DRUGI OBIEG
Piątek, 30 maja 2025

1.
Już parę razy D.O. pisał o tych w pewnym sensie przełomowych dla siebie słowach, ale czuje potrzebę napisania o tym jeszcze raz.
Umberto Agnelli, brat Gianniego, który kierował wielkim wówczas Fiatem przez kilka dziesięcioleci, udzielił ostatniego wywiadu. Wiedział, że choroba go już nie opuści i że wkrótce umrze.
Miał życie … no właśnie: jakie? Urodził się w jednej najpotężniejszych rodzin w Europie, od dziecka wiedział, że nigdy nie będzie się musiał kłopotać z sięgnięciem po wszystko, po cokolwiek, na co miał ochotę, że nigdy problemy materialne nie ograniczą jego marzeń. Był oczywiście doskonale wykształcony, ale nieszczęśliwy (po podobno po pierwsze pieniądze nie dają szczęścia, a po drugie apetyt rożnie w miarę jedzenia): zgodnie z rodzinnym paktem po pewnym czasie Gianni miał usunąć się na bok, a on, Umberto, miał stać się prezesem Fiata. Miał życie bez żadnych problemów i bez żadnej istotnej odpowiedzialności, ale chciał się codziennie zmierzać z niezliczonymi problemami, na jakie natrafia prezes wielkiego koncernu.
Gianni rodzinnego paktu nie dotrzymał i Umberto do końca życia był numerem drugim, a jedynym jego zadaniem było korzystanie z życia.
Robił to z dyskrecją, godną jego klasy, pozycji i wykształcenia. Nigdy skandalistyczne gazety nie wrzucały jego fotografii na pierwszą stronę, za to zdjęć jego brata Gianniego było zawsze pełno.
No tak: to taki backround.
Bo w tym wspomnianym, ostatnim wywiadzie, Umberto Agnelli powiedział następujące zdanie: „przez całe życie podziwiałem i szukałem towarzystwa ludzi mądrych, podziwiałem ich i chciałem naśladować. Dopiero niedawni, gdy moje życie dobiega końca, zrozumiałem, że to nie ich towarzystwo daje szczęście i rozkosz obcowania. To nie ludzi mądrych należy podziwiać i naśladować, ale ludzi dobrych”.

Uderzyło niestarego jeszcze D.O. to zdanie, pozornie nieistotnego zdarzenia człowieka fenomenalnie uprzywilejowanego. Bo on też lgnął, podziwiał i starał się – niedoskonale – naśladować ludzi mądrych. Ale z największym rozczuleniem wspominał tych dobrych. A takich naprawdę dobrych, to niewielu spotkał w swoim życiu.
Niektórzy się tacy rodzą: wiecznie życzliwi, wiecznie uśmiechnięci, wiecznie gotowi pomóc ci, ustąpić ci miejsca, pocieszyć i naładować optymizmem.
Odkąd przeczytał tamto zdanie w ostatnim wywiadzie Umberto Agnellego D.O. rozgląda się bacznie, by żadnego takiego nie przeoczyć. A kiedy takiego przywileju dozna, mentalnie się do niego przytula, by choć trochę jego dobra dla siebie uszczknąć: a może się przyklei?
Czy sam stał się dobrym człowiekiem? Nie, nie urodził się taki, zapewne nigdy nie osiągnie najwyższego poziomu altruizmu.
Ale może ci, Czytelniku, przysiąc, że robi co może, by nikogo nie skrzywdzić.
A teraz?
Teraz D.O. bardziej nienawidzi, niż kocha.
Dobrzy ludzie jakoś zniknęli z jego kręgu: takie jest zapewne przeznaczenie ludzi starych – przeczytacie może poniżej artykuł o starzeniu się mózgu. Wpadł D.O. w ocean ludzi złych, atakujących go z każdej telewizji, każdego radia, każdego portalu informacyjnego. Ludzi wstrętnych, ludzi na wylot złych, ludzi niosących wysoko flagę szejtana, która usiłują zatknąć wszędzie, na budynkach publicznych, na placach i na ulicach i, co najgorsze, na dachu twojego domu.
Ludzi, który uczą go, uczą ciebie, Czytelniku, uczą wszystkich nienawiści.
No i wbrew jego woli, wbrew jego wysiłkom, nauczyli D.O. nienawiści. Bronił się D.O. długo, ale przegrał. Przegrał i teraz nienawidzi. Nienawidzi nienawiści, a sam jest nienawistnikiem. Za to też D.O. złych ludzi nienawidzi.
Źli ludzie, oddacie D.O. dobrych ludzi!


https://tvn24.pl/polska/najnowszy-sondaz-partyjny-st8484765
To szajka z naziolami ma już 50%. Brawo Polacy, brawo koalicji 15 października!


https://tvn24.pl/polska/wybory-prezydenckie-2025-nowy-sondaz-prezydencki-przed-druga-tura-rafal-trzaskowski-czy-karol-nawrocki-st8485917
Uwaga: nie ma już sensu zamieszczanie linków do portalu tvn24.pl, ponieważ wszystko, co jest tam godnego uwagi jest za paywallem, czyli trzeba za to płacić i to dużo.
D.O. niedługo przestanie się powoływać na ten amerykański portal, bo co za dużo, to niezdrowo.


Z sondażu prezydenckiego Ipsos dla OKO.press wynika, że Rafał Trzaskowski prowadzi z Karolem Nawrockim o 1 punkt procentowy. Na Trzaskowskiego chce głosować 48 proc. respondentów, na Nawrockiego – 47 proc. 5 proc. badanych pozostaje niezdecydowanych.
https://www.rp.pl/polityka/art42402881-sondaz-ipsos-minimalna-przewaga-w-ii-turze-niezdecydowani-odpowiedzieli-na-kogo-moga-zaglosowac

Zwolennicy Karola Nawrockiego coraz częściej zmieniają zdanie w kwestiach światopoglądowych związanych z aborcją, związkami partnerskimi czy obecnością krzyży w urzędach. Jak wynika z badań pracowni Opinia24 przeprowadzonych na zlecenie Radia Zet, zmiana poglądów widoczna jest szczególnie w ostatnich tygodniach. Znacznie stabilniejsze są przekonania wyborców Rafała Trzaskowskiego.
https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/wyborcy-karola-nawrockiego-zaczeli-zmieniac-zdanie-nowy-sondaz/4wjqm8q


https://oko.press/sondaz-ipsos-dla-oko-press-remis-ze-wskazaniem-na-trzaskowskiego
Z sondażu Ipsos dla OKO.press prowadzonego od wtorku 27 maja do środy 28 maja (a więc już po doniesieniach portalu Onet o domniemanym udziale Karola Nawrockiego w procederze stręczenia kobiet w gdańskim Grand Hotelu) wynika, że:
* Rafał Trzaskowski może liczyć na 48 proc. głosów,
* Karola Nawrockiego popiera 47 proc. ankietowanych,
* niezdecydowanych, na kogo głosować, jest 5 proc. badanych,
* deklarowana frekwencja wynosi 66 proc. …

Na kogo się zdecydują niezdecydowani? Analiza OKO.press
By dowiedzieć się, jak mogą ostatecznie zagłosować wyborcy niezdecydowani, czyli ci, którzy deklarują udział w wyborach, ale nie mają sprecyzowanego kandydata, zadaliśmy im dodatkowe pytanie:
- Jakie jest prawdopodobieństwo, że odda Pan/Pani głos na Rafała Trzaskowskiego lub Karola Nawrockiego?
* 19 proc. badanych w tej grupie odpowiedziało, że raczej zagłosuje na Karola Nawrockiego,
* 25 proc., że raczej zagłosuje na Rafała Trzaskowskiego,
* 11 proc. zadeklarowało, że na pewno nie zagłosuje na Nawrockiego, a
* 9 proc., że na pewno nie zagłosuje na Trzaskowskiego.
Na podstawie tych odpowiedzi z 5 proc. niezdecydowanych 2 pkt proc. przypisaliśmy Trzaskowskiemu, 1 pkt proc. Nawrockiemu, a 2 pkt proc. pozostawiliśmy w grupie upartych niezdecydowanych, którzy być może ostatecznie nie pójdą na wybory. Przy takim rozkładzie wynik sondażu przedstawiałby się następująco:
* Rafał Trzaskowski: 50 proc.
* Karol Nawrocki: 48 proc.
Uparci niezdecydowani: 2 proc. (nie pokazujmy ich na wykresie).
Należy jednak pamiętać, że to projekcja rozkładu głosów niezdecydowanych na bardzo małej liczbie badanych, należy podchodzić do niej z ostrożnością.

[ankieta Ipsos dla OKO.press w 2020 roku poprawnie przewidziała wyniki drugiej tury]

https://wiadomosci.onet.pl/wybory/wybory-prezydenckie/wybory-prezydenckie-2025-najnowsze-sondaze-przed-ii-tura-kto-prowadzi/50bfp22


https://wyborcza.pl/7,75398,31981145,kaczynski-podsumowal-kampanie-nawrockiego-ustawki-wszystko.html#s=S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy
Dziennikarze pytali Kaczyńskiego o kibicowskie ustawki Nawrockiego i sutenerstwo. Kaczyński stwierdził, że informacje dotyczące spraw nieobyczajnych go nie przekonują. „To jest fake news – skomentował prezes PiS. – A że premier się tym posługuje? Nad tym boleję, że ktoś taki jest premierem, a nie nad Karolem Nawrockim”. Sprawa kibicowskich ustawek obecnego kandydata na prezydenta również za bardzo Kaczyńskiego nie bulwersuje. Komentowanie zaczął od wspomnień. Mówił, że nie potrafi policzyć, ile razy w dzieciństwie i wczesnej młodości był pacjentem pogotowania ratunkowego. Nie dlatego, że się wywracałem na ulicy czy podczas jakichś tam meczów piłkarskich, tylko dlatego, że nawet na Żoliborzu było bardzo dużo różnych ludzi, a walki wtedy toczyły się w sposób, powiedzmy sobie, w najwyższym stopniu zdecydowany. … Dziennikarze przypominali, że towarzysze Nawrockiego, ci od kibicowskich bójek, dostali za to wyroki. Prezes ciągnął swoją opowieść. Wspominał Lecha Kaczyńskiego.
- Brat, który miał może więcej szczęścia, bo rzadziej go trafiano czymś ciężkim, też bywał na tym pogotowiu – wyjaśnił.
A czy Kaczyński wiedział o ustawkach przed nominacją kandydata w wyborach prezydenckich?
- Wiedziałem, że to człowiek, który był dwa razy kontrolowany. Formalnie przez służby i także przez media, gdy został dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej. Poszedł tam, by muzeum przestało być prezentem Tuska dla Merkel, ale stało się częścią polskiej polityki historycznej, a nie niemieckiej – wyjaśniał.
Mówił, że nominacja wywoływała ogromny protest niemieckiej machiny medialnej, która działa w Polsce.
- Albo w sensie własnościowym, albo mentalnościowym. Gdyby te fakty były prawdą, a nie wymysłem czy nadinterpretacją toby wyszły - przekonywał. I stwierdził, że brak zarzutów przy okazji szefowania muzeum czy objęcia prezesury w IPN był dla niego gwarancją, że wszystko jest w porządku.
Kaczyński przyznał, że rozmawiał z Nawrockim o jego bokserskiej przeszłości, ale przecież w takich miejscach jak hala bokserska spotyka się różnych ludzi.
– Można się wychowywać tak jak niektórzy moi koledzy, dziś radykalnie krytyczni wobec naszej polityki, których znam od dzieciństwa – chodzić za rączkę z gosposią. A można jak inni, jak ja czy mój brat bawić się, grać w piłkę – ciągnął. Następnie stwierdził, że pierwszy model wychowania jest gorszy. Ci, którym rodzice pozwalali łobuzować, wyrośli jego zdaniem na bardziej przyzwoitych ludzi.
– Działacze opozycji wyrastali z tej drugiej grupy, której rodzice byli mądrzejsi od rodziców, którzy puszczali dzieci z gosposią za rączkę. Także wszystko jest w porządku – podsumował. …
To jest walka. I co tu dużo mówić, jeśli popatrzeć na to, co dzieje się wokół, to potrzebujemy odważnych mężczyzn, a nie takich co uciekną – podsumował prezes PiS.


https://x.com/donaldtusk/status/1928114943305421226


https://x.com/GiertychRoman/status/1907539468925718779/photo/1


https://wiadomosci.onet.pl/kraj/tyle-zgromadzil-jaroslaw-kaczynski-jest-nowe-oswiadczenie-majatkowe/b8qdz5f
Jarosław Kaczyński ma 380 tys. 944 zł oszczędności — wynika z najnowszego oświadczenia majątkowego polityka. W porównaniu do dokumentu z grudnia 2023 r. polityk zgromadził o blisko 70 tys. zł więcej.
Prezes PiS jest także właścicielem jednej trzeciej domu o powierzchni 150 m kw. Całe lokum jest warte według deklaracji 2,2 mln zł.


Praworządność w Polsce „jest stawkę” w niedzielnych wyborach prezydenckich
Urzędujący prezydent Andrzej Duda był w stanie zablokować większość wysiłków rządu zmierzających do przywrócenia praworządności. To może się zmienić po niedzielnym głosowaniu.
https://www.politico.eu/article/poland-election-rule-of-law-rafal-trzaskowski-karol-nawrocki-donald-tusk-andrzej-duda/
„O powolnych wysiłkach Polski zmierzających do przywrócenia praworządności i pełnego powrotu do głównego nurtu UE rozstrzygną niedzielne wybory prezydenckie.
Liberalny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, popierany przez premiera Donalda Tuska, jest na równi z prawicowcem Karolem Nawrockim, popieranym przez populistyczno-nacjonalistyczną partię opozycyjną Prawo i Sprawiedliwość (PiS).
Jeśli Trzaskowski wygra, obiecuje przyspieszyć działania na rzecz przywrócenia praworządności, obecnie wstrzymane przez urzędującego prezydenta Andrzeja Dudę, popierającego PiS. Jednak zwycięstwo Nawrockiego zablokowałoby rząd Tuska do końca kadencji.
Niedzielny wynik oznacza albo czyste zerwanie z przeszłością Polski jako jednego z niegrzecznych chłopców UE, albo powrót do bardziej burzliwych relacji z Brukselą. Kiedy PiS sprawował władzę od 2015 do 2023 r., Warszawa spierała się z UE o surowe prawa dotyczące aborcji, wolność słowa, represje wobec praw LGBTQ+, korupcję i odstępstwo od praworządności.
Zwycięstwo Tuska w 2023 r. zakończyło wiele z tych napięć, proces, który zakończyłby się zwycięstwem Trzaskowskiego. Jeśli jednak Nawrocki zostanie prezydentem, Tusk będzie miał bardzo trudne zadanie, aby oczyścić agendę z trudności z przeszłości.
Ludzie Tuska zrzucają winę za powolne tempo zmian na Dudę, podkreślając potrzebę zmiany prezydenta. „Nie dotrzymaliśmy praworządności, to prawda. Odpowiedzialność spoczywa na człowieku, który obecnie mieszka w pałacu prezydenckim” – powiedział POLITICO Paweł Śliz, poseł Trzeciej Drogi, jednego z koalicjantów Tuska i szef parlamentarnej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka.
Pod rządami Tuska Polska powróciła do czołówki krajów UE, wyznaczając kierunek bloku obok Niemiec i Francji. Jednak jego główna obietnica cofnięcia zmian prawnych wprowadzonych przez PiS w ciągu ośmiu lat, kiedy rządził Polską, nie spełniła się”. …


To D.O. chciał tylko zauważyć, że jeśli wygra Trzaskowski, rząd Donalda Tuska nie będzie miał już żadnego usprawiedliwienia dla swojego marazmu, niedecyzyjności i braku sprawczości.


https://lublin.wyborcza.pl/lublin/7,48724,31967962,wybory-prezydenckie-2025-marszalek-z-pis-rozdaje-pieniadze.html?_gl=1*yas0vq*_gcl_au*MTg0MDUxODk0NC4xNzQ4NDE1MTM5*_ga*MTgwOTU0OTU1MS4xNzQwNjM2Njg3*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NDg1Mjc1MDYkbzI4MyRnMSR0MTc0ODUyNzgzNCRqNjAkbDAkaDA.#do_w=461&do_v=1390&do_st=RS&do_sid=2125&do_a=2125&s=S.PW-K.C-B.2-L.2.maly
„Gminy z Lubelszczyzny z najwyższą frekwencją podczas II tury wyborów prezydenckich otrzymają wysokie nagrody finansowe. Ale konkurs skierowano tylko do gmin, gdzie od zawsze wygrywało Prawo i Sprawiedliwość. - PiS nigdy nie łączył ludzi, tylko szukał tego, by ich najmocniej poróżni … Skandaliczna dyskryminacja Polaków wpisana jest w obrzydliwą pisowską mentalność dzielenia. Samo zachęcanie do udziału w głosowaniu jest ze wszech miar słuszne. To powinno być święto demokracji, które łączy cały naród w poczuciu wspólnoty. Niestety, Jarosław Stawiarski robi wszystko, aby tej wspólnoty nie było. No, ale akurat po tym pisowskim działaczu nic dobrego spodziewać się nie można - krytykuje Piotr Sawicki, sekretarz wojewódzkich struktur Platformy Obywatelskiej”. …



https://tvn24.pl/swiat/viktor-orban-poparl-karola-nawrockiego-st8485880
… „Viktor Orban przemawiał w czwartek podczas międzynarodowej konferencji konserwatystów CPAC, odbywającej się w tym roku w Budapeszcie. - Niech żyje Nawrocki! – wykrzyczał” … W tym samym wystąpieniu Orban powiedział, że reelekcja Donalda Trumpa "zmieniła świat". … Przedstawił także "patriotyczny plan" konserwatywnej reformy Unii Europejskiej. W trakcie swojego czwartkowego przemówienia ponownie odrzucił członkostwo Ukrainy w Unii Europejskiej, sprzeciwił się wspólnemu europejskiemu opodatkowaniu i zaciąganiu zobowiązań finansowych, a także podkreślił konieczność obrony suwerenności narodowej. - Chcemy odbić Europę z rąk migrantów. ‘Chcemy chrześcijańskiej kultury, szkół opartych na zasadach narodowych’ – mówił”.


Wybierz naziola, a też będziesz tak miał.
https://wyborcza.biz/biznes/7,177151,31979253,lukaszenka-zniosl-embargo-na-ziemniaki-cebule-i-jablka-z-polski.html?_gl=1*6ovdvb*_gcl_au*MTg0MDUxODk0NC4xNzQ4NDE1MTM5*_ga*MTgwOTU0OTU1MS4xNzQwNjM2Njg3*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NDg1Mjc1MDYkbzI4MyRnMSR0MTc0ODUyNzgzNCRqNjAkbDAkaDA.#s=S.TD-K.C-B.8-L.1.duzy
A swoją drogą ciekawe, kogo w naszych wyborach wspiera Łukaszenka? Jak myślisz, Czytelniku?


Segregowane klasy nie są już przeszłością – spójrz, co dzieje się z dziećmi romskimi na Słowacji
Jako aktywistom przeciwko segregacji, powiedziano nam, że chodzi o język, zachowanie lub wybór. W rzeczywistości jest to czysta dyskryminacja.
https://www.theguardian.com/commentisfree/2025/may/29/segregated-classrooms-roma-slovakia
„Dla wielu może to być zaskoczeniem, ale segregacja rasowa w szkołach istnieje obecnie w kilku krajach UE. Na Słowacji ponad 60% dzieci romskich uczęszcza do szkół, w których stanowią większość. Co gorsza: segregacja jest inaczej nazywana, a nie usuwana.

W prawie jednej czwartej wszystkich szkół podstawowych dzieci romskie są rozdzielane do „szkół romskich” lub „klas romskich” – często w przepełnionych budynkach, z niższymi oczekiwaniami w wykształceniu, wyższym wskaźnikiem rezygnacji i powtarzania klas oraz z niewielką lub żadną ścieżką do równego uczestnictwa w życiu. Ponadto uczniowie romscy są często umieszczani w szkołach i klasach dla dzieci z niepełnosprawnością intelektualną.

Jako aktywistom, mówi się nam, że chodzi o język. Albo zachowanie. Albo wybór rodziców. Albo niepełnosprawność umysłową. Albo dlatego, że Romowie często mieszkają w dzielnicach podzielonych przestrzennie. Mówi się nam, że to tymczasowe. Jednak wraz z upływem lat (i dekad) sytuacja pozostaje taka sama.

Romowie na Słowacji, podobnie jak w innych częściach Europy, zostali zepchnięci na margines społeczeństwa. W wyniku stuleci antycyganizmu (specyficznej formy rasizmu wobec Romów) Romowie od dawna są traktowani z podejrzliwością i nienawiścią. Doprowadziło to do tego, że największa mniejszość etniczna w Europie jest prawdopodobnie najbardziej dyskryminowana. Na Słowacji wiele społeczności romskich żyje w tak złych warunkach (często bez dostępu nawet do bieżącej wody lub elektryczności), że dla większości Europejczyków są nie do pomyślenia jako miejsca do życia.

Poziom dyskryminacji na każdym szczeblu społeczeństwa jest czasami przytłaczający. Ale wśród wielu barier dla Romów w tym nieformalnym apartheidzie, edukacja może oferować nowym pokoleniom niewielką szansę na ucieczkę. Jest kamieniem węgielnym równości – miejscem, w którym zaczyna się włączenie. Jednak na Słowacji szkoła pozostaje jedną z wielu instytucji, w których są oni systematycznie oddzielani od reszty społeczeństwa. Jak orzekł Sąd Najwyższy USA w 1954 r. w sprawie Brown v Board of Education: „Oddzielne placówki edukacyjne są z natury nierówne

Pomimo gwarancji prawnych na szczeblu krajowym i unijnym, dziesięcioleci nacisków ze strony społeczeństwa obywatelskiego i międzynarodowych organów ochrony praw człowieka, orzeczeń sądowych, a nawet postępowań wszczętych przeciwko Słowacji przez Komisję Europejską, segregacja w dalszym ciągu wpływa na doświadczenia edukacyjne dziesiątek tysięcy osób.

Przez kilka lat słowacki rząd zaprzeczał dyskryminacyjnemu traktowaniu uczniów romskich. Uzasadniał nadreprezentację dzieci romskich w systemie edukacji specjalnej, stwierdzając, że Romowie na Słowacji mają wyższą częstość występowania chorób uwarunkowanych genetycznie ze względu na „najwyższy współczynnik krzyżowania się” w Europie. Dopiero w 2020 r. słowacki rząd w końcu otwarcie przyznał się do istnienia segregacji i podjął kroki w celu jej wyeliminowania.

Wprowadzono kilka reform. Do ustawy o szkołach dodano prawną definicję segregacji. Opublikowano prawnie wiążące normy dotyczące desegregacji. Rozszerzono uprawnienia prawne do przedszkola. Wprowadzono klasy wprowadzające zamiast wcześniej krytykowanych „klas zerowych” (lata szkoły wyrównawczej, które rzekomo mają doprowadzić uczniów do poziomu głównego nurtu), do których uczęszczali głównie uczniowie romscy. Ogłoszono projekt pilotażowy nazwany „romską szkołą narodową”, który miał zmienić markę segregowanych szkół pod pozorem praw mniejszości do nauki we własnym języku i środowisku kulturowym, podczas gdy w rzeczywistości niczego nie zmieni się w segregowanych szkołach.

