DRUGI OBIEG

Niedziela 8 grudnia 2024

 

1.

Wszystko wskazuje na to, że po 24 latach upadł reżim Bashara al-Assada. A właściwie po 54 latach, bo od 1970 r. władzę sprawował jego ojciec, Hafiz al-Assad.

Premier Syrii Mohammad al-Jalali oświadczył, że jest gotowy współpracować z każdym nowym „przywódcą” wybranym przez naród, precyzując, że w niedzielę rano pojawi się w swoim biurze w siedzibie rządu, aby przeprowadzić procedurę „przekazania” władzy. „Ten kraj może być normalnym krajem, budującym dobre stosunki ze swoimi sąsiadami i ze światem (...), ale za tę kwestię będzie odpowiadać nowe przywództwo, które wybierze naród syryjski, a my jesteśmy gotowi na współpracę i dla niego zapewnić wszelkie możliwe udogodnienia” – oznajmił w nagraniu wideo opublikowanym na swoim koncie na Facebooku.

Ze swojej strony dowódca HTC zaapelował do swoich bojowników, aby nie zbliżali się do instytucji publicznych w Damaszku, które do czasu „oficjalnego przekazania” pozostają pod kontrolą byłego premiera.

 

Islamistyczni rebelianci zdobyli miasto Hama, są już w Homs i otoczyli Damaszek. Wczoraj rosyjska ambasada w Damaszku nakazała obywatelom Rosji opuszczenie Syrii. Żołnierze syryjscy masowo uciekają ze stolicy. Nikt nie wie, gdzie się schronił Bashar al-Assad.

Wcześniej Assad stracił również kontrolę nad symbolicznym południowym miastem Deraa i większą częścią prowincji o tej samej nazwie, która była kolebką powstania w kraju w 2011 r.

Rebelianci zapewniają, że nie mają żadnych zamiarów wobec Libanu, ale planują wybić terrorystów z Hizballahu znajdujących się w Syrii. Nic nie mówią czy zamierzają zwrócić broń przeciwko Izraelowi. Zaatakowali jedną z baz wojsk rozjemczych ONZ-u, której broni obecnie armia izraelska.

Trump napisał, że „Rosja jest obecnie zmuszona do wycofania z Syrii i może to być najlepsza rzecz, jaka mogła im się przydarzyć". Im Rosjanom, czy im Syryjczykom?

 

„Reżim Assada się skończył, wszystkie wyznania religijne będą miały prawo do współistnienia, Syria zasługuje na inkluzywny rząd, a nie na autokratę, który samodzielnie podejmuje decyzje” - mówi Abu Mohammad al-Jolani, przywódca rebeliantów, którzy ruszyli na Damaszek. Jego aspiracją jest zostać następcą Bashara al Assada, dyktatora, który przez ćwierć wieku rządził Syrią żelazną pięścią, po tym jak jego ojciec Hafez robił to samo przez poprzednie trzydzieści lat.

„W przeszłości dokonywałem złych wyborów, ale z wiekiem ludzie stają się mądrzejsi, taka jest ludzka natura” – dodał Jolani w wywiadzie udzielonym CNN, świadom swojej dawnej reputacji.

Kim jest przywódca Hayat Tahir al-Sham (HTS), ruchu islamskiego, który stworzył podczas długiej wojny domowej w Syrii? Jego grupa wyrosła z Al-Kaidy i ISIS, dwóch organizacji terrorystycznych, ale w ciągu ostatniej dekady zerwała z obiema.

Dla Stanów Zjednoczonych, które uwięziły go w Iraku podczas inwazji mającej na celu obalenie Saddama Husajna, a następnie po uwolnieniu wyznaczyły za jego głowę nagrodę w wysokości 10 milionów dolarów, pozostaje dżihadystą, islamskim ekstremistą.

Kurdowie, którzy do niedawna uważali go za przeciwnika, teraz mówią, że są gotowi z nim negocjować, jeśli zapewni im przestrzeń, której żądają.

Ze swojej strony Jolani twierdzi obecnie nawet, że jest otwarty na stosunki z Rosją Putina, która do wczoraj była jego zaprzysiężonym wrogiem jako główn poplecznik Assada.

