DRUGI OBIEG
Piątek, 31 stycznia 2025
1.
Bestia z rozmysłem kłamie, oczernia, rzuca oszczerstwa. Albo obiecuje góry
złota i rzeki mleka i miodu.
Są tak grubymi nićmi szyte, że łatwo jej kłamstwa i oszczerstwa udowodnić,
obnażyć opinii publicznej bestii bestialski charakter.
Rycerze z błyszczących zbrojach robią to: ujawniają
bestii jej fałszywość.
A bestia co?
Zapada się ze wstydu pod ziemię? Ucieka za góry za lasy,
żeby nikt nie mógł jej rzucić w twarz: „ty kłamco, ty oszczerco”?
Nie: śmieje się smacznie i dalej oczernia.
I to się ludowi podoba. Co trzeci przedkłada bestię nad
rycerzy.
Szewczyk Dratewka też ma przechlapane.
https://wyborcza.pl/7,75398,31650021,pis-zaczyna-grac-w-kampanii-osobami-lgbt-ida-za-trumpem-bedzie.html
„Dyskryminowane, prześladowane i aresztowane, teraz osoby LGBTQ+ mogą być
także „rejestrowane”. Odkąd w listopadzie 2023 r. Sąd Najwyższy uznał
nieistniejący „międzynarodowy ruch społeczny LGBT” za „organizację
ekstremistyczną”, policja przeprowadzała naloty na kluby i kliniki. Wszędzie
gromadzili wrażliwe, chronione prywatnością dane medyczne: dokumentację, filmy,
odciski palców, a nawet wymazy z jamy ustnej. Dane, które – jak wynika z
dochodzenia niezależnych mediów Meduza – mogłyby teraz wpłynąć do jednego
elektronicznego rejestru osób LGBTQ+, „bazy danych, która znacznie ułatwiłaby
szantażowanie i prześladowanie osób queer”.
Od 2023 r. organy ścigania rozpoczęły przeszukiwanie dokumentacji medycznej
osób transpłciowych. Napadali na specjalistyczne kliniki i konfiskowali
archiwa. Jael Demedetskaja jakiś czas temu szukała schronienia. Wraz z mężem na
początku XXI wieku założyła Fundację Transgender, a później klinikę udzielającą
pomocy medycznej podczas zmiany płci. Jednak w 2017 roku para zmuszona była do
ucieczki i ubiegania się o azyl w Stanach Zjednoczonych ze względu na otrzymywane
groźby. Kiedy w 2019 r. klinikę uznano za „zagrożenie dla bezpieczeństwa
narodowego”, Demedetskaja za pośrednictwem łącza wideo oglądała, jak jej była
koleżanka podpala ponad 6000 teczek dokumentacji medycznej, której nigdy nie
zdigitalizowała specjalnie w celu ochrony pacjentów transpłciowych.
Inne kliniki nie były jednak tak przygotowane, gdy pojawili się inspektorzy z
pytaniem, „kto do nich przyszedł, kiedy i z jakiego powodu” – wszystkie dane
dotyczące zdrowia były objęte ochroną. Dochodzenia, które doprowadziły kliniki
do zawieszenia świadczenia usług.
Zbiór świadectw o zmianie płci
Organy ścigania zebrały także dane dotyczące specjalnych zaświadczeń wydawanych
przez urzędy stanu cywilnego umożliwiających zmianę płci w dokumentach
tożsamości, zanim w zeszłym roku wprowadzono całkowity zakaz zmiany płci. O
idei stworzenia dużej bazy danych osób LGBTQ+ dyskutuje się od wiosny 2024
roku. „Może nawet publicznej bazy danych, żeby każdy mógł sprawdzić orientację
seksualną znajomego lub dziewczyny” – powiedział pracownik Ministerstwa Walki
przeciwko Ekstremizmowi (niesławne „Centrum E”) Ministerstwa Spraw
Wewnętrznych, Kremla, Dumy i grup nacisku promujących pseudonaukową praktykę
„terapii konwersyjnych”.
Centrum E korzystało także z aplikacji randkowych dla osób queer, takich jak
Hornet, do aresztowań osób LGBTQ+ w Dagestanie i prób przekonania ich do
współpracy w celu powstrzymania innych. „Geje cię znają; ufają ci. Zaproś ich
do mieszkania, gdzie będą czekać nasi ludzie”.
Napady na prywatne przyjęcia i poniżanie
Od czasu zakazu rzekomego „międzynarodowego ruchu LGBT” w listopadzie 2023 r.
siły policyjne przeprowadziły naloty na dziesiątki podmiotów prywatnych w 18
regionach Federacji Rosyjskiej. Według Meduzy rok temu podczas nalotu na
prywatną imprezę w mieszkaniu w Petersburgu funkcjonariusze zmuszali gości do
odwrócenia się twarzą do ściany, odpowiadania na upokarzające pytania „Jak się
pieprzysz?”, pokazywania genitaliów i ewentualnych blizn pooperacyjnych.
Podczas każdej kontroli pracownicy MSW zbierają dane zatrzymanych osób.
W barze Elton w Krasnojarsku przejęli nagrania z kamer monitoringu i znaleźli
„dwa lub trzy momenty, w których osoby tej samej płci obejmują się i całują”. W
queerowym syberyjskim klubie „siły bezpieczeństwa skopiowały całą bazę danych
rezerwacji”.
W klubie Eden w Czelabińsku pobrano odciski palców i wymazy z jamy ustnej.
Do nalotów przyłączają się politycy i aktywiści
W 2013 r. prawo zabraniało tzw. „propagandy LGBT” wśród nieletnich. Od grudnia
2022 r. zakaz został rozszerzony na wszystkie grupy wiekowe i wszystkie media:
kino, literaturę, sztukę, muzykę i wszelkie materiały promujące „nietradycyjne
relacje lub pragnienia seksualne”. W grudniu 2023 r. zdelegalizowano „ruch
LGBT”, w zeszłym roku „zmiany płci”, a w 2013 roku Kreml wykorzystał program
anty-LGBT do konsensusu po dwóch latach masowych protestów, tym razem powrócił
do homofobii, przedstawiając ofensywę na Ukrainie jako krucjatę pod sztandarem
„tradycyjnych wartości” przeciwko „zachodnim szatanistom”, którzy promują
„perwersje prowadzące do degradacji i wyginięcia”. Dlatego do prześladowań
włączają się politycy i działacze.
Na początku tego roku konserwatywny poseł Witalij Milonow pochwalił się w
mediach społecznościowych, że pomógł władzom napaść na „burdel”. Natomiast
urzędnik partii Jedna Rosja Dmitrij Czukrajew przyłączył się do nalotu w
Jekaterymburgu, który doprowadził do deportacji transpłciowej prostytutki do
Uzbekistanu. Jaroslaw Mantewicz, wiceprezes Związku Weteranów w Swierdłowsku,
powiedział Meduzie, że jego ludziom udało się „infiltrować zamknięte czaty i
kluby” popularne wśród „nietradycyjnych” mieszkańców Jekaterynburga. „Przeniknęło
dwóch naszych agentów, a w drodze jest kolejnych sześciu. Ci goście tworzą
profile i pseudonimy w mediach społecznościowych na Telegramie. Zdobywają
zaufanie, dowiadują się, gdzie odbywają się spotkania i starają się zdobyć
zaproszenie. Celem jest całkowite zamknięcie imprez LGBTQ+. Musimy im
uświadomić, że są szpiegowani, tak aby nawet nie myśleli o ich organizowaniu.
Aby zniszczyć to wszystko u podstaw”. (Za ‘la Repubblica’)
Nie, drodzy Czytelnicy, to nie pomyłka.
To o Rosji, ale D.O. chciał pokazać, jakie jest źródło
inspiracji pisuarów.
"Postępowanie zainicjowane zostało zawiadomieniem posła na Sejm RP
Cezarego Tomczyka z dnia 20 października 2022 r. o możliwości popełnienia
przestępstwa przez funkcjonariusza publicznego płk. Krzysztofa G. polegającego
na tym, że w dniu 21 maja 2020 roku przesłał on niejawne dane NATO na temat
stanu zapasów amunicji czołgowej polskiej armii, wykorzystując do tego
niezabezpieczone, nieszyfrowane środki komunikacji, co spowodowało ujawnienie
tych danych w dniu 18 października 2022 roku w ogólnodostępnej przestrzeni
internetowej" - czytamy w komunikacie Prokuratury Okręgowej w Warszawie”.
Jeśli D.O. dobrze zrozumiał to jest to rosyjski szpieg, taki, jak jego
przełożony, którego fizys tak bardzo przypomina buziuchnę Dzierżyńskiego.
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,31655798,prokuratorskie-zarzuty-dla-wspolpracownika-macierewicza-to.html?_gl=1*zwijg1*_gcl_au*MTQ5MjQ4MzQxNS4xNzMxMzQ0Mzcz*_ga*MTMxMzExOTY4OS4xNjIyMzA3MzI4*_ga_6R71ZMJ3KN*MTczODI1ODk0Ny4xODI5LjAuMTczODI1ODk0Ny4wLjAuMA..&_ga=2.146744816.536495787.1735765928-1313119689.1622307328#S.TD-K.C-B.7-L.2.duzy
„Zapytaliśmy: tak Fidesz zareagował na najnowszy sondaż, według którego prowadzi
partia Cisa”
„Według styczniowego sondażu Instytutu Republikon, Partia Cisa prowadzi z
siedmiopunktową przewagą wśród wyborców tej partii”.
Co ciekawe, totalitarna kontrola tego gangstera nad węgierskimi mediami
sprawia, że informacji na temat tych sondaży praktycznie nie ma, jest za to
lawina szczucia na tę partię i jej lidera, w stylu znanym z szamba przy
Woronicza za czasów rządów bratniej polskiej szajki.
https://www.atv.hu/videok/megkerdeztuk-igy-reagalt-a-fidesz-a-legfrissebb-meresre-ami-szerint-vezet-a-tisza-part/
Ciekawe, co czuje pan Romanowski, czytając najnowsze sondaże polityczne na
Węgrzech, gdzie opozycyjna Tisza (czyli Cisa) ma już 7 punktów procentowych
przewagi nad szajką Orbana?
Salwan Momika, iracki uchodźca znany z publicznego spalenia Koranu w 2023 r
., został zastrzelony w środę wieczorem w mieszkaniu w Södertälje w hrabstwie
Sztokholm w Szwecji. O sprawie poinformowały media, powołując się na źródła
policyjne. W związku ze śledztwem w sprawie morderstwa zatrzymano pięć osób.
Do morderstwa doszło późnym wieczorem, kiedy policję zaalarmowano o strzałach w
domu w dzielnicy Hovsjö w Södertälje. W mieszkaniu funkcjonariusze znaleźli
Momikę z ranami postrzałowymi; został przetransportowany do szpitala, ale nie
przeżył.
Momika zorganizował w Szwecji kilka spaleń i profanacji świętej księgi islamu.
Filmy przedstawiające spalenie Koranu zyskały rozgłos na całym świecie i
wywołały gniew i krytykę w kilku krajach muzułmańskich, co doprowadziło do
zamieszek i niepokojów w wielu miejscach. Władze szwedzkie toczyły wobec niego
dochodzenie w związku z podżeganiem przeciwko grupom etnicznym w Szwecji.
Sąd Okręgowy w Sztokholmie poinformował, że zaplanowany na dziś wyrok w jednej
ze spraw, w których Momika był oskarżonym, został odroczony ze względu na
śmierć oskarżonego.
https://www.aftonbladet.se/nyheter/a/vgGWBm/salwan-momika-dod-skjuten-i-livesandning-enligt-uppgifter
Utrzymany w bardzo nieprzyjaznym wobec Izraela tonie artykuł w Guardianie
na temat zakazu działalności UNRWA, ONZ-owiskiej agencji o ogromnym budżecie,
który w dużej mierze służył finansowaniu Hamasu i innych organizacji
terrorystycznych.
„Nieuchronne zamknięcie UNRWA, gdy ostatnie próby zatrzymania izraelskiego
zakazu nie powiodły się”
Sąd Najwyższy Izraela odrzucił w ostatniej chwili wniosek o interwencję mającą
na celu zawieszenie ustawy zakazującej tej agencji działalności w Izraelu. …
UNRWA została założona w 1949 r. w celu udzielenia wsparcia setkom tysięcy
palestyńskich uchodźców przesiedlonych w wyniku konfliktu, który doprowadził do
powstania państwa Izrael. Organizacja nieprzerwanie udzielała wsparcia
uchodźcom przez kolejne dziesięciolecia.
Od lat jest obiektem izraelskiej krytyki, twierdzącej, że istnienie tej agencji
utrwala konflikt między Izraelczykami i Palestyńczykami.
Izrael twierdzi, że garstka palestyńskich pracowników agencji brała udział w
ataku Hamasu 7 października.
W środę, na kilka godzin przed planowanym zakazem działalności Unrwa, izraelscy
urzędnicy powrócili do oskarżeń, twierdząc, że agencja jest pełna działaczy
Hamasu. „Unrwa równa się Hamasowi” — powiedział David Mencer, rzecznik rządu,
twierdzenie niepoparte dowodami dostarczonymi przez Izrael. - „Izrael
upublicznił niezbite dowody na to, że Unrwa jest usiana działaczami Hamasu”.
https://www.theguardian.com/world/2025/jan/29/closure-of-unrwa-imminent-as-last-bid-attempts-to-stop-israel-banning-refugee-agency-fail
Trump nakazuje otwarcie ośrodka zatrzymań dla migrantów w Guantánamo Bay
Prezydent podpisał rozporządzenie wykonawcze nakazujące przygotowanie ośrodka
dla 30.000 imigrantów w bazie marynarki wojennej USA na Kubie
… „Trump zasygnalizował w środę, że zamierza wydać rozkaz nakazujący
Pentagonowi i Departamentowi Bezpieczeństwa Krajowego otwarcie ośrodka, w
którym „zatrzymywać się będzie najgorszych przestępców, nielegalnych
imigrantów, zagrażających narodowi amerykańskiemu”.”
„Niektórzy z nich są tak źli, że nie ufamy nawet krajom [pochodzenia], że ich
zatrzymają, a nie chcemy, żeby wracali” – powiedział. - „Więc wyślemy ich do
Guantánamo. To natychmiast podwoi nasze możliwości”.
https://www.theguardian.com/us-news/2025/jan/29/trump-guantanamo-detention-center
Niby mężczyźni, a wykonują najstarszy zawód świata, te choptasie.
Załatwcie mi, Czytelnicy wywiad z nim!
Może ktoś zna organizatorów Impact’25? Żeby mnie gdzieś
wkręcili, choćby na kwadrans? (na ogół potem rozmówcy chcą rozmawiać z D.O.
dalej, chociaż ich gabinety upierały się, by rygorystycznie przestrzegać
wyznaczonego czasu). To jeden z baaaardzo niewielu polityków, do którego D.O.
żywi szacunek (choć uważa, że jego straszliwy błąd w 2014 r. w Syrii, kiedy nie
zareagował na przekroczenie „czerwonych linii”, które sam wyznaczył, zachęciły
Putina do zajęcia Krymu, a potem do inwazji na Ukrainę).
https://x.com/YouGov/status/1884561966154305646
https://x.com/YouGov/status/1884561968779891170
i dalsze.
Zwolenników Brexitu jest coraz mniej. Potwierdza to najnowszy sondaż YouGov
przeprowadzony pięć lat po faktycznym opuszczeniu Unii Europejskiej przez
Wielką Brytanię 31 stycznia 2020 r. Liczba osób, które uważają, że opuszczenie
UE przez ten kraj było dobrym pomysłem, nigdy nie była tak niska od referendum
w 2016 r.: tylko 30% ankietowanych nadal popiera brexit, a odsetek ten stale
maleje – w listopadzie ubiegłego roku było to 33%. Dla 55% Brytyjczyków
opuszczenie Brukseli było błędną decyzją – wartość stabilna w porównaniu z
ostatnim badaniem dwa miesiące temu.
Liczby stają się jeszcze wyraźniejsze, jeśli zapytać ludzi młodych, którzy
dziewięć lat temu nie mogli głosować. Aż 75% osób w wieku od 18 do 24 lat
uważa, że brexit był złym pomysłem, a tylko 10% uważa inaczej.
Według najnowszego sondażu YouGov tylko 11% Brytyjczyków uważa opuszczenie UE
za sukces, a 62% postrzega to jako „porażkę”; 20% nie zajmuje stanowiska, a 7%
kto nie wie.
Uczucie, które obecnie widać także wśród tych, którzy głosowali za Brexitem:
obecnie dla 32% zwolenników opuszczenia UE wydaje się bardziej porażką w
porównaniu z 22%, które uważają je za sukces.
Co ciekawe, nawet wśród tych, którzy dzisiaj wspierają Reform UK, czyli nową
partię króla Brexitu Nigela Farage’a, która szybuje w sondażach, dla 24%
opuszczenie Unii jest raczej porażką. Wartość, która rośnie do 83% wśród
wyborców Partii Pracy premiera Sir Keira Starmera.
Jednocześnie jednak Keir Starmer zawsze wykluczał ponowne wejście Wielkiej
Brytanii do jednolitego rynku europejskiego, unii celnej, a tym bardziej do UE,
także po to, aby nie otwierać na nowo głębokich ran i rozłamów tego kraju.
Tymczasem sondaż YouGov dostarcza innych interesujących wniosków: tylko 27%
Brytyjczyków uważa, że stosunki między UE a Wielką Brytanią powinny pozostać
takie, jakie są, podczas gdy 64% popiera zbliżenie między Londynem a Brukselą,
nawet bez formalnego ponownego przyłączenia się do organów europejskich.
Stanowisko to podziela 60% głosujących za Brexitem w 2016 roku i 53% wyborców
Farage’a.
Jednak jednocześnie 55% osób, z którymi przeprowadzono wywiady, zasadniczo
popiera całkowite odwrócenie Brexitu, a tym samym powrót do UE, w porównaniu z
ogółem 33%, które się temu sprzeciwiają.
O ile 50% twierdzi, że opowiada się za ponownym wejściem przynajmniej na
jednolity rynek europejski wobec 21% przeciw, podobne liczby odnotowuje się za
możliwym powrotem Wielkiej Brytanii do europejskiej unii celnej (48% wobec
20%). To drugie stanowisko jest obecnie popierane przez przywódcę Liberalnych
Demokratów, Sir Eda Daveya.
Starmer i Partia Pracy uważają, że zbliżenie do UE jest kluczowym celem, ale
negocjacje nie są łatwe. Na przykład w zamian za korzyści handlowe Bruksela
zwraca się do Londynu o przyjęcie programu dla młodzieży o nazwie „Mobilność
młodzieży”, który umożliwiłby brytyjskim i europejskim osobom poniżej 30. roku
życia swobodne podróżowanie, naukę i pracę. Propozycja, do której Starmer i
jego rząd odnoszą się bardzo niechętnie, bo obawiają się, że podobny program
wywołałby w kraju oskarżenia ze strony zwolenników brexitu i konserwatystów o
chęć ponownego otwarcia drzwi dla Europejczyków i swobodnego przemieszczania
się, zwłaszcza z Europy Wschodniej.
Tymczasem w zeszłym roku, pośród wszystkich ograniczeń, odnotowano rekord
imigracji netto do Wielkiej Brytanii – o około milion osób więcej niż liczba
osób, które opuściły kraj.
W ostatnich dniach ukazał się także obszerny raport think tanku „Wielka
Brytania w zmieniającej się Europie”, w którym przypomniano wszystkie szkody i
dysfunkcje Brexitu. Badanie, w którym czytamy m.in., że eksport brytyjskich
usług finansowych spadł o 33% w stosunku do 2007 r., że inwestycje w Wielkiej
Brytanii spadły po brexicie o 10% oraz że produktywność i gospodarka Wielkiej
Brytanii kraju spadła o 1%.
Czy sąd, który potrafi tylko odraczać, to jeszcze sąd, czy kpina ze
sprawiedliwości?
https://wyborcza.pl/7,75398,31654702,pomoc-w-aborcji-bez-rozstrzygniecia-sad-odroczyl-sprawe-wydrzynskiej.html#S.TD-K.C-B.7-L.1.duzy
A wiecie, Koledzy z ‘Wyborczej’, że większość czytelników poprzestaje na
tytułach i nie dowie się, że w życiorysie Trzaskowskiego nie ma fejków?
Trochę więcej wyobraźni, trochę mniej prowokacyjnych tytułów, please!
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,31651823,zna-piec-jezykow-ma-tytul-doktora-i-dwa-fakultety-przegieli.html#S.TD-K.C-B.2-L.1.duzy
Ojtam, ojtam! Takie drobiazgi…
A na kogo głosował ksiądz dobrodziej, tego nie piszą…
https://tvn24.pl/katowice/lubowice-proboszcz-mial-konto-na-portalu-randkowym-wierni-rozpoznali-na-zdjeciach-plebanie-ksiadz-zrezygnowal-z-funkcji-st8284448
Jacek Dehnel na Fejzbuku:
„Tymczasem w „Gościu Niedzielnym” niejaki Franciszek Kucharczak opublikował
radosny tekst „Powiew prawdy”, że Trump który przejął władzę w USA, ale
właściwie w całym świecie, bo „właściciele największych mediów społecznościowych zrywają z cenzurą
lewicowej poprawności”. I że Trump w jeden dzień dokonał więcej niż Tusk w sto
dni, bo wprowadził dekretem, że są dwie płcie, „a już na całym świecie ludzie
uświadomili sobie, że nie tylko oni tak myśleli. I w jednej chwili diabli wzięli
obłudny bełkot o tolerancji, różnorodności, równości i inkluzywności.” (uraczę
Was jeszcze jednym zdaniem, bo Kucharczak wprawdzie ukończył teologię, ale
brzmi jakby ukończył krótki stalinowski kurs metaforyki: „Powiew prawdy
zdmuchnął tęczowy puder umoralniającej gadki, ujawniając tkwiące pod spodem
brudne interesy cwaniaków, robiących biznes na bałamuceniu i krzywdzeniu
ludzi"; dość jednak o Kucharczaku).
Katolicka prasa radośnie wspierająca faszyzm i pogromy? Nowe, nie znałem.
Leciało to przez całe lata 20. i 30. XX w. Najlepiej znane są cytaty z „Ateneum
Kapłańskiego”, któremu szefował późniejszy prymas Wyszyński (często – choć
błędnie – Wyszyńskiemu przypisywane): ukazywały się tam teksty gloryfikujące
nazizm i rasizm, w tym talenty kanclerza Adolfa – wprawdzie nieśmiało,
wprawdzie że to dobrze, to niedobrze, ale jednak z nutką smutku, że u nas tego
nie ma. Choć się szykuje. Kim byli autorzy? Ks. Pastuszka, ks. Tochowicz,
pierwszy dochrapał się nawet profesury na KULu, drugi w jakichś seminariach.
Dziś dzielni katoliccy propagandziści i propagandzistki piszą całe artykuły (do
katolickich czasopism, czarnkopunktowanych), że to wcale nie Wyszyński, że on
tam był tylko naczelnym, czyli nie ma to z nim zupełnie nic wspólnego, a w
ogóle to tezy były „kontrowersyjne, ale nie można ich nazwać rasistowskimi”.
Kucharczak, jak tamci księża-rasiści („Trudno nie przyznać słuszności
twierdzeniom H., że Żyd pozostał obcym ciałem w organizmie narodów
europejskich”), też nie orzeł – ukończył KUL (gdzie swego czasu brylował
Pastuszka), zrobił wywiad z Markiem Jurkiem, napisał jakieś książki, artykuły.
Drobnica, prymasem tysiąclecia nie będzie, ba, nawet dziesięciolecia. Nie w tym
rzecz.
Rzecz w tym, że kiedy za sto lat – kiedy już będzie wiadomo, do czego
doprowadziły rządy Trumpa – jacyś inni katoliccy propagandziści będą pisali, że
przecież kościół wcale się nie cieszył z tego zwycięstwa, że tezy wprawdzie
były „kontrowersyjne”, ale przecież autor wprost pisał, że „Trump to nie
mesjasz ani choćby wzór cnót” tylko jest narzędziem w ręku boga (fun fact: to
samo niedawno katolicki propagandzista Memches pisał o Putinie). I że w ogóle
„nikt nie mógł podejrzewać w 2025, do czego to doprowadzi”.
Wszyscy mogli, wszyscy podejrzewamy, wszyscy widzimy, bo dzieje się to na
naszych oczach. Mówicie tak, ponieważ celowo mówicie fałszywe świadectwo
przeciw bliźniemu swemu”.
https://www.facebook.com/jacek.dehnel
Coco straciła większość funkcji tylnych nóg, ale w snach nadal biegnie. Ten
owczarek niemiecki cierpi na mielopatię zwyrodnieniową psów, chorobę powodującą
postępujący paraliż. Nie może już chodzić ani opierać się na tylnych łapach,
ale kiedy zamyka oczy i zasypia, wszystko znów staje się możliwe.
Wideo biegnącego przez sen, sparaliżowanego psa jest tu:
https://www.repubblica.it/la-zampa/2025/01/30/news/cane_paralizzato_corre_nei_sogni-423970190/?ref=RHRM-BG-P9-S1-T1
1 rok temu
Kilka godzin pracy D.O. poszło się… przespacerować, ponieważ algorytm mety
uznał, że D.O. spamuje i wyłudza like’i.
Najpierw, chwilę po publikacji przyszedł komunikat, że usunęli zdjęcie z w/w
powodów, a po chwili drugi, że usunęli mój post, tym razem już bez podania
przyczyny.
Łaskawcy dali D.O. prawo zaprotestowania przeciwko tej decyzji, więc D.O.
zaprotestował, ale bezskutecznie.
Więc, mając dość szefa, jego algorytmów, bandy cenzorów obyczajowych i
menadżerów o ewidentnych poglądach, delikatnie mówiąc, skrajnie prawicowych,
D.O. przeniesie swoje wydania na blog, jeśli to się jeszcze raz powtórzy.
W nadziei, że najwierniejsi Czytelnicy zechcą się przenieść razem z nim.
Przykro będzie się rozstawać, ale jak się nie da, to się nie da.
Edit: A teraz wiadomość, że Zuckerberg dał Trumpowi 25 milionów dolarów
odszkodowania za zakaz publikacji pochwał ataku na Kapitol…
To utwierdza D.O. w przekonaniu, że słusznie postąpił, chociaż gugiel też
święty nie jest.
No i tu potrzebna jest dygresja.
W pewnym wieku człowiek ma tendencję do analizowania różnych swoich zachowań i
w ramach tych analiz D.O. złapał się na tym, że darzy uczuciami nie tylko
ludzi, nie tylko zwierzaki, nie tylko przyrodę, ale i przedmioty.
A także kilku setek na ogół zupełnie nieznajomych ludzi.
Zbiorowość fejzbukowych Czytelników jest sercu D.O. bardzo droga. Żywi wobec
niej bardzo wiele pozytywnych uczuć.
A już po wczorajszych wydarzeniach, kiedy grono Czytelników przekopiowało tekst
ocenzurowanego odcinka D.O. do komentarzy, wzruszenie zawładnęło D.O.
I go nie opuszcza, podobnie, jak uczucie wdzięczności.
Rolnicy, w drogich traktorach blokują wielkie miasta europejskie, od Berlina
(tydzień temu) do Paryża (wczoraj).
Czego się domagają?
Żeby rządy wprowadziły zakaz konkurencji, żeby mogli być monopolistami i
dyktować ceny. Żeby zakazać importu produktów rolniczych z zagranicy. Gdzie owe
produkty są znacznie tańsze, mimo, że prawie połowa budżetu Unii Europejskiej
idzie na PAC, Politique Acricole Commune, czyli na dopłaty dla rolników.
Rolnicy wskazują na swoje wysokie koszty: traktory są drogie, maszyny są
drogie, pracownicy są drodzy, paliwo jest drogie, magazyny są drogie itp.
Włoski sadownik produkuje jabłka po 30 centów za sztukę, a musi sprzedawać je
po 10 centów, czyli 43 grosze za sztukę. Oj, nie lubią oni sadowników spod
Grójca! Żeby nie wspomnieć o sadownikach z Kijowa, Tunisu czy Argentyny.
D.O. nie będzie się rozczulał nad ciężkim losem europejskich rolników,
największych chou-chou, pieszczochów rządów europejskich.
Albowiem:
Kraje rozwijające się nie mają przemysłu, nie mają infrastruktury, mają słabo
rozwinięty trzeci sektor, czyli usługi.
Kraje rozwijające się stoją na rolnictwie.
Jeśli spojrzeć na wykres szybkości wzrostu ludności krajów afrykańskich to
zrozumiemy.
Popatrzmy
2013 – 2023
Nigeria – 170 – 220 milionów mieszkańców.
Niger – 18 – 26 mln
Czad – 13 – 18 mln
Sudan – 37 – 47 mln
Etiopia – 94 – 124 mln
D.R. Kongo – 71 – 100 mln
Angola – 26 – 36 mln
Tanzania – 48 – 66 mln
Jemen – 24 – 36 mln
Irak – 33 – 45 mln
Afganistan – 32 – 41 mln
Tych ludzi trzeba wyżywić, dać im perspektywy.
Bo miliony z nich już idą na Europę, a z każdym rokiem będzie ich więcej.
Ich nadzieja to rozwój rolnictwa w ich krachach.
I nasza nadzieja.
Nie mogą się wybić na światowych rynkach, bo kolosalne dopłaty UE do rolnictwa
czynią ich produkty mało konkurencyjnymi.
A mimo to potrafią produkować taniej.
No i jest jeszcze jeden, istotny aspekt.
Protestujący w swojej większości, niezależnie od kraju, głosują na prawicę i
skrajną prawicę. Podczas manifestacji, blokad dróg, chętnie palą unijne flagi,
rozrzucają gnojówkę pod drzwiami unijnych instytucji w Brukseli.
Oni działają na naszą szkodę.
Ale rządy trzęsą przed nimi portkami, uginają się przed ich szantażem. I tak
już od wielu dziesięcioleci. Za każdym razem dorzucają coraz więcej pieniędzy
do ich gospodarstw, do ich produktów.
Więc nie dziw się, Czytelniku, że D.O. nie ma dla ich protestów żadnego
zrozumienia żadnej sympatii.
3 lata temu
D.O. pomyślał, że był niesprawiedliwy. Może nie tyle niesprawiedliwy, co
niekompletny, a to czasem jeszcze gorzej. Opisywał słoneczne, ciepłe obrazy z
miejsce, „Onde a terra se acaba e o mar começa”, jak napisał o Cabo da Roca
Kamoens.
A przecież, jeżdżąc po Włoszech, które przez trzy dekady były jego domem, wył z
tęsknoty do polskich krajobrazów. Nie wie, czemu to przypisać; pewnie małe
ojczyzny wdzierają się człowiekowi w DNA – cóż to za interesujące pole do badań
dla genetyków! Bo przecież te Włochy są takie piękne! A we wspomnieniach
jeszcze bardziej. We wspomnieniach znikają tony przydrożnych śmieci, brudne
zarośla, asfalt na drogach i autostradach, który wygląda, jak zbombardowany i
nikt tego nie naprawia. Znika nawet późnoletnia zieleń, wypalona słońcem już
tak mało zielona. Znikają betonowe potwory, mordujące swą szpetną przemocą
doskonałość natury.
I nie masz tam lasów sosnowych, ni brzozowych zagajników, bazaltowych skał nie
przykrywają polodowcowe piachy ni iły. Nie masz horyzontu, wymazanego przez
orografię. Strumieni i rzeczek, leniwie krojących pola, porośniętych wierzbami.
Zamiast wierzb są drzewa oliwne, cyprysy zamiast tui, rzadkie pinie zamiast
wysokopiennych sosen o pomarańczowych pniach.
Powietrze nie jest niebieskie; jest żółte, by spomarańczowieć i poczerwienieć
wieczorem.
D.O. lubi spaghetti prawie tak mocno, jak kapustę kiszoną z grzybami.
Albowiem świat jest piękny dlatego, że jest różny. Póki sił, póki oddech, warto
szukać tej różności, a potem chuchać i dmuchać, by trwała.
D.O. pamięta, jak, 15 z górą lat temu, wylądowawszy w Szanghaju, poszedł za
czymś tam potrzebnym do centrum handlowego. Nie tak je sobie wyobrażał.
Spodziewał się, że zanurzy się w egzotyce, w orientalnych wzorach i kolorach, w
kaskadzie przedmiotów, jakich nigdy wcześniej nie widział. A zastał wszystko
dokładnie takie, jak w warszawskiej Arkadii albo w „Mall of America” w
Minneapolis.
A kiedy prawie 30 lat temu D.O. dojechał jednym susem samochodem z Rzymu do
Augustowa, rozsiadł się w zielonej, szklanej kuli, wybudowanej w dawnym ośrodku
wczasowym, przerobionym na hotel. Ostatnie promienie zachodzącego słońca
odbijały się na czerwono w srebrnym jeziorze, przezierającym zza sosen, więc
poczuł się błogo, poczuł się w Polsce, więc zapytał kelnera, jaką rybę mógłby
zjeść na kolację. I usłyszał w odpowiedzi: „polecamy doskonałego łososia
norweskiego”.
A w … sobie wsadź swojego łososia!
Dbajmy o tę różność, chuchajmy na nią i dmuchajmy, by trwała.
Teraz D.O. ma coś odwrotnego: jeździ po Polsce, by chłonąć jej krajobrazy,
kolory i atmosfery i wyje z tęsknoty za Włochami. Ale i za Francją. I Za
Hiszpanią. I Grecją i Portugalią. I Kanadą i Gwatemalą. I Singapurem i Syrią.
Tęskni za rozmowami z Kenijczykami, Duńczykami, Turkami i Libańczykami,
Hindusami i Wenezuelczykami.
Może to jakaś jednostka chorobowa, ta potrzeba różnorodności, potrzeba
życiodajnych bodźców?
Podróże po dalekiej, głębokiej Ameryce upijają go także dlatego, że w tych
bezkresach jest się samemu z ekumenosem, całym znanym światem. Dlatego, kiedy
D.O. jeździ po Polsce, szuka bocznych dróżek: im mniej napotyka samochodów, tym
jest szczęśliwszy. Wrzuca tempomat na 40, 50 km/h, opony cicho mruczą na
asfalcie, a D.O. może się trochę rozglądać, a kiedy coś go zachwyci to staje i
się gapi.
Często gapi się na domy. Spełnił się slogan Gierka, ulubieńca szajki, o którym
D.O. czytał, że był najwierniejszym agentem sowieckim od wczesnej młodości
(stąd taka sympatia szajki): druga Polska została wybudowana.
Ale, jak to z ludźmi, tak i z domami bywa. Są więc domy kochane, ładnie ubrane
i zadbane; one w zimne wieczory już z daleka swoimi żółtymi światłami z okien
obiegują: chodź, a cię przytulę, gospodarzu.
Są też domy niekochane, smutne. Brzydko odziane, kostropate, przygarbione,
nieogolone. Krzyczą do przejeżdżającego D.O.: popatrz na mnie, pomóż, daj
lekarstwo; przecież nadal jestem domem, to tylko przejściowa choroba, mogę
jeszcze żyć, utulić, dać schronienie, dać radość i poczucie bezpieczeństwa!
Lecz D.O. przejeżdża mimo; też woli patrzeć na domy zdrowe i radosne i szybko
odgania lekki wyrzut sumienia: „przecież wszystkim nie mogę pomóc”.
Są wreszcie ruiny domów, które były, a których już nie ma. Kościotrupy dawnych
domów, porzuconych i sczezłych z braku miłości, złomki murów, którym zabrakło
ukochanego człowieka, bo umarł bezpotomnie. Wokół nich stoją jeszcze zdziczałe
drzewa, które ktoś kiedyś miłośnie sadził, by podzieliły się owocem, by dały
cień, by zaszumiały kojąco, kiedy na duszy ciężko. Zombi drzew, domofagi, biorą
gorliwie udział w upiornej uczcie.
D.O. na ich widok myśli o tych, który kiedyś ustawiali cegłę na cegle, belkę na
belce, dla siebie, dla dzieci, dla wnuków, z miłością i sumiennością.
4 lata temu
Kółko Graniaste (tak bym przetłumaczył "marcondiro'ndero) o tym, że do
policjantów nie mamy pretensji, bo "oni przecież tylko wykonują
rozkazy".
Fabrizio De Andre' to cudny poeta-bard z Genui, niestety, osierocił nas już
dawno, ale wiele jego piosenek cały czas gra Włochom w duszach, gra i mnie.
Tekst Kółka Graniastego:
Jeśli nadejdzie wojna, Marcondiro'ndero
Jeśli nadejdzie wojna, Marcondiro'ndà
Na morzu i na lądzie, Marcondiro'ndero
Kto nas uratuje na morzu i na lądzie?
Uratuje nas żołnierz, który jej nie zechce,
Uratuje nas żołnierz, który wojaczki odmówi.
Wojna już wybuchła, Marcondiro'ndero
Wojna już wybuchła, kto nam pomoże?
Pomoże nam Dobry Bóg, Marcondiro'ndero
Dobry Bóg nam pomoże, zbawi nas.
Dobry Bóg już uciekł, nikt nie wie dokąd,
Dobry Bóg, odszedł, kto wie, kiedy wróci.
Samolot leci, Marcondiro'ndero
Samolot leci, Marcondiro'ndà
Jeśli zrzuci bombę, Marcondiro'ndero
Jeśli zrzuci bombę, kto nas uratuje?
Uratuje nas pilot, który tego nie zrobi
Uratuje nas pilot, który bomby nie zrzuci.
Bomba już spadła, Marcondiro'ndero
Bomba już spadła, w kogo uderzy?
Uderzy we wszystkich, Marcondiro'ndero
I w pięknych i brzydkich, Marcondiro'ndà
Czyśmy duzi czy mali, to nas zniszczy
Czyśmy sprytni, czy kretyni, to nas rozszarpie.
Jest za dużo dziur, Marcondiro'ndera
Jest za dużo dziur, kto je zasypie?
Nie będziemy już mogli grać w Marcondiro'ndero
Nie będziemy już mogli grać w Marcondiro'ndà.
Wy idźcie bawić się trochę dalej
Idźcie się bawić tam, gdzie nie będzie wojny.
Wojna jest wszędzie, Marcondiro'ndero
Cała ziemia jest w żałobie, kto ją pocieszy?
Zadbają o to ludzie, zwierzęta, kwiaty
Lasy i pory roku w tysiącach kolorów.
Lecz ludzi, zwierząt i kwiatów już nie ma
Z żyjących zostaliśmy my i nic więcej.
Ziemia jest cała nasza, Marcondiro'ndero
Zrobimy z niej wielką karuzelę, Marcondiro'ndà
Ziemia jest cała nasza, Marcondiro'ndero
Pobawimy się w wojnę, Marcondiro'ndà
Wojna to wielka karuzela, Marcondiro'ndero
Będzie wreszcie cała nasza, Marcondiro'ndà.
Mamy całą wojnę, Marcondiro'ndero
pobawimy się w zrobienie z niej ziemi, Marcondiro'ndà
Ziemia jest cała nasza, Marcondiro'ndero
By zmienić wojnę w karuzelę, Marcondiro'ndà
Cała ziemia nasza, Marcondiro'ndero.
7 lat temu
Instytut (Nie) pamięci Narodowców.
"...źródło inspiracji pisuarów." Stale i niezmiennie: "Maskwa złatogławaja...". Dlaczego nadal dla wielu jest to nieoczywiste??? Czy D.O. wie lub się domyśla?
OdpowiedzUsuń"A wiecie, Koledzy z ‘Wyborczej’, że większość czytelników poprzestaje na tytułach i nie dowie się, że w życiorysie Trzaskowskiego nie ma fejków? Trochę więcej wyobraźni, trochę mniej prowokacyjnych tytułów, please!" Panie Jacku! Jak ja na to czekałem... Tylko jak z tym dotrzeć???
OdpowiedzUsuń