Rozpatrywane w oderwaniu od kontekstu, niektóre z tych środków mogą wydawać się konstruktywne. Jednak wdrażane bez jasnych zabezpieczeń, nadzoru i koordynacji, często wzmacniają segregację, którą rzekomo rozwiązują. Nowe standardy desegregacji koncentrują się przede wszystkim na włączaniu na poziomie klas w szkołach segregowanych, a nie na rozwiązywaniu segregacji na poziomie szkoły. Podobnie, tworzenie romskich szkół narodowych może prowadzić do zinstytucjonalizowanej segregacji na poziomie szkoły pod pretekstem praw mniejszości.

Zmiana nazwy z „klas zerowych” na „klasy wprowadzające” to kolejny przykład. Choć klasy te mają na celu poprawę gotowości do szkoły, często powielają tę samą wydzieloną logikę – opóźniając dostęp dzieci romskich do głównego nurtu edukacji i kierując je do oddzielnych ścieżek.

Słowacja musi przestać zarządzać segregacją i zacząć ją kończyć. Już wiemy, co działa: zróżnicowane klasy, mieszane środowiska, wczesne i stanowcze wsparcie. To nie są radykalne idee.

Odpowiedzialność nie leży tylko po stronie Słowacji. Uporczywa segregacja dzieci romskich stanowi długotrwałe naruszenie dyrektywy o równości rasowej i Karty praw podstawowych UE. Tymczasem cele Komisji Europejskiej polegające na zmniejszeniu segregacji Romów w szkołach podstawowych o zaledwie 50% do 2030 r. nie tylko dają wolną rękę segregacjonistom w całym bloku, ale także podważają nielegalność segregacji w pierwszej kolejności. UE nie może pozwolić sobie na odwrócenie wzroku. Dopuszczanie segregacji poprzez jej ponowne pakowanie podważa wiarygodność jej zaangażowania na rzecz równości i praw człowieka. Segregacja, pod jakąkolwiek inną nazwą, pozostaje segregacją. UE musi zareagować na tę systemową porażkę teraz, zanim kolejnym pokoleniom dzieci romskich zostanie odmówiona przyszłość”.


Kamila Gunišová jest badaczką w Amnesty International Słowacja, a Michal Zálešák jest konsultantem prawnym w Europejskim Centrum Praw Romów i adwokatem pracującym na Słowacji

Czytelniku, może wiesz coś o dyskryminacji Romów w Polsce? Jeśli wiesz, to napisz tu.


„Trump zawsze tchórzy” (chickens out): żart o tacos denerwuje prezydenta
Rynki odbiły po licznych wycofaniach się Trumpa [ze swoich decyzji], mimo że krytykował reporterów za nazywanie go tchórzem”
https://www.theguardian.com/us-news/2025/may/29/trump-always-chickens-out-taco-investors-narrative
Megan Cassella, korespondentka CNBC w Białym Domu,  zapytała Donalda Trumpa, co sądzi o określeniu „TACO” (skrót od „Trump Always Chickens Out”), którego niektórzy analitycy używają do opisania jego strategii w kwestii taryf. Prezydent odpowiedział z irytacją: „To paskudne pytanie. Nie wycofuję się, to strategia negocjacyjna”.
Termin ten został ukuty przez Roberta Armstronga w Financial Times i przyjął się wśród obserwatorów z Wall Street, aby opisać krachy rynkowe po groźbach wprowadzenia taryf, po których następuje wzrost, gdy Trump się wycofuje.

Jednak powtarzające się wycofywanie się Trumpa stało się podstawą odbicia rynków akcji po spadkach, nawet pomimo podniesienia przez prezydenta USA ceł do najwyższego poziomu od ponad wieku.
Indeks S&P 500, będący punktem odniesienia dla amerykańskiego rynku akcji, zyskał około 1% w 2025 r., pomimo głębokiego spadku w kwietniu, kiedy Trump ogłosił cła na handel z większością krajów świata z okazji „dnia wyzwolenia”.
Wzrostowi na giełdzie najwyraźniej sprzyjała narracja o handlu taco: że zawirowania na rynku skorygują kurs prezydenta i pozwolą firmom nadal osiągać duże zyski. To przekonanie wzmocni się, jeśli sądy podtrzymają orzeczenie nowojorskiego sądu ds. handlu międzynarodowego z środy wieczorem, że cła Trumpa zostały nałożone nielegalnie.
Strategia taryfowa jeszcze się nie zakończyła , ale cios zadany przez sędziów strategii prezydenta Trumpa jest znaczący, ponieważ zmusza go teraz do przeciągania liny w sądach o niepewnym wyniku, ze wszystkimi konsekwencjami, jakie to za sobą niesie dla trwających negocjacji z krajami dotkniętymi tą sprawą, począwszy od członków Unii Europejskiej. Rynki świętują zatrzymanie, co jednak dodaje zamieszania do zamieszania. Wczoraj sąd federalny w Nowym Jorku zablokował plan Trumpa, mający na celu nałożenie wysokich ceł na import z niemal każdego kraju świata.

W środę sąd federalny w Nowym Jorku zablokował plan Trumpa, mający na celu nałożenie wysokich ceł na import z niemal każdego kraju świata. Trzyosobowy skład sędziowski Sądu Handlu Międzynarodowego Stanów Zjednoczonych orzekł, że prezydent nadużył swoich uprawnień, powołując się na ustawę o międzynarodowych nadzwyczajnych uprawnieniach gospodarczych z 1977 r. w celu ogłoszenia stanu wyjątkowego i uzasadnienia ceł.
Biały Dom natychmiast odpowiedział, że złoży apelację, argumentując, że „niewybierani sędziowie nie mogą decydować o linii politycznej kraju”. Teraz sprawa może trafić aż do Sądu Najwyższego. Cła wywróciły do góry nogami amerykańską politykę handlową, która funkcjonowała od dziesięcioleci, zakłóciły handel światowy, wstrząsnęły rynkami finansowymi oraz zwiększyły ryzyko wzrostu cen i recesji w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie. Sąd ds. Handlu Międzynarodowego Stanów Zjednoczonych ma jurysdykcję w sprawach cywilnych związanych z handlem i orzekł, że prezydent przekroczył swoje uprawnienia, ponieważ tego typu decyzje należą w rzeczywistości do Kongresu, który jednak uchylił się od decyzji, pozwalając Białemu Domowi na ich podjęcie.
Strategia taryfowa jeszcze się nie zakończyła, ale cios zadany przez sędziów strategii prezydenta Trumpa jest znaczący, ponieważ zmusza go teraz do przeciągania liny w sądach o niepewnym wyniku, ze wszystkimi konsekwencjami, jakie to za sobą niesie dla trwających negocjacji z krajami dotkniętymi tą sprawą, począwszy od członków Unii Europejskiej. Rynki świętują zatrzymanie ceł, co jednak dodaje zamieszania do zamieszania.


Ciekawostka:
Świat handlu powinien podziękować nowojorskiemu importerowi wina, VOS Selections. Victor Schwartz, właściciel firmy i kilka innych małych przedsiębiorstw wybiera i importuje wina z 16 krajów od prawie 40 lat. W swoim portfolio posiada cenne marki z Francji, Hiszpanii, Argentyny, Austrii i Włoch. Jest dobrze przygotowanym przedsiębiorcą, ale czuje się zdezorientowany decyzjami Donalda Trumpa w kwestii taryf celnych, które przypominają kaprysy. Przemysł alkoholowy w USA podlega ścisłym regulacjom. Schwartz musi ustalać ceny ze stanem Nowy Jork, ale przy nowych przepisach narzuconych przez prezydenta stało się to niemożliwe.
Kiedy nadszedł czas na ustalenie cen na maj, po pokazie fajerwerków z okazji „Dnia Wyzwolenia”, wyzwanie dla importera stało się misją nie do wykonania. Jak wyjaśnił w wywiadzie, on i zespół złożony z 19 współpracowników przeanalizowali setki produktów w ofercie na podstawie kodów jednostek magazynowych, aby spróbować określić wpływ taryf na produkty. „Musieliśmy myśleć tak, jakbyśmy patrzyli w zamgloną szklaną kulę, aby obliczyć, jakie będą nasze koszty, jaki będzie ich wpływ na sprzedaż i na ile można sobie pozwolić pod względem wzrostu cen konkretnego produktu” – powiedział.
W końcu doszli do punktu, w którym firma poniosła ogromne straty. „Postanowiliśmy zmierzyć się z problemem bezpośrednio”. Dlatego on i inni właściciele firm znajdujący się w podobnej sytuacji złożyli pozew przeciwko Trumpowi i jego administracji. Apel ten szedł w parze z apelem złożonym przez koalicję 12 stanów amerykańskich (w tym Arizony, Nowego Jorku i Minnesoty) przeciwko prawu prezydenta do podnoszenia ceł. Teraz trzech sędziów Sądu Handlu Międzynarodowego orzekło, że decyzja, którą Trump podjął, należała do prerogatywy Kongresu i że prezydent nadużył swojej władzy. W USA mogą wznieść toast.



https://lublin.wyborcza.pl/lublin/7,48724,31978717,znany-lubelski-ksiadz-pozbawiony-funkcji-krzywdzil-mlode-kobiety.html?_gl=1*1y4po3x*_gcl_au*MTg0MDUxODk0NC4xNzQ4NDE1MTM5*_ga*MTgwOTU0OTU1MS4xNzQwNjM2Njg3*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NDg1Mjc1MDYkbzI4MyRnMSR0MTc0ODUyODIwMSRqNjAkbDAkaDA.#do_w=461&do_v=1390&do_st=RS&do_sid=2125&do_a=2125&s=S.PW-K.C-B.1-L.4.zw
„Ksiądz, który dopuścił się przed laty naruszenia nietykalności osobistej dziewcząt i kobiet, nie pełni żadnych funkcji diecezjalnych - poinformowała Kuria Metropolitalna w Lublinie.
Chodzi o księdza Mieczysława Puzewicza, znanego w Lublinie duchownego zajmującego się organizowaniem pomocy byłym więźniom, bezdomnym i uchodźcom. Za tę działalność był wielokrotnie nagradzany.
W przeszłości był m.in. diecezjalnym duszpasterzem młodzieży, dyrektorem lubelskiego Radia eR, pełnił funkcję rzecznika prasowego byłego metropolity lubelskiego abp. Józefa Życińskiego. …
Przypadki naruszenia przez tego duchownego nietykalności osobistej młodych kobiet opisał niedawno Paweł Piotr Reszka w reportażu "Duszpasterz młodzieży chce całusa. Wolontariuszki przerywają milczenie" opublikowanym w "Dużym Formacie".
Bohaterki reportażu wspominają, że ksiądz próbował je pocałować, złapać za pierś, wysyłał też sms-y o charakterze propozycji seksualnych. …
Ówczesny metropolita lubelski abp Józef Życiński (zmarł w lutym 2011 r.), gdy dowiedział się o zachowaniach ks. Puzewicza, odwołał go ze wszystkich funkcji, w tym diecezjalnego duszpasterza młodzieży, ale po pewnym czasie ks. Puzewicz został powołany na dyrektora Domu Spotkania Caritas Archidiecezji Lubelskiej w Dąbrowicy pod Lublinem i dyrektora diecezjalnej rozgłośni Radia eR”. …




„Karol Nawrocki będzie realizował politykę ochrony wartości. Będę na niego głosował - mówił Andrzej Duda. Stwierdził, że na tym etapie kampanii nie wierzy w żadne informacje medialne, a Nawrocki jest oczerniany”.
https://wyborcza.pl/7,75398,31978052,duda-w-kanale-zero-usprawiedliwia-ustawke-nawrockiego-a-o.html#do_w=461&do_v=1390&do_st=RS&do_sid=2125&do_a=2125&s=S.PW-K.C-B.2-L.3.zw
Nb. Pajac zagroził, że będzie jeszcze pajacował w telewizji przed druga turą.


https://wyborcza.pl/7,75398,31978709,prezydent-duda-blokuje-profesure-bilewicza-za-oczernianie-polski.html#s=S.TD-K.C-B.4-L.1.duzy
A ty, Czytelniku, obejrzałeś już „Allegro ma non troppo” z profesorem Bilewiczem?
https://www.youtube.com/watch?v=qf6WEsOs5yo&list=PL4Ibwp4rbdg2S9Bg6gDn5yVSxY8O_SQv-&index=2&t=8s


O, to dlatego!
https://wyborcza.pl/7,75400,31979226,z-wiekiem-flaczeja-nam-mozgi-i-to-dlatego-mamy-coraz-mniej.html#s=S.TD-K.C-B.4-L.2.duzy












Komentarze

  1. Przez wiele lat pracowałem z grupa ludzi nad tym by agresję, język agresji wyeliminować z zachowań kolejnych pokoleń młodych ludzi i ich najbliższego otoczenia. Warsztaty, projekty, pogadanki, konkursy, setki rozmów, spotkań. Po co? Dzisiaj wychodzi jeden z pałacu, drugi z Obrzydłówka i mówią, że naparzanie się, wyzwiska, dawanie w twarz jest ok. Tak można. Ba, tak trzeba , bo ojczyzna (dojna) tego potrzebuje. Wręcz do rangi cnót heroicznych urasta skopanie, sponiewieranie drugiego człowieka, bo nosi inny szalik, inne barwy, a także pewnie i tego co nosi inną skórę, innego Boga w sercu... Inaczej kocha. Zmarnowałem życie?

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamiast komentarza z przyjemnością dał bym w pysk dudusiowi , kaczorkowi , nowogrodzkiemu i paru innym zwolennikom zabawy w tygryski czy inne misie ! Bo wolno i zalecane przez nawyrzszy organ RP !

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiem, która informacja jest najgorsza, ale dla mnie absolutnie paskudnie wygląda segregacja rasowa dzieci romskich

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga