii, przybyły do magazynu Neil's Yard z farmy w hrabstwie Somerset w celu wywozu do Francji. Ich wartość to 35 tysięcy funtów, 150 tys. zł. Jednak 14 października po ten ser przyjechał kurier i wtedy okazało się, że ser w tajemniczy sposób zniknął.

Wyparowało 950 dorm sera cheddar, co odpowiada wadze czterech dorosłych słoni. W kolejnych dniach odkryto, że rzekomy francuski nabywca nie istnieje. Dwa tygodnie później Scotland Yard aresztował 63-letniego mężczyznę, a następnie zwolnił go za kaucją.

„To niedorzeczne” – skomentowała jedna z gazet. „Ze wszystkich rzeczy, które możesz ukraść, kradniesz ser?”

Znany szef kuchni James Oliver żartuje, że złodziejami może okazać się gang szczurów. Ale nie ma się z czego śmiać: oprócz narkotyków, broni i diamentów Europa zmaga się obecnie z biznesem serowym.

BBC zakłada, że 40 tys. euro cheddaru trafi na czarny rynek: prawdopodobnie do Rosji, która ze względu na sankcje nie może już importować zachodnich produktów. Jednak od lutego 2022 r. do chwili obecnej, w związku z utrzymującym się wśród zamożnych Rosjan wysokim popytem na towary „made in Europe”, w Moskwie kwitnie nielegalny handel. A wysokiej jakości ser znajduje się na szczycie listy zakupów zamożnych moskwician.

Światowa Organizacja Handlu szacuje, że kradzieże żywności kosztują światowy przemysł od 30 do 50 miliardów dolarów rocznie. Obejmują one porwania ciężarówek załadowanych konserwami, porwanie 24 żywych homarów ze szkockiej farmy… Podobnie jak innych cennych produktów, od wina po kawior. W 2016 roku przestępcy ukradli Parmigiano Reggiano o wartości 80 tys. euro z magazynu w Emilii-Romanii i przy tej okazji konsorcjum Parmigiano Reggiano poinformowało amerykańskiej telewizji CBS, że w ciągu ubiegłych dwóch lat padło ofiarą kradzieży na kwotę 2 mln euro. W zeszłym roku w Londynie, tuż przed Bożym Narodzeniem, na stacji benzynowej przy autostradzie M5 złodzieje ukradli ciężarówkę załadowaną serem o wartości 50.000 funtów.

Zjawisko to, jak wyjaśniają eksperci, ma różne przyczyny. Po pierwsze, wartość sera stale rośnie: w Anglii w 2024 r. stopa inflacji w przypadku produktów spożywczych ogółem spadła o 1,7 procent, ale w przypadku serów wzrosła o 6,5. Drugim powodem, mówi Andy Quinn z brytyjskiej krajowej jednostki ds. przestępczości związanej z żywnością, jest to, że przestępcy wykorzystują sieci dystrybucji żywności do przemytu narkotyków. Po „Pizza Connection” włosko-amerykańskiej mafii w Nowym Jorku w latach 80., teraz mamy europejski „Cheese Connection”. Trzecią, nowszą przyczyną jest pojawienie się czarnego rynku dobrego sera w Rosji w wyniku sankcji związanych z wojną na Ukrainie.

„Wino i ser to dwa z najczęściej nielegalnie importowane produkty przez Moskwę” – mówi profesor Christ Elliott, założyciel Światowego Instytutu Bezpieczeństwa Żywnościowego i doradca ONZ. Ser legalnie trafia do krajów nieobjętych sankcjami żywnościowymi, jak Gruzja czy Białoruś, a stamtąd po wymianie etykiet i dokumentów trafia do Rosji. Albo uciekają się do przekupywania celników na granicy rosyjskiej, aby przymknąć oko i przepuścić ciężarówkę bez kontroli.

producenci i handlarze organizują się. Od dwóch lat konsorcium Parmigiano Reggiano zaczęło wprowadzać elektroniczne chipy na zewnętrznej skórce sera, zawierające kod identyfikacyjny umożliwiający jego identyfikację i lokalizację. Znana londyńska sieć sklepów Neal's Yard zareagowała na kradzież cheddara za pomocą mniej zaawansowanej technologicznie metody: po otrzymaniu dużego zamówienia wysyła pracownika, aby osobiście odwiedził kupującego. Ale bitwa jest daleka od wygranej.

 


Gdyby wybory prezydenckie odbywały się w najbliższą niedzielę, najprawdopodobniej wygrałby je kandydat KO — wynika z nowego sondażu IBRiS na zlecenie "Wydarzeń" Polsatu. W zestawieniu wzięto pod uwagę wyłącznie po dwóch najbardziej prawdopodobnych kandydatów Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości.

Gdyby w drugiej turze startowali Rafał Trzaskowski (KO) i Przemysław Czarnek (PiS), pierwszy z nich otrzymałby 50,9 proc., a drugi — 35,2 proc. głosów. W przypadku startu Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego (PiS), również wygrałby kandydat KO, ale z wynikiem 49,9 proc., a kandydat PiS mógłby liczyć na 36,4 proc. głosów.

Jeżeli KO wystawiłoby Radosława Sikorskiego, to ten w starciu z Przemysławem Czarnkiem mógłby liczyć na 46,5 proc. głosów przy poparciu na poziomie 35,3 proc. dla kandydata PiS. Pojedynek Radosława Sikorskiego i Karola Nawrockiego daje obu odpowiednio 46,7 proc. i 36,3 proc. głosów.

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/kandydaci-ko-pokonuja-kandydatow-pis-jest-najnowszy-sondaz/z95tvnt

 


Ciekawe, ciekawe…

https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,31457998,nie-zapominaj-jest-kwestia-zony-zapytalem-znajomych-z-waszyngtonu.html#S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy

 


„Kryzys rządowy: Wybory federalne odbędą się 23 lutego

Przedterminowe wybory do niemieckiego Bundestagu, zaplanowane po rozpadzie koalicji sygnalizacji świetlnej, zaplanowano na 23 lutego 2025 roku. Potwierdzili to we wtorek w Berlinie lider grupy parlamentarnej SPD Rolf Mützenich i lider grupy parlamentarnej Unii Friedrich Merz. Na ten termin zgodzili się wspólnie po tym, jak kanclerz Olaf Scholz, w obliczu dużej presji społecznej, wycofał się ze swojego pierwotnego planu nierozpisywania nowych wyborów do końca marca. 16 grudnia Scholz planuje zwrócić się do Bundestagu o wotum zaufania – w przypadku jego nieudzielenia prezydent federalny Frank-Walter Steinmeier będzie mógł podjąć decyzję o rozwiązaniu parlamentu i nowych wyborach.

https://www.sueddeutsche.de/politik/bundestag-wahl-merz-scholz-muetzenich-neuwahlen-lux.MfnJK83GhsJptaqUVxm2N4

 


„Jestem najbogatszy na świecie, ale jak mogę coś ukraść, to ukradnę, choćby najsłabszym, choćby najbardziej prestiżowym mediom, walczącym o przetrwanie dla dobra społeczeństw”…

https://www.20minutes.fr/arts-stars/medias/4120882-20241112-droits-voisins-afp-plusieurs-journaux-dont-monde-parisien-attaquent-reseau-social-x-justice

Francuskie tytuły informacyjne pozywają firmę X za rzekome publikowanie ich treści bez zapłaty

Portal społecznościowy oskarżony o naruszenie prawa, które wymaga od platform płacenia mediom za ponowne publikowanie artykułów

Wspólną akcję przeciwko firmie prowadzonej przez amerykańskiego miliardera Elona Muska prowadzi kilka dzienników – Le Figaro, Les Echos, Le Parisien i Le Monde – a wśród nich znajdują się również inne tytuły, takie jak magazyn kulturalny Telerama, Courrier International, HuffPost, Malesherbes Publications i tygodnik informacyjny Nouvel Obs.

Oskarżają oni witrynę, wcześniej znaną jako Twitter, o naruszanie „ praw pokrewnych ”, które zgodnie z europejską dyrektywą przyjętą do prawa francuskiego przysługują, gdy platformy mediów społecznościowych ponownie publikują treści informacyjne.

Gazety, a także francuska agencja prasowa Agence France-Presse (AFP), zwróciły się już o wydanie nakazu sądowego przeciwko X, który, jak twierdzą, nie prowadził negocjacji.

24 maja paryski trybunał przyznał rację mediom i dał X dwa miesiące na dostarczenie danych handlowych, które umożliwią im oszacowanie dochodów, jakie platforma czerpie z publikowanych przez nią treści.

X „nie zastosował się jeszcze” do tej decyzji, „co dowodzi, że nadal zamierza unikać swoich zobowiązań prawnych” – czytamy w oświadczeniu gazet uzasadniającym ich najnowszy pozew.

 


„Justin Welby rezygnuje ze stanowiska arcybiskupa Canterbury w związku ze skandalem nadużyć.

Głowa Kościoła Anglii była pod presją po opublikowaniu druzgocącego raportu o tuszowaniu nadużyć Johna Smytha”.

„W oświadczeniu zamieszczonym w mediach społecznościowych Welby powiedział: „Po zwróceniu się o uprzejme pozwolenie do Jego Wysokości Króla, postanowiłem zrezygnować ze stanowiska arcybiskupa Canterbury.

„Jest zupełnie jasne, że muszę wziąć na siebie osobistą i instytucjonalną odpowiedzialność za długi i traumatyzujący okres między 2013 a 2024 rokiem”.

https://www.theguardian.com/uk-news/2024/nov/12/justin-welby-step-down-archbishop-canterbury

Znajdź różnicę, Czytelniku.

 


… „Jak udało się ustalić "Wyborczej" sprawa ujrzała światło dzienne, gdy lubiany proboszcz ogłosił, że chce startować w wyborach na wyższe stanowisko. Wyciągnięto mu wtedy sprawę z przeszłości. Ze względu na dobro pokrzywdzonej, ale także rodziny księdza [ewangeliccy duchowni mają żony i dzieci - przyp. red.] nie podajemy do publicznej informacji, w której parafii wydarzyła się ta historia. … władze Kościoła potraktowały zgłoszenie z należną powagą, powołano zespół do zbadania sprawy. Odbyły się spotkania zarówno z osobą pokrzywdzoną, jak i sprawcą. … Duchowny przyznał się, wziął na siebie pełną odpowiedzialność za to, co zrobił. Został zobowiązany do rozpoczęcia terapii oraz poddawania swojej pracy ścisłej superwizji. Zakazano mu też kontaktów z pokrzywdzoną. Ksiądz zrezygnował też z kandydowania na wybieralne stanowiska w Kościele na okres 10 lat, z możliwością przedłużenia tego czasu.

Na forum wiosennego synodu, w kwietniu, duchowny także przyznał się do winy i wyraził skruchę. Podobne oświadczenie ksiądz wygłosił też w lokalnej społeczności. Wydawało się, że to będzie koniec sprawy. … Podczas spotkania z biskupem ksiądz potwierdził, że informacje przedstawione przez sygnalistę są prawdziwe. Z uwagi na to, że nie ma pewności, czy nie miały miejsca inne nadużycia, biskup złożył zawiadomienie w prokuraturze. Ksiądz został zawieszony, zakazano mu także nauczania religii.

https://bielskobiala.wyborcza.pl/bielskobiala/7,88025,31457104,po-ujawnieniu-skandalu-seksualnego-proboszcz-z-woj-slaskiego.html?_gl=1*1myw7ep*_gcl_au*MTQ5MjQ4MzQxNS4xNzMxMzQ0Mzcz*_ga*MTMxMzExOTY4OS4xNjIyMzA3MzI4*_ga_6R71ZMJ3KN*MTczMTQyODgzNi4xNTczLjEuMTczMTQyOTMxMC4wLjAuMA..&_ga=2.41347552.374866517.1723959056-1313119689.1622307328#S.PW-K.C-B.2-L.1.maly

I co, można? Można. Pod warunkiem, że to nie jest Kościół katolicki.

 


… „nowy proboszcz wprowadza zupełnie nową politykę, zgodnie z którą parafianie liczą się tylko wtedy, kiedy płacą”. …

https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,31449796,parafia-jak-spolka-ma-zarabiac-tak-zolnierz-abp-jedraszewskiego.html?do_w=117&do_v=753&do_st=RS&do_sid=1085&do_a=1085&_gl=1*19ddwr8*_gcl_au*MTQ5MjQ4MzQxNS4xNzMxMzQ0Mzcz*_ga*MTMxMzExOTY4OS4xNjIyMzA3MzI4*_ga_6R71ZMJ3KN*MTczMTQyODgzNi4xNTczLjEuMTczMTQyOTM3NS4wLjAuMA..&_ga=2.96389854.374866517.1723959056-1313119689.1622307328#S.miasta-K.C-B.1-L.2.zw

 


Szef krytykowanej archidiecezji katolickiej w Nowym Orleanie oferuje rezygnację

… „Przywództwo b.pa Aymonda w drugiej najstarszej diecezji USA znajduje się w krytycznym momencie. Archidiecezja przedstawiła jeden plan reorganizacji kościoła i rekompensaty dla ponad 500 ofiar nadużyć seksualnych ze strony duchownych. Z kolei prawnicy komitetu ofiar przedstawili inny, który domaga się znacznie większych pieniędzy.

Adwokaci kościelni twierdzą, że archidiecezja i jej filie – ale nie ich ubezpieczyciele – powinny zapłacić około 125.000 dolarów każdemu wnioskodawcy o nadużycia seksualne. Adwokaci ocalałych odpowiedzieli, że kościół, jego filie i ubezpieczyciele powinni zapłacić 2 mln dolarów za każde roszczenie. Ostatnie sprawy upadłościowe dotyczące diecezji katolickich w innych miejscach kosztowały ponad 600.000 dolarów za każde roszczenie o nadużycie”. …

https://www.theguardian.com/us-news/2024/nov/12/new-orleans-catholic-church-gregory-aymond

 


Jakiej wiary? Której z dziesięciu tysięcy? Tej jedynie słusznej, zapewne?

I przed kim oni tej wiary chcą bronić?

https://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,31457986,prokuratura-wziela-pod-lupe-dzialalnosc-zon-obroncow-wiary.html?_gl=1*10j2e98*_gcl_au*MTQ5MjQ4MzQxNS4xNzMxMzQ0Mzcz*_ga*MTMxMzExOTY4OS4xNjIyMzA3MzI4*_ga_6R71ZMJ3KN*MTczMTQyODgzNi4xNTczLjAuMTczMTQyODgzNi4wLjAuMA..&_ga=2.62828014.374866517.1723959056-1313119689.1622307328#S.TD-K.C-B.9-L.1.duzy

 


Dopiero teraz?!

No i D.O. ma nadzieję, że min. Sikorski nie zaproponuje tej fuchy D.O.

https://wyborcza.pl/7,75399,31454798,spor-o-ambasadorow-eskaluje-sikorski-chce-wyrzucic-ambasadora.html#S.TD-K.C-B.10-L.1.duzy

… „ambasador Kwiatkowski koncentruje się głównie na kontaktach między prezydentem a polskimi biskupami pracującymi w watykańskich kongregacjach”.

 


Zasłużony w walce z komunizmem (ma na to legitymację) D.O., krytyk lewicy, coraz bardziej lubi panią Barbarę Nowacką. Ma cojones, jakich masowo brakuje dżentelmenom w rządzie.

Co gorsza… Przed wyborami w ub. roku jedna z gazet proponowała: „nie wiesz, na kogo głosować? Rozwiąż test”. D.O. rozwiązał. Wyszło mu na to, że jest typowym wyborcom lewicy. Wstyd się przyznać, co nie? Oczywiście nie głosował na lewicę, bo testy bardzo często są beznadziejnie głupie.

 


Czy te pieniądze też przejemy, zamiast zainwestować w przyszłe zarobki, zważywszy, że teraz, jako kraj zamożny, będziemy już w Unii płatnikami netto (i bardzo dobrze!).

Ciekawe, jak przyjmie to prawica. Kiedy przychodziło brać cudze pieniądze – było cacy, teraz będzie wrzasku co niemiara.

https://wyborcza.biz/biznes/7,177151,31459056,kolejna-wyplata-z-kpo-coraz-blizej-ke-zaakceptowala-wniosek.html?_gl=1*5cwiwx*_gcl_au*MTQ5MjQ4MzQxNS4xNzMxMzQ0Mzcz*_ga*MTMxMzExOTY4OS4xNjIyMzA3MzI4*_ga_6R71ZMJ3KN*MTczMTQ0MjI3MC4xNTc1LjAuMTczMTQ0MjI3MC4wLjAuMA..&_ga=2.29282046.374866517.1723959056-1313119689.1622307328#S.TD-K.C-B.9-L.2.duzy



Głupców nie sieją, sami rosną, jak chwasty. Nie drakońskie represje, nie podwyższanie kar, ale ich nieuchronność jest odstraszaczem drogowych morderców, potencjalnych i prawdziwych. A teraz Polskę można przejechać wzdłuż i wszerz i nie spotkać ani jednego patrolu drogówki. Pomiary odcinkowe, fotoradary, byle tylko nie stać na drogach i dbać o bezpieczeństwo. Jak już jakiś stoi, ty wyłącznie po to by wyłudzać mandaty, nie, żeby chronić pieszych i kierowców.

Ale przede wszystkim, trzeba zracjonalizować sygnalizację drogową i przestać „dydaktycznie” stosować ograniczenia prędkości. Niektóre wiszą jeszcze od czasu trabantów, inne są postawione wyłącznie po to, by walić mandaty, jeszcze inne, po prostu, żeby zrobić kierowcom na złość.

Weźcie przykład ze Słowenii: tam ograniczenia prędkości stoją tylko tam, gdzie rzeczywiście są potrzebne i opiewają na prędkość rzeczywiście bezpieczną.

A wyborcza niech się lepiej zajmie kompletnością informacji niż kampaniami maniaków, cierpiących na rowerozę.

 


Kradzieże sera stają się prawdziwą plagą.

https://www.bbc.com/news/articles/crmz42pjpnjo

 


Skoro są korzyści z korzystania to muszą być też niekorzyści z niekorzystania, c’nie?




Komentarze

  1. O rany! Tyle problemów na świecie, a jeszcze ser kradną...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dojdzie do tego, że śmianie się "jak głupi do sera" będzie coraz droższe...

      Usuń
  2. Czy D.O. musi być aż tak bardzo pracowity?! Przecież tego wszystkiego nie da się nie przeczytać, jak już się zacznie! A kiedy biedny Czytelnik ma czytać inne rzeczy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe jest czytać o tym co najważniejsze. Dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z Moskitem. Chyba D. O. ma sfałszowana metrykę. Zasuwa jak nastolatek.

    OdpowiedzUsuń
  5. obfitość , obfitość przeczytałem , ale załączniki wieczorową porą , dziękuję

    OdpowiedzUsuń
  6. Wieczory coraz dłuższe. I dobrze. Jest co czytać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga