DRUGI OBIEG

Sobota, 22 lutego 2025

1.
No i co D.O. będzie przygnębiał Czytelników przy sobocie.
Raczej popieści ich oczy fotkami z paru ostatnich dni.
Tak, żeby przypomnieć, że świat jeszcze jest i że bywa piękny, kiedy zaświeci słońce i kiedy ludzi wokół jest niewielu, więc niewielkie jest napięcie, niewielkie zagrożenie ze strony najokrutniejszego z gatunków ssaków.

Ale żeby tak nie pozostawiać Czytelników ciemnych, jak tabaka w roku, to wspomni jeszcze o paru bieżących wydarzeniach. O, Trump znowu wychwala Putina i atakuje Zełenskiego, mówiąc, że nie ma żadnych kart przetargowych i jest zbędny przy stole negocjacyjnym z Putinem. I zapowiada, że Zełenski wkrótce jednak przystanie na jego dyktat i odda Ameryce swoje złoża rzadkich ziem. Co zresztą może być bez znaczenia, ponieważ terytoria z tymi surowcami wkrótce, przy pomocy Ttrumpa, zajmie Putin.
Poza tym Reuters odkrył, że Amerykanie i Rosjanie pogodnie gawędzą sobie od dawna w Szwajcarii o tym i o owym, a zwłaszcza o Ukrainie.

Pan Trump wybiera się na plac czerwony w moskwie 9 maja, na paradę zwycięstwa.

Jego były główny doradca polityczny Steve Bannon na zebraniu APAC-u (Conservative Political Action Conference) wykonał piękny, przepisowy „heilhitler”, co przez zebranych zostało przyjęte z entuzjazmem, także przez pana Matołuszka Morawieckiego i Elonkę Muska, ale formalny przewodniczący faszystowskiej partii francuskiej Rassemblement National Jordan Bardella był tym tak oburzony (?) że odwołał swoje wystąpienie na tym forum.

Elon Musk wdał się w ostrą kłótnię z duńskim astronautą, który skrytykował twierdzenie miliardera, że były prezydent USA Joe Biden celowo porzucił dwóch amerykańskich astronautów na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej „z powodów politycznych”.

Nigel Farage po kontaktach z JD Vancem zapowiada z kolei, że wkrótce zostanie premierem Wielkiej Brytanii i że „dni Unii Europejskiej są policzone”.

Trzy czwarte pobrań z sieci społecznościowych w Niemczech zawierało treści przychylne dla AfD, torując niemieckim nazistom drogę ku władzy. Niech żyje branża IT i sztuczna inteligencja. Nie baliście się jej dotąd? No to pora zacząć.

Władze Izraela są oburzone, że niewinna, cywilna ludność palestyńska zamordowała maleńkie dzieci z Rodziny Bibas gołymi rękami i że ciało ich matki Shiri Bibas okazało się nie być ciałem ich matki, co dodało w Izraelu szok do szoku. I wydaje się, że nie polubią Hamasu i Palestyńczyków w ogóle w najbliższym czasie. Jak by tam mieszkał Marcin Matczak, to z pewnością namawiałby Izraelczyków do nadstawienia drugiego policzka, wystawienia na masakrę kolejne niemowlęta.

„British Journal of Political Science" opublikował kompleksowe badanie ponad pięciu milionów ludzi w 143 krajach w latach 1958-2019. Wynika zeń, że zaufanie do demokracji spada na całym świecie, ale najbardziej w naszej części Europy. Świat zaczyna tęsknić za „silnym człowiekiem”. To, co D.O. od dawna mówi: „ludzie żądają sprawczości”. Czyli czegoś takiego, co koalicja 15 października jak dotąd dawała im w dawkach aptekarskich.

Papież Franciszek reaguje na podawane mu leki, ale nie jest już poza niebezpieczeństwem– powiedzieli leczący go profesorowie. Jest niebezpieczeństwo, że zarazki przedostaną się do krwi.

W Instytucie Wirusologii w Wuhan słynna badaczka Shi Zhengli odkryła nowego koronawirusa nietoperza, który może przenosić się na ludzi.

W Hongkongu największa partia opozycyjna – Partia Demokratyczna – zmuszona została do rozwiązania się.

A w Polsce?
Cóż, równoległe państwo przyjęła pacjenta NN, okazało mu niezwykłą przychylność, poza kolejką przeprowadziła badania, a następnie wypuściła. I – wydaje się – nikt nie jest tym zdziwiony, obudzony, zniesmaczony.

Za ‘kulę w łeb” Donalda Tuska poseł Edward Siarka został ukarany karą 20 tysięcy złotych, 10 tysięcy za kulę i 10 za łeb.

KO, Trzecia Droga, PiS i Konfederacja zgodnie zagłosowały w Sejmje za przepisami o zawieszeniu prawa do azylu. Nie zważając, że jest to całkowicie nielegalne w świetle podpisanych przez Polskę umów międzynarodowych. Wielu umów.

Dziś w Waszyngtonie będzie wyścig kto jest większym pajacem: nasz, czy ich.

W Waszyngtonie jest też jeden poważny Polak; zawiózł wojskowym C-139 z szachownicą na ogonie nieco naruszony dron irański, przechwycony przez Ukraińców. D.O. się założy, że podczas badania go specjaliści z CIA odkryją w nim sporo części amerykańskich. Radek Sikorski rozmawiał z Marco Rubio, licząc, że wśród tych przypupasów trumpowych okaże się najrozsądniejszy. D.O. by nie liczył, ale próbować warto.

Alfons Nowogrodzki wyraził gotowość spotkania z Władimirem Putinem, czego mu D.O. serdecznie życzy. Byle do spotkania doszło w okolicach Nowosybirska.

No to teraz fotki.


Niebko.


Zachodzik nad polami. Jeszcze trochę skute te bruzdy.


Ustąp pierwszeństwa niebu.


Ojojoj! Zanosi się na zachód!


No skute jeszcze, skute.


Miłe spotkanie, ale pewnie zimno, biedaczkom.


Znacie to? No to popatrzcie znowu!


To też znacie.


Żółto-białe wyspy na Wiśle.


O, nowe drzewko w Łazienkach!
A co tam jest napisane, na tym kamieniu?


Oto, co jest.


A nie mówił D.O., że zanosi się na zmierzch?

3 lata temu
1. Czasy są takie, że niezwykle aktualna, rzec by można paląca, staje się kwestia obecności szatana na Ziemi.

Nie bardzo wiadomo, jak to jest z bogami, bo wiedza to bardzo tajemna, ale jeśli chodzi o szatana, to z pewnością stworzony został na obraz i podobieństwo człowieka.

Szatan jest jeden – mówicie Czytelnicy? No nie, szatanów jest moc i każdy jest przypisany do swojej wąskiej specjalności.

2. Zacznijmy od tego, że w religiach monoteistycznych występuje wyraźny trójpodział: Niebo – Ziemia – Piekło.

Niebo wysoko, Ziemia pośrodku, Piekło pod ziemią.

Logiczne jest zatem wnioskować, że Ziemia, nasza matka Ziemia, to miejsce, w którym ścierają się wpływy niebiańskie i piekielne. A ty, Czytelniku, znajdujesz się pośrodku i nie masz dokąd uciec. Czasem – gdy niebo przeważa „życie potrafi być znośne” i któżby chciał uciekać z najpiękniejszego ze światów? Innym razem – częściej, D.O. się obawia – gdy przeważy piekło… cóż: wtedy mamy piekło na ziemi. A ty, Czytelniku, nadal jesteś uwiązany do matki ziemi i chciałbyś uciec, ale…

„Gdy nie możesz ich pokonać to się do nich przyłącz” – jak często ulegasz tej starożytnej zasadzie i sam stajesz się diabłem i czynisz piekło na ziemi jeszcze bardziej piekielnym?

3. Pojęcie i termin „diabeł” wywodzą się z zaratusztrańskiego pojęcia „daeva”, które przeniknęło do greki w formie „daibolos”, co oznacza „oszczerca” lub „oskarżyciel”. To godne zapamiętania, co dokładnie oznacza „diabeł”, nieprawdaż? A oskarżyciel dlatego, że w starotestamentowej księdze Hioba, rozdziały 1 i 2, szatan jest opisany jako oskarżyciel na sądzie u Boga Jahwe i wcale nie jest uważany za przeciwnika Boga.

4. Ludy irańskie i ludy Mezopotamii to kolebka twojej cywilizacji, choć na co dzień starasz się o tym zapomnieć, a nawet budujesz wysokie zasieki, byleby tylko żadna istota z owej kolejki się do ciebie nie zbliżyła. Tamte obszary, to również kolebka twojej religii. Ty nawet nie skakałeś jeszcze po drzewach, kiedy Żydzi w niewoli babilońskiej głęboko reformowali swoją religię, czyniąc ją bardziej spójną i logiczną pod wpływem ludów irańskich. Potem jedna z sekt żydowskich uciekła w mesjanizm, a potem pewien mężczyzna z Tarsu, epileptyk i impotent, na bazie wierzeń tejże sekty, ukształtował zbiór legend, które ty dzisiaj nazywasz swoją religią. Ale, ilekroć najdzie cię ochota pomyśleć i zaczniesz szperać w poszukiwaniu korzeni, niechybnie dotrzesz do boga Ahura-Mazdy i perskiego kapłana i reformatora religijnego - Zaratusztry.

Jeśli chcesz, to zapamiętaj fundament zbudowanej przezeń religii: Humata Hūxta Huvaršta. Co oznacza: Dobra myśl, Dobre słowo, Dobry uczynek.

5. Dobra, dobre, dobry. Nie za dużo tego dobrego?

Czy zatem ludy irańskie i ludy Mezopotamii tworząc spójne pojęcie boga, Istoty Wyższej, mógł nie stworzyć pojęcia szatana?

No nie, nie mógł!

Pewnie na nic ci się to nie przyda, Czytelniku, ale może lektura dostarczy ci chwili rozrywki i oderwania od ziemi, być mógł ulecieć w kosmos, gdzie jest niebo.

To Zoroasztrianizm – według dzisiejszej wiedzy – jako pierwszy wprowadził ideę diabła.

A diabeł – daeva – był ideą zła istniejącego niezależnie od boga.

Dobro i zło wywodzą się z dwóch skrajnie przeciwstawnych sił.

Siła dobra nazywa się Ahura Mazda.

„Destrukcyjny duch” nazywa się Angra Mainyu.

Angra Mainyu wyewoluował i stał się w końcu Ahrimanem. A Ahriman to prototyp żydowskiego – a co za tym idzie i naszego – szatana.

Ahura Mazda tworzy to, co dobre, Ahriman jest odpowiedzialny za każde zło i cierpienie na świecie, a także za wstrętne stworzenia, takie, jak ropuchy i skorpiony. I kaczki. No, może za te ostatnie niekoniecznie.

Ahura Mazda i Ahriman są w wiecznej walce, ponieważ ich siły są równoważne i żadna ze stron nie może pokonać drugiej.

Ale… - dobra wiadomość! Ahriman jest ograniczony w przestrzeni i czasie, więc na końcu dziejów zostanie ostatecznie pokonany.

6. Czyż niebiosa mogły się obyć bez aniołów? No nie! W siedmiu sferach planetarnych poruszały się siódemkami niebiańskie istoty, czyli amesza spentas (ci, którzy są nieśmiertelni) Ahura Mazdy.

I tak Spenta Mainyu to był Duch Święty; Vohu Mana to były Dobre Mysli, Asha - prawda, Armaiti – Dobry Umysł, Chszathra - królestwo, Haurvatat – Pełnia Istnienia, i - najważniejsza Ameretat – czyli nieśmiertelność.

7. Ahriman nie gorszy i miał też swoje anioły: Akamana – Złe Mysli; Indra-vayu – Śmierć; Saurva - czarny anioł od śmierci i choroby; Nańhaithya - posłaniec wedyjskiego boga przedświtu; Tauru – ten nie bardzo wiadomo, od czego oraz Zairi, czyli uosobienie haomy, świętego drinka, pijanego wyłącznie przez Ahury i daevy. Jeśli wam się kojarzy z nektarem, to słusznie, bo Grecy zapożyczyli to słowo od Egipcjan, którzy na święty, dodający mocy napój mówili „ntry”.

8. Ludy irańskie, ludy Mezopotamii, a potem ludy semickie wierzyły, że demony zamieszkują bezwodne pustkowia, gdzie głodne i zmęczone osoby często miały halucynacje wzrokowe i słuchowe. Żydowscy fanatycy religijni wyruszali, jeden po drugim na pustynię, by sprawdzić, czy będą w stanie oprzeć się kuszeniom szatana. Ci, którzy na pustyni nie sczeźli i wrócili, opowiadali o diable, który nieustannie przychodził do nich w różnych wizjach, przeważnie pod postacią uwodzicielskiej kobiety, namawiającej ich by złamali swe nazirejskie przysięgi czystości. Czystości seksualnej, bo z higieną na pustyni i nie tylko, owe ludy nie były szczególnie za pan brat; niektórzy życie w brudzie, nieogoleni i z niepodciętymi włosami uczynili cnotą religijną.

Oberdemon pustynny, dybiący na wyzywających ich fanatyków nazywał się Azazel i był przedstawiany jako kozioł. Coś ci to przypomina, Czytelniku? Z postaci starogreckiego Pana? Albo z obfitej ikonografii satanistycznej, gdzie szatan ma racice i kozi łeb?

Gdy wracali z pustyni mieli za złe wszystkim kozłom, więc pierwszemu z brzegu podrzynali gardło i składali w ofierze dobremu bogu, a dobry bóg, jak wiadomo, uwielbia całopalne ofiary!

Co w tym wszystkim jest zaskakujące to fakt, że na tych pustyniach, a potem w mnisich celach, odwiedzającymi byli niemal wyłącznie wysłannicy sił nieczystych. Z czego wniosek, że aniołowie, wysłannicy sił dobra, to skończeni bumelanci i w ogóle leserzy.

9. Jak zostało dowiedzione, szatanów jest moc, choć niektóre wierzenia obejmują arcydemona ciemności, czyli bossa szatanów pomniejszych i ściśle w swoich misjach wyspecjalizowanych.

Był zatem wspomniany Azazel, demon pustyni, byli Lewiatan i Rahab - demony chaosu. Była Lilith – kobieta-demon nocy. W chrześcijaństwie Szatan stał się znany jako „książę diabłów” i przybierał różne imiona: Belzebub („Pan much”) w Ew. Mateusza 12:24–27, a także jako Belzebub („Pan Gnoju”) oraz Lucyfer (upadły anioł Światła). Diabeł był także ważną postacią w niektórych religiach synkretycznych. W gnostycyzmie często nazywano go Demiurg czyli Stwórca, a w manicheizmie Książę Ciemności.

Aby uchronić się przed mocami demonów i, generalnie, duchów nieczystych, Żydzi nosili amulety i talizmany z wyrytymi formułami, przez wieku sprawdzonymi, a co za tym idzie – szalenie skutecznymi.

10. W islamie szatan ma na imię Iblis, ale mówi się o nim również „al-Shayṭān” („Demon”) i „Aduł Allah („Wróg Boga”).

Iblis po raz pierwszy pojawia się w Koranie w opisie stworzenia świata. On jako jedyny z aniołów odrzuca Boży rozkaz, by pokłonić się pierwszemu człowiekowi - Adamowi. Jest wtedy przeklęty przez Boga, ale w zawieszeniu; jego kara rozpocznie się dopiero w Dniu Zmartwychwstania, a do tego czasu jest upoważniony do kuszenia zarówno niewiernych jak i wierzących.

Potem okazuje się, że to Iblis był kusicielem Adama i – zwłaszcza - Ewy w Ogrodzie Edenu.

W teologii islamskiej Iblis jest opisywany jako anioł, dżin (duchowa istota zdolna do dobra lub zła) lub anioł, który był przywódcą dżinów. Iblis jest shayan, czyli oberdiabłem, bossem shayaṭin, czyli diabłów pomniejszych. I, co istotne, zanim Iblis został strącony z nieba na ziemię, był wysokiej rangi aniołem o imieniu… Azazil, wyznaczonym przez Boga do unicestwienia pierwotnych, nieposłusznych mieszkańców ziemi, których zastąpili ludzie, jako stworzenia bardziej posłuszne.

Więc to on jest odpowiedzialny za wyginięcie dinozaurów.

W tradycji islamskiej Iblis jest często utożsamiany z al-Shayṭanem, o którym mówi się al-Radżim - „Przeklęty”.

11. Pamiętacie? „Dobro i zło wywodzą się z dwóch skrajnie przeciwstawnych sił” – głosił zoroasztrianizm.

Żydzi byli zupełnie odmiennego zdania: Jahwe stworzył zarówno dobro, jak i zło. Izajasz 45,7 powiada:

„Ja tworzę światło i stwarzam ciemności,

sprawiam pomyślność i stwarzam niedolę.

Ja, Pan, czynię to wszystko.

Niebiosa, wysączcie z góry sprawiedliwość

i niech obłoki z deszczem ją wyleją!

Niechajże ziemia się otworzy,

niechaj zbawienie wyda owoc

i razem wzejdzie sprawiedliwość!

Ja, Pan, jestem tego Stwórcą».

W żydowskich świętych pismach diabeł nie istnieje. Jednak wpływ zaratusztrianizmu w czasach imperium Achemenidów wprowadził do żydowskiego systemu wierzeń zło jako odrębne pojęcie, które stopniowo rozwinęło się w specyficzny typ bytu nadprzyrodzonego.

12. Bardzo oryginalnie jest u Jazydów, bo według jazydyzmu nie ma bytu reprezentującego zło w opozycji do Boga; taki dualizm jest przez nich odrzucany, a zło uważane jest za nieistniejące. Jazydzi mają wręcz zakaz wypowiadania słowa „diabeł” i mówienia o czymkolwiek związanym z piekłem

13. W manicheizmie Bóg i diabeł to dwa niepowiązane ze sobą byty. Bóg stworzył dobro i zamieszkuje królestwo światła, a diabeł stworzył zło i zamieszkuje królestwo ciemności. Współczesny świat powstał, gdy królestwo ciemności zaatakowało królestwo światła i zmieszało się ze światem duchowym. Na końcu dziejów diabeł i jego zwolennicy zostaną odizolowani na zawsze, ale – uwaga - królestwo światła i królestwo ciemności będą istnieć wiecznie, choć już nigdy się nie zmieszają.

14. Najwcześniejsze teksty hinduskie nie podają szczegółowych wyjaśnień natury zła, traktując zło jako coś naturalnego. Jednak później bramini zaczęli wyjaśniać, że zarówno demony, jak i bogowie mówili prawdę i nieprawdę, ale demony porzuciły prawdę, a bogowie porzucili nieprawdę. Ale oba rodzaje duchów są uważane za różne aspekty jednego najwyższego boga. Nawet niektóre dzikie bóstwa, takie jak Kali, nie są uważane za wcielenia szatana, ale za mroczne aspekty tego samego boga i mogą nawet przejawiać życzliwość.

Jak Dzierżyński: mogł ubit, a dał kanfietku.

15. W religiach Wschodu wiara w demony była i jest bardzo powszechna, wpływają na różne rytuały i praktyki mające na celu przeciwdziałanie siłom wrogim człowiekowi i naturze. W Hinduizmie Asura s (odpowiednik zoroasztriańskiej Ahury s) to demony, które sprzeciwiają się dewi (bogu). Asura s i dewi rywalizowali o amritę (święty napój dający moc), ale bóg Wisznu, wcielony w piękną kobietę (Mohini), wspomógł bogów, aby tylko oni pili amritę, dając im w ten sposób władzę nad demonami. Wśród różnych klas hinduskich asur (demonów) są nagi (demony wężowe), Ahi (demony suszy) i Kamsa (arcydemon). Do demonów, które nękają ludzi, należą: rakszasy, groteskowe i ohydne istoty, które nawiedzają cmentarze, zmuszają ludzi do głupich czynów i atakują sadhu (osoby święte) oraz piszacza, istoty, które nawiedzają miejsca, w których dochodziło do gwałtownej śmierci. Buddyści postrzegają swoje demony jako siły, które powstrzymują ludzi przed osiągnięciem nirwany. Wśród takich istot są: Mara, arcykusiciel, który wraz ze swoimi córkami Rati (Pragnienie), Raga (Przyjemność) i Tanha (Niepokój) próbowali odwieść Buddę Siddharthę Gautamę od osiągnięcia Oświecenia.

16. Demony religii chińskich, guei-shen, przejawiają się we wszystkich aspektach natury. Oprócz demonów natury są chochliki, wróżki i duchy. Ponieważ wierzono, że demony unikają światła, Chińczycy używali ognisk, petard i pochodni, aby odpędzić guei.

Religie japońskie są podobne do religii chińskich pod względem mnogości demonów, z którymi ludzie muszą walczyć. Wśród najbardziej przerażających japońskich demonów są: Oni - złe duchy o dużej mocy oraz Atengu - duchy, które opętały istoty ludzkie.

17. W Nowym Testamencie o szatanie mówi się jako o księciu złych duchów, zaciekłym wrogu Boga i Chrystusa. Za pośrednictwem podległych sobie demonów Szatan może zawładnąć ludzkimi ciałami, nękając je lub czyniąc je chorymi. Zgodnie z wizjami w Księdze Objawienia, kiedy zmartwychwstały Chrystus powróci z nieba, aby panować na ziemi, szatan zostanie związany wielkim łańcuchem na tysiąc lat, potem zostanie uwolniony, ale prawie natychmiast poniesie ostateczną klęskę i zostanie rzucony na wieczną karę.

Co może najważniejsze i szalenie aktualne: szatan może wchodzić w ludzi i działać przez nich; w związku z tym człowieka można nazwać szatanem ze względu na jego czyny lub postawę.

Przychodzi ci, Czytelniku, jakiś szatan w ludzkim ciele do głowy?

P.S. „Rosja nie ma planów inwazji na Ukrainę i nigdy w swojej historii nikogo nie zaatakowała” - powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.













Komentarze

Popularne posty z tego bloga