Urodzony w Arabii Saudyjskiej 42 lata temu Jolani jako dziecko przeprowadził się z rodziną do Damaszku. Wychował się w rodzinie należącej do klasy średniej, studiował, ma niewątpliwe walory charyzmy oraz zdolności polityczno-wojskowe.

Mówi, że zradykalizował się w czasie drugiej intifady palestyńskiej w 2000 r. Przyłączył się do Al-Kaidy podczas wojny w Iraku, ale potem porzucił ideologię globalnej świętej wojny przeciwko Zachodowi, a także zdystansował się od ISIS i wszedł na ścieżkę syryjskiego nacjonalizmu, z pewnością w imię islamu, ale bez proklamacji dżihadu.

Rządził Idlibem, syryjskim miastem będącym jego twierdzą, z umiarem i pragmatyzmem. Podczas Covid-19 ludność stwierdziła, że rebelianci Jolaniego lepiej zarządzali walką z epidemią niż rząd Assada.

Przywódca HTS twierdzi, że jest zwolennikiem tolerancji religijnej. W tym tygodniu, przed rozpoczęciem ofensywy z Aleppo, przemawiając jako ktoś, kto już uważa się za przywódcę narodowego, oświadczył, że jego ruch może się rozwiązać i że różnorodność społeczna Syrii będzie szanowana.

Eksperci ds. Bliskiego Wschodu ostrzegają, że Jolani nie jest liberalnym demokratą. Dziennikarka, która przeprowadzała z nim wywiad dla CNN, nosiła chustę. Ale może nie jest fundamentalistą na wzór talibów, także dlatego, bo przecież Syria to nie Afganistan.

 

2.

Spacer znów po ciemku, choć dzień jeszcze niestary.

Na Placu Pięciu Rogów jakiś pijany, a może niespełna rozumu pan, głośno wyraża swoją dezaprobatę wobec otaczającego go świata i ludzi.

D.O. szybko poczuł z nim więź wspólnoty. Bo w końcu i D.O. robi to samo, raz na facebooku, raz na blogu.

 

3.

Już za kilka godzin, na portalu ‘ natemat.pl ‘ ukaże się najnowsza, obiecana rozmowa z cyklu „Allegro ma non troppo”.

D.O. tylko powie wam tylko tyle: uał! Uał, uał!

 

4.

Święty Ambroży, więc Mediolan, a jak Mediolan to La Scala.

Na święty Ambroży, patron miasta, rozpoczyna się nowy sezon w najsłynniejszej operze świata.

To najbardziej „światowy” wybieg dla możnych tego świata w całych Włoszech.

Bilet a parterze na premierowe przedstawienie kosztował 3200 euro.

W tym roku kierownik muzyczny Riccardo Chailly zdecydował się na’ La Forza del Destino’ Giuseppe Verdiego. Niedawno była w warszawskim Teatrze Wielkim i przy tej okazji D.O. dał wyraz swojej niechęci do tego dzieła: fatalne libretto a i muzyka, jak na Verdiego, taka sobie. Oczywiście tamtą recenzją D.O. ściągną na siebie krytyki prawdziwych znawców, którzy „Siłę Przeznaczenia” cenią z powodów trudnych dla D.O. do zrozumienia.

No, ale to nie jego zmartwienie, szansa, że pójdzie na to do La Scali jest nieskończenie niewielka.

To, co, poza wszystkim innym, powstrzymałoby go od asystowania w tym spektaklu, to fakt, że śpiewa tam pani Anna Netrebko, miłośniczka Putina i orędowniczka wojny z Ukrainą.

D.O. życzy jej zapalenia strun głosowych i innych przykrości.

Kolejny powód to ten, że ta straszna ramota twa w La Scali 3 godziny i 53 minuty.

D.O. uważa, że takich tortur wyraźnie zabraniają Konwencje Genewskie.

D.O. nie skusiło by nawet 2260 metrów użytych do scenografii rur żelaznych, 800 rur aluminiowych, 1800 kilogramów kleju, 100 kół do okrągłej konstrukcji, która obraca się sama, umożliwiając zmianę sceny bez przerywania akcji i 180 metrów polistyrenowych sześcianów.

Już samo to odstraszyłoby D.O. od pójścia.

Natomiast chętnie znalazłby się na zewnątrz, protestować przeciwko damom w futrach, klaskać antyfaszystom, którzy przed wejściem do tej świątyni sztuki wywalili górę gnoju, w któ®ą wetknęli portrety Giorgii Meloni, przewodniczącego Senatu, naziola Ignazio La Russy, Matteo Salviniego, wicepremiera tego rządu i premiera Izraela Benjamina Netanjahu.

A z pewnością stanąłby razem z dużą grupą Ukraińców, protestujących przeciwko Netrrebko. „Opera jest sceną prawdy, Netrebko rzuca cienie”, „Stop Netrebko: La Scala zasługuje na więcej”, „Z Ukrainą tak długo, jak trzeba” widniało na transparentach.

Znaleźć się w środku to przywilej, więc były w przedstawieniu aż trzy przerwy, bo przecież idzie się tam, żeby się pokazać, a jak światło na widowni zgaśnie, to pokazanie się jest utrudnione.

Ale premierę można oglądać było także w 37 innych punktach miasta. Że w innych teatrach – OK, że w halach sportowych, też OK, ale w więzieniach?

Kodeks postępowania karnego i wspomniane Konwencje Genewskie zabraniają tortur!

Ale, gwoli sprawiedliwości, na dowód, że D.O. nie rości sobie prawa do racji: na zakończenie było 12 minut aplauzów. Bywało dłużej, ale po czterech godzinach wszyscy chcieli do domu. Nie brakowało też buuu (ale nie wszyscy buczeli) dla Netrebko.

 

5.

W Paryżu, na reinauguracji Notre Dame niespodziewanie pojawił się Elon Musk. Ale na ceremonię się spóźnił. Jemu wszystko wolno.

Podczas ceremonii, zgromadzona publiczność i część liderów wolego świata zgotowała Wołodymyrowi Zełenskiemu standing ovation. Podobnie na stojąco oklaskiwano strażaków, którzy gasili w 2019 niszczycielski pożar katedry.

Najpierw przebudzenie dzwonów, a potem przebudzenie organów były najmocniejszymi i najbardziej oczekiwanymi momentami tej ceremonii.

Papieża nie było, ale przesłał liścik: „Niech ponowne otwarcie Notre-Dame będzie znakiem odnowy Kościoła francuskiego i miejscem gościnności dla tych, którzy szukają absolutu” - napisał do arcybiskupa Paryża Laurenta Ulricha. Nb. Wczoraj Franciszek pojawił się publicznie z wielkim siniakiem pod brodą. Watykan wyjaśnił, że papież uderzył brodą o szafkę nocną.

Na zakończenie ceremonii amerykańska sopranistka Nadine Sierra odśpiewała w deszczu Marsyliankę przy akompaniamencie chóru armii francuskiej.

 

6.

Po szokującym unieważnieniu wyborów prezydenckich przez Trybunał Konstytucyjny, rumuńska policja przeprowadza serię przeszukań. Prokuratura w Bukareszcie wszczęła śledztwo w sprawie oszustw wyborczych, prania pieniędzy i fałszerstw komputerowych. Poszukiwania koncentrują się w trzech budynkach w Braszowie, mieście w centrum kraju. Agenci przeszukują jednak także dziesiątki biur, z których część znajduje się na obrzeżach stolicy.

Konfiskowane są komputery, dokumenty i konta bankowe, co miałoby świadczyć o „hybrydowych atakach” Moskwy mających na celu unieważnienie wyniku pierwszej tury wyborów prezydenckich, która niespodziewanie doprowadziła do zwycięstwa Calina Georgescu, kandydata prorosyjskiego, antyukraińskiego, przeciwnika UE i NATO. Rumuńska prokuratura poszukuje dowodów na oszustwo „finansowane przez obcy kraj”, by wesprzeć tezę o naruszeniach konstytucji, o których pisał w wyroku trybunał konstytucyjny, unieważniając pierwszą turę wyborów prezydenckich, a w konsekwencji odwołania II tury, zaplanowanej na dziś.

 

7.

Gianni Morandi skończył 80 lat. Jest w świetnej formie i nadal świetnie śpiewa, sam i w duetach z największymi.

 

8.

14 grudnia wejdzie w życie we Włoszech nowy kodeks drogowy.

Przewiduje m.in. do 7 lat więzienia dla osób, które porzucają swoje psy na drogach publicznych.

 

9.

Liczba czytelników D.O. stale maleje. Dziś już to tylko niemal połowa tych, którzy odwiedzali Drugi Obieg, kiedy przeniósł się na bloggera. Kiedy spadnie poniżej psychologicznej granicy, a jest już blisko, D.O. ustanie.

 


„Rebelianci ogłaszają koniec władzy Assada w Syrii”

Libańska gazeta l’Orient – Le Jour: https://www.lorientlejour.com/

 


„Ofensywa w Syrii nie ma celów w Libanie, twierdzi numer dwa HTC”

Ahmad al-Dalati wzywa rząd libański do „usunięcia pozostałych elementów Hezbollahu z terytorium Syrii”.

https://www.lorientlejour.com/article/1438633/loffensive-en-syrie-na-pas-dobjectifs-au-liban-affirme-le-numero-deux-de-htc.html

 


„Wyszedł jako stary człowiek”: radość i smutek bliskich uwolnionych z więzień Assada”

Moammar Ali szukał swojego starszego brata przez 39 lat.

W 1986 roku syryjscy żołnierze aresztowali studenta Ali Hassana al-Ali, wówczas 18-letniego, na punkcie kontrolnym w północnym Libanie. Od tamtej pory Moammar nie miał od niego żadnych wieści.

Następne trzy dekady spędził na odwiedzaniu różnych placówek bezpieczeństwa w Syrii, gdzie otrzymywał sprzeczne informacje na temat miejsca pobytu swojego brata.

„Nie było miejsca w Syrii, którego byśmy nie odwiedzili. Jeździliśmy po całym kraju i pytaliśmy, co się z nim stało. Pewnego dnia przyznawali, że mają go w więzieniu, następnego dnia zaprzeczali temu” – powiedział Ali, mieszkaniec Akkar, północnego Libanu.

Ostatnia informacja, jaką Ali otrzymał o swoim bracie, dotyczyła tego, że jest przetrzymywany w oddziale bezpieczeństwa wojskowego w Damaszku pod zarzutem agitacji politycznej. Następnie wybuchła rewolucja w Syrii i późniejsza wojna domowa, a Ali nie otrzymywał już żadnych informacji o statusie brata.

Aż do czwartkowej nocy, kiedy telefon Alego zaczął brzęczeć. Przyjaciele, krewni i członkowie rodziny zaczęli wysyłać mu to samo zdjęcie: obdarty mężczyzna po pięćdziesiątce, stojący oszołomiony przed centralnym więzieniem Hama w północnej Syrii.

„Powiedzieli, że jest do mnie podobny. Powiedziałem im: 'to mój brat!' To uczucie… jest nie do opisania. …

Cały artykuł tu:

https://www.theguardian.com/world/2024/dec/07/syria-grief-mingles-with-joy-as-loved-ones-released-from-assad-prisons

 


Każdy z nas chce po sobie zostawić jakiś ślad…

 


Kilka lat temu D.O. zrobił już fotoreportaż z ulicy Marszałkowskiej, która niegdyś była eleganckim salonem Warszawy. Dziś jest niewiele więcej niż slumsem, z opuszczonymi kamienicami, zaświnionymi bazgrołami bramami, ścianami i witrynami, pełno tez opuszczonych sklepów…

Gdyby wydać ciutkę mniej na ten pudełkowaty koszmarek na placu Defilad i poświęcić je na wysprzątanie ulicy i rewitalizację domów i chodników, to D.O. by się cieszył.

Wstyd przed przybyszami z kraju i zagranicy. W czasie spaceru D.O. słyszał angielski, włoski, hiszpański i ukraiński, ukraiński i ukraiński.

 


Święci się Świętokrzyska (dla ateistów: Krzyska)



Nowy Świat już świętuje. Tak bliżej Świętokrzyskiej…



… A tak bliżej Alei Jerozolimskich.

 


A to nowa Chmielna. Wciąż jeszcze nie skończona. Wciąż jeszcze pełna bazgrołów „writerów”.

(Może ktoś D.O. wytłumaczy, jakie sa motywacje tych małych niszczycieli dobra publicznego i prywatnego i dlaczego nikt nie zwraca na to uwagi? Dlaczego sklepikarze z Chmielnej i wielu innych ulic nie zrzucą się na ochroniarzy)?

 


Nadine Sierra śpiewa Marsyliankę przed Notre-Dame.

Super sprawa.

Poszukajcie jej wykonania tu:

https://www.lefigaro.fr/actualite-france/en-direct-reouverture-de-notre-dame-donald-trump-est-arrive-a-paris-20241207

 


Tam też ‘Te Deum’ i ‘Magnificat’

https://www.lefigaro.fr/actualite-france/en-direct-reouverture-de-notre-dame-donald-trump-est-arrive-a-paris-20241207

 


Wejście do La Scali, przed wejściem gnój, w gnoju portrety.

https://milano.repubblica.it/cronaca/2024/12/07/diretta/prima_scala_milano_oggi_news-423841087/?ref=RHLM-BG-P23-S1-T1

 


„Szefowie firm technologicznych, którzy zainwestowali 394,1 mln dolarów w wybory w USA – i jak wypadają w porównaniu z Elonem Muskiem”

„Dokumenty FEC dają jedynie przedsmak pieniędzy, jakie big tech czerpie z Waszyngtonu, więc próbuje wpłynąć na rząd”

Cały, ze wszech mias interesujący artykuł jest tu:

https://www.theguardian.com/us-news/2024/dec/07/campaign-spending-crypto-tech-influence

Według analizy Guardiana, Dolina Krzemowa przeznaczyła w tym roku na wybory prezydenckie w USA ponad 394,1 mln dolarów, z czego większość pochodziła z ogromnej darowizny, około 243 mln dolarów, jaką Elon Musk przekazał kampanii Donalda Trumpa. … Szczególnie aktywni w tych wyborach byli zwolennicy kryptowalut.

Darczyńcy pochodzili z największych firm technologicznych: Google, WhatsApp, LinkedIn i Netflix. Inni byli potężnymi inwestorami venture capital, którzy zarobili miliardy, inwestując w technologię. …

Trump otrzymał w sumie 273,2 mln dolarów darowizn od największych graczy branży technologicznej, w tym:

*242,6 mln dolarów od Elona Muska, właściciela Tesli, SpaceX i X (dawniej Twitter), którego majątek netto szacuje się na 350 mld dolarów.

*5,5 mln dolarów od Marca Andreessena , miliardera i założyciela firmy venture capital Andreessen Horowitz, znanej również jako a16z. Współzałożyciel Andreessena, Ben Horowitz, początkowo popierał Trumpa, ale przeszedł na stronę Harris .

*5,1 mln dolarów od Jana Kouma , założyciela WhatsApp, który większość swojego majątku zbił, gdy Facebook przejął aplikację do przesyłania wiadomości w 2014 r. za 19 mld dolarów.

 


Dziękujemy księże metropolito. Żaden ateusz nie zaszkodzi tak Kościołowi, ja wasza ekscelencja.

https://torun.wyborcza.pl/torun/7,48723,31526654,abp-marek-jedraszewski-gra-pierwsze-skrzypce-na-urodzinach-radia.html?_gl=1*jcm6g9*_gcl_au*MTQ5MjQ4MzQxNS4xNzMxMzQ0Mzcz*_ga*MTMxMzExOTY4OS4xNjIyMzA3MzI4*_ga_6R71ZMJ3KN*MTczMzYwMzUxNi4xNjUwLjAuMTczMzYwMzUxNi4wLjAuMA..&_ga=2.110881861.1583999391.1731789998-1313119689.1622307328#S.TD-K.C-B.7-L.1.duzy

 

1 rok temu

W kwietniu D.O. donosił o sensacyjnej ucieczce z aresztu domowego na Północy Włoch Artema Ussa, syna ówczesnego, putinowskiego gubernatora Syberii. Podejrzewany o koordynację wielkiego przemytu urządzeń wojskowych z Zachodu do Rosji, Uss , po wyroku Sądu Apelacyjnego w Mediolanie, oczekiwał na ekstradycję do Stanów Zjednoczonych. Był zobowiązany do noszenia elektronicznej bransoletki, ale – uwaga! - bez nadajnika GPS. To i inne okoliczności ucieczki skłaniały do przypuszczeń, że owa ucieczka była „przysługą”, wyrządzoną przez rząd pani Meloni przyjacielowi Salviniego, Władimirowi Putinowi.

Młodego Ussa widziano (na monitoringu przed drzwiami jego włoskiej posiadłości), jak wsiadał do czarnego punto, zarejestrowanego na obywatela Białorusi, który został przesłuchany i twierdzi, że nic nie wie.

„Już po trzech kilometrach, Uss przesiadł się z Punto do jednego z czterech ciemnych, identycznych SUV-ów. SUV-y rozjeżdżają się natychmiast różnymi drogami, by zmylić pogonie. Którego notabene nie było.

Po rozpadzie ZSRR mineralne skarby syberyjskiego regionu Krasnojarska trafiają w ręce oligarchów, a Aleksandr Uss staje się swego rodzaju politycznym przedstawicielem aluminiowego lobby, do którego należy m.in. poszukiwany dziś przez USA Oleg Deripaska.

Uss senior miał nawiązał stosunki polityczne i gospodarcze już z Borysem Jelcynem, a potem z Putinem, który nominował go na gubernatora obwodu krasnojarskiego w 2018 roku.

Jego syn Artem nawiązał ścisłe stosunki z Pekinem. Według aktu oskarżenia w USA, służyły mu do pozyskiwania mikroczipów i narzędzi elektronicznych potrzebnych do budowy rakiet, dronów i myśliwców używanych podczas bombardowań Ukrainy. Miał firmę eksportującą ogromne ilości drewna syberyjskiego do Chin, eksportował tam również węgiel.

Inwestował też we Włoszech, miał udziały w firmie Luxury Sardinia, która jest właścicielem hotelu w San Teodoro i szeregu gruntów z widokiem na morze, które miał nadzieję przekształcić w wille.

Jego aresztowanie nastąpiło na lotnisku Malpensa w październiku ubiegłego roku, a amerykański wymiar sprawiedliwości natychmiast skontaktował się z sądem w Mediolanie, formalnie sygnalizując niebezpieczeństwo związane z osobą i ryzyko związane z umieszczeniem go w areszcie domowym.

Wszystko na darmo. Uss mógł przebywać w ośrodku Basiglio, wynajmowanym w przeszłości przez rosyjskich dyplomatów daleko od Mediolanu, ze wszystkimi wygodami, aż do momentu wydania wyroku. Skąd uciekł. Dwa dni później brylował już w Moskwie. Putin tatusia posunął, ponieważ ten wylewnie dziękował rosyjskim służbom za pomoc w ucieczce synka. Stany Zjednoczone oferują obecnie 7 milionów nagrody za pomoc w jego pojmaniu.

Teraz właśnie zidentyfikowano członków komanda, które pomogło Artemowi w Ucieczce.

To 5 osób, Bośniacy, Słoweńcy i Serbowie. Aresztowano dwóch z nich: 52-letniego Vladimira Jovancića i jego syna 25-letniego Borisa Jovancića. Pozostali, 39-letni Słoweniec Matej Janezic i Serbowie Srdjan Lolic (52 lat) i Nebojsa Ilic (47 lat) są nadal na wolności, nie wiadomo, gdzie przebywają.

Przewieźli Ussa szybko, precyzyjnie, przez przejście graniczne w Gorizii do Słowenii. A stamtąd do Serbii, na Węgry, a jakże, a potem na północ w stronę Białorusi i wreszcie do Moskwy. Pobrylował, pobrylował i znikł.

Nikt nie wie, gdzie Artem Uss znikł. Może boi się 007 z USA? A może zrobił się niewygodny dla Putina?

 

3 lata temu

7 grudnia 1941 miał miejsce atak na Pearl Harbor. Rozpoczął się o 7:48 czasu hawajskiego. Baza została zaatakowana przez 353 samoloty japońskie startujące z sześciu lotniskowców (w tym myśliwce, bombowce poziomowe i nurkujące oraz bombowce torpedowe) w dwóch falach. Z ośmiu zacumowanych w porcie pancerników Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych wszystkie zostały uszkodzone, a cztery zatopione. Wszystkie z wyjątkiem USS Arizona zostały później wydobyte, a sześć powróciło do służby. Japończycy zatopili lub uszkodzili również trzy krążowniki, trzy niszczyciele, szkolny okręt przeciwlotniczy i jeden stawiacz min. Ponadto zniszczyli 188 samolotów amerykańskich.

Zginęło 2403 Amerykanów, a 1178 innych zostało rannych.

Straty japońskie: 29 samolotów i pięć miniaturowych okrętów podwodnych. Zginęło 64 żołnierzy.

8 grudnia Kongres Stanów Zjednoczonych wypowiedział Japonii wojnę. Bilans „Wojny na Pacyfiku” był przerażający: Po stronie Amerykanów i ich sojuszników zginęły ponad 4 miliony żołnierzy (1937–45) i 26 milionów cywili (1937–45).

Po stronie Japonii i jej sojuszników – ponad 2,5 miliona zabitych wojskowych. (1937–45) i ponad milion cywilów.

 

 

 

 

 

 

Komentarze

  1. Marsylianka pięknie zaśpiewana. Przy okazji pięknie zaśpiewanego hymnu zawsze mi się przypomina wykonanie naszego hymnu przez "zbawcę narodu". Nic na to nie mogę poradzić. Ech, wolacy...

    OdpowiedzUsuń
  2. D. O. ... Tylko nie to. Nie ustawaj.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Liczba czytelników D.O. stale maleje."

    Panie Jacku:
    Jednak wydaje mi się, że publikacje bezpośrednio na Facebooku mają swoje zalety mimo bezdusznych i ślepych algorytmów. Nie sądzę, żeby "cenzura" była efektem politycznej złej woli Zuckerberga, to jednak nie Musk, a FB daje szansę na dotarcie do większej ilości osób. Oczywiście te algorytmy są nastawione na zysk i dlatego raczej podgrzewają atmosferę niż szukają prawdy, ale taki jest kapitalizm, rozsądni ludzie powinni móc się przed tym bronić samemu. Niech Pan zwróci uwagę, że czytelnicy komentują raczej na FB, tak jest im wygodniej, można tworzyć wątki, odpowiadać, rozgałęziać poddyskusje. Poza tym nie są wtedy anonimowi - w każdej chwili można zajrzeć na ich profil i sprawdzić, kim jest rozmówca. Szczególnie napastliwych można blokować, FB daje taką możliwość.

    ALE NIE WSZYSCY MAJĄ MOŻLIWOŚĆ KOMENTOWANIA. Pana ustawienia na FB dopuszczają tylko komentarze od Pana znajomych i ich znajomych. Cóż, ja nie mam szczęścia należeć do tego zbioru i wiele razy brakowało mi możliwości wyrażenia swojej opinii. A media społecznościowe to powinien być raczej dialog niż monolog, to zresztą jest ich zaletą. Gdyby Pan jednak rozważył zmianę tych ustawień i dopuszczenie komentarzy od wszystkich?

    Z wielkim szacunkiem i apelem, niech Pan nie rezygnuje
    Jarosław Morawski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się , poza tym ,że aby zapobiegać hejtowi komentarze powinni zamieszczać tylko znajomi. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Dziękuję za dzisiejszy przekaz , żyjemy w ciekawych czasach , czyżby to pierwsze symptomy upadku kac,apii . Czytam D.O. zawsze z wielkim zainteresowaniem , ten tzw.spadek czytelników nie jest obiektywny , uważam i wiem ,że wiele osób nie wie jak otworzyć , myślę ,że trzeba to "łopatologicznie" opisać . Przesyłam serdeczności .......trwa msza w Katedrze Notre-Dame .

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja się cieszę z obecności D.O. na blogu, bo wreszcie mam możliwość skomentowania. I nie wydaje mi się, by dodanie komentarza tutaj było trudniejsze niż na Fb.
    Co do Syrii, trochę mi D.O rozjaśnił w głowie, ale nie do końca. Bo raz pisze HTS a raz Jolani. Kim są te postaci względem siebie? Czy reprezentują ten sam ruch? Za mało wiem o Syrii, żeby to zrozumieć. No i obawiam się, że przywódcy rebeliantów mogą okazać się wilkami w owczej skórze, którzy po dojściu do władzy pokażą prawdziwe oblicze. Jakoś nie bardzo wierzę w tak radykalną przemianę od Al-Kaidy do demokracji.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga