DRUGI OBIEG
Piątek, 11 lipca 2025

1.
Festiwal wiwisekcji trupa koalicji trwa.
Wczorajsze publikacje ‘Wyborczej” są bezlitosne, ale chyba prawdziwe.
Kluczową kwestią dla koalicji, dla Polaków i dla Polski jest to, czy publikacje te posłużą za wstrząs, po którym nastąpi przebudzenie reprezentantów mniej lub bardziej demokratycznej części Polski, czy nic nas już nie uchroni od rządów najczarniejszych z czarnych faszystów, wielkich i bezkarnych przedstawicieli Rosji w Polsce.


2.
D.O. patrzy z prawdziwa rozpaczą, jak najzacniejsze nawet media są upokarzane koniecznością zamieszczania reklam proszków na stawanie kuśki, szczyn, zwanych piwem, czy nikomu (poza producentem) niepotrzebnych suplementów diety.
Bieda to zjawisko, które chwyta za gardło i trzyma, dopóki nie wyzioniesz ducha.
Możesz, wydawco, dziennikarzu (o ile jeszcze istniejesz wśród mas media workerów) nie wiem jak namawiać polityków na opiekę nad kluczowym sektorem, możesz nie wiem jak żarliwie (właściwie, to D.O. wie, bo odkąd znów jest w Polsce, to każdego spotkanego polityka usiłuje o tym przekonać), ilustrować jak ważny dla społecznego życia, dla prawidłowego funkcjonowania państwa jest dobre, niezależne dziennikarstwo, ale pogardliwie zignorują twoje argumentacje.
Prawda jest taka, że niezależne dziennikarstwo jest wrogiem polityków, tych z lewa, tych z prawa i tych z centrum.

Może, przyzwyczajony, oswojony z zalewem reklam, nie zauważyłeś, Czytelniku, że Drugi Obieg reklam nie publikuje, choć pewnie zaokrągliłyby jego emeryturę. Dzięki temu jest niezależny, nie przyjmuje nacisków ani „przyjacielskich” sugestii, nie ziębią go ani nie grzeją połajanki, że napisał nie tak, jak by się komuś spodobało bardziej.
Stary D.O. niedługo zejdzie ze sceny, dlatego powalcz, Czytelniku, o niezależne dziennikarstwo, wolne od multimiliarderów, biednych dupków przeważnie, chowających się za ścianą z dolarów, wolne od koncernów farmaceutycznych i masowych rozpijaczy całych narodów. Oni wszyscy nie mają zamiaru brać udziału w ugruntowywaniu demokracji; oni są naturalnymi demokracji wrogami.

3.
Jolanta Saacewicz:
Jeśli uprawnione są analogie miedzy polska polityką, a amerykańską to Tusk zdaje mi się być Bidenem. Udało mu się przerwać i na chwilę zatrzymać marsz faszystów, ale oni już się otrzepali i nadchodzą ponownie. Gdy wrócił z Brukseli podjął się zadania niewyobrażalnie trudnego i ryzykownego. Zbawił nas na chwilę. Podobnie jak Biden w Ameryce. Bez nich byłoby po herbacie znacznie wcześniej.
Tuskowi udało się wbrew nam samym. Część wyborców strony demokratycznej nie zauważyła czerwonych sygnałów alarmowych i wycia syren ostrzegających: „Tora, tora nadchodzą”. Kierowana polskim genem politycznym samozaorania postawiła na „różnorodność” i „rozbijanie duopolu” temblakowym młotem Hołowni i wybrała się na spacer trzecią drogą w czasie, gdy trzeba nam było wszystkim zejść do jednego schronu. Matematyka jest królową nauk i królowa mówiła jak będzie, ale “zmęczona duopolem” część wyborców słuchać nie chciała.
Mamy w Polsce ten sam problem od wieków: nie wyczuwamy, kiedy można się pięknie różnić, a kiedy trzeba zwierać szeregi, bo wróg stoi u bram. Już tyle razy polegliśmy przez to w historii, że stało się to nużącą regułą. Zgodnie z nią w 2023 roku przygotowaliśmy naszej demokracji i Tuskowi efektowną klęskę z opóźnionym zapłonem.
Nie potrafię powiedzieć, czy to, że zawsze sami jesteśmy odpowiedzialni za nasze klęski jest naszym osiągnięciem i powodem do dumy, czy przekleństwem.
Z mojej amerykańskiej perspektywy mogę natomiast powiedzieć, że chyba wiem, co nas w Polsce teraz czeka.


4.
Michał Rudolf Osiecimski:
Panie Premierze.
Oczywiście, znam proporcje i wiem, że mój list najprawdopodobniej nigdy do Pana nie trafi, ale mimo to chcę go do Pana napisać.
Napiszę ten list, bo myślę, że tak, jak większości z nas ludzi, także Panu potrzebne są słowa wsparcia i lojalności, zwłaszcza w tak trudnych chwilach, gdy zagraża nam powrót zła, któremu - z dużym udziałem Pana - udało się demokratyczno-liberalnej części polskiego społeczeństwa, skutecznie przeciwstawić.
Chciałbym uniknąć wrażenia, że piszę oto jakiś banalny panegiryk na Pana cześć. Jednak pragnąc jakoś uzasadnić potrzebę napisania tego listu, muszę otwarcie przyznać, że od lat uważam Pana za jednego z nielicznych polityków, kierujących się uczciwą chęcią działania na rzecz wolnej, demokratycznej i praworządnej Polski. Moje osobiste przekonanie o Pana - nie tylko politycznej - uczciwości, noszę w sobie od czasu, gdy miałem sposobność spojrzeć Panu w oczy, podczas kilku spotkań, w pierwszych latach 90-tych na zebraniach sopockiego koła świeżo powstałej Unii Wolności. Zaś uznanie dla Pana nieprzeciętnych zdolności polityczno-przywódczych, dało mi obserwowanie Pana kariery w polityce krajowej i światowej od założenia, najpierw KLD potem Platformy Obywatelskiej, poprzez przyjęcie najważniejszej funkcji w UE, aż do powrotu do polskiej polityki i zwycięstwa nad przestępczym autorytaryzmem.
Nie będę też ukrywał, że należę do tej części społeczeństwa, która w pana osobie upatruje lidera, zdolnego odsunąć od nas groźbę powrotu do władzy antydemokratycznego zła w postaci populistów i autokratów spod znaku PiS i innych pokrewnych im, często ekstremistycznych ugrupowań tak z prawej, jak i z lewej strony sceny politycznej. Szczególnie niepokojące są postawy przyjmowane przez najmłodsze pokolenia, nieznające, tak jak my, wielkiego zła, jakie niesie bezwzględnie ubiegający się o przejęcie władzy populistyczny autorytaryzm. Zawsze tak było, jest i będzie, że młodzi muszą się najpierw sparzyć, żeby wiedzieć, co jest niebezpieczne. Obawiam się, że być może poświęciliśmy za mało uwagi, żeby uświadomić im, jak mogą sobie i innym zniszczyć życie, ulegając trującej propagandzie, sączonej im przez różnej maści psychopatów i autokratycznych oszustów.
Wierzę, że te młode pokolenia, których naturalną cechą jest przyjmowanie najróżniejszych światopoglądów, kiedyś także Pana zaliczą do wąskiego grona osób, które najbardziej przyczyniły się do utworzenia naszej pięknej Polski, w której ludziom będzie się dobrze żyło. Takiej Polski, o jakiej moje powojenne pokolenie mogło przez większość swojego życia, tylko pomarzyć bez nadziei, że te marzenia mogą się kiedykolwiek spełnić. Ale się spełniły! Dzięki temu, że nasze pokolenia nigdy w całości nie dały się zglajszchaltować przez zbrodnicze ideologie totalitarne. Instynktownie, bez osobistego doświadczenia, trwaliśmy przy wartościach liberalnej demokracji nawet wtedy, gdy spotykały nas za to represje ze strony autorytarnych władz, a gdy tylko nadarzyła się ku temu sposobność, utworzyliśmy potężną Solidarność i pokojowo, bez rozlewu krwi zmieniliśmy oblicze Ziemi - tej Ziemi.
Późniejszy nadzwyczajny rozwój społeczno-gospodarczy i wejście w najlepsze i najkorzystniejsze w całej naszej historii sojusze i przyjaźnie tylko potwierdziły słuszność naszych poczynań. Zaś nasi, kierujący się szlachetnością i uczciwością przywódcy, do których historia zaliczy także Pana, Panie Premierze, przez następne pokolenia będą uznawani za godne słuchania i naśladowania autorytety.
Ufam, że pod Pana przywództwem uda się pokonać zło, które mogłoby temu przeszkodzić.
Zarówno ja, jak i wielu moich przyjaciół i znajomych, którzy oddali swoje głosy na Koalicję 15 października, obserwujemy obecnie z rosnącym niepokojem, jak reaktywują się siły wrogie demokracji w naszym kraju, budowane na nienawiści do traktowanych przez nich, jak wrogów, przeciwników, w tym także osobiście do Pana.
Trudno nam wyzbyć się podejrzeń, że przegraliśmy ostatnie wybory prezydenckie w wyniku oszustw wyborczych, a to z kolei może zniechęcić demokratycznie myślący elektorat do udziału w następnych wyborach. Tym bardziej, więc powinniśmy teraz wspierać Pana i Pana rząd.
Sytuację pogarszają różne niewłaściwe, trącące zdradą, zachowania niektórych członków rządzącej koalicji, a także trudne do zrozumienia, potępianie w czambuł poczynań rządu i Pana osobiście, przez ludzi uważanych dotąd za stronników Koalicji Obywatelskiej, które można uznać za brak lojalności we własnym obozie.
Dlatego wielu moich znajomych i ja sam, uznaliśmy, że właśnie teraz, gdy dzieje się tyle zła, kiedy wrogowie wycierają sobie gęby Pana nazwiskiem i ze wszystkich sił starają się wzbudzić i podtrzymać nienawiść do Pana i Pana zwolenników, czyli nas, przydadzą się Panu i rządowi słowa wsparcia i lojalności.
Chcemy do wyrażania takich słów zachęcić jak najwięcej Polek i Polaków, którym droga jest przyjazna, uśmiechnięta, a przede wszystkim DEMOKRATYCZNA Polska. Taką, jaką wspólnie stworzyliśmy i którą musimy obronić przed złymi ludźmi.
Mam nadzieję, że ten list przeczyta wielu moich Przyjaciół i Znajomych i także oni wyrażą swoje poparcie dla Pana.
Pozdrawiam Pana serdecznie.
Na koniec pozwolę sobie przypomnieć wezwanie:
TUSKU MUSISZ! BO JAK NIE TY, TO KTO?!
Obywatel Michał Osiecimski – emeryt.

D.O.: Na szczęście jak nie Tusk, to kto inny. Jak nie D.O. to kto inny. Nie ma ludzi niezastąpionych.



Boleśnie prawdziwa (chyba) analiza stanu tuskowego państwa.

https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,32093049,postarzal-sie-zmeczyl-znudzil-uwierzyl-w-swoj-geniusz-pytam.html#s=S.TD-K.C-B.1-L.1.duzy
… „Niedawny prezydent Europy sugerował, że tylko wartości otwartej, liberalnej, tolerancyjnej Europy są w stanie wygrać z prawicą, która porzuciła u progu drugiej dekady XXI wieku chadeckie i konserwatywne wartości na rzecz sanacyjnej rewolucji. …
Jak to możliwe, że dzisiaj wszystko się posypało? Bo nie da się ukryć, że się posypało. Przykłady można mnożyć, oto kilka najciekawszych, o których wcześniej mało kto pisał. …
Wszyscy zastanawiają się dzisiaj, dlaczego Tusk przeoczył widoczne gołym okiem błędy sztabowców Trzaskowskiego, które ostatnio wypunktowała, odchodząc z rządu, ministra Joanna Mucha, a więc:
*zamknięcie na merytoryczne głosy z zewnątrz,
*mało wiarygodny skręt w prawo prezydenta Warszawy, czyli najbardziej liberalnego miasta w tej części Europy,
*oraz całkowite położenie kampanii w serwisach społecznościowych. …

*Tusk nie rozmawia w ogóle ze swoimi posłami, co rodzi wielką irytację wśród parlamentarzystów. …

Donald stracił nie tylko kontakt ze swoimi posłami, ale też ze zwykłymi ludźmi. Przestał jeździć po Polsce, rozmawia tylko z innymi politykami, nie wie, co się dzieje w kraju. Jest coraz większym obciążeniem naszego obozu, z niejasnych powodów stracił słuch społeczny, ale też polityczny – mówi jeden z posłów z Warszawy. Inny dodaje, że młodsi koledzy, którzy pierwszy raz weszli do Sejmu, zaczynają się zastanawiać, czy projekt polityczny, którym kieruje „zmęczony premier", jest do uratowania. …
… ministrowie na czele z premierem powinni wyjść zza biurek i wyjechać w Polskę. Inaczej nie da się uratować tego projektu – mówi mi jeden z ministrów.
- Oderwana od społecznych realiów władza zaczyna zajmować się sama sobą i zwyczajnie gnije - przywołuje starą politologiczną prawdę pewien znany polityk lewicy.
- Ale - słyszę od kolejnych rozmówców - za podróżami po kraju, a może i nawet z wyjazdowymi posiedzeniami rządu, muszą iść odważne i głośne projekty modernizacyjne, które ministerstwa zrealizują tu i teraz. …
Pęknięcie jeszcze pogłębia skręt w prawo Koalicji Obywatelskiej. Polityka migracyjna Tuska przypomina żywcem skopiowaną z programu Konfederacji i opiera się na zamknięciu granic, zawieszeniu prawa do azylu oraz podkręcaniu emocji antyuchodźczych.
Pytanie, czy tego rodzaju polityka przyciąga nowych wyborców. Klapa operacji „Uwiedźmy konfederatów" wskazuje, że niekoniecznie - wyborcy Mentzena i tak woleli coś bliższego oryginałowi niż jawną podróbkę i przerzucili głosy na Nawrockiego. Za to coraz głośniej słychać, że zaostrzenie polityki antymigranckiej odpycha od KO liberalnych i lewicowych wyborców. … prawicowe są też wszelkie działania deregulacyjne, które mają dać więcej wolności przedsiębiorcom. „Jeszcze więcej, a służba zdrowia? A nauczyciele" – to stała mantra w serwisach społecznościowych i komentarzach w internetowych wydaniach gazet. … Krew licznym wyborcom psuje też lekceważony w poważnych analizach eksperckich - jako pięknoduchowski i politycznie marginalny - stosunek do natury i klimatu. … rząd a to chce walczyć z bobrami winnymi powodzi, a to wspiera zmniejszenie unijnej ochrony - w istocie dając zgodę na swobodny odstrzał - wilków. I dopieszcza myśliwych – choć drażnią ogół społeczeństwa, w opinii wicepremiera i ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza pełnią „ważną rolę w procesie szkoleń i budowania zdolności do obrony ojczyzny". …
Zasadnicze pytanie brzmi więc, czy Donald Tusk … ma poważny problem z zarządzaniem państwem, zwyczajnie na naszych oczach kończy karierę polityczną?
Ogólny obraz wygląda źle: premier nie panuje nad koalicjantami, rząd nie dowozi, ma fatalną komunikację, ministrowie boją się wyjść poza szereg, a Trzaskowski, czyli murowany kandydat na prezydenta, przegrał z politycznym nowicjuszem i osobą, która nigdy nie powinna zostać głową państwa.
Wielu moich rozmówców z ulgą przyjęłoby zmianę premiera, ale są też tacy, którzy zwracają mi uwagę, że o końcu Tuska, tak samo, jak o końcu Kaczyńskiego, mówi się od ponad trzech dekad. …
… problemy, z którymi dzisiaj mierzy się premier, są podręcznikowymi błędami popełnianymi przez starych, zahartowanych, latami odnoszących sukcesy menedżerów, którzy nie dają więcej wolności podwładnym, nie prowadzą bieżącej ewaluacji i są zamknięci na wewnętrzną krytykę od osób innych niż najbliżsi współpracownicy.
[Mierzymy się] z dwoma pytaniami, na które nikt prócz Tuska, jego bliskich, starych przyjaciół oraz najbardziej zaufanych współpracowników, nie zna odpowiedzi.
Jedno brzmi: dlaczego Tusk przestał narzucać tematy debaty publicznej i oddał pole tak do niedawna anachronicznemu Jarosławowi Kaczyńskiemu.
A drugie: czy Tusk wreszcie wskazał albo chociaż wybrał delfina lub delfinkę. Czy uwierzył, że jest ktoś, kto w razie czego sprawnie zastąpi go na czele państwa i partii. A jeśli uwierzył, to czy zdołał kogoś takiego znaleźć.


Przeczytaj cały artykuł!



Imigracja: Polska ponownie barykaduje się za swoimi granicami i to jest strefa Schengen którą morduje.
https://www.marianne.net/monde/europe/immigration-la-pologne-se-rebarricade-derriere-ses-frontieres-et-c-est-l-espace-schengen-qu-on-assassine
Europa bez granic chwieje się pod ciężarem polskich realiów. Od 7 lipca Warszawa wyszła poza czystą retorykę: na granicy z Niemcami powstały 52 punkty kontrolne, a na granicy z Litwą 13, aby „ograniczyć napływ nielegalnej imigracji”, jak powiedział polski minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak. Decyzja ta, oficjalnie „w żaden sposób nie skierowana przeciwko obywatelom innych krajów Unii Europejskiej”, w rzeczywistości dotyczy wszystkich pojazdów, które mogą przewozić wielu pasażerów, według polskich strażników granicznych. Pomimo zapowiedzi miesięcznego okresu obowiązywania, do 5 sierpnia, środek ten budzi wątpliwości co do niemal pewnego przedłużenia, biorąc pod uwagę zwyczaj odnawiania tych wyjątkowych środków. W Europie „środki tymczasowe” są często najtrwalsze.



https://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/7,35241,32092289,84-rocznica-mordu-zydow-w-jedwabnem.html?_gl=1*1989hjw*_gcl_au*MTg0MDUxODk0NC4xNzQ4NDE1MTM5*_ga*MTgwOTU0OTU1MS4xNzQwNjM2Njg3*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NTIxNTY5NTYkbzM5OSRnMSR0MTc1MjE1NzE0NCRqNjAkbDAkaDA.#s=S.TD-K.C-B.2-L.1.duzy
„W czasie obchodów rocznicy zbrodni w Jedwabnem Grzegorz Braun wielokrotnie określał naczelnego rabina Polski: "szachrajem Schudrichem". Później wraz z grupą zwolenników zablokował drogę, którą rabin usiłował wyjechać. … Za murem otaczającym pomnik grupa mężczyzn wznosiła banery: "Nie przepraszamy za Jedwabne. Niech przeproszą sprawcy" i "Dokończyć z ekshumacją=skończyć z oszczerstwami pseudohistoryków wobec Polaków”. I w tym roku na obchodach nie pojawili się mieszkańcy Jedwabnego, w tym związany z PiS burmistrz tego miasta Adamem Niebrzydowski (pełni tę funkcję od 2018 r.). Od wczoraj jest na urlopie.
Na dwie godziny przed obchodami rocznicy mordu w Jedwabnem pod tutejszym pomnikiem, na scenie rozstawionej na polu nieopodal (około 30-50 metrów od pomnika), rozpoczęło się siedmiogodzinne spotkanie zainicjowane przez Wojciecha Sumlińskiego, współautora trylogii „Powrót do Jedwabnego", kwestionującej udział Polaków w tej zbrodni. Podobne spotkanie pod hasłami „Ziemia nie kłamie" i „Odkłamujemy historię zbrodni w Jedwabnem" odbyło się 10 lipca w ubiegłym roku. Także pod patronatem Ruchu Obrony Polaków, którego współinicjatorem jest właśnie Sumliński, a także prezydent Siemianowic Śląskich Rafał Piech i prawicowy publicysta Witold Gadowski. Rzecznikiem ROP jest skrajnie prawicowy dziennikarz Piotr Zwiefka.
Na drodze prowadzącej od pomnika przez pole, gdzie od rana trwało spotkanie Sumlińskiego, rozstawiono baner Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna: "Dość żydowskich kłamstw. Zbrodni w Jedwabnem 10 VII 1941 r. dokonali Niemcy. Żądamy wzmocnienia ekshumacji".
Zwolennicy Brauna obok zamontowali scenę, a sam Braun - otoczony mężczyznami z naszywkami na rękawach bluz: Bronimy polskiej granicy" - utrzymywał w rozmowach z dziennikarzami, że przyjechał do Jedwabnego, aby "upominać się o prawdę historyczną", a zwłaszcza o ekshumację Żydów spalonych żywcem w jedwabieńskiej stodole. Przy okazji chętnie pozował do zdjęć i składał podpisy na gaśnicach, o co prosili jego wielbiciele.
Braun grzmiał: - Wstrzymanie ekshumacji to jest akt przestępczy. Wznowienie ekshumacji jest kwestią polskiego bezpieczeństwa”. …


Oto potwierdzenie prawdziwości powyższej analizy tuskowej Polski.
A kwestią polskiego bezpieczeństwa, kwestią niezależności od wielkiego sponsora wszystkich poyebów nazioli, jest umieszczenie Brauna i jego błaznów w więzieniach.



https://tvn24.pl/polska/decyzja-adama-bodnara-w-sprawie-wyroku-roberta-bakiewicza-prokurator-generalny-uchylil-wstrzymywanie-kary-st8550885
„Prokurator generalny Adam Bodnar uchylił decyzję o wstrzymaniu wykonania kary w stosunku do skazanego prawomocnie Roberta Bąkiewicza. Postanowienie o wstrzymaniu wydano ponad półtora roku temu, kiedy Bąkiewicz zawnioskował do prezydenta o ułaskawienie. Do tej pory jednak decyzja nie zapadła i stąd ruch Bodnara”.

Założymy się, że pajac go ułaskawi? A jak nie pajac, to alfons?


https://wyborcza.pl/7,75968,32094796,rzad-nie-dostal-zoltej-kartki-tylko-czerwona.html#s=S.TD-K.C-B.11-L.1.duzy
… „W 2023 roku partie, które składają się na rządzącą obecnie koalicję, zostały poparte przez zdecydowanie ponad 50 procent społeczeństwa (dokładnie 53,71). Właśnie to sprawiło, że tzw. demokratyczna strona sceny politycznej od półtora roku ma mandat do tego, żeby rządzić krajem. … Tym razem komunikat jest równie czytelny. Wyniki Rafała Trzaskowskiego, Szymona Hołowni i Magdaleny Biejat ledwo przekraczały czterdzieści procent (dokładnie 40,58 proc.). Nawet jeśli doliczymy do tego wynik Adriana Zandberga – którego elektorat wbrew liberalnym legendom wcale nie jest propisowski – wciąż będzie to znacznie mniej niż w 2023 roku.
I właśnie to jest prawdziwym problemem tego rządu. Nie to, że ostatecznie wygrał Karol Nawrocki – nawet gdyby udało się wygrać Trzaskowskiemu, sytuacja wciąż byłaby równie trudna.
Polki i Polacy po prostu już nie chcą, żeby krajem rządziła ta koalicja. Wiele badań pokazywało to już od jakiegoś czasu, ale wyniki wyborów były ostatecznym potwierdzeniem tego, że Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica straciły społeczną legitymację do sprawowania władzy. Owszem, wciąż tę władzę politycznie sprawują, ale tylko dlatego, że jesteśmy jeszcze przed połową kadencji parlamentu.
Spójrzmy tylko na dane pochodzące z Centrum Badania Opinii Publicznej. Gdy Donald Tusk przejmował władzę w kraju, jako zwolennicy rządu deklarowało się 41 proc. respondentów, natomiast obecnie – zaledwie 32 proc. Liczba przeciwników rządu rośnie lawinowo, w ostatnich miesiącach to: 38 proc., 40 proc., 44 proc., obecnie 47 proc. Zbliżamy się więc do momentu, gdy połowa (!) społeczeństwa będzie się deklarować jako przeciwnicy rządu.
Półtora roku temu tylko 37 proc. osób uważało, że sytuacja w kraju zmierza w złym kierunku, a dzisiaj – ponad 50 proc. Jeszcze bardziej spadła liczba tych, którzy uważają, że idzie w dobrym: w grudniu 2023 roku było to 40 proc. (a liczba optymistów pierwszy raz od dawna była większa niż pesymistów), z kolei dzisiaj – 29 proc.
Sytuacja rządu nie jest zła – jest tragiczna. Z jakiegoś powodu Polki i Polacy nie pokochali rządzącej koalicji. Trudno się zatem dziwić, że w tej sytuacji crème de la crème tej koalicji – Rafał Trzaskowski – przegrał wybory.
Za nieco ponad dwa lata władzę najprawdopodobniej przejmie prawica – i to być może w takiej konfiguracji, że jeszcze zatęsknimy za Jarosławem Kaczyńskim, a nawet Zbigniewem Ziobrą.
Warto przypomnieć historię Węgier, gdy w 2002 roku opozycja przejęła władzę od Viktora Orbána, ale po dwóch kadencjach ją straciła, przez co Fidesz rządzi tam od piętnastu lat. Wszystko wskazuje na to, że w Polsce ta historia może się powtórzyć.
Tematem na odrębny tekst jest to, co powinien zrobić rząd, żeby było inaczej. Po osiemnastu miesiącach Polki i Polacy zupełnie nie wiedzą, na czym zależy władzy. Trudno mieć zresztą wrażenie, że w ogóle istnieje jakakolwiek kwestia, na której władzy zależy. Donald Tusk szamocze się, mówiąc raz o deregulacji, a raz o repolonizacji, a Rafał Trzaskowski uznał podczas kampanii, że może mieć właściwie wszystkie poglądy.
Na razie jednym pokampanijnym pomysłem jest: jeszcze więcej, jeszcze intensywniej, jeszcze mocniej. To tak jakby niechciany kochanek, dzwonił kilka razy dziennie. A jak druga strona nie obierze – stał pod oknem z kwiatami i pisał listy miłosne. Mniej więcej to robią rządzący politycy i polityczki. Krzyczą: „wyborcy, zobaczcie nas, dostrzeżcie, poprzyjcie, my naprawdę jesteśmy przecież tacy fajni!". … Prawdziwa recepta jest banalnie prosta: przestać rozczarowywać społeczeństwo. … Jednak w przypadku tego rządu nie widać, żeby komukolwiek na czymś zależało, a to jest prawdziwie rozczarowujące”. …


Przeczytaj cały artykuł!



https://polityka.se.pl/wiadomosci/polityczny-sad-nad-holownia-tak-polacy-oceniaja-jego-nocne-spotkania-z-kaczynskim-aa-U3BW-D7wZ-ba3r.html



https://tvn24.pl/polska/polska-2050-glosowala-razem-z-pis-i-konfederacja-szymon-holownia-komentuje-pis-poparl-dobre-poprawki-st8549975
… My przy swoich poprawkach staliśmy. Zagłosował za nimi również PiS i Konfederacja. To są dobre poprawki - skomentował w czwartek marszałek Sejmu i przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia. Jak mówił, był plan, żeby dać projektowi "drugie okrążenie" w Sejmie i zdjąć go ze środowego głosowania. - Ostatecznie decyzja autorów projektu była taka, że jedziemy z tym, głosujemy - relacjonował. Jak dodał, "to, że PiS poparł dobre poprawki, to już jest kwestia PiS-u". - My jesteśmy w polityce po to, żeby załatwiać rzeczy, które są dobre dla ludzi. Te poprawki są dobre dla ludzi. Proces dogadywania się (w koalicji rządzącej - red.) trwał bardzo długo. Nie chcę wskazywać, kto tam na koniec doszedł do wniosku, że tego dogadania się jednak nie będzie - powiedział Hołownia. - Stanęło na tym, że trzeba było rozstrzygnąć. No tośmy rozstrzygnęli - stwierdził marszałek.
Odnosząc się do środowego głosowania w Sejmie, ramię w ramię z opozycją, Hołownia powiedział: - Wychodzimy ponad tę chorą, plemienną mentalność, że jeżeli jeden obóz coś mówi, to drugi musi protestować.
Na uwagę reporterki TVN24 Agaty Adamek, że część klubu Polski 2050 zagłosowała przeciwko ustawie, Hołownia odparł, że "dziesięć posłanek pomyliło się, głosując falowo, patrząc na kogoś, kto siedzi obok". - Rozmawialiśmy o tym wielokrotnie i nikt im nie robi żadnych pretensji - zapewnił. Przekonywał, że nie ma żadnego podziału w klubie”. …




https://tvn24.pl/polska/glosowanie-polski-2050-z-pis-i-konfederacja-donald-tusk-komentuje-niemadre-st8550724
„Jeśli to był kolejny moment podkreślenia dystansu do własnej koalicji ze strony Polski 2050, to powiedziałbym, że to jest niemądre - powiedział Donald Tusk”.



https://www.facebook.com/photo/?fbid=10236561461325348&set=pcb.10236561488086017



https://wyborcza.pl/7,75398,32095275,prokuratura-konczy-liczyc-glosy-z-ii-tury-wyborow-prezydenckich.html#s=S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy
… „Z naszych źródeł wynika, że potwierdzają się anomalie, ale „nie jest to taka skala jak w ekspertyzach, które były podstawą podjęcia decyzji o przeliczeniu". Te ekspertyzy to zamówione przez prokuratora generalnego obliczenia statystyczne nieprawidłowości w przepływie głosów. Ich autorami są naukowcy z SGH: Jacek Haman i Andrzej Torój. Wytypowali 296 komisji, gdzie mogło dojść do nadużyć, takich jak przypisanie głosów dla jednego kandydata drugiemu kandydatowi. Według ich wyliczeń może chodzić o maksimum 18 tys. głosów, przy czym pomyłki (lub fałszerstwa) miały być na niekorzyść i Trzaskowskiego (więcej), i Nawrockiego (mniej). … Jeżeli skala nieprawidłowości będzie zbliżona do prognozy Hamana/Torója, nie jest wykluczone, że zostanie podjęta decyzja o zbadaniu kolejnych komisji”. …



Von der Leyen przetrwała głosowanie nad wotum nieufności, ale pojawiły się wezwania do odwrócenia prawicowych tendencji UE
Debata nad wnioskiem przeciwko przewodniczącej Komisji Europejskiej ujawnia narastające niezadowolenie wśród posłów do Parlamentu Europejskiego
https://www.theguardian.com/world/2025/jul/10/ursula-von-der-leyen-censure-vote-european-parliament
… „Oczekiwano, że von der Leyen bez problemu przetrwa głosowanie w sprawie wotum nieufności w czwartek, co teoretycznie mogło doprowadzić do upadku jej komisji. Ostatecznie 175 posłów do PE zagłosowało za wnioskiem, 360 było przeciw, a 18 wstrzymało się od głosu, przy frekwencji 77% w 720-osobowym parlamencie.
Debata ujawniła jednak narastające niezadowolenie wśród centrowych, lewicowo-centrowych i zielonych europosłów, którzy niecały rok temu ponownie ją wybrali na to stanowisko, po wyborach, w których prawicowi nacjonaliści osiągnęli najlepsze wyniki w historii.
Wniosek o wotum nieufności – złożony przez skrajnie prawicowego, sceptycznego wobec szczepionek rumuńskiego europosła Gheorghe Pipereę – dotyczył rzekomo odmowy von der Leyen ujawnienia wiadomości SMS wymienianych z prezesem Pfizera w szczytowym momencie pandemii COVID-19. Jej sprzeciw wobec wiadomości SMS został potępiony przez najwyższy sąd UE, a niezależny organ nadzoru określił go jako „niewłaściwe administrowanie”.
Wniosek zawierał również krytykę funduszy UE na odbudowę po pandemii COVID-19 oraz podstawy prawnej funduszu obronnego w wysokości 150 mld euro (129 mld funtów), a także bezpodstawne twierdzenia o ingerencji w niedawne wybory w Niemczech i Rumunii.
Tekst Piperei zyskał poparcie 76 podobnie myślących nacjonalistów i ekstremistów, przekraczając 10-procentowy próg wymagany do umieszczenia go w programie. Poparcie to znacznie wzrosło w głosowaniu, kiedy za jego wnioskiem zagłosowało 175 posłów, co stanowi prawie 25% członków parlamentu, co odzwierciedla rekordową liczbę nacjonalistów i skrajnie prawicowych posłów do Parlamentu Europejskiego wybranych w 2024 roku.
Pomimo uniknięcia wysokiego wskaźnika absencji, wielu posłów do Parlamentu Europejskiego najwyraźniej postanowiło nie głosować. Wkrótce po złożeniu wniosku w sprawie von der Leyen, 636 posłów do Parlamentu Europejskiego wzięło udział w oddzielnym głosowaniu, co dało frekwencję na poziomie 88%, co oznaczało, że było wysoce prawdopodobne, iż wielu z nich było obecnych w sali obrad, ale odmówiło udziału w głosowaniu.
Kluczowe dla zwycięstwa von der Leyen była podjęta w ostatniej chwili przez socjalistów w Parlamencie Europejskim decyzja o głosowaniu przeciwko wnioskowi zamiast wstrzymania się od głosu. Podczas gdy Socjaliści i Demokraci (S&D), druga co do wielkości grupa w Parlamencie Europejskim, zawsze twierdzili, że ich posłowie nie poprą wniosku skrajnie prawicowego, wielu z nich rozważało wstrzymanie się od głosu, aby wyrazić niezadowolenie z tego, co postrzegają jako dryfowanie von der Leyen na prawo.

Ogłaszając decyzję o odrzuceniu wniosku, przewodnicząca Grupy S&D, Iratxe García Pérez, stwierdziła, że rozmontowanie komisji w trakcie kryzysu geopolitycznego byłoby całkowicie nieodpowiedzialne”. Oskarżyła jednak von der Leyen o skłanianie się ku „skrajnie prawicowym obietnicom” i stwierdziła, że zaufanie zostało poważnie nadszarpnięte.
Wezwała przewodniczącą Komisji do wykazania się zaangażowaniem „w realizację naszych priorytetów… wspólnej gospodarki, wzrostu społecznego, sprawiedliwości społecznej i zielonej transformacji”.
García Pérez zwróciła uwagę na decyzje centroprawicowej Europejskiej Partii Ludowej (EPP) von der Leyen o głosowaniu zgodnie ze skrajną prawicą, na przykład o zablokowaniu unijnej komisji etycznej, opóźnieniu przepisów dotyczących sprawozdawczości środowiskowej i prowadzeniu kampanii przeciwko ekologicznym organizacjom pozarządowym.
Von der Leyen nie była obecna w czwartek w sali plenarnej w Strasburgu, wzięła natomiast udział w konferencji w Rzymie na temat odbudowy Ukrainy. W tweecie wkrótce po głosowaniu, który nie odnosił się do wniosku, wyraziła wdzięczność: „W czasach globalnej zmienności i nieprzewidywalności UE potrzebuje siły, wizji i zdolności do działania”.
Na początku tygodnia wyśmiała „fałszywe twierdzenia o ingerencji w wybory” i próby „przepisania historii” na temat tego, „jak Europa wspólnie z powodzeniem przezwyciężyła globalną pandemię”.
Podczas poniedziałkowej debaty przedstawiła wniosek wprost jako część „epoki walki między demokracją a ustrojem nieliberalnym”. Odnosząc się do partii ekstremistycznych „napędzanych teoriami spiskowymi, od antyszczepionkowców po apologetów Putina”, powiedziała: „Wystarczy spojrzeć na niektórych sygnatariuszy tego wniosku, żeby zrozumieć, co mam na myśli”.
Jednak za kulisami jej urzędnicy obawiali się, że duża liczba nieobecności i powstrzymań się od głosu ze strony głównych grup może zaszkodzić jej pozycji w wyborach. Sophia Russack, politolog z Centrum Studiów nad Polityką Europejską, stwierdziła, że wstrzymanie się od głosu będzie wyraźnym sygnałem braku zgody na jej sposób uprawiania polityki: „Chociaż ona przetrwa, to jasne, to interesujący przypadek, ponieważ wcale nie chodzi o Pfizera. To wojna zastępcza”. …
Centrystyczna grupa Renew odnotowała garstkę wstrzymujących się od głosu. Jeden z jej irlandzkich członków, Barry Andrews z Fianna Fáil, wstrzymał się od głosu, oskarżając komisję o bezczynność w obronie mieszkańców Gazy przed izraelską agresją.




Izraelski urzędnik twierdzi, że część irańskich kopalni wzbogaconego uranu przetrwała ataki
Ocena ta pojawiła się w momencie, gdy eksperci próbują ustalić, ile czasu zajmie Iranowi odbudowanie swojego programu nuklearnego po atakach USA i Izraela.
https://www.nytimes.com/2025/07/10/us/politics/iran-attacks-damage.html



https://tvn24.pl/swiat/litwa-bialorus-naruszyla-przestrzen-powietrzna-przywodcy-kraju-ewakuowani-do-schronow-st8550247
Wszyscy płyniemy Titanikiem. Nam orkiestra nadal gra, jak długo jeszcze?



Nowy śmiertelny atak rosyjskich dronów i rakiet uderzył w Kijów
https://www.bbc.com/news/articles/cj3rvpe06rxo
Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że w nocy w stolicy Ukrainy Kijowie doszło do potężnego ataku rosyjskiego, w wyniku którego zginęły co najmniej dwie osoby, a 16 zostało rannych.
Jak dodał Zełenski, w ataku wykorzystano 18 rakiet i około 400 dronów, których głównym celem była stolica.
Sen mieszkańców został przerwany na trzy godziny, gdy drony i pociski skierowały się w stronę stolicy. Władze Kijowa poinformowały, że szczątki drona uderzyły w dach budynku mieszkalnego, a miasto spłonęło w pożarach.
Według danych ONZ, w czerwcu na Ukrainie odnotowano najwyższą miesięczną liczbę ofiar wśród ludności cywilnej od trzech lat: 232 osoby zginęły, a 1343 zostało rannych.
Wczesnym rankiem w czwartek ukraińska policja poinformowała, że rosyjskie ataki dronów dotknęły osiem dzielnic w Kijowie.
„Płoną budynki mieszkalne, pojazdy, magazyny, biura i budynki niemieszkalne” – powiedział szef administracji Tymur Tkachenko w poście na Telegramie.
Minister spraw wewnętrznych Ihor Klymenko potwierdził, że w ataku na stację metra zginęła 68-letnia kobieta i 22-letni policjant.
Jak poinformował mer Witalij Kliczko, w kijowskim rejonie podilskim ośrodek podstawowej opieki zdrowotnej został „prawie całkowicie zniszczony”.
Jak poinformowała Misja Monitorująca Praw Człowieka ONZ (HRMMU) na Ukrainie, w czerwcu Rosja przeprowadziła dziesięć razy więcej „ataków rakietowych i z użyciem amunicji krążącej” na Ukrainę niż w czerwcu ubiegłego roku. …
Agencja Reutera poinformowała w środę wieczorem, że Stany Zjednoczone wznowiły wysyłanie części broni na Ukrainę, kilka dni po tym, jak wstrzymały dostawy niektórych niezbędnych środków obrony powietrznej.
Najnowszy atak pokazuje, jak odległe stały się perspektywy przełomu dyplomatycznego. …




Rubio spotyka się z rosyjskim przywódcą Ławrowem, podczas gdy Trump jest coraz bardziej zły na Putina
Sekretarz stanu Marco Rubio spotkał się z Siergiejem Ławrowem w sprawie wojny rosyjsko-ukraińskiej, w związku z pojawiającymi się nowymi szczegółami dotyczącymi dostaw broni przez USA do sojusznika.
https://www.cbsnews.com/video/rubio-meets-with-russias-lavrov-as-trump-grows-angry-with-putin/
„Szczera, ważna rozmowa” – tak sekretarz stanu Marco Rubio opisał swoje drugie spotkanie twarzą w twarz z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem . Podczas 50-minutowego spotkania, które odbyło się na marginesie dorocznego forum regionalnego Stowarzyszenia Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN), zrzeszającego 10 członków ASEAN i ich kluczowych partnerów dyplomatycznych, w Kuala Lumpur w Malezji, Rubio miał wyrazić frustrację Stanów Zjednoczonych, że „nie było większej elastyczności ze strony Rosji w celu zakończenia konfliktu na Ukrainie”.
„Musimy zobaczyć plan działania na przyszłość, w jaki sposób można zakończyć ten konflikt” – powiedział Rubio po kolejnym ataku rosyjskim, który według prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego , miał na celu głównie stolicę Kijów, a wykorzystano w nim 18 rakiet i około 400 dronów.
Według Rubia, Ławrow przedstawił mu „nowy pomysł” dotyczący Ukrainy, który przekaże prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi po powrocie do Waszyngtonu. „To nie jest nowe podejście. To nowy pomysł lub nowa koncepcja” – powiedział Rubio. „Nie nazwałbym tego czymś, co automatycznie doprowadzi do pokoju”, ale „może to potencjalnie otworzyć drzwi” do możliwej drogi naprzód. Nie podał żadnych dalszych szczegółów. Moskwa tymczasem odmówiła komentarza.
Dyplomatyczny sukces Moskwy. „Po komentarzach Trumpa na temat jego niezadowolenia z rozmów z prezydentem Władimirem Putinem na początku lipca, prasa zachodnia i ukraińska zaczęła trąbić: teraz Waszyngton, straciwszy cierpliwość, odwróci się od Moskwy! Prognozy się nie sprawdziły. Wyniki dzisiejszych negocjacji nie wydają się przełomowe. Najważniejsze jednak, że strony z pewnością będą kontynuować dialog”, ale tak się nie stało, zauważa na przykład „Komsomolskaja Prawda”.
Szefowie dyplomacji Rosji i Stanów Zjednoczonych spotkali się po raz pierwszy w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej w lutym ubiegłego roku, kiedy nowa administracja USA rozpoczęła bezpośrednie negocjacje w celu przywrócenia relacji z Moskwą i pomocy w negocjacjach dotyczących zakończenia konfliktu na Ukrainie. Od tego czasu obie strony rozmawiały również telefonicznie w maju i czerwcu.



Tysiące pocisków przeciwlotniczych: Wielka Brytania i Ukraina podpiszą historyczne porozumienie
https://www.pravda.com.ua/news/2025/07/10/7521119/
Wielka Brytania i Ukraina są w trakcie realizacji historycznej umowy na dostawę pocisków dla systemów obrony powietrznej Thales. Umowa ma zostać podpisana podczas tegorocznej konferencji na temat odbudowy Ukrainy w Rzymie we Włoszech.
W oświadczeniu napisano, że umowa pomoże rozwinąć brytyjską gospodarkę i stworzyć nowe miejsca pracy, a także umożliwi Ukrainie kontynuowanie walki z rosyjską agresją.
Umożliwi to dostawę ponad 5000 pocisków przeciwlotniczych od brytyjskiej firmy Thales, co nie tylko znacząco wzmocni potencjał obronny Wielkiej Brytanii, ale także pozwoli Ukrainie kontynuować walkę w wojnie rozpętanej przez Rosję.
Wielka Brytania potwierdza również udzielenie Ukrainie dwustronnej pomocy o wartości do 283 milionów funtów w ciągu przyszłego roku.




Miliarder Pierre-Edouard Stérin w centrum śledztwa w sprawie nielegalnego finansowania kandydatów Zgrupowania Narodowego
Według informacji „Le Monde” inwestor został w czerwcu 2024 r. przesłuchany przez sąd w związku z jego domniemaną rolą w procederze pożyczek wyborczych w latach 2020 i 2021.
https://www.lemonde.fr/les-decodeurs/article/2025/07/10/le-milliardaire-pierre-edouard-sterin-au-c-ur-d-une-enquete-sur-le-financement-illegal-de-candidats-du-rn_6620450_4355770.html

Śledczy kwestionują rolę miliardera, zagorzałego zwolennika ultraliberalnego, reakcyjnego i ksenofobicznego projektu społecznego, w systemie nielegalnego finansowania kampanii wyborczych Rassemblement National w latach 2020 i 2021, głównie w południowo-wschodniej części Francji. Śledztwo, rozszerzone o przestępstwa prania pieniędzy i nielegalne praktyki bankowe, jest prowadzone w ścisłej tajemnicy od 2021 roku przez wydział ds. przestępstw finansowych policji sądowej w Marsylii. „Celem śledztwa jest ustalenie warunków, na jakich przyznano pożyczki przeznaczone na finansowanie kampanii wyborczych kilku kandydatów w tych wyborach” – przekazała prokuratura dziennikowi Le Monde, wymieniając aż siedem najważniejszych wyborów. …

A D.O. nalega: niech polski wymiar sprawiedliwości i polski fiskus ujawnią źródła finansowania pisowskiej szajki i naziolskich, rosyjskich agentów, dywersantów i sabotażystów od Braunów, Mentzenów i Bosaków.
I podejrzewa, że wniosek D.O. nie znajdzie uznania nie tylko wśród zainteresowanych przestępców, ale także wśród ugrupowań demokratycznych, bo również one musiałyby wtedy ujawniać źródła swojego finansowania i mogłoby dojść do niejednej przykrości.


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga