DRUGI OBIEG
Sobota, 30 sierpnia 2025
1.
- No to dzisiaj jest mróz – powiedziała Żona D.O. na początku przechadzki po
Palmie. No fakt: 29, w porywach do 30 stopni, przyjemny wietrzyk od morza – żyć
nie umierać.
No tak, ale to było przed wspinaczką do katedry.
- Mróz nie mróz, ja umrę – wyznała Żona w kolejce po bilety wstępu do katedry.
- No, na pewno – pocieszył ja D.O.
- Ale ja umrę już bardzo niedługo!
- Jak bardzo niedługo? – dopytywał troskliwie D.O.
W katedrze znaleźliśmy ławkę prosto w mocnym przeciągu, który po trzech
kwadransach przywrócił państwo D.O.stwo do życia. I potem mogli bardzo dziarsko
ruszyć w miasto. A w drodze powrotnej, już po siedemnastej zaszli do Muzeum
Sztuki Współczesnej, ale o tym przy innej okazji, bo ile można.
Po drodze do katedry, u stóp wzgórza i na początku wspinaczki. W starem kaplicy
prywatny miłośnik sztuki eksponuje kilka dzieł Anselma Kiedera, jednego z
najwybitniejszych i chyba najciekawszego z artystów przełomu XX i XXI wieku.
Mijając uliczuszki i avenidy (avingudy po katalońsku) …
… Mijając cuda, niewidy…
Będąc świadkami, jak młoda dama w audi przywaliła z impetem w przegubowiec, a
potem długo nie chciała wysiąść z samochodu („ja też bym nie wysiadła, bo bym
się bała” – powiedziała Żona D.O.) …
Mijając placyk, który nie mógłby być gdzie indziej, jak w Hiszpanii…
… Dotarło państwo D.O.stwo na eksplanadę przed katedrą w widokiem na wielkie
miasto na wodzie, którego sensu D.O. nigdy nie potrafił zgłębić: czyż może być
coś nudniejszego, jak być uwięzionym na wycieczkowcu pośrodku morza?
A to już to samo monstrum z naszego hotelowego okna.
A ponieważ Maurowie – Maurzyni, od których wzięło się wyklęte dzisiaj słowo
„murzyn” – raz po raz najeżdżali Baleary, to kościoły, a w pierwszym rzędzie
katedrę, przekształcono w twierdze. Oto potężne mury obronne katedry w Palmie.
Państwo D.O.stwo dotarło wreszcie do katedry Santa Maria de Palma zwanej po
prostu ‘La Seu’ – siedzibą, stolicą. Jej rozeta, o średnicy prawie 14 metrów,
jest drugą co do wielkości zachowaną gotycką rozetą, a jej 44-metrowa nawa jest
ósmą co do wysokości na świecie.
Budowę katedry rozpoczęto wkrótce po odzyskaniu wyspy w 1229 roku i
kontynuowano do XVII wieku. W miejscu katedry za czasów panowania muzułmanów
znajdował się meczet.
Rozeta z przodu, rozeta z tyłu.
Miasto Palma, zwane za dominacji arabskiej Madina Mayurqa, zostało odbite od
Almohadów w 1229 roku. Król Jakub I natychmiast ponownie ustanowił diecezję
Majorki, i nakazał rozpoczęcie prac budowlanych na miejscu największego meczetu
w Madina Mayurqa. Najstarszą część budowli konsekrowano w 1230 roku, jest
Kaplica Świętej Trójcy, przeznaczona na miejsce pochówku monarchów Majorki.
A to już Plaza Mayor, a raczej Plaça Major w tutejszym języku, czyli catalan
Mallorquin.
2.
A teraz obiecane fotki z czwartkowego przejazdu przez Serra de Tramuntana.
Majorka charakteryzuje się krajobrazem charakteryzującym się serią pasm
górskich. Najwyższy szczyt, Puig Major, ma wysokość około 1445 metrów nad
poziomem morza. Inne szczyty to Puig de Massanella, Puig Tomir, Puig de l'Ofre
i Puig des Teix, wszystkie przekraczające 1000 metrów wysokości. Góry te są
częścią pasma Serra de Tramuntana z licznymi szczytami przekraczającymi 1000
metrów, oferując możliwości pieszych wędrówek i eksploracji z widokiem na Morze
Śródziemne.
To jeszcze gehenna z Valdemossy, pod górkę, pod górkę i odpoczynek, gdzie
popadnie.
A to pierwszy od przyjazdu, chwilowy niestety, kawałek autentycznego lazuru.
Skończyły się żarty, zaczynają się prawdziwe góry.
Curva peligrosa za curvą peligrosą.
I już po lazurze.
Jak w Alpach!
Całkiem poważne te góry!
Embalse, czyli zalew de Gorg Blau przy Pantà o tej samej nazwie,
pięciokilometrowym podjeździe ze średnim nachyleniem 5,6%, a wypożyczony
samochód ma silnik tylko z nazwy.
A tu jest taka przepaść, że można się przepaść, zrobienie tego zdjęcia wymagało
od D.O. pokonania ataku paniki, wynikającego z lęku wysokości. Ostatnio bardzo
się nasilił.
A już peletony niemieckich rowerzystów na wąziutkiej i bardzo krętej szosce
przez poważne góry to D.O. zupełnie nie potrzebował.
Salvini w Watykanie u papieża Leona XIV. Francesco nigdy nie chciał go
przyjąć.
https://www.repubblica.it/politica/2025/08/29/news/salvini_vaticano_papa_leone_xiv-424814471/?ref=RHLM-BG-P5-S1-T1-fdg9
Trump odwołał przedłużoną przez Bidena opiekę nad Kamalą Harris w Secret
Service
https://www.theguardian.com/us-news/2025/aug/29/kamala-harris-secret-service-trump-biden
Pomarańczowy debil, jak to często z debilami bywa, jest też sqrvsynem, a
hasło „sqrvysyny wszystkich krajów łączcie się” jest o wiele bardziej nośne,
niż to z proletariuszami.
Dzień dobry Państwu Pałasińskim. Piękne widoki wynagrodzą każdy trud. Dziękuję za chwilę oddechu towarzysząc Państwu.
OdpowiedzUsuńWszyscy wiemy, że Trump jest nieobliczalny, bawi się światem z właściwą sobie pogardą.
Żyjemy więc pięknie , póki czas. Serdeczności.
Witam...
OdpowiedzUsuńW porcie pasażerowie wycieczkowca wsiadają do autokarów i zwiedzają miasto. Co prawda dość powierzchownie.
OdpowiedzUsuńW odróżnieniu od wykupionych wycieczek nie muszą zabierać ze sobą bagażu, bo wycieczkowiec to jest pływający hotel, w którym nie trzeba co wieczora się kwaterować, a o świcie wykwaterowywać.
Wygoda dla seniorów
Późne Dzień dobry
OdpowiedzUsuń