DRUGI OBIEG
Piątek, 11 lipca 2025
1.
Festiwal wiwisekcji trupa koalicji trwa.
Wczorajsze publikacje ‘Wyborczej” są bezlitosne, ale chyba prawdziwe.
Kluczową kwestią dla koalicji, dla Polaków i dla Polski jest to, czy publikacje
te posłużą za wstrząs, po którym nastąpi przebudzenie reprezentantów mniej lub
bardziej demokratycznej części Polski, czy nic nas już nie uchroni od rządów
najczarniejszych z czarnych faszystów, wielkich i bezkarnych przedstawicieli
Rosji w Polsce.
2.
D.O. patrzy z prawdziwa rozpaczą, jak najzacniejsze nawet media są upokarzane
koniecznością zamieszczania reklam proszków na stawanie kuśki, szczyn, zwanych
piwem, czy nikomu (poza producentem) niepotrzebnych suplementów diety.
Bieda to zjawisko, które chwyta za gardło i trzyma, dopóki nie wyzioniesz
ducha.
Możesz, wydawco, dziennikarzu (o ile jeszcze istniejesz wśród mas media
workerów) nie wiem jak namawiać polityków na opiekę nad kluczowym sektorem,
możesz nie wiem jak żarliwie (właściwie, to D.O. wie, bo odkąd znów jest w
Polsce, to każdego spotkanego polityka usiłuje o tym przekonać), ilustrować jak
ważny dla społecznego życia, dla prawidłowego funkcjonowania państwa jest dobre,
niezależne dziennikarstwo, ale pogardliwie zignorują twoje argumentacje.
Prawda jest taka, że niezależne dziennikarstwo jest wrogiem polityków, tych z
lewa, tych z prawa i tych z centrum.
Może, przyzwyczajony, oswojony z zalewem reklam, nie zauważyłeś, Czytelniku, że
Drugi Obieg reklam nie publikuje, choć pewnie zaokrągliłyby jego emeryturę.
Dzięki temu jest niezależny, nie przyjmuje nacisków ani „przyjacielskich”
sugestii, nie ziębią go ani nie grzeją połajanki, że napisał nie tak, jak by
się komuś spodobało bardziej.
Stary D.O. niedługo zejdzie ze sceny, dlatego powalcz, Czytelniku, o niezależne
dziennikarstwo, wolne od multimiliarderów, biednych dupków przeważnie,
chowających się za ścianą z dolarów, wolne od koncernów farmaceutycznych i
masowych rozpijaczy całych narodów. Oni wszyscy nie mają zamiaru brać udziału w
ugruntowywaniu demokracji; oni są naturalnymi demokracji wrogami.
3.
Jolanta Saacewicz:
Jeśli uprawnione są analogie miedzy polska polityką, a amerykańską to Tusk
zdaje mi się być Bidenem. Udało mu się przerwać i na chwilę zatrzymać marsz
faszystów, ale oni już się otrzepali i nadchodzą ponownie. Gdy wrócił z
Brukseli podjął się zadania niewyobrażalnie trudnego i ryzykownego. Zbawił nas
na chwilę. Podobnie jak Biden w Ameryce. Bez nich byłoby po herbacie znacznie
wcześniej.
Tuskowi udało się wbrew nam samym. Część wyborców strony demokratycznej nie
zauważyła czerwonych sygnałów alarmowych i wycia syren ostrzegających: „Tora,
tora nadchodzą”. Kierowana polskim genem politycznym samozaorania postawiła na
„różnorodność” i „rozbijanie duopolu” temblakowym młotem Hołowni i wybrała się
na spacer trzecią drogą w czasie, gdy trzeba nam było wszystkim zejść do
jednego schronu. Matematyka jest królową nauk i królowa mówiła jak będzie, ale
“zmęczona duopolem” część wyborców słuchać nie chciała.
Mamy w Polsce ten sam problem od wieków: nie wyczuwamy, kiedy można się pięknie
różnić, a kiedy trzeba zwierać szeregi, bo wróg stoi u bram. Już tyle razy
polegliśmy przez to w historii, że stało się to nużącą regułą. Zgodnie z nią w
2023 roku przygotowaliśmy naszej demokracji i Tuskowi efektowną klęskę z
opóźnionym zapłonem.
Nie potrafię powiedzieć, czy to, że zawsze sami jesteśmy odpowiedzialni za
nasze klęski jest naszym osiągnięciem i powodem do dumy, czy przekleństwem.
Z mojej amerykańskiej perspektywy mogę natomiast powiedzieć, że chyba wiem, co
nas w Polsce teraz czeka.
4.
Michał Rudolf Osiecimski:
Panie Premierze.
Oczywiście, znam proporcje i wiem, że mój list najprawdopodobniej nigdy do Pana
nie trafi, ale mimo to chcę go do Pana napisać.
Napiszę ten list, bo myślę, że tak, jak większości z nas ludzi, także Panu
potrzebne są słowa wsparcia i lojalności, zwłaszcza w tak trudnych chwilach,
gdy zagraża nam powrót zła, któremu - z dużym udziałem Pana - udało się
demokratyczno-liberalnej części polskiego społeczeństwa, skutecznie
przeciwstawić.
Chciałbym uniknąć wrażenia, że piszę oto jakiś banalny panegiryk na Pana cześć.
Jednak pragnąc jakoś uzasadnić potrzebę napisania tego listu, muszę otwarcie
przyznać, że od lat uważam Pana za jednego z nielicznych polityków, kierujących
się uczciwą chęcią działania na rzecz wolnej, demokratycznej i praworządnej
Polski. Moje osobiste przekonanie o Pana - nie tylko politycznej - uczciwości,
noszę w sobie od czasu, gdy miałem sposobność spojrzeć Panu w oczy, podczas
kilku spotkań, w pierwszych latach 90-tych na zebraniach sopockiego koła świeżo
powstałej Unii Wolności. Zaś uznanie dla Pana nieprzeciętnych zdolności
polityczno-przywódczych, dało mi obserwowanie Pana kariery w polityce krajowej
i światowej od założenia, najpierw KLD potem Platformy Obywatelskiej, poprzez
przyjęcie najważniejszej funkcji w UE, aż do powrotu do polskiej polityki i
zwycięstwa nad przestępczym autorytaryzmem.
Nie będę też ukrywał, że należę do tej części społeczeństwa, która w pana
osobie upatruje lidera, zdolnego odsunąć od nas groźbę powrotu do władzy
antydemokratycznego zła w postaci populistów i autokratów spod znaku PiS i
innych pokrewnych im, często ekstremistycznych ugrupowań tak z prawej, jak i z
lewej strony sceny politycznej. Szczególnie niepokojące są postawy przyjmowane
przez najmłodsze pokolenia, nieznające, tak jak my, wielkiego zła, jakie niesie
bezwzględnie ubiegający się o przejęcie władzy populistyczny autorytaryzm.
Zawsze tak było, jest i będzie, że młodzi muszą się najpierw sparzyć, żeby
wiedzieć, co jest niebezpieczne. Obawiam się, że być może poświęciliśmy za mało
uwagi, żeby uświadomić im, jak mogą sobie i innym zniszczyć życie, ulegając
trującej propagandzie, sączonej im przez różnej maści psychopatów i
autokratycznych oszustów.
Wierzę, że te młode pokolenia, których naturalną cechą jest przyjmowanie
najróżniejszych światopoglądów, kiedyś także Pana zaliczą do wąskiego grona
osób, które najbardziej przyczyniły się do utworzenia naszej pięknej Polski, w
której ludziom będzie się dobrze żyło. Takiej Polski, o jakiej moje powojenne
pokolenie mogło przez większość swojego życia, tylko pomarzyć bez nadziei, że
te marzenia mogą się kiedykolwiek spełnić. Ale się spełniły! Dzięki temu, że
nasze pokolenia nigdy w całości nie dały się zglajszchaltować przez zbrodnicze
ideologie totalitarne. Instynktownie, bez osobistego doświadczenia, trwaliśmy
przy wartościach liberalnej demokracji nawet wtedy, gdy spotykały nas za to
represje ze strony autorytarnych władz, a gdy tylko nadarzyła się ku temu
sposobność, utworzyliśmy potężną Solidarność i pokojowo, bez rozlewu krwi
zmieniliśmy oblicze Ziemi - tej Ziemi.
Późniejszy nadzwyczajny rozwój społeczno-gospodarczy i wejście w najlepsze i
najkorzystniejsze w całej naszej historii sojusze i przyjaźnie tylko
potwierdziły słuszność naszych poczynań. Zaś nasi, kierujący się szlachetnością
i uczciwością przywódcy, do których historia zaliczy także Pana, Panie
Premierze, przez następne pokolenia będą uznawani za godne słuchania i
naśladowania autorytety.
Ufam, że pod Pana przywództwem uda się pokonać zło, które mogłoby temu
przeszkodzić.
Zarówno ja, jak i wielu moich przyjaciół i znajomych, którzy oddali swoje głosy
na Koalicję 15 października, obserwujemy obecnie z rosnącym niepokojem, jak
reaktywują się siły wrogie demokracji w naszym kraju, budowane na nienawiści do
traktowanych przez nich, jak wrogów, przeciwników, w tym także osobiście do
Pana.
Trudno nam wyzbyć się podejrzeń, że przegraliśmy ostatnie wybory prezydenckie w
wyniku oszustw wyborczych, a to z kolei może zniechęcić demokratycznie myślący
elektorat do udziału w następnych wyborach. Tym bardziej, więc powinniśmy teraz
wspierać Pana i Pana rząd.
Sytuację pogarszają różne niewłaściwe, trącące zdradą, zachowania niektórych
członków rządzącej koalicji, a także trudne do zrozumienia, potępianie w
czambuł poczynań rządu i Pana osobiście, przez ludzi uważanych dotąd za
stronników Koalicji Obywatelskiej, które można uznać za brak lojalności we
własnym obozie.
Dlatego wielu moich znajomych i ja sam, uznaliśmy, że właśnie teraz, gdy dzieje
się tyle zła, kiedy wrogowie wycierają sobie gęby Pana nazwiskiem i ze
wszystkich sił starają się wzbudzić i podtrzymać nienawiść do Pana i Pana
zwolenników, czyli nas, przydadzą się Panu i rządowi słowa wsparcia i
lojalności.
Chcemy do wyrażania takich słów zachęcić jak najwięcej Polek i Polaków, którym
droga jest przyjazna, uśmiechnięta, a przede wszystkim DEMOKRATYCZNA Polska.
Taką, jaką wspólnie stworzyliśmy i którą musimy obronić przed złymi ludźmi.
Mam nadzieję, że ten list przeczyta wielu moich Przyjaciół i Znajomych i także
oni wyrażą swoje poparcie dla Pana.
Pozdrawiam Pana serdecznie.
Na koniec pozwolę sobie przypomnieć wezwanie:
TUSKU MUSISZ! BO JAK NIE TY, TO KTO?!
Obywatel Michał Osiecimski – emeryt.
D.O.: Na szczęście jak nie Tusk, to kto inny. Jak nie D.O. to kto inny. Nie
ma ludzi niezastąpionych.
Boleśnie prawdziwa (chyba) analiza stanu tuskowego państwa.
https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,32093049,postarzal-sie-zmeczyl-znudzil-uwierzyl-w-swoj-geniusz-pytam.html#s=S.TD-K.C-B.1-L.1.duzy
… „Niedawny prezydent Europy sugerował, że tylko wartości otwartej,
liberalnej, tolerancyjnej Europy są w stanie wygrać z prawicą, która porzuciła
u progu drugiej dekady XXI wieku chadeckie i konserwatywne wartości na rzecz
sanacyjnej rewolucji. …
Jak to możliwe, że dzisiaj wszystko się posypało? Bo nie da się ukryć, że się
posypało. Przykłady można mnożyć, oto kilka najciekawszych, o których wcześniej
mało kto pisał. …
Wszyscy zastanawiają się dzisiaj, dlaczego Tusk przeoczył widoczne gołym okiem
błędy sztabowców Trzaskowskiego, które ostatnio wypunktowała, odchodząc z
rządu, ministra Joanna Mucha, a więc:
*zamknięcie na merytoryczne głosy z zewnątrz,
*mało wiarygodny skręt w prawo prezydenta Warszawy, czyli najbardziej
liberalnego miasta w tej części Europy,
*oraz całkowite położenie kampanii w serwisach społecznościowych. …
*Tusk nie rozmawia w ogóle ze swoimi posłami, co rodzi wielką irytację wśród
parlamentarzystów. …
Donald stracił nie tylko kontakt ze swoimi posłami, ale też ze zwykłymi ludźmi.
Przestał jeździć po Polsce, rozmawia tylko z innymi politykami, nie wie, co się
dzieje w kraju. Jest coraz większym obciążeniem naszego obozu, z niejasnych
powodów stracił słuch społeczny, ale też polityczny – mówi jeden z posłów z
Warszawy. Inny dodaje, że młodsi koledzy, którzy pierwszy raz weszli do Sejmu,
zaczynają się zastanawiać, czy projekt polityczny, którym kieruje „zmęczony
premier", jest do uratowania. …
… ministrowie na czele z premierem powinni wyjść zza biurek i wyjechać w
Polskę. Inaczej nie da się uratować tego projektu – mówi mi jeden z ministrów.
- Oderwana od społecznych realiów władza zaczyna zajmować się sama sobą i
zwyczajnie gnije - przywołuje starą politologiczną prawdę pewien znany polityk
lewicy.
- Ale - słyszę od kolejnych rozmówców - za podróżami po kraju, a może i nawet z
wyjazdowymi posiedzeniami rządu, muszą iść odważne i głośne projekty
modernizacyjne, które ministerstwa zrealizują tu i teraz. …
Pęknięcie jeszcze pogłębia skręt w prawo Koalicji Obywatelskiej. Polityka
migracyjna Tuska przypomina żywcem skopiowaną z programu Konfederacji i opiera
się na zamknięciu granic, zawieszeniu prawa do azylu oraz podkręcaniu emocji
antyuchodźczych.
Pytanie, czy tego rodzaju polityka przyciąga nowych wyborców. Klapa operacji
„Uwiedźmy konfederatów" wskazuje, że niekoniecznie - wyborcy Mentzena i
tak woleli coś bliższego oryginałowi niż jawną podróbkę i przerzucili głosy na
Nawrockiego. Za to coraz głośniej słychać, że zaostrzenie polityki
antymigranckiej odpycha od KO liberalnych i lewicowych wyborców. … prawicowe są
też wszelkie działania deregulacyjne, które mają dać więcej wolności
przedsiębiorcom. „Jeszcze więcej, a służba zdrowia? A nauczyciele" – to
stała mantra w serwisach społecznościowych i komentarzach w internetowych
wydaniach gazet. … Krew licznym wyborcom psuje też lekceważony w poważnych
analizach eksperckich - jako pięknoduchowski i politycznie marginalny -
stosunek do natury i klimatu. … rząd a to chce walczyć z bobrami winnymi
powodzi, a to wspiera zmniejszenie unijnej ochrony - w istocie dając zgodę na
swobodny odstrzał - wilków. I dopieszcza myśliwych – choć drażnią ogół
społeczeństwa, w opinii wicepremiera i ministra obrony Władysława
Kosiniaka-Kamysza pełnią „ważną rolę w procesie szkoleń i budowania zdolności
do obrony ojczyzny". …
Zasadnicze pytanie brzmi więc, czy Donald Tusk … ma poważny problem z
zarządzaniem państwem, zwyczajnie na naszych oczach kończy karierę polityczną?
Ogólny obraz wygląda źle: premier nie panuje nad koalicjantami, rząd nie
dowozi, ma fatalną komunikację, ministrowie boją się wyjść poza szereg, a
Trzaskowski, czyli murowany kandydat na prezydenta, przegrał z politycznym
nowicjuszem i osobą, która nigdy nie powinna zostać głową państwa.
Wielu moich rozmówców z ulgą przyjęłoby zmianę premiera, ale są też tacy,
którzy zwracają mi uwagę, że o końcu Tuska, tak samo, jak o końcu Kaczyńskiego,
mówi się od ponad trzech dekad. …
… problemy, z którymi dzisiaj mierzy się premier, są podręcznikowymi błędami
popełnianymi przez starych, zahartowanych, latami odnoszących sukcesy
menedżerów, którzy nie dają więcej wolności podwładnym, nie prowadzą bieżącej
ewaluacji i są zamknięci na wewnętrzną krytykę od osób innych niż najbliżsi
współpracownicy.
[Mierzymy się] z dwoma pytaniami, na które nikt prócz Tuska, jego bliskich,
starych przyjaciół oraz najbardziej zaufanych współpracowników, nie zna
odpowiedzi.
Jedno brzmi: dlaczego Tusk przestał narzucać tematy debaty publicznej i oddał
pole tak do niedawna anachronicznemu Jarosławowi Kaczyńskiemu.
A drugie: czy Tusk wreszcie wskazał albo chociaż wybrał delfina lub delfinkę.
Czy uwierzył, że jest ktoś, kto w razie czego sprawnie zastąpi go na czele
państwa i partii. A jeśli uwierzył, to czy zdołał kogoś takiego znaleźć.
Przeczytaj cały artykuł!
Imigracja: Polska ponownie barykaduje się za swoimi granicami i to jest
strefa Schengen którą morduje.
https://www.marianne.net/monde/europe/immigration-la-pologne-se-rebarricade-derriere-ses-frontieres-et-c-est-l-espace-schengen-qu-on-assassine
Europa bez granic chwieje się pod ciężarem polskich realiów. Od 7 lipca
Warszawa wyszła poza czystą retorykę: na granicy z Niemcami powstały 52 punkty
kontrolne, a na granicy z Litwą 13, aby „ograniczyć napływ nielegalnej
imigracji”, jak powiedział polski minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak.
Decyzja ta, oficjalnie „w żaden sposób nie skierowana przeciwko obywatelom
innych krajów Unii Europejskiej”, w rzeczywistości dotyczy wszystkich pojazdów,
które mogą przewozić wielu pasażerów, według polskich strażników granicznych.
Pomimo zapowiedzi miesięcznego okresu obowiązywania, do 5 sierpnia, środek ten
budzi wątpliwości co do niemal pewnego przedłużenia, biorąc pod uwagę zwyczaj
odnawiania tych wyjątkowych środków. W Europie „środki tymczasowe” są często
najtrwalsze.
https://bialystok.wyborcza.pl/bialystok/7,35241,32092289,84-rocznica-mordu-zydow-w-jedwabnem.html?_gl=1*1989hjw*_gcl_au*MTg0MDUxODk0NC4xNzQ4NDE1MTM5*_ga*MTgwOTU0OTU1MS4xNzQwNjM2Njg3*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NTIxNTY5NTYkbzM5OSRnMSR0MTc1MjE1NzE0NCRqNjAkbDAkaDA.#s=S.TD-K.C-B.2-L.1.duzy
„W czasie obchodów rocznicy zbrodni w Jedwabnem Grzegorz Braun wielokrotnie
określał naczelnego rabina Polski: "szachrajem Schudrichem". Później
wraz z grupą zwolenników zablokował drogę, którą rabin usiłował wyjechać. … Za
murem otaczającym pomnik grupa mężczyzn wznosiła banery: "Nie przepraszamy
za Jedwabne. Niech przeproszą sprawcy" i "Dokończyć z
ekshumacją=skończyć z oszczerstwami pseudohistoryków wobec Polaków”. I w tym
roku na obchodach nie pojawili się mieszkańcy Jedwabnego, w tym związany z PiS
burmistrz tego miasta Adamem Niebrzydowski (pełni tę funkcję od 2018 r.). Od
wczoraj jest na urlopie.
Na dwie godziny przed obchodami rocznicy mordu w Jedwabnem pod tutejszym
pomnikiem, na scenie rozstawionej na polu nieopodal (około 30-50 metrów od
pomnika), rozpoczęło się siedmiogodzinne spotkanie zainicjowane przez Wojciecha
Sumlińskiego, współautora trylogii „Powrót do Jedwabnego", kwestionującej
udział Polaków w tej zbrodni. Podobne spotkanie pod hasłami „Ziemia nie
kłamie" i „Odkłamujemy historię zbrodni w Jedwabnem" odbyło się 10
lipca w ubiegłym roku. Także pod patronatem Ruchu Obrony Polaków, którego
współinicjatorem jest właśnie Sumliński, a także prezydent Siemianowic Śląskich
Rafał Piech i prawicowy publicysta Witold Gadowski. Rzecznikiem ROP jest
skrajnie prawicowy dziennikarz Piotr Zwiefka.
Na drodze prowadzącej od pomnika przez pole, gdzie od rana trwało spotkanie
Sumlińskiego, rozstawiono baner Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna:
"Dość żydowskich kłamstw. Zbrodni w Jedwabnem 10 VII 1941 r. dokonali
Niemcy. Żądamy wzmocnienia ekshumacji".
Zwolennicy Brauna obok zamontowali scenę, a sam Braun - otoczony mężczyznami z
naszywkami na rękawach bluz: Bronimy polskiej granicy" - utrzymywał w
rozmowach z dziennikarzami, że przyjechał do Jedwabnego, aby "upominać się
o prawdę historyczną", a zwłaszcza o ekshumację Żydów spalonych żywcem w
jedwabieńskiej stodole. Przy okazji chętnie pozował do zdjęć i składał podpisy
na gaśnicach, o co prosili jego wielbiciele.
Braun grzmiał: - Wstrzymanie ekshumacji to jest akt przestępczy. Wznowienie
ekshumacji jest kwestią polskiego bezpieczeństwa”. …
Oto potwierdzenie prawdziwości powyższej analizy tuskowej Polski.
A kwestią polskiego bezpieczeństwa, kwestią niezależności od wielkiego sponsora
wszystkich poyebów nazioli, jest umieszczenie Brauna i jego błaznów w
więzieniach.
https://tvn24.pl/polska/decyzja-adama-bodnara-w-sprawie-wyroku-roberta-bakiewicza-prokurator-generalny-uchylil-wstrzymywanie-kary-st8550885
„Prokurator generalny Adam Bodnar uchylił decyzję o wstrzymaniu wykonania
kary w stosunku do skazanego prawomocnie Roberta Bąkiewicza. Postanowienie o
wstrzymaniu wydano ponad półtora roku temu, kiedy Bąkiewicz zawnioskował do
prezydenta o ułaskawienie. Do tej pory jednak decyzja nie zapadła i stąd ruch
Bodnara”.
Założymy się, że pajac go ułaskawi? A jak nie pajac, to alfons?
https://wyborcza.pl/7,75968,32094796,rzad-nie-dostal-zoltej-kartki-tylko-czerwona.html#s=S.TD-K.C-B.11-L.1.duzy
… „W 2023 roku partie, które składają się na rządzącą obecnie koalicję,
zostały poparte przez zdecydowanie ponad 50 procent społeczeństwa (dokładnie
53,71). Właśnie to sprawiło, że tzw. demokratyczna strona sceny politycznej od
półtora roku ma mandat do tego, żeby rządzić krajem. … Tym razem komunikat jest
równie czytelny. Wyniki Rafała Trzaskowskiego, Szymona Hołowni i Magdaleny
Biejat ledwo przekraczały czterdzieści procent (dokładnie 40,58 proc.). Nawet
jeśli doliczymy do tego wynik Adriana Zandberga – którego elektorat wbrew
liberalnym legendom wcale nie jest propisowski – wciąż będzie to znacznie mniej
niż w 2023 roku.
I właśnie to jest prawdziwym problemem tego rządu. Nie to, że ostatecznie
wygrał Karol Nawrocki – nawet gdyby udało się wygrać Trzaskowskiemu, sytuacja
wciąż byłaby równie trudna.
Polki i Polacy po prostu już nie chcą, żeby krajem rządziła ta koalicja. Wiele
badań pokazywało to już od jakiegoś czasu, ale wyniki wyborów były ostatecznym
potwierdzeniem tego, że Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Nowa Lewica
straciły społeczną legitymację do sprawowania władzy. Owszem, wciąż tę władzę
politycznie sprawują, ale tylko dlatego, że jesteśmy jeszcze przed połową
kadencji parlamentu.
Spójrzmy tylko na dane pochodzące z Centrum Badania Opinii Publicznej. Gdy
Donald Tusk przejmował władzę w kraju, jako zwolennicy rządu deklarowało się 41
proc. respondentów, natomiast obecnie – zaledwie 32 proc. Liczba przeciwników
rządu rośnie lawinowo, w ostatnich miesiącach to: 38 proc., 40 proc., 44 proc.,
obecnie 47 proc. Zbliżamy się więc do momentu, gdy połowa (!) społeczeństwa
będzie się deklarować jako przeciwnicy rządu.
Półtora roku temu tylko 37 proc. osób uważało, że sytuacja w kraju zmierza w
złym kierunku, a dzisiaj – ponad 50 proc. Jeszcze bardziej spadła liczba tych,
którzy uważają, że idzie w dobrym: w grudniu 2023 roku było to 40 proc. (a
liczba optymistów pierwszy raz od dawna była większa niż pesymistów), z kolei
dzisiaj – 29 proc.
Sytuacja rządu nie jest zła – jest tragiczna. Z jakiegoś powodu Polki i Polacy
nie pokochali rządzącej koalicji. Trudno się zatem dziwić, że w tej sytuacji
crème de la crème tej koalicji – Rafał Trzaskowski – przegrał wybory.
Za nieco ponad dwa lata władzę najprawdopodobniej przejmie prawica – i to być
może w takiej konfiguracji, że jeszcze zatęsknimy za Jarosławem Kaczyńskim, a
nawet Zbigniewem Ziobrą.
Warto przypomnieć historię Węgier, gdy w 2002 roku opozycja przejęła władzę od
Viktora Orbána, ale po dwóch kadencjach ją straciła, przez co Fidesz rządzi tam
od piętnastu lat. Wszystko wskazuje na to, że w Polsce ta historia może się
powtórzyć.
Tematem na odrębny tekst jest to, co powinien zrobić rząd, żeby było inaczej.
Po osiemnastu miesiącach Polki i Polacy zupełnie nie wiedzą, na czym zależy
władzy. Trudno mieć zresztą wrażenie, że w ogóle istnieje jakakolwiek kwestia,
na której władzy zależy. Donald Tusk szamocze się, mówiąc raz o deregulacji, a
raz o repolonizacji, a Rafał Trzaskowski uznał podczas kampanii, że może mieć
właściwie wszystkie poglądy.
Na razie jednym pokampanijnym pomysłem jest: jeszcze więcej, jeszcze
intensywniej, jeszcze mocniej. To tak jakby niechciany kochanek, dzwonił kilka
razy dziennie. A jak druga strona nie obierze – stał pod oknem z kwiatami i
pisał listy miłosne. Mniej więcej to robią rządzący politycy i polityczki.
Krzyczą: „wyborcy, zobaczcie nas, dostrzeżcie, poprzyjcie, my naprawdę jesteśmy
przecież tacy fajni!". … Prawdziwa recepta jest banalnie prosta: przestać
rozczarowywać społeczeństwo. … Jednak w przypadku tego rządu nie widać, żeby komukolwiek
na czymś zależało, a to jest prawdziwie rozczarowujące”. …
Przeczytaj cały artykuł!
https://polityka.se.pl/wiadomosci/polityczny-sad-nad-holownia-tak-polacy-oceniaja-jego-nocne-spotkania-z-kaczynskim-aa-U3BW-D7wZ-ba3r.html
https://tvn24.pl/polska/polska-2050-glosowala-razem-z-pis-i-konfederacja-szymon-holownia-komentuje-pis-poparl-dobre-poprawki-st8549975
… My przy swoich poprawkach staliśmy. Zagłosował za nimi również PiS i
Konfederacja. To są dobre poprawki - skomentował w czwartek marszałek Sejmu i
przewodniczący Polski 2050 Szymon Hołownia. Jak mówił, był plan, żeby dać
projektowi "drugie okrążenie" w Sejmie i zdjąć go ze środowego
głosowania. - Ostatecznie decyzja autorów projektu była taka, że jedziemy z
tym, głosujemy - relacjonował. Jak dodał, "to, że PiS poparł dobre
poprawki, to już jest kwestia PiS-u". - My jesteśmy w polityce po to, żeby
załatwiać rzeczy, które są dobre dla ludzi. Te poprawki są dobre dla ludzi.
Proces dogadywania się (w koalicji rządzącej - red.) trwał bardzo długo. Nie
chcę wskazywać, kto tam na koniec doszedł do wniosku, że tego dogadania się
jednak nie będzie - powiedział Hołownia. - Stanęło na tym, że trzeba było
rozstrzygnąć. No tośmy rozstrzygnęli - stwierdził marszałek.
Odnosząc się do środowego głosowania w Sejmie, ramię w ramię z opozycją,
Hołownia powiedział: - Wychodzimy ponad tę chorą, plemienną mentalność, że
jeżeli jeden obóz coś mówi, to drugi musi protestować.
Na uwagę reporterki TVN24 Agaty Adamek, że część klubu Polski 2050 zagłosowała
przeciwko ustawie, Hołownia odparł, że "dziesięć posłanek pomyliło się,
głosując falowo, patrząc na kogoś, kto siedzi obok". - Rozmawialiśmy o tym
wielokrotnie i nikt im nie robi żadnych pretensji - zapewnił. Przekonywał, że
nie ma żadnego podziału w klubie”. …
https://tvn24.pl/polska/glosowanie-polski-2050-z-pis-i-konfederacja-donald-tusk-komentuje-niemadre-st8550724
„Jeśli to był kolejny moment podkreślenia dystansu do własnej koalicji ze
strony Polski 2050, to powiedziałbym, że to jest niemądre - powiedział Donald
Tusk”.
https://www.facebook.com/photo/?fbid=10236561461325348&set=pcb.10236561488086017
https://wyborcza.pl/7,75398,32095275,prokuratura-konczy-liczyc-glosy-z-ii-tury-wyborow-prezydenckich.html#s=S.MT-K.C-B.1-L.1.duzy
… „Z naszych źródeł wynika, że
potwierdzają się anomalie, ale „nie jest to taka skala jak w ekspertyzach,
które były podstawą podjęcia decyzji o przeliczeniu". Te ekspertyzy to
zamówione przez prokuratora generalnego obliczenia statystyczne nieprawidłowości
w przepływie głosów. Ich autorami są naukowcy z SGH: Jacek Haman i Andrzej
Torój. Wytypowali 296 komisji, gdzie mogło dojść do nadużyć, takich jak
przypisanie głosów dla jednego kandydata drugiemu kandydatowi. Według ich
wyliczeń może chodzić o maksimum 18 tys. głosów, przy czym pomyłki (lub
fałszerstwa) miały być na niekorzyść i Trzaskowskiego (więcej), i Nawrockiego
(mniej). … Jeżeli skala nieprawidłowości będzie zbliżona do prognozy
Hamana/Torója, nie jest wykluczone, że zostanie podjęta decyzja o zbadaniu
kolejnych komisji”. …
Von der Leyen przetrwała głosowanie nad wotum nieufności, ale pojawiły się
wezwania do odwrócenia prawicowych tendencji UE
Debata nad wnioskiem przeciwko przewodniczącej Komisji Europejskiej ujawnia
narastające niezadowolenie wśród posłów do Parlamentu Europejskiego
https://www.theguardian.com/world/2025/jul/10/ursula-von-der-leyen-censure-vote-european-parliament
… „Oczekiwano, że von der Leyen bez problemu przetrwa głosowanie w sprawie
wotum nieufności w czwartek, co teoretycznie mogło doprowadzić do upadku jej
komisji. Ostatecznie 175 posłów do PE zagłosowało za wnioskiem, 360 było
przeciw, a 18 wstrzymało się od głosu, przy frekwencji 77% w 720-osobowym
parlamencie.
Debata ujawniła jednak narastające niezadowolenie wśród centrowych,
lewicowo-centrowych i zielonych europosłów, którzy niecały rok temu ponownie ją
wybrali na to stanowisko, po wyborach, w których prawicowi nacjonaliści
osiągnęli najlepsze wyniki w historii.
Wniosek o wotum nieufności – złożony przez skrajnie prawicowego, sceptycznego
wobec szczepionek rumuńskiego europosła Gheorghe Pipereę – dotyczył rzekomo
odmowy von der Leyen ujawnienia wiadomości SMS wymienianych z prezesem Pfizera
w szczytowym momencie pandemii COVID-19. Jej sprzeciw wobec wiadomości SMS
został potępiony przez najwyższy sąd UE, a niezależny organ nadzoru określił go
jako „niewłaściwe administrowanie”.
Wniosek zawierał również krytykę funduszy UE na odbudowę po pandemii COVID-19
oraz podstawy prawnej funduszu obronnego w wysokości 150 mld euro (129 mld
funtów), a także bezpodstawne twierdzenia o ingerencji w niedawne wybory w
Niemczech i Rumunii.
Tekst Piperei zyskał poparcie 76 podobnie myślących nacjonalistów i
ekstremistów, przekraczając 10-procentowy próg wymagany do umieszczenia go w
programie. Poparcie to znacznie wzrosło w głosowaniu, kiedy za jego wnioskiem
zagłosowało 175 posłów, co stanowi prawie 25% członków parlamentu, co
odzwierciedla rekordową liczbę nacjonalistów i skrajnie prawicowych posłów do
Parlamentu Europejskiego wybranych w 2024 roku.
Pomimo uniknięcia wysokiego wskaźnika absencji, wielu posłów do Parlamentu
Europejskiego najwyraźniej postanowiło nie głosować. Wkrótce po złożeniu
wniosku w sprawie von der Leyen, 636 posłów do Parlamentu Europejskiego wzięło
udział w oddzielnym głosowaniu, co dało frekwencję na poziomie 88%, co
oznaczało, że było wysoce prawdopodobne, iż wielu z nich było obecnych w sali
obrad, ale odmówiło udziału w głosowaniu.
Kluczowe dla zwycięstwa von der Leyen była podjęta w ostatniej chwili przez
socjalistów w Parlamencie Europejskim decyzja o głosowaniu przeciwko wnioskowi
zamiast wstrzymania się od głosu. Podczas gdy Socjaliści i Demokraci (S&D),
druga co do wielkości grupa w Parlamencie Europejskim, zawsze twierdzili, że
ich posłowie nie poprą wniosku skrajnie prawicowego, wielu z nich rozważało
wstrzymanie się od głosu, aby wyrazić niezadowolenie z tego, co postrzegają
jako dryfowanie von der Leyen na prawo.
Ogłaszając decyzję o odrzuceniu wniosku, przewodnicząca Grupy S&D, Iratxe
García Pérez, stwierdziła, że rozmontowanie komisji w trakcie kryzysu
geopolitycznego byłoby całkowicie nieodpowiedzialne”. Oskarżyła jednak von der
Leyen o skłanianie się ku „skrajnie prawicowym obietnicom” i stwierdziła, że
zaufanie zostało poważnie nadszarpnięte.
Wezwała przewodniczącą Komisji do wykazania się zaangażowaniem „w realizację
naszych priorytetów… wspólnej gospodarki, wzrostu społecznego, sprawiedliwości
społecznej i zielonej transformacji”.
García Pérez zwróciła uwagę na decyzje centroprawicowej Europejskiej Partii
Ludowej (EPP) von der Leyen o głosowaniu zgodnie ze skrajną prawicą, na
przykład o zablokowaniu unijnej komisji etycznej, opóźnieniu przepisów
dotyczących sprawozdawczości środowiskowej i prowadzeniu kampanii przeciwko
ekologicznym organizacjom pozarządowym.
Von der Leyen nie była obecna w czwartek w sali plenarnej w Strasburgu, wzięła
natomiast udział w konferencji w Rzymie na temat odbudowy Ukrainy. W tweecie
wkrótce po głosowaniu, który nie odnosił się do wniosku, wyraziła wdzięczność:
„W czasach globalnej zmienności i nieprzewidywalności UE potrzebuje siły, wizji
i zdolności do działania”.
Na początku tygodnia wyśmiała „fałszywe twierdzenia o ingerencji w wybory” i
próby „przepisania historii” na temat tego, „jak Europa wspólnie z powodzeniem
przezwyciężyła globalną pandemię”.
Podczas poniedziałkowej debaty przedstawiła wniosek wprost jako część „epoki
walki między demokracją a ustrojem nieliberalnym”. Odnosząc się do partii
ekstremistycznych „napędzanych teoriami spiskowymi, od antyszczepionkowców po
apologetów Putina”, powiedziała: „Wystarczy spojrzeć na niektórych
sygnatariuszy tego wniosku, żeby zrozumieć, co mam na myśli”.
Jednak za kulisami jej urzędnicy obawiali się, że duża liczba nieobecności i
powstrzymań się od głosu ze strony głównych grup może zaszkodzić jej pozycji w
wyborach. Sophia Russack, politolog z Centrum Studiów nad Polityką Europejską,
stwierdziła, że wstrzymanie się od głosu będzie wyraźnym sygnałem braku zgody
na jej sposób uprawiania polityki: „Chociaż ona przetrwa, to jasne, to
interesujący przypadek, ponieważ wcale nie chodzi o Pfizera. To wojna
zastępcza”. …
Centrystyczna grupa Renew odnotowała garstkę wstrzymujących się od głosu. Jeden
z jej irlandzkich członków, Barry Andrews z Fianna Fáil, wstrzymał się od
głosu, oskarżając komisję o bezczynność w obronie mieszkańców Gazy przed
izraelską agresją.
Izraelski urzędnik twierdzi, że część irańskich kopalni wzbogaconego uranu
przetrwała ataki
Ocena ta pojawiła się w momencie, gdy eksperci próbują ustalić, ile czasu
zajmie Iranowi odbudowanie swojego programu nuklearnego po atakach USA i
Izraela.
https://www.nytimes.com/2025/07/10/us/politics/iran-attacks-damage.html
https://tvn24.pl/swiat/litwa-bialorus-naruszyla-przestrzen-powietrzna-przywodcy-kraju-ewakuowani-do-schronow-st8550247
Wszyscy płyniemy Titanikiem. Nam orkiestra nadal gra, jak długo jeszcze?
Nowy śmiertelny atak rosyjskich dronów i rakiet uderzył w Kijów
https://www.bbc.com/news/articles/cj3rvpe06rxo
Prezydent Wołodymyr Zełenski
poinformował, że w nocy w stolicy Ukrainy Kijowie doszło do potężnego ataku
rosyjskiego, w wyniku którego zginęły co najmniej dwie osoby, a 16 zostało
rannych.
Jak dodał Zełenski, w ataku wykorzystano 18 rakiet i około 400 dronów, których
głównym celem była stolica.
Sen mieszkańców został przerwany na trzy godziny, gdy drony i pociski
skierowały się w stronę stolicy. Władze Kijowa poinformowały, że szczątki drona
uderzyły w dach budynku mieszkalnego, a miasto spłonęło w pożarach.
Według danych ONZ, w czerwcu na Ukrainie odnotowano najwyższą miesięczną liczbę
ofiar wśród ludności cywilnej od trzech lat: 232 osoby zginęły, a 1343 zostało
rannych.
Wczesnym rankiem w czwartek ukraińska policja poinformowała, że rosyjskie ataki
dronów dotknęły osiem dzielnic w Kijowie.
„Płoną budynki mieszkalne, pojazdy, magazyny, biura i budynki niemieszkalne” –
powiedział szef administracji Tymur Tkachenko w poście na Telegramie.
Minister spraw wewnętrznych Ihor Klymenko potwierdził, że w ataku na stację
metra zginęła 68-letnia kobieta i 22-letni policjant.
Jak poinformował mer Witalij Kliczko, w kijowskim rejonie podilskim ośrodek
podstawowej opieki zdrowotnej został „prawie całkowicie zniszczony”.
Jak poinformowała Misja Monitorująca Praw Człowieka ONZ (HRMMU) na Ukrainie, w
czerwcu Rosja przeprowadziła dziesięć razy więcej „ataków rakietowych i z
użyciem amunicji krążącej” na Ukrainę niż w czerwcu ubiegłego roku. …
Agencja Reutera poinformowała w środę wieczorem, że Stany Zjednoczone wznowiły
wysyłanie części broni na Ukrainę, kilka dni po tym, jak wstrzymały dostawy
niektórych niezbędnych środków obrony powietrznej.
Najnowszy atak pokazuje, jak odległe stały się perspektywy przełomu
dyplomatycznego. …
Rubio spotyka się z rosyjskim przywódcą Ławrowem, podczas gdy Trump jest
coraz bardziej zły na Putina
Sekretarz stanu Marco Rubio spotkał się z Siergiejem Ławrowem w sprawie
wojny rosyjsko-ukraińskiej, w związku z pojawiającymi się nowymi szczegółami
dotyczącymi dostaw broni przez USA do sojusznika.
https://www.cbsnews.com/video/rubio-meets-with-russias-lavrov-as-trump-grows-angry-with-putin/
„Szczera, ważna rozmowa” – tak sekretarz stanu Marco Rubio opisał swoje
drugie spotkanie twarzą w twarz z ministrem spraw zagranicznych Rosji
Siergiejem Ławrowem . Podczas 50-minutowego spotkania, które odbyło się na
marginesie dorocznego forum regionalnego Stowarzyszenia Narodów Azji
Południowo-Wschodniej (ASEAN), zrzeszającego 10 członków ASEAN i ich kluczowych
partnerów dyplomatycznych, w Kuala Lumpur w Malezji, Rubio miał wyrazić
frustrację Stanów Zjednoczonych, że „nie było większej elastyczności ze strony
Rosji w celu zakończenia konfliktu na Ukrainie”.
„Musimy zobaczyć plan działania na przyszłość, w jaki sposób można zakończyć
ten konflikt” – powiedział Rubio po kolejnym ataku rosyjskim, który według
prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego , miał na celu głównie stolicę Kijów,
a wykorzystano w nim 18 rakiet i około 400 dronów.
Według Rubia, Ławrow przedstawił mu „nowy pomysł” dotyczący Ukrainy, który
przekaże prezydentowi USA Donaldowi Trumpowi po powrocie do Waszyngtonu. „To
nie jest nowe podejście. To nowy pomysł lub nowa koncepcja” – powiedział Rubio.
„Nie nazwałbym tego czymś, co automatycznie doprowadzi do pokoju”, ale „może to
potencjalnie otworzyć drzwi” do możliwej drogi naprzód. Nie podał żadnych
dalszych szczegółów. Moskwa tymczasem odmówiła komentarza.
Dyplomatyczny sukces Moskwy. „Po komentarzach Trumpa na temat jego
niezadowolenia z rozmów z prezydentem Władimirem Putinem na początku lipca,
prasa zachodnia i ukraińska zaczęła trąbić: teraz Waszyngton, straciwszy
cierpliwość, odwróci się od Moskwy! Prognozy się nie sprawdziły. Wyniki
dzisiejszych negocjacji nie wydają się przełomowe. Najważniejsze jednak, że
strony z pewnością będą kontynuować dialog”, ale tak się nie stało, zauważa na
przykład „Komsomolskaja Prawda”.
Szefowie dyplomacji Rosji i Stanów Zjednoczonych spotkali się po raz pierwszy w
Rijadzie w Arabii Saudyjskiej w lutym ubiegłego roku, kiedy nowa administracja
USA rozpoczęła bezpośrednie negocjacje w celu przywrócenia relacji z Moskwą i
pomocy w negocjacjach dotyczących zakończenia konfliktu na Ukrainie. Od tego
czasu obie strony rozmawiały również telefonicznie w maju i czerwcu.
Tysiące pocisków przeciwlotniczych: Wielka Brytania i Ukraina podpiszą
historyczne porozumienie
https://www.pravda.com.ua/news/2025/07/10/7521119/
Wielka Brytania i Ukraina są w trakcie
realizacji historycznej umowy na dostawę pocisków dla systemów obrony
powietrznej Thales. Umowa ma zostać podpisana podczas tegorocznej konferencji
na temat odbudowy Ukrainy w Rzymie we Włoszech.
W oświadczeniu napisano, że umowa pomoże rozwinąć brytyjską gospodarkę i
stworzyć nowe miejsca pracy, a także umożliwi Ukrainie kontynuowanie walki z
rosyjską agresją.
Umożliwi to dostawę ponad 5000 pocisków przeciwlotniczych od brytyjskiej firmy
Thales, co nie tylko znacząco wzmocni potencjał obronny Wielkiej Brytanii, ale
także pozwoli Ukrainie kontynuować walkę w wojnie rozpętanej przez Rosję.
Wielka Brytania potwierdza również udzielenie Ukrainie dwustronnej pomocy o
wartości do 283 milionów funtów w ciągu przyszłego roku.
Miliarder Pierre-Edouard Stérin w centrum śledztwa w sprawie nielegalnego
finansowania kandydatów Zgrupowania Narodowego
Według informacji „Le Monde” inwestor został w czerwcu 2024 r. przesłuchany
przez sąd w związku z jego domniemaną rolą w procederze pożyczek wyborczych w
latach 2020 i 2021.
https://www.lemonde.fr/les-decodeurs/article/2025/07/10/le-milliardaire-pierre-edouard-sterin-au-c-ur-d-une-enquete-sur-le-financement-illegal-de-candidats-du-rn_6620450_4355770.html
Śledczy kwestionują rolę miliardera, zagorzałego zwolennika
ultraliberalnego, reakcyjnego i ksenofobicznego projektu społecznego, w
systemie nielegalnego finansowania kampanii wyborczych Rassemblement National w
latach 2020 i 2021, głównie w południowo-wschodniej części Francji. Śledztwo,
rozszerzone o przestępstwa prania pieniędzy i nielegalne praktyki bankowe, jest
prowadzone w ścisłej tajemnicy od 2021 roku przez wydział ds. przestępstw
finansowych policji sądowej w Marsylii. „Celem śledztwa jest ustalenie
warunków, na jakich przyznano pożyczki przeznaczone na finansowanie kampanii
wyborczych kilku kandydatów w tych wyborach” – przekazała prokuratura
dziennikowi Le Monde, wymieniając aż siedem najważniejszych wyborów. …
A D.O. nalega: niech polski wymiar sprawiedliwości i polski fiskus
ujawnią źródła finansowania pisowskiej szajki i naziolskich, rosyjskich
agentów, dywersantów i sabotażystów od Braunów, Mentzenów i Bosaków.
I podejrzewa, że wniosek D.O. nie znajdzie uznania nie tylko wśród
zainteresowanych przestępców, ale także wśród ugrupowań demokratycznych, bo
również one musiałyby wtedy ujawniać źródła swojego finansowania i mogłoby
dojść do niejednej przykrości.
Witam
OdpowiedzUsuńPolitologia jak ekonomia - tłumaczy, dlaczego poszło nie tak.
OdpowiedzUsuńGdzie były te głosy przed wyborami prezydenckimi?
Uczenie tlumaczy
OdpowiedzUsuńDzień dobry
OdpowiedzUsuń