DRUGI OBIEG
Czwartek, 18 grudnia 2025
D.O. ma dwie wiadomości: jedną dobrą
drugą złą. Od której zacząć?
Zacznie od dobrej.
1.
https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,32477461,policjant-ktory-spryskal-magdalene-biejat-gazem-moze-trafic.html?_gl=1*1p8qfvt*_gcl_au*NTc4NTg3ODMyLjE3NjA2MDEyMTA.*_ga*MjcxNzYzMTM0LjE3NjA2MDEyMTA.*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NjYwMDIwMTkkbzExMCRnMCR0MTc2NjAwMjAxOSRqNjAkbDAkaDA.#s=S.TD-K.C-B.10-L.2.duzy
… „Nieumundurowani funkcjonariusze policji "wyciągali" z tłumu
protestujących uczestników pokojowego zgromadzenia. Posłanka Magdalena Biejat
próbowała interweniować, wzywając do zaprzestania niezasadnego użycia przemocy,
trzymając na wysokości twarzy legitymację poselską. Wówczas jeden z
nieumundurowanych policjantów prysnął jej w twarz gazem pieprzowym, a następnie
ukrył się za szpalerem umundurowanych funkcjonariuszy”. … Policjant złamał nie
tylko ustawę o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej, ale także
naruszył nietykalność posłanki. … Sebastian S. nie przyznał się do zarzucanego
mu czynu i odmówił składania wyjaśnień. Mężczyzna nie był wcześniej karany
sądownie, a obecnie jest na emeryturze. Za popełnienie czynu grozi mu do
dziesięciu lat więzienia”.
=============
Do pierdla ze zdrajcą i kłamcą!
2.
https://wyborcza.pl/7,75398,32478384,cbos-nawrocki-liderem-zaufania-najmniej-ufamy-kaczynskiemu.html#s=S.TD-K.C-B.10-L.1.duzy
Z badań CBOS wynika, iż Karol Nawrocki jest obecnie liderem rankingu zaufania.
Na 2. miejscu ex aequo: Władysław Kosiniak-Kamysz i Radosław Sikorski.
Największą nieufność wzbudza prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz poseł Grzegorz
Braun.
===========
Jakimś trzeba być debilem, żeby na lidera zaufania wybrać Alfonsa żula i
oszusta?
3.
Von der Leyen: „UE musi być gotowa na nowoczesną wojnę hybrydową. Podejmijcie
decyzję już teraz w sprawie rosyjskich aktywów”.
Przemawiając przed Parlamentem Europejskim, przewodnicząca Komisji wezwała
rządy do przełamania impasu w sprawie finansowania Kijowa. Zaatakowała również
Trumpa w kwestiach gospodarczych.
https://www.repubblica.it/esteri/2025/12/17/news/von_der_leyen_guerra_ibrida_ucraina_russia_europa-425045001/?ref=RHLF-BG-P3-S2-T1-s3754
Decyzja w sprawie rosyjskich aktywów musi zapaść teraz. Ursula von der Leyen
podtrzymuje swoje stanowisko w sprawie wykorzystania zamrożonych aktywów
Moskwy. Ostrzega, że świat się zmienił i jest teraz opanowany przez
„drapieżników”, a przede wszystkim kontratakuje Donalda Trumpa: mówi, że nasz
PKB spada, ale „jego też”. Przemawiając na sesji plenarnej Parlamentu
Europejskiego w Strasburgu, przewodnicząca Komisji Europejskiej nie ukrywa
kluczowego znaczenia szczytu przywódców, który rozpoczyna się jutro w Brukseli.
Pomoże on Ukrainie i odpowie na coraz bardziej konkretne zagrożenie ze strony
Rosji.
I właśnie po to, by wesprzeć Kijów, przypomina, że „zaproponował dwie różne
opcje: jedną opartą na aktywach i drugą opartą na pożyczkach z UE. Będziemy
musieli zdecydować, którą drogę obrać, ale jedno jest jasne: decyzja musi
zapaść na tym posiedzeniu Rady Europejskiej”. Nie na następnym. Bo każde
opóźnienie będzie porażką.
Dlatego właśnie chce odpowiedzieć w ten sam sposób amerykańskiemu prezydentowi,
który określił Europę jako dekadencki kontynent. „Strategia Bezpieczeństwa
Narodowego USA” – przyznaje – „ma rację, stwierdzając, że Europa straciła swój
udział w globalnym PKB, spadając z 25% w 1990 roku do 14% obecnie. Nie ma
jednak informacji, że dane dla Stanów Zjednoczonych podążają za tym samym
trendem: z 22% w 1990 roku do 14% obecnie. Nie jest to zatem historia
gospodarki po jednej czy drugiej stronie Atlantyku. To historia zmian w
gospodarce światowej”. Tymczasem udział Chin wzrósł z 4% do 20% obecnie.
Krótko mówiąc, świat się zmienił, a Unia musi stawić czoło tej nowej,
„niebezpiecznej i transakcyjnej” rzeczywistości. Światu wojen. Świata
drapieżników. Dla przywódczyni UE Stary Kontynent musi być w stanie bronić się,
aby zachować „demokrację”, wiedząc, że „najważniejszym działaniem jest obrona
Ukrainy”, ponieważ „Rosja nie tylko ma Ukrainę na celowniku. Intensyfikuje
swoje działania na terytorium UE. I przeszła w gospodarkę wojenną. To
bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i gospodarczego Europy”.
Unia powinna pokryć dwie trzecie potrzeb Ukrainy: 90 miliardów euro. „Znamy
zagrożenia, przed którymi stoimy i będziemy im stawiać czoło” – podsumowuje.
„To oznacza, że musimy być gotowi”.
4.
Merz twierdzi, że siły pokojowe mogłyby odezucić siły rosyjskie w ramach planu
zawieszenia broni
Kanclerz Niemiec twierdzi, że to wciąż odległa perspektywa; Zełenski twierdzi,
że negocjacje pokojowe mogą wkrótce zostać sfinalizowane.
https://www.theguardian.com/world/2025/dec/17/ukraine-war-briefing-peacekeepers-could-repel-russian-forces-under-ceasefire-plan-says-merz
Zgodnie z gwarancjami udzielonymi Ukrainie przez Stany Zjednoczone i Europę, po
zawieszeniu broni siły pokojowe mogłyby w pewnych okolicznościach odeprzeć siły
rosyjskie – powiedział kanclerz Niemiec Friedrich Merz w wywiadzie dla
telewizji publicznej ZDF, dodając, że jest to wciąż odległa perspektywa.
Naciskany przez dziennikarzy na szczegóły dotyczące ewentualnych gwarancji
bezpieczeństwa, jakie Stany Zjednoczone przedstawiły podczas poniedziałkowych
rozmów w Berlinie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, Merz powiedział,
że gwarancje będą musiały odeprzeć siły rosyjskie w przypadku naruszenia
jakichkolwiek warunków zawieszenia broni.
„Zabezpieczylibyśmy strefę zdemilitaryzowaną między walczącymi stronami, a
konkretnie przeciwdziałalibyśmy rosyjskim wtargnięciom i atakom. Jeszcze tego
nie osiągnęliśmy” – powiedział. „Fakt, że Amerykanie zobowiązali się do ochrony
Ukrainy w przypadku zawieszenia broni, tak jakby była ona terytorium NATO,
uważam za niezwykłe nowe stanowisko Stanów Zjednoczonych Ameryki” – powiedział
Merz.
Zełenski powiedział, że propozycje negocjowane z przedstawicielami USA w
sprawie porozumienia pokojowego mającego zakończyć wojnę Rosji na Ukrainie mogą
wkrótce zostać sfinalizowane, po czym amerykańscy wysłannicy przedstawią je
Kremlowi. Po dwóch dniach rozmów w Berlinie, przedstawiciele USA poinformowali
w poniedziałek, że rozwiązali „90%” kwestii spornych między Rosją a Ukrainą.
Jednak pomimo pozytywnego wydźwięku, nie jest jasne, czy zakończenie wojny jest
bliższe, zwłaszcza że strona rosyjska nie bierze udziału w obecnych rozmowach.
Rzecznik prezydenta Rosji Władimira Putina wskazał, że Kreml sprzeciwia się
udziałowi Europy w rozmowach na temat zakończenia konfliktu na Ukrainie,
opartym na planie USA. „Udział Europejczyków, jeśli chodzi o akceptowalność,
nie wróży dobrze” – powiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez
rosyjskie agencje prasowe. Pieskow powiedział również, że Kreml nie został
jeszcze poinformowany o wynikach ostatnich rozmów Zełenskiego z europejskimi
przywódcami, które odbyły się w poniedziałek w Berlinie.
Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka wyraził w środę
zaniepokojenie ograniczaniem swobód na okupowanym przez Rosję terytorium
Ukrainy, mówiąc, że zaostrzają się ograniczenia wolności przemieszczania się,
wypowiedzi i wyznania. Volker Turk przedstawił ponury obraz wydarzeń w
wystąpieniu przed Radą Praw Człowieka ONZ, najwyższym organem ONZ zajmującym
się prawami człowieka.
We wtorek rosyjskie władze uznały niemiecką stację nadawczą Deutsche Welle za
„niepożądaną organizację”, skutecznie zakazując jej działalności w kraju.
Zgodnie z rosyjskim prawem, zaangażowanie w działalność „niepożądanej
organizacji”, w tym udostępnianie jej treści, jest przestępstwem. W
oświadczeniu dyrektor generalna Deutsche Welle, Barbara Massing, nazwała to
uznanie za kolejną próbę Rosji uciszenia niezależnych mediów.
===========
Jak to dobrze, że Europa ma Merza!
5.
Władimir Putin z zadowoleniem przyjął osiągnięcia swoich wojsk na froncie
ukraińskim. „Armia rosyjska przejęła i zdecydowanie utrzymała inicjatywę
strategiczną na całej linii frontu. Nasze wojska pewnie posuwają się naprzód i
unicestwiają wroga” – powiedział podczas długiego posiedzenia Kolegium
Ministerstwa Obrony.
„Jesteśmy dumni z wyczynów naszych żołnierzy i oficerów walczących na froncie,
wszystkich tych, którzy bronią Rosji i bezpieczeństwa naszych obywateli” –
dodał.
Putin nazwał doniesienia o możliwym ataku Rosji na Europę „fałszywymi i
absurdalnymi”. „Politycy w Europie podsycają histerię i wzbudzają obawy o
nieuchronność starcia z Rosją” – powiedział.
Poprzez dyplomację, a w razie potrzeby siłą, „historycznie rosyjskie
terytoria”, obecnie znajdujące się w Ukrainie, powrócą do Rosji. Władimir Putin
powtórzył to dzisiaj. „Dopilnujemy, aby historycznie rosyjskie terytoria
zostały wyzwolone, militarnie, jeśli dialog się nie powiedzie”.
6.
Ukraińskie odrodzenie w Kupiańsku: Jak Kijów burzy rosyjskie pewniki i
okrążenie Donbasu
Dzięki tajemniczemu systemowi blokującemu drony Ukraińcy odbili miasto,
przełamując oblężenie terytoriów roszczonych przez Moskwę.
https://www.repubblica.it/esteri/2025/12/17/news/a_kupiansk_la_riscossa_ucraina_cosi_kiev_spezza_le_certezze_russe_e_l_accerchiamento_del_donbass-425044163/?ref=RHLF-BG-P3-S3-T1-s3754
Posuwają się wszędzie, dysponując liczebnością ludzi i sprzętu, której Ukraińcy
nie są w stanie dorównać. Często wdrażają innowacje technologiczne i
organizacyjne, takie jak nowe jednostki Rubikon, które ścigają pilotów dronów.
Jednak armia Kijowa wciąż potrafi organizować ataki o niezaprzeczalnej wartości
strategicznej i symbolicznej: przeczą one deklaracjom Donalda Trumpa o
nieuchronności zwycięstwa Moskwy.
Od pięciu dni Ukraińcy przeprowadzają niespodziewany atak na Kupiańsk.
Prezydent Zełenski dotarł na miejsce zdarzenia, pozostając na otwartej
przestrzeni, 2600 metrów od wroga, narażony na ostrzał z zabójczych
quadrocopterów, moździerzy i dział. Rosyjskie dowództwo, po przyjęciu ciosu bez
reakcji, twierdzi od poniedziałku wieczorem, że odzyskało kontrolę nad miastem.
Ale nawet blogerzy wojskowi najbliżsi Kremlowi, tacy jak „Rybar” i „Dwaj
Majorzy”, zdają się im nie wierzyć, a o los miasta rozgorzała propagandowa
bitwa.
Trudno ustalić prawdziwą sytuację. W tej wojnie dronów i starć miejskich linia
frontu jest pojęciem nieokreślonym, do tego stopnia, że piechota wywiesza flagi
narodowe, aby podkreślić swoje zdobycze. Ukraińcy z pewnością nie zdobyli
całego Kupińska, a co najmniej dwustu Rosjan nadal okopuje się w centrum. Ale
natarcie Kijowa nie ustało: konsoliduje on okupowane obszary, przeczesuje
budynki i rozszerza się na wschód.
Operacja ma duże znaczenie. Ten sukces udaremnia plan Kremla, by zaatakować
Kramatorsk i Słowiańsk od północy, dwa największe miasta w obwodzie donieckim,
które wciąż pozostają pod kontrolą Kijowa, a których Putin zażądał jako warunku
pokoju. Ukraiński atak odcina teraz autostradę zaopatrującą rosyjskie oddziały
przednie, które dotarły do Lymanu, kolejnego kluczowego miasta położonego 120
kilometrów na południe i będącego punktem wyjścia do Słowiańska.
Kupiańsk, który przed 2022 rokiem liczył 22 000 mieszkańców, jest kluczowym
miejscem nad rzeką Oskil, szlakiem wodnym płynącym od granicy z Rosją przez
obwód charkowski do Doniecka. Zawsze był to strategiczny punkt: Armia Czerwona
broniła go, aby powstrzymać dywizje pancerne Hitlera, a później Niemcy zrobili
to samo, aby spowolnić sowiecki kontratak.
Na początku inwazji Rosjanie zdobyli miasto bez oporu, instalując tam
Tymczasowy Rząd Obwodu Charkowskiego, jednocześnie bezskutecznie oblegając
stolicę. We wrześniu 2022 roku ukraiński kontratak wyparł ich z miasta. Pod
koniec 2024 roku wojska moskiewskie wznowiły natarcie na miasto, rozpoczynając
intensywne bombardowanie. Udało im się je niemal całkowicie zdobyć w
listopadzie 2025 roku dzięki oddziałom komandosów, które zinfiltrowały
podziemne rury dwudziestokilometrowego gazociągu: najeźdźcy pojawili się za
ukraińskimi okopami. 20 listopada generał Gierasimow osobiście poinformował
Putina o „wyzwoleniu” Kupińska. Niecałe dwa tygodnie później to zwycięstwo
zostało przekreślone.
Z militarnego punktu widzenia Ukraińcy znaleźli wciąż tajny sposób na
zneutralizowanie pasa quadrocopterów – dwudziestokilometrowej „strefy śmierci”
– blokującej im dostęp do miasta. Następnie, w piątek, pięć jednostek
jednocześnie zaatakowało północne dzielnice, dzieląc rosyjską linię na dwie
części. Według niektórych źródeł, w walkach brały udział pojazdy opancerzone
Centauro przekazane kilka miesięcy temu przez Włochy. Oddziały sabotażystów
wysadziły słynne tunele, które mogły służyć do odwrotu lub do wysłania
posiłków. Inne oddziały zajęły lasy graniczące z autostradą na Lyman. Rosjanie
zareagowali dopiero w poniedziałek, ale – według geolokalizowanych zdjęć – nie
dotarli nawet do przedmieść Kupińska.
To starcie nie zmienia przewagi Kremla. Uwypukla jednak kruchość jego zdobyczy:
siły moskiewskie są nacierane, aby wykorzystać swoje zdobycze przy stole
negocjacyjnym. Nie udaje im się jednak zabezpieczyć okupowanych obszarów i
pozostawiają za sobą kruche linie tylne. Dzieje się tak w bitwie o kocioł
Pokrowski, oblegany od szesnastu miesięcy, gdzie Mirnohrad kontynuuje opór,
mimo że żywność i amunicję otrzymuje wyłącznie za pośrednictwem dronów. W kilku
punktach na niekończącej się linii ognia Rosjanie zdobyli wczoraj wsie – takie
jak Sieriebrianka – lub wkroczyli do dzielnic miast-widm, takich jak
Kostiantynówka. To drobne kroki, kosztujące ogromne straty, które nie osłabiają
obrony: w tym tempie Putin będzie potrzebował wielu miesięcy, aby osiągnąć
swoje cele.
7.
Od „dziwnego” Muska do „bolesnych” ceł: najważniejsze fragmenty z wywiadów z
szefową sztabu Trumpa
Susie Wiles udzieliła magazynowi Vanity Fair serii 11 wywiadów, które później
określiła mianem „sztucznego artykułu”
https://www.theguardian.com/us-news/2025/dec/17/susie-wiles-trump-key-takeaways-vanity-fair-interviews
Szefowa personelu prezydenta Susie Wiles podzieliła się swoimi szczerymi
przemyśleniami na temat administracji Donalda Trumpa w serii wywiadów
opublikowanych w magazynie Vanity Fair, ujawniając szczegóły i opinie, które
doradcy prezydenta zazwyczaj zachowują na potrzeby wspomnień długo po tym, jak
odchodzą z urzędu.
Od krytyki prokurator generalnej Pam Bondi za sposób, w jaki zajęła się sprawą
Jeffreya Epsteina, po krytykę Elona Muska za likwidację Agencji Stanów
Zjednoczonych ds. Rozwoju Międzynarodowego (USAID), Wiles oferowała niezwykle
szczere spojrzenie na sytuację w Białym Domu, mimo że przez większość kadencji
Trumpa starała się unikać rozgłosu.
W serii 11 wywiadów z autorem Chrisem Whipple'em, przeprowadzonych w pierwszym
roku po powrocie Trumpa na urząd, Wiles, pierwsza kobieta na stanowisku szefa
personelu Białego Domu, opisała abstynenckiego prezydenta jako osobę o
„osobowości alkoholika” i smykałce do zemsty na domniemanych wrogach.
Po publikacji artykułu we wtorek, Wiles nazwała artykuł w „Vanity Fair”
„nieuczciwie sporządzonym artykułem szkalującym mnie i najlepszego prezydenta,
personel Białego Domu i gabinet w historii”, twierdząc, że pominięto w nim
istotny kontekst i wybiórczo zacytowano jej osobę, aby stworzyć negatywną
narrację. Wielu członków gabinetu i innych asystentów natychmiast stanęło w jej
obronie – ale Wiles, co istotne, nie zaprzeczyła żadnym szczegółom ani cytatom.
1. Myśli Wiles na temat najbliższego otoczenia Trumpa
Szefowa sztabu Trumpa powiedziała, że wiceprezydent JD Vance „od dziesięciu lat
jest zwolennikiem teorii spiskowych”, a jego nawrócenie na sprawę Maga było „w
pewnym sensie kwestią polityczną”.
Elon Musk przekroczył swoje uprawnienia w zakresie efektywności działania
departamentu rządu (Doge), powiedziała, nazywając go „całkowicie solowym
aktorem… dziwnym, dziwnym kaczątkiem”, dodając, że jego pozbawienie USAID „na
początku ją przeraziło”.
Zdecydował, że lepiej będzie zamknąć firmę, zwolnić wszystkich, odciąć ich od
pracy, a potem zacząć odbudowę. Nie tak bym to zrobiła.
Wiles nazywa ministra zdrowia Roberta F. Kennedy'ego Jr. „ekscentrycznym
Bobbym”, ale chwaląc Kennedy'ego, Wiles wyjaśniła, dlaczego popierała
radykalnych przedstawicieli administracji.
Przesuwa granice – niektórzy powiedzieliby, że za daleko. Ale ja twierdzę, że
żeby wrócić do środka, trzeba przesunąć granice za daleko.
2. Wiles broni Trumpa, porównując go do alkoholika
Wiles opisała Trumpa jako osobę o silnym charakterze i szerokich horyzontach
myślowych. Oceniła go jako osobę o „osobowości alkoholika”, mimo że prezydent
nie pije. Jednak tę cechę rozpoznała u swojego ojca, słynnego komentatora
sportowego Pata Summeralla.
„Wysokofunkcjonalni alkoholicy, a właściwie alkoholicy w ogóle, mają
wyolbrzymione osobowości, gdy piją. Dlatego jestem trochę ekspertką od silnych
osobowości”.
3. Krucjata zemsty Trumpa trwała dłużej niż początkowo chciała Wiles
„Mieliśmy luźne porozumienie, że rozliczanie rachunków zakończy się przed
upływem pierwszych 90 dni” – powiedziała Wiles na początku drugiej kadencji
Trumpa, mówiąc w wywiadzie dla „Vanity Fair”, że rzeczywiście starała się
ograniczyć skłonność prezydenta do odwetu.
Ale w sierpniu 2025 roku zmieniła zdanie. „Nie sądzę, żeby on był nastawiony na
zemstę” – powiedziała, argumentując, że Trump kieruje się inną zasadą: „Nie
chcę, żeby to, co mnie spotkało, przydarzyło się komuś innemu”.
4. Trump „mylił się” co do Billa Clintona
Wiles powiedziała, że Trump rozpowszechniał fałszywe informacje o tym, że były
prezydent Bill Clinton odwiedzał niesławną wyspę Epsteina. „Nie ma żadnych
dowodów” na to, że te wizyty miały miejsce, twierdzi Wiles, i nie ma żadnych
obciążających ustaleń dotyczących Clintona.
Prezydent się mylił.
W jednym ze swoich najbardziej chwytliwych komentarzy Wiles stwierdziła, że
prokurator generalna Pam Bondi „nie wywiązała się” ze sprawy handlu ludźmi w
celach seksualnych, prowadzonej przez Jeffreya Epsteina, w szczególności
próbując sprostać oczekiwaniom opinii publicznej, sugerując, że Departament
Sprawiedliwości ma listę klientów czekającą na ujawnienie, a administracja
później stwierdza, że ona nie istnieje.
5. Cła Trumpa są „bardziej dotkliwe” niż oczekiwano
Wiles nazwała wprowadzenie ceł z okazji „Dnia Wyzwolenia” w kwietniu „wielkim
wydarzeniem, które wymagało głośnego myślenia”, dodając, że wśród jej
współpracowników toczyły się wewnętrzne spory. Powiedziała, że poprosiła
Vance’a, aby powiedział Trumpowi, żeby „nie mówił dziś o cłach”, dopóki jego
zespół nie osiągnie „pełnej jedności”.
Wiles powiedziała, że wierzy, iż kompromis w sprawie ceł przyniesie sukces.
Skończyła jednak: „To było bardziej bolesne niż się spodziewałam”.
6. Dla Trumpa ataki na łodzie mają na celu odsunięcie Nicolása Maduro od władzy.
Wiles powiedziała w listopadzie, że Trump „chce wysadzać statki w powietrze,
dopóki prezydent Wenezueli Nicolás Maduro nie zacznie krzyczeć: „Wujku”.
Trump wielokrotnie powtarzał, że „dni Maduro są policzone”, ponieważ USA
nasilają śmiercionośne ataki na statki na Morzu Karaibskim i wschodnim
Pacyfiku. Administracja twierdzi, że celem są kartele przemytników narkotyków.
8.
26 jego rówieśników ze szkoły wezwało Nigela Farage’a do przeprosin
Otwarty list do lidera Reform UK wyraża „zaniepokojenie i gniew” w związku z
jego reakcją na oskarżenia o rasizm i antysemityzm
https://www.theguardian.com/politics/2025/dec/17/nigel-farage-told-to-apologise-by-26-of-his-school-contemporaries
Ofiary i świadkowie, rzucając wspólne wyzwanie liderowi ‘Reform UK’,
potępiają go za to, co określają jako odmowę przyznania się do swojego
zachowania na uczelni w Dulwich.
Krytykują go również za stwierdzenie, że oskarżenia dotyczące jego przeszłego
zachowania mają podłoże polityczne.
„Oskarżenie… jest fałszywe” – stwierdzono w liście.
Wzywają Farage'a, który zaprzeczył, jakoby „bezpośrednio” kierował do
kogokolwiek rasistowskie lub antysemickie obelgi lub miał „zamiar” skrzywdzić
kogokolwiek, do publicznego uznania opisanych zdarzeń.
Autorzy piszą: „Choć zgadzamy się, że nikt nie powinien być osądzany w
późniejszym życiu na podstawie tego, co powiedział lub zrobił w młodości, osoby
ubiegające się o wysokie stanowisko muszą przyznać się do swojej przeszłości i
wykazać się uczciwością.
„Wasze zaprzeczenia wywołały niepokój i gniew i zmusiły nas do ujawnienia się.
Nikt z nas nie podjął lekkomyślnej decyzji o zabraniu głosu. Powrót do
wspomnień, a co dopiero dzielenie się nimi z dziennikarzami i szerszą opinią
publiczną, był dla nas głęboko niepokojący.
„Jednakże niepokoi nas nie to, co wydarzyło się lata temu, jakkolwiek bolesne
by to nie było, lecz raczej twoja odmowa przyznania się do przeszłego
zachowania i przeproszenia za nie”.
W liście wzywają Farage'a, „aby wyraźnie dał do zrozumienia, że wyrzekł się
rasistowskich, antysemickich i faszystowskich poglądów”, które rzekomo wyrażał
w Dulwich.
W odpowiedzi rzecznik partii ‘Reform’ stwierdził: „Te ostatnie ataki są jawną
próbą zdyskredytowania partii ‘Reform’ i Nigela Farage'a.
Zamiast debatować o reformie, opierając się na istocie naszych idei i polityki,
lewicowe media i głęboko niepopularna Partia Pracy wykorzystują teraz 50-letnie
oszczerstwa w ostatnim akcie desperacji. Brytyjska opinia publiczna dostrzega
to polowanie na czarownice.
Wśród osób, które wysunęły oskarżenia w śledztwie Guardiana opublikowanym 18
listopada, znalazł się Peter Ettedgui , reżyser nagrodzony nagrodami BAFTA i
Emmy, który jest Żydem.
Twierdził, że nastoletni Farage podchodził do niego i mówił: „Hitler miał
rację” i „zagazowywał ich”, czasami dodając długie syczenie, aby symulować
dźwięk komór gazowych.
Inni świadkowie twierdzili, że Farage od 13. do 18. roku życia, gdy uczęszczał
do prywatnej szkoły w południowo-wschodnim Londynie, wykazywał się uporczywymi
rasistowskimi i antysemickimi poglądami.
Od tamtej pory zgłosili się kolejni współpracownicy Farage’a, z których ponad
30 opowiedziało dziennikowi „Guardian” o swoich wspomnieniach dotyczących
domniemanego rasizmu lub antysemityzmu ze strony Farage’a.
Yinka Bankole, którego rodzice przybyli do Wielkiej Brytanii z Nigerii w latach
50. XX wieku, twierdzi, że Farage, który miał wtedy około 17 lat, co najmniej
trzykrotnie namawiał go, gdy miał dziewięć i dziesięć lat, do powrotu.
Inni twierdzili, że Farage śpiewał piosenki o gazowaniu przedstawicieli
mniejszości etnicznych, skandował imię brytyjskiego przywódcy faszystowskiego
Oswalda Mosleya i wyrażał oburzenie liczbą Patelów w szkole.
Jeden z nich twierdził, że Farage spalił kopię listy uczniów w 1980 roku, kiedy
było więcej Patelów niż Smithów. Sygnatariusze listu otwartego piszą, że próba
zaprzeczenia lub zignorowania ich szczegółowych zeznań jedynie wzmocniła ich
determinację do opowiedzenia swoich historii.
Piszą: „Przypomnieliśmy sobie o obelgach słownych, których regularnie używałeś
wobec uczniów pochodzenia żydowskiego, afrykańskiego i azjatyckiego, a także o
głośnym i dumnym wyrażaniu przez Ciebie wysokiego szacunku dla przywódców i
organizacji faszystowskich, od Hitlera po Mosleya, od nazistów po Front
Narodowy.
„Jednakże twoja reakcja na nasze zeznania była pod pewnymi względami
poważniejsza niż pierwotne wykroczenia.
„W dalszym ciągu zaprzeczasz swojej odpowiedzialności za liczne incydenty,
które opisaliśmy, i odmawiasz okazania skruchy.
„W związku z tym czujemy się zobowiązani do napisania tej zbiorowej odpowiedzi
na liczne zaprzeczenia, które Pan i członkowie twojej Partii Reform wydali”.
Farage oskarżył osoby, które wystąpiły z oskarżeniami, o motywację polityczną i
zastanawiał się, jak udało im się przypomnieć sobie szczegóły wydarzeń, do
których doszło cztery dekady wcześniej.
Wielu rówieśników ze szkoły, z którymi rozmawiał Guardian, nie pamięta
rasistowskiego ani antysemickiego zachowania Farage’a.
Lider reformowanej szkoły niedawno odczytał list byłego ucznia, który jest
Żydem. W liście tym stwierdził on, że choć Farage był obraźliwy, nie był
rasistą.
Współcześni uczniowie piszą, że odrzucenie ich wspomnień miało na celu
niezrozumienie „wyjątkowego” charakteru zachowania Farage’a w stosunku do nich
i bólu, jaki ich zdaniem im ono wyrządziło.
Piszą: „Podważałeś wiarygodność pamięci: »Czy mogę pamiętać wszystko, co
wydarzyło się w szkole? Nie, nie mogę«. Być może. Ale krzywdzące i bolesne
wspomnienia pozostają w nas i nigdy ich nie zapominamy.
„Każdy z nas osobno przedstawił podobne i spójne relacje o Tobie w Dulwich. Te
wspomnienia malują żywy i niezaprzeczalny obraz Ciebie”.
Grupa dodaje: „Oskarżenie o motywację polityczną jest fałszywe. Reprezentujemy
szeroki wachlarz środowisk zawodowych i poglądów politycznych. Większość z nas
nie miała z nami kontaktu od czasu opuszczenia Dulwich. Do czasu napisania tego
listu nie działaliśmy jako grupa. Nie spiskowaliśmy ani nie spiskowaliśmy”.
Sygnatariusze listu kwestionują również twierdzenie, że zabrali głos dopiero
teraz, ponieważ partia ‘Reform’ prowadzi w sondażach krajowych.
Piszą: „To nieprawda. Musicie wiedzieć, że to nie pierwszy raz, kiedy wielu z
nas indywidualnie wsparło Wasze relacje w Dulwich.
„Przykładami mogą być: biuletyn informacyjny Channel 4 z 2013 r.; reportaż w El
País z 2016 r. zatytułowany „Hitler miał rację”; list otwarty opublikowany w
Independent w 2019 r.; oraz biografia autora z 2022 r. napisana przez Michaela
Cricka”.
==========
Czy nie wystarczy spojrzeć na tę
świńską mordę, żeby wiedzieć, że on nie wie nie tylko, co to empatia, co to
współczucie, ale i co to prawda.
9.
https://wyborcza.pl/7,75399,32476125,orban-pisze-do-putina-ws-zamrozonych-aktywow-i-ma-odpowiedz.html#s=S.TD-K.C-B.1-L.1.duzy
Tuż przed szczytem UE, na którym ma zapaść decyzja w sprawie zamrożonych
rosyjskich aktywów, premier Węgier pisze do Putina i pyta o stanowisko Moskwy.
Viktor Orban informuje, że już ma odpowiedź.
Premier Węgier Viktor Orban napisał list do prezydenta Rosji Władimira Putina i
zapytał w nim o stanowisko Moskwy w sprawie potencjalnego wykorzystania
zamrożonych rosyjskich aktywów przez Unię Europejską. Poinformował o tym
węgierski tygodnik "Mandiner". Premier Orban potwierdził, że otrzymał
już odpowiedź z Kremla.
Orban miał prosić Putina o wyjaśnienie czy Moskwa będzie brała pod uwagę
stanowiska poszczególnych państw członkowskich UE w sprawie aktywów. Według
Orbana Rosjanie odpowiedzieli, że "zareagują stanowczo, ale wezmą pod
uwagę, kto i jak będzie głosował na szczycie UE".
Węgry wściekłe na mrożenie pieniędzy Rosji
W ostatni piątek UE podjęła decyzję o zamrożeniu rosyjskich aktywów na stałe,
czemu wcześniej sprzeciwiały się Węgry i Słowacja. Komentujący sprawę Orban
powiedział w sobotę, że "dotykanie zamrożonych rosyjskich aktywów i
przejmowanie ich, jest deklaracją wojny".
"Węgry uszanowały lojalną współpracę w sprawie zamrożonych rosyjskich
aktywów. UE zareagowała, pozbawiając Węgry ich praw. To pogwałcenie zasady
lojalnej współpracy w debacie o sankcjach i stworzenie niebezpiecznego
precedensu. To nie do przyjęcia!" - napisał w nocy z wtorku na środę w
mediach społecznościowych.
Polityczna decyzja w sprawie ewentualnego wykorzystania zamrożonych rosyjskich
aktywów bankowych na pomoc dla Ukrainy ma zapaść w czwartek na szczycie UE w
Brukseli.
Szacuje się, że 192 mld euro zamrożonych rosyjskich środków przechowywanych
jest w Euroclear, międzynarodowej instytucji finansowej z siedzibą w Brukseli.
Pozostałe rosyjskie aktywa, warte 25 mld, są zamrożone w bankach komercyjnych
we Francji i Belgii.
Aktywa Rosji są zdeponowane także w innych krajach Europy, w tym 8 mld euro — w
Wielkiej Brytanii, 200 mln euro — w Niemczech, mniej niż 100 mln — na Cyprze i
10 tys. euro — w Szwecji.
W ostatni piątek UE podjęła decyzję o zamrożeniu rosyjskich aktywów na stałe,
czemu wcześniej sprzeciwiały się Węgry i Słowacja. Komentujący sprawę Orban
powiedział w sobotę, że "dotykanie zamrożonych rosyjskich aktywów i
przejmowanie ich, jest deklaracją wojny".
10.
Trump nakazał blokadę objętych sankcjami tankowców wjeżdżających do Wenezueli i
wyjeżdżających z niej
Decyzja ta zapadła w trakcie nasilającej się kampanii przeciwko Maduro, a rząd
Wenezueli potępia „odrażające zagrożenie”
https://www.theguardian.com/us-news/2025/dec/16/trump-orders-blockade-oil-tankers-venezuela
Donald Trump nakazał „całkowitą i całkowitą” blokadę wszystkich objętych
sankcjami tankowców wpływających do Wenezueli i wypływających z niej,
zwiększając tym samym presję na autorytarnego przywódcę kraju Nicolása Maduro.
Decyzja ta jest następstwem nasilającej się kampanii administracji Trumpa
przeciwko Maduro, w ramach której zwiększono obecność wojskową w regionie i
przeprowadzono ponad dwadzieścia ataków militarnych na statki na Oceanie
Spokojnym i Morzu Karaibskim w pobliżu Wenezueli, w wyniku których zginęły
dziesiątki osób.
W zeszłym tygodniu siły amerykańskie przejęły tankowiec u wybrzeży Wenezueli,
płynący przez Karaiby. Według „New York Timesa” na tankowcu znajdowało się
około 2 mln baryłek ciężkiej ropy naftowej z Wenezueli. Rząd Wenezueli oskarżył
Stany Zjednoczone o „rażącą kradzież” i określił przejęcie jako „akt
międzynarodowego piractwa”, co jeszcze bardziej zaostrzyło napięcia między
oboma krajami.
We wtorek wieczorem w poście zamieszczonym w mediach społecznościowych i
ogłaszającym blokadę Trump zarzucił Wenezueli, że wykorzystuje ropę naftową do
finansowania handlu narkotykami i innych przestępstw oraz zapowiedział
zwiększenie zbrojeń.
„Wenezuela jest całkowicie otoczona przez największą Armadę, jaką kiedykolwiek
zgromadzono w historii Ameryki Południowej” – powiedział Trump na swoim portalu
społecznościowym Truth Social. „Będzie tylko gorzej, a szok dla nich będzie
nieporównywalny z niczym, czego kiedykolwiek doświadczyli… dziś nakazuję
całkowitą blokadę wszystkich tankowców objętych sankcjami, wpływających i
wypływających z Wenezueli”.
Nie jest jasne, w jaki sposób administracja Trumpa nałoży blokadę na objęte
sankcjami jednostki i czy zwróci się on do Straży Przybrzeżnej o przechwycenie
statków, tak jak zrobił to w zeszłym tygodniu. Administracja przemieściła
ostatnio w ten region tysiące żołnierzy i prawie tuzin okrętów wojennych – w
tym lotniskowiec.
Maduro, przemawiając we wtorek wieczorem na wydarzeniu poprzedzającym wpis
Trumpa, powiedział: „Imperializm i faszystowska prawica chcą skolonizować
Wenezuelę, aby przejąć jej bogactwa w ropę naftową, gaz, złoto i inne minerały.
Przysięgliśmy bezwzględnie bronić naszej ojczyzny, a w Wenezueli zatriumfuje
pokój”.
Agencja Reuters podała, że rząd Wenezueli odrzucił rukaz Trumpa o blokadzie,
uznając go za „groteskowe zagrożenie”.
„Prezydent Stanów Zjednoczonych zamierza w sposób zupełnie irracjonalny
narzucić Wenezueli rzekomą blokadę morską, mając na celu kradzież bogactw
należących do naszej ojczyzny” – stwierdził rząd w oświadczeniu.
Kongresmen z Teksasu, demokrata Joaquin Castro, nazwał blokadę „bezsprzecznie
aktem wojny”.
Uczestnicy rynku ropy naftowej stwierdzili, że ceny rosną w oczekiwaniu na
potencjalny spadek wenezuelskiego eksportu, choć wciąż czekali na to, w jaki
sposób blokada Trumpa będzie egzekwowana i czy obejmie również statki nieobjęte
sankcjami.
Na razie rynek ropy naftowej jest dobrze zaopatrzony, a miliony baryłek ropy
czekają na tankowcach u wybrzeży Chin na rozładunek. Jeśli embargo utrzyma się
przez jakiś czas, utrata prawie miliona baryłek dziennie prawdopodobnie
doprowadzi do wzrostu cen ropy.
11.
https://walbrzych.wyborcza.pl/walbrzych/7,178336,32471046,zasluzony-pralat-nagle-przeszedl-w-stan-spoczynku-jego.html?_gl=1*z27m7d*_gcl_au*NTc4NTg3ODMyLjE3NjA2MDEyMTA.*_ga*MjcxNzYzMTM0LjE3NjA2MDEyMTA.*_ga_6R71ZMJ3KN*czE3NjU5Njk4OTckbzEwOCRnMSR0MTc2NTk3MDAzMiRqNjAkbDAkaDA.#do_w=117&do_v=753&do_st=RS&do_sid=1085&do_a=1085&s=S.miasta-K.C-B.1-L.1.duzy
Przez tydzień wierni w Pieszycach spekulowali, czy proboszcz poszedł na
emeryturę, czy może ktoś chciał się go pozbyć. Biskup przyznał, że było na
niego zgłoszenie do Delegata ds. ochrony dzieci, młodzieży i osób bezradnych.
Ta wiadomość na wiernych z parafii św. Antoniego w Pieszycach spadła ja grom z
jasnego nieba. Z ogłoszeń parafialnych odczytanych po niedzielnej mszy 7
grudnia dowiedzieli się, że ich proboszcz ks. prałat Edward Dzik przechodzi w
stan spoczynku. Wyjaśnień nie było, w suchym komunikacie zawieszonym później na
stronie internetowej podano: "więcej informacji zostanie przekazanych w
przyszłą niedzielę".
Było tam jeszcze to - biskup zaprosił do kurii wikarego i przedstawicieli rady
parafialnej. Sprawa była zagadkowa, zaraz ruszyły spekulacje: "księdza
wyprowadzono skutego w kajdanki", "komuś zależało, żeby się go
pozbyć", "jest chory i trzeba dać mu spokój", "ma już swój
wiek i odchodzi na emeryturę".
Sprawę opisał Magazyn Dzierżoniowski i portal doba.pl ks. prałat do sprawy się
nie odniósł i wielu parafian było tym zdziwionych. Odejście na emeryturę
proboszcza, który w Pieszcach był od listopada 1997 r., powinno kończyć się
uroczyście. A tu cisza, następcy nie ma, jest tylko wyznaczony administrator
parafii.
Prałat Edward Dzik nie wytrzymał do niedzieli 14 grudnia. Na facebookowym
profilu parafii dzień wcześniej napisał, że po 28 latach posługi - wspólnych modlitw, radości, trosk, chrztów,
ślubów, pogrzebów, tylu rozmów i chwil spędzonych razem - dotknęła go decyzja o
nagłym odwołaniu z urzędu proboszcza: "Czuję ciężar zarzutów, które
zostały mi postawione, a o których dotąd nie zostałem jasno
poinformowany".
Jakie to zarzuty, nie wyjaśnił, ale przekazał wiernym, że "są one
bezpodstawne i nieprawdziwe".
Dzień później głos zabrał biskup Marek Mendyk w liście do parafian zaczął od
sprostowania wyjaśnień proboszcza - nie został odwołany, ale złożył rezygnację.
Już w sierpniu.
Bp. Mendyk: "Poinformowałem go, że odkładam jej przyjęcie ze względu na
inwestycję dotyczącą organów w kościele parafialnym". Ale to nie
przedłużający się termin ich renowacji z dofinansowaniem rządowego programu
odbudowy zabytków, był kluczowy do zmiany jego decyzji. W sprawie proboszcza -
jak wskazał - rozpoczęło się dochodzenie kanoniczne po informacjach, które ostatnio
wpłynęły do Delegata do spraw ochrony dzieci i młodzieży oraz dorosłych osób
bezradnych.
Jak można sprawdzić na stronie internetowej Diecezji Świdnickiej
"przyjmuje on zgłoszenia o faktach wykorzystania seksualnego przez
duchownych i inne osoby pełniące funkcje kościelne".
Dokumentacja proboszcza Dzika w czwartek została przekazana Stolicy
Apostolskiej.
"Zależy mi na sprawiedliwej i obiektywnej weryfikacji sprawy. Wiem, że
zależy także na tym księdzu prałatowi i wielu z was" - napisał biskup
prosząc o powściągliwość, bo temat musi być zbadany i może to potrwać kilka
miesięcy. Dodał jeszcze, że prałat przestał być proboszczem i decyzja nie może
zostać zmieniona.
Nowy proboszcz pojawi się w jego miejsce z początkiem nowego roku.
Ksiądz prałat zamierza się bronić: "Nie mam nic do ukrycia"
Pieszyce to niewielka miejscowość, licząca trochę ponad 6 tys. osób. Proboszcza
parafii św. Antoniego wszyscy znają, wielu w sieci go broni: "To, że ma
zarzuty to nie znaczy, że są one prawdziwe. Znam go ponad 20 lat, złego słowa
na niego nie powiem. Myślę, że stał się dla kogoś niewygodny", "Teraz
jest nagonka na księży i kler. Proszę nie powielać tych pomówień, za swoją
bardzo dobrą posługę taką dostał zapłatę".
"Nie mam nic do ukrycia" - zapewnił wiernych prałat Dzik: "Moje
życie było zawsze otwarte, przejrzyste i prowadzone zgodnie z Ewangelią oraz
duchem kapłańskiej służby. Poprosił o modlitwę: "abym miał siłę nieść ten
krzyż, ale także za tych, którzy przyczynili się do całej tej sytuacji".
Poinformował, że złożył do Kurii Świdnickiej stosowne pisma, prosząc o
wstrzymanie wykonania decyzji o odwołaniu, aż do chwili przedstawienia mu
podstaw tej decyzji.
Nazwał ją "niesprawiedliwością", która dotknęła nie tylko jego, ale
całą wspólnotę.
Prałat Dzik jest Honorowym Obywatelem Pieszyc, został wyróżniony odznaką
„Zasłużony Dla Województwa Dolnośląskiego".
============
Pomijając fakt, że Watykan kilka lat temu wykreślił tytuł prałata z listy
dozwolonych tytułów kapłańskich, to D.O. namawia jak zwykle by poczekać do
rozstrzygnięcia ewentualnego procesu, bo można wyrządzić człowiekowi niepowetowaną
krzywdę.
12.
Wczoraj D.O. zrobił. Tak
mu się skojarzyło.
13.
https://tvn24.pl/polska/general-krzysztof-nolbert-niewpuszczony-na-rozmowy-w-pentagonie-przez-ludzi-prezydenta-karola-nawrockiego-szef-mon-wyjasnilem-sprawe-st8803928
Polski attaché wojskowy w USA generał Krzysztof Nolbert nie został dopuszczony
do rozmów delegacji Biura Bezpieczeństwa Narodowego z przedstawicielami USA w
Waszyngtonie na początku grudnia - poinformował szef MON. W środę, nawiązując
między innymi do tego wydarzenia, Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że
"wszystkie te sprawy wyjaśnił i ma nadzieję, że się więcej nie
powtórzą". Co to oznacza i jak takie działanie wyjaśnia BBN i kancelaria
prezydenta? Do tych instytucji skierowaliśmy szereg pytań. Czekamy na
odpowiedzi.
==========
Czy doprawdy rząd nie jest w stanie znaleźć sposobu, by poradzić sobie z który
być może jest prezydentem Polski, ale bez wątpienia reprezentuje interesy
rosyjskie. Czy to już nie pora wprowadzić w kraju stan wyjątkowy i nadać sobie
uprawnienia do rządzenia dekretami?
14.
Strach w czasie lotu z Krakowa do Bergamo: osłona przeciwsłoneczna opada na
stery, powodując nagłe zgaśnięcie silnika.
https://www.repubblica.it/economia/2025/12/17/news/aereo_emergenza_cracovia_bergamo_ryanair-425045712/?ref=RHLF-BG-P6-S1-T1-r2934
Samolot Malta Air, osiągając wysokość 8000 stóp, krótko po starcie z Krakowa,
doświadcza dziwnego wypadku. Osłona przeciwsłoneczna, jedna z tych, które
chronią pilotów przed promieniami słonecznymi, oderwała się od przedniej szyby,
do której jest przymocowana.
Ta długa, wąska osłona opada na stery samolotu. Chwilę później jeden z dwóch
silników zatrzymuje się na wysokości 10 000 stóp nad ziemią. Nieprzyjemna
sytuacja.
Piloci wysłali komunikat PAN PAN, aby zgłosić poważną, ale wciąż kontrolowaną,
nieprawidłową sytuację. Następnie podjęli próbę ponownego uruchomienia silnika,
co na szczęście się udało, ku uldze podróżnych, w tym Włochów, zmierzających do
Bergamo Orio al Serio.
Awaria, która miała miejsce 8 grudnia 2025 roku, spowodowała ponad godzinne
opóźnienie lotu samolotu. Jeszcze bardziej szokujący jest fakt, że maltańskie
linie lotnicze, należące do Ryanair, uziemiły samolot na 50 godzin przed jego
wykorzystaniem na trasie Bergamo-Bolonia 10 grudnia.
Możemy jedynie spekulować na temat przyczyny wypadku. Państwowa Komisja Badania
Zdarzeń Lotniczych w swoim raporcie wstępnym mówi ogólnie o uderzeniu „osłony
przeciwsłonecznej w dźwignię rozruchu silnika”.
Śledztwo w sprawie usterki będzie musiało ustalić, czy dźwignia była
uszkodzona; czy piloci nie umieścili jej w prawidłowej pozycji bezpośrednio po
starcie; czy ruch pilota, związany z koniecznością zapobieżenia opadnięciu
osłony lub już po upadku , mógł spowodować niezamierzone przesunięcie dźwigni.
Dzień dobry
OdpowiedzUsuńDobrego czwartku...
OdpowiedzUsuńOby zgłoszona przez D.O. sugestia ogłoszenia stanu wyjątkowego stała się ciałem! Czas najwyższy!
OdpowiedzUsuńPo dłuższym czasie znów. Jak się cieszę!!!
OdpowiedzUsuńAd 13 Jestem za. To jedyny ratunek gdy Konstytucja nie daje szans na impeachment.
OdpowiedzUsuń