DRUGI OBIEG
Czwartek, 26 czerwca 2025


 
Niebiosa, dajcie D.O. sąd, który skaże tego pajaca za wszystkie jego przestępstwa przeciwko Rzeczypospolitej i zasądzi karę do odbycia w więziennym zakładzie psychiatrycznym!
https://tvn24.pl/biznes/z-kraju/prezydent-duda-premier-probuje-wymusic-na-mnie-podpis-st8528263


https://tvn24.pl/polska/tak-wygladaja-giertychowki-sad-odpowiada-giertychowi-st8528345
… „W środę Roman Giertych napisał w mediach społecznościowych, że ma informację od informatora z Sądu Najwyższego w sprawie protestów. "Protesty bez rejestracji są wsadzane do kartonów. I nie będą w ogóle rozpatrywane. To oznacza całkowite naruszenie praw obywatelskich opisanych w Konstytucji. To kpina, a nie sąd".
Na jego wpis odpowiedziało konto Sądu Najwyższego. We wpisie zaprezentowano zdjęcie ułożonych na podłodze czarnych teczek. "Tak wyglądają 'giertychówki' przygotowane do rozpoznania. Jak widać, nie ma tu żadnego kartonu. 'Informator' zmyśla albo został zmyślony" - napisała osoba prowadząca konto”.


Koledzy media workerzy nie odpowiedzieli na apel D.O. i nadal tytułują nieposłane łóżko „pierwszą prezes SN”. Tymczasem:
„[tu błędny tytuł] Małgorzata Manowska twierdzi, że wszystkie publiczne wypowiedzi, które podważają konstytucyjne kompetencje Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN do orzekania o ważności wyboru prezydenta RP, wynikają z nieznajomości prawa lub motywowane są zamiarem politycznej destabilizacji.

Nieposłane łóżko pisze o „zamiarze politycznej destabilizacji”. Kiedy już będzie jakiś lub jakaś I prezes SN, to zajmie się przestrzeganiem prawa, a nie oceną tego czy ktoś, podważając umocowanie nielegalnej izby czegoś tam nadzwyczajnego i spraw pisowskich dąży do politycznej destabilizacji czy nie.

W środę wieczorem w "Kropce nad i" w TVN24 Roman Giertych odniósł się do wpisu i opublikowanych przez SN zdjęć. Powiedział, że był nim "bardzo zbulwersowany". - To jest naprawdę upokarzające. Przecież ci ludzie - abstrahując od tego, że nie są sędziami - to mają płacone przez obywateli, a prawem obywateli jest składać protest - zaznaczył.
- Mam informacje od ludzi, którzy próbują na stronach Sądu Najwyższego ustalić, co się stało z ich protestem. Nic nie wiadomo. Tysiące ludzi nie wiedzą, jaka jest sygnatura akt, jak mogą złożyć wniosek o wyłączenie sędziów, który ja złożyłem. To są wszystko rzeczy skandaliczne. Nic nie jest zrobione, to jest rzucone tak na podłogę - mówił Giertych. Według niego, "nikt już tego nie przeczyta nawet".
Odnosząc się do udostępnionego przez siebie wzoru protestu wyborczego, Giertych zauważył, że "nie wszyscy są prawnikami". - Tysiące ludzi, którzy miały w tej sprawie takie samo zdanie jak ja, skorzystało ze wzorów, które przygotowałem. Jestem zobowiązany, ja się w ogóle nie spodziewałem, że kilkadziesiąt tysięcy osób może skorzystać z tych wzorów, ale to znaczy, że podzielały moją argumentację”.



https://wyborcza.pl/7,75398,32054979,protest-wyborczy-dr-kontka-nie-bedzie-rozpatrywany-tak-zdecydowala.html#s=S.TD-K.C-B.1-L.1.duzy
Nielegalna izdebka nielegalnie zadecydowała, że jednak pisowska szajka ma prawo bezkarnie ukraść wybory, podobnie, jak przez całe dekady kradła na wielką skalę mienie publiczne i czasem też prywatne.


https://wyborcza.pl/7,75398,32054090,czy-wybory-byly-wazne-werdykt-neosedziow-juz-w-przyszlym-tygodniu.html#s=S.TD-K.C-B.1-L.2.duzy
Jaki wyrok mogą wydać panowie i panie nie będące sędziami? D.O. ma nadzieję, że będzie spisany od razy na wysokiej jakości papierze. Toaletowym.




Potrzebny komentarz?


Media tradycyjnie jednomyślne w relacjonowaniu wydarzeń.
https://www.newsweek.pl/polska/polityka/wybory-prezydenckie-2025-czy-bedzie-ponowne-liczenie-glosow/03lv4p7
… „Co musi się zdarzyć, by głosy zostały przeliczone jeszcze raz? …
gdyby w dużej liczbie komisji obwodowych stwierdzono nieprawidłowości, które mają znaczący wpływ na wynik, to Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych mogłaby uznać, że należy ponownie przeliczyć głosy. Ale w wyborach utworzono niemal 30 tys. obwodowych komisji wyborczych.
Ile komisji to jest dużo? Załóżmy nawet, że tylko 10 proc. Oznacza to, że najpierw Sąd Najwyższy musiałby uznać, że w 3 tys. komisji doszło do nieprawidłowości i nakazać ponowne przeliczenie głosów. Potem można rozpocząć batalię o przeliczenie”

https://wiadomosci.wp.pl/final-afery-z-liczeniem-glosow-oto-wyliczenia-tyle-brakuje-aby-zmienic-wynik-wyborow-7171165497400224a
… „nawet przy założeniu, że aż w 1500 komisjach dochodziło do błędów i to tylko na niekorzyść Rafała Trzaskowskiego, korekta głosów wyniosłaby około 27 tys. Tymczasem Karol Nawrocki wygrał z przewagą 365 tys. głosów”.


Profesor Włodzimierz Wróbel poleca, a D.O. odbija, tekst Stanisława Zabłockiego, sędziego Sądu Najwyższego w stanie spoczynku, w latach 1991–2014 członka Państwowej Komisji Wyborczej. Oto on:

„Bardzo smutna jest wymowa liczb. Matematyka nie kłamie. Czasem przeraża. W szczególności prawników. Operuję liczbami, które zostały podane wczoraj, to jest we wtorek, przez Dziennik – Gazetę prawną. Czytam, że załatwionych zostało (w tym większość została pozostawiona bez dalszego biegu) sto kilkadziesiąt protestów. Czytam też, że ilość zarejestrowanych protestów przekroczyła 10,5 tysiąca i trwa nadal proces rejestracji, bowiem wpłynęło do Sądu Najwyższego ponad 54 tysiące protestów. Dziś, to jest w środę 25 czerwca, pojawił się oficjalny komunikat, w którym Sąd Najwyższy informuje, że posiedzenie jawne w celu podjęcia uchwały w przedmiocie stwierdzenia ważności wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przeprowadzonych w dniach 18 maja 2025 r. i 1 czerwca 2025 r. zostało wyznaczone na 1 lipca 2025 r., czyli za sześć dni od dnia dzisiejszego. Ma być to zatem posiedzenie, podczas którego - o czym mowa jest w art. 324 Kodeksu wyborczego - zgodnie z § 1 tego przepisu „Sąd Najwyższy na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez Państwową Komisję Wyborczą oraz po rozpoznaniu protestów rozstrzyga o ważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej”. Zwróćmy uwagę na słowa ustawy „po rozpoznaniu protestów”. Ustawa nie pozostawia wątpliwości, że przed podjęciem uchwały muszą być rozpoznane wszystkie wniesione protesty wyborcze. Przed zasygnalizowaniem, jak należy rozumieć owo „rozpoznanie protestów”, powróćmy do nieubłaganej wymowy liczb. Przyjmijmy, że w trakcie ostatnich 24 godzin nastąpiła niesamowita intensyfikacja prac i że w chwili zamieszczania tego komunikatu rozpoznanych zostało już ponad tysiąc protestów. Co z pozostałymi 53 tysiącami? W Izbie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (celowo pomijam problem legitymacji tej jednostki, związany z orzecznictwem TSUE i ETPCz) zasiada w tej chwili, wliczając jej prezesa, 18 osób. Dwie z tych osób zostały odsunięte przez prezesa od rozpoznawania protestów, a członkiem tej Izby jest Rzecznik Prasowy SN, który znaczną część czasu spędza przed kamerami i mikrofonami mass mediów, więc jego udział w pracach Izby, tak jak i prezesa Izby, siłą rzeczy musi być nieco ograniczony. Praktycznie w rozpoznawaniu pozostałych protestów zaangażowanych będą zatem siły 15 (14 plus 2 razy ½) osób. Zgodnie z art. 323 § 1 Kodeksu wyborczego, Sąd Najwyższy rozpatruje protest w składzie 3 sędziów, w postępowaniu nieprocesowym, i wydaje opinię w formie postanowienia. 15 sędziów może zatem utworzyć jedynie 5 kompletów (oczywiście mogą i powinny one być zmienne, ale przecież nikt nie posiada zdolności bilokacji, a w szczególności jednoczesnej obecności w dwu, czy w większej ilości, kompletach). Na każdy z 5 kompletów (przy założeniu, że będą one funkcjonowały przez te pozostałe dni non stop, czyli po 24 godziny na dobę, co zresztą jest fizycznie niemożliwe), przypadnie 54.000:5, czyli 10 800 spraw, a w konsekwencji 10 800:6, czyli 1800 spraw na dzień. Nie trudno obliczyć, że czyni to po 75 spraw na godzinę, a więc więcej niż jedną sprawę na minutę. Matematyka nie kłamie, czasem tylko przeraża. Przyjmijmy z kolei założenie, że większość ze złożonych protestów będzie obarczona jakimiś brakami formalnymi, a zatem - zgodnie z art. 322 Kodeksu wyborczego - będą one pozostawione bez dalszego biegu. Tyle tylko, że aby mogło dojść do wydania takiej decyzji najpierw trzeba zapoznać się z treścią takiego protestu i ocenić, czy istotnie występuje którykolwiek z braków formalnych, określonych w § 1 lub 2 art. 322 Kodeksu wyborczego. I ma być to decyzja sędziowska, a nie urzędnicza, jedynie firmowana przez sędziego. Czy na przeczytanie protestu i podjęcie choćby tylko decyzji, iż nie spełnia on wymagań formalnych, a zatem należy pozostawić go bez biegu, wystarczy niecała minuta? Ale przecież znacząca ilość protestów spełnia wymogi formalne i tych nie można pozostawić bez dalszego biegu. Przeciwnie, należy, stosownie do treści art. 323 § 1 i 3 Kodeksu wyborczego rozpatrzeć taki protest i wydać opinię w formie postanowienia, która to opinia „…powinna zawierać ustalenia co do zasadności zarzutów protestu, a w razie potwierdzenia zasadności zarzutów - ocenę, czy przestępstwo przeciwko wyborom lub naruszenie przepisów kodeksu miało wpływ na wynik wyborów”. Czy na takie ustosunkowanie się do protestu, które musi poprzedzić wymiana zdań między członkami składu, uzgodnienie stanowiska, sporządzenie opinii, podpisanie postanowienia, może wystarczyć już nie tylko niecała minuta, ale choćby i minut kilka? A przecież w niektórych ze spraw wpływają dodatkowe stanowiska uczestników postępowania, dołączane są wyniki postępowań dowodowych, zleconych do przeprowadzenia sądom powszechnym, itp. Przyjmijmy także założenie, podawane przez Rzecznika Prasowego SN, że „…wiele protestów jest łączonych do wspólnego rozpoznania w jednej sprawie”. Tylko, że aby do takiego połączenia mogło dojść, to najpierw trzeba zapoznać się z zarzutami zawartymi w każdym z protestów „łączonych” do wspólnego rozpoznania, aby stwierdzić, czy w istocie spełnione są warunki umożliwiające wspólne rozpoznanie. I to też nie może być decyzja urzędnika, ale odpowiedzialna decyzja sędziowska.

Zanim przejdę do smutnych wniosków, które należy – moim skromnym zdaniem – wyprowadzić z tej dramatycznej wymowy liczb, dwa zdania warto poświęcić jeszcze porównaniu tej sytuacji ze słynnymi wyborami prezydenckimi z roku 1995, po których ilość protestów była jeszcze circa dziesięciokrotnie większa. Rzecz jednak w tym, że wówczas praktycznie wszystkie one były oparte na jednym jedynym i tym samym zarzucie o charakterze abstrakcyjnym, a mianowicie na twierdzeniu o możliwości wpływu podania przez jednego z kandydatów nieprawdziwych danych co do wykształcenia na zachowanie wyborców – niezależnie od tego w jakim zakątku kraju, w jakiej komisji i w jakich warunkach „protestujący” wyborcy oddawali głos. W tym roku, z dostępnych źródeł informacji wynika, iż co prawda bardzo znaczna ilość protestów wskazuje na podobne, czy bardzo podobne zarzuty (nieprawidłowości), ale odnoszone są one do obliczenia wyników głosowania w każdej z komisji obwodowych z osobna. A to czyni kapitalną wręcz różnicę, bo są to co prawda zarzuty podobne, ale bynajmniej nie tożsame, a już z pewnością nie takie same.

Przydługi ten wpis, ale waga sprawy wymagała precyzji wywodu. Pozostaje postawić pytanie, co może pomyśleć sobie o naszym systemie prawnym, o prawnikach, obywatel, który uświadomi sobie powyższe uwarunkowania matematyczne, a w konsekwencji uświadomi sobie, jak - z uwagi na nieubłaganą wymowę liczb - może być potraktowane jego obywatelskie prawo do wniesienia protestu wyborczego. Polacy są narodem myślącym, więc trudno zakładać, iż nie będą zadawali sobie pytania, szczególnie po ukazaniu się dziś komunikatu o dacie posiedzenia w celu podjęcia uchwały w przedmiocie stwierdzenia ważności ostatnich wyborów i przy świadomości ilości wniesionych protestów, jaką wagę może mieć każdy z pięćdziesięciu czterech tysięcy protestów nie załatwionych do dziś. Chcę być dobrze zrozumiany – ten wpis jest bardziej adresowany do ustawodawcy, który (zresztą nie tylko w tym wypadku) uchwala przepisy bez jakiejkolwiek wyobraźni legislacyjnej. Nie ma bowiem chyba gorszej sytuacji od tej, w której obywatel może mieć zasadne poczucie, iż w praktyce przyznane mu uprawnienie może przybrać wręcz fasadowy charakter, gdyż potraktowanie go tak, jak na to zasługuje – przy pełnym nawet zaangażowaniu tych, którzy uchwalone prawo będą stosowali - może okazać się, jak wykazuje nieubłagana wymowa liczb, po prostu nierealne. Tyle de lege ferenda. A na dziś, sądzę, że lepiej byłoby nie dochować terminu, o którym mowa jest w art. 324 § 2 Kodeksu wyborczego (który jest, według mnie, terminem instrukcyjnym) niż dopuszczać w obywatelach przeświadczenie o tym, że na ich protest wyborczy może zostać przeznaczona niecała minuta. Nie wspominam już - bo w istocie nie o tym jest ten wpis - o sugerowaniu, iż skorzystanie przez obywatela z ustawowego uprawnienia związanego z fundamentalnym w demokracji aktem wyborczym jest rodzajem ataku hybrydowego na instytucje państwa, a tym bardziej określanie go prześmiewczym, wiązanym z nazwiskiem jednego z polityków, mianem”.



https://wyborcza.pl/7,75399,32054631,budapeszt-zorganizuje-parade-rownosci-wbrew-zakazowi-minister.html#s=S.TD-K.C-B.5-L.2.duzy
Okazuje się, że gdzieś na świecie są jeszcze politycy posiadający jądra we właściwym miejscu.


https://wyborcza.pl/7,75399,32046787,niszczycielska-bron-rosji-szahidy-terroryzuja-ukraine.html#s=S.TD-K.C-B.11-L.1.duzy
… „rosnąca w ostatnich miesiącach ilość wykorzystywanych dronów powoduje, że takie ataki są coraz groźniejsze i przynoszą coraz tragiczniejsze skutki.
Ostatnie intensywne rosyjskie ataki dronowe wywołały falę dyskusji w Ukrainie. Część ekspertów, zarówno cywilnych jak i wojskowych, alarmuje, że liczba Szahedów atakujących Ukrainę będzie rosnąć.
- Przy takiej dynamice Rosja rozniesie cały nasz kraj za pomocą Szahedów. Oni znacząco zwiększyli produkcję i nadal ją zwiększają. Jeśli nie podejmiemy działań teraz, nasza infrastruktura, produkcja i obrona zostaną zniszczone – ostrzega w swoim wpisie na platformie społecznościowej Serhij Fłesz, wojskowy ekspert i konsultant w zakresie wojskowych technologii radiowych.
Drony typu Szahed-136 i jego rosyjski odpowiednik Gierań-2 to dosyć proste konstrukcje w formie skrzydła delty. Urządzenie wykonane jest z włókna szklanego, elementów metalowych oraz pianki krzemowej. Dron mierzy ok. 3,5 metra i waży ok. 200 kg. Napędzany jest silnikiem benzynowym umieszczonym z tyłu, a z przodu znajduje się głowica bojowa.
Drony wystrzeliwane są z wyrzutni, które mogą mieścić się na przykład w kontenerach. Bezzałogowiec ma zasięg powyżej 1000 km, a niepotwierdzone dane mówią nawet o 2500 km. Leci do celu, wykorzystując cywilny system nawigacji satelitarnej, a w przypadku zagłuszania sygnału posługuje się dodatkowo nawigacją inercyjną (ustala swoją pozycję za pomocą urządzeń pomiarowych na pokładzie).
Eksperci uważają, że pierwowzorem tego drona jest opracowany w Republice Południowej Afryce bezzałogowiec do zwalczania celów radiolokacyjnych. W związku z brakiem zamówień ze strony armii RPA, dokumentacja aparatu została sprzedana izraelskiemu producentowi broni Israel Aerospace Industries. A ten zaczął produkować drony o podobnej konstrukcji.
Południowoafrykańska firma sprzedała jednak dokumentację nie tylko izraelskiej firmie, ale również Iranowi. I to właśnie tam na podstawie opracowań RPA powstały mniejszy dron Szahed-131 i większy Szahed-136. W 2022 r. irańskimi bezzałogowcami zainteresowała się Rosja.
Pierwsze drony, którymi Rosja rozpoczęła ataki na ukraińskie miasta i infrastrukturę cywilną, pochodziły właśnie z Iranu. Według danych zachodnich centrów analitycznych Rosja podpisała w 2022 r. umowę z Iranem na zakup 6 tys. dronów Szahed, wraz z technologią wsparcia i kodem programowym za sumę 1,75 mld dolarów.
Irańskie Szahedy stały się najskuteczniejszym narzędziem do uderzenia w terytorium Ukrainy. Podkreślam: nie na obiekty wojskowe, ale na terytorium. Oczywiście, są narzędziem przestępstw wojennych i terroru ludności. …
Wydawałoby się, że po niemal trzech latach, Ukraina powinna nabrać odpowiedniego doświadczenia dla skutecznej walki z tym rodzajem zagrożenia. I rzeczywiście - początkowo ukraińska obrona przeciwlotnicza radziła sobie bardzo dobrze z rosyjskimi dronami. Problem pojawił się wraz ze wzrostem liczby Szahedów wykorzystywanych do uderzeń w cele cywilne.
Według brytyjskiego Centrum Informacyjnej Odporności (Centre for Information Resilience), od stycznia 2023 r. do 12 czerwca 2025 r. Rosja użyła łącznie 34 014 dronów dalekiego zasięgu do ataków na Ukrainę. Ale to, co najistotniejsze w wyliczeniach Brytyjczyków to dynamika uderzeń.
We wrześniu 2023 r. Rosjanie wysłali w stronę Ukrainy 1004 drony
równo rok później 1994
a w maju 2025 r. już 2943
W czerwcu 2025 r. odnotowano rekordowe dobowe zastosowanie dronów do nocnych ataków. 1 i 9 czerwca użyto 479 bezzałogowców, a 17 czerwca – 440. Nie wszystkie używane przez Rosję do nalotów drony mają głowice bojowe, nad Ukrainą latają również tzw. drony imitujące ‘Parodia’ i ‘Gerbera’, których zadaniem jest przeciążenie obrony przeciwlotniczej.



Trump mówi, że może wysłać dodatkowe systemy Patriot na Ukrainę
Prezydent spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, ale ani Biały Dom, ani pan Zełenski nie przedstawili żadnych szczegółów na temat ich spotkania.
https://www.nytimes.com/2025/06/25/us/politics/trump-ukraine-patriot-missiles-zelensky.html
Prezydent Trump powiedział w środę, że rozważa wysłanie dodatkowych systemów obrony powietrznej Patriot na Ukrainę w obliczu nasilających się ataków Rosji. Nie było jednak jasne, czy Trump rozważał przekazanie Patriotów Ukrainie — jak zrobił to jego poprzednik, były prezydent Joseph R. Biden Jr. i kilku europejskich sojuszników — czy też sprzedaż ich Kijowowi.
„Zobaczymy, czy uda nam się je udostępnić” — powiedział Trump podczas konferencji prasowej na szczycie NATO w Hadze, gdzie odbył prawie godzinne spotkanie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Jednak Trump ostrzegł, że systemy, które Zełenski zaproponował kupić bezpośrednio w kwietniu, są „bardzo trudne do zdobycia” i ich liczba jest ograniczona, zwłaszcza że Stany Zjednoczone już dostarczają część Izraelowi.
Pan Zełenski powiedział w oświadczeniu, że jego spotkanie z Trumpem było „znaczące” i że obaj rozmawiali o perspektywach zawieszenia broni. Jednak ani on, ani Biały Dom nie podali szczegółów na temat przebiegu spotkania ani tego, czy doprowadzi ono do dodatkowego wsparcia ze strony Ameryki.
Pan Zełenski ma skomplikowaną relację z panem Trumpem, naznaczoną spotkaniami, które były czasami napięte i pełne napięć, a czasami bardziej merytoryczne.
Jego wizyta w Białym Domu w lutym, gdzie miał podpisać przełomową dwustronną umowę dotyczącą minerałów, szybko się rozpadła, gdy obaj przywódcy publicznie spierali się w Gabinecie Owalnym.
Minęły kolejne dwa miesiące, zanim znów się spotkali, na marginesie pogrzebu papieża Franciszka pod koniec kwietnia. To spotkanie pomogło rozładować napięcia między Kijowem a Waszyngtonem i sfinalizować umowę dotyczącą minerałów.
Mieli się spotkać ponownie w zeszłym tygodniu na szczycie Grupy Siedmiu w Kanadzie. Jednak pan Trump ostatecznie opuścił spotkanie, powołując się na potrzebę powrotu do Waszyngtonu, aby zająć się eskalującym konfliktem między Izraelem a Iranem. Stany Zjednoczone przeprowadziły następnie ataki na irańskie obiekty nuklearne, a wkrótce potem Izrael i Iran osiągnęły zawieszenie broni za pośrednictwem Stanów Zjednoczonych.
Odwołane spotkanie G7 i komentarze pana Trumpa na temat ograniczonej liczby Patriotów oddają trudną sytuację, w jakiej znalazła się Ukraina, gdy administracja Trumpa przenosi swoją uwagę na Bliski Wschód, co może pozbawić Kijów dyplomatycznego nacisku i wsparcia militarnego, którego potrzebuje, aby zakończyć wojnę.
Pan Zełenski wziął udział w szczycie NATO, mając na celu utrzymanie Ukrainy na szczycie listy priorytetów swoich sojuszników. Jednak na konferencji prasowej zamykającej szczyt w środę pan Trump poświęcił znacznie więcej czasu na komentowanie ataków USA na irańskie obiekty nuklearne niż na wojnę na Ukrainie.
Poza ogłoszeniem o potencjalnych dostawach Patriotów pan Trump powtórzył jedynie swoje pragnienie zakończenia wojny. Przyznał również, że „możliwe” jest, że prezydent Rosji Władimir W. Putin ma ambicje terytorialne poza Ukrainą, choć nie podał żadnych dalszych szczegółów. Komentarz Trumpa na temat Patriotów może utorować Ukrainie drogę do zakupu większej liczby systemów obrony powietrznej, których rozpaczliwie potrzebuje, aby bronić się przed nasilonymi rosyjskimi atakami powietrznymi, które zabijają wielu cywilów. Pan Zełenski powiedział w kwietniu, że jest gotowy kupić 10 zaprojektowanych przez Amerykanów systemów obrony powietrznej Patriot za około 15 miliardów dolarów.
Ukraina ma również nadzieję, że pan Trump poprze dwupartyjny projekt ustawy, który nałożyłby na Rosję daleko idące sankcje. Projekt ustawy od tygodni tkwi w Senacie bez głosowania, a republikańscy ustawodawcy czekają na zgodę pana Trumpa.
Jednak pan Trump wielokrotnie okazywał niechęć do antagonizowania pana Putina, a jego administracja zasygnalizowała, że obecnie nie jest skłonna nakładać dalszych sankcji na Rosję.
Zapytany o serdeczność pana Trumpa wobec pana Putina, pan Zełenski powiedział, że ma nadzieję, że jest to taktyka mająca na celu doprowadzenie do pokoju. „Chciałbym, aby to podejście było jedynie sposobem na zmuszenie Putina „do stołu negocjacji i zakończenia wojny” — powiedział we wtorek Sky News. „Miejmy taką nadzieję”.



Aktualności na żywo: Trump atakuje Hiszpanię, podczas gdy przywódcy NATO składają obietnicę wydatków
https://www.nytimes.com/live/2025/06/25/us/trump-nato-news
Prezydent Trump w środę pochwalił sojuszników z NATO za zobowiązanie się do zwiększenia wydatków na wojsko do 5 procent ich produkcji gospodarczej, ogłaszając tym samym zwycięstwo na szczycie w Hadze, który nie obfitował w jawne dramaty ani spory.
Ale pan Trump, przemawiając na konferencji prasowej pod koniec szczytu, nie wspomniał, w jakim okresie wydatki wzrosną — dekadzie. I chociaż przywódcy 32 państw członkowskich NATO zgodzili się na żądanie pana Trumpa, aby zwiększyć wydatki na wojsko, dali sobie pole manewru w deklaracji, w której stwierdzili, że „sojusznicy” — a nie „wszyscy sojusznicy” — zobowiązali się do realizacji tego celu.
Brzmienie tej deklaracji było wynikiem kompromisu osiągniętego między Markiem Rutte, sekretarzem generalnym NATO, a premierem Hiszpanii Pedro Sánchezem, który uważał to za sposób na uniknięcie zobowiązań wynikających z celu.
Pan Trump powiedział, że „większość z nich, myślę, że prawie wszyscy” zobowiąże się do poziomu 5 procent i zagroził ukaraniem Hiszpanii za niechęć do zawarcia umowy handlowej.
„Uważam, że Hiszpania jest okropna, to co zrobili” – powiedział pan Trump. Dodał: „Negocjujemy z Hiszpanią umowę handlową, sprawimy, że zapłacą dwa razy więcej. Naprawdę poważnie to traktuję”.
Nie jest jasne, jak pan Trump mógłby to zrobić. Stany Zjednoczone negocjują umowę handlową z całą Unią Europejską, której członkiem jest Hiszpania, a nie z poszczególnymi krajami bloku.
Podczas gdy pan Trump przemawiał, pan Sanchez zorganizował osobną konferencję prasową, na której podziękował panu Rutte i „wszystkim sojusznikom za szacunek dla suwerenności Hiszpanii i chęć zrozumienia się nawzajem i osiągnięcia porozumienia”.
Pan Trump powiedział również, że w pełni popiera Artykuł 5, pakt o wzajemnej obronie NATO, dzień po tym, jak nie zdecydował się go przyjąć, co wywołało w sojuszu obawy, że nie jest on jego zwolennikiem.
Pan Trump poświęcił znaczną część swojej konferencji prasowej na odpieranie raportu wywiadu USA, który stwierdzał, że amerykańskie ataki w Iranie cofnęły irański program nuklearny o kilka miesięcy, stwierdzając, że ataki zakończyły wojnę z Izraelem. Obwinił media za kwestionowanie skuteczności ataków, mimo że raport został sporządzony przez Agencję Wywiadu Obronnego USA.
„Tak jak bomby atomowe w Hiroszimie i Nagasaki zakończyły II wojnę światową przeciwko Japonii, tak bomby głębokościowe zrzucone na trzy irańskie obiekty nuklearne zakończyły konflikt między Iranem a Izraelem” – powiedział Donald Trump podczas spotkania z sekretarzem generalnym NATO Markiem Rutte, odpowiadając na raport wywiadu amerykańskiego, zgodnie z którym szkody były ograniczone i spowolnią program atomowy Teheranu zaledwie o kilka miesięcy.
Wojna w Ukrainie — główny temat ostatnich szczytów NATO — nie znalazła się na liście priorytetów, mimo trwającego ataku Rosji na skraju terytorium sojuszu. Deklaracja potwierdziła „trwałe suwerenne zobowiązania NATO do zapewnienia wsparcia Ukrainie, której bezpieczeństwo przyczynia się do naszego”. Nie wspomniano w niej o perspektywie członkostwa Ukrainy w sojuszu.


Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer podkreślił, że Donald Trump pozostaje godnym zaufania partnerem i stwierdził, że wśród przywódców panuje „prawdziwa determinacja”, aby kontynuować wsparcie dla Ukrainy
Prezydent Francji Emmanuel Macron powi.edział, że wnioski ze szczytu pokazują, że Europa jest gotowa wziąć na siebie większą odpowiedzialność za swoją obronę .
Kanclerz Niemiec Friedrich Merz powiedział, że Trump „bardzo wyraźnie stwierdził”, że nadal jest oddany Artykułowi 5 NATO i nalegał, że „nie ma powodu, aby martwić się o przyszłość NATO”.
Premierka Włoch Giorgia Meloni powiedziała, że nowe cele NATO są dla Włoch przystępne cenowo, ponieważ dają krajom „całkowitą elastyczność” w zakresie sposobów ich osiągnięcia


Grupy antybroniowe planują masowe protesty przeciwko rozbudowie brytyjskiego odstraszania nuklearnego
Decyzja o rozszerzeniu „podważa demokrację” i zmobilizuje nowe pokolenie protestujących, ostrzegają grupy
https://www.theguardian.com/politics/2025/jun/25/mass-protests-uk-nuclear-deterrent-expansion
Grupy walczące z bronią jądrową i bronią przeciwną planują masowe protesty przeciwko broni jądrowej – niespotykane od czasów obozu pokojowego Greenham Common w latach 80. – w odpowiedzi na plany rządu dotyczące znacznego rozszerzenia odstraszania nuklearnego poprzez zakup eskadry amerykańskich myśliwców zdolnych do przenoszenia broni jądrowej.
Campaign for Nuclear Disarmament (CND) planuje protest w sobotę w RAF Lakenheath, który jest wykorzystywany przez siły powietrzne USA. Baza przechodzi modernizację wartą wiele milionów funtów i zawiera stare magazyny broni jądrowej, i jest postrzegana jako potencjalne miejsce przechowywania amerykańskiej broni jądrowej.

D.O. zawsze zdumiewał się na widok ludzi, którzy na ochotnika zgłaszają się do pomocy największym kanaliom na świecie.


Siedmiu izraelskich żołnierzy zginęło w ataku Hamasu w południowej części Strefy Gazy
Bojownicy Hamasu podkładają bombę w izraelskim pojeździe wojskowym w Chan Junis, powodując jego podpalenie

https://www.theguardian.com/world/2025/jun/25/seven-israeli-soldiers-killed-in-hamas-attack-in-southern-gaza-strip
Tak więc, po prawie dwóch latach okrutnej wojny, po masowych manifestacjach poparcia dla Palestyńczyków, miłujący pokój terroryści z Hamasu, wspierani przez ludność Gazy, zabijają Izraelczyków z równą przyjemnością, jak 7 października 2023 roku.


https://www.nytimes.com/
Trump mówi, że USA przeprowadzą rozmowy z Iranem w przyszłym tygodniu
Prezydent Trump ogłosił rozmowy, gdy zawieszenie broni między Izraelem a Iranem weszło w drugi dzień. Nie było jasne, jaki format przyjmą dyskusje.

Atak Iranu na bazę USA w Katarze to koszmar, który stał się rzeczywistością dla państw Zatoki Perskiej

Nazwisko Trumpa może zdobić hotel w Tel Awiwie, stając się symbolem lub celem

Konflikt na Bliskim Wschodzie zagraża maleńkiemu szlakowi wodnemu, który ma kluczowe znaczenie dla gospodarki światowej



Wyniki prawyborów na burmistrza Nowego Jorku
Jedenastu kandydatów walczyło o zwycięstwo w prawyborach Demokratów na burmistrza Nowego Jorku, po raz drugi w wyścigu o stanowisko burmistrza zostanie wykorzystane głosowanie metodą preferencji.
https://www.nytimes.com/interactive/2025/06/24/us/elections/results-new-york-city-mayor-primary.html
Wydawało się, że Zohran Mamdani pokonał pierwszą przeszkodę na drodze do zostania pierwszym muzułmańskim burmistrzem Nowego Jorku, ogłaszając we wtorek wieczorem zwycięstwo w prawyborach Partii Demokratycznej w mieście. Choć ostateczne wyniki mogą być znane dopiero za kilka dni.
Po tym zaskakującym zwycięstwie Andrew Cuomo – który do ostatnich tygodni był zdecydowanym faworytem – przyznał się do porażki, gdy stało się jasne, że 33-letni demokratyczny socjalista zbudował znaczną przewagę nad bardziej doświadczonym, ale naznaczonym skandalami byłym gubernatorem.
W przemówieniu do zwolenników Mamdani powiedział: „Dziś wieczorem stworzyliśmy historię”, dodając: „Będę waszym kandydatem Demokratów na burmistrza Nowego Jorku ”.
Jeśli jego zwycięstwo się potwierdzi, Mamdani będzie uważany za faworyta w wyborach na burmistrza Nowego Jorku, które odbędą się 4 listopada. W mieście tym zazwyczaj dominują Demokraci.
Po przeliczeniu 93% głosów w pierwszej rundzie prawyborów Mamdani, przedstawiciel stanu, miał 43,5% głosów. Cuomo miał 36,4%.
Przemawiając na wiecu wyborczym, Cuomo powiedział, że Mamdani prowadził „naprawdę inteligentną, dobrą i wpływową kampanię”. „Dzisiaj jest jego noc. Zasłużył na to. Wygrał” – powiedział Cuomo.
Szybki wzrost Mamdaniego będzie ciosem dla demokratycznego establishmentu i da nadzieję innym postępowcom, którzy chcą startować w wyborach w całych Stanach Zjednoczonych. Cuomo był wspierany przez bogatych darczyńców i popierany przez falę postaci centrowych, w tym Billa Clintona, ale Mamdani skorzystał na wzroście poparcia społecznego, zwłaszcza wśród młodych ludzi.
Przemawiając we wtorek wieczorem, Cuomo powiedział, że zadzwonił do Mamdaniego, aby mu pogratulować. „Zorganizował świetną kampanię, dotknął młodych ludzi, zainspirował ich, poruszył i sprawił, że przyszli i zagłosowali” – powiedział Cuomo. „Szczerze go chwalę za jego wysiłek”.
Cuomo powiedział New York Times, że nadal może kandydować w listopadowych wyborach na burmistrza jako kandydat niezależny. „Chcę to przeanalizować i porozmawiać z kilkoma kolegami” – powiedział.
Jednak biorąc pod uwagę silnie demokratyczny skład Nowego Jorku i niepopularność urzędującego Erica Adamsa, Mamdani byłby faworytem w wyścigu o stanowisko 111. burmistrza Nowego Jorku.
Wyścig o stanowisko burmistrza Nowego Jorku był uważnie obserwowany w całych Stanach Zjednoczonych. Stawiając przeciwko sobie dwóch radykalnie różnych Demokratów, przedstawił wizję tego, czego wyborcy oczekują od partii, która ma problemy z przedstawieniem spójnej alternatywy dla Donalda Trumpa. …
„To był historycznie kontrowersyjny wyścig” – powiedział Mamdani. „Mam nadzieję, że teraz, gdy te prawybory dobiegły końca, mogę przedstawić się raz jeszcze, nie tak, jak widzieliście mnie w 30-sekundowej reklamie lub w ulotce w waszej skrzynce pocztowej, ale jako to, jak będę przewodził jako wasz burmistrz.
„Będę burmistrzem dla każdego Nowojorczyka, niezależnie od tego, czy głosowałeś na mnie, na gubernatora Cuomo, czy też byłeś zbyt rozczarowany długim, niesprawnym systemem politycznym, aby w ogóle głosować” ….
Zwycięzca prawyborów nie ma pewności, że zostanie 111. burmistrzem Nowego Jorku, ale jest to wysoce prawdopodobne w mieście, w którym zarejestrowanych Demokratów jest znacznie więcej niż Republikanów.
Adams, który wygrał wybory w 2021 r. jako Demokrata, ale startuje w tym roku jako kandydat niezależny, jest głęboko niepopularny. W zeszłym roku został oskarżony o przyjmowanie łapówek i przyjmowanie zagranicznych wpłat na kampanię, ale zarzuty zostały wycofane w kwietniu po interwencji administracji Trumpa.

Znajdź kilka różnic między wyborami w Polsce a wyborami w Nowym Jorku.

Nb. Zohran Mamdani może stać się pierwszym muzułmańskim burmistrzem Wielkiego Jabłka. Urodził się w Kampali w rodzinie pochodzącej z Indii. Jego matka, Mira Nair, jest reżyserką filmową, zaś ojciec, Mahmood Mamdani - profesorem na Uniwersytecie Columbia. Mamdani wychowywał się w Kapsztadzie, a w Nowym Jorku mieszka od siódmego roku życia. Został obywatelem amerykańskim w 2018 roku.
Ukończył studia afrykańskie (Africana Studies) na Bowdoin College.


Gwałty w Kościele. Papież do biskupów: „Bądźcie stanowczy i zdecydowani w stawianiu iim czoła”
Prevost zaleca biskupom, będącym w Rzymie z okazji Jubileuszu, poszanowanie celibatu, styl „prosty, trzeźwy i hojny”, odrzucenie bogactwa i faworytyzmu, synodalność, docenianie tradycji i odwagę „nowych ścieżek”
https://www.repubblica.it/cronaca/2025/06/25/news/abusi_chiesa_papa_vescovi_siate_fermi_e_decisi_nell_affrontarli-424691363/?ref=RHLM-BG-P13-S1-T1-fattidelgiorno8
Biskup musi „być stanowczy i zdecydowany w rozwiązywaniu sytuacji mogących wywołać zgorszenie oraz wszelkich przypadków nadużyć, zwłaszcza wobec nieletnich” - powiedział papież Leon XIV , zwracając się do 400 biskupów z 38 krajów, którzy uczestniczyli w ich Jubileuszu.
W ostatnich dniach Robert Francis Prevost, który spędził 20 lat w Peru, po raz pierwszy poruszył kwestię nadużyć w Kościele w liście do peruwiańskiej dziennikarki Paoli Ugaz, która odegrała kluczową rolę w rozwiązaniu potężnego ultrakonserwatywnego ruchu katolickiego Sodalizio di Vita Cristiana. „Pilne jest zakorzenienie w całym Kościele kultury zapobiegania, która nie toleruje żadnej formy nadużycia – władzy lub autorytetu, sumienia lub duchowości, ani nadużyć seksualnych” – napisał wówczas papież, chwaląc rolę dziennikarzy.
Dzisiaj Leon, który od 2023 r. do wyboru na tron papieski był prefektem dykasterii biskupów, a zatem odpowiedzialnym za mianowanie znacznej części biskupów świata, powrócił do tematu. „Biskup - jak powiedział w jednym z fragmentów swojej medytacji - „musi być stanowczy i zdecydowany w rozwiązywaniu sytuacji, które mogą wywołać zgorszenie, i wszelkich przypadków nadużyć, zwłaszcza wobec nieletnich, przestrzegając obowiązujących przepisów”.
eon XIV zalecał biskupom „roztropność duszpasterską, ubóstwo, doskonałą wstrzemięźliwość w celibacie i cnoty ludzkie”. Roztropność duszpasterska obejmuje „wykonywanie dialogu jako stylu i metody w relacjach, a także w przewodniczeniu organom uczestnictwa, to znaczy w zarządzaniu synodalnością w Kościele partykularnym. W tym aspekcie – podkreślił Leon – papież Franciszek sprawił, że zrobiliśmy wielki krok naprzód, nalegając z pedagogiczną mądrością na synodalność jako wymiar życia Kościoła. …
Jeśli chodzi o ubóstwo, biskup musi mieć, według Papieża, „styl prosty, trzeźwy i hojny, godny i jednocześnie odpowiedni do warunków większości jego ludu. Biedni ludzie muszą znaleźć w nim ojca i brata, nie czuć się nieswojo, spotykając go lub wchodząc do jego domu. Jest on osobiście oderwany od bogactw i nie poddaje się faworytyzmowi na ich podstawie lub innym formom władzy”.
Razem z rzeczywistym ubóstwem, zatem „biskup żyje również tą formą ubóstwa, jaką jest celibat i dziewictwo dla Królestwa Niebieskiego. Nie chodzi tylko o bycie w celibacie, ale o praktykowanie czystości serca i postępowania, a tym samym o życie w naśladowaniu Chrystusa i ofiarowanie wszystkim prawdziwego obrazu Kościoła, świętego i czystego w członkach, jak i w Głowie”. Słowa podobne do tych, których użył Papież, gdy ponownie przyjął seminarzystów z Północy Włoch: celibat „jest charyzmatem, który należy uznać, chronić i kształcić”.

Wyrzec się bogactwa?! Nie, no drugi z kolei papież będzie wrogiem polskiego Kościoła narodowego!


Eurostar ma poważne opóźnienia po ogromnej kradzieży kabli we Francji
Pasażerowie proszeni o zmianę terminów podróży, ponieważ zakłócenia są blisko szczytu NATO w Holandii

https://www.theguardian.com/business/2025/jun/25/eurostar-severe-delays-cable-theft-france
Nasi tam byli?



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga