DRUGI OBIEG

Piątek, 31 stycznia 2025

1.
Bestia z rozmysłem kłamie, oczernia, rzuca oszczerstwa. Albo obiecuje góry złota i rzeki mleka i miodu.
Są tak grubymi nićmi szyte, że łatwo jej kłamstwa i oszczerstwa udowodnić, obnażyć opinii publicznej bestii bestialski charakter.

Rycerze z błyszczących zbrojach robią to: ujawniają bestii jej fałszywość.

A bestia co?

Zapada się ze wstydu pod ziemię? Ucieka za góry za lasy, żeby nikt nie mógł jej rzucić w twarz: „ty kłamco, ty oszczerco”?

Nie: śmieje się smacznie i dalej oczernia.

I to się ludowi podoba. Co trzeci przedkłada bestię nad rycerzy.

Szewczyk Dratewka też ma przechlapane.


https://wyborcza.pl/7,75398,31650021,pis-zaczyna-grac-w-kampanii-osobami-lgbt-ida-za-trumpem-bedzie.html
„Dyskryminowane, prześladowane i aresztowane, teraz osoby LGBTQ+ mogą być także „rejestrowane”. Odkąd w listopadzie 2023 r. Sąd Najwyższy uznał nieistniejący „międzynarodowy ruch społeczny LGBT” za „organizację ekstremistyczną”, policja przeprowadzała naloty na kluby i kliniki. Wszędzie gromadzili wrażliwe, chronione prywatnością dane medyczne: dokumentację, filmy, odciski palców, a nawet wymazy z jamy ustnej. Dane, które – jak wynika z dochodzenia niezależnych mediów Meduza – mogłyby teraz wpłynąć do jednego elektronicznego rejestru osób LGBTQ+, „bazy danych, która znacznie ułatwiłaby szantażowanie i prześladowanie osób queer”.
Od 2023 r. organy ścigania rozpoczęły przeszukiwanie dokumentacji medycznej osób transpłciowych. Napadali na specjalistyczne kliniki i konfiskowali archiwa. Jael Demedetskaja jakiś czas temu szukała schronienia. Wraz z mężem na początku XXI wieku założyła Fundację Transgender, a później klinikę udzielającą pomocy medycznej podczas zmiany płci. Jednak w 2017 roku para zmuszona była do ucieczki i ubiegania się o azyl w Stanach Zjednoczonych ze względu na otrzymywane groźby. Kiedy w 2019 r. klinikę uznano za „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”, Demedetskaja za pośrednictwem łącza wideo oglądała, jak jej była koleżanka podpala ponad 6000 teczek dokumentacji medycznej, której nigdy nie zdigitalizowała specjalnie w celu ochrony pacjentów transpłciowych.
Inne kliniki nie były jednak tak przygotowane, gdy pojawili się inspektorzy z pytaniem, „kto do nich przyszedł, kiedy i z jakiego powodu” – wszystkie dane dotyczące zdrowia były objęte ochroną. Dochodzenia, które doprowadziły kliniki do zawieszenia świadczenia usług.
Zbiór świadectw o zmianie płci
Organy ścigania zebrały także dane dotyczące specjalnych zaświadczeń wydawanych przez urzędy stanu cywilnego umożliwiających zmianę płci w dokumentach tożsamości, zanim w zeszłym roku wprowadzono całkowity zakaz zmiany płci. O idei stworzenia dużej bazy danych osób LGBTQ+ dyskutuje się od wiosny 2024 roku. „Może nawet publicznej bazy danych, żeby każdy mógł sprawdzić orientację seksualną znajomego lub dziewczyny” – powiedział pracownik Ministerstwa Walki przeciwko Ekstremizmowi (niesławne „Centrum E”) Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Kremla, Dumy i grup nacisku promujących pseudonaukową praktykę „terapii konwersyjnych”.
Centrum E korzystało także z aplikacji randkowych dla osób queer, takich jak Hornet, do aresztowań osób LGBTQ+ w Dagestanie i prób przekonania ich do współpracy w celu powstrzymania innych. „Geje cię znają; ufają ci. Zaproś ich do mieszkania, gdzie będą czekać nasi ludzie”.
Napady na prywatne przyjęcia i poniżanie
Od czasu zakazu rzekomego „międzynarodowego ruchu LGBT” w listopadzie 2023 r. siły policyjne przeprowadziły naloty na dziesiątki podmiotów prywatnych w 18 regionach Federacji Rosyjskiej. Według Meduzy rok temu podczas nalotu na prywatną imprezę w mieszkaniu w Petersburgu funkcjonariusze zmuszali gości do odwrócenia się twarzą do ściany, odpowiadania na upokarzające pytania „Jak się pieprzysz?”, pokazywania genitaliów i ewentualnych blizn pooperacyjnych. Podczas każdej kontroli pracownicy MSW zbierają dane zatrzymanych osób.
W barze Elton w Krasnojarsku przejęli nagrania z kamer monitoringu i znaleźli „dwa lub trzy momenty, w których osoby tej samej płci obejmują się i całują”. W queerowym syberyjskim klubie „siły bezpieczeństwa skopiowały całą bazę danych rezerwacji”.
W klubie Eden w Czelabińsku pobrano odciski palców i wymazy z jamy ustnej.
Do nalotów przyłączają się politycy i aktywiści
W 2013 r. prawo zabraniało tzw. „propagandy LGBT” wśród nieletnich. Od grudnia 2022 r. zakaz został rozszerzony na wszystkie grupy wiekowe i wszystkie media: kino, literaturę, sztukę, muzykę i wszelkie materiały promujące „nietradycyjne relacje lub pragnienia seksualne”. W grudniu 2023 r. zdelegalizowano „ruch LGBT”, w zeszłym roku „zmiany płci”, a w 2013 roku Kreml wykorzystał program anty-LGBT do konsensusu po dwóch latach masowych protestów, tym razem powrócił do homofobii, przedstawiając ofensywę na Ukrainie jako krucjatę pod sztandarem „tradycyjnych wartości” przeciwko „zachodnim szatanistom”, którzy promują „perwersje prowadzące do degradacji i wyginięcia”. Dlatego do prześladowań włączają się politycy i działacze.
Na początku tego roku konserwatywny poseł Witalij Milonow pochwalił się w mediach społecznościowych, że pomógł władzom napaść na „burdel”. Natomiast urzędnik partii Jedna Rosja Dmitrij Czukrajew przyłączył się do nalotu w Jekaterymburgu, który doprowadził do deportacji transpłciowej prostytutki do Uzbekistanu. Jaroslaw Mantewicz, wiceprezes Związku Weteranów w Swierdłowsku, powiedział Meduzie, że jego ludziom udało się „infiltrować zamknięte czaty i kluby” popularne wśród „nietradycyjnych” mieszkańców Jekaterynburga. „Przeniknęło dwóch naszych agentów, a w drodze jest kolejnych sześciu. Ci goście tworzą profile i pseudonimy w mediach społecznościowych na Telegramie. Zdobywają zaufanie, dowiadują się, gdzie odbywają się spotkania i starają się zdobyć zaproszenie. Celem jest całkowite zamknięcie imprez LGBTQ+. Musimy im uświadomić, że są szpiegowani, tak aby nawet nie myśleli o ich organizowaniu. Aby zniszczyć to wszystko u podstaw”. (Za ‘la Repubblica’)

Nie, drodzy Czytelnicy, to nie pomyłka.

To o Rosji, ale D.O. chciał pokazać, jakie jest źródło inspiracji pisuarów.


"Postępowanie zainicjowane zostało zawiadomieniem posła na Sejm RP Cezarego Tomczyka z dnia 20 października 2022 r. o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariusza publicznego płk. Krzysztofa G. polegającego na tym, że w dniu 21 maja 2020 roku przesłał on niejawne dane NATO na temat stanu zapasów amunicji czołgowej polskiej armii, wykorzystując do tego niezabezpieczone, nieszyfrowane środki komunikacji, co spowodowało ujawnienie tych danych w dniu 18 października 2022 roku w ogólnodostępnej przestrzeni internetowej" - czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Warszawie”.
Jeśli D.O. dobrze zrozumiał to jest to rosyjski szpieg, taki, jak jego przełożony, którego fizys tak bardzo przypomina buziuchnę Dzierżyńskiego.

https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,31655798,prokuratorskie-zarzuty-dla-wspolpracownika-macierewicza-to.html?_gl=1*zwijg1*_gcl_au*MTQ5MjQ4MzQxNS4xNzMxMzQ0Mzcz*_ga*MTMxMzExOTY4OS4xNjIyMzA3MzI4*_ga_6R71ZMJ3KN*MTczODI1ODk0Ny4xODI5LjAuMTczODI1ODk0Ny4wLjAuMA..&_ga=2.146744816.536495787.1735765928-1313119689.1622307328#S.TD-K.C-B.7-L.2.duzy


„Zapytaliśmy: tak Fidesz zareagował na najnowszy sondaż, według którego prowadzi partia Cisa”
„Według styczniowego sondażu Instytutu Republikon, Partia Cisa prowadzi z siedmiopunktową przewagą wśród wyborców tej partii”.
Co ciekawe, totalitarna kontrola tego gangstera nad węgierskimi mediami sprawia, że informacji na temat tych sondaży praktycznie nie ma, jest za to lawina szczucia na tę partię i jej lidera, w stylu znanym z szamba przy Woronicza za czasów rządów bratniej polskiej szajki.
https://www.atv.hu/videok/megkerdeztuk-igy-reagalt-a-fidesz-a-legfrissebb-meresre-ami-szerint-vezet-a-tisza-part/
Ciekawe, co czuje pan Romanowski, czytając najnowsze sondaże polityczne na Węgrzech, gdzie opozycyjna Tisza (czyli Cisa) ma już 7 punktów procentowych przewagi nad szajką Orbana?


Salwan Momika, iracki uchodźca znany z publicznego spalenia Koranu w 2023 r ., został zastrzelony w środę wieczorem w mieszkaniu w Södertälje w hrabstwie Sztokholm w Szwecji. O sprawie poinformowały media, powołując się na źródła policyjne. W związku ze śledztwem w sprawie morderstwa zatrzymano pięć osób.
Do morderstwa doszło późnym wieczorem, kiedy policję zaalarmowano o strzałach w domu w dzielnicy Hovsjö w Södertälje. W mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli Momikę z ranami postrzałowymi; został przetransportowany do szpitala, ale nie przeżył.
Momika zorganizował w Szwecji kilka spaleń i profanacji świętej księgi islamu. Filmy przedstawiające spalenie Koranu zyskały rozgłos na całym świecie i wywołały gniew i krytykę w kilku krajach muzułmańskich, co doprowadziło do zamieszek i niepokojów w wielu miejscach. Władze szwedzkie toczyły wobec niego dochodzenie w związku z podżeganiem przeciwko grupom etnicznym w Szwecji.
Sąd Okręgowy w Sztokholmie poinformował, że zaplanowany na dziś wyrok w jednej ze spraw, w których Momika był oskarżonym, został odroczony ze względu na śmierć oskarżonego.

https://www.aftonbladet.se/nyheter/a/vgGWBm/salwan-momika-dod-skjuten-i-livesandning-enligt-uppgifter


Utrzymany w bardzo nieprzyjaznym wobec Izraela tonie artykuł w Guardianie na temat zakazu działalności UNRWA, ONZ-owiskiej agencji o ogromnym budżecie, który w dużej mierze służył finansowaniu Hamasu i innych organizacji terrorystycznych.
„Nieuchronne zamknięcie UNRWA, gdy ostatnie próby zatrzymania izraelskiego zakazu nie powiodły się”
Sąd Najwyższy Izraela odrzucił w ostatniej chwili wniosek o interwencję mającą na celu zawieszenie ustawy zakazującej tej agencji działalności w Izraelu. …
UNRWA została założona w 1949 r. w celu udzielenia wsparcia setkom tysięcy palestyńskich uchodźców przesiedlonych w wyniku konfliktu, który doprowadził do powstania państwa Izrael. Organizacja nieprzerwanie udzielała wsparcia uchodźcom przez kolejne dziesięciolecia.
Od lat jest obiektem izraelskiej krytyki, twierdzącej, że istnienie tej agencji utrwala konflikt między Izraelczykami i Palestyńczykami.
Izrael twierdzi, że garstka palestyńskich pracowników agencji brała udział w ataku Hamasu 7 października.
W środę, na kilka godzin przed planowanym zakazem działalności Unrwa, izraelscy urzędnicy powrócili do oskarżeń, twierdząc, że agencja jest pełna działaczy Hamasu. „Unrwa równa się Hamasowi” — powiedział David Mencer, rzecznik rządu, twierdzenie niepoparte dowodami dostarczonymi przez Izrael. - „Izrael upublicznił niezbite dowody na to, że Unrwa jest usiana działaczami Hamasu”.
https://www.theguardian.com/world/2025/jan/29/closure-of-unrwa-imminent-as-last-bid-attempts-to-stop-israel-banning-refugee-agency-fail


Trump nakazuje otwarcie ośrodka zatrzymań dla migrantów w Guantánamo Bay
Prezydent podpisał rozporządzenie wykonawcze nakazujące przygotowanie ośrodka dla 30.000 imigrantów w bazie marynarki wojennej USA na Kubie
… „Trump zasygnalizował w środę, że zamierza wydać rozkaz nakazujący Pentagonowi i Departamentowi Bezpieczeństwa Krajowego otwarcie ośrodka, w którym „zatrzymywać się będzie najgorszych przestępców, nielegalnych imigrantów, zagrażających narodowi amerykańskiemu”.”
„Niektórzy z nich są tak źli, że nie ufamy nawet krajom [pochodzenia], że ich zatrzymają, a nie chcemy, żeby wracali” – powiedział. - „Więc wyślemy ich do Guantánamo. To natychmiast podwoi nasze możliwości”.
https://www.theguardian.com/us-news/2025/jan/29/trump-guantanamo-detention-center


Niby mężczyźni, a wykonują najstarszy zawód świata, te choptasie.


Załatwcie mi, Czytelnicy wywiad z nim!

Może ktoś zna organizatorów Impact’25? Żeby mnie gdzieś wkręcili, choćby na kwadrans? (na ogół potem rozmówcy chcą rozmawiać z D.O. dalej, chociaż ich gabinety upierały się, by rygorystycznie przestrzegać wyznaczonego czasu). To jeden z baaaardzo niewielu polityków, do którego D.O. żywi szacunek (choć uważa, że jego straszliwy błąd w 2014 r. w Syrii, kiedy nie zareagował na przekroczenie „czerwonych linii”, które sam wyznaczył, zachęciły Putina do zajęcia Krymu, a potem do inwazji na Ukrainę).


https://x.com/YouGov/status/1884561966154305646
https://x.com/YouGov/status/1884561968779891170 i dalsze.
Zwolenników Brexitu jest coraz mniej. Potwierdza to najnowszy sondaż YouGov przeprowadzony pięć lat po faktycznym opuszczeniu Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię 31 stycznia 2020 r. Liczba osób, które uważają, że opuszczenie UE przez ten kraj było dobrym pomysłem, nigdy nie była tak niska od referendum w 2016 r.: tylko 30% ankietowanych nadal popiera brexit, a odsetek ten stale maleje – w listopadzie ubiegłego roku było to 33%. Dla 55% Brytyjczyków opuszczenie Brukseli było błędną decyzją – wartość stabilna w porównaniu z ostatnim badaniem dwa miesiące temu.
Liczby stają się jeszcze wyraźniejsze, jeśli zapytać ludzi młodych, którzy dziewięć lat temu nie mogli głosować. Aż 75% osób w wieku od 18 do 24 lat uważa, że brexit był złym pomysłem, a tylko 10% uważa inaczej.
Według najnowszego sondażu YouGov tylko 11% Brytyjczyków uważa opuszczenie UE za sukces, a 62% postrzega to jako „porażkę”; 20% nie zajmuje stanowiska, a 7% kto nie wie.
Uczucie, które obecnie widać także wśród tych, którzy głosowali za Brexitem: obecnie dla 32% zwolenników opuszczenia UE wydaje się bardziej porażką w porównaniu z 22%, które uważają je za sukces.
Co ciekawe, nawet wśród tych, którzy dzisiaj wspierają Reform UK, czyli nową partię króla Brexitu Nigela Farage’a, która szybuje w sondażach, dla 24% opuszczenie Unii jest raczej porażką. Wartość, która rośnie do 83% wśród wyborców Partii Pracy premiera Sir Keira Starmera.
Jednocześnie jednak Keir Starmer zawsze wykluczał ponowne wejście Wielkiej Brytanii do jednolitego rynku europejskiego, unii celnej, a tym bardziej do UE, także po to, aby nie otwierać na nowo głębokich ran i rozłamów tego kraju.
Tymczasem sondaż YouGov dostarcza innych interesujących wniosków: tylko 27% Brytyjczyków uważa, że stosunki między UE a Wielką Brytanią powinny pozostać takie, jakie są, podczas gdy 64% popiera zbliżenie między Londynem a Brukselą, nawet bez formalnego ponownego przyłączenia się do organów europejskich. Stanowisko to podziela 60% głosujących za Brexitem w 2016 roku i 53% wyborców Farage’a.
Jednak jednocześnie 55% osób, z którymi przeprowadzono wywiady, zasadniczo popiera całkowite odwrócenie Brexitu, a tym samym powrót do UE, w porównaniu z ogółem 33%, które się temu sprzeciwiają.
O ile 50% twierdzi, że opowiada się za ponownym wejściem przynajmniej na jednolity rynek europejski wobec 21% przeciw, podobne liczby odnotowuje się za możliwym powrotem Wielkiej Brytanii do europejskiej unii celnej (48% wobec 20%). To drugie stanowisko jest obecnie popierane przez przywódcę Liberalnych Demokratów, Sir Eda Daveya.
Starmer i Partia Pracy uważają, że zbliżenie do UE jest kluczowym celem, ale negocjacje nie są łatwe. Na przykład w zamian za korzyści handlowe Bruksela zwraca się do Londynu o przyjęcie programu dla młodzieży o nazwie „Mobilność młodzieży”, który umożliwiłby brytyjskim i europejskim osobom poniżej 30. roku życia swobodne podróżowanie, naukę i pracę. Propozycja, do której Starmer i jego rząd odnoszą się bardzo niechętnie, bo obawiają się, że podobny program wywołałby w kraju oskarżenia ze strony zwolenników brexitu i konserwatystów o chęć ponownego otwarcia drzwi dla Europejczyków i swobodnego przemieszczania się, zwłaszcza z Europy Wschodniej.
Tymczasem w zeszłym roku, pośród wszystkich ograniczeń, odnotowano rekord imigracji netto do Wielkiej Brytanii – o około milion osób więcej niż liczba osób, które opuściły kraj.
W ostatnich dniach ukazał się także obszerny raport think tanku „Wielka Brytania w zmieniającej się Europie”, w którym przypomniano wszystkie szkody i dysfunkcje Brexitu. Badanie, w którym czytamy m.in., że eksport brytyjskich usług finansowych spadł o 33% w stosunku do 2007 r., że inwestycje w Wielkiej Brytanii spadły po brexicie o 10% oraz że produktywność i gospodarka Wielkiej Brytanii kraju spadła o 1%.



Czy sąd, który potrafi tylko odraczać, to jeszcze sąd, czy kpina ze sprawiedliwości?
https://wyborcza.pl/7,75398,31654702,pomoc-w-aborcji-bez-rozstrzygniecia-sad-odroczyl-sprawe-wydrzynskiej.html#S.TD-K.C-B.7-L.1.duzy


A wiecie, Koledzy z ‘Wyborczej’, że większość czytelników poprzestaje na tytułach i nie dowie się, że w życiorysie Trzaskowskiego nie ma fejków?
Trochę więcej wyobraźni, trochę mniej prowokacyjnych tytułów, please!
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,31651823,zna-piec-jezykow-ma-tytul-doktora-i-dwa-fakultety-przegieli.html#S.TD-K.C-B.2-L.1.duzy


Ojtam, ojtam! Takie drobiazgi…
A na kogo głosował ksiądz dobrodziej, tego nie piszą…
https://tvn24.pl/katowice/lubowice-proboszcz-mial-konto-na-portalu-randkowym-wierni-rozpoznali-na-zdjeciach-plebanie-ksiadz-zrezygnowal-z-funkcji-st8284448

Jacek Dehnel na Fejzbuku:
„Tymczasem w „Gościu Niedzielnym” niejaki Franciszek Kucharczak opublikował radosny tekst „Powiew prawdy”, że Trump który przejął władzę w USA, ale właściwie w całym świecie, bo „właściciele największych  mediów społecznościowych zrywają z cenzurą lewicowej poprawności”. I że Trump w jeden dzień dokonał więcej niż Tusk w sto dni, bo wprowadził dekretem, że są dwie płcie, „a już na całym świecie ludzie uświadomili sobie, że nie tylko oni tak myśleli. I w jednej chwili diabli wzięli obłudny bełkot o tolerancji, różnorodności, równości i inkluzywności.” (uraczę Was jeszcze jednym zdaniem, bo Kucharczak wprawdzie ukończył teologię, ale brzmi jakby ukończył krótki stalinowski kurs metaforyki: „Powiew prawdy zdmuchnął tęczowy puder umoralniającej gadki, ujawniając tkwiące pod spodem brudne interesy cwaniaków, robiących biznes na bałamuceniu i krzywdzeniu ludzi"; dość jednak o Kucharczaku).
Katolicka prasa radośnie wspierająca faszyzm i pogromy? Nowe, nie znałem. Leciało to przez całe lata 20. i 30. XX w. Najlepiej znane są cytaty z „Ateneum Kapłańskiego”, któremu szefował późniejszy prymas Wyszyński (często – choć błędnie – Wyszyńskiemu przypisywane): ukazywały się tam teksty gloryfikujące nazizm i rasizm, w tym talenty kanclerza Adolfa – wprawdzie nieśmiało, wprawdzie że to dobrze, to niedobrze, ale jednak z nutką smutku, że u nas tego nie ma. Choć się szykuje. Kim byli autorzy? Ks. Pastuszka, ks. Tochowicz, pierwszy dochrapał się nawet profesury na KULu, drugi w jakichś seminariach. Dziś dzielni katoliccy propagandziści i propagandzistki piszą całe artykuły (do katolickich czasopism, czarnkopunktowanych), że to wcale nie Wyszyński, że on tam był tylko naczelnym, czyli nie ma to z nim zupełnie nic wspólnego, a w ogóle to tezy były „kontrowersyjne, ale nie można ich nazwać rasistowskimi”.
Kucharczak, jak tamci księża-rasiści („Trudno nie przyznać słuszności twierdzeniom H., że Żyd pozostał obcym ciałem w organizmie narodów europejskich”), też nie orzeł – ukończył KUL (gdzie swego czasu brylował Pastuszka), zrobił wywiad z Markiem Jurkiem, napisał jakieś książki, artykuły. Drobnica, prymasem tysiąclecia nie będzie, ba, nawet dziesięciolecia. Nie w tym rzecz.
Rzecz w tym, że kiedy za sto lat – kiedy już będzie wiadomo, do czego doprowadziły rządy Trumpa – jacyś inni katoliccy propagandziści będą pisali, że przecież kościół wcale się nie cieszył z tego zwycięstwa, że tezy wprawdzie były „kontrowersyjne”, ale przecież autor wprost pisał, że „Trump to nie mesjasz ani choćby wzór cnót” tylko jest narzędziem w ręku boga (fun fact: to samo niedawno katolicki propagandzista Memches pisał o Putinie). I że w ogóle „nikt nie mógł podejrzewać w 2025, do czego to doprowadzi”.
Wszyscy mogli, wszyscy podejrzewamy, wszyscy widzimy, bo dzieje się to na naszych oczach. Mówicie tak, ponieważ celowo mówicie fałszywe świadectwo przeciw bliźniemu swemu”.
https://www.facebook.com/jacek.dehnel


Coco straciła większość funkcji tylnych nóg, ale w snach nadal biegnie. Ten owczarek niemiecki cierpi na mielopatię zwyrodnieniową psów, chorobę powodującą postępujący paraliż. Nie może już chodzić ani opierać się na tylnych łapach, ale kiedy zamyka oczy i zasypia, wszystko znów staje się możliwe.
Wideo biegnącego przez sen, sparaliżowanego psa jest tu:
https://www.repubblica.it/la-zampa/2025/01/30/news/cane_paralizzato_corre_nei_sogni-423970190/?ref=RHRM-BG-P9-S1-T1





1 rok temu
Kilka godzin pracy D.O. poszło się… przespacerować, ponieważ algorytm mety uznał, że D.O. spamuje i wyłudza like’i.
Najpierw, chwilę po publikacji przyszedł komunikat, że usunęli zdjęcie z w/w powodów, a po chwili drugi, że usunęli mój post, tym razem już bez podania przyczyny.
Łaskawcy dali D.O. prawo zaprotestowania przeciwko tej decyzji, więc D.O. zaprotestował, ale bezskutecznie.
Więc, mając dość szefa, jego algorytmów, bandy cenzorów obyczajowych i menadżerów o ewidentnych poglądach, delikatnie mówiąc, skrajnie prawicowych, D.O. przeniesie swoje wydania na blog, jeśli to się jeszcze raz powtórzy.
W nadziei, że najwierniejsi Czytelnicy zechcą się przenieść razem z nim.
Przykro będzie się rozstawać, ale jak się nie da, to się nie da.
Edit: A teraz wiadomość, że Zuckerberg dał Trumpowi 25 milionów dolarów odszkodowania za zakaz publikacji pochwał ataku na Kapitol…
To utwierdza D.O. w przekonaniu, że słusznie postąpił, chociaż gugiel też święty nie jest.

No i tu potrzebna jest dygresja.
W pewnym wieku człowiek ma tendencję do analizowania różnych swoich zachowań i w ramach tych analiz D.O. złapał się na tym, że darzy uczuciami nie tylko ludzi, nie tylko zwierzaki, nie tylko przyrodę, ale i przedmioty.
A także kilku setek na ogół zupełnie nieznajomych ludzi.
Zbiorowość fejzbukowych Czytelników jest sercu D.O. bardzo droga. Żywi wobec niej bardzo wiele pozytywnych uczuć.
A już po wczorajszych wydarzeniach, kiedy grono Czytelników przekopiowało tekst ocenzurowanego odcinka D.O. do komentarzy, wzruszenie zawładnęło D.O.
I go nie opuszcza, podobnie, jak uczucie wdzięczności.

Rolnicy, w drogich traktorach blokują wielkie miasta europejskie, od Berlina (tydzień temu) do Paryża (wczoraj).
Czego się domagają?
Żeby rządy wprowadziły zakaz konkurencji, żeby mogli być monopolistami i dyktować ceny. Żeby zakazać importu produktów rolniczych z zagranicy. Gdzie owe produkty są znacznie tańsze, mimo, że prawie połowa budżetu Unii Europejskiej idzie na PAC, Politique Acricole Commune, czyli na dopłaty dla rolników.
Rolnicy wskazują na swoje wysokie koszty: traktory są drogie, maszyny są drogie, pracownicy są drodzy, paliwo jest drogie, magazyny są drogie itp. Włoski sadownik produkuje jabłka po 30 centów za sztukę, a musi sprzedawać je po 10 centów, czyli 43 grosze za sztukę. Oj, nie lubią oni sadowników spod Grójca! Żeby nie wspomnieć o sadownikach z Kijowa, Tunisu czy Argentyny.
D.O. nie będzie się rozczulał nad ciężkim losem europejskich rolników, największych chou-chou, pieszczochów rządów europejskich.
Albowiem:
Kraje rozwijające się nie mają przemysłu, nie mają infrastruktury, mają słabo rozwinięty trzeci sektor, czyli usługi.
Kraje rozwijające się stoją na rolnictwie.
Jeśli spojrzeć na wykres szybkości wzrostu ludności krajów afrykańskich to zrozumiemy.
Popatrzmy

2013 – 2023
Nigeria – 170 – 220 milionów mieszkańców.
Niger – 18 – 26 mln
Czad – 13 – 18 mln
Sudan – 37 – 47 mln
Etiopia – 94 – 124 mln
D.R. Kongo – 71 – 100 mln
Angola – 26 – 36 mln
Tanzania – 48 – 66 mln
Jemen – 24 – 36 mln
Irak – 33 – 45 mln
Afganistan – 32 – 41 mln
Tych ludzi trzeba wyżywić, dać im perspektywy.
Bo miliony z nich już idą na Europę, a z każdym rokiem będzie ich więcej.
Ich nadzieja to rozwój rolnictwa w ich krachach.
I nasza nadzieja.
Nie mogą się wybić na światowych rynkach, bo kolosalne dopłaty UE do rolnictwa czynią ich produkty mało konkurencyjnymi.
A mimo to potrafią produkować taniej.
No i jest jeszcze jeden, istotny aspekt.
Protestujący w swojej większości, niezależnie od kraju, głosują na prawicę i skrajną prawicę. Podczas manifestacji, blokad dróg, chętnie palą unijne flagi, rozrzucają gnojówkę pod drzwiami unijnych instytucji w Brukseli.
Oni działają na naszą szkodę.
Ale rządy trzęsą przed nimi portkami, uginają się przed ich szantażem. I tak już od wielu dziesięcioleci. Za każdym razem dorzucają coraz więcej pieniędzy do ich gospodarstw, do ich produktów.
Więc nie dziw się, Czytelniku, że D.O. nie ma dla ich protestów żadnego zrozumienia żadnej sympatii.

3 lata temu
D.O. pomyślał, że był niesprawiedliwy. Może nie tyle niesprawiedliwy, co niekompletny, a to czasem jeszcze gorzej. Opisywał słoneczne, ciepłe obrazy z miejsce, „Onde a terra se acaba e o mar começa”, jak napisał o Cabo da Roca Kamoens.
A przecież, jeżdżąc po Włoszech, które przez trzy dekady były jego domem, wył z tęsknoty do polskich krajobrazów. Nie wie, czemu to przypisać; pewnie małe ojczyzny wdzierają się człowiekowi w DNA – cóż to za interesujące pole do badań dla genetyków! Bo przecież te Włochy są takie piękne! A we wspomnieniach jeszcze bardziej. We wspomnieniach znikają tony przydrożnych śmieci, brudne zarośla, asfalt na drogach i autostradach, który wygląda, jak zbombardowany i nikt tego nie naprawia. Znika nawet późnoletnia zieleń, wypalona słońcem już tak mało zielona. Znikają betonowe potwory, mordujące swą szpetną przemocą doskonałość natury.
I nie masz tam lasów sosnowych, ni brzozowych zagajników, bazaltowych skał nie przykrywają polodowcowe piachy ni iły. Nie masz horyzontu, wymazanego przez orografię. Strumieni i rzeczek, leniwie krojących pola, porośniętych wierzbami. Zamiast wierzb są drzewa oliwne, cyprysy zamiast tui, rzadkie pinie zamiast wysokopiennych sosen o pomarańczowych pniach.
Powietrze nie jest niebieskie; jest żółte, by spomarańczowieć i poczerwienieć wieczorem.
D.O. lubi spaghetti prawie tak mocno, jak kapustę kiszoną z grzybami.
Albowiem świat jest piękny dlatego, że jest różny. Póki sił, póki oddech, warto szukać tej różności, a potem chuchać i dmuchać, by trwała.

D.O. pamięta, jak, 15 z górą lat temu, wylądowawszy w Szanghaju, poszedł za czymś tam potrzebnym do centrum handlowego. Nie tak je sobie wyobrażał. Spodziewał się, że zanurzy się w egzotyce, w orientalnych wzorach i kolorach, w kaskadzie przedmiotów, jakich nigdy wcześniej nie widział. A zastał wszystko dokładnie takie, jak w warszawskiej Arkadii albo w „Mall of America” w Minneapolis.
A kiedy prawie 30 lat temu D.O. dojechał jednym susem samochodem z Rzymu do Augustowa, rozsiadł się w zielonej, szklanej kuli, wybudowanej w dawnym ośrodku wczasowym, przerobionym na hotel. Ostatnie promienie zachodzącego słońca odbijały się na czerwono w srebrnym jeziorze, przezierającym zza sosen, więc poczuł się błogo, poczuł się w Polsce, więc zapytał kelnera, jaką rybę mógłby zjeść na kolację. I usłyszał w odpowiedzi: „polecamy doskonałego łososia norweskiego”.
A w … sobie wsadź swojego łososia!
Dbajmy o tę różność, chuchajmy na nią i dmuchajmy, by trwała.

Teraz D.O. ma coś odwrotnego: jeździ po Polsce, by chłonąć jej krajobrazy, kolory i atmosfery i wyje z tęsknoty za Włochami. Ale i za Francją. I Za Hiszpanią. I Grecją i Portugalią. I Kanadą i Gwatemalą. I Singapurem i Syrią. Tęskni za rozmowami z Kenijczykami, Duńczykami, Turkami i Libańczykami, Hindusami i Wenezuelczykami.
Może to jakaś jednostka chorobowa, ta potrzeba różnorodności, potrzeba życiodajnych bodźców?

Podróże po dalekiej, głębokiej Ameryce upijają go także dlatego, że w tych bezkresach jest się samemu z ekumenosem, całym znanym światem. Dlatego, kiedy D.O. jeździ po Polsce, szuka bocznych dróżek: im mniej napotyka samochodów, tym jest szczęśliwszy. Wrzuca tempomat na 40, 50 km/h, opony cicho mruczą na asfalcie, a D.O. może się trochę rozglądać, a kiedy coś go zachwyci to staje i się gapi.
Często gapi się na domy. Spełnił się slogan Gierka, ulubieńca szajki, o którym D.O. czytał, że był najwierniejszym agentem sowieckim od wczesnej młodości (stąd taka sympatia szajki): druga Polska została wybudowana.
Ale, jak to z ludźmi, tak i z domami bywa. Są więc domy kochane, ładnie ubrane i zadbane; one w zimne wieczory już z daleka swoimi żółtymi światłami z okien obiegują: chodź, a cię przytulę, gospodarzu.
Są też domy niekochane, smutne. Brzydko odziane, kostropate, przygarbione, nieogolone. Krzyczą do przejeżdżającego D.O.: popatrz na mnie, pomóż, daj lekarstwo; przecież nadal jestem domem, to tylko przejściowa choroba, mogę jeszcze żyć, utulić, dać schronienie, dać radość i poczucie bezpieczeństwa! Lecz D.O. przejeżdża mimo; też woli patrzeć na domy zdrowe i radosne i szybko odgania lekki wyrzut sumienia: „przecież wszystkim nie mogę pomóc”.
Są wreszcie ruiny domów, które były, a których już nie ma. Kościotrupy dawnych domów, porzuconych i sczezłych z braku miłości, złomki murów, którym zabrakło ukochanego człowieka, bo umarł bezpotomnie. Wokół nich stoją jeszcze zdziczałe drzewa, które ktoś kiedyś miłośnie sadził, by podzieliły się owocem, by dały cień, by zaszumiały kojąco, kiedy na duszy ciężko. Zombi drzew, domofagi, biorą gorliwie udział w upiornej uczcie.
D.O. na ich widok myśli o tych, który kiedyś ustawiali cegłę na cegle, belkę na belce, dla siebie, dla dzieci, dla wnuków, z miłością i sumiennością.

4 lata temu
Kółko Graniaste (tak bym przetłumaczył "marcondiro'ndero) o tym, że do policjantów nie mamy pretensji, bo "oni przecież tylko wykonują rozkazy".
Fabrizio De Andre' to cudny poeta-bard z Genui, niestety, osierocił nas już dawno, ale wiele jego piosenek cały czas gra Włochom w duszach, gra i mnie.
Tekst Kółka Graniastego:
Jeśli nadejdzie wojna, Marcondiro'ndero
Jeśli nadejdzie wojna, Marcondiro'ndà
Na morzu i na lądzie, Marcondiro'ndero
Kto nas uratuje na morzu i na lądzie?
Uratuje nas żołnierz, który jej nie zechce,
Uratuje nas żołnierz, który wojaczki odmówi.

Wojna już wybuchła, Marcondiro'ndero
Wojna już wybuchła, kto nam pomoże?
Pomoże nam Dobry Bóg, Marcondiro'ndero
Dobry Bóg nam pomoże, zbawi nas.
Dobry Bóg już uciekł, nikt nie wie dokąd,
Dobry Bóg, odszedł, kto wie, kiedy wróci.

Samolot leci, Marcondiro'ndero
Samolot leci, Marcondiro'ndà
Jeśli zrzuci bombę, Marcondiro'ndero
Jeśli zrzuci bombę, kto nas uratuje?
Uratuje nas pilot, który tego nie zrobi
Uratuje nas pilot, który bomby nie zrzuci.

Bomba już spadła, Marcondiro'ndero
Bomba już spadła, w kogo uderzy?
Uderzy we wszystkich, Marcondiro'ndero
I w pięknych i brzydkich, Marcondiro'ndà
Czyśmy duzi czy mali, to nas zniszczy
Czyśmy sprytni, czy kretyni, to nas rozszarpie.

Jest za dużo dziur, Marcondiro'ndera
Jest za dużo dziur, kto je zasypie?
Nie będziemy już mogli grać w Marcondiro'ndero
Nie będziemy już mogli grać w Marcondiro'ndà.

Wy idźcie bawić się trochę dalej
Idźcie się bawić tam, gdzie nie będzie wojny.
Wojna jest wszędzie, Marcondiro'ndero
Cała ziemia jest w żałobie, kto ją pocieszy?
Zadbają o to ludzie, zwierzęta, kwiaty
Lasy i pory roku w tysiącach kolorów.
Lecz ludzi, zwierząt i kwiatów już nie ma
Z żyjących zostaliśmy my i nic więcej.
Ziemia jest cała nasza, Marcondiro'ndero
Zrobimy z niej wielką karuzelę, Marcondiro'ndà
Ziemia jest cała nasza, Marcondiro'ndero
Pobawimy się w wojnę, Marcondiro'ndà
Wojna to wielka karuzela, Marcondiro'ndero
Będzie wreszcie cała nasza, Marcondiro'ndà.
Mamy całą wojnę, Marcondiro'ndero
pobawimy się w zrobienie z niej ziemi, Marcondiro'ndà
Ziemia jest cała nasza, Marcondiro'ndero
By zmienić wojnę w karuzelę, Marcondiro'ndà
Cała ziemia nasza, Marcondiro'ndero.

7 lat temu
Instytut (Nie) pamięci Narodowców.















Komentarze

  1. "...źródło inspiracji pisuarów." Stale i niezmiennie: "Maskwa złatogławaja...". Dlaczego nadal dla wielu jest to nieoczywiste??? Czy D.O. wie lub się domyśla?

    OdpowiedzUsuń
  2. "A wiecie, Koledzy z ‘Wyborczej’, że większość czytelników poprzestaje na tytułach i nie dowie się, że w życiorysie Trzaskowskiego nie ma fejków? Trochę więcej wyobraźni, trochę mniej prowokacyjnych tytułów, please!" Panie Jacku! Jak ja na to czekałem... Tylko jak z tym dotrzeć???

